Zobacz pełną wersję : Pyskówki na różny temat, byleby zamącić i zaciemnić!
Scherii... mam pytań kilka... bo tak mnie to zastanawia.
Oczywiście są to pytania odpowiedzialnościowo-osobiste... więc nie musisz na nie odpowiadać.
Absolutnie to zrozumiem... i na pewno nie będę nalegał.
Ale z drugiej strony internet jest na tyle anonimowy... że jakbyś chciała podzielić się swoją wiedzą z takim oseskiem jak ja... to też nic złego by się nie stało :tongue:
Moi rodzice mają kilka znajomych... po rozwodach... które jasno określają sprawę... "ale ja byłam ślepa, zakochana i naiwna"....
Ogólnie tak to z uczuciami ponoć bywa... zaślepienia często zamienia się w wielkie poczucie żalu - tak to bywa z naiwnymi, nie do końca fair i zdrowymi, fascynacjami. Na szczęście te kobiety miały tu rodziny, prace... i jakoś same sobie... z dziećmi... układają życie bez mężczyzn którzy okazali się pomyłkami.
Ogólnie nikt nie ma 100% pewności, że mówiąc sakramentalne (lub urzędnicze) TAK nie robi błędu - to wszystko pokaże dopiero przyszłość.
Ponieważ żadna pseudofeministka Cię tu nie pyta... to może ja pozwolę sobie na kilka pytań. Naprawdę nie doszukuj się tutaj żadnych złych intencji, naprawdę jestem ciekaw.
- dobrze zrozumiałem, że wyjechałaś do obcego kraju, gdzie nie znasz nikogo, a z mężem z którym jak napisałaś "jako tako" dogadujesz się po angielsku?
- będziesz pracować w tym Katarze (język na to pozwoli?) czy raczej będziesz pełniła tylko obowiązki pani domu?
- w każdym związku przychodzą chwile gorsze... w takich próbach najważniejsze jest... by obie osoby były sobie równe... dramatem wielu Polek w muzułmańskich krajach jest to, że jak następuje taka sytuacja, że one nie są równoprawnymi partnerkami dla mężów, tylko bezbronnymi, niezarabiającymi żonami uzależnionymi od swoich mężów?
- masz jakiś dalekowzroczny plan, odłożone pieniądze, na wypadek gdyby okazało się, że wyśniony książę z arabskiej bajki stracił fascynację dla swojej kobiety?
- małżeństwo to związek dążący do potomstwa - zdecydujesz się na dzieci wiedząc, że one będą uzależnione tylko od ojca, nie od Ciebie? I w przypadku rozstania... będąc tysiące km od Polski... tracisz, jak wiele Polek będących w takich sytuacjach, swoje dzieci, które na pewno zostaną z ojcem. Ciekawi mnie jak się na to zapatrujesz.
Oczywiście to tylko ciekawość,
naprawdę nie musisz odpowiadać na moje pytania...
tym nie mniej ciekawi mnie jak się zabezpiecza kobieta wyjeżdżająca z Polski z obcokrajowcem i jak wygląda odpowiedzialność i umiejętność przewidywania kobiet...szczególnie w temacie dzieci.
Fila, czy nie uważasz że te pytania są bardzo osobiste i mimo twych zapewnień mogą urazić adresata?
Fila, czy nie uważasz że te pytania są bardzo osobiste i mimo twych zapewnień mogą urazić adresata?
Takie to chyba nowoczesne czasy, że pytanie kogoś o "odpowiedzialność", "bezpieczeństwo" czy "zmysł samozachowawczy" jest nie na miejscu.
Przepraszam Scherii.
Po prostu byłem ciekaw czy zdarzają się Polki wyjeżdżające w muzułmańskie strony co mając jakiś plan "awaryjny" czy raczej tylko wielka love, a potem łaska/niełaska męża z obcej kultury.
W nowoczesnych czasach ja zapytałabym jak się tam żyje, jak asymiluje. Każdy sam dokonuje wyborów i ma takiego księcia na jakiego zasługuje.
Świetny sposób, zwłaszcza dla rodzin z dziećmi! I dla pozostałych, w środku nocy, w sezonie i lubiących komfort.
Ależ ja Panią w pełni rozumiem.
Jakby ludzie wszędzie jeździli sami to by Pani nie miała pracy.
Bazuje Pani na lenistwie, strachach i wygodnictwie konsumentów - nie chodzi tu o Czarnogórę, chodzi o ludzi z branży.
Ja tam mam nadzieję, że zawsze będziemy z rodzicami jeździć w ciemno, do tej pory tak robili... i liczę, że ja tego nie zmienię.
Tym nie mniej tata był w Czarnogórze w sezonie i nie miał najmniejszego problemu ze znalezieniem noclegu w samej oblężonej Budvie - nie był on zły i znacznie tańszy niż "znaleziony" w necie.
Ależ ja Panią w pełni rozumiem.
Jakby ludzie wszędzie jeździli sami to by Pani nie miała pracy.
Bazuje Pani na lenistwie, strachach i wygodnictwie konsumentów - nie chodzi tu o Czarnogórę, chodzi o ludzi z branży.
Ja tam mam nadzieję, że zawsze będziemy z rodzicami jeździć w ciemno, do tej pory tak robili... i liczę, że ja tego nie zmienię.
Tym nie mniej tata był w Czarnogórze w sezonie i nie miał najmniejszego problemu ze znalezieniem noclegu w samej oblężonej Budvie - nie był on zły i znacznie tańszy niż "znaleziony" w necie.
Piszesz bzdury bo to nic nie ma wspólnego z moja pracą! Gdyby tak było, to nie trudziłabym się w wynajdywaniu zakwaterowania także dla innych na tym forum. Do tego, po każdym moim wyjeździe każdą formę zakwaterowania z jakiej korzystałam opisuję, aby inni mogli z niej skorzystać.
Dlatego nie pozwalaj sobie na tego typu prowokacje w stosunku do mojej osoby!
Za to ludzie z branży, tacy jak ja, mają o wiele więcej do powiedzenia na temat turystyki niż ty.
Jestem już na tyle wygodna, że rezerwuję swoje noclegi ze znacznym wyprzedzeniem i zawsze na tym dobrze wychodzę / i to nie w polskich biurach podróży, ale bezpośrednio/. Proponuję, aby każdy robił tak jak mu wygodnie: jedni niech biegają po okolicy w poszukiwaniu noclegu, a inni niech rezerwowują wcześniej.
Za to pewnie grozi to : ścięcie mężczyzny u fryzjera.
Jeśli się będzie na plażach za mocno oglądał za jakimiś wczasowiczkami...
to kto wie :drool:
Pixi, czekamy na prawdziwe ceny w szczycie sezonu.
Za to ludzie z branży, tacy jak ja, mają o wiele więcej do powiedzenia na temat turystyki niż ty.
Aha.
W sumie poczułem się jeszcze mniejszy niż te moje 68 centymetrów :blink: , ale ja i tak cały czas rosnę i rosnę....
Byleby za wzrostem podążał mózg, tego ci życzę.:smile:
Jeśli się będzie na plażach za mocno oglądał za jakimiś wczasowiczkami...
to kto wie :drool:
Pixi, czekamy na prawdziwe ceny w szczycie sezonu.
A jakie to są prawdziwe ceny w szczycie sezonu?
A jakie to są prawdziwe ceny w szczycie sezonu?
W sezonie...
nad każdym możesz...
czy to kwatery,
czy ceny w sklepach....
są zazwyczaj znacznie wyższe niż poza sezonem.
Z polskiego na nasze: kwatera która kosztuje w sierpniu 60 ojro za pokój,
w maju czy pod koniec września może kosztować i 40 ojraków.
Pani Pixi jest w szczycie sezonu, dlatego interesują mnie jak wyglądają obecne chorwackie ceny.....a nie ceny podane w maju...jako ceny na rok 2011.
Mam nadzieję, że to zrozumiałe i nie będę musiał tłumaczyć jeszcze bardziej łopatologicznie.
Ceny, w sklepach wciąż jeszcze państwowych są całoroczne. Pytania stawiaj konkretne: o ceny kwater.
Radzę też skupić się na kwaterach i zostawić w spokoju moją inteligencję bo mogę kogoś zawstydzić.
Ja pierdykam...
proszę wyłączyć kobiece emocje
i skupić się na logice...
Kwatery to przykład.
Tak samo jest różnica jak w cenach kwater,
tak samo jest na pewno różnica w cenach większości lokali gastronomicznych...
Sklepy państwowe?
No zgadza się...tylko najczęściej turyści korzystają z małych sklepików w wąskich uliczkach, przy plażach, przy kwaterach.... które nie mają raczej nic wspólnego w państwową własnością.
Teza: w takich sklepach w sezonie jest znacznie drożej.
Tak czy nie?
ps)nie zawstydzajmy się już, nie ma sensu :smile:
Proszę pisać na temat i do rzeczy. Nie podoba mi się, że jesteś rozwlekły, rozciągniony i zaśmiecasz każdy wątek. Trudno potem trafić do meritum, jeśli wiesz w tym wieku, co to jest.
Odpowiedź: co z tego, że w jakimś małym sklepiku ktoś proponuję wodę mineralną za 30% drożej, jeśli świadomy turysta tam nie kupi bo obok ma sklep samoobsługowy lub duży market za miastem? Największa manipulacja z cenami dotyczy cen kwater, tu jest zupełna dowolność. Hotele mają z góry ustalone ceny, rzecz jasna uwzględniające szczyt sezonu. Z mojego doświadczenia osobistego wynika, że taniej jest dokupić jedzenie w hotelu niż w knajpce na ulicy / wykupuje się abonament np. na 7 obiadów/.
Myślę, że to ktoś inny zaczął drążyć nie na temat...
Po prostu nie wyszło prawdziwe przyczepienie się, więc... ale już wracajmy do konkretów.
A jakie to są prawdziwe ceny w szczycie sezonu?
Z mojej strony pas.
Dziękuje za szczere i miłe życzenia.
Lubię jak ktoś dobrze mi życzy.
Skoro już tak szczerze to dodałbym jeszcze w tych życzeniach by mózg nie zatrzymał mi się na emocjonalnym poziomie gimnazjalisty lub nawet bardziej gimnazjalistki :smile:
O mój mózg się nie martw, tym bardziej o moje emocje. Wszystkie posty nic nie wnoszące do tematu-usunę!!!
Ponieważ na VF obraziłeś już wiele osób i wiele do siebie zraziłeś, ostrzegam przed konsekwencjami.
PS. Używając świadomie słowa "prawdziwe", dewaluuje się pozostałe wpisy, które rzekomo mają być fałszywe. Rozumiem, że taki był twój prawdziwy zamiar? Dziwię sie bardzo, że jeszcze z nami jesteś,
jeśli podajemy tu nieprawdziwe informacje. Chyba, że lepsze są twoje, z drugiej ręki?
Do tego postu przeniosę posty, które nic nie wnoszą do tematu, za to pozwalają oceniać stan emocjonalny,
o umysłowym nie wspomnę, użytkowników!
Super,
nareszcie wątek dedykowany dla mnie:thumbupcool:
Co prawda widoczna tu "sklejanka" absolutnie nie ma sensu,
ale jakoś to naprostuje w przyszłych wpisach.
Poza tym bardzo podoba mi się ta idea,
że tu można swobodnie komentować jakieś forumowe głupotki lub soc-paranoje.
Ponieważ nie mogę edytować tytułu wątku, więc poproszę o zmianę na:
"Logika i wszystko to o co poprawnie politycznie nie wypada pytać"
za E.Gierka powiadali - "zrób to sam"...
czyli w nowoczesnych czasach - otwórz nowy wątek...
"Logika i wszystko to o co poprawnie politycznie nie wypada pytać"
zdzicho alboom II
25-07-2011, 09:54
Fila, ja cię rozgryzłem.
Napadałeś na mnie bardzo brzydko i na moje poglądy. Przebaczam ci to.
A także na moją koleżankę Pixi, a nawet na Nataszę.
Bo chciałeś kogoś z nas wygryźć i zostać moderatorem.
Ale teraz przekonałeś się, ze tworzymy zgraną drużynę i w gronie moderatorskim nie ma tu dla ciebie miejsca.
I złagodniałeś.
Dodatkowo informuję cię, ze funkcja moderatora nie jest płatna.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że ataki się nie powtórzą.
Nataszy nie wygryzie bo jest właścicielką forum; Moderatorzy nie do ruszenia bo jak napisał zdzicho jest to zespół stworzony do pracy i do tego w międzynarodowym składzie: trójka z Polski, jeden z RPA i jeden z Francji. W najbliższym czasie nie przewidujemy naboru.
Z doświadczenia wiem że pyskówkami nie wiele można wskórać,lecz wiele stracić
Fila, ja cię rozgryzłem.
Napadałeś na mnie bardzo brzydko i na moje poglądy. Przebaczam ci to.
A także na moją koleżankę Pixi, a nawet na Nataszę.
Bo chciałeś kogoś z nas wygryźć i zostać moderatorem.
Ale teraz przekonałeś się, ze tworzymy zgraną drużynę i w gronie moderatorskim nie ma tu dla ciebie miejsca.
I złagodniałeś.
Dodatkowo informuję cię, ze funkcja moderatora nie jest płatna.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że ataki się nie powtórzą.
Konkret rozkminka...
ale nie o to tu chodzi :w00t:
Po prostu cały czas wysysam z mlekiem matki miłość do logiki.
I chyba dlatego tak razi mnie jej brak...szczególnie widoczny w totalitarnej poprawności politycznej czy w wierze w socjalistyczną gospodarkę czy takież społeczeństwo.
Z doświadczenia wiem że pyskówkami nie wiele można wskórać,lecz wiele stracićCóż... nie jestem zupą pomidorową by każdy musiał mnie lubić :cool:
Wyrazistość poglądów potrafi irytować tych nadwyraz poprawnych... absolutnie to rozumiem, mnie tak samo razi brak logiki.
Do tego wyczuwam jakoś dziwnie ściemniaczy i potrafię to głośno powiedzieć... cóż... niesłownych też bardzo nie lubię :cool:
Czasem wbicie komuś zasłużonej szpileczki? Chyba czasem można... :smile:
A co do pyskówek - nie mają one sensu, tak samo jak nie ma sensu ich przypisywać mojej osobie... chyba lepiej nokautować logiką... ale w sumie nikt nie jest idealny - ja też jak mi ktoś pluje w twarz nie będę udawał, że pada deszcz....
Gdybyś opierał się tak często na logice, jak się na nią powołujesz, to nie podawałbyś informacji z drugiej ręki.
A ponadto jak mawiał Antoine de Saint - Exupéry:
"Czysta logika jest ruiną ducha"
Pamiętajmy o logice. Tam, gdzie jej brak, należy doszukiwać się podstępu.
Arthur Conan Doyle
Jakoś długo szukałeś riposty, mnie poszło szybciej i łatwiej. Dobranoc, panie logiczny.
Jakoś długo szukałeś riposty, mnie poszło szybciej i łatwiej. Dobranoc, panie logiczny.
Jeśli ten emocjonalny niesamowity "triumf" ma sprowokować do pyskówki,
to może rzeczywiście wyszło Pani szybko i łatwo,
ale jakościowo co najwyżej średnio.
Czy średnio to zależy, kogo wybierzemy: Małego Księcia czy Sherlocka Holmesa.
Ludzie, olaboga, ze wam sie chce pyskowac w srodku lata. Logicznie to to mi sie wydaje nielogiczne. Piszmy o czyms, nawet jak mamy inne poglady, tu pije do fila, a nie o niczym ze i podyskutowac trudno. Pasuje i ja.
Do Fila "prawdziwe" ceny to bylo bardzo niezgrabnie, trzeba bylo zapytac o aktualne.
strona jettouristi się nie wyświetla...
zdzicho alboom II
26-07-2011, 12:46
Już się wyświetla.
Do Fila "prawdziwe" ceny to bylo bardzo niezgrabnie, trzeba bylo zapytac o aktualne.
No patrzcie, jestem lepszy niż myślałem.
O ile czasem specjalnie włożę gdzieś jakąś "szpileczkę" to tutaj takich intencji nie było
Lekko zdziwiła mnie aż taka reakcja, cóż.... może to ja jestem naprawdę niezgrabny, a może ktoś przewrażliwiony :tongue_smilie:
A tak swoją drogą to bardziej Bajgus powinien się obrazić, bo prędzej człowiek był komentował "umiarkowane ceny" (nijak nie pasujące do opinii o cenach w Chorwacji w sezonie) niż całe stada kun przy produktach...
Ceny w Chorwacji są umiarkowane.
Może i to będzie uznane za pyskówkę...
ale jak można tu promować żebractwo?
Wiem wiem... to na kulawą kobyłkę, to na samotnego Szarika...
ale to po prostu żebractwo - na tej samej zasadzie co Cyganka bezczelnie żebrze z zaniedbanym dzieckiem (kobyłka też zaniedbana, a Szarik do tego głodny) tak samo tutaj inne cwaniaki ciągną kasę z prostego naiwnego ludu....
Żebractwu mówimy NIE!
Nie jesteś tu za karę, nie podoba ci się u nas, to odejdź! To co dla ciebie jest żebractwem, dla nich jest pomocą. Ostrzegam po raz ostatni bo stajesz się uciążliwy i monotematyczny.
Już się wyświetla.
Natasza poszla po śrubokręt do męża i przykręciła ...
Natasza poszla po śrubokręt do męża i przykręciła ...
``czy to jest twoja oferta last minute?
``czy to jest twoja oferta last minute?
to nie są posty do wątku z serii "pyskówka"...
ja tylko stwierdzam fakty, był podany nieprawidłowy adres a potem "nagle" się poprawiło...
w normalnym świcie ( forum ) stwierdza admin - dokonałem poprawki...
i to wszechno...
a oferty obserwuję, bo się przymierzam "starym szlakiem" na jesień...
zdzicho alboom II
26-07-2011, 21:57
To już nie mogę wyręczyć Nataszy?
Chyba nie sugerujesz, ze nasze forum jest nienormalne?
U nas nie ma normalnego świata bo Admin oszalał. Posty usunął.
PS. Zwróciłeś uwagę, że post nie działa, chwała ci za to. Usterkę usunął alboom, ale to dla ciebie za mało. Komentarz musiał być.
Nie ma ludzi nieomylnych-naprawiono i po problemie :wink:
Nic nie kapuje, moze to chorwackie slonce....
Nic nie kapuje, moze to chorwackie slonce....
Ty jesteś na miejscu...
i dosłownie i w przenośni...
ale posty są przenoszone wg widzimisia...
nie będąc co najmniej dwa - trzy razy na dzień w czytelni - traci się kontakt...
Ty jesteś na miejscu...
i dosłownie i w przenośni...
ale posty są przenoszone wg widzimisia...
nie będąc co najmniej dwa - trzy razy na dzień w czytelni - traci się kontakt...
Dokładnie wg jednego widzimisia: nic nie wnoszą do wątku pod którym były, wręcz go zaciemniają.
Mało tego, potem przeradzają się w klasyczną pyskówkę, niekoniecznie turystyczną.
PS. Dla tych, co mieli kłopot z odczytaniem, posty dotyczące tego samego tematu mają ten sam kolor.
Nie jesteś tu za karę, nie podoba ci się u nas, to odejdź! To co dla ciebie jest żebractwem, dla nich jest pomocą. Ostrzegam po raz ostatni bo stajesz się uciążliwy i monotematyczny.
Ja tam się nie znam,
ale ponoć w Hyde Parku można mieć swoje zdanie,
nawet jak coś ono krytykuje.
Rzecz jasna krytyka Królowej zabroniona.
Doczytałem.
Wizyta u Babci nie pomogła?
Wizyta u Babci nie pomogła?
A w czym miała pomóc?
Nie nie... nie pytałem... babcia prosiła bym się nie dawał wciągać w prowokowane pyskówki...
babcia prosiła bym się nie dawał wciągać w prowokowane pyskówki...
no i Łukaszek ( ten od Marcina Brixena ) zabrał babci dowód osobisty, żeby nie zapmniała tak jak pewien znany purpułat...
i co i co ?
przeglądarka prawdę Ci powie ...
