PDA

Zobacz pełną wersję : Za Tagiem czyli Alentejo



Natasza
18-04-2011, 19:38
Alentejo-nazwa pochodzi od słów além Tejo, co oznacza "za Tagiem". Ten największy region Portugalii (jedna trzecia kraju) rozciąga się na południe od Lizbony, i od atlantyckiego wybrzeża aż do górskiej granicy z Hiszpanią. Na południu graniczy z Algarve, oddzielonym od niego pasmem Serra de Calderao. Rolnicze i najsłabiej zaludnione Alentejo (zaledwie 6 proc. ludności kraju) do rozszerzenia Unii Europejskiej w 2004 r. było najbiedniejszym regionem wspólnoty. Na wypalonej słońcem ziemi, gdzie latem 40 stopni w cieniu nikogo nie dziwi, rosną eukaliptusy, ciągną się nieskończenie długie rzędy drzew oliwnych, rozległe winnice i potężne plantacje dębów korkowych. Po pożółkłych pastwiskach wędrują stada krów, owce i cenione tu bardzo czarne świnie. Im dalej na wschód, tym bardziej Alentejo równinne staje się pofałdowane, a przy granicy z Hiszpanią - górzyste.

Alentejo to również prehistoryczne cmentarzyska, megalityczne głazy, rzymskie
ruiny i kamiennne zamki na wzgórzach,wybudowanych przez Maurów lub przeciw nim.Niewielka liczba turystów - większość wybiera pobyt na plażach lub w Lizbonie.

Natasza
18-04-2011, 19:38
Niedaleko rybacki port w delcie rzeki Sado w pobliżu Carrasgueira.
Dziesiątki wąziutkich, drewnianych pomostów na wysokich, wbitych w dno palach unoszą drewniane domki na sieci i wiosła. Do pali przycumowane są kolorowe łódeczki. Łowi się nimi głównie sardynki i ośmiornice, a metody połowów nie zmieniły się od setek lat. Przy sieciach wiszą gliniane bańki-pułapki - gdy ośmiornica wejdzie do środka, nie potrafi się już wydostać. W okolicy zachowały się też chaty z trzciny - przerobione na miejsca noclegowe, cieszą się powodzeniem wśród miłośników agroturystyki.

Natasza
18-04-2011, 19:38
Beja-stolica południowego Alentej założona przez Rzymian w 48 r. p.n.e., jedno z najbardziej upalnych portugalskich miast. Śladem po tamtych czasach jest starożytna brama, dziś przylegająca do murów obronnych średniowiecznego zamku. XIII-wieczna twierdza z olbrzymich kamiennych bloków została wzniesiona na rzymskich fundamentach.40-metrowa wieża,do której prowadzi 190 stopni. Z góry, pomiędzy blankami widać rozległą rolniczą równinę i leżące u stóp zamku miasto. Ceglane dachówki niskich, białych domów, sąsiadującą z zamkiem renesansową katedrę i klasztor Klarysek w gotycko-manuelińskim stylu (wstęp 2 euro). Jego krużganki wyłożono XVI-wiecznymi azulejos - wspaniałe, kobaltowo-żółte i kobaltowo-białe kafle urodą ustępują podobno jedynie płytkom z pałacu królewskiego w Sintrze. Niezapomniane wrażenie robi też przepych przylegającego do klasztoru barokowego kościoła. Jego wnętrze, lśniące od brazylijskiego złota, którym pokryto misterne drewniane rzeźby, dobitnie świadczy o kolonialnej przeszłości Portugalii.

Natasza
18-04-2011, 19:38
Ok.30 kilometrów na wschód od Bei leży Serpa zwana białym miastem. W XIII w. Maurowie otoczyli ją wysokimi obronnymi murami. Zachowały się doskonale, podobnie jak biegnący wzdłuż nich ogromny kamienny akwedukt. Wewnątrz murów wąskie uliczki prowadzą nas w górę do ruin XIII-wiecznego zamku. Wokół rozciąga się najstarsza część miasta (nie ma wjazdu dla samochodów, bo ulice są zbyt wąskie). Okna parterowych domków zasłaniają batystowe zazdrostki z haftem richelieu, przed drzwiami stoją kwiaty w doniczkach.Ceramiczne tabliczki z ręcznie malowanymi napisami informują o nazwach ulic i numerach domów.

Owcze i kozie sery wytwarzane są tu tradycyjnymi metodami, formowane w niewielkie krążki, dość ostre w smaku, są cenionym produktem regionalnym, podobnie jak oliwa, wino i miód. Kuchnia portugalska jest znakomita. Popularne są dania rybne - ulubionego solonego i suszonego dorsza, słynne bacalhau, przyrządza się tu na 365 sposobów! Typowe są też rozmaite owoce morza, bogaty wybór warzyw i owoców, słynna wieprzowina ze świń pasących się swobodnie wśród dębów korkowych. Do tego pyszne pieczywo, wino, oliwki, a na deser doskonałe słodycze, często na bazie miodu, z dużą ilością migdałów i orzechów oraz brazylijska kawa (przystawki - od 1,5 euro, zupy - od 4, dania główne - od 10).

Natasza
18-04-2011, 19:39
Monsaraz leży w pobliżu granicy z Hiszpanią Miejscowość leży na najwyższym w okolicy wzgórzu i w całości mieści się w obrębie murów obronnych. Idąc pod górę w stronę zamku stromą, wąską uliczką wykładaną łupkiem, mija się małe sklepiki z koronkami, kolorową ceramiką, ręcznie tkanymi wełnianymi kapami i kocami. Zamek wzniósł tu w XIV w. król Dionizy, jeden z najwybitniejszych władców średniowiecznej Portugalii, by chronić granicę z Hiszpanią. Obecnie jego dziedziniec służy kilka razy w roku jako arena do walk byków. Z murów rozciąga się zachwycająca, wyjątkowo rozległa panorama - łagodne wzgórza porośnięte dębami korkowymi i drzewami oliwnymi. Widać też wszystkie budowle Monsaraz. Najbardziej okazały jest kościół parafialny przy Rua Direita i stojący przed nim wysoki gotycki pręgierz.

Natasza
18-04-2011, 19:39
Evora,-najsłynniejsze miasto północnego Alentejo, mającego 2 tys. lat. Dziś liczy 50 tys. mieszkańców, w tym 11 tys. w obrębie średniowiecznych murów. W 1986 r. historyczne centrum Evory wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Od tego czasu na restaurację zabytków i rozwój turystyki wydano tu 7 mln euro! Ochroną objęto dawną osadę rzymską i wczesnośredniowieczne miasto. W najwyższym punkcie znajduje się świątynia Diany z II w. n.e., najlepiej zachowany rzymski zabytek w Portugalii. Przetrwało 14 potężnych granitowych korynckich kolumn o kapitelach rzeźbionych w tutejszym marmurze. W bezpośrednim sąsiedztwie świątyni znajduje się XV-wieczny kościół św. Jana Ewangelisty i przylegający do niego klasztor, w którym od kilku lat mieści się pousada. Évora jest miastem uniwersyteckim od XVI w. - jezuicka uczelnia powstała w 1559 r. Dziedziniec zabytkowego gmachu otaczają renesansowe krużganki, a wnętrza zdobią azulejos przedstawiające wykładane tu dyscypliny naukowe. Nie można też ominąć katedry, którą zaczęto wznosić w 1186 r. na miejscu dawnego meczetu, 20 lat po wypędzeniu z miasta Maurów. Budowę rozpoczęto w stylu romańskim i mimo że dokończono w gotyckim, katedra pozostała surowa, o fasadzie prawie pozbawionej dekoracji. Zabytkiem Évory budzącym dreszcz grozy jest Kaplica Kości przy kościele Franciszkanów (wstęp 3 euro) - jej wnętrze z przełomu XV i XVI w. wyłożone zostało kośćmi 5 tys. mnichów. Równo ułożone piszczele, kości udowe i czaszki tworzą makabryczne ornamenty. Napis nad wejściem: "Kości nasze czekają na wasze". Tak dobitne memento mori nie przeszkadza miastu żyć pełną parą. W pięknie odrestaurowanych kamieniczkach kawiarnie i knajpki są czynne do późnych godzin. Wśród produktów lokalnego rękodzieła znaleźliśmy wyroby z korka - nie tylko znane u nas podkładki czy niewielkie pudełka, ale też portfele, torby, teczki, a nawet mokasyny i parasole.

Natasza
18-04-2011, 19:39
Castelo de Vide i Marvao.
Osady leżą u stóp potężnych zamków obronnych wzniesionych w XIII w. przez króla Dionizego. W Castelo de Vide zachowały się zabudowania średniowiecznej dzielnicy żydowskiej, która powstała po wypędzeniu Żydów z Hiszpanii w 1492 r. To labirynt wąskich i krętych brukowanych uliczek, stromo biegnących w górę lub opadających w dół. Przy białych, piętrowych domkach stoją rzędy doniczek z kwiatami, kwiaty zwisają z okien i balkonów. Co roku organizowany jest konkurs na najbardziej ukwieconą ulicę, o czym (podobnie jak w Monsaraz) informują ceramiczne tabliczki.

Natasza
18-04-2011, 19:39
Marvao
Miasteczko leży na szczycie jednego ze wzgórz pasma Serra de Sao Mamede na wysokości 865 m (3 km od granicy z Hiszpanią). Jedzie się tu serpentynami.Warowne mury, zamek, XIII-wieczny kościół i strzyżony bukszpanowy ogród spowijała gęsta mgła. Wyłaniały się z niej kamienne portale, kute balkony, manuelińskie okna. Kiedy panuje tu mgła zabytków tych obejrzeć nie sposób.