PDA

Zobacz pełną wersję : Hama i drewniane koła



Natasza
09-04-2011, 13:34
Gdzieś w dolinach gór Antylibanu przetrwała wioska, w której mieszkańcy mówią językiem Jezusa Chrystusa. Natomiast miłośnicy techniki nie mogą pominąć niewielkiej miejscowości leżącej około 150 km. od Aleppo.

Nie ma tu malowniczych targowisk ani archeologicznych wykopalisk.
A turystów do miasteczka przyciągają olbrzymie koła wodne. Wielkie noria, bo tak są nazywane te urządzenia czerpały kiedyś wodę z rzeki Orontes i systemem kanałów nawadniających rozprowadzały ją po dolinie. W tym klimacie woda oznacza życie, nie tylko dla ludzi i zwierząt, ale także roślin i upraw.
Jako pierwsi zastosowali ten system nawadniania Egipcjanie już około VII wieku przed Chrystusem, dlatego czasem można spotkać się z nazwą “koło egipskie”. Było to prawdopodobnie pierwsze użycie koła pionowego. Do napędzania stosowany był silny strumień rzeki, a czerpaki oddawały wodę do zbiorników czy akweduktów na górze.

Ten sposób był rozpowszechniony przez Arabów w wielu miejscach basenu Morza Śródziemnego, a poprzez hiszpańskich misjonarzy dotarł nawet do ameryki środkowej. Kilka podobnych kół znaleźć można na Jukatani w Meksyku.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/1d/Hama.jpg/300px-Hama.jpg (http://en.wikipedia.org/wiki/File:Hama.jpg)

Natasza
09-04-2011, 13:38
W Hamie i okolicach jest 17 drewnianych kół, które oczywiście nie są już używane, ale nadal się kręcą. Młodzież urządza sobie na nich dość specyficzną zabawę. Wspinają się na czerpaki, a potem skaczą z jak najwyższej pozycji.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/b8/Noria_in_Hama_01.jpg/220px-Noria_in_Hama_01.jpg (http://en.wikipedia.org/wiki/File:Noria_in_Hama_01.jpg)

Nie jest to jednak bezpieczna zabawa dla przybyszy z Europy. Nawet jeśli przeżyje się skok z maksymalnie 20 metrów, bo taką średnicę mają noria, to wpadamy potem do rzeki Orontes z jej własną florą bakteryjną, która może być nie do zniesienia dla europejskich żołądków.

Przyjeżdżając do Hamy trzeba też się uodpornić na zgrzytanie. Cała konstrukcja jest drewniana i przy pocieraniu wydaje z siebie niewyobrażalne wprost dźwięki. Jednak po paru kwadransach ta „specyficzna muzyka” nie jest już denerwująca i wielu turystów na posiłek udaje się do restauracji umieszczonej przy jednym ze skrzypiących kół.

Natasza
09-04-2011, 13:43
http://www.occur.pl/images/0245c46c/aac512fb/0c0eda0e5c.jpg (http://www.occur.pl)

Po drodze z Afamia do Hama można odnaleźć dwa koła wodne, na krótko przed Sheizar.

http://www.occur.pl/images/0245c46c/aac512fb/fc84f6b7a8.jpg (http://www.occur.pl)