Cos tu nie gra: malo kto posrod pracujacych ma dzis w poludnie czas na 3-daniowy lunch zwany we Francji : déjeuner, zupa w jadlospisie wszelkich restauracji jest rzdkoscia, w poludnie "sie przegryza", jada wieczorami.
Ten pan Brighton ma niezbyt swieze informacje.
Cos tu nie gra: malo kto posrod pracujacych ma dzis w poludnie czas na 3-daniowy lunch zwany we Francji : déjeuner, zupa w jadlospisie wszelkich restauracji jest rzdkoscia, w poludnie "sie przegryza", jada wieczorami.
Ten pan Brighton ma niezbyt swieze informacje.
Nie wiem czy piszesz o sobie czy o pozostałych Francuzkach.
Mary Brighton, specjalistka ds. zdrowia i żywności, która mieszka w Pau we Francji.
Pisze o odzywianiu sie przecietnego, pracujacego Francuza/Francuzki. Nawet na poludniu Francji zupy nie sa potrawami popularnymi. Jada sie : przystawke, danie, deser (slodki lub ser, czasem oba albo nic).
O sobie nie pisze przez skromnosc i odmiennosc sposobu zywienia sie wzgledem sredniej krajowej.
Pisze o odzywianiu sie przecietnego, pracujacego Francuza/Francuzki. Nawet na poludniu Francji zupy nie sa potrawami popularnymi. Jada sie : przystawke, danie, deser (slodki lub ser, czasem oba albo nic).
O sobie nie pisze przez skromnosc i odmiennosc sposobu zywienia sie wzgledem sredniej krajowej.
Z twojej wypowiedzi wynika, że macie marnych specjalistów; trzeba podesłać polskich!
Pierwszy raz slysze o specjalistce od francuskiego zywienia - pani Mary Brighton. Jej wypowiedz "pachnie" obcymi nalecialosciami.
Pierwszy raz slysze o specjalistce od francuskiego zywienia - pani Mary Brighton. Jej wypowiedz "pachnie" obcymi nalecialosciami.
Jeśli nie znasz przyjezdnej Mary Brighton mieszkającej w Akwitanii, to znaczy że ją wymyśliłam. Ja nie wiem nic o Mary, a ona nie wie nic o francuzkich posiłkach.
http://www.brightonyourhealth.com/french-school-lunch-compared-to-american-school-lunch-day-20/
W sprawach zywienia francuskiego we Francji powszechnie znani sa przede wszystkim specjalisci francuscy.
To ze przyjezdna Amerykanka nie jest powszechnie popularna nie swiadczy wcale ze nie istnieje.
A ze porownuje posilki amerykanskie i francuskie to z tego moze wyjsc tylko pozytek dla zamorskich dzieci.
Niemniej zupy nie naleza do ulubionych ani popularnych dan francuskich, wystarczy poczytac menu roznych restauracji.
czyli nasz Robuś Makłowicz bez szans ...
a tak go pięknie nasze media malują ...
oj żesz ty Mojżesz...
pixi, rozumiem, że jesteś ekspertem w sprawach żywienia i żadna Mary ci nie podskoczy. Najważniejsze przesłanie jakie płynęło z zamieszczonej przeze mnie informacji było takie, że warto jeść tak jak Francuzi aby być szczupłymi i zdrowymi; tak w skrócie dla tych, którzy tego nie odczytali. I na tym kończę ten temat.
zdzicho alboom II
20-06-2013, 20:07
Rzeczywiście.
Twoje posty są tak treściwie, że w natłoku informacji trzeba wyszukiwać to, co jest potrzebne w danym momencie.
Moje posty sa dla tych co umieja czytac a nie tylko ogladac.
ostatnie dwa posty do usunięcia przez Adminkę ...
oczywiście jako trzeci na liście do usunięcia jest mój...
zdzicho alboom II
23-06-2013, 10:15
Wiem, że Pixi tylko tak żartowała i że właściwie to nie było do mnie, znamy się wszak nie od dziś.
Oooo, nikt juz nie pyskuje ?
Powered by vBulletin™ Version 4.1.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin