Natasza
26-07-2011, 22:29
Nieduży, romantyczny zameczek wodny Czerwona Lhota (Červená Lhota) należy do najpiękniejszych w Czechach. Jest znany także z wielu popularnych bajek filmowych. Niezwykłe wrażenie robi czerwona elewacja budynku, malowniczo odbijająca się w wodach jeziora.
Główna ekspozycja, umieszczona w salach na pierwszym piętrze, prezentuje oryginalne wnętrze mieszkania ostatnich właścicieli, książąt Schönburg-Hartenstein, z okresu po roku 1910, kiedy ukończona została ostatnia przebudowa zamku. W sezonie turystycznym udostępnione są także podziemia, w których można obejrzeć trzy pomieszczenia, ciekawie wkomponowane w skały.
Powstanie wsi Lhota datuje się na połowę XIII wieku. Pierwsze pisemne wzmianki o wybudowanej tu twierdzy pochodzą z roku 1465. W latach 1542 - 1555 przebudowano ją na zamek renesansowy nazywany wówczas Nowa Lhota (Nová Lhota). Nazwa Czerwona Lhota, nawiązująca do koloru budowli, pojawiła się po raz pierwszy w roku 1602. Do roku 1835, kiedy właścicielem zamku został Jindřich Eduard Schönburg - Hartenstein, był on w posiadaniu wielu rodów. W latach 1841 - 1863, w wyniku kolejnych zmian zamek i jego wnętrza otrzymały nowogotycki charakter. W roku 1900 Czerwoną Lhotę odziedziczył najmłodszy syn Jindřicha, Jan, pełniący funkcję austro-węgierskiego ambasadora w Watykanie. Pod wpływem pobytu we Włoszech zdecydował o przebudowie posiadłości w duchu renesansu. W roku 1945 zamek skonfiskowano na podstawie Dekretów Beneša i utworzono tu sanatorium dziecięce. Od 1949 roku jest dostępny dla zwiedzających. Zgodnie z Dekretami Beneša nie zostanie on zwrócony w restytucji pierwotnym właścicielom.
Zamek Czerwona Lhota leży na południu Czech, około 20 kilometrów od miasta Jindřichův Hradec. Ulokowany jest pośrodku jeziora, na wyspie skalnej, na którą wiedzie kamienny most. Należy do najczęściej odwiedzanych zamków w Czechach. Z czerwonym kolorem jego fasady wiąże się kilka legend. Jedna z nich opowiada o pięknej właścicielce porwanej przez diabła. Jej ciała nigdy nie odnaleziono, jedynie krwawe ślady na białych ścianach świadczyły o śmierci nieszczęsnej kobiety. Plam nie udało się usunąć, więc cały zamek przemalowano na czerwono. Rzeczywiście budynek był pierwotnie biały, czerwoną barwę otrzymał dopiero na początku XVII wieku.
Zamek otacza piękny park z bogatą kolekcją roślin. Warto zwiedzić stojącą tu renesansową kaplicę Najświętszej Trójcy, z zachowanymi malowidłami ściennymi i niezwykłym drewnianym sufitem symbolizującym Jerozolimę.
Główna ekspozycja, umieszczona w salach na pierwszym piętrze, prezentuje oryginalne wnętrze mieszkania ostatnich właścicieli, książąt Schönburg-Hartenstein, z okresu po roku 1910, kiedy ukończona została ostatnia przebudowa zamku. W sezonie turystycznym udostępnione są także podziemia, w których można obejrzeć trzy pomieszczenia, ciekawie wkomponowane w skały.
Powstanie wsi Lhota datuje się na połowę XIII wieku. Pierwsze pisemne wzmianki o wybudowanej tu twierdzy pochodzą z roku 1465. W latach 1542 - 1555 przebudowano ją na zamek renesansowy nazywany wówczas Nowa Lhota (Nová Lhota). Nazwa Czerwona Lhota, nawiązująca do koloru budowli, pojawiła się po raz pierwszy w roku 1602. Do roku 1835, kiedy właścicielem zamku został Jindřich Eduard Schönburg - Hartenstein, był on w posiadaniu wielu rodów. W latach 1841 - 1863, w wyniku kolejnych zmian zamek i jego wnętrza otrzymały nowogotycki charakter. W roku 1900 Czerwoną Lhotę odziedziczył najmłodszy syn Jindřicha, Jan, pełniący funkcję austro-węgierskiego ambasadora w Watykanie. Pod wpływem pobytu we Włoszech zdecydował o przebudowie posiadłości w duchu renesansu. W roku 1945 zamek skonfiskowano na podstawie Dekretów Beneša i utworzono tu sanatorium dziecięce. Od 1949 roku jest dostępny dla zwiedzających. Zgodnie z Dekretami Beneša nie zostanie on zwrócony w restytucji pierwotnym właścicielom.
Zamek Czerwona Lhota leży na południu Czech, około 20 kilometrów od miasta Jindřichův Hradec. Ulokowany jest pośrodku jeziora, na wyspie skalnej, na którą wiedzie kamienny most. Należy do najczęściej odwiedzanych zamków w Czechach. Z czerwonym kolorem jego fasady wiąże się kilka legend. Jedna z nich opowiada o pięknej właścicielce porwanej przez diabła. Jej ciała nigdy nie odnaleziono, jedynie krwawe ślady na białych ścianach świadczyły o śmierci nieszczęsnej kobiety. Plam nie udało się usunąć, więc cały zamek przemalowano na czerwono. Rzeczywiście budynek był pierwotnie biały, czerwoną barwę otrzymał dopiero na początku XVII wieku.
Zamek otacza piękny park z bogatą kolekcją roślin. Warto zwiedzić stojącą tu renesansową kaplicę Najświętszej Trójcy, z zachowanymi malowidłami ściennymi i niezwykłym drewnianym sufitem symbolizującym Jerozolimę.