PDA

Zobacz pełną wersję : Kair jak kalejdoskop



Natasza
30-09-2011, 19:34
Średniowieczny podróżnik Ibn Battuta nazwał Kair „matką wszystkich miast” i to określenie nie straciło na swej ważności do dziś. To największe afrykańskie miasto jest jednocześnie stolicą intelektualną świata arabskiego, jest historycznym i kulturowym kalejdoskopem.

W Kairze znajduje się ponad 500 meczetów, z których najsłynniejsze są z pewnością Alabastrowy na terenie potężnej cytadeli, czy wyjątkowo okazały – sułtana Hassana. Dzielnica muzułmańska przywodzi na myśl obrazy z Tysiąca i Jednej Nocy. Meczety, minarety, gwarne bazary, aromat kawy z kardamonem…

Ale Kair to także dzielnica koptyjska z zabytkowymi kościołami i klasztorami. Wśród nich najczęściej oglądany to „Zawieszony” (bo zbudowany wysoko nad fosą) pod wezwaniem NMP.

Kair ma kilka muzeów na światowym poziomie i z eksponatami nie mającymi sobie równych. Najbogatszym jest oczywiście Muzeum Starożytności, w którym zobaczymy m.in. skarby wydobyte z grobowców faraonów, ale imponujące jest też Muzeum Koptyjskie ze wspaniałymi ikonami i rzeźbami chrześcijańskimi.

Są hałaśliwe szerokie ulice ale też kręte uliczki starego miasta, są nowoczesne galerie i stare bazary, są rezydencje kalifów i domki w Mieście Umarłych. Nowoczesność miesza się z przeszłością, przepych z biedą.

Ale Kair to przede wszystkim Wielkie Piramidy i stojący na ich straży tajemniczy Sfinks. Warto im się przyjrzeć spokojnie i bez pośpiechu, może rano zanim przyjadą autokary z wycieczkami albo wieczorem, gdy turystyczny biznes cichnie?

Natasza
30-09-2011, 19:36
Indywidualne odkrywanie uroków Kairu zapewnia biuro Best Reisen, które oragnizuje nam noclegi i przelot.
www.bestreisen.pl (http://www.bestreisen.pl)

Natasza
01-04-2014, 09:41
Choć w dzisiejszych czasach slumsy zamieszkiwane przez setki tysięcy skrajnie ubogich osób nikogo nie dziwią, "miasto umarłych" w Kairze, stolicy i największym mieście Egiptu, to ewenement na skalę światową.

Ta dzielnica biedoty powstała na terenie dwóch zabytkowych miejskich nekropolii, rozciągających się na prawie 6,5 kilometra. Według różnych źródeł, "miasto" zamieszkuje od 2 do prawie 3 mln Egipcjan.

Ludzie zaczęli żyć i pracować między grobami z powodu rosnącej od lat 50. ubiegłego wieku urbanizacji Kairu. Ci, których nie było stać na kupienie czy wynajęcie mieszkania, znaleźli schronienie w mauzoleach i zabudowaniach cmentarzy, które ufundowano w 642 roku, po najazdach islamskich na Egipt.

Wśród mieszkańców nekropolii są także osoby, których domy zostały zniszczone w trzęsieniu ziemi, jakie nawiedziło region w 1992 roku.

Obecnie setki tysięcy osób żyje na co dzień razem ze zmarłymi. Obok zajmowanych przez ubogich mauzoleów powstają nielegalnie nowe budynki. Mieszkańcy "miasta umarłych" mają także podciągniętą z miasta wodę i prąd, oczywiście całkowicie za darmo.

Miejsce to nie jest popularne wśród turystów, choć coraz więcej odwiedzających Kair osób prosi o fakultatywne wycieczki w te tereny. Mieszkańcy "miasta" żyją jednak spokojnie, nieniepokojeni przez nikogo. Są tam sklepiki, bary, punkty usługowe, a nawet szkoły.

Biedni lokatorzy nekropolii zajmują się drobnymi pracami wykonywanymi w mieście, zbieraniem surowców wtórnych, żebraniem i kradzieżą.