PDA

Zobacz pełną wersję : w 80 dni dookoła świata z F.Foggiem, czyli...



jacky
19-11-2011, 21:01
jesteśmy na trasie...
mając za sobą już 56 dni...
czyli 4 razy po 14 dni, czyli 4 turnusy wyjazdowe...
myślałem, że się pochwalę x-krotnością wyjazdu za posrednictwem Beatki a tu "k-d" szczyci się liczbą większą o dwa numery...
jeszcze inni cieszą się aż kilkunastoletnim stażem klienckim u Beatki vel Nataszy forumowej...
sukcesywnie wpisuję do sztambucha po zaliczeniu wojażu do Hurghady, gdzie jadąc powierzyliśmy bynajmniej nie w ciemno swoje losy Beacie...
a nasze wymagania były nadzwyczaj trudne...
mowa była cały czas o last minucie, rzobieżnie rozumianymi, jako, że z naszego punktu widzenia to nie były resztówki z ostatniej chwili nie sprzedane przez operatorów turystycznych ale konieczność wpisania się przedział czasowy darowany mnie w firmie na czas urlopu a i maryli, będącej rekonwalescentką po kolejnej już operacji stawu biodrowego...
i cóż, udało się nadzwyczaj Beacie wpisać w nasze bardzo trudne wymagania...
detale będą do zapoznania się w tradycyjnym wątku relacyjnym (http://voyageforum.pl/threads/2720-Egipskie-migawki-z-Hurghady-i-Luxoru-AD-2011-by-jacky-amp-maryla...)...

jacky
17-12-2011, 20:35
a ponieważ relacje porozwiewał wiatr internetowy...
więc na teraz jedno wspomnienie...
z pierwszych 14 dni zaliczonych pod patronatem Nataszy ...

http://i39.tinypic.com/1zoys8w.jpg

AD 2008 - wylot do Fethiye i tamże pobyt w hotelu Pelin...

był reportaż ale "zapodział" się w sieci...

jakby co to służę extra wspomnieniami...

Natasza
18-12-2011, 13:59
Był, ale chyba tam, a nie tu. Musiałbyś go poprzenosić albo kontynuować.

jacky
18-12-2011, 21:27
Był, ale chyba tam, a nie tu. Musiałbyś go poprzenosić albo kontynuować.

na pewno będzie ( w właściwie jest w wątku tureckim ) forma kontynuacji, jestem wierny tradycji ale życia zostało już takm mało, że pozostaje się patrzeć tylko do przodu ...

jacky
22-12-2011, 20:37
drugie 14 dni pod patronatem Nataszy...
czyli Egipt 2009...

http://i40.tinypic.com/25iaiav.jpg

znaczy się, spełnione marzenie dotkąć piramidę Cheopsa...
byłoby to bardzo trudne zadanie pojechać tam samodzielnie, rozważałem to - lecz musiało się skrzyknąć kilku takich jak ja wariatów...

jacky
09-10-2012, 21:10
trzecie 14 dni pod patronatem Nataszy...
czyli Egipt 2011...

http://i48.tinypic.com/2lj0ygi.jpg

czyli Luxor...

jacky
09-10-2012, 21:22
czwarte 14 dni pod patronatem Nataszy...
czyli Egipt 2012...

http://i49.tinypic.com/29gbxnr.jpg

tym razem spacerując z drinkiem w Marsa Alam...

Marko
13-10-2012, 05:21
w tle za dużo osób nie widać :huh:

Fila
13-10-2012, 14:20
Czemu co roku do tego samego kraju?

Względy finansowe (bo to najtańszy kraj z tych...jesienno/zimowo gorących) czy egipskie nienasycenie?

jacky
13-10-2012, 19:08
było to trzecie, egipskie wygrzewanie starych kości...
finanse rzecz jasna podstawą egzystencji i wyboru, gdyby Vincent oddał mi podatki pofrunąłbym do Kenii...
...
ale tegoroczne jesienne, prywatne "sanatorium" na piaskach Marsa Alam poprzedziła wiosenna wędrówka poprzez Bałkan aż pod granicę syryjską...
gdzie z 25 dni poza domem tylko 12 były "plażą" ( 1 + 8 w TR, 1 w Bratankowie )...

zaplatana
19-07-2013, 13:14
Jak masz do wyboru siedzieć w domu a za oknem deszcz albo jeszcze gorzej, albo jechać po raz enty do Egiptu, to jedziesz do Egiptu. Też bym tak zrobiła :)

jacky
03-08-2013, 21:49
Jak masz do wyboru siedzieć w domu a za oknem deszcz albo jeszcze gorzej, albo jechać po raz enty do Egiptu, to jedziesz do Egiptu. Też bym tak zrobiła :)

piąty wyjazd - dochodzimy zatem do cyfry 14 x 5 = 70 dni z biurem Fileasa Fogga czyli pod patronatem Beaty...
wybór był - siedzieć w domku i chorować...
bo rozsądek odradzał wyjazd bez rezerwowego kierowcy...
na Bałkan ...
kilka miesięcy przygotowań bałkańskich poszło w kanał...
ale pozostaną na za rok - oby ...
a tymczasem - patronat Pani Fileasowej dał szansę wyjazdu w ramach last minut do Bocianowa...
do wód...
na kurację..
nazywaną - prywatnym sanatorium z wyszynkiem...
wyjechałem chorszym - wróciłem zdrowym...
a już na miejscu wyzdrowiawszy - korzystałem z miejscowych przyjemności...
skromna relacja będzie - wkrótce - po dojściu do siebie...

jacky
04-10-2013, 21:47
a tak...
przekroczyliśmy barierę dżwięku...

http://i41.tinypic.com/33b1wf6.jpg

drugim wyjazdem do Bocianowa zaliczyliśmy 84 dzień w podróży pod skrzydłami Nataszy...

i jak widać sympatyczne spotkanie z potomkiem faraonów też... :w00t:
detale a.s.a.p. ...:thumbupcool: