PDA

Zobacz pełną wersję : Od Purcari do Soroca, przez zieloną Mołdawię



Natasza
23-07-2011, 15:55
Moldawię postanowiłam odwiedzić przy okazji bytności na Krymie. Dlatego, już w Polsce zarezerowałam bilety kolejowe na drogę powrotną z Simferopola do Odessy.
Przyjechaliśmy do Odessy rannym pociągiem, zostawili bagaż w przechowalni za 15hr i pojechali zobaczyć operę, schody Potiomkina etc. Wcześniej zlokalizowaliśmy postój marszrutek do dawnego Akermanu /obecnie Bilhorod Dniestrowski/, tak aby do Mołdawii wjechać od strony południowej, zgodnie z zaleceniami naszego konsulatu. Chodziło o ominięcie Nadniestrza i uniknięcia płacenia łapówek za przejazd przez tę samozwańczą republikę. W Bilhorodzie Dniestrowskim najpierw jemy obiad za 130hr/3 osoby, a potem rozglądamy się za jakimś transportem w stronę Udobne, ukraińskiego przejścia granicznego.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/dd3caee942.jpg (http://www.occur.pl)
Szukam transportu z postojem w Akermanie, aby obejrzeć twierdzę i pojechać do granicy, oddalonej stąd jakieś 37 km. Zanim ja znalazłam, znaleziono mnie i padła propozycja 400 hr. Oczywiście ją odrzuciłam; potem ten mężczyzna wrócił ponownie, prześmiewczo pytając czy mi się udalo znaleźć za połowę ceny. W międzyczasie podjechało taxi, podeszłam i zapytalam o cenę. Utargowałam 200hr, zdecydowaliśmy się jechać szybko bo zaczął padać deszcz. Twierdzę w Akermanie zwiedzaliśmy przy "kapuśniaczku", potem w strugach ulewnego deszczu i z burzą jechaliśmy do przejścia granicznego w Udobne.
Moje wyobrażenie o tym przejściu było takie, że za jakieś 100 m od tego przejścia jest mołdawskie.
Nasz kierowca nie mógł wjechać taksówką do Mołdawii bo była nie jego. Toteż musieliśmy w Udobne wysiąść, jeszcze siąpił deszcz i pomaszerować w trójkę do celników ukraińskich. Zniknęli z naszymi paszportami na jakies 5 minut, potem oddali. Bardzo grzeczni, chyba chodzi o UE. Zapytałam celnika czy możemy dalej iść i wtedy wyszło, że do Palanca mamy jakieś 9 km! Ale celnik postanowił nam pomóc, ustawił nas na boku aby nas nie rozjechali, poszedł do jakiegos kierowcy i nakazał mu aby nas zabral do Palanca. Tą okazją dojechaliśmy w lekkim deszczu do jakiś budynków, wysadzono i pobrano opłatę, co łaska /miałam jeszcze 20hr/. Trochę znowu się zdziwiłam, że oni pojechali prosto, a nas zostawili jakby na środku drogi. Ale zaraz wyskoczył do nas celnik mołdawski, który mnie uświadomił, że prosto jest Ukraina, a na lewo w dół Mołdawia! Nigdy nie wjeżdżałam do państwa, które jest na lewo, za rogiem.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/235900fe92.jpg (http://www.occur.pl)
Zapytał o cel podróży, wziął paszporty, za jakies 5 minut oddał. Pokazałam mu potwierdzenie noclegu w Purcari i zapytalam jak tam mamy dojechać bo maszyny u nas niet. Bardzo się przejął i pobiegł do autobusu, który akurat jechał z Odessy do Kiszyniewa. Potem wrócił i powiedzial, że za jakieś 10-15 minut jedziemy nim dalej, kierowca wie, gdzie ma nas wysadzić. Pokazał mi, gdzie mam wymienić pieniądze na przejściu i znikł. I tak było, bo trochę trwała odprawa paszportowa Mołdawian jadących tym autobusem. Spokojnie wymieniłam 50 EUR, za które otrzymałam 800MD. Wsiedliśmy do autobusu, a kierowca o nas pamiętał bo wysadził nas przy skrzyżowaniu drogi do Kiszyniewa z drogą do Purcari. Zapłacilam 30hr bo nie protestował, że muszą być mołdawskie leje. Jechaliśmy dość powoli bo droga z granicy na Kiszyniów woła o pomstę do nieba. Pierwszy odcinek to nawet nie asfalt, tylko utwardzona droga, potem staje się lepsza. Jechaliśmy powoli, może jakieś 50km/h. Zaraz po wyjeździe z przejścia granicznego odbyła się procedura przekazywania mołdawskich paszportow z przodu do tyłu autobusu. Ludzie ciekawi byli skąd przyjechaliśmy, a jak usłyszeli że z Polski, to od razu się cieszyli. Pomyślałam, że to dobry znak na pobyt tutaj. Przez szybę oglądam sobie krajobraz i już czuję, że tu mi się spodoba bo Mołdawia jest zielona i żółta na przemian.

Natasza
23-07-2011, 16:17
Po godzinie docieramy do rozstaju dróg i Kierowca oznajma, że Polacy wysiadają. Dziękujemy za podróż po rosyjsku i lądujemy przy drodze, na przystanku. W oczy rzuca sie wielka reklama Hotelu Purcari, do którego mamy jeszcze 4km.
Kończy się picie, toteż ucieszyłam sie widząc obok Mini market. Podeszłam do niego i zapytałam, czy jest czynny dwóch Mołdawian naprawiających samochód. Odpowiedzieli, że nie, po markecie zostal tylko napis. W takim razie, jak mamy dojechać do hotelu?
Usłyszałam, że nic tam nie jeździ, ale jak usłyszeli, że z Polski, to jeden z nich zaoferował, że nas podwiezie. Hotel jest strzeżony, toteż trzeba było pokazać potwierdzenie noclegu i wjechaliśmy na dziedziniec. Mołdawianin nie chciał wziąć pieniędzy, toteż mu wcisnęłam naszą małą żubrówkę, z czego się wyraźnie ucieszył i odjechał.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/05a53514a9.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/2069b35246.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/c06e03f50c.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 16:28
Szybko nas kwaterują bo jesteśmy, jak się później okazało jedynymi goścmi tego dnia. Pokój dostajemy piękny, duży i stylowy.
Woda jest, czas na prysznic i idziemy zwiedzać okolicę hotelu. Po Krymie, na południu Mołdawii znacznie chłodniej choć też duszno.
W cenie zakwaterowania mieliśmy tylko sniadanie, toteż obsługa nas zapytała czy będziemy jeść kolację. Umówiliśmy się na 18:00 bo niestety w okolicy nic nie było, a nie zabezpieczyliśmy niestety jedzenia jeszcze w Akermanie.
Mieszkamy na pierwszym piętrze, po wyjściu z pokoi jest salon z bilardem, miejscem do degustacji wina też.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/0611b72703.jpg (http://www.occur.pl)
Schodzimy w dół do głównej restauracji i wychodzimy na zewnątrz przez sale jadalną. To tu będziemy jeść kolacje i śniadanie.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/9bb2647386.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/72eed20827.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 16:37
Teren winnicy jest rozległy, ogrodzony i bardzo zadbany. Można tu przyjechać na spokojny wypoczynek lub na wycieczke po piwnicach. Ja postanowilam połączyć wszystko w jedno bo wiedziałam, że dalej niż w okolice Purcari, po Akermanie tego dnia nie dojedziemy.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/bac097af5b.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/073d18b538.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/099b76589e.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/6d8e7d6c9a.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 16:48
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/fe13c266e2.jpg (http://www.occur.pl)
W altance można posiedzieć i podumać.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/feec65566f.jpg (http://www.occur.pl)
Panuje tu taki spokój, że aż się nie chce wierzyć że są jeszcze takie miejsca.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/32d3cb3d37.jpg (http://www.occur.pl)
Domki dla kaczek na stawie.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/c650084b60.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 16:52
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/f878cbe2b8.jpg (http://www.occur.pl)
Wszystkie te pływające robiły swoje i wcale się nami nie przejmowały
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/c8e08c9db7.jpg (http://www.occur.pl)
Chodziły sobie swobodnie, widać że miejsce nie jest ludne.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/92da6eae28.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/9aa9525bfe.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 16:56
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/e5ac9612b8.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/b97b27a85f.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/d85889cb21.jpg (http://www.occur.pl)
Towarzystwo wodne spaceruje sobie po całym terenie i wyraźnie nikt mu nie przeszkadza.

Natasza
23-07-2011, 17:10
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/34683c428d.jpg (http://www.occur.pl)
Purcari mają 8 hektarów winorośli, z czego produkują rocznie 6 ton wina, co się przekłada na milion butelek.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/4ceadac664.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/4710d8ba24.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/7a511d54c5.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 17:35
Zbliżała się godzina osiemnasta i byliśmy już głodni. Wróciliśmy do restauracji, do tej wielkiej sali jadalnej. Nie oczekiwałam, że tu będzie tanio bo hotel ma ****, ale za gapiowe się płaci. Po przejrzeniu karty, trochę mnie zamurowało, ale zamówić trzeba było bo dziecko było głodne. Skończyło się na 3 zupach, wodzie mineralnej i dwóch sałatkach typu grecka, ale z rewelacyjnymi suszonymi mołdawskimi pomidorami i dobrym chlebem. Może kelner się zdziwił, że tak skromnie, ale na tyle nas było stać.:smile:
Przy kolacji zapytałam menagera, który nas kwaterował o możliowość wykupienia wycieczki po piwnicach. Po chwili przyszła do nas, jak się okazało przewodniczka, która poinformowalła, że może za parę minut przyjedzie tu grupa-wówczas nas dołączą do niej,
a jeśli nie-będziemy zwiedzać sami. Grupa nie dojechała i bezpośrednio po kolacji, z przewodniczką w j.rosyjskim, ruszyliśmy na zwiedzanie piwnic winnych w Purcari.
Najpierw weszliśmy do piwnic produkcyjnych, gdzie było bardzo zimno.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/52b107c050.jpg (http://www.occur.pl)
Poznajemy detale przechowywania, temperaturę, pokazują nam butelki produkcji mołdawskiej i te bardziej wymyślne produkowane ze szkła włoskiego na eksport.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/c53a639833.jpg (http://www.occur.pl)
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/c87bd62d51.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 17:43
Z zimnych piwnic produkcyjnych idziemy do cieplejszych historycznych.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/0ac2835af8.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/7cb0d4f5f4.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/5e1e488d67.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 17:47
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/7a43801d66.jpg (http://www.occur.pl)
Kolena część piwnic historycznych, tu leżakują poszczególne roczniki.

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/8924e028ef.jpg (http://www.occur.pl)
A tu leżakują wina radzieckie, które winnica odziedziczyła w spadku w roku 1981.

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/16771ed0a0.jpg (http://www.occur.pl)
A tu miejsce na twoje wino. Wykupuje się abonament i można przechowywać zakupione wina w odpowiedniej temperaturze. Te piwnice znajdują się jakby z tyłu budynku głównego.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/950bbee836.jpg (http://www.occur.pl)

carnivalka
23-07-2011, 18:20
Takie pustki podczas urlopu to po prostu marzenie.
Domki dla kaczuszek -śliczne.
Co do wina to szkoda,że nietykalne.:smile:

Natasza
23-07-2011, 18:26
Po lekkiej kolacji idziemy spać bo jesteśmy zmęczeni. Rano budzimy się wcześnie, oglądamy wschód słońca w winnicy.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/edecd3f4c0.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/3a79994473.jpg (http://www.occur.pl)
O ósmej mamy śniadanie, które było wliczone w cene noclegu. Jemy w tej ogromnej sali samotnie.
Na godzine dziewiątą mamy zamówioną taxi bo inaczej nie wydostaniemy się stąd, a musimy dotrzeć na początek do miasteczka Stefan Voda. Miasteczko okazało się małym prowincjonalnym, z targiem, ale bankomat był. Główna droga do miasta z dworca autobusowego pełna dziur i kałuży. Wypłacam pieniądze z bankomatu, kupuje dużą wodę do picia w pierwszym lepszym sklepie i wracam na dworzec autobusowy. W kasie dowiaduję się, że pierwszy autobus do Kiszyniewa odjedzie dopiero za dwie godziny. Zaczyna sie upał, a jest godzina 10:00. Za trzy osoby mam zapłacic 140MD, ale nikomu z nas nie usmiecha się czekać jeszcze dwie godziny, bo za ten czas dotrzemy do stolicy, oddalonej o 110km. Zaczyna koło nas krążyć pewien pan, który namawia na przejazd własnym samochodem.
Najpierw chce 500 MD, potem 400 MD, w końcu za 200 MD. Okazuje się, że mam on wieloosobowego citroena i wraz z miejscowymi dobijamy targu. Od nich bierze 50 MD /zdążyłam ich zapytać pod ich nieobecność/, od nas chce 300 MD. Stanęło na 250 MD do hotelu. Jedziemy dość szybko, od czasu do czasu rozmawiamy po rosyjsku. Droga różna, widoki też.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/baeadf2133.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/3251d1fc21.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 18:34
Dojeżdzamy do Kiszyniewa, wita nas brama z dwóch wielkich bloków.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/29d65cb5eb.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/3a896710db.jpg (http://www.occur.pl)
Droga wjazdowa dobra, samochody też, jak na biedną Mołdawię pzrystało!
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/17034a0705.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/21daeb91e8.jpg (http://www.occur.pl)
Charakterystyczny, socjalistyczny Hotel Kosmos, co oznacza że zbliżamy się do dworca kolejowego i centrum miasta.

Natasza
23-07-2011, 18:51
Nasi współtowarzysze wysiadają przy hotelu,a my zaczynamy szukać naszego hotelu. Zaczyna się heca bo kierowca Kiszyniewa nie zna. Nie pomaga nazwa ulicy, wydruk zdjęć hotelowego lica, nikt nie wie, gdzie jest Hotel Olimpia. Nasz kierowca ma już dosć, upał niemiłosierny, a my jeźdximy w koło i szukamy. Wreszcie ktoś zaskoczył, skierował między blokami do clubu sportowego Olimpia. Tam był nasz hotelik, na uboczu klubu. Już na nas czekali chociaż dochodziła 14:00. Teoretycznie kwaterowali od 15:00, ale natychmiast po zameldowaniu otrzymałam klucze do pokoju. Przymowała nas bardzo serdecznie recepcjonistka Tatiana, z którą sie później zaprzyjaźniliśmy. Pierwsze co, kolejka do prysznica i ruszamy na obiad, a potem na podbój Kiszyniewa. Tatiana powiedziala, że jak pójdziemy wzdłuż głównej arterii do miasta, będą bary i restauracje. Owszem były, ale głównei neiczynne. I tak przeszliśmy może 2-3 kilometry. Wszyscy byłi już głodni i źli, a tu ani widu ani slychu. Zboczyliśmy nawet na dworzec kolejowy, ale tam były tylko bary piwne.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/f09aed3a45.jpg (http://www.occur.pl)
Co chwile mijają nas trolejbusy, w które nie wsiedliśmy bo miało być blisko do restauracji czy baru.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/0c67ec0aa9.jpg (http://www.occur.pl)
Kiszyniów jest stary i nowy. Ten nowy wygląda tak:
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/4458c1da79.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 19:17
Dochodzimy do centrum, po drodze pojawiło się kilka barów, ale nie zachęcają do wejścia. W końcu pytam młodego Mołdawianina, kupujacego papierosy, gdzie mamy zjeść. Najpierw pyta skąd jesteśmy, potem klasycznie uśmiech na twarzy i mówi, że nas zaprowadzi. Jak się okazało zaprowadził nas ponoć do najlepszej restauracji "Pegasus", wizytówki kulinarnej Kiszyniewa. Pożegnał się z nami i odszedł. Restauracja i jedzenie bardzo dobre, mołdawskie bo tylko z takiego chcieliśmy korzystać. Byliśmy zadowoleni z jedzenia i obsługi, trochę mniej z rachunku, ale w końcu raz się żyje i pewnie raz jest w stolicy Mołdawii. Humory nam sie polepszyły, toteż ruszyliśmy na zwiedzanie sztandarowych zabytków Kiszyniewa: katedry i łuku triumfalnego. Ale, gdzie o ne są? Kiszyniew okazał się bardzo rozległym, rozciągniętym w linii prostej miastem. Zapytalam o drogę trójkę starszych kudzi ubranych jakoś urzędowo. Okazalo się, że to pracownicy Armii Zbawienia, która teraz pomaga Mołdawii. Ich była trójka, plus nasza trójka-trochę dużo jak na samochód osobowy. Ale wpadli na pomysł, że nas i tak tam zawiozą, ale dziecko wskakuje do bagażnika. Wskoczyło i oglądało świat z tyłu. Porozmawialiśmy po rosyjsku, angielsku i dowiedzialam się, że teraz są tu, a kiedyś byli i u nas. Okazało się, że do zabytków było jeszcze parę kilometrów. Wreszcie zatrzymują samochód przed łukiem, żegnają się z nami, zapominając o dziecku w bagażniku!
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/fa7df9c5b4.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/0f345ae944.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/96fd307516.jpg (http://www.occur.pl)
Tuż obok Łuku Triumfalnego stoi Katedra.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/1d7d59eda2.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 19:22
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/34748f9d67.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/77fefb151c.jpg (http://www.occur.pl)
Wnętrze katedry

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/349edf1a68.jpg (http://www.occur.pl)
Widok od strony parku, alejką którego można wrócić na głowną ulicę handlową Kiszyniewa.

Natasza
23-07-2011, 19:29
Teatr Narodowy znajduje się właśnie przy tej głównej arterii Kiszyniewa.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/ad99de56ca.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/ec8e5b25b0.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/34b751f4cc.jpg (http://www.occur.pl)
Pamiątki można kupić na tagu
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/72b3a4029e.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 19:54
Kolację jemy w hotelu własnym sumptem bo kupiliśmy bakłażany, faszerowane cukinie, bułki i robimy sobie ucztę. Potem z mapą idę do Tatiany do recepcji. Pokazuje jej co chcę nazajutrz zobaczyć i radzę się jak tam dotrzeć. Owszem, do Orhei-najsławnieszego zabytku Mołdawii dotrzemy z Kiszyniewa marszrutką za 30 mD, ale potem musimy złapać następna do Starego Orhei. Gdybyśmy chcieli korzystać
z marszrutek skończy się na Orhei. Tatiana chciala abyśmy podróżwali jak najtaniej, ale zawsze jest dylemat: dopłacić i zobaczyć więcej czy oszczędzać i zobaczyć mniej. W tym względzie nie jestem minimalistką i postanowiłam, że wynajmujemy na jutro samochód. Zadaniem Tatiany było wynaleźć nam tanią, zaprzyjaźnioną taksówkę i tak się stało. Umawiamy się n asniadanie na 7:30, a z Żorą, naszym Kierowcą na godzinę ósmą. Tatiana serwuje nam obfite angielskie śniadanie i ruszamy. Najpierw trzeba wyjechac z Kiszyniewa, a on ciagnie się pewnie przez 10 kilometrów. Po drodze mijamy cerkiew.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/470ed7b2c8.jpg (http://www.occur.pl)
Wreszcie wyjeżdżamy ze stolicy i jedziemy drogą na Orhei. Jeszcze nie ma upału i o to nam chodziło. Zatrzymujemy się po drodze przy "Alimentari", przerwa na papierosa, kibel z dziurą i wafelek w sklepie. Rozkładamy mapę i ustalamy, że w drodze do Orhei zwiedzimy jeszcze Monastyr Curci.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/5f1a5fa593.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/e362c52d9f.jpg (http://www.occur.pl)
Jednym słowem zielona i bujna Mołdawia
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/21c5a55bb5.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 20:10
Po godzinie dojeżdżamy do Orhei i cofamy się do Curci. Wreszcie zjeżdżamy z głównej drogi, wjeżdżamy w boczną i po chwili widać monstyr.
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/cd40ecf2/b624b7b1ea.jpg (http://www.occur.pl)
Monaster Curci/Curchi/ zanjaduje się w pobliżu wsi Buzesti, w bardzo malowniczym miejscu.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/9eb6bac0c2.jpg (http://www.occur.pl)
Klasztor zostal założony w 1975 roku przez Jordana Curchi, stąd jego nazwa.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/2761f7bbbd.jpg (http://www.occur.pl)
Zespół klasztorny składa się z kościoła letniego i zimowego.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/fd99086602.jpg (http://www.occur.pl)
Także tu można wynająć lokum i pomieszkać wśród mnichów.

Natasza
23-07-2011, 20:16
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/44b40b4b5c.jpg (http://www.occur.pl)
Teren bardzo zadbany, zielony i uporządkowany.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/c76a42f7d4.jpg (http://www.occur.pl)
Klasztor położony na szczycie, piękna panorama na okolicę.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/311ead56b4.jpg (http://www.occur.pl)
Trzeba przyznać, że miłoby byłoby tu zamieszkać, pospacerować wokół murów klasztoru i pomedytować.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/aa9b3dd333.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 20:25
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/0d22a2be92.jpg (http://www.occur.pl)
Oprócz dwóch kościołów, na cały klasztorny kompleks składa się 9 innych budynkówz XX wieku.
Klasztor został przywrócony zwiedzającym w 1995 roku, wczesniej był tu sierociniec.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/52d9ca5def.jpg (http://www.occur.pl)
Pięknie utrzymany ogród klasztorny, już poza murami klasztoru.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/b7d6e1562b.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 20:49
Bardzo nam się tam podobało, a co ciekawe nasz kierowca Żora też tam nie był nigdy wcześniej. Wracamy do Orhei i kierujemy się na Kiszyniow, skręcając na Stare Orchei.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/aa3632c038.jpg (http://www.occur.pl)
Już z drogi wspanialy widok na kompleks muzealny jakim jest Stari Orchei.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/2cb84d0cec.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/7689a3d789.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/a8fd9b6e59.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 20:57
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/df176715e0.jpg (http://www.occur.pl)
To średniowieczne miasto, dwa razy zniszczone i dwa razy odbudowane pzrez władców Mołdawii. Na terenie kompleksu można zwiedzić kościół uspieński z XII/XIII wieku ora niewielki kościółek z XV wieku.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/2a4b33743d.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/0e16a7a422.jpg (http://www.occur.pl)
Rzeka Raur
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/f56f9b2b9f.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 21:08
Zaczynamy wspinaczkę, mijamy mniejszy kościółek w drodze do większego uspieńskiego.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/5fbb8e0478.jpg (http://www.occur.pl)
Teren zadbany, zielony
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/6fbaf18122.jpg (http://www.occur.pl)
Mnisi akurat szykowali się do pracy
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/587c58e0c3.jpg (http://www.occur.pl)
Do wewnątrz mogą wejść kobiety pod warunkiem, że mają chustki na głowie.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/33bb5a6864.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 21:23
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/335ac7ea79.jpg (http://www.occur.pl)
Widok boczny z monasteru na całą dolinę.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/5cb8a3f76d.jpg (http://www.occur.pl)
Schodzę w dół, w stronę mniejszego i starszego kościółka.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/83256ef59c.jpg (http://www.occur.pl)
Z jednej strony niesamowite formacje skalne, a z drugiej rzeka.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/05f6e7e47b.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 21:32
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/4bc148965e.jpg (http://www.occur.pl)
Mniejszy kościół z XV wieku, w czasie panowania tureckiego.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/8c410357d4.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/083e87fa97.jpg (http://www.occur.pl)
Idę dalej, trzymając sie koryta rzeki aż do krzyża.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/2907eafc1d.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 21:46
Ostatnie spojrzenie na drogę którą przyjechaliśmy. A z drogi na kompleks.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/1f243d91b7.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/f82fcfb8d4.jpg (http://www.occur.pl)
Wyjeżdżamy prawie polną drogą na główną drogę w strone Kiszyniewa. przejeżdżamy przez wieś Ivancea.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/4397d7aebf.jpg (http://www.occur.pl)
Po drodze mijamy małe furmanki zaprzężone w konie. Zdarzył się nawet samochód osobowy wiozący przyczepkę z sianem.

Natasza
23-07-2011, 21:56
Oprócz koników i furmanek na drodze, przy drodze można spotkać kapliczki, jak u nas.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/0c1a0543be.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/17e70be4e3.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/1451b17a9a.jpg (http://www.occur.pl)
W Mołdawii jest też dużo jezior, niewielkich, ale są
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/4f5dc6cad1.jpg (http://www.occur.pl)
Studnia przydrożna.

Natasza
23-07-2011, 22:03
Mamy jeszcze w planie Monastery Capriana, ale aby tam dotrzeć znowu kierujemy się w kierunku Kiszyniewa. Widać go w oddali.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/cb40278933.jpg (http://www.occur.pl)
Przed stolicą odbijamy w lewo przez park Codru i jedziemy przez zielony teren do Capriana.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/6a52f8725d.jpg
Droga przez Park Narodowy.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/b61566e6f1.jpg (http://www.occur.pl)
W oddali widać już biały monaster.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/e90f855b60.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 22:36
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/bf928ba3f7.jpg (http://www.occur.pl)
Ten klasztor znajduje się niedaleko miasta Straseni i stanowi cały zespół architektoniczny.
Leży nad brzegiem małego jeziora. W czasach komunistycznych, pzrez 30 lat klasztor był zamknięty.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/d3412491a3.jpg (http://www.occur.pl)
Przyjeżdzają tu całę wycieczki Mołdowian.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/01c531a684.jpg (http://www.occur.pl)
Wejście do Monasteru Capriana
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/3216eac7ff.jpg (http://www.occur.pl)
Dziedziniec z wciąż działającą studnią, z której można napić się wody

Natasza
23-07-2011, 22:43
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/365444219f.jpg (http://www.occur.pl)
Spacerujemy po dziedzińcu, od czasu do czasu natrafaijąc na pracujących mnichów.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/7df6fdb807.jpg (http://www.occur.pl)
Wszystko utrzymane w należytym porządku, czysto i zielono.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/c81c050355.jpg (http://www.occur.pl)
O klasztorze mówią, że jest prawdziwym symbolem wiary Mołdawian.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/9e84a67362.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 22:50
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/d3e004eadd.jpg (http://www.occur.pl)
Saint George Church z 1840 roku
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/e933f89b6c.jpg (http://www.occur.pl)
Kościół w stylu późnego baroku
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/7dbada06c7.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/921b9e87fa.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
23-07-2011, 22:56
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/8d39bc6813.jpg (http://www.occur.pl)
Wnętrze późnobarokowego monasteru.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/b0d0986447.jpg (http://www.occur.pl)
Kościół Wniębowzięcia Najświętszej Marii Panny z 1554 roku
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/a994aa7168.jpg (http://www.occur.pl)
"Pożegnalny" widok na kompleks
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/bd8c4efda0.jpg (http://www.occur.pl)
Tuż przed bramą pasły się "mnichowe" koniki.

Natasza
24-07-2011, 09:09
Droga z Kiszyniewa do klasztoru Capriana i dalej do Hinzu prowadzi przez Rezerwat Codra.
W rezerwacie znajduje się ponoć dąb króla mołdawskiego Stefana. Te rejony to najcenniejsze obszary leśnie Moldawii. Jest tu niezwykle iddylicznie. Dalej droga prowadzi do przejścia granicznego z Ruminią, jest to najlepsza droga w kraju.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/b44f6a1c69.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/96f725a36b.jpg (http://www.occur.pl)
W tej zachodniej części kraju jest bardzo zielono, są jeziora. Nie ma natomiast słoneczników.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/8ffecf5826.jpg (http://www.occur.pl)
Mieliśmy jechać jeszce dalej, do klasztoru Hincu, który jest przy tej drodze. Ale upał był tak niemiłosierny, że postanowiliśmy wracać popołudneim do Kiszyniewa. Przy wjeździe Kiszyniów widoczny jest z każdej strony.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/34584cec91.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
24-07-2011, 09:18
W dniu wyjazdu z Kiszyniewa, postanowiliśmy w drodze na Ukrainę zwiedzić jeszcze Bilece, polską ostoję w Mołdawii i Sorocę. Droga do Bielec trochę się ciągnęła, ale wśród słoneczników, kóż i krów pasących się przy drodze.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/afd72956f5.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/aafda9a812.jpg (http://www.occur.pl)
Wjeżdzamy do Balti /Bielce/ i okazuje się, że to duże miasto z trolejbusami.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/39aaad48e6.jpg (http://www.occur.pl)
Są tu monumentalne budowle i pomniki z czasów sowieckich.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/6f52953700.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
24-07-2011, 09:27
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/735043ead0.jpg (http://www.occur.pl)
Przy centralnym placu Bielec stoi jeszcze kosciółek prawoslawny. Trafiliśmy na koniec mszy, ludzie wychodzą z kościoła. Pytam popa, gdzie jest Dom Polski w Bielcach, ale nie umie nam powiedzieć. Szukamy troche po omacku bo każdy wskazuje inny kierunek. Wreszcie do niego docieramy. Leży w spokojnej części dużych Bielec, w sąsiedztwie milicji.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/796fa01edb.jpg (http://www.occur.pl)
Dom z nr 31, po wcześniejszym umówieniu, można tu zanocować.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/c70acb9df9.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/5f2982521d.jpg (http://www.occur.pl)
Nie wiedziałam do końca czy będziemy w Bielcach, toteż z nikim się nie umawialam w Domu Polskim. Dom znaleźliśmy, ale brama zamknięta na kłódkę, żadnego dzwonka, nic. Poszłam się zapytać o ten nasz dom do sąsiadującego z nim posterunku milicji, ale oni też nie wiedzieli kiedy ktoś przyjdzie i otworzy. Cóż, zdjęcia zrobiłam, miejsce obejrzałam i z żalem pojechaliśmy w stronę Soroca.

Natasza
24-07-2011, 09:56
Żegnamy Bielce i kierujemy się na Sorocę.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/1be2d71eae.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/69d8cc03a9.jpg (http://www.occur.pl)
Soroca położona jest na wzgórzu i jest miastem gdzie meiszkają moldawscy Cyganie, niezmiernie bogaci. Myślałam, że sama twierdza położona jest wysoko, a okazało się, że z głównej ulicy skręciliśmy w prawo
i już była, pięknie położona nad Dniestrem. Okazała się mniejsza niż przypuszczałam.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/6ec9aa12d3.jpg (http://www.occur.pl)
Wejście ze schodami do twierdzy oraz baszta boczna /widok z parku/
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/22e55656ff.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
24-07-2011, 10:03
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/df5e171170.jpg (http://www.occur.pl)
Potężne mury zewnetrzne, dobrze zachwane baszty
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/e3c8f90e5b.jpg (http://www.occur.pl)
Dziedziniec dość mały z wejściami do piwnic
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/9ede1dbd3f.jpg (http://www.occur.pl)
Studnia na dziedzińcu, kilka osób zwiedzających twierdzę.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/a7607650c1.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
24-07-2011, 10:10
Twierdza w Soroca została zbudowana w XVI wieku przez Stefana Wielkiego, nad samym brzegiem
rzeki Dniestr. W latach 1543 i 1546 twierdza została przebudowana z drewnianmej na kamienną. Jest idealnym okrągiem z pięcioma bastionami. Jest też motyw polski: Jan III Sobieski obronił twierdze w Soroca przed Turkami. Twierdza nie jest tak wielka jak Chocim, ale warto tu zajrzeć. Nie płaciliśmy za wiedzanie twierdzy bo nikt od nas tego nie oczekiwał. Turystów zwiedzających było kilkoro.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/cd46a8da55.jpg (http://www.occur.pl)
Spragnieni mogą napić się wody ze studni
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/f364f379cf.jpg (http://www.occur.pl)
Widok z dziedzińca na bramę wjazdową twierdzy
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/93e2028b67.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
24-07-2011, 10:15
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/a79f5ec40f.jpg (http://www.occur.pl)
Ostatnie spojrzenie na dziedziniec
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/b7f97c8a4b.jpg (http://www.occur.pl)
i pierwsze spojrzenie na Dniestr
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/ca50d72995.jpg (http://www.occur.pl)
Dniest piękny, spokojny i dostojny
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/993eda9375.jpg (http://www.occur.pl)
Nieopodal twierdzy jest pierwsza przeprawa promowa, ale nie zawsze czynna a ponadto nie było z drugiej strony Dniestru głównej drogi do Winnicy. Dlatego kierujemy się z Soroci na drugą przeprawę promową w miejscowości Cosauti, 9 km dalej. Stąd już prosta droga do Jampolu i dalej do Winnicy.

Natasza
24-07-2011, 10:19
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/007d207695.jpg (http://www.occur.pl)

http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/7a75cf09e7.jpg (http://www.occur.pl)
Dniestr nie jest w tym miejscu szeroki, przeprawa będzie krótka
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/715a40789f.jpg (http://www.occur.pl)
Spojrzenie z Mołdawii na Ukrainę, po drugiej stronie rzeki.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/9d90497bce.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
24-07-2011, 10:23
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/5014501f3b.jpg (http://www.occur.pl)
Różne spojrzenia na Dniestr
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/1c79c8cb3c.jpg (http://www.occur.pl)
Bocian wcale nie przejął się przeprawową promową, tylko brodził przy brzegu.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/df5e76ff57.jpg (http://www.occur.pl)
Po drugiej stronie Dniestru widać już ukraińskie przejście graniczne
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/8bd7e6f799.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
24-07-2011, 11:01
Po prawie 10 kilometrach dojeżdżamy do miasteczka Cosauti. Nie ma oznaczenia, gdzie jest przeprawa promowa i tym samym przejscie graniczne. Musi byc nad Dniestrem, toteż na wyczucie zjeżdżamy w dół, nad rzekę. Czekają tam dwa samochody, po lewej stronie widać zieloną budkę celniczą. Wychodzi do nas celnik, prowadzi do budki i prosi o paszporty. Paszporty sprawdza bardzo skrupulatnie, pyta o cel podróży i o to, co w Mołdawii zobaczyliśmy. Rozmawiamy po rosyjsku. Im więcej wymieniam, tym bardzej buzia mu się śmieje. Na koniec, oddając paszporty, pyta: czy przyjedziecie jeszcze do Mołdawii? Bez zbytecznej kurtuazji, odpowiadam zgodnie z tym co czuję, że wrócimy. Samochody czekają na odprawę, my schodzimy parę metrów w dół, gdzie do brzegu przybił właśnie prom.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/dd1a903eed.jpg (http://www.occur.pl)
Wcześniej czytałam, że prom jest mały, ciągniony pzrez linę i trzeba poczekać jak się zbierze odpowiednia grupa na przejazd. Czekaliśmy ok. pół godziny. Najpierw wjechały dwa samochody, potem weszło parę osób. Niezmotoryzowani tacy jak my, mogą usiąść na ławeczce, a pani pzryjdzie po zaplatę za prom. Miałam resztkę leji mołdawskich. Za przeprawę zapłaciłam 20 MD.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/ea1288b712.jpg (http://www.occur.pl)
Ostatnie spojrzenie na Mołdawię, żal wyjeżdżać.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/86f5399716.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
24-07-2011, 12:34
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/c63a44768c.jpg (http://www.occur.pl)
Ciekawostka z Kiszyniewa
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/5ad77bb342.jpg (http://www.occur.pl)
Konie można spotkać wszędzie.
http://www.occur.pl/images/0245c46c/b3a43445/181d85fa65.jpg (http://www.occur.pl)
Urocze, małe chatki z walającymi się płotami. To znak, że stąd już wyjechali, za chlebem.

Natasza
24-07-2011, 14:02
Czas na podsumowania czterech dni spędzonych w Mołdawii. Za krótko, za mało, szkoda!
Trzeba tu wrócić i dokończyć południe, pojechać do Comrat, tam też mieszkają Polacy.

Mołdawia jest małym krajem, który ma w sobie to coś, co może zauroczyć. Jest zielona od drzew, żółta od słoneczników i zboża. Przy drodze pasą się kozy, krowy, konie. Przy drogach rosną wierzby płaczące, tak jak u nas. Przy drogach rosną też orzechy, kilometrami. Gdy spytasz czyje są, usłyszysz w odpowiedzi, że niczyje. Można wysiąść i zerwać. Te drzewa są niczyje jak Mołdawia. Żyzny, piękny kraj bez gospodarza bo prezydenta nie ma już od 3 lat. Zaś w parlamencie kłócą się ze sobą dwie frakcje. Mołdawia liczy oficjalnie 4,5 miliona mieszkańców, ale tylko na papierze. 1,5 mln obywateli wyjechało za chlebem. Pracują głównie w Izraelu, Portugalii i we Włoszech. Potem wracają, kupują dobre samochody, pracują jako taksówkarze bo do pracy w polu już nie pójdą. I znowu wyjeżdzają bo jak mówią, dla tych, co zobaczyli zachód, nie ma już miejsca w Mołdawii. Wiele osób pracuje na czarno, bez ubezpieczenia i szemrania. Nawet w turystyce, w hotelach i za pół miesiąca pracy dostają 1600 MD czyli ok. 100 EUR. W Mołdawii, podobnie jak na Ukrainie, korupcja jest wielka. Każdy, za wszystko musi płacić: za złamaną rekę, za leki, które miały być za darmo, za "bumaszkę" z urzędu. Kiedy zapytałam Żorę, dlaczego w Kiszyniewie, na każdym kroku jest apteka, odpowiedział: gdzieś te kradzione, rządowe leki muszą sprzedawać. Podobnie jest ze stacjami benzynowymi, gdyż w jednym miejscu może być ich i cztery, po dwie po obu stronach drogi.
Biedę widać w małych miasteczkach i mieścinach, gdzie główna droga do miasta przypomina wielką kałużę. Tu ludzie żyją dla i z bazaru, z przydomowych ogródków. Turyści tu nie zagladają bo i po co?
Mołdawia to tygiel kulturowy: mieszkają tu Mołdawianie, Ukraińcy, Rumunie, Cyganie, Bułgarzy i Turcy. Każdy mówi w swoim języku, każda nacja ma swój wyodrębniony obszar. Językiem urzędowym jest co prawda język rumuński, ale prawie wszyscy mówią po rosyjsku. I nie dlatego, że nie znają rumuńskiego, tylko dlatego że jest tu taka moda.
Moi znajomi z Kiszyniewa mówili, że Rumunia mruga do nich okiem, ale oni nie chcą rumuńskich wpływów. Z racji przynależności Rumunii do UE, Mołdawianie muszą mieć do Rumunii wizy. Nie mają wiz do Rosji ani na Ukrainę. Mówią też, że Mołdawia robi wszystko, co każe Ameryka, a rząd jest marionetkowy. 80% kapitalu zainwestowanego w Mołdawii pochodzi z USA. Mołdawianie mają za złe rządowi, że nie ma dobrych stosunków z Rosją bo traci na tym gospodarka. Tak naprawdę, jedynym towarem eksportowym jest mołdawskie wino, skąd innąd-znakomite i niedrogie. Widząc te czarnoziemy, skoszone już zboża nie chce się w to wierzyć. Kraj stoi rolnictwem, a płodów rolnych nie eksportuje. Za to importuje ziemniaki z Polski! W Kiszyniewie nie widać biedy, za to widać wałęsające się głodne psy. Mają dwa piękne i bogate centra handlowe, których nie powstydziłby się Paryż: Jump i Mini moldovia. Ale biedni nie robią tu zakupów, chociaż oba centra zaopatrzone we wszystko. Po Kiszyniewie jeżdżą najbogatsze samochody chociaż benzyna kosztuje 1 EUR. Należą do tych, co dorobili się na wyjeździe, także w Polsce. Pozostali jeżdzą porosyjskimi starymi trolejbusami za 2 MD, czekając na wprowadzenie nowych z Białorusi i robią zakupy na bazarach.
Mołdawianie są otwarci, serdeczni i pomocni. Nawet, gdy nie mówią po rosyjsku, doprowadzą i pomogą. Polaków lubią autentycznie bo jak twierdzą nie jesteśmy narodem chytrym, ale szczerym.
Do Ukrainy mają żal, że w 1991 roku, gdy tworzyła się niepodległa Mołdawia, zabrała im dostęp do morza: Zatokę i dawny Akerman. I tak sobie żyją czekając na lepsze jutro, które nie nadchodzi. Dlatego masowo emigrują, porzucając swoje wsie i rodziców. Taka, pokrótce, jest Mołdawia. Taką poznałam i taką pokochałam.
Zachęcam wszystkich preferujących spokojne klimaty, piękne krajobrazy, dobre wino i skalne miasta-do odwiedzenia tego uroczego, małego i gościnnego kraju leżącego trochę na uboczu. Ja wrócę!

carnivalka
24-07-2011, 15:14
Ja także lubię takie klimaty. Może kiedyś też tam zajrzę. Chciałabym.

Natasza
24-07-2011, 15:51
Najłatwiej zajrzeć tam przy okazji Ukrainy albo Rumunii. Następnym razem wjadę tam z Rumunii, po obejrzeniu Delty Dunaju.