PDA

Zobacz pełną wersję : Osobowości tego świata...



jacky
05-03-2011, 00:17
przychodzące a najczęściej doceniane, gdy odchodzą...
...
zaczynam wspomnieniem o Irenie Kwiatkowskiej...
...
której teraz a i nam kiedyś ta sama droga pisana...

jako aktorkę wielu scen, filmu i tv - już sporo om tym w nekrologach napisano, być może i prace magisterskie...

choć nie każdy z nas miał szansę na bohaterstwo w AK, Powstaniu Warszawskim...

ale czy każdy z nas i to kiedy będzie miał odwagę wykazać się czytelnictwem ND i słuchaniem radia M i TV Trwam ?

mocherami się prawie rodzimy...

uczcijmy pamięć Pani Ireny...

Kobiety Zawsze Pracującej...

teraz już u naszego Pana...

symbolem -

Natasza
07-03-2011, 18:58
Maria Skłodowska-Curie została Polką wszech czasów w plebiscycie Muzeum Historii Polski i Magazynu Historycznego "Mówią Wieki".

<CENTER>UCHWAŁA

SENATU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

z dnia 27 stycznia 2011 r.

w sprawie ustanowienia roku 2011 Rokiem Marii Skłodowskiej-Curie</CENTER><CENTER> W setną rocznicę przyznania Marii Skłodowskiej-Curie Nagrody Nobla w dziedzinie chemii Senat Rzeczypospolitej Polskiej, pragnąc przyczynić się do upowszechnienia wiedzy o Jej wielkich zasługach dla rozwoju światowej nauki oraz postawie nacechowanej najgłębszym humanizmem, ustanawia rok 2011 Rokiem Marii Skłodowskiej-Curie.
Jej droga życiowa, edukacja i kariera naukowa wskazują, jak bardzo wolność wyboru miejsca kształcenia oraz swoboda prowadzenia badań na skalę międzynarodową mogą wzbogacić europejski i światowy dorobek intelektualny. Zdobyte w Polsce wykształcenie umożliwiło Jej podjęcie pracy naukowej na francuskiej Sorbonie i pozwoliło dojść do osiągnięć, które legły u podstaw nowoczesnych poglądów na budowę materii. Do dziś Maria Skłodowska-Curie pozostaje jedyną kobietą, która dwukrotnie otrzymała Nagrodę Nobla i jedynym w dziejach uczonym, który otrzymał ją w dwóch odrębnych dziedzinach nauki: fizyce i chemii. Dzięki swojej wieloletniej, wytrwałej pracy zwieńczonej wyjątkowymi sukcesami naukowymi stanęła na czele Instytutu Radowego w Paryżu (obecnie Instytut Curie), który wychował następnych czterech noblistów, w tym także Jej córkę, Irenę.
Dojrzałość społeczeństwa polskiego pozwoliła, mimo braku niepodległego państwa, na swobodne zdobywanie wiedzy akademickiej i sukces naukowy Marii Skłodowskiej-Curie, dzięki czemu pozostała Ona w naszej świadomości jednym ze sztandarowych przykładów zwycięskiej walki o równouprawnienie kobiet. Jako pierwszej kobiecie nadano Jej w 1903 roku tytuł doktora fizyki i przyznano Nagrodę Nobla w tej dyscyplinie naukowej. Gdy trzy lata później zginął Jej mąż i towarzysz pracy badawczej, Pierre Curie, pokierowała samodzielnie katedrą fizyki na Sorbonie i otrzymała na niej tytuł profesorski.
W czasie I wojny światowej Skłodowska-Curie została szefem wojskowej komórki medycznej zajmującej się organizowaniem polowych stacji rentgenograficznych, z których skorzystały trzy miliony rannych żołnierzy francuskich. Dając dowód wielkiego heroizmu, osobiście brała udział w wykonywaniu badań, co opłaciła zdrowiem, a potem życiem.
Uczona stanowić może wzór dążeń do pokojowego wykorzystania promieniotwórczości i zaprzęgnięcia jej w służbę ludzkości. Zaangażowana w zwiększanie dostępności badań rentgenograficznych, podkreślała konieczność wiązania badań naukowych z praktycznymi zastosowaniami oraz przyczyniła się do upowszechnienia radioterapii jako nowej metody leczenia.
Polka i Francuzka, Maria Skłodowska-Curie najpełniej uosabia bliskość naszych dwóch kultur współtworzących tożsamość europejską. Związana przez większość życia z Francją, zachowała stałe kontakty z Polską i gotowość służenia jej. Pierwszy z odkrytych przez siebie pierwiastków nazwała polonem dla upamiętnienia zniewolonej Ojczyzny. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości zaangażowała się w rozwijanie badań radiologicznych w kraju, a w 1932 roku pomogła założyć Instytut Radowy w Warszawie, obecne Centrum Onkologii – Instytut Marii Skłodowskiej-Curie.
Senat Rzeczypospolitej Polskiej uznaje, że Maria Skłodowska-Curie powinna dziś być symbolem polsko-francuskiej współpracy w dziedzinie badań naukowych, dzięki której Polska i Francja stale zwiększają swój wkład w przyszłość Europy opartej na wiedzy i innowacyjności.
W 2011 roku Senat będzie propagował osiągnięcia tej wyjątkowej w skali świata uczonej poprzez konferencje, sympozja, wystawy, pokazy filmów i prezentacje jej osiągnięć naukowych oraz inne ważne wydarzenia organizowane zarówno w Polsce, jak i we Francji.
Senatorowie apelują także do środowisk intelektualnych, akademickich i naukowych oraz licznych organizacji pielęgnujących przyjaźń polsko-francuską o uczczenie setnej rocznicy przyznania Marii Skłodowskiej-Curie Nagrody Nobla i czerpanie z Jej dzieła inspiracji dla wzmacniania więzi łączących nasze kraje.

Uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski".
</CENTER>

jacky
26-10-2011, 00:05
W domu opieki w kanadyjskiej prowincji Ontario w wieku 97 lat zmarł w minioną środę Tadeusz Sawicz - ostatni polski pilot, który uczestniczył w Bitwie o Anglię, w 2006 r. postanowieniem prezydenta RP mianowany generałem brygady

Były przewodniczący zarządu Fundacji Stowarzyszenia Lotników Polskich Andrzej Jeziorski powiedział, że wdowa Jadwiga ma w planach przewiezienie prochów do Polski. Niewykluczone, że spoczną w rodzinnym grobie Sawiczów na Powązkach.

- Wspominam go, gdy był jeszcze w bardzo dobrej formie. Ostatni raz widziałem go w Kanadzie dwanaście lat temu, ale na temat wojny nie było okazji porozmawiać. Był człowiekiem bardzo skromnym - mówi Jeziorski, który w czasie drugiej wojny światowej służył w polskim lotnictwie bombowym.

Autor dwutomowej "Historii Lotnictwa Polskiego w II wojnie światowej", 86-letni Jerzy Cynk powiedział, że był z Sawiczem w kontakcie przez cały czas po wojnie i otrzymał od niego pomoc w dokumentowaniu działań lotnictwa polskiego w czasie drugiej wojny światowej. O Sawiczu są liczne wzmianki w jego pracy.

Sawiczowi zaliczono zestrzelenie trzech niemieckich maszyn i kilka uszkodzeń. Dowodził wszystkimi trzema Polskimi Skrzydłami przydzielonymi do RAF-u.

===

cześć Jego Pamięci ...
...
więcej info jak zwykle w sieci...

jacky
10-12-2011, 22:46
W 1952 roku w walijskiej miejscowości Ystradgynlais wojenny uchodźca doktor Włodzimierz Bołądź w oparciu o swoje doświadczenia z getta, gdzie leczył dzieci, prawidłowo zdiagnozował u Rowana Williamsa chorobę, którą inni zakwalifikowali jako typową grypę.

- Będę zawsze pamiętał nazwisko doktora Włodzimierza Bołądzia, bo zawdzięczam mu to, że żyję - powiedział zwierzchnik Kościoła anglikańskiego w programie BBC Wales.

- Moja matka była bardzo wyczulona na choroby, bo sama poważnie chorowała w dzieciństwie. Myślę, że było jej bardzo trudno przekonać lekarzy, by wysłuchali jej obaw o moje zdrowie i dopiero doktor Bołądź przejął się moim stanem - dodał Williams.

- Gdy zobaczyłem go po raz pierwszy - wspomina Bołądź w audycji zatytułowanej "The Polish Doctor" - to pomyślałem, że może ty być grypa i nic więcej. Za drugim razem... Wielkie Nieba ! Wyraz twarzy, oczu, sztywna szyja. Matka miała rację. Było to zapalenie opon mózgowych.

- W tym stanie widziałem dziecko w Polsce, które zmarło z braku leków. Jego obraz długo do mnie wracał i pomógł mi prawidłowo zdiagnozować chorobę u (przyszłego) arcybiskupa - wyjaśnił sędziwy lekarz.

Wspominając swoje wojenne losy Bołądź powiedział, że jako lekarz mógł pogodzić się z tym, że nie zna choroby, lub też, że nie ma na nią lekarstwa, ale nie mógł zaakceptować, że dzieci umierały na pospolite, uleczalne choroby z braku leków, żywności lub czystej wody.

W czasie wojny Bołądź dostał się do niewoli sowieckiej, ale dzięki udanej ucieczce uniknął losu towarzyszy broni w Katyniu. Po powrocie do okupowanej Polski działał w zbrojnym podziemiu, a po schwytaniu przez Niemców był więźniem obozów koncentracyjnych. Ojca stracił w sowieckim łagrze.

Po wyzwoleniu przez Amerykanów lekarz wstąpił do armii generała Władysława Andersa, ewakuował się do W. Brytanii i osiadł w Walii. Wciąż mieszka w Ystradgynlais w dolinie Swansea, gdzie znany jest jako "Papa". Lekarzem ogólnym był w latach 1949-1988. W stan spoczynku przeszedł w wieku 78 lat. 18 stycznia 2012 roku będzie obchodził 102. urodziny.

Przed wojną Włodzimierz Bołądź ukończył Szkołę Podchorążych Sanitarnych w Warszawie. W czasie kampanii wrześniowej 1939 roku był naczelnym lekarzem w 23. Dywizji Piechoty Armii "Kraków".

źródło (http://www.rp.pl/artykul/30,767948-Polak-ocalil-zycie-arcybiskupowi-Canterbury.html)

Natasza
18-12-2011, 14:21
Vaclav Havel - ostatni prezydent Czechosłowacji i pierwszy przywódca Czech po upadku komunizmu, a także pisarz, dramaturg, legenda czechosłowackiej opozycji i do swych ostatnich dni aktywny obrońca praw człowieka w świecie.

Vaclav Havel urodził się 5 października 1936 w Pradze. Początkiem jego kariery był rok 1955, kiedy zadebiutował jako krytyk teatralny w czasopiśmie "Kveten". Od 1960 był związany z teatrem "Na Balustradzie" w Pradze, gdzie pracował m.in. jako pracownik techniczny, a potem jako asystent reżysera i kierownik literacki. W 1968 r. wybrano go przewodniczącym Klubu Pisarzy Niezależnych oraz przewodniczącym rady redakcyjnej miesięcznika "Tvar" (zlikwidowanego w 1969).

1969 znalazł się pośród 10 sygnatariuszy petycji do rządu czechosłowackiego. Jego dalsza działalność poskutkowała nowymi represjami; w 1971 jego książki usunięto z czechosłowackich bibliotek i objęto zakazem publikacji. W 1974 pracował jako robotnik w browarze, w 1975 założył bezdebitowe wydawnictwo Edice Expedice.

W 1977 był jednym ze współtwórców Karty 77. W 1978 wszedł w skład Komitetu Obrony Prześladowanych za Przekonania. Havel przez swoją działalność był wielokrotnie aresztowany przez komunistyczne służby bezpieczeństwa i skazywany na więzienie. Za kratami spędził (z przerwami) 5 lat. W 1989 został rzecznikiem sygnatariuszy politycznego manifestu Kilka zdań.

Po aksamitnej rewolucji został w grudniu 1989 dziewiątym i ostatnim prezydentem Czechosłowacji. Po pierwszych całkowicie wolnych wyborach w 1990 Havel pozostał na stanowisku.

Po ogłoszeniu niepodległość Słowacji, złożył urząd, ale w 1993 parlament czeski wybrał go na stanowisko prezydenta (pierwszego w historii) Republiki Czeskiej. Jak się okazało, był na tyle dobrym i popieranym prezydentem, że został wybrany ponownie w 1998 r., dzięki czemu pozostawał na stanowisku aż do 2003 r.

Havel napisał swoje najwybitniejsze dzieła po wyjściu z więzienia. W "Largo desolato" (1984) bohater nie potrafił udźwignąć ciężaru odpowiedzialności osobistej i presji władzy. "Kuszenie" (1985) to z kolei parafraza opowieści o Fauście – główna postać stara się uniezależnić od systemu totalitarnego, ale ostatecznie nie jest w stanie zrealizować swego zamiaru. Sztuki Havla wystawiano w tym czasie na całym świecie, a sam autor stał się najsłynniejszym dramatopisarzem bloku wschodniego. Napisał jeszcze "Rewaloryzację" (1987), ukazującą w krzywym zwierciadle czeską "pieriestrojkę", i "Zítra to spustíme" (1988) – sceniczną rekonstrukcję powstania Czechosłowacji w 1918 r. Dzieła te nie powtórzyły sukcesów wcześniejszych sztuk
Jego twórczość stała się popularna i legalna w Czechach dopiero 1989 r.

Po zakończeniu prezydentury w 2004 r. uciekł do swego domu na portugalskim wybrzeżu, potem wyjeżdżał na długie miesiące do USA. W 2006 r. ukazała się nawiązująca do "Zaocznego przesłuchania" książka "Tylko krótko, proszę". Zawierała wywiady z Havlem. Publikacja, uzupełniona komentarzami z czasów, gdy czeski dramaturg urzędował na Praskim Hradzie, stała się bestsellerem. W 2007 r. powstała sztuka "Odejścia", której głównym tematem jest odejście polityka od władzy.

Havel był także laureatem m.in. Wielkiej Austriackiej Nagrody Państwowej (1968), Prix Plaisir du Theatre (1981), Nagrody Erazma z Rotterdamu (1986), Orderu Orła Białego (1992), Orderu Białego Lwa (2003) oraz Orderu Tomasza G. Masaryka (2003).


Były prezydent zmarł dzisiaj w swym wiejskim domu w Hradeczku, na pogórzu karkonoskim.

Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz
"Z wielkim żalem przyjmuję wiadomość o odejściu tego wielkiego człowieka. Vaclav Havel był wielki autorytetem nie tylko dla Czechów i Słowaków, ale także dla nas Polaków. W czasach opozycji wielokrotnie współpracowałem z Havlem. Był on nie tylko wybitnym politykiem oraz pisarzem i dramaturgiem, ale przede wszystkim bardzo dobrym człowiekiem, ciepłym i miłym. Patrzył nie tylko na własne podwórko, ale zawsze reagował na niesprawiedliwość i rzeczy złe dziejące się na całym świecie. Nie sądziłem, że tak szybko odejdzie."

Natasza
22-12-2011, 23:48
Leopold Unger

Dziennikarz Wolnej Europy, "Le Soir", czy "Kultury" zmarł w Belgii mając 89 lat.

Leopold Unger urodził się w 1922 roku we Lwowie w żydowskiej rodzinie. W czasie wojny udało mu się dostać do Rumunii, skąd wrócił do Polski, by pracować jako dziennikarz.
Leopold Unger wyemigrował do Belgii w 1969 roku. Od ponad 30 lat pisał dla tej francuskojęzycznej gazety, przybierając pseudonim "Pol Mathil". Komentował sprawy międzynarodowe i polskie. Jeszcze niedawno w belgijskim dzienniku ukazywały się komentarze dotyczące Polski.

Był laureatem doktoratu honoris causa Uniwersytetu Marie Curie-Skłodowskiej w Lublinie, członkiem Polskiego PEN Clubu, autorem wielu publikacji. Jedną z ostatnich nagród odebrał rok temu w Parlamencie Europejskim w Brukseli - nagrodę „Orła Jana Karskiego”, legendarnego kuriera i emisariusza Państwa Podziemnego, autora raportu o zbrodni Holokaustu. Jest ona przyznawana osobom, które „godnie nad Polską potrafią się zafrasować”.

Natasza
22-01-2012, 15:42
ksiądz infułat Witold Kiedrowski
Urodzony 16 kwietnia 1912 roku w Buku Pomorskim ksiądz Witold Kiedrowski brał udział w kampanii wrześniowej w 1939 roku, a w czasie wojny był żołnierzem AK. Po pobycie w obozach koncentracyjnych na Majdanku, w Auschwitz-Birkenau i w Buchenwaldzie, uciekł z transportu do Dachau, przedostając się do aliantów.

Zaraz po wojnie osiadł we Francji, poświęcając się pracy duszpasterskiej i działalności społecznej. Na emigracji pracował nadal dla swojego kraju, a także na rzecz zbliżenia polsko-francuskiego.

Przez 35 lat ks. Kiedrowski prowadził w Sekcji Polskiej Radia France Internationale (RFI) stałe audycje docierające za "żelazną kurtynę". Na początku lat 80., w okresie stanu wojennego, organizował we współpracy z organizacjami francuskimi transporty z pomocą medyczną dla Polaków w kraju. Był także prezesem Stowarzyszenia Polskich Kombatantów i ich Rodzin we Francji.

Odznaczono go licznymi polskimi medalami, m.in. Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Oświęcimskim i Komandorią Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej.

W 2009 roku z okazji Święta Niepodległości duchowny został awansowany z pułkownika na generała brygady.

Znany z niespożytej energii ksiądz Kiedrowski był aktywny do ostatnich lat życia. W kwietniu 2010 roku mimo podeszłego wieku odprawił wspólnie z arcybiskupem Paryża Andre Vingt-Trois mszę świętą w intencji ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem.

Zmarł w piątek w wieku blisko 100 lat .

jacky
03-02-2012, 19:51
odejście ( w śnie - pozazdrościć sic... ) Wisławy Szymborskiej, noblistki znad Wisły odbija się głębokim echem wśrod ludzi nie tylko szanujących i znających się na literaturze...

przeciętny człek jak ja - zapala symboliczną ...

ale też i odbija się "czkawką", jeśli bierze się pod uwagę zszargane w ostatnich latach a szczególnie miesiącach świętości i autorytety...
owe odbijanie się opiera się na ocenie WS jako człowieka, który uległ ( i to kilkakrotnie ) w swoim czasie magii politycznej, cóż zwykła ludzka słabość ale tego nie da się wymazać...

więc pozostańmy przy ocenie literackiej...

tym bardziej, że ona sama napisała:


"Nagrobek

Tu leży staroświecka jak przecinek
autorka paru wierszy. Wieczny odpoczynek
raczyła dać jej ziemia, pomimo że trup
nie należał do żadnej z literackich grup.
Ale też nic lepszego nie ma na mogile
oprócz tej rymowanki, łopianu i sowy.
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem Szymborskiej podumaj przez chwilę."

jacky
07-03-2012, 22:31
ani nie noblista ani nie nobliwy pan...

Włodzimierz Smolarek - urodzony w Aleksandrowie Łódzkim rozpoczynał karierę w lokalnym klubie Włókniarz.
Później był zawodnikiem Widzewa Łódź i Legii Warszawa.
W 1986 roku dostał zgodę na wyjazd z kraju i rozpoczął karierę klubie Feyenoord Rotterdam, później grał też w FC Utrecht.

W reprezentacji Polski rozegrał 60 meczów strzelając 13 bramek.

- 55 lat - to najlepszy wiek, żeby korzystać z tego, co się w życiu osiągnęło i mieć jeszcze plany na przyszłość... Szkoda, szkoda, szkoda... - powiedział Zbigniew Boniek, który tak opisuje Smolarka: - Spokojny, zrównoważony, mało mówił. Ciężko było z niego wydobyć jakieś słowa, ale zawsze można było na niego liczyć.

Natasza
08-04-2013, 16:06
"Żelazna dama" nie żyje

Była premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher zmarła rano w następstwie udaru - poinformował rzecznik rodziny lord Tim Bell, powołując się na rodzinę. Miała 87 lat. Trzykrotnie była premierem brytyjskiego rządu w latach 1979-1990.

"The Guardian" donosi, że królowa Elżbieta II ze smutkiem przyjęła informację o śmierci "Baronowej Thatcher". Rzecznik Pałacu Buckingham poinformował, że rodzina zmarłej otrzyma od królowej prywatny telegram w związku ze śmiercią baronessy Thatcher.

Polska ma specjalne miejsce w historii Wielkiej Brytanii i sercach Brytyjczyków. Ich tęsknota i walka o wolność rozbudziła nadzieję zarówno w ich kraju, jak i całej Europie Wschodniej - mówiła Margaret Thatcher ponad 30 lat temu w amerykańskim programie "Let Poland be Poland", dedykowanemu Polakom w trudnych czasach stanu wojennego.

Natasza
08-04-2013, 16:35
Barbara Piasecka-Johnson nie żyje. Jedna z najbogatszych kobiet na świecie

Barbara Piasecka-Johnson urodziła się w 1937 r. na polskich Kresach Wschodnich. Ukończyła Wydział Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego, po czym wyemigrowała do USA. Tam znalazła pracę jako pokojówka i kucharka w domu milionera Johna Sewarda Johnsona, jednego z dwóch właścicieli firmy Johnson & Johnson. W 1971 r. została jego trzecią z kolei żoną. Po śmierci męża Polka stoczyła batalię z jego dziećmi o ogromny majątek firmy Johnson & Johnson. Ostatecznie sąd przyznał jej pół miliarda dolarów. Jej majątek szacowany jest na 2,9 miliarda dolarów. Co roku jej nazwisko było notowane na liście 400 najbogatszych ludzi na świecie. Barbara Piaseck-Johnson angażowała się w rozmaite projekty filantropijne i charytatywne. Fundacja Barbary Piaseckiej-Johnson z siedzibą w Kątach Wrocławskich od 2000 r. wydała ponad 7 mln zł na walkę z autyzmem. Nie zapomniała o swoich korzeniach. Posiadłość Johnsonów w New Jersey nazywa się po polsku Jasna Polana, a siły fundacji, jaką założył dla niej mąż, angażowała w pomoc polskim naukowcom i artystom. Mówiła: - Bogaci ludzie są czasami bardzo nieszczęśliwi, ponieważ nie wszystko mogą zrobić i nie wszystkim mogą pomóc.

jacky
04-05-2013, 00:18
czyli zaś z żałobnej karty...
Kapitan żegugi wielkiej, bloger więcej niż niepoprawny...
w czasach, gdy wiedza + informacje z blogosfery formują nas bardziej niż propagandziści z mediów...
blogerzy pokazują nam świat bez przekłamań ...
wiele z środków masowego przekazu umiera...
jak radio wyniesione z kuchni, nie włączane w samochodzie...
...
Seawolf, czyli wilk morski odszedł na wieczną wartę...
będzie spoczywać w spokoju...
bo wykonał kawał dobrej roboty...
...
jeśli nie wiecie o kim mowa - znajdziecie w necie...
...
jako, że z żałobnej karty - w czarnej barwie pisane...

jacky
14-08-2013, 22:59
Druh Feliks Borodzik, polski bohater, harcerz, żołnierz Szarych Szeregów, AK i WiN odszedł na wieczną wartę.
Druh Feliks Borodzik, harcmistrz, członek ZHR oraz były przewodniczący Związki, zmarł 14 sierpnia. O jego śmierci poinformowała rodzina.

Feliks Borodzik był żołnierzem Szarych Szeregów, harcerzem, walczył w AK i WiN. W 1943 roku był komendantem Roju "BS" środowiska Szarych Szeregów w Otwocku. W czasie wojny posługiwał się pseudonimami "Lis" i "Michał". Na przełomie 1943 i 1944 z BS utworzył zastęp Grup Szturmowych. Jesienią 1944, w stopniu kaprala podchorążego, był dowódcą jednego z plutonów AK. Pod okupacją sowiecką działał w WiN. Hufcowy hufca ZHP w Sulejówku (1945-1947) i w Mielcu (1957-1959). W 1991 wstąpił do ZHR.

Z wykształcenia był inżynierem lotnictwa. W 1958 roku pracował jako pilot Aeroklubu Warszawskiego. Zajmował się m.in. rozwojem samolotów Jak-12 i PZL-101 "Gawron". Publikował książki i artykuły na temat konstrukcji lotniczych oraz metodyki harcerskiej.

Od 22 maja 2005, w związku z pełnieniem funkcji przewodniczącego ZHR, był członkiem Kapituły Krzyża Honorowego ZHR - odznaczenia przyznawanego za wybitne osiągnięcia na rzecz ZHR. Borodzik od 25 lutego 1995 do 15 października 1999 był przewodniczącym Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, a w latach 1999-2004 wiceprzewodniczącym ZHR.

13 kwietnia 2008 został odznaczony przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej śp. Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

Wnuk dh. Feliksa Borodzika informując o jego śmierci napisał:

Z głębokim żalem zawiadamiam, że dziś, 14. września 2013 roku, zmarł Feliks Borodzik, członek Szarych Szeregów, AK i WiN. Członek i przewodniczący ZHR. Wspaniały mąż, ojciec, dziadek i pradziadek. Prawdziwy mężczyzna.

CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI!

jacky
28-10-2013, 22:43
z żałobnej karty ciąg dalszy...
smuci mnie śmierć Tadeusza Mazowieckiego...
nie napiszę pijarowskiej sekwencji w gatunku "cześć jego pamięci" - bo po prostu jest On zapisany na kartach historii naszego i nie tylko kraju...

jacky
11-12-2013, 22:01
towarzysze - wicie - rozumicie ?
kto to był ?
jeden z ostatnich bohaterów (http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-tomasza-domalewskiego/69305-w-mogile-spoczal-ostatni-zolnierz-wojny-o-polske -i-europe-gdzie-byli-polscy-przywodcy-generalicja)...
zapomniany przez najważniejsze osoby w Polsce ...
ale pamięć o takich BOHATERACH - potrafiących godnie żyć na codzień - tak łatwo nie zaginie ...

http://wpolityce.pl/wydarzenia/69298-spial-klamra-trzy-epoki-trzy-wieki-wielokrotnie-powtarzal-ze-u-podloza-jego-dlugowiecznosci-lezy-wiara-w-boga-pogoda-ducha-poruszajace-wspomnienie-o-sp-kpt-jozefie-kowalskim-tylko-u-nas

Natasza
31-12-2013, 14:12
Nie żyje dziennikarz Andrzej Turski
Andrzej Turski<NBSP></NBSP> urodził się 25 stycznia 1943 r. w Warszawie. Ukończył filologię polską<NBSP></NBSP> i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Od 1968 pracował w Redakcji Młodzieżowej Polskiego Radia, w latach 1975-1980 był kierownikiem, a 1980-1982 redaktorem naczelnym tej redakcji. Następnie pełnił funkcję redaktora naczelnego Programu III (1982-1983) i dyrektora-redaktora naczelnego Programu I (1983-1987) Polskiego Radia. Był współautorem audycji radiowych "Radiokurier", "Sygnały dnia", "W samo południe", "Życie na gorąco".

W sierpniu 1987 roku przeszedł do pracy w Telewizji Polskiej na stanowisko dyrektora i redaktora naczelnego TVP1; od 1991 roku był wiceszefem TAI. Wspólnie z Józefem Węgrzynem był jednym z inicjatorów "Teleexpressu" (1986). W latach 1989-2007 prowadził autorski program publicystyczny "7 dni świat" emitowany niegdyś w TVP1, TVP2, od września 2006 roku na antenie TVP3. Od 2002 roku był współprowadzącym telewizyjnej "Panoramy". Od 1 września 2013 roku w TVP Info ponownie prowadził reaktywowany "7 dni świat".

Dziennikarz został odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Złotym Krzyżem Zasługi. To też laureat Super Wiktora i Wiktora w kategorii dziennikarz roku 2005.

Natasza
31-12-2013, 14:13
Nie żyje Wojciech Kilar
Wojciech Kilar jako pianista debiutował tuż po II Wojnie Światowej. Jako kompozytor karierę rozpoczął w latach 50. Z początku mieszał muzykę współczesną z klasyczną melodyką. W latach 60. wraz z Krzysztofem Pendereckim i Henrykiem Góreckim stworzył nowy gatunek muzyki - sonoryzm.

W latach 70. zdecydował się na prostsze formy - nawiązując do muzyki ludowej i religijnej. Wojciech Kilar napisał muzykę do 130 filmów - polskich i zagranicznych.

Wojciech Kilar urodził się 17 lipca 1932 roku we Lwowie. Ukończył studia kompozytorskie u Bolesława Woytowicza w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Katowicach. Jako pianista zadebiutował w 1947 roku na konkursie Młodych Talentów, wykonując własne Dwie miniatury dziecięce. Zdobył wówczas drugą nagrodę.

Był laureatem wielu wyróżnień. W ostatnich latach otrzymał Złote Berło, przyznawane przez Fundację Kultury Polskiej, Nagrodę Feniksa i Nagrodę imienia Lecha Kaczyńskiego. Wcześniej uhonorowano go między innymi nagrodą kompozytorską Fundacji imienia Lili Boulanger, Nagrodą Związku Kompozytorów Polskich, Fundacji imienia Alfreda Jurzykowskiego oraz Nagrody imienia Krzysztofa Kieślowskiego. Artysta był także doktorem honoris causa Uniwersytetu Opolskiego i Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Ten ostatni tytuł otrzymał w czerwcu 2012 roku.

Za muzykę do "Pianisty" zdobył francuskiego Cezara, a za muzykę do "Drakuli" nagrodę Stowarzyszenia Kompozytorów Amerykańskich.

jacky
14-02-2014, 00:05
Piotr Skwieciński wspomina:

"Gdy rozmawiałem z Senatorem dla potrzeb przygotowywanej wspólnie książki opowiedział mi, jak w 1990 r., po pierwszej turze wyborów prezydenckich, wprosił się do Wałęsy, żeby ostrzec go, by czegoś tam nie robić, bo efekt może być fatalny. Wałęsa nie wiedział z czym Romaszewski przychodzi, i nie czekając, aż jego gość przemówi, zaczął: „dobra jest, nie zapomnę o tobie”. Był pewien, że Romaszewski przychodzi z prośbą o jakieś stanowisko, i ze zdumienia niemal rozdziawił usta słysząc, że nie, że chodzi o coś merytorycznego… Całe publiczne życie państwa Romaszewskich jest pełne takich nieporozumień."


Pamięci Wielkiego Patrioty i Polaka... Cześć !!

Natasza
01-04-2014, 11:46
W setną rocznicę urodzin Jana Karskiego senat USA przyjął jednogłośnie rezolucję, uznającą spuściznę i osiągnięcia słynnego emisariusza polskiego ruchu oporu podczas II wojny światowej.

Jan Karski (właściwie Jan Kozielewski) urodził się 24 kwietnia 1914 r. w Łodzi. Po ucieczce z niewoli radzieckiej rozpoczął działalność konspiracyjną. Ze względu na doskonałą pamięć i znajomość języków powierzono mu obowiązki kuriera władz Polskiego Państwa Podziemnego. Karski, pełniąc rolę emisariusza Polskiego Państwa Podziemnego, dostarczył w 1942 roku przywódcom i rządom państw alianckich udokumentowany raport o planowej eksterminacji Żydów. W raporcie znajdowała się także prezentacja Polskiego Państwa Podziemnego oraz jego unikatowego charakteru w skali okupowanej Europy. W czasie jednej z misji Karski został aresztowany przez gestapo. Po brutalnych przesłuchaniach próbował popełnić samobójstwo, obawiając się, że podczas kolejnych tortur może zdradzić Niemcom ważne informacje. Odratowany, trafił do więziennego szpitala, z którego został uwolniony dzięki akcji Związku Walki Zbrojnej. W 1942 roku (pod pseudonimem Jan Karski) wyruszył w kolejną misję, tym razem do Wielkiej Brytanii i USA. Jednym z jego głównych zadań było poinformowanie aliantów o tragicznej sytuacji ludności żydowskiej pod okupacją niemiecką. Zbierając informacje na ten temat, dwukrotnie przedostał się do warszawskiego getta i obozu przejściowego w Izbicy. Po wojnie Karski pozostał w USA. Podjął studia z zakresu nauk politycznych i obronił doktorat na Uniwersytecie Georgetown, gdzie przez następne kilkadziesiąt lat wykładał stosunki międzynarodowe i teorię komunizmu. Wśród jego studentów był między innymi przyszły prezydent USA Bill Clinton. Karski otrzymał wiele prestiżowych wyróżnień między innymi tytuł Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, liczne doktoraty honoris causa, był kawalerem Orderu Orła Białego i honorowym obywatelem Izraela. Zmarł w 2000 roku w Waszyngtonie.

jacky
27-02-2015, 10:24
dzisiaj od nas...
ale jego artykuły i brzmienie głosu jako komentatora sportowego zostaną z nami...
ciekawie wspominają go w Rzepie (http://www.rp.pl/artykul/1182517.html)

jacky
08-12-2016, 23:10
John Glenn pierwszy Amerykanin i kosmonauta (http://www.rp.pl/Kosmos/161209015-Nie-zyje-John-Glenn-pierwszy-Amerykanin-ktory-okrazyl-Ziemie.html#ap-1) ... taki jest los świata ...