PDA

Zobacz pełną wersję : Katar by scherii czyli wszelakie spostrzeżenia



scherii
23-06-2011, 09:05
Witajcie, dolecialam na miejsce z przygodami w tym utkniecie na jeden dzien w niemczech przez lufthanse a teraz odpoczywam przy klimie ;) temperatura obecnie 46 stopni w nocy 35

zdzicho alboom II
23-06-2011, 09:39
No nareszcie, cieszę się.
Pisz do nas jak tam jest.

scherii
23-06-2011, 10:25
No coz to zupelnie inny swiat jest bardzo ladnie mam przyjemnosc mieszkac w spokojnej dzielnicy na razie raz bylam na zakupach w hipermarketach wszystko poukladane ekstra porzadki takie ze szok to nie to co hipermarkety w Warszawie. Do dyspozycji w mieszkaniu mam wode goraca albo wrzaca zimnej nie uswiadczy no coz bojler na dachu :smile: Na razie w dzien siedze w mieszkaniu a wieczorem idziemy albo do sklepu albo chociaz posiedziec na dachu :) bo wieczorami jedyne 36 to jakos idzie wytrzymac a w dzien jak wczoraj zrobilam pranie i wynioslam z suszarka na dach to 10 minut i znosilam spowrotem bo juz bylo suche jak pieprz :smile:

zdzicho alboom II
23-06-2011, 10:29
Jednym słowem- sielanka.

scherii
23-06-2011, 10:42
no nie wiem przeraza mnie czasami troche ta zupelna nowosc i brak znajomych

zdzicho alboom II
23-06-2011, 10:53
Cały dzień jesteś sama, a mąż pracuje?

scherii
23-06-2011, 10:57
mial miec kilka dni wolnych ale spedzil ze mna dwa dni a pozniej zadzwonili z pracy ze musi juz wracac ale i tak nie cale dnie siedze sama bo w sumie wczesnie rano idzie do pracy i po poludniu wraca wioec puki co mi sie nie dluzy troche posprzatam cos ugotuje popisze na komputerze i jest ok

pixi
23-06-2011, 11:00
no nie wiem przeraza mnie czasami troche ta zupelna nowosc i brak znajomych
A to wlasnie jest okazja na poznanie nowosci, nie ma czasu na nude. I masz czas uczyc sie jezyka i kraju.
A w jakim stroju wychodzisz na ulice ?

scherii
23-06-2011, 11:04
w dlugiej spodnicy ( uwielbiam takie w stylu boho) i tuniki najlepiej bez dekoltow ale jako ze wiem jaki tuniki sa dostepne w polsce to pod cieniutka krotka tunike ( bo do spodnic to raczej krotkie tuniczki) ubiera sie topik i juz jest ok. a wlosy zwiazuje w kucyka i tez jest dobrze puki co ale spodnica nie powinna byc przeswitujaca :smile:

scherii
23-06-2011, 11:06
Ale jak najbardziej moga byc tez lniane przewiewne spodnie i dluzsza tuniczka niestety najlepiej z dlugim rekawem

pixi
23-06-2011, 11:21
A chusta na glowe ?

scherii
23-06-2011, 11:30
no gdzie tam w koncu jestem katoliczka

jacky
23-06-2011, 22:25
no to jesteśmy ciekawi też Twoich wrażeń z nowych znajomości...
pewnikiem mąż zaprezentuje Cię w swoim środowisku...
a teraz pytanie - czy zabrałaś z sobą aparat fotograficzny i tym samym czy możemy liczyć na fotografie - takie zwykłe, ot choćby już z wejścia do domu oraz na całą ulicę przy której mieszkasz ...
także z punktu widzenia - miejsca stania owej suszarki ...

scherii
24-06-2011, 08:15
Aparat mam i nawet wczoraj zalowalam, ze jak szlismy na spacer to go nie wzielam. A bylismy wieczorkiem w takim jakby w parku w vilaggio z alejkami oswietlonymi, duzo ludz,i dzieci grajace w pilke nozna darmowy dostep do internetu i cos na podobienstwo plytkiego jeziorka z rybkami i z dwiema fontannami jedna na srodku a drugie to bylo z 20 strumieni wody wypuszczonych w powietrze i spadajacych kawalek dalej a pod spodem sciezka tak ze te strumienie tworza tunel ktorym mozna przejsc. Oczywiscie nie odpuscilam sobie i musialam tamtedy przejsc troszke mnie zmoczylo bo czesc wody opada do srodka ale bylo swietnie i takie delikatne ochlapanie woda przy temperaturze 36 stopni bylo poprostu rewelacyjnym uczuciem. No i oczywiscie widok aspire tower super sprawa a jak zaczelam marudzic, ze aparatu nie wzielam to uslyszalam " co ty masz z tym aparatem nie przyjechalas na wakacje tylko na stale wiec masz duzo czasu na zdjecia" tak to juz jest z facetami :biggrin:

Natasza
24-06-2011, 08:52
scherii, nie moge uwierzyć, że nadajesz stamtąd!:biggrin:
Pisałaś o opóźnieniu w locie, rozumiem że niemieckie linie zapewniły ci hotel do kolejnego odlotu?

scherii
24-06-2011, 09:31
No sama chwilami nie moge uwierzyc no bylo ciezko bo jak przybieglam do bramki odpraw na moj lot to moj samolot jeszcze tam byl i kolnierz byl jeszcze podlaczony ale powiedzieli mi, ze koniec nie moga mnie odprawic. Widzialam jak odlanczaja kolnierz od mojego samolotu to chyba bylo najgorsze:sad: .Pozniej odsylanie z jednego miejsca do drugiego kazdy z lufthansy pokazywal co innego i w koncu trafilam w odpowiednie miejsce po 14-tej. Dostalam numerek czyli 740 i musialam czekac na swoja kolej a kiedy przyszlam wywolywali 100 i trzeba bylo siedziec tam caly czas w koncu po polnocy dostalam nowy bilet na nastepny dzien ( po poludniu ) i hotel po 1 w nocy bylam w hotelu gdzie odeslali nas do drugiego budynku w duzo gorszym stanie a busa z hotelu mialam o 8 rano na lotnisku okazalo sie, ze byl problem ze zmiana rezerwacji ktora zrobila lufthansa meksyk, ale w koncu dotarlam:biggrin:

scherii
24-06-2011, 09:40
a lot z polski byl opozniony 2 godziny

Natasza
24-06-2011, 14:00
scherii, przenoszę katarskie opowieści do nowego watku. Wizę katarską otrzymałaś i zaczęłaś nowe życie.
Teraz liczymy na twoje obserwacje i wieści z Kataru.:smile:

scherii
24-06-2011, 15:04
Dobrze dziekuje natasza

scherii
27-06-2011, 09:06
Wczoraj bylam na zakupach w carrefoure villaggio niby zwykly hipermarket a jednak to wszystko nie jest tak pomieszane jak w Polsce a po za tym czy widzieliscie kiedys hipermarket urzadzony w stylu wloskiego miasteczka??:wink: Spacerujac widac wloskie kamieniczki w ktorych znajduja sie sklepy, kawiarenki, restauracje sufit pomalowany, podswietlany i zrobiony w taki sposob ze wydaje sie byc prawdziwym niebem. Ja mialam wrazenie, ze jestesmy na zewnatrz lukowate przejscia robione jak jakies wloskie mosty srodkiem przez prawie caly hipermarket waski jakby basen ktorym mozna poplywac w gondoli. W pewnym momencie przejscie miasteczko ciagnie sie dalej ale niebo zmienia sie w nocne z ksiezycem ktorego male chmurki chca zakryc i gwiazdy strasznie realistyczne nastepnie wchodzimy w miejsce gdzie sa stoliki jakas restauracyjka na na srodku lodowisko i dzieci jezdzace na lyzwach. A na koniec mijajac jeszcze kilka wloskich uliczek wchodzimy do prawdziwego wesolego miasteczka z roznymi karuzelami jak na niektore patrzylam to chyba bym tam nie wytrzymala bo sa tam karuzele dla doroslych i dla dzieci. Chodzilam jak dziewczynka wpatrzona we wszyskto i wypominajaca sobie po raz kolejny, ze nie wzielam aparatu a maz mnie uspokoil, ze jeszcze tam wrocimy ale w zyciu czegos takiego nie widzialam

Natasza
27-06-2011, 17:02
scherii, jak pójdziesz tam kolejny raz, to zrób zdjęcia żebyśmy mieli pojęcie jak to wygląda.

scherii
27-06-2011, 17:26
dobrze bo to ciezko jest sobie wyobrazic ale jest przepiekne nigdy czegos takie nie widzialam a niby tylko hipermarket

Natasza
27-06-2011, 17:34
No to masz życie jak w Madrycie, pod nazwą Katar:biggrin:

scherii
28-06-2011, 13:11
no ale jak wszedzie sa tez i klopoty zycie codzienne. Najsmieszniejsze, ze wzielam kilka akumulatorkow do aparatu a zapomnialam ladowarki do baterii i okazalo sie ze wszystkie akumulatorki rozladowane:rolleyes::unsure:

zdzicho alboom II
28-06-2011, 13:35
W Katarze na pewno wszystko jest, to i ładowarkę sobie kupisz, a jakby nie to kupisz nowy aparat.

scherii
29-06-2011, 08:47
Wiem juz moj maz wie i mi kupi ale na chwile obecna mamy wazniejsze wydatki

zdzicho alboom II
29-06-2011, 09:07
Fotoaparat jest bardzo ważny i na pewno nie jest drogi.

pixi
10-07-2011, 09:45
Scherii, napisz jak ci uplywa katarskie zycie codzienne, wszystko nas ciekawi.

carnivalka
10-07-2011, 10:08
A nawet bardzo wszystko

scherii
14-07-2011, 05:47
Wiec tak zycie codzinne u mnie dla kogos moze wygladac nudnie bo ja jestem domatarka i puki co nie pracuje ba wiza konczy mi sie za 4 dni a ja ciagle czekam na wyniki badan bez ktorych nie dostane nowej wizy :( wiec czekam maz mowi zebym sie nie martwila no nie wiem. Ale wracajac do tematu wiec wstaje bardzo wczesnie z mezem szykuje mu sniadanko kiedy on bierze prysznic ( bo inaczej wygonilby mnie do spania :smile:) posiedze z nim troche on idzie do pracy a ja jeszcze pospac pozniej wstaje robie pranie, sprzatam, gotuje nawet nie wiem kiedy mija mi ten czas wraca maz zjemy razem obiad on na chwile kladzie sie pospac. Wieczorem idziemy na zakupy na spacery do parku. W dzien nie ma co wychodzic o 11-tej temperatura juz jest powyzej 40 stopni dlatego na spacery wieczorkiem kiedy jest 35-38 stopni. Tak wyglada moj dzien chyba jestem malo nie zalezna bo bardzo mi odpowiada takie zycie i mysle (obawiam sie), ze w momencie w ktorym zaczelabym pracowac mijalibysmy sie z mezem bo on wstaje bardzo wczesnie a przy moim zawodzie ( pracownik biurowy) do pracy ja bym szla pozniej i pozniej wracala a maz tez czasami musi wyjsc cos pomoc kolegom bo i oni nam pomagaja malo czasu spedzalibysmy razem. Wlasnie koledzy super sprawa (czasami jesli nie porywaja mojego meza na dlugo:wink: ) kiedy trzeba nam gdziej pojechac to mozemy na nich liczyc jedni biora jakas kase ale to groszowe sprawy w porownaniu z taxowkami a jeden nie bieze nic za to ze nas gdzies podwozi. Ogolnie jest mi tutaj dobrze maz przynosi mi roze :smile: ladowarke juz mam tylko nie wiem jak tutaj wstawic jakies fotki i puki co za duzo ich nie mam. a wczoraj przeszlam chrzest bojowy bo o godzinie 22.40 padla nam klima w sypialni i szukanie kto o tej porze przyjedzie nam ja naprawic wszyscy odmawiali w koncu moj maz jednego goscia wzia na litosc wiec przyjechal ja wyszlam zeby im nie przeszkadzac i po za tym na zewnatrz bylo chlodniej niz w mieszkaniu wtedy. Po 30 minutach mowia, ze skonczyli jak weszlam do pokoju to sie zalamalam nie dosc, ze syf na pol pokoju to jeszcze dziura w jednej z plyt stelarzowych w lozku (klime mamy nad lozkiem) i zaciapane czyms jak sie okazalo wypadla im ta krowa (klima wazy wiecej niz 70 kg) i zrobila dziure w stelarzu wiec zanim to wszystko posprzatalismy to bylo po polnocy pozniej prysznic i dopiero spac wiec moj maz ledwo przytomny poszedl do pracy. Wniosek bez klimy zyc nie mozna i nie daj panie Boze wiecej takich awarii zwlaszcza tak pozno :smile:

zdzicho alboom II
14-07-2011, 09:43
Sielskie życie, no może trochę nudne, ale chyba nie.

Tutaj masz napisane w poście 4, jak wklejać zdjęcia.
http://voyageforum.pl/threads/102-Poradnik-dla-nowicjuszy

scherii
14-07-2011, 09:54
dla mnie nudnym nie jest :)

zdzicho alboom II
14-07-2011, 09:58
Pewnie, też chciałbym się tak "ponudzić".

jacky
14-07-2011, 11:47
Pewnie, też chciałbym się tak "ponudzić".
nie "zazdrościć", tylko załatwić sobie wizę do Kataru...

pixi
14-07-2011, 11:53
... tylko załatwić sobie wizę do Kataru...
nie tylko, potrzeba jeszcze Katarczyka.

Wcale sie nie dziwie Scherii ze zawsze znajdzie w domu cos do zrobienia.

scherii
14-07-2011, 12:16
No moj maz jest marokanczykiem wiec nie trzeba katarczyka tylko kogos kto tutaj pracuje i mieszka ;) I nie zazdroscie na razie bo ja mam wize wazna jeszcze tylko 5 dni i nie wiem czy zdarze w terminie ja przedluzyc i nie wiem co wtedy bedzie :sad:
No jak sie tak czyta to wydaje sie byc nudne takie zycie ale caly czas jest cos do zrobienia coraz kurze trzeba scierac (prawie codziennie) bo klimatyzacja nawiewa. Mam wredny dywan w pokoju ktory ciezko jest wyczyscic nie posiadajac odkurzacza juz na kolanach mala zmiotelka zamiatalam i w koncu zaczelam namaczac miotle i dopiero wilgotna miotla cos tam sie z tego wymiecie nic innego nie dziala a to podlogi pomyc. A i gotowanie to przeprawa bo duzo rzeczy ktore sa mi potrzebne do ugotowania polskich potraw nie dostane tutaj i w ogole dopiero powoli dokupujemy wszystko wiec nie mam zadnych tarek ani walka, zadnych naczyn zaroodpornych zeby zapiekanki robic wiec jest totalna improwizacja jak na razie w miare udana. Ale to nie jest tak, ze siedze z zalozonymi rekami i sie lenie teraz znalazlam chwilke bo ugotowalam obiad pozmywalam podlogi nameczylam sie z ta glupia wykladzina i zaraz ide pod prysznic bo w kuchni tak mialam goraco, ze szok a pozniej musze poprasowac troszke po cerowac rzeczy ktore tego wymagaja. Wiec ja sie nie nudze ani troche:smile:

zdzicho alboom II
14-07-2011, 12:24
Myślałem, że Twój mąż jest Polakiem.

zdzicho alboom II
14-07-2011, 12:26
No moj maz jest marokanczykiem

Ale on zna polski?

pixi
14-07-2011, 12:28
Nie martw sie wiza, napewno dostaniesz bo nie jestes zwykla turystka tylko masz tam meza.
Co do dywanu to jedna pani co mieszkala wiele lat w krajach Magrebu poradzila mi tak: do miednicy lub wiadra wsypac duzo proszku do prania, zabeltac aby bylo duzo piany, moczyc szczotke w pianie i zasuwac po dywanie. Skuteczne.
A czy twoj maz lubi polska kuchnie ? A czy ty umiesz gotowac marokanskie potrawy ?

scherii
14-07-2011, 13:32
Moj maz zna kilka zdan po polsku rozmawiamy po angielsku nasz angielski nie jest rewelacyjny ale wystarczajacy zeby sie dogadac :smile: Co do gotowania to nie mieszkalam w maroku wiec nie umiem gotowac ich potraw chociaz ostatnie moje improwizacje podobno byly marokanskimi potrawami tak twierdzi moj maz ale nie kwapi sie zeby nauczyc mnie gotowac inne marokanskie potrawy caly czas mowi zebym gotowala co chce ale jednak na obiad preferuje sosy a na kolacje ryz albo jakies makarony a ja za duzo sosow jakos nie moge i czasami prubuje jakies roladki z piersi z kurczaka albo kurczaka z rozna ktory wychodzi mi swietnie a tutaj pierwszy raz robilam i maz tez zachwycony tym ale i tak zawsze wtedy pojawia sie pytanie "a gdzie jest sos?" :biggrin:

pixi
14-07-2011, 15:50
Marokanczyk musi miec sos, to oczywiste, sos jak w "tadzinie". Przeciez musi w czym umoczyc ten rwany kawalek plaskiego placka chlebowego. Ale mozesz w tym sosie gotowac jarzynki : papryke, baklazany, cukinie, pomidory na przysmazonej cebulce.... Ostatecznie jak nie lubisz to mozesz sosow nie jesc, az tyle.

scherii
14-07-2011, 18:32
Zeby bylo smiesznie to moj maz nie lubi jarzyn ;). O wlasnie papryka jest tutaj tak strasznie droga, ze lepiej nawet na nia nie patrzec najtansza z nich jest zielona ale tak jak mowie jak widzi sie cene to sie odechciewa. I to nie chodzi o to, ze nie lubie sosow ale jedz sosy na obiad z warzywami na kolacje do makaronow to po pewnym czasie masz dosyc bo ciagle ten tluszcz i tluszcz

pixi
14-07-2011, 19:16
A macie tam jakies tanie jarzyny i owoce ?

scherii
19-07-2011, 16:35
Moj maz mowi ze z warzyw to ziemniaki, marchewka i cebula rozowa bo biala duzo drozsza a z owocow to jablka i banany. Jedna czerwona papryka kosztuje tyle co 1,5kg wolowiny

scherii
20-07-2011, 10:47
http://images49.fotosik.pl/976/374de468444d4eacm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=374de468444d4eac)



Villaggio: Aspire Tower i Carrefour

scherii
20-07-2011, 10:54
http://images35.fotosik.pl/800/fd1e0cfdfaec1334m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fd1e0cfdfaec1334)


Wenecja w Carrefourze

scherii
20-07-2011, 11:00
http://images45.fotosik.pl/988/93c14b2c33336f28m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=93c14b2c33336f28)


Wesole miasteczko tez w Carrefourze

scherii
20-07-2011, 11:05
http://images47.fotosik.pl/987/c0b7ab9625454dcfm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c0b7ab9625454dcf)

Central City noca

jacky
20-07-2011, 12:49
brawo za znakomite fotografie...

:thumbup: :14:

scherii
20-07-2011, 13:27
mam wiecej fotek ale dozuje wrazenia wiec bede stopniowo jakies wstawiala

scherii
20-07-2011, 14:25
http://images43.fotosik.pl/987/6f3c3e496b689015m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=6f3c3e496b689015)

Widok z "tarasu" dachu

scherii
21-07-2011, 14:22
Przy okazji na zdjeciu z wesolym miasteczkiem mozna zobaczyc tradycyjne stroje Katarczykow

scherii
26-07-2011, 13:48
Ostatnio bylam w szpitalu zlozyc swoje cv i nie moglam uwierzyc, ze to szpital raczej wygladal na piecio gwiazdkowy hotel wielki hol na srodku informacja a za nia cos w stylu malego parku laweczki na podlodze wykladzina na podobienstwo trawy, fontanna i palmy ogolnie wszystko sliczne i to nie jakas prywatna klinika tylko normalny szpital chcialoby sie zrobic zdjecie ale jakby to wygladalo jakby ktos robil zdecia szpitalowi:wink:

zdzicho alboom II
26-07-2011, 13:57
Jak już będziesz tam pracować, to spokojnie możesz zrobić zdjęcie.

scherii
26-07-2011, 15:19
Szczerze to w to watpie jest tutaj duzo ludzi z lepszym wyksztalceniem i lepszym angielskim niz moj wiec nie mam nadzieji ale zlozyc cv zawsze mozna

jacky
26-07-2011, 21:26
nie mam nadzieji ale zlozyc cv zawsze mozna
i to jest całe sedno ...
życzymy więcej niż powodzenia :-))
bo każdy - każdego dnia - calym swoim jestestwem powinien żyć więcej niż nadzieją...

zdzicho alboom II
26-07-2011, 21:52
Umieszczam to w powiedzeniach.

Natasza
27-07-2011, 16:53
Wreszcie pooglądałam zdjecia. Mieszkasz jak w bajce. A czy jest jak w bajce? Wszystko ci tam pasuje, ludzie też?:smile:

scherii
28-07-2011, 05:03
Owszem jest pieknie ale zycie nigdzie nie jest jak w bajce chociaz u mnie wiekszych problemow dzieki Bogu nie ma i oby tak dalej. Zbliza sie ramadan i czeka mnie "dietka" tutaj publiczne sporzywanie napojow i pokarmow w ciagu dnia jest zabronione wszystkim nie zaleznie od religii. Doha w niektorych miejscach to ciagle plac budowy widze to i slysze z mieszkania i "tarasu" duzo nie wykonczonych jeszcze budynkow jest w okolicy albo budowanych. Niestety pomiedzy budynkiem w ktorym mieszkam a nastepnym byl wolny plac i juz jakis czas sie tluka bo nie moga sie tymi mlotami ( przy koparkach) przebic przez skaly wiec od 5 rano tluka tym obok i beda budowac i podobno halas bedzie jeszcze przez pol roku. Chociaz wydaje mi sie, ze moze sie przyzwyczaje do tego halasu na poczatku klima to tez byl dla mnie halas i nie moglam spac. Jesli chodzi o ludzi to strasznie sie gapia pomimo, ze jest tutaj duzo ludzi z zewnatrz w tym tez z Europy czy ide z mezem czy jestem sama wzbudzam zaciekawienie. Ostatnio sobie paradowalam w rozpuszczonych wlosach :tongue: bo jednak wiatr we wlosach super uczucie ( niestety troche goraco wtedy w plecy i czlowiek sie bardziej poci) ale chyba sie to skonczy tez z innego powodu. Otoz chcielismy posc z mezem do parku (15 min na nogach od mieszkania) akurat znajomi kierowcy zajeci wiec ja oczywiscie " co to jest taki kawalek chodzmy na nogach " i wszystko byloby dobrze gdyby nie ciekawscy kierowcy caly czas sie gapili a moj maz sie denerwowal na nich i gestami okazywal im swoje zdenerwowanie. Tak wiec spowrotem czekalismy az znajomy przyjedzie i nas odwiezie do domu bo nie bylo opcji chodzenia na nogach

scherii
28-07-2011, 08:02
Tutaj wszyscy poruszaja sie taksowkami albo wlasnymi autami my niestety nie mamy na razie wiec taksowki i znajomi ktorzy maja auta zreszta tutaj duzo osob z zewnatrz posiadajacych auta dorabiaja sobie po pracy wozac ludzi swoimi autami biora mniej niz normalna taxowka ( my mamy znajomego pana ktory nas wozi) ale jesli trzeba cos zalatwic to niestety wtedy kiedy te osoby sa w pracy i jadac taksowka przez cale miasto trzeba zaplacic ponad 100 riali

scherii
28-07-2011, 08:04
A wize przedluzyli mi na dwa miesiace dzien przed wygasnieciem promessy wiec we wrzesniu nastepne przedluzanie

Natasza
28-07-2011, 08:12
Czyli w Doha białych kobiet mało? A czy rodzina męża przygotowuje cię jakoś do ramadanu?

scherii
28-07-2011, 08:24
Nawet duzo bialych kobiet jest ale dla facetow tutaj to chyba jednak malo chociaz ja rzucam sie w oczy przez to ze mam wlosy w kolorze ciemny blond chociaz tutaj powoli sie rozjasniaja i niebieskie oczy. Rodzina meza daleko bo w maroku a ja poszukalam sobie przepisow na harire i bedzie dobrze i chyba przygotowywalam sie do tego w sensie, ze poscilam rok temu w Polsce w czasie ramadanu ale z drugiej strony sie obawiam bo jednak tutaj inny klimat wiec zobacze jak to bedzie

Natasza
28-07-2011, 08:43
A co z językiem? Czy ty uczysz się arabskiego?

scherii
28-07-2011, 09:10
Jakos specjalnie na razie nie bo tutaj jest najmniej katarczykow i kazdy mowi innym arabskim przykladowo moj maz stara sie codziennie mowic do mnie kilka slow po arabsku i robi to w klasycznym pozniej marokanskim i berberyjskim i guzik z tego zapamietuje bo naraz 3 to mi sie miesza i ksiazeczke do nauki arabskiego zostawilam w domu ale znajoma wraca z polski do kataru w polowie sierpnia i przywiezie mi kilka rzeczy podanych przez moja rodzinke

pixi
28-07-2011, 22:39
Scherii, czy twoj maz jest Berberem, Kabilem ?

scherii
29-07-2011, 09:35
Jest Arabem ale nie jestem pewna czy jedno z rodzicow nie ma troszke kwi berberyjskiej a dlaczego pytasz?? W maroku kazdy zna troche jezyk berberyjski a moj maz to juz troszke zna filipinski bo pracuje z ludzmi z filipin i jeszcze 2 jezyki tak po troche

scherii
12-08-2011, 10:02
Przepraszam ale nie zamiarzam polecac dluzej tamtego forum dlatego usunelam tresc

jacky
12-08-2011, 10:33
to jest bardzo młodziutkie forum, życzymy powodzenia ale czy będzie kiedyś na nim wątkowanie turystyczne ?
bo na razie jest etap przywitań....
no i jak dalekie mogą być wycieczki w Katarze biorąc pod uwagę warunki "prażenia się" ?

scherii
12-08-2011, 11:40
Tak forum mlodziutkie ale rozkreca sie i tak w miare szybko, co do watkow turystycznych to nie wiem zalezy od uzytkownikow forum. Na chwile obecna w ramadanie, wycieczki do sklepu no czasami wieczorkiem do parku. Temperatura w dzien 48 stopni wiec z utesknieniem czekam na zime zeby w koncu zobaczyc miasto w calej okazalosci za dnia i te piekne miejsca ktore widze na zdjeciach meza. W zimie temperatura w dzien bedzie do 30 stopni wiec juz w miare wtedy bede pstrykala zdjecia i beda ciekawsze bo z moim aparatem to te nocne zdjecia sa niestety marne jakosciowo

scherii
23-08-2011, 12:36
nowe forum sie rozwinelo i jest bardzo duzo watkow nawet sama nie ogarniam ale trzeba sie zarejestrowac i napierw powiedziec cos o sobie w watku poznajmy sie dopiero wtedy pojawiaja sie inne watki jest to oznaka, ze dostalo sie do nich dostep

Marko
26-08-2011, 21:26
Miłego przebywania tu z nami scherii

scherii
09-09-2011, 16:34
prosilabym o trzymanie za mnie kciukow bo jutro zaczynam okres probny w nowej pracy tutaj

grześku
09-09-2011, 18:27
:thumbupcool::thumbupcool::thumbupcool:

jacky
10-09-2011, 17:42
prosilabym o trzymanie za mnie kciukow bo jutro zaczynam okres probny w nowej pracy tutaj
trzymamy nie tylko kciuki ale wyrażamy wielki szacun ...

scherii
14-09-2011, 11:28
No i koniec wspolpracy z ta firma powod szef hindus ktory najpierw zapytal czy moze mi kupic ubrania bardziej sexi a pozniej zaczal do mnie mowic my darling, honey a tak to my sobie z mezem mowimy plus wisial wiekszosc dnia nad biurkiem moim i jedenej filipinki i caly czas sie gapil.:sneaky: A na koniec chcial zebym mu pomogla znalesc dziewczyne z Polski 24 lata po czyzm zapytal ile ja mam lat i stwierdzil, ze moze byc tez w moim wieku:blink:
Ale w tym tygodniu mam 3 interview wiec moze w koncu sie uda

scherii
10-11-2011, 15:35
No coz moja przygoda z mieszkaniem w katarze niedlugo moze sie zakonczyc poniewaz moja zwykla rodzinna wiza zmierza ku koncowi a maz nie moze byc moim sponsorem:glare: bo jego dochody nie sa wystarczajaco wysokie. Pracy puki co tez nie mam bo coraz wiecej firm chce ludzi z wiza i sponsorem w postaci ojca lub meza wiec nie wiem co bedzie bo nie chcialabym wracac do Polski:unsure:

jacky
18-11-2011, 19:25
powinnaś być bardziej optymistycznie nastawiona...
moim zdaniem - raczej radą - zajrzyj do polskiej ambasady - może mają tam zgłoszone zapotrzebowanie z jakiejś katarskiej instytucji / firmy na pracownicę mającą połączone wyobrażenie o realiach środkowej Europy a i choć małe ale zawsze doświadczenie o wymaganiach kultury arabskiej...
to też się liczy...
nadal trzymamy kciuki za Twoje powodzenie...

scherii
02-12-2011, 14:23
Dziekuje za slowa pocieszenia jednak sytuacja wyglada coraz gorzej moja wiza jest wazna jeszcze tylko 16 dni a ja nie moge znalezc pracy gdzie pracodawca moglby mi zalatwic wize niestey coraz wiecej pracodawcow tutaj nie chce tego robic.

pixi
02-12-2011, 15:04
Witaj scherii, dawno sie nie odzywalas. A czy twoj maz nie moze jakos zadzialac ? Czy po wygasnieciu wizy grozi ci deportacja ? Moze warto przyjac jakakolwiek prace ? A jak poradzily sobie innne Polki ?
A ogolnie nie panikuj, masz jeszcze az 16 dni.

Natasza
02-12-2011, 21:46
Rozumiem, że powrót do Polski, obojga-nie wchodzi w grę?

scherii
03-12-2011, 10:30
Witajcie nie bylo mnie dlugo bo siadl mi komputer i przez dluzszy czas bylam odcieta od cywilizacji. Wiec tak maz nie moze byc sponsorem mojej wizy (awans dopiero za 3 miesiace) probowal cos zalatwiac przez kolege ktory pracuje w sadzie ale nic z tego nie wyszlo wiec jedyne co moze zrobic to szukac mi pracy. Nie moge przyjac jakiejkolwiek pracy bo wasnie z ***** chodzi tylko o to zeby mi dali wize. Przyjazd do Polski razem tez nie wchodzi w gre bo maz ma ten kurs potrzebny do awansu. A tu tylko 15 dni i jestem zalamana bo nie chce opuszczac meza tyle czekalismy zeby byc razem:crying: a tu taki klops:crying:

scherii
03-12-2011, 10:32
Po tych 15 dniach powinnam wyjechac albo placic za kazdy dzien bez wizy 200 riali a bilety tez sa strasznie drogie

scherii
17-12-2011, 13:42
Najnowsze wiesci zostaje jeszcze miesiac ale pozniej musze wrocic do Polski a wrocic do Kataru bede mogla dopiero po 3 miesiacach takie sa przepisy

scherii
17-12-2011, 13:57
A teraz nowe informacje na temat pracy w Katarze:
1. Jezeli pracodawca jest sponsorem wizy pracownika pracownik ten bez pisemnej zgody szefa nie moze opuscic kraju nawet na wakacje ani bez tej zgody nie moze otworzyc konta w banku.
2. Jezeli szef zwolni pracownika wtedy trzeba szybko opuscic Katar i nie mozna tutaj wrocic przez nastepne 2 lata. Natomiast jesli sytuacja jest odwrotna pracownik sklada wypowiedzenie umowy o prace a pracodawca jej nie zaakceptuje trzeba dalej tam pracowac.Jezeli uderzymy szefa (z nadzieja, ze za to nas zwolni) to zostanie sie aresztowanym lub kiedy przestaniemy przychodzic do pracy ( rowniez z nadzieja na zwolnienie) to w gazecie zostaje zamieszczone ogloszenie w stylu listu gonczego ze zdjeciem pracownika oraz numerem paszportu i informacja, ze unika sie pracy i jesli ktos ukrywa tego pracownika albo zatrudnia w innym miejscu bedzie za to ukarany.
3. Kobiety ktore tutaj pracuja i sa w ciazy musza pracowac do konca ciazy chyba, ze to zagraza ich zyciu to wtedy mozna pojsc na chorobowe ale nie tak jak w Polsce po za tym urlop macierzynski trwa tutaj 45 dni nastepnie kobiety musza wracac do pracy nie ma czegos takiego jak urlop wychowawczy

scherii
17-12-2011, 13:58
Obecnie zeby maz mogl byc sponsorem wizy dla zony musi zarabiac 10 000 riali miesiecznie

scherii
17-12-2011, 14:29
Tak wiec zaczynamy myslec o przeniesieniu sie albo do Polski albo do Maroka z ty ze w Polsce cizko jest z ***** dla mnie a co dopiero dla meza no i dosc ciezkie sa warunki jakie trzeba spelnic zeby wyrobic zaproszenie potrzebe do wizy. A co do Maroka to nietety nie orientuje sie jak wyglada sytuacja z ***** czy tez ogolnie zycie tam utrzymanie i nie wiem czy pracodawca meza go pusci bo juz raz nie zaakceptowal wypowiedzenia umowy o prace ktore zlozyl moj maz

Natasza
17-12-2011, 19:00
A to Maroko dla Was dwojga czy też dla ciebie na przeczekanie?

jacky
17-12-2011, 19:40
i nie wiem czy pracodawca meza go pusci bo juz raz nie zaakceptowal wypowiedzenia umowy o prace ktore zlozyl moj maz

czyżby traktował go jak swojego niewolnika ?
nie chce dobrze zapłacić a i nie pozwala odejść ?
pachnie pańszczyzną...
załam..

scherii
18-12-2011, 08:05
jacky wystarczy popatrzec na to co napisalam na temat pracy w tym kraju niestey to wszystko prawda i jest sie niewolnikiem pracodawcy dlatego po tym co sie dowiedzialam raczej nie mam ochoty pracowac w tym kraju i mieszkac dlatego szukamy innego rozwiazania czyli przeprowadzka do innego krau najlepiej to wybrac kraj w ktorym ktores z nas sie wychowalo

pixi
18-12-2011, 12:04
Mila scherii, tak to jest ze emigrujac do jakigos kraju podlega sie jego prawom i zasadom - czy nam to sie podoba czy nie.
Zasady prawne, ktore podalas dotycza jak sadze tylko emigrantow = pracownikow najemnych a nie rdzennych Katarczykow ?

Mozliwosc pracy dla was obojga w Maroku - sprawa do zastanowienia; tylu Marokanczykow emigruje do Europy i dalej za *****... a i twoja pozycja tam bedzie specyficzna... Inaczej, dlaczego Marokanczycy po studiach we Francji jada do pracy do Emiratow arabskich, Arabii Saudyjskiej, Kataru itp ?

Mozliwosc pracy dla was obojga w Polsce ? moze, ale to pozycja twojego meza moze byc specyficzna...

A moze lepiej przeczekac te 3 miesiace w Polsce bez meza ?

Mam nadzieje ze mimo waszych perypetii masz niezly zapas fotek z Kataru i ze nam ten kraj opiszesz.

scherii
18-12-2011, 12:47
Myslalam o Maroku poniewaz moja znajoma zamknela swoja firme w Polsce i wyjechala do Maroka gdzie wczesniej juz mieszkala jej maz jest tez Marokanczykiem i dziwila sie dlaczego nie wyjedziemy do Maroka. W Polsce wiem, ze moze byc ciezko ale zawsze mamy tutaj wlasny dom a co do Kataru to nie zamierzam pracowac na tych warunkach poniewaz chce miec rodzine a nie byc niewolnikiem wiec po tych 3 miesiacach moge z mezem spedzic pol roku i znowu na 3 miesiace do Polski to jakie to zycie. A co do mlodych Marokanczykow to owszem wyjezdzaja tutaj za pieniedzmi sa samotni musza pomoc rodzinie ale wiedza, ze chcac zalozyc rodzine musza opuscic ten kraj wiem bo mojego meza brat jest tutaj i chce wracac do Maroka bo tutaj sie jest tylko po to zeby pracowac nic wiecej. Tym Marokanczykom ktorym udalo sie wczesniej ( kiedy prog miesiecznych zarobkow wynosil 5000- 6000 riali) sciagnac zony do siebie maja szczescie bo bedac sponsorem wizy dla zony ona moze pracowac ale juz wtedy na innych warunkach bo nie jest niewolnikiem firmy i decyduje kiedy odejsc i w ogole

pixi
18-12-2011, 13:42
To powszechnie znane, ze arabskie kraje naftowe potrzebuja posluszna, niewolnicza, najemna sile robocza i stawiaja jej warunki. Maja pracowac bo sa potrzebni a zycie osobiste tych ludzi nie ma najmniejszego znacznia.

A czy twoj maz po kursie i awansie nie bedzie mogl zostac twoim sponsorem ?

Mysle ze wiesz, ze w Maroku tradycyjnie o losie dzieci decyduje ojciec i praktycznie sa one jego "wlasnoscia" ? A za ojcem stoi cala jego rodzina.

scherii
18-12-2011, 15:49
Niestety nie bedzie mogl byc moim sponsorem bo musialby zarabiac 10 000 riali a nie wiem czy tyle zarabia zastepca kierownika carefoure w ktorym pracuje maz. Dlatego musimy podjac decyzje o przeprowadzce do innego kraju

jacky
18-12-2011, 21:25
Dlatego musimy podjac decyzje o przeprowadzce do innego kraju

gorsza sprawa, na horyzoncie kryzys, który wtórnie dotknie nawet najbardziej bogate w petrodolary krainy bynajmniej nie z bajki Alladina ...
polecam - analogicznie jak pisze Pixi - solidną rozwagę, żeby z deszczu nie wpaść pod rynnę...
ponadto już chińczycy powiadają, że czasami warto ustąpić, po to, żeby wygrać...
trzymamy kciuki za Twoją i męża rozwagę...

pixi
04-01-2012, 17:58
Scherii, co u ciebie, jestes jeszcze w Katarze ?

jacky
04-01-2012, 19:55
Scherii, co u ciebie, jestes jeszcze w Katarze ?

podpisuję się pod pytaniem ...

:38: ...... :0: ......:47: ........ :44:

scherii
06-01-2012, 08:41
tak ale 18-tego bede juz w Warszawie i decyzje bedzie musial podjac moj maz z tym co dalej. Obiecuje tez, ze niedlugo napisze o Katarze bo to zaniedbalam przez problemy, plus wrzuce jakies fotki bo tamte gdzies mi wsiakly.

jacky
06-01-2012, 13:35
tak ale 18-tego bede juz w Warszawie
Obiecuje tez, ze niedlugo napisze o Katarze bo to zaniedbalam przez problemy, plus wrzuce jakies fotki bo tamte gdzies mi wsiakly.



ale jak my Ciebie rozpoznamy ?


http://i39.tinypic.com/24desjm.jpg

PS - proszę przyjąć tą fotografię jako uśmiech wojażera - wykonałem ją 2 miesiące temu w Luxorze ...

scherii
06-01-2012, 15:36
No tak ale ja jestem europejka i katoliczka wiec tak na pewno nie bede wygladala a tutaj duzo kobiet tak chodzi a nawet niektore calkowicie zakrywaja twarz

jacky
11-04-2012, 22:42
no i upłynął kwartał cały...
jak Scherii nasze gały nie widziały..
...
otwieramy poszukiwania przez Czerwony Krzyż czy przez Czerwony Pólksiężyc ?

jacky
19-09-2012, 19:07
Myslalam o Maroku poniewaz moja znajoma zamknela swoja firme w Polsce i wyjechala do Maroka gdzie wczesniej juz mieszkala jej maz jest tez Marokanczykiem i dziwila sie dlaczego nie wyjedziemy do Maroka....
przypuszczać można, że Scherii jest właśnie w Maroku...
czy nie ma tam netu ?

pixi
19-09-2012, 21:52
A mnie sie wydaje ze Scherii ma katar w... Polsce.

jacky
19-09-2012, 22:03
A mnie sie wydaje ze Scherii ma katar w... Polsce.

zaczekamy aż psiknie ?

jacky
11-10-2012, 22:19
nawet Grześku tutaj zajrzał...
czyżby przymierzał się do Kataru ?
bo na katar ma już swoje specyfiki...

...


Scheri - zgłoś się...

grześku
11-10-2012, 22:47
nawet Grześku tutaj zajrzał...
czyżby przymierzał się do Kataru ?

Jacky, czyżbyś był Wielkim Bratem, który nad wszystkim czuwa i wszystko wie?

jacky
11-10-2012, 22:56
Jacky, czyżbyś był Wielkim Bratem, który nad wszystkim czuwa i wszystko wie?

jestem takim "cichociemnym" - choć po "rozwodzie" z adminką...
więc nie jestem modem - jeno zwykłem userem, patrzącym co w trawie piszczy...
ale na tyle aktywnym, by móc widzieć - co będzie "grane"...

i tak samo ja Ty - nie ukończywszy jeszcze swojej relacji - szukam detali dla nowej destynacji...
może i na pewno skromniejszej, lecz nie mniej ciekawszej...
wszak tyle ciekawostek życiowych jeszcze nas czeka...

jacky
22-11-2012, 13:37
już ponad trzy kwartały -
dobrze by było, aby płakał...
scherriś - ale mały...
===
niepokojące to milczenie Scherri - naprawdę została na tak długi okres czasu odcięta od netu ?

zdzicho alboom II
22-11-2012, 15:22
Może mąż jej zrobił jakąś krzywdę, bo z Arabami to nie wiadomo.

pixi
22-11-2012, 16:55
A moze scherii zagubiona wsrod codziennych zajec nie ma z czym do nas zajrzec ? Ciekawe gdzie przebywa ? W Polsce, w Maroku, bo Katar chyba juz ma poza soba.