PDA

Zobacz pełną wersję : Syndrom nagłej zmiany czasu



Natasza
31-08-2011, 19:13
Wybierając się samolotem w daleką podróż trzeba liczyć się ze zmianą strefy czasowej. Dla niektórych jest to bardziej uciążliwe, dla innych mniej.
Centrum Lotnicze Sky4Fly przygotowało metody walki z syndromem nagłej zmiany strefy czasowej, która dopada nas podczas dalekich podróży. Podpowiada także jak wykorzystać jet lag na własną korzyść.

Syndrom nagłej zmiany strefy czasowej (jet lag) jest zjawiskiem związanym z szybkim przekraczaniem kolejnych stref czasowych. Występuje zatem tylko w przypadku podróży na osi równoleżnikowej (wchód-zachód). Jeśli podróżujemy wzdłuż południków (np. z Polski do RPA), mimo pokonywania tysięcy kilometrów, jest lag nam nie grozi.

Do klasycznych dolegliwości wywoływanych przez jet lag należą: ogólne zmęczenie, bóle głowy, słaba wydolność organizmu, deficyt uwagi i problemy z koncentracją, senność, problemy w funkcjonowaniu układu trawiennego, irytacja itp.

Najlepszym lekarstwem jest zawsze czas. Organizm przy odrobinie cierpliwości sam dostosuje się do nowych warunków. Jeśli jednak nie możemy sobie pozwolić na stratę zbyt dużej ilości czasu, pozostają nam inne "domowe sposoby". Eksperci ze Sky4Fly opracowali metody zapobiegania i łagodzenia nieprzyjemnych skutków wywoływanych przez jet lag, a także podpowiadają, kiedy jet lag działa na naszą korzyść.

Istnieją dwie odmiany syndromu nagłej zmiany czasowej. Z każdym z nich walczy się w różny sposób. Pierwszy związany jest z podróżą w kierunku zachodnim (np. Polska - USA) i przebiega stosunkowo łagodnie. Gdy podróżujemy samolotem na zachód nasza doba się wydłuża, zyskujemy godziny. Kiedy w Warszawie jest godzina 12, w Nowym Jorku mamy dopiero 6 rano. Dlatego daleko na zachodniej półkuli już wieczorem dopadnie nas senność - dla naszego ciała będzie to środek nocy.

Już na kilka dni przed wylotem powinniśmy przygotować organizm do nadchodzących zmian. Przede wszystkim starajmy się kłaść do łóżka ok. 2 godziny później niż zwykle. Jeśli to możliwe, wybierajmy połączenia z wczesną godzina wylotu (najlepiej około południa). Na pokładzie samolotu nie wolno nam zasnąć. Dobrym sposobem na senność jest spożycie posiłków bogatych w białka (drób, ryby, nabiał i jaja). Picie kawy również okaże się pomocna, ale tylko w umiarkowanych ilościach. Po wylądowaniu również nie powinniśmy zasypiać, ważne abyśmy wytrzymali do zmroku.

Są jednak plusy całej sytuacji. Z tych samych przyczyn, dla których popołudniem dopadnie nas senność, wczesnym rankiem będziemy wspaniale wypoczęci. Dlatego spotkania biznesowe i inne aktywności najlepiej zaplanować wczesnym rankiem.

Drugi rodzaj syndromu nagłej zmiany strefy czasowej może przysporzyć nam więcej kłopotów. Związany jest z dalekimi podróżami na wschód, których efektem jest zjawisko tzw. "długu czasowego". Tym razem "tracimy godziny", a nasza doba się skraca. Kiedy w Warszawie jest godzina 12 w Tokio mamy już 19. Dlatego możemy mieć problemy z wstawaniem rano, w nocy zaś, nie będziemy mogli zasnąć. Poranne spotkania i zwiedzanie zatem odpadają.

Przygotowania do zmiany czasu również należy rozpocząć kilka dni przed podróżą. Tym razem powinniśmy kłaść się spać dwie godziny wcześniej. Na pokładzie samolotu naszym zadaniem jest zasnąć. Węglowodany działają usypiająco na organizm. Poleca się zatem zamówić takie produkty jak: ziemniaki, owoce, makaron lub ryż i oczywiście słodycze. Środki nassane nie są najlepszym rozwiązaniem - jeszcze bardziej rozregulowują organizm, podobnie alkohol, najlepsze to, co z natury - polecamy herbatkę ziołową i nudną książkę.

By uniknąć ostrych objawów syndromu nagłej zmiany strefy czasowej, powinniśmy jak najszybciej przystosować się do nowego rytmu dnia, jeść i spać zgodnie z czasem lokalnym.

Pozytywne skutki jet lagu jak lepsze samopoczucie w pracy wczesnym rankiem, powinniśmy odczuwać jeszcze przez kilka dni po powrocie z dalekiego wschodu.