PDA

Zobacz pełną wersję : Bałkańska włóczęga cz.2



pixi
03-11-2011, 15:52
http://pixiland.info/w11/europa-2011.gif

Poprzedni odcinek naszej wakacyjnej trasy 2011 czyli poprzez cztery kraje bałkańskie jest tu : http://voyageforum.pl/threads/2624-Bałkańska-włóczęga-cz.-1

Czekamy w granicznej kolejce aby wjechać z Chorwacji do Czarnogóry czyli Montenegro alias Crna Gora.

http://pixiland.info/w11/MNEmapa.jpg

Zbliża się połowa sierpnia 2011 i przeciwna kolejka samochodów powracających z wakacji na północ Europy jest kilkakrornie dłuższa. Musimy wykupić winietkę ekologiczną, a już miała być zniesiona ? Za 100 kun albo 10 euro, a to nie to samo !
Z 5-ciu budynków afiszowanych jako Duty Free Shop żaden nie funkcjonuje.
Trochę martwimy się o wynik kontroli celnej, nie wiemy na ile zmieniły się rygorystyczne przepisy. „Szmuglujemy”: kilka paczek kabanosów, flaki zamojskie, puszki mielonki (tradycyjnie na górskie wycieczki), szynkę chorwacką, świeżą doradę „pływającą” w lodówce na kolację, różne sery i melon, na wszelki wypadek nakryty czapką.
Celnik nawet nie raczy na nas spojrzeć !
Okienko bankowe, owszem odkupi pozostałe kuny ale po bardzo niekorzystnym kursie i potrącając 8 % prowizji za usługę. Dziękujemy, wymieniamy je potem z sąsiadem na kampingu.

Marko
04-11-2011, 06:54
Szmugiel się udał Pixi

grześku
04-11-2011, 11:01
Czekam z niecierpliwością na c.d.

pixi
04-11-2011, 17:29
Dolina rozszerza się, góry odchodzą i zaczyna się gęsta zabudowa, to miasto Igali i zaraz Herceg Novi, stare miasto z końca XIV w. ale wtedy było nowe.
Zajeżdżamy wzdłuż wybrzeża pod starówkę, niedaleko za starą wieżą obronną akurat jest miejsce na parkingu blisko schodków z drogowskazem do twierdzy. Plac z kościołem św.Hieronima wśród palm, obok szkoła muzyczna z galerią zabawnych postaci, wyżej główny plac ocieniony palmami z bardzo turecką fontanną i kościołem św. Michała z 1900 r. o dziwnej architekturze, nasuwającej skojarzenia z meczetem, poprzez wieżyczki jak minarety.

http://pixiland.info/w11/w11mne001.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne002.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne004.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne008.jpg

pixi
04-11-2011, 17:32
Wąskie uliczki prowadzą nas obok wieży zegarowej do potureckiej twierdzy Kanli-kula na skale, obecnie wykorzystywanej na teatr miejski.

http://pixiland.info/w11/w11mne003.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne005.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne006.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne007.jpg

pixi
05-11-2011, 16:43
Wyruszamy na objazd zatoki Boka Kotorska. Przed nami rozpościera się gładka tafla niebieskiej wody obramowana bardzo wysokimi, skalistymi górami, wydaje się nimi zamknięta. Od Kamenari, skąd odpływa dzień i noc prom na drugi, bliski brzeg do Lepetane, szosa biegnie niziutko nad morzem, a wodna przestrzeń otwiera się i ukazują nam się dwie inne zatoki. Pływa tu kilka statków, wobec ogromu otaczających gór wyglądają na małe łupinki. Przy brzegu ludzie pławią się w wodzie aż chętka bierze ale najpierw szukamy ocienionego miejsca aby przekąsić coś niecoś.

http://pixiland.info/w11/w11mne010.jpg

Potem zwiedzamy Risan: z „villa romana” pozostały tylko mozaiki pod muzealnym pawilonem (wstęp: 2 €/osoba).

http://pixiland.info/w11/w11mne011.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne012.jpg

pixi
05-11-2011, 16:47
Obok kościół św.Piotra i Pawła z bardzo ozdobną, renesansową rozetą, bardzo „włoską” w stylu. Mała uliczka, brukowana otoczakami i płaskimi kamykami w geometryczny, turecki wzorek (ah, historia regionu się przypomina) podchodzimy do pałacu Iveliczów z XVII w. Niestety w ruinie, stracił już balustradę balkonu, bluszcz zarasta część fasady a po okrągłych wieżach-basztach z bramami na podwórzec pozostały tylko kamienne odrzwia.

http://pixiland.info/w11/w11mne013.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne014.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne016.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne015.jpg

Wracamy przez park zacieniony starymi, rozrosłymi drzewami ale trochę zaniedbany.

zdzicho alboom II
05-11-2011, 18:26
Podobne klimaty jak na Rodos.

pixi
06-11-2011, 13:12
Przed zachodem słońca wjeżdżamy do Perastu, z przyjemnością fotografuję korzystnie oświetlone stare mury licznych kościołów i pałaców z XVII i XVIII w. Wrócimy tu jutro rano ale efekty świetlne nie będą już takie same.

http://pixiland.info/w11/w11mne009.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne018.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne017.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne019.jpg

pixi
06-11-2011, 13:18
http://pixiland.info/w11/w11mne020.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne023.jpg

Naprzeciwko miasta są dwie małe, płaskie wysepki ze świątyniami, mniejszą, bezdrzewną usypano sztucznie na sterczącej z morza skałce.

http://pixiland.info/w11/w11mne022.jpg

Odwiedzamy klasztor Banja na górce, siostrzyczki pichcą coś w ogrodzie w wielkim garncu i wkładają do słoików, wygląda na pindżur, mniam..., aż ślinka leci. Jedna z nich oprowadza nas bardzo ładnie po francusku, okazuje się że studiowała w Paryżu.

http://pixiland.info/w11/w11mne021.jpg

Na nocleg wracamy się do Morinj na kamping „Na Luka” pod drzewkami owocowymi.

grześku
06-11-2011, 13:49
Perast to moje ulubione miasto nad Boką Kotorską, pięknie...

pixi
07-11-2011, 15:51
Od rana czujemy niepokój w przyrodzie, coś się zmieni.

http://pixiland.info/w11/w11mne024.jpg

Gdy zwiedzamy Dobrotę już wieje silny wiatr. Barokowy kościół św.Eustachego jest w remoncie, wkradamy się przez na wpół otwartą bramę, pan malarz pracuje i sufit już jest odmalowany.

http://pixiland.info/w11/w11mne025.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne026.jpg

Wiele z dawnych XVII-XVIII- wiecznych pałaców i kościołów jest w ruinie po trzęsieniu ziemi z 1979 r., niektóre odbudowano inne zamknięto.

http://pixiland.info/w11/w11mne027.jpg

Wszędzie wyrastają nowe domy, niektóre z nich próbują naśladować styl architektury dawnych pałaców. Plaże są tu maleńkie, więcej wybetonowanych pomostów. Dobrota praktycznie łączy się z Kotorem.

pixi
07-11-2011, 15:54
Piknikujemy na skwerze na południowym brzegu zatoki z widokiem na mury kotorskiej twierdzy, wspinające się po zboczu, prawie dosięgając nieba.
Sine chmury wyłażą zza gór, pokrywają niebo, porywisty wiatr próbuje wyrywać nam plasterki szynki z rąk. Łapiemy szynkę a tu serwetka chce zamienić się w latający dywan i pomidor kiwa się niebezpiecznie. Kończymy posiłek gdy spadają pierwsze krople deszczu, i ostatnie bo burza rozchodzi się.

http://pixiland.info/w11/w11mne029.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne028.jpg

Marko
08-11-2011, 07:04
Dobrze że burza Was ominęła

pixi
08-11-2011, 17:06
Idziemy zwiedzać Kotor. Miasto otoczone jest autentycznymi, średniowiecznymi murami i zachowało wiele historycznych budowli.

http://pixiland.info/w11/w11mne039.jpg

Bramą Morską wkraczamy w obwód murów miejskich, z placu Broni, koło wieży Zagarowej kilkoma uliczkami, depcząc po starych, wyślizganych brukach dochodzimy do romańskiej katedry sv.Tripuna z XII w. z dwoma potężnymi dwonnicami z XVII w. Wstęp płatny, po 2 €/osoba bo jej skarbiec to prawdziwe muzeum.

http://pixiland.info/w11/w11mne030.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne034.jpg

pixi
08-11-2011, 17:08
http://pixiland.info/w11/w11mne031.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne032.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne033.jpg

Kluczymy uliczkami do romańskiego kościoła bł.Ozane, spiżowe drzwi z płaskorzeźbami ”opowiadają” historię jej życia, którą usiłujemy odgadnąć.

pixi
08-11-2011, 17:13
Nieopodal jest wejście na mury twierdzy górującej nad miastem (po 3 €/osoba).
Obiecujemy sobie podejść tylko kawałeczek w górę aby obejrzeć panoramę miasta; spoglądamy w dół, ładnie ale... spod położonego wyżej kościoła będzie lepszy widok.

http://pixiland.info/w11/w11mne114.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne035.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne036.jpg

pixi
08-11-2011, 17:17
Podchodzimy, trochę wąskimi schodkami, trochę kamienistą drogą obok, widok obszerniejszy a twierdza na szczycie wydaje się już tak bliska. W efekcie wdrapujemy się na samą górę pod maszt z flagą. Wspaniały z niej widok na Bokę Kotorską.
Zejście jest troszkę trudniejsze bo po schodkach wspina się gęsty tłum turystów, często, o zgrozo, w klapkacha a po drodze obok łatwo zjechać z lawinką drobnych kamyków.

http://pixiland.info/w11/w11mne037.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne113.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne038.jpg

Na dole jeszcze zaglądamy na plac ze starą cerkwią sv.Luka i nową sv.Nikola, oglądamy kilka pałaców i wychodzimy przez Bramę Północną i mostem nad Škurdą, płynącą tuż pod murami.

http://pixiland.info/w11/w11mne040.jpg

pixi
09-11-2011, 17:19
Opuszczamy Kotor drogą przez 1,5-kilometrowy tunel w kierunku Budvy. Jest wieczor i szukamy kampingu pośrodku wybrzeża na kilkudniowy pobyt.

Kamping „Crvena Glavica” jest na wschód od Sv. Stefan, dość bezładny, w piniowym lasku, najlepsze miejsca zadrzewione już zajęte, sanitariaty „po turecku”, prysznice tylko 3 z zimną wodą, na zewnątrz, osłonięte jakąś plastikową płachtą. Niestety, wieje ciągle silny wiatr, w jego gwałtownych porywach ta firanka ustawia się zupełnie poziomo a strumień wody tańczy na wszystkie strony. Na dodatek cena wysoka i jeszcze za komórkę w zbiorowej lodówce też trzeba słono płacić, to już przeżytek, rezygnujemy.
Dalej za Petrovac, w Buljarica skręcamy na kamping „Maslina”. Zachęcająca brama wjazdowa, wybetonowane podjazdy, kilka nowoczesnych bloków sanitarnych ładnie wykafelkowanych, bezpłatny dostęp do lodówki i cena niższa niż na poprzednim.
Ponieważ wiatr robi się coraz silniejszy, wybieramy miejsce pod drzewkami, wciśnięte między murek a wielki kamper Italiańców.
Wieje tak, że trudno rozstawić namiot, zanim naciągamy tropik wewnątrz jest już pełno liści i kurzu. Metalowy parawanik osłaniający naszą kuchenkę gazową trzeba przytrzymywać gdy smażymy jajecznicę.

http://pixiland.info/w11/w11mne041.jpg

Rano wiatr staje się słabszy, sąsiedzi wyjechali, odziedziczyliśmy po nich gniazdko elektryczne w otwartej szafce. Intensywne plażowanie zakłóca dzisiaj stosunkowo zimna woda w morzu po burzy. Przy wejściu na plażę jest kilka sklepików z artykułami plażowymi, mały targ owocowo-warzywny, bary. A plaża z drobnymi kamyczkami ciągnie się kilometrami.

W Buljaricy jest jeszcze drugi, tańszy kamping „Buljarica” bliżej morza, z rzędem stareńkich domków i obudowanych przyczep wzdłuż plaży. Brak mu drzew, sanitariaty znikome i wyraźnie cierpi na brak ciepłej wody, sądzac po ilości butelek i prywatnych beczółek w których każdy grzeje sobie wodę na słońcu. Dla niego chyba też czas zatrzymał się na jugosłowiańskim zegarze.

Do Budvy jest zaledwie 20 km, do Sveti Stefan jeszcze bliżej. Od niego zaczynamy. Wjeżdżamy przez ozdobną bramkę do nadbrzeżnego parku Miločer kryjącego liczne drogie hotele w sosnowym lasku.
Dawna wioska rybacka otoczona średniowiecznym murem obronnym, położona jest na wyspie połączonej z czasem z lądem wąską, piaskową groblą, wzmocnioną murem. Opuszczona przez jej mieszkańców, po II wojnie światowej stała się supermodnym i kosztownym kurortem. Stare domy wyremontowano i zamieniono na luksusowe hotele. Najpiękniej wygląda z brzegu z góry, rankiem lub w promieniach zachodzącego słońca.
Sv. Stefan stanowi najbardziej malowniczą „pocztówkę-wizytówkę” Czarnogóry.

http://pixiland.info/w11/w11mne042.jpg

grześku
09-11-2011, 17:52
Kamping „Crvena Glavica” jest na wschód od Sv. Stefan, dość bezładny, w piniowym lasku, najlepsze miejsca zadrzewione już zajęte, sanitariaty „po turecku”, prysznice tylko 3 z zimną wodą, na zewnątrz, osłonięte jakąś plastikową płachtą. Niestety, wieje ciągle silny wiatr, w jego gwałtownych porywach ta firanka ustawia się zupełnie poziomo a strumień wody tańczy na wszystkie strony. Na dodatek cena wysoka i jeszcze za komórkę w zbiorowej lodówce też trzeba słono płacić, to już przeżytek, rezygnujemy.

"Gościłem" tam w 2005 i 06 roku. Piękne, kamienisto-żwirowe plaże, niemal odludne. Sam kemping dość dobrze ocieniony, lecz miejsca mało.
Infrastruktura, tzn sanitariaty, umywalki -skandaliczne.:cursing:
Widzę, że czas zatrzymał się tutaj na dłużej :unsure:
Szkoda wielka, bo okoliczności przyrody cudne i pewnie na tym żerują "zarządzający" tym kempingiem...

pixi
10-11-2011, 17:18
Wyjeżdżamy ze sw.Stefan przez podobną bramkę parku Miločer na drogę do Budvy. Duże, jak na czarnogórską skalę miasto tętni swoim życiem codziennym pomimo gromadnego najazdu letników. Turystów poza systematycznie zorganizowanymi plażami z ciasnymi kwaterami pod różnokolorowymi parasolami interesuje Stari Grad Budvy na cyplu na zachód od portu. Otoczony jest XV-wiecznymi murami obronnymi łączącymi się z cytadelą od południa.

http://pixiland.info/w11/w11mne055.jpg

Szukamy reprezentacyjnej bramy wejściowej a tu obie, Morska i Lądowa to tylko skromne przejścia w murach. Wąskimi, ocienionymi uliczkami ze sklepami, częściej z modną odzieżą niż pamiątkami, dochodzimy do katedry św.Jana, mocno przebudowanej choć wnętrze zdradza cechy późnoromańskie.

http://pixiland.info/w11/w11mne043.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne050.jpg

Na ścianie prezbiterium, zamiast ołtarza z obrazem - nowoczesna mozaika.

http://pixiland.info/w11/w11mne047.jpg

pixi
10-11-2011, 17:25
Na zachód od niej na placyku bieleje w słońcu masywna cerkiew św.Trojcy, „pasiasta” gdyż zbudowana z ciosów białych i różowych.

http://pixiland.info/w11/w11mne046.jpg

Jeszcze dalej do murów przylegają: mała, romańska cerkiew św.Sawy i najstarszy, z IX w. kościół Św.Marii in Punta.

http://pixiland.info/w11/w11mne045.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne051.jpg

Ten pełen zabytków kącik uczęszczany jest przez grupki młodych malarzy ze sztalugami i częściowo zagrodzony dla gawiedzi na potrzeby estrady letniego festiwalu. Wokół palmy, inne egzotyczne krzewy, ogródek kaktusowy przy kawiarni.

pixi
10-11-2011, 17:29
„Zdobywamy” cytadelę, schody prowadzą do surowego, długiego budynku kryjącego muzeum, bibliotekę i restaurację. Wstęp 2 €/osobę. Z obszernego tarasu powyżej jest ładny widok na Budvę, morze i wysepki.

http://pixiland.info/w11/w11mne048.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne049.jpg

Makiety statków w bibliotece.

http://pixiland.info/w11/w11mne052.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne053.jpg

pixi
10-11-2011, 17:34
Jeszcze spacer po zakątkach Budvy i powrot na plażę.

http://pixiland.info/w11/w11mne044.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne054.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne056.jpg

pixi
11-11-2011, 15:20
Wracając do Buljaricy zatrzymujemy się wcześniej w Roževići. Położony na skarpie na wprost rozległego, starego cmentarza monastyr posiada dużą cerkiew z XIV w. z wysoką wieżą-dzwonnicą i znacznie mniejszą - z XIII w. Z trzeciej cerkwii pozostała już tylko ściana z freskami skryta w zabudowaniach gospodarczych. Monastyr stoi w bardzo przyjemnym ogrodzie z egzotyczyni drzewami i barwnymi kwiatami.

http://pixiland.info/w11/w11mne057.jpg

Kilka kilometrów od Buljaricy leży monastyr Gradište. Uroczy zakątek na wzgórzu wymagający krótkiego podejścia brukowaną drogą po pozostawieniu auta na oznaczonym, specjalnym parkingu we wsi (wyżej trudno wykręcić).
Jest to zespół trzech cerkwi na różnych poziomach i z różnych epok, od XVI do XVIII w. róznie ustawionych ale podobnych w stylu. Budynek klasztorny tonie w drzewach, przy środkowej cerkwi jest skalista ściana pokryta roślinkami a wnętrze kryje freski. Z góry jest ładny widok na buljaricką plażę.

http://pixiland.info/w11/w11mne058.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne059.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne060.jpg

pixi
11-11-2011, 15:23
Trochę się zastała...

http://pixiland.info/w11/w11mne061.jpg

pixi
12-11-2011, 20:08
Po kilku dniach opuszczamy wybrzeże i drogą od Petrovaca jedziemy przez Podgoricę w góry Durmitor. Najpierw jest długi podjazd pod góry, obserwowaliśmy go już z plaży, na przełęczy szosa jest nadwieszona na zakręcie całkiem nad przepaścią a zjazd w dół przez region winnic i sadów. Babcie na przydrożnych straganach sprzedają wino i miód.
Most-grobla na odnodze jeziora Szkoderskiego, raczej nad mokradłem porośniętym hiacyntami, szeroką wodę widać dopiero dalej. Za mostem ukazują się niskie baszty i mury fortecy Lesendro z szarego kamienia. Jedziemy przez żyzną dolinę, przy szosie można kupić owoce; figi; gruszki i olbrzymie „rodzinne” arbuzy, wszędzie czerwienią się piękne pomidory.

Przedmieścia Podgoricy, rzadka zabudowa, grupa wysokich bloków znaczących osiągnięcia urbanistyczne zeszłego wieku a wokół małe domki. Nowe supermarkety, w nich dobre zaopatrzenie w żywność i artykuły codziennego użytku, obszerne parkingi. Zaraz skręcamy na Nikšić nie wjeżdżając do stolicy.

Jedziemy przez niezbyt ciekawą dolinę, zieloną ale jakby zakurzoną, otoczoną daleko na horyzoncie z obu stron górami.Tylko im bliżej gór tym więcej chmur, w Danilovgradzie już zupełnie zasłaniają słońce. Tablica informacyjna zapowiada monastyr Ostrog, który już bieleje z dala na skale.

http://pixiland.info/w11/w11mne117.jpg

Skrzyżowanie, restauracja „Apolon”, zaczyna się podjazd z niezliczoną ilością ostrych zakrętów. Od restauracji ”Koliba” pod zielonym dachem droga staje się węższa a asfalt w wielu miejscach ”powygryzany”, żwirkowe pobocza są rzadkie, najczęściej jest tak wąsko że nie można się wyminąć. Przejazd pod nowymi torami do elektrowni, zakłócającej pejsaż grubymi rurami, mały tunel w skale, jeszcze porcja wiraży i pierwszy parking, dwie małe, nowsze cerkiewki. Aleja straganowa, „kącik pamiątek”, jeszcze kilkanaście zawijasów i stajemy na najwyższym parkingu (też bezpłatny).

http://pixiland.info/w11/w11mne064.jpg

Ostatni eksponowany odcinek szosy można pokonać pieszo wspinając się kamienną ścieżką ze schodkami „na skróty”.
Najpierw jest dziedziniec przed nowszymi zabudowaniami klasztoru, tu można spędzić noc na specjalnie przygotowanych dla pielgrzymów materacach z kocami.

http://pixiland.info/w11/w11mne062.jpg

Bramka i po kilku schodkach wchodzimy na teren ściśle religijny, gdzie należy wykazać się odpowiednim do miejsca strojem. Monastyr Ostrog wybudowano w XVII w; przyklejając go do niszy w wysokiej, pionowej skale, ma kilka pięter. Najpierw w małej grocie spoczywa sv.Vasilij Ostrožski w otoczeniu ikon, przechodzimy do głównej cerkwi i przez poszczególne części monastyru aż na taras.

http://pixiland.info/w11/w11mne063.jpg

Najciekawsza jest malutka cerkiewka na górze, przytulona do skały, które tworzą jej trzy ściany i sklepienie, całkowicie pokryta malowidłami o tematyce biblijnej i roślinnej w świetnie zachowanych kolorach.
Tu obserwujemy zwyczaje religijne Czarnogórców, gdyż to przede wszystkim oni pielgrzymują w to miejsce całymi rodzinami.

pixi
13-11-2011, 15:09
Mijamy Nikšić, na wschód widać z drogi ruiny twierdzy Ogonost, zbliża się wieczór i liczymy że gdzieś powinien jednak być jakiś kamping lub motel. Jest, w Gornije Polje, na południe od Vidrovan, tablica zaprasza na Autocamp i do konoby „Kvisko” z tarasem w kwiatowym ogródku.
Pole namiotowe z gęstą trawą, jakiej nie „smakowaliśmy” od dawna, grusze, jabłonki, rząd 5-ciu namioto-domków, w głębi sanitariaty z gorącymi prysznicami, niedrogo (2-osobowe domki sa po 20 € ze śniadaniem, my płacimy 12 € za namiot).
Wnętrze konoby w ludowym stylu, dookoła wielkiego stołu... grupa młodych rodaków pałaszuje wieczorny posiłek. Powitania, wymiana doświadczeń, rozważania nad mapą, oni właśnie wracają z gór w które my jedziemy.

http://pixiland.info/w11/w11mne065.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne066.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne067.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne068.jpg

pixi
14-11-2011, 17:55
Rano z pewną frustracją opuszczamy konobę, gdzie na rożnie kręci się jagnię.
Jedziemy międzynarodową szosą E762 i pewnie dlatego mijamy kilku sprzątaczy z miotłami i worami, w pomarańczowych kamizelkach. Najczęściej spotykanymi autami są tu volkswageny golf okolicznych mieszkańców. Z wysoko biegnącej szosy widać szmaragdowe rozlewisko, to przełom a właściwie zalew Komarnicy, towarzyszy nam przez kilka kilometrów.

http://pixiland.info/w11/w11mne070.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne069.jpg

Skręcamy do monastyru Piva.

http://pixiland.info/w11/w11mne076.jpg

Nie, nie ! Braciszkowie nie produkują tu tego napoju do którego już Wam ślinka leci...

http://pixiland.info/w11/w11mne075.jpg

pixi
14-11-2011, 18:01
Wybudowano go w XVI w. nad rzeką, w miejscu zatopionym teraz po konstrukcji zapory na rzece Pivie. Ze względu na jego wartość kulturową postanowiono go przenieść, zdjęto freski, rozebrano prawie kamień po kamieniu i zrekonstruowano w obecnym miejscu.
Jeszcze widoczne są numery na niektórych blokach kamiennych. Wewnątrz, w pólmroku ukazują się freski z XVII w. pokrywające wszystkie ściany i sklepienia, zwraca uwagę monumentalny krzyż nad ikonostasem i korona żyrandola dekorowana strusimi jajami.

http://pixiland.info/w11/w11mne072.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne071.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne073.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne074.jpg

pixi
15-11-2011, 16:46
Miasteczko Plužine też przeżyło przesiedlenie na nowe miejsce i nie ma nic specjalnego do zaoferowania poza widokiem na również szmaragdowe wody zalewu Pivy.

http://pixiland.info/w11/w11mne077.jpg

Bariera-świadek wieloletnich zmagań kierowców z szosą, chyba pamięta jeszcze jugoslowiańskie czasy.

http://pixiland.info/w11/w11mne079.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne080.jpg

Drzewo na tle nieba ? nie, na tle wody.

http://pixiland.info/w11/w11mne078.jpg

pixi
15-11-2011, 18:46
Omijamy je bokiem i za metalowym mostem skręcamy na wschód w boczną drogę do Trsa od razu wjeżdżającą w tunel. Ciemno, wyjścia nie widać bo jest ostry zakręt w środku, wyjazd i zaraz następny tunel, podobny. Razem jest ich pięć, nie licząc paru krótszych. Dalej droga przez las tak kręci, że nie sposób określić w którą stronę świata jedziemy.

Nadjeżdża... ruch lokalny...

http://pixiland.info/w11/w11mne081.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne082.jpg

Po 12 km teren robi się płaski i łysy, jesteśmy w Trsa. Wieś czy osada ? Parę domów, restauracja, bar, małe domki do wynajęcia pod bardzo spadzistymi daszkami. Pijemy „nikišicko” na tarasie z drewnianymi, masywnymi stołami, napływają chmury, robi się chłodno, to już wysokość powyżej 1000 m npm, czas jechać do Žabljaka.

http://pixiland.info/w11/w11mne084.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne083.jpg

zdzicho alboom II
15-11-2011, 19:56
Jak Trsa to Durmitor tuż tuż a właściwie to juz.

pixi
15-11-2011, 20:04
Tak, juz sie zaczyna gorska przygoda.

pixi
16-11-2011, 13:33
Najpierw widać osiedle Pišče, wokół trawiaste łąki, choć wcale nie jest płasko, niebawem ukazują się skaliste góry, pierwszy Prutaš z charakterystycznymi, pionowymi pasami skał, parę szałasów po południowej stronie w Boričje, długie zakosy szosy i osiągamy Siedlo, wysokość 1907 m npm. Niebo całe pokryte chmurami, szaro i niemożebnie wieje wiatr. Kawałek dalej źródło Studenac o lodowatej wodzie, niżej pyszne maliny, potem drewniany domek z flagą, to „café” a dołem błyszczy na wpół wyschnięte jezioro Valovito.

http://pixiland.info/w11/w11mne085.jpg

Nudzisz się w górach ? No to w kosza...

http://pixiland.info/w11/w11mne086.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne087.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne088.jpg

pixi
16-11-2011, 13:40
http://pixiland.info/w11/w11mne089.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne090.jpg

Zjeżdżamy na poziom drzew liściastych, szałasów i pastwisk. Od skrzyżowania na Savnik przybywa domów, drewnianych i murowanych pod zielonymi i brązowymi, spadzistymi dachami, niektóre jeszcze w budowie a już do sprzedania, w głębi wyciągi narciarskie na Savin Kuk.
Jako bazę wypadową obieramy kamping „Razvršje” na południe od Žabljaka bo jest nowoczesny i ma dobre sanitariaty z prawdziwie gorącą wodą przez cały dzień. Na podjeździe spotykamy samego Miszo, właściciela, przewodnika i ratownika górskiego.
Reklama „voyageforum” na szybie naszego samochodu otwiera kolejne drzwi i butelki rakiji. Do północnej partii gór jest wprawdzie bliżej z Ivan Do ale przecież można podjechać autem do początku szlaku.

Kampingi w Durmitorze: http://voyageforum.pl/threads/2666-Durmitor-praktycznie

http://pixiland.info/w11/w11mne096.jpg

Marko
16-11-2011, 18:15
Widoki piękne Pixi

rkb
17-11-2011, 10:40
ladne zdjatka :D

pixi
17-11-2011, 13:25
Pierwsza wycieczka to spacer wokół Czarnego Jeziora, prawie spacer bo to 4 km, nie tylko „po płaskim” a i do jeziora z kampingu trzeba dojść szlakiem a zaczyna się pod górkę. Jego brzeg stanowi miejsce rodzinnych spacerów, jest tu bar, tubylcy sprzedają jagody i maliny, pamiątki, można wypożyczyć rowery i dziwne 4-kołowe wozidła na pedały.
Dawniej była dobra restauracja ale spaliła się nagle wiosną 2010 r. Konkurencja ?
Wody mało i górne jezioro łączy z dolnym wąsiutki przesmyk.

http://pixiland.info/w11/w11mne091.jpg

Oficjalne wejście do Parku Narodowego Durmitor a właściwie na nadjeziorny deptak bo przecież Park nie ma płotu, to bramka przy parkingu w osiedlu Ivan Do, tu trzeba zostawić auto i opłacić wstęp 2 € od osoby, parking też jest płatny. Jeśli wierzyć wywieszonemu cennikowi to jest jeszcze wiele innych opłat ale czy są stosowane ?
Nie dojeżdżając do Ivan Do można skręcić w las szosą do „Vojno Odmaralište”. Na jej końcu znajduję się dawny, opuszczony parking przed zamkniętą restauracją przy nieczynnym ośrodku wczasowym drewnianych domków, skąd do jeziora już blisko ścieżką przez las.

Pogoda od paru dni jest niepewna i z planowanych kilku wycieczek górskich na szczyty udaje nam się zrobić właściwie tylko jedną, na Medjeda 2287 m npm z zejściem na Velika Previja.

http://pixiland.info/w11/w11mne116.jpg

Może zrobilibyśmy ich więcej gdyby nie poranne mgły, burze, wieczór u Miszo, wieczór serbski...

A jak wędrowaliśmy opisuję dokładniej tu: Durmitorski niedźwiedź :

http://voyageforum.pl/threads/2714-Durmitorski-niedźwiedź?p=24368#post24368

http://pixiland.info/w11/w11mne095.jpg

Durmitor można objechać na rowerze.

http://pixiland.info/w11/w11mne099.jpg

zdzicho alboom II
17-11-2011, 14:49
Jedna wycieczka ale za to jaka!
I przy złej pogodzie!

pixi
18-11-2011, 11:54
Žabljak to taka stolica regionu ze wszystkim co potrzeba; wzdłuż paru uliczek posiada kilka hoteli, różne sklepy, piekarnię, pocztę, restauracje, bary, wielką halę targową (żółto malowaną ale dobrze ukrytą między domami) z wielkim wyborem jarzyn, owoców, serów.
Miasteczko nie ma zwartej zabudowy.

http://pixiland.info/w11/w11mne092.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne093.jpg

Stare domy

http://pixiland.info/w11/w11mne094.jpg

Najnowszy i największy dom z parkingiem na wyrost

http://pixiland.info/w11/w11mne097.jpg

pixi
18-11-2011, 12:01
Durmitor można też objechać szosą od północy. Jadąc przez górę Štuoc do miejscowości Crna Gora droga przebiega przez dzielnicę stylowych, wykończonych góralską ciesiołką pensjonatów, potem kilka razy pod wyciągiem narciarskim, a zaraz za skrzyżowaniem do restauracji zaczynają się piękne widoki na najwyższą partię gór i okoliczne wioski.

http://pixiland.info/w11/w11mne115.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne098.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne100.jpg

http://pixiland.info/w11/w11dur29.jpg

pixi
20-11-2011, 16:16
Po tygodniu opuszczamy Durmitor drogą na Mojkovac i zjeżdżamy do doliny Tary, jej przełom należy także do parku narodowego. Zakręt i już znajdujemy się na słynnym moście o wysokości 172 m i długości 366 m, rozpostartym na 5-ciu przęsłach między pionowymi prawie, skalnymi brzegami. Dołem wije się wąska, zielonkawa strużka wody. Jego konstrukcja wydaje się tak nowoczesna a przecież most liczy już ponad 60 lat.

http://pixiland.info/w11/w11mne102.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne101.jpg

Pozostajemy na „naszym” brzegu, szosa śledzi bieg Tary bardzo blisko, jednak tylko miejscami da się spojrzeć na lustro wody, przeszkadzają drzewa i zarośla.

http://pixiland.info/w11/w11mne103.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne104.jpg

pixi
20-11-2011, 16:21
http://pixiland.info/w11/w11mne106.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne105.jpg

W miejscu gdzie dolina staje się szersza, znajduje się monastyr Dobrilovina, nieduży, murowany kościółek kryty gontem. Niestety od drogi zasłania go wielki, szary budynek klasztoru. Siostrzyczka otwiera chętnie ale nie wpuszcza zanim nie przebierzemy się w odpowiednie ubranka. Wewnątrz freski z XVI w. zachowane w dużych fragmentach.

http://pixiland.info/w11/w11mne107.jpg

Dalej z góry, spod pomnika znanego sportowca jest rozległy widok na Bistricę, obok kilka straganów z lokalnymi wyrobami. Sprzedawca nie popuszcza, musimy spróbować wszystkich likerów, po kieliszeczku ale aż w głowie się kręci, na koniec kupujemy likier malinowy, słaby ale smaczny.

http://pixiland.info/w11/w11mne109.jpg

pixi
21-11-2011, 21:33
Dalej pejsaż staje się mniej malowniczy, przez wsie z resztkami tradycyjnej zabudowy, czasem stogami siana w obejściu, trafiamy do Mojkovaca. Cicha i spokojna mieścina, kilka bloków, stare kioski, nowy supermarket i wielki, wyrównany plac w zakolu rzeki na budowę czegoś ? O parku narodowym Bjelasica nic tu nie słychać, ani mapy ani pocztówki.

http://pixiland.info/w11/w11mne108.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne110.jpg

Szosa dalej prowadzi przełomem Tary, który prawie nie ustępuje poprzedniemu głębokością, jednie pięknością i dzikością; pionowe skały, wiele tuneli.
Kolašin omijamy bokiem, robi się tak wąsko że aż do Mioska nie ma żadnych osiedli, potem zaczyna się przełom rzeki Morača.
Poszukujemy restauracji z możliwością postawienia namiotu na noc. Dawniej istniały tu kampingi i ośrodki wczasowe, teraz są zrujnowane, pozamykane. Nowy kamping dopiero buduje swoje domki na południe od monastyru Morača choć już wystawił duże tablice reklamowe. Restauracje i bary wprawdzie są ale uczepione na brzegu tak stromego wąwozu że już tarasy mają nadwieszone nad przepaścią.
O zmierzchu, około 20 km na północ od Podgoricy, przy E80, E65 (niedaleko Bioče) widzimy ładny budynek motelu z restauracją „Ecco Mediteran”, przed nią taras na zielonej trawce. Oznajmiamy, że chcemy tu jeść ale spać w namiocie, nie ma problemu, otwierają wielką bramę, wjeżdżamy, jest podwórzec na tyłach hotelu, chyba letni taras pod daszkiem z winorośli, obok ozdobna studnia.

http://pixiland.info/w11/w11mne111.jpg

http://pixiland.info/w11/w11mne112.jpg

Jemy na restauracyjnym tarasie przy wielkim stole po perturbacjach językowych bo kelnerowi tylko wydawało się że mówi po angielsku i nie potrafi wytłumaczyć składu potraw z menu. Za nocleg czywiście nie płacimy, mimo że korzystamy z łazienki motelowej.
Noc jest ciepła i ciemna, czernia gór zlewa się z czernią chmur. Po wysokim wzgórzu za rzeką przesuwają się świetliste paciorki, znikają, potem pojawiają się dalej ? To pociąg łączący Bar z Belgradem pokonuje mozolnie swoją trasę z kilkoma długimi tunelami. W nocy widok jest surrealistyczny.

pixi
22-11-2011, 19:10
Z rana zbliżamy się do stolicy, nie zamierzamy zwiedzać Podgroricy a tylko załatwić sprawunki – szukamy wielkiej księgarni. Rzeka Morača z linowym mostem na wysokim słupie dzieli miasto na dwie części. Krążymy po ulicach krzyżujących się pod kątem prostym, wydaje nam się że centrum jest w części zachodniej gdzie wyższe domy i nowa cerkiew ale odsyłają nas na przeciwny brzeg, do starszej części miasta, na plac z fontanną koło parku blisko dworca kolejowego.
W księgarnii, nowoczesnej, największej w mieście odpowiedź jest krótka: mapy gór Prokletje nie ma, nigdzie, bo nie została wydana !
Obieramy kierunek do granicy albańskiej, to tylko 25 km. W Bożaj zaczyna się przebudowa drogi i jest nawet tablica o jej całkowitym zamknięciu w godzinach 13 – 19. Wleczemy się za czeskim autokarem z przyczepką, wąsko, kurzliwie, droga często rozkopana, maszyny pracują.
Wreszcie granica w Hani i Hoti, niewielki budynek, daszek, szybka odprawa. Na komorze celnej nic nam nie sprawdzają, mimo że mamy kilka rzeczy „trefnych” według wystawionych na tablicy przepisów, np 3 słoiki serów czarnogórskich, domowych.

Następna część Bałkańskiej włóczęgi jest tu: http://voyageforum.pl/threads/2727-Bałkańska-włóczęga-cz.3?p=24548#post24548