PDA

Zobacz pełną wersję : Szlachetne zdrowie...



Natasza
23-12-2011, 00:19
Spożywanie potraw z rejonu Morza Śródziemnego może dosłownie wydłużyć życie - dowiodły badania szwedzkich naukowców. Nawet osoby, które przechodzą na śródziemnomorską dietę po 70-tce, zyskują szansę, by żyć o kilka lat dłużej.
Potrawy z Grecji, Włoch i Hiszpanii, popularnie określane jako dieta śródziemnomorska, zawierają dużo warzyw, oliwy z oliwek, owoców, orzechów, ryb i zbóż, za to mało w nich mięsa innego niż rybne. Stanowią cenne źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, dzięki czemu pomagają uniknąć chorób serca, Parkinsona i Alzheimera.
Lekarze z Uniwersytetu w Goteborgu stwierdzili, że dieta śródziemnomorska aż o 20 proc. zwiększa szanse, by żyć dłużej. Badacze twierdzą, że nawet osoby w wieku powyżej 70 lat, włączając do jadłospisu potrawy rodem z Europy Południowej, mogą wydłużyć swoje życie o około 2 lub 3 lat. Oczywiście, im wcześniej przejdziemy na zbawienną dietę z rejonu Morza Śródziemnego, tym lepiej dla naszego zdrowia.
Korzystanie z dobrodziejstw kuchni włoskiej, greckiej albo hiszpańskiej jest korzystne także dla naszej psychiki. Poprawia nastrój do tego stopnia, że wg lekarzy może być pomocne w walce z depresją.

Natasza
28-12-2011, 19:51
Cynk i selen chronią przed bakteriami i nowotworami


W naturze selen można znaleźć w zbożach, mięsie, jajach, nabiale, rybach, skorupiakach.

Cynk zaś stanowi istotną alternatywę dla antybiotyków, które w przeziębieniu czy grypie nie powinny być stosowane (chyba że już doszło do nadkażeń bakteryjnych). Cynk bierze udział w produkcji ciał odpornościowych. Można go znaleźć m.in. w polędwicy wołowej, wątrobie, kaszy gryczanej, pestkach dyni i słonecznika, czosnku, fasoli, kapuście, pieczywie razowym. Pierwiastek ten zwiększa produkcję komórek T, chroniących przed wirusami i bakteriami. Udowodniono, że cynk, podany w ciągu 24 godz. od wystąpienia objawów, może zmniejszyć czas trwania i dotkliwość przeziębienia.

Natasza
28-12-2011, 21:29
Cebulowy syrop na przeziębienia

Niezwykle skutecznie działa syrop z cebuli: pokrojoną cebulę zasyp cukrem i odstaw na kilkanaście godzin. Słodki sok zlej do butelki. Pij 2-3 razy dziennie po łyżce.

Natasza
28-12-2011, 21:29
Herbata malinowa

Zaparzyć herbatę z młodych gałązek maliny, do tego dodać troszeczkę kwiatu dzikiego bzu, kwiat lipy, dosłodzić miodem. Jeszcze parę łyżek spirytusu i lekarstwo gotowe! Kiedy przeziębiony wypił sobie coś takiego, to wszystko wypocił i do lekarza nie musiał chodzić.

Natasza
29-12-2011, 17:56
Najbardziej kaloryczne i niezdrowe potrawy


Słodkie bułki, pączki i białe pieczywo - pączki smazone sa w głębokim tłuszczu, do tego dochodzi jeszcze lukier - całość ma ponad 300 kalorii, a więc tyle ile mógłby mieć cały obiad. Jedna biała bułeczka to ok 36 kalorii, a więc tyle samo ile ma czekoladowy batonik. Lepiej zamienić te przekąski na pełnoziarniste ciemne pieczywo, dzięki któremu dostarczymy swojemu organizmowi cenny i pomagający w trawieniu błonnik.

Smażone kiełbaski, parówki, kurczak smażony w panierce - jedna parówka może zawierać nawet 19 g tłuszczu i 217 kalorii. Często zdarza się, że parówki powstają z niewielkiej ilości mięsa lub mięsa o nieskiej jakości - czytamy w portalu Wp.pl, a rodzice chętnie podają je na śniadanie swoim dzieciom. Panierowane kawałki kurczaka smażone na głębokim tłuszczu dostarczają organizmowi aż 400 kalorii i 22 g tłuszczu. Co ciekawe, kurczak bez panierki może obnizyć poziom kalorii do 190 kcal. Dlatego lepiej postawić na grillowana pierś z kurczaka w ziołach i przyprawach.

Natasza
14-01-2012, 14:18
Domowe sposoby na ból gardła


- letnia słona woda - wystarczy posolić łyżeczką soli pół szklanki wody i przepłukać gardło. Najlepiej powtarzać płukanki kilka razy w ciagu dnia. Aby nie podrażnić gardła, a skutecznie mu pomóc warto pamiętać, ze roztwór powinien mieć temperaturę naszego ciała.
- płukanka z szałwii - można kupić herbatkę z szałwii w torebkach i zaparzyć we wrzątku. Jak ostygnie do ok. 37 stopni należy przepłukać nią gardło i powtarzać tę czynność co 2 godziny.
- płukanka z miodu - warto też nawilżyć gardło i przepłukać je miodem. Rozpuszczamy 4 łyżeczki miodu w szklance wody o temperaturze nieco wyższej niż nasze ciało, a następnie płuczemy roztworem gardło co kilka godzin.
Ból gardła i kaszel można zwalczyć pijąc zaparzone siemie lniane z dodatkiem miodu. Samo siemię lniane nie smakuje zbyt dobrze, ale z miodem jest słodkie. Napar nawilża i działa ściągająco.
Miody najlepsze na gardło to te ze spadzi z drzew iglastych oraz tymiankowy, szałwiowy i lipowy.
Inhalacje również skutecznie nawilżają i łagodzą ból gardła. Warto zastosować inhalacje z takich ziół jak:
- szałwia,
- tymianek,
- rumianek,
- eukaliptus

Natasza
14-01-2012, 14:19
Cebula
Używa się jej jako środka wzmacniającego trawienie i pobudzającego apetyt, w celu obniżenia poziomu cukru we krwi, i jako środka wykrztuśnego. W pewnych wypadkach cebula daje pozytywne wyniki jako środek przeciw robakom. W medycynie ludowej stosuje się cebulę zewnętrznie przeciw owrzodzeniom, sok z cebuli wpuszczony do nosa hamuje katar. Liczne łuski okrywające cebulę ("koszule"), zależnie od ilości, zapowiadały według ludowych wierzeń bardziej lub mniej ostrą zimę. Wartość kaloryczna cebuli jest mała (10 dkg cebuli surowej = 50 kalorii), natomiast zawiera ona cenny zespół witamin A, B, C i bogaty asortyment soli mineralnych. Zawartość krzemu i wapnia koniecznego do budowy i wzmocnienia kości sprawia, że cebula jest wskazana jako pożywienie dla młodzieży i starców. Dzięki siarce, potasowi i jodowi cebula ma właściwości antytoksyczne i antyinfekcyjne. Także działania moczopędne zostały potwierdzone badaniami. Zaleca się spożywanie cebuli chorym na marskość wątroby oraz ludziom otyłym. Jeśli chodzi o kulinaria to cebula nie należy do jarzyn łatwostrawnych, ta najsmaczniejsza smażona - najdłużej zalega w żołądku!. Najzdrowsza i najlepiej tolerowana przez organizm człowieka jest cebula surowa, dokładnie przeżuta. Do surówek z dodatkiem cebuli nie zaleca się dodawać octu, ponieważ kwas octowy utrudnia jej trawienie.

Natasza
14-01-2012, 14:20
CZOSNEK
Zwany "lekiem biedaków" posiada właściwości antybiotyczne, jest naturalnym, dostępnym środkiem na wiele schorzeń i dolegliwości. W medycynie dobre wyniki daje stosowany przy wzdęciach i zwalczaniu pasożytów przewodu pokarmowego. Ponadto obniża ciśnienie krwi i działa żółciopędnie, jak również hamuje rozwój bakterii i grzybów pleśniowych. Przy zewnętrznym stosowaniu drażni skórę i u osób wrażliwych może spowodować stany zapalne i pęcherze. Czosnek przypisuje się do wewnętrznego użytku przy wysokim ciśnieniu krwi i zwapnieniu żył, przy wzdęciach, infekcyjnym nieżycie jelit, przeciw owsikom i innym pasożytom przewodu pokarmowego. Czosnek posiada wybitne właściwości antybiotyczne, żuty nie tylko odkaża jamę ustną, zabija w niej bakterie, ale jest środkiem infekcyjnym przeciw schorzeniom żołądka i jelit. Spożywany systematycznie i w małych ilościach wpływa korzystnie na przemianę materii i obniża nadciśnienie.

Natasza
14-01-2012, 14:24
Syrop z cebuli, czosnku, cytryny i miodu na odpornienie

6 główek dużej cebuli
- 2 główki czosnku
- 2 cytryny
- miód
Cebulę i czosnek obrać, pokroić na drobne kawałki. Dodać sok z cytryn, wszystko wymieszać i zalać miodem. Miód powinien przykryć pokrojoną cebulę i czosnek. W krótkim czasie otrzymamy syrop. Należy go zlać w ciemną szklaną butelkę, szczelnie zamknąć i trzymać w chłodnym miejscu. Pić codziennie 1- 2 łyżki stołowe.



Syrop z czosnku, cytryny i miodu
- 2 główki czosnku
- 2 cytryny
- 4 łyżki miodu
- dwie szklanki przegotowanej wody
Zmiażdżyć czosnek, dodać sok z cytryn, miód i przegotowaną wodę. Odstawić przygotowany napój na dwie doby i pić dwa razy dziennie po dwie łyżki.

Cebulę, którą użyjemy prewencyjnie nie wolno używać do gotowania, lecz wyrzucić!

Natasza
14-01-2012, 14:45
5 sposobów, by ulżyć wątrobie

Najbardziej cierpi po zbyt obfitych posiłkach. Ale jest kilka trików, które pomogą wątrobie zachować dobrą formę, nawet po ciężkostrawnej uczcie.

Duża szklanka soku jabłkowego
Wątroba nie lubi, gdy codziennie pijemy lampkę wina do obiadu. Na drinka najlepiej pozwalać sobie raz w tygodniu, np. w weekend, a w pozostałe dni pić wodę mineralną z odrobiną cytryny. Inne używki, czyli kawa i czarna herbata, również są słabo tolerowane przez wątrobę. Zamiast nich lepiej popijać bogate w witaminę C soki z żurawin lub jabłek. Jeśli stosujemy tabletki antykoncepcyjne, witaminy w kapsułkach czy antybiotyki, lepiej nie sięgać za często po leki przeciwbólowe, które dodatkowo obciążą wątrobę. Na ból głowy dobry jest spacer na świeżym powietrzu czy krótka drzemka.
Sałatka z brokułów
Aby wątroba sprawnie funkcjonowała, raz w miesiącu warto zafundować jej detoks. W tym celu na tydzień przechodzimy na lekką dietę. Najlepiej zrezygnować wtedy z tłuszczów zwierzęcych, takich jak np. masło. Zamiast tłustej śmietany można dodawać do zup chudy jogurt. Warto też zmniejszyć ilość węglowodanów, które sprzyjają stłuszczeniu wątroby. Najlepiej białe pieczywo zastąpić pełnoziarnistym i zrezygnować ze słodyczy. Dobrze służy wątrobie białko, którego źródłem jest mięso. Jednak nie powinny to być smażone kotlety, ale raczej marynowana w majeranku pierś z kurczaka, przygotowana na parze lub pieczona w folii. Herbatę można posłodzić miodem rzepakowym, bogatym w najlepiej przyswajalny dla wątroby cukier, fruktozę. W czasie diety oczyszczającej wątrobę warto jeść sałatkę z brokułów, marchwi lub buraków, bo te warzywa zawierają dobroczynne przeciwutleniacze.
Karczoch w roli głównej
W zregenerowaniu wątroby pomaga świeży lub suszony karczoch. Można też stosować wyciąg z tego warzywa w postaci kropli. Podobnie działają tabletki z nasion ostropestu plamistego. Najlepiej łykać je przynajmniej przez 20 dni, przed snem. Roślina ta zawiera sylimarynę, substancję, która sprawia, że komórki wątroby szybciej się odnawiają.
Moc przypraw
Dobroczynny wpływ na wątrobę mają majeranek, jałowiec, tymianek i mięta. Przyprawy te ułatwiają trawienie tłuszczów. Dobrze też jeść razowe bułeczki z kminkiem, a do kremu pomidorowego dodawać szczyptę oregano. Te przyprawy działają rozkurczowo na przewody żółciowe. Natomiast lepiej ograniczyć pieprz, curry, cząber i ostrą paprykę.
Detoksykujący sok z warzyw
Utrzyj 250 g marchwi, 75 g świeżych ogórków i 75 g buraków. Wyciśnij z nich sok i dokładnie wymieszaj. Napój można pić rano na czczo lub w ciągu dnia w trzech porcjach.
Kurację najlepiej stosować przez dwa tygodnie. W pierwszym roku warto powtarzać ją co trzy miesiące, później wystarczy jedna kuracja rocznie.
Wsparcie w kapsułce
Łagodząco na wątrobę wpływają, dostępne bez recepty, preparaty z apteki. Zawierają substancje, które pomagają w leczeniu zaburzeń pracy tego narządu, spowodowanych np. nadużywaniem leków. Przyspieszają również procesy odtruwania. Można je stosować także po zatruciach pokarmowych.

Natasza
14-01-2012, 14:50
Na odchudzanie: lody, piwo i czekolada!

Piwo
Nie jest to typowa przekąska, ale od kilku lat, naukowcy z całego świata analizują alkohol pod kątem właściwości odchudzających. W świetle badań, m.in. prof. Shela Gorinsteina z Uniwersytetu Hebrajskiego, piwo nie jest tak tuczące, jak się powszechnie uważa. Naturalnie piwo, głównie z powodu obecności alkoholu, posiada wysoką wartość kaloryczną (ok. 450 kcal - 600 kcal/1l), choć nie wpływa to tak mocno na rozmiar brzucha. Przyczyną tzw. piwnych brzuszków są przede wszystkim zakąski, które przy okazji spożywamy: chipsy, popcorn, orzeszki itp. Chmiel i alkohol wyostrzają apetyt. Z drugiej strony, piwo przyśpiesza proces trawienia i zawiera witaminy dobre na przemianę materii. Cała sztuka więc w tym, aby w trakcie delektowania się piwem spożywać wyłącznie nietuczące przekąski.
Lody
Umiejętne wkomponowanie lodów śmietankowych w codziennym jadłospisie może przyczynić się do spadku nadwagi. Wynika to z bogactwa wapnia. Zapewnienie organizmowi odpowiednich ilości wapnia poprawia działanie ośrodka "sytości" – w efekcie, nie doskwierają nam napady niepohamowanego głodu. Duże znaczenie ma również fakt, że zjedzenie porcji zimnych lodów skutkuje obniżeniem temperatury wewnątrz ciała. Dochodzi wtedy do skurczy naczyń krwionośnych oraz uwolnienia hormonów z ośrodka termoregulacji, które odpowiadają za produkcję ciepła przez włókna mięśniowe. Pozwala to utrzymać dłużej intensywną pracę organizmu, przy czym nie odczuwa się potrzeby zdobycia energii z pożywienia. Niektóre plany dietetyczne zalecają lody śmietankowe, owocowe oraz sorbety (oczywiście w rozsądnych ilościach, np. kilka łyżeczek dziennie).
Czekolada
Nawet najwięksi smakosze czekolady nie zdają sobie czasem sprawy, z ogromu witamin, które ten smakołyk zawiera (przede wszystkim witaminy: A, E, B2, B12, wapno, żelazo). Naukowcy jednoznacznie ocenili też, że jedzenie czekolady wzbogaca nas o fenyloetyloaminę, uwalniającą w organizmie endorfiny. Wg najnowszych badań, spożywanie niecałych 100 ml kakao pozwala pozbyć się tłuszczu nagromadzonego w okolicach talii. Dotyczy to jednak tylko wyrobów zawierających kwasy jednonienasycone (MUFA), czyli czekolady gorzkiej, deserowej oraz samego kakao.

Natasza
14-01-2012, 14:54
Dieta skandynawska
Do tej pory dieta śródziemnomorska uchodziła za najlepszą na świecie. Okazuje się, że w naszym klimacie korzystniejsza jest ta, którą na co dzień stosują Skandynawki. Mieszkanki Półwyspu Skandynawskiego są jednymi z najzdrowszych kobiet na świecie. Naukowcy z Uniwersytetu w Kopenhadze postanowili sprawdzić, dlaczego tak jest. Po kilku latach badań stwierdzili, że powodem jest ich jadłospis. Bogaty w sezonowe warzywa, ryby i ciemne pieczywo jest równie zdrowy, jak śródziemnomorski i gwarantuje długowieczność tak samo jak dieta z japońskiej wyspy Okinawa.

Podstawą jadłospisu z Północy jest ciemny żytni suszony chleb, zwany vollkornbrot, który dostarcza mnóstwo błonnika. Można go znaleźć w sklepach ze zdrową żywnością albo zastąpić chrupkim żytnim pieczywem. Skutecznie poprawia trawienie i zapobiega odkładaniu się zapasów tłuszczu, z którymi musimy się zmagać zwłaszcza zimą. Do takiego chleba mieszkańcy dalekiej Północy jedzą sporo mięsa, ale dbają, by było najlepszej jakości. Na ich stołach króluje przede wszystkim wołowina, jagnięcina i dziczyzna. Są to najzdrowsze rodzaje mięs, bo mają bardzo mało tłuszczu, a sporo białka, które jest niezbędne, aby od stołu wstać najedzonym. Stek wołowy czy kiełbasa z dzika dają nam też więcej żelaza i witaminy B12 niż popularny w Polsce schabowy. Te składniki wzmacniają system odpornościowy, aby był w stanie chronić nas przed skutkami długich spacerów na trzaskającym mrozie.

Wyszczuplające ryby
Oprócz mięsa jedną z najważniejszych ról w jadłospisie mieszkanek Szwecji czy Danii odgrywają śledzie, makrela i łosoś. Już kilka porcji tłustych morskich ryb tygodniowo dostarcza potrzebnej nam dawki kwasów tłuszczowych omega-3. To dzięki nim kobiety z północnej Europy mają szczupłe talie i świeżą cerę. Substancje te nie pozwalają bowiem na to, aby w naszym organizmie tworzyły się nowe komórki tłuszczowe. To bardzo ważne, bo kiedy już powstaną, nie można się ich pozbyć. Dają się tylko ewentualnie zmniejszyć, np. gdy regularnie ćwiczymy. Kwasy omega-3 zapobiegają również powstawaniu zmarszczek, bo zmniejszają mikrostany zapalne w skórze. Kiedy jest ich sporo, częściej pojawiają się nam kurze łapki wokół oczu. Tłuszcze z ryb dbają też o nawilżenie cery, zatrzymując wodę w jej najgłębszych warstwach.

Swojskie warzywa
Jedzenie w stylu skandynawskim jest tanie. Okazuje się, że najzdrowsze warzywa i owoce lubią chłodny klimat. Brukselka, marchewka, buraki, kapusta czy zimowe jagody takie jak np. żurawina mają substancje, które mogą uchronić przed rakiem. Nie pozwalają bowiem wolnym rodnikom niszczyć zdrowych komórek naszego organizmu. Najpopularniejsze skandynawskie przyprawy, czyli szczypiorek i koperek, swoją intensywną barwę zawdzięczają barwnikom, karotenoidom. Organizm potrafi przerobić je na witaminę A, która pomaga cerze zachować gładkość. Zdobycie takiej zieleniny o tej porze roku nie wymaga dużo zachodu, bo możemy same wyhodować ją w doniczce na parapecie.

Zdrowie i szczupłą sylwetkę Skandynawki zawdzięczają nie tylko diecie, ale i stylowi życia. Mieszkanki Północy nie wyobrażają sobie dnia bez spaceru, gimnastyki czy sauny.

Natasza
14-01-2012, 15:03
Jak ustrzec się raka?
Ogranicz palenie, a najlepiej rzuć
Tytoń to wg szacunków WHO główny sprawca wysokiej zachorowalności na raka (na świecie pali ponad miliard ludzi). Dlatego też pierwsza zasada "Europejskiego Kodeksu Walki z Rakiem" brzmi: "Nie pal. Palenie jest główną przyczyną przedwczesnych zgonów. Jeśli już palisz, przestań. Jeśli nie potrafisz przestać palić, nie pal przy niepalących. Skutki zdrowotne Twojego palenia mogą także ponosić osoby z Twojego otoczenia".
Jedz zdrowo
Naukowcy podkreślają, że nasz sposób odżywiania ma największy wpływ na to, czy zachorujemy. Aby zminimalizować ryzyko nowotworu, w codziennej diecie nie może brakować warzyw, owoców i świeżo wyciśniętych soków owocowo-warzywnych, które dostarczą niezbędnych witamin (m. in. witaminy C – cennego przeciutleniacza), minerałów i błonnika. Najbardziej wartościowe są te o intensywnej barwie (szpinak, pomidory, sałata, pomarańcze, marchew, buraki). Zawarte w nich barwniki (np. likopen w pomidorach lub beta-karoten w marchwi) chronią organizm przed działaniem wolnych rodników, winnych uszkodzeń powstałych w komórkach.
"Dobre" tłuszcze niezbędne
Które tłuszcze są dobre, a które określić możemy mianem tych szkodliwych? Złe tłuszcze to tzw. tłuszcze nasycone. Zawierają je m. in. pełnotłuste produkty mleczne (śmietana, pełnotłuste sery), tłuste mięsa. Powinniśmy ograniczyć ich spożycie, a najlepiej całkowicie zastąpić produktami bogatymi w nienasycone kwasy tłuszczowe - omega-3 i omega-6 (witamina F). W naszej diecie nie powinno więc brakować ryb morskich, olejów roślinnych (np. lniany, rzepakowy), awokado. Dlaczego nienasycone kwasy tłuszczowe są tak ważne w profilaktyce przeciwnowotworowej? Substancje te hamują podział komórek rakowych, wzrost guza, tempo powstawania przerzutów, a nawet poprawiają samopoczucie osób już chorych.
Dotleń się
Już Hipokrates zauważył, że ruch nie tylko udoskonala ciało, ale opóźnia starzenie i poprawia nastrój. Dziś możemy dodać również, że zmniejsza ryzyko pojawienia się raka. Ćwicząc, dotleniamy komórki, rak zaś tlenu nie znosi (czuje się najlepiej w środowisku kwaśnym). Z tego względu niezmiernie ważne jest prawidłowe, tzw. głębokie, oddychanie przeponą (dodatkowo łagodzi ono stres, uczucie bólu, dodaje energii). Jak się jednak okazuje niewielu z nas to potrafi.
Myśl pozytywnie, śmiej się
Stres, złość, wieczne żale zaburzają równowagę organizmu, osłabiając system odpornościowy. Skutecznym sposobem na jego wzmocnienie okazuje się… śmiech. Zdaniem naukowców mobilizuje on organizm do produkcji komórek odpornościowych, dotlenia, działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie, a także pobudza mózg do produkcji serotoniny – "hormonu szczęścia".
Zrelaksuj się
Ciągły pośpiech, zgiełk, nadmiar obowiązków prowadzące do napięć i niepokoju, to już nieodłączne elementy życia większości z nas. Ważne, aby nie dopuścić do kumulowania się stresu w organizmie i znaleźć własny, skuteczny sposób na odreagowanie. Dla jednych będzie to medytacja, dla innych aktywność fizyczna, dla jeszcze innych spacer po lesie, muzyka lub chwila samotności.
Śpij spokojnie
Spokojny, długi sen rozjaśnia i porządkuje myśli, regeneruje organizm, obniża ciśnienie krwi, podnosi odporność. Zdaniem naukowców, nawet rany goją się szybciej podczas snu. Idealny powinien trwać 6-8 godzin. Niestety problem z zasypianiem to kolejna choroba cywilizacyjna (na bezsenność cierpi prawie połowa dorosłych Polaków).
Hartuj ciało
Przegrzewanie organizmu bardzo osłabia system odpornościowy. Idealnym sposobem na jego wzmocnienie są codzienne naprzemienne ciepłe i zimne prysznice (najlepiej rano i wieczorem). Warto pamiętać również o częstym wietrzeniu mieszkania. Jeżeli na zewnątrz nie jest mroźno, dobrze jest spać przy uchylonym oknie. Dobrym sposobem na zahartowanie organizmu jest 30 min. wizyta w saunie, uwzględniająca przerwy na zimny prysznic. Z sauny można korzystać 1-2 razy w tygodniu.
Mniej jedz
Obfitość tkanki tłuszczowej to nie tylko więcej kilogramów i mniej kształtna sylwetka, ale także wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia tzw. nowotworu hormonozależnego (są to nowotwory jajników, piersi i trzonu macicy). Kluczową rolę odgrywają tu dwa hormony: estrogen i insulina. W wyniku zbyt kalorycznej diety i nadmiaru tłuszczu jest ich w organizmie za dużo. Powoduje to zaburzenia w procesie wzrostu i mnożenia się komórek, zwiększając prawdopodobieństwo wystąpienia mutacji i w konsekwencji przekształcenia w komórki rakowe.
Badaj się
"Rak nie boli - badaj się i żyj!” – to hasło przyświecało jednej z kampanii antynowotworowych. Paradoksalnie właśnie brak objawów jest największym przekleństwem tej choroby. Nowotwór dostatecznie wcześnie wykryty jest zwykle całkowicie i łatwo wyleczalny (np. rak szyjki macicy), zdiagnozowany w zaawansowanym stadium – nie daje szans (ok. 1800 Polek rocznie umiera na raka szyjki macicy tylko dlatego, że zbyt późno zgłosiły się do lekarza). Aby wygrać z nowotworem, trzