PDA

Zobacz pełną wersję : Polskie słownictwo



Wild Dog
18-03-2011, 04:21
Kochani, czy możecie mi podpowiedzieć kilka trafnych sformułowań?

Mój problem polega na tym że istnieją słowa w j. angielskim, których w żaden sposób nie mogę przetłumaczyć na polski.
To nic dziwnego, j. polski jest bardzo ubogi i prymitywny w porównaniu z angielskim.
Słownik języka angielskiego zawiera kilka razy więcej słów niż słownik języka polskiego.

Na początek słowo game,
nie chodzi mi o grę tylko o zwierzęta łowne.
To głupie, ale anglicy uważali że polowanie na zwierzęta to zabawa, dlatego nazwali je game.
Teraz w żaden sposób nie możemy tego słowa przetłumaczyć.

Natasza
18-03-2011, 08:06
Nie bardzo się z tym zgadzam bo w j.polskim też mamy trochę synonimów. W j.angielskim możesz użyć nastepujących słów, które oznaczają po polsku "polowanie": shooting, preying, hunting, game, chase.
Jeśli to "polowanie" odbywa się w Afryce-nazywamy go u nas safari. W każdym innym razie mówimy: polowanie, łowy, obława,
nagonka na zwierzynę.

Wild Dog
18-03-2011, 10:16
Nie mówię o polowaniu.
W j. angielskim game nie oznacza polowania tylko zwierzęta.
W przewodnikach piszą że w Krugerze zobaczy się dużo game przy wodopojach.
Czy w języku polskim jest słowo mogące to przetłumaczyć?
Zwierzęta to za szerokie określenie.

zdzicho alboom II
18-03-2011, 14:45
Moim zdaniem język angielski jest uboższy w słownictwo od polskiego.
Weźmy dla przykładu słowo "game".
W języku polskim ma ono kilka znaczeń, albo inaczej - kilku polskim słowom odpowiada jedno angielskie słowo "game".
I tak jest z każdym słowem.

Natasza
18-03-2011, 14:52
Nie mówię o polowaniu.
W j. angielskim game nie oznacza polowania tylko zwierzęta.
W przewodnikach piszą że w Krugerze zobaczy się dużo game przy wodopojach.
Czy w języku polskim jest słowo mogące to przetłumaczyć?
Zwierzęta to za szerokie określenie.

A ja uważam, że angielskie game nie znaczy zwierzę, tylko polowanie właśnie.
W przewodnikach autorzy piszą lub jest napisane-tak to leci poprawnie po polsku.
Gdyby owe "game" oznaczało zwierzę, to jaki byłby problem z tłumaczeniem?

Wild Dog
19-03-2011, 02:21
Mam przed sobą słownik Collins z 2010 roku.

Słowo game ma tutaj 24 różnych znaczeń. Chodzi o *** i tym podobne.
Nas interesuje nr 12.

Oto co napisali

wild animals, includung birds and fish hunted for sport, food or profit.

podobne znaczenie to

the flesh of such animals used for food.

jest jeszcze

an object of pursuit, quarry, prey, (esp. in fair game).

Wild Dog
26-03-2011, 03:49
Mam zawsze problemy z tłumaczeniem czegoś z j. angielskiego, bo ten biedny polski jest bardzo biedny.
Jedno z takich słów to adventure.
Można to przetłumaczyć jako przygoda, ale przygoda nie oddaje w pełni słowa adventure.
może być przygoda miłosna, film przygodowy, itp a mnie chodzi o dokładne przetłumaczenie adventure żeby oddawało dokładnie znaczenie tego słowa.
Używałem nawet internetowy generator synonimów i ten niby mądry program też nic nie może wymyśleć.

zdzicho alboom II
26-03-2011, 08:36
Podkreślam Ci po raz drugi, że polski nie jest biedny.
W angielskim masz jedno słowo adventure, a w polskim masz na to, jak sam piszesz, wiele słów.

Wild Dog
26-03-2011, 08:39
Nie mogę znaleźć odpowiedniego tłumaczenia.

pixi
26-03-2011, 10:16
To nie jezyk polski jest biedny, to twoj slownik jest biedny. Kup sobie wielotomowy slownik to sie przekonasz. W jezyku polskim jest wiele okreslen i synonimow zaleznie od kontekstu uzycia danego slowa. Sa slowa, w polskim jak i w angielskim uzywane zwyczajowo i nie nalezy nigdy tumaczyc doslownie slowa po slowie. Slownictwo rozwija sie w raz z historia kraju.
Internetowe programy ulozyli ludzie i choc sa one coraz lepsze nigdy nie zastapia ludzkiego tlumacza. Chcesz sie przekonac ? Napisz skomplikowane zdanie w jakims jezyku, przetlumacz za pomoca tlumacza automatycznego a potem to przetlumaczone zdanie daj programowi aby przetlumaczyl z powrotem na pierwszy jezyk - zobaczysz roznice.

Natasza
26-03-2011, 10:23
Przygoda, ryzyko i zobacz dalej:
http://web1.ling.pl/adventure%20of%20life

Wild Dog
26-03-2011, 11:10
Dziękuję ale te tłumaczenia nie są takie jakich szukam. Wyobraź sobie że napisał bym że nasza firma oferuje wyprawy z ryzykiem, kto by na to poszedł.
Jeśli napiszesz wyprawy z przygodą, może i na to pójdą, ale pomyślą sobie że może na trasie złapiemy kapcia.
Właśnie przebita opona to przygoda, ale nie adventure. Nie wiem czy rozumiecie mój problem.
Przyda mi się link do tego słownika. Nigdy w życiu nie miałem słownika a czasami by się przydał.

Teraz kolejne pytanie z zakresu tłumaczenia.
Cana wycieczki 2000 PLN od osoby sharing.

Kto mi powie jak tłumaczymy na polski sharing?

Natasza
26-03-2011, 11:22
W Polsce oznacza to wyjazdy motywacyjne i integracyjne dla firm, wyjazdy indywidualne w miejsca wyszukane czy nietypowe, nieznane, Wakacje inaczej, wakacje aktywne, to wiaże się z przygodą.

Wild Dog
26-03-2011, 11:27
Wyjazdy indywidualne to miom zdaniem jeśli ktoś jedzie sam, bez grupy.
Przynajmniej ja tak to rozumiałem i tak pisałem.

Co ze słowem sharing?

chodzi o to że osoba musi spać z inną osobą w pokoju. Jeśli ktoś śpi sam, cena jest inna.
Nie mogę na to znaleźć polskiego odpowiednika.

Natasza
26-03-2011, 12:15
Po polsku " dzieli pokój" albo " współużytkuje".

Wild Dog
26-03-2011, 12:21
Caravan Park czy w języku polskim można używać słowa karawan?
To raczej oznacza samochód pogrzebowy.

Natasza
26-03-2011, 12:28
Pole campingowe z/dla/ przyczepami campingowymi.

pixi
26-03-2011, 14:57
Wydaje mi sie ze najlepsze tlumaczenie Caravan Park to kamping. To tak z doswiadczenia afrykanskiego.
Znaczy miejsce gdzie: mozna postawic wlasny namiot, przyjechac z wlasna przyczepa kampingowa albo przyjechac na nocleg wlasnym "camperem" - znaczy mobilhome, van itp czyli samochodem w ktorym sie spi lub na ktorym sie spi np landrover z namiotem na dachu. Caravan Park z reguly ma tez miejsca do wynajecia np rondavel, male domki itp. Wyposazenie dla gosci: place moga byc ze stolami, lawami, lazienki, wc, krany z woda, moze byc budynek kuchni, jadalnia zadaszona, restauracja itp.
Czy o to chodzi ?
Co do sharing: wystarczy podac : zakwateroiwanie w pokojach 2-osobowych za taka a taka cene, w pokoju indywidualnym za tyle a tyle. Czy tak ?

Natasza
26-03-2011, 17:22
Camping to camping, a caravan park to specjalny camping dla carawaningu.

pixi
26-03-2011, 18:25
U nas to to samo. Na camping mozesz zajechac wlasnym mobilhome=caravan=campingcar=kamper, spac w nim lub zajechac jakkolwiek i postawic sobie namiot.
Nie mylic z parkingiem dla mobilhome=caravan=campingcar=kamper, ktory moze byc wybetonowany w srodku miasteczka z kranem i gniazdkiem elekr. za 2 € i gdzie mozna zostac na noc (na normalnym parkingu nie wolno zostac na noc w samochodzie, znaczy mieszkac).
Z doswiadczenia wlasnego - dla mnie Caravan Park w RPA to jak kamping.

texarkana
26-03-2011, 19:00
Szanowni Państwo Moderatorzy!
Angielskie słowo "game" występujace np. w folderach turystycznych tłumaczymy jako "zwierzyna" (lub "zwierzyna łowna"). Bawoły i zebry u wodopoju to dla Afrykańczyka nic innego jak właśnie zwierzyna łowna.
Angielskie słowo "adventure" oznacza natomiast przygodę - i koniec. A czy to jest film, czy wyprawa w nieznane, wynika albo z kontekstu, albo ze słów dodanych (np. adventure movie, adventure game, adventure park, adventure trip).
HOWGH!

jacky
26-03-2011, 23:37
To nie jezyk polski jest biedny, to twoj slownik jest biedny.
...
W jezyku polskim jest wiele okreslen i synonimow zaleznie od kontekstu uzycia danego slowa.
Sa slowa, w polskim jak i w angielskim uzywane zwyczajowo i nie nalezy nigdy tumaczyc doslownie slowa po slowie. Slownictwo rozwija sie w raz z historia kraju...

święta "prowda"...
ale nie tylko następuje rozwój słownictwa wraz z historią...
czasami wystarczy rozwój "polytyczno - społeczny"...
ot choćby jakby tu yankesom wyklarować zwrot " ty moherze" ?

:laugh: .... :47: .... :45: ??

Wild Dog
27-03-2011, 03:44
Masz rację, ale od 20 lat nie widziałem polskiej telewizji ani nie widziałem polskiej gazety.
Co mam zrobić, chciał bym mieć polską książkę, ale nie wiem gdzie ją zdobyć.

Natasza
27-03-2011, 08:29
A tu:
www.merlin.pl (http://www.merlin.pl)

jacky
28-03-2011, 22:40
Masz rację, ale od 20 lat nie widziałem polskiej telewizji ani nie widziałem polskiej gazety.
Co mam zrobić, chciał bym mieć polską książkę, ale nie wiem gdzie ją zdobyć.
Latarnik - ten nie od Sienkiewicza się odezwał... :unsure:
zdaje mi się, że w Twojej okolicy powinna być w słabym zasięgu co najmniej jedna z platform cyfrowych tak zwanych polskojęzycznych...
ponadto...
więcej niż 50 % każdej polskiej gazety ukazuje się już w wersji internetowej...
i nie da się ukryć, że wersje papierowe schodzą do podziemia....
mam nadzieję, że w znalezieniu linek do owych netowych gazet nie masz problemu...
jakby co - to towarzysze pomogą, tylko zapodaj jakie masz ukierunkowane zainteresowania ( zwane też zapatrywaniami ) poczynając od społeczno - politycznych ...
kiedyś wystarczyło iść po gazetkę, książkę, mapkę do Empiku...:4:

Wild Dog
29-03-2011, 03:41
Moim problemem jest że nie umiem czytać jak normalny człowiek.
Mam pamięć fotograficzną, popatrzę na napisany tekst przez chwilę i jestem pewien że wszystko przeczytałem.
Wtedy wiem o czym był ten tekst ale uciekają mi inne informacje.
Jest to duży problem, czasami szukam coś na internecie, zaczynam powiedzmy w j. polskim ale w miarę szukania wejdę na angielski i czytam dalej bez świadomości że jestem na angielskim.
Oznacza to że rozumiem napisany tekst, ale nie dotarło do mie że to inny język.

Poza tym żeby zapamiętać jakieś słowo musisz go powtórzyć co najmniej 800 razy.
Jeśli jesteś na codzień w tym otoczeniu łatwo jest użyć albo usłyszeć dane słowo tyle razy.
Czytając książki, jest mało prawdopodobne żeby natrafiać na unikalne słowa aż 800 razy.

Jako ciekawostkę dodam że w telewizji mamy kanał dla dzieci zwane Nickleoden, czy coś w tym rodzaju.
Nie uwierzycie, ale wszystkie reklamy są w języku polskim.
Moja córka powiedziała że nawet lubi polskie reklamy bo są pomysłowe i ciekawie zrobione.

pixi
29-03-2011, 08:56
Moim problemem jest że nie umiem czytać jak normalny człowiek.
Mam pamięć fotograficzną, popatrzę na napisany tekst przez chwilę i jestem pewien że wszystko przeczytałem.
Wtedy wiem o czym był ten tekst ale uciekają mi inne informacje.
Moja córka powiedziała że nawet lubi polskie reklamy bo są pomysłowe i ciekawie zrobione.

1 - Wlasnie, patrzysz na tekst zapamietujesz pozycje slow ale nie ich sens. Jest na to rada : robic notatki, notatki i jeszcze raz notatki.
Tez mam fotograficzna pamiec, czesto na egzaminach przychodzila mi pamiec strona z np schematem, opisem i dopiero jakby czytajac "widziana" w pamieci strone udawalo mi sie znalezc wlasciwa odpowiedz. Bo wlasnie zapamietuje obrazy. Moge rozpoznac robione porzeze mnie zdjecia po 20 latach.
2 - Zapamietujemy to co swiadomie zapamietamy. Jak powtarzasz slowo myslac o d... Maryni to zamapietasz...Marynie.
Mozesz sobie wyobrazac to co czytasz to lepiej zapamietasz.
3 - Czytajac duzo ksiazek i robiac notatki w koncu powtorzysz dane slowo tyle razy aby go zapamietac.

Tez zdarza mi sie mylic jezyki i w polowie konwersacji przejsc na inny dopiero otoczenie zwraca mi uwage.

A co do polskich reklam, nie cierpie ich, glupie, agresywne, sztuczne wciskanie ciemnoty i ciagle te same. Jakie wobec tego sa te w RPA ?

Wild Dog
30-03-2011, 03:23
Nie wiem czy wypada mówić o reklamach na VF.
W RPA trafiają się reklamy rasistowskie.

Od kilku miesięcy jest w telewizji reklama gdzie w pubie siedzą czarni klienci a barman jest biały, bardzo nieśmiały.

Jeden z nich zamawia piwo, biały otwiera lodówkę, wyjmuje piwo, ale jest tak zimne że nie może go utrzymać w rękach.
Czyli podrzuca butelkę przez chwilę, wreszcie butelka spadła na ladę i przesunęła się do klienta na końcu.
Ten z szyderczym śmiechem otworzył butelkę i nazwał go wrong boy, czyli nieodpowiednia osoba.
Teraz następny klient zamawia piwo, barman przestraszony.
Reklama się kończy.
Takiego rasizmu jest coraz więcej w telewizji RPA.

Gdzieś na Youtube można znaleźć tą reklamę.
Muszę tylko zobaczyć jakie piwo jest reklamowane, wtedy postaram się znaleźć i wstawimy to na forum, jeśli Natasza nie będzie miała nic przeciwko rasiźmie.

jacky
30-03-2011, 07:59
:ohmy:czyżby tworzyły się kategorie rasizmu ?
czarny i biały ?:scared:

Wild Dog
30-03-2011, 15:56
Słusznie to zauważyłeś.
Na początku istniał tylko jeden rasizm i nikt nie kwestionował kto prześladuje kogo, ale w miarę wyzwalania się krajów afrykańskich spod jarzma kolonialnego powstał drugi rodzaj rasizmu.
W RPA cały czas zaprzecza się istnienia tego drugiego, ale znając ludzką naturę musisz mi uwierzyć że coś takiego istnieje.
Jest to logiczne.

Wild Dog
30-12-2011, 05:51
Myślę że biomimicry możemy nazywać w j. polskim biomimikra.

Sprawdziłem w słowniku języka polskiego,
mimikra - cytuję - "odmiana mimetyzmu, upodobnienie się osobników gatunków bezbronnych do gatunków zdolnych do obrony, np. wężów niejadowitych do jadowitych".

Wild Dog
31-12-2011, 07:49
Mam ponownie problem z j. polskim.
Czy jesteście w stanie mi pomóc?
Chodzi o Shongololo zwane też Millipede.
Po polsku nazywa to się dwuparce.
Wydaje mi się że jest to w liczbie pojedynczej, jak będzie więc w liczbie mnogiej?
Czy może dwuparce to liczba mnoga?
Pomocy!!
http://3.bp.blogspot.com/-slFon1g_C-s/Tv68Mm1ExbI/AAAAAAAAAeE/KKTFyVYAPj0/s400/dwuparce.jpg

zdzicho alboom II
31-12-2011, 08:09
W Słowniku języka polskiego jest napisane, że jest liczba pojedyncza dwuparzec, a dwuparce to jest liczba mnoga.
Dwuparce (Diplopoda) oznacza podgromadę stawonogów roślinożernych z gromady wijów, obejmującą ok.2300 gatunków; ciało mają wydłużone i dwie pary odnóży na każdym segmencie, żyją w miejscach wilgotnych pod kamieniami, w ściółce leśnej.

Wild Dog
31-12-2011, 08:15
Dziękuję bardzo za pomoc.
Zmyliło mnie bo w Wikipedii pisze dwuparce, jako tytuł, czyli źle bo hasło powinno być podawane w liczbie pojedynczej.
Dlatego w angielskiej Wikipedii jest Millipede a nie Millipedes

pixi
31-12-2011, 10:26
Zmyliło mnie bo w Wikipedii pisze dwuparce, jako tytuł, czyli źle bo hasło powinno być podawane w liczbie pojedynczej.
Haslo z pewnoscia bylo podane jako odnoszace sie do nazwy calej gromady "dwuparce"; jak np "ssaki".

Wild Dog
21-01-2012, 12:02
Jak w języku polskim nazywa się wodospad tufa waterfall?
Wodospad tufa powstaje, gdy skały dolomitowe pochłaniają wapń z płynącej wody. Mchy, które rosną na tych skałach pobierają dwutlenek węgla w procesie fotosyntezy, który wytrąca się wapno z wody odkłada go jako warstwy tufu na powierzchni wodospadu - proces, który trwa od miliony lat. Wodospad nadal płynie po tej twardej jak skała powłoce zewnętrznej. Istnieje tylko kilka aktywnych wodospady tufu na świecie - z których jeden jest w Dam Blyderivierspoort czyli obok kanionu rzeki Blyde (http://www.africangamesafari.com/blyde.html).