PDA

Zobacz pełną wersję : Zakupy w RPA



Wild Dog
24-02-2011, 17:00
W ostatni weekend miałem trochę czasu na chodzenie po sklepach.
Zobaczyłem ciekawą rzecz, pochodzącą raczej z Azji.
Czy ktoś wie co to jest?

http://voyageforum.pl/attachment.php?attachmentid=3&d=1

pixi
24-02-2011, 17:53
Fajka wodna tzw szisza.

Natasza
24-02-2011, 18:04
Tak jest, taka trochę podobna do tej, którą paliłam na Saharze. Tylko jakaś wielka.

pixi
24-02-2011, 18:18
Taka troche wyzsza od tureckich i marokanskich, bardziej ozdobna i "zlocona", pewnie pochodzi z Emiratow ?

Wild Dog
24-02-2011, 18:19
Nie jestem pewien.
Znam inną nazwę.
Może znacie inne określenie?

pixi
24-02-2011, 18:20
U mnie mowia chicha. Albo nargile.

Natasza
24-02-2011, 18:22
Nargile, shisha, sheesha, hookah i szisza.

Wild Dog
24-02-2011, 18:24
Ja to znam pod nazwą hubbly bubbly.
Pochodzi z Indii.

pixi
24-02-2011, 18:40
Tu zabronili palic szisze w publicznych herbaciarniach, w ramach zakazu palenia.

Wild Dog
24-02-2011, 19:35
Tu też bo RPA ma bardzo rygorystyczne zakazy palenia.
Nie ustaliliśmy tylko czy mówimy o tej samej rzeczy.
Dlaczego nazywasz to szisze jeśli to się nazywa hubbly bubbly i dlaczego nazywać inaczej?

pixi
24-02-2011, 20:14
Jest to rzecz majaca role fajki wodnej - dym przechodzi przez wode, i pali sie ja jak fajke. Zgoda ?
Byla wymyslona i jest dalej uzywana w wielu krajach. Kazdy nazwal ja w swoim jezyku. Zgoda ?
I wlasnie dlatego jedni nazywaja ja nargile a inni szisza, lub chicha - to jest zapisane naszym alfabetem z arabskiego i zapis jest inny po francusku i po polsku. Hindusi nazywaja ja tez po swojemu. Trudno byloby wymagac aby stary Marokanczyk, ktory nigdy nie podrozowal dalej niz rodzinny bled jego ojca i brzeg pustyni za kasba uzywal na fajke, palona wieczorami z przyjaciolmi, takimi jak on, nazwy hinduskiej.
Dla przykladu : mlotek tez nazywa sie inaczej w Guatemali, Kazachstanie czy Norwegii bo rozne ludy , mowiace roznymi jezykami go wynalazly.

jacky
24-02-2011, 20:39
zetknąłem się z owymi ustrojstwami w 2 krajach - Egiptowie i Turkolandzie...
ale jako były "narkoman" tytoniowy obchodziłem je z daleka...
i innym też radzę...
chyba, że wolą przyspieszyć swoją drogę ku bramie strzeżonej przez św. Piotra...
tytoń zawsze tytoniem pozostanie...
posłuchaj stary baranie ....
i echo to niesie słowo...
posłuchaj stara krowo...===
może i obraźliwe ale jakże ma siłę przestrogi, szczególnie dla młodych, ciekawych tego świata....

Wild Dog
20-03-2011, 06:15
W RPA można kupić unikalne pamiątki.
Wielu artystów wypracowało swoiste technologie w czasach apartheidu.
Warte uwagi są wyroby robione z ocynkowanego drutu.
Jeśli odwiedzicie RPA, wart będzie poświęcić cały dzień na zakupy (http://www.africangamesafari.com/zakupy_rpa.html).
.

http://www.africangamesafari.com/afryka_humor/flaming.jpg
http://www.africangamesafari.com/afryka_humor/dudek.jpg