PDA

Zobacz pełną wersję : Zwyczaje i obyczaje



Natasza
18-02-2011, 23:04
Święto Escalade


Święto Escalade (czekoladowo-marcepanowe) to najpopularniejsze święto w Genewie. Upamiętnia wydarzenia z nocy 11/12 grudnia 1602 r., kiedy to połączone siły księcia Sabaudii i jego szwagra, Filipa III Hiszpańskiego, chciały zdobyć miasto. Napastnicy najpierw wypełnili fosę krzakami, po czym przy pomocy przywiezionych ze sobą drabin wspięli się na miejskie mury. Miasto uratowała pewna gospodyni domowa, która słysząc hałas za oknem wylała garnek gotującej się zupy prosto na głowy najeźdźców. Krzyk poparzonych obudził miejskie straże, które zdołały odeprzeć atak.

Tradycyjne obchody święta Escalade odbywają się w weekend po nocy z 11/12 grudnia. Na ulicach Starego Miasta można wtedy spotkać żołnierzy i jeźdźców konnych w historycznych kostiumach, grajków z piszczałkami, doboszy oraz żołnierzy w zbroi i z pochodniami. W sobotni wieczór przez nieoświetlone uliczki starego miasta pod katedrę przejdzie procesja z pochodniami złożona z ok. 1000 uczestników przebranych w stroje z epoki. W genewskich domach rozbijany jest czekoladowy garnek wypełniony marcepanowymi warzywami, który upamiętnia to wydarzenie.

(www.mojaszwajcaria.pl)

Natasza
18-02-2011, 23:06
Nie poklepuj krowy w Alpach


Krowy pasące się w malowniczych szwajcarskich Alpach wyglądają wprawdzie bardzo sielsko, ale mogą być groźne dla ludzi. Szwajcarska federacja turystyki pieszej publikuje w tej sprawie na swej stronie internetowej kilka porad dla turystów na alpejskich szlakach.

Nie zbliżać się do krów, nie nawiązywać z nimi kontaktu wzrokowego, pozostawić zwierzęta w spokoju, nie dotykać ich i w żadnym wypadku nie głaskać cielaków.

Pasących się krów nie należy też straszyć, nie należy wymachiwać przy nich kijami, a jeśli już sytuacja zrobi się groźna - a takie wypadki czasem się zdarzają - krowę trzeba odpędzić uderzeniem w pysk, ale tylko w razie absolutnej konieczności.

Nie prowadzi się statystyki niebezpiecznych spotkań z krowami, ale przedstawiciele szwajcarskiej federacji twierdzą, że w ostatnich latach turyści zgłaszają coraz więcej takich przypadków.

(interia.pl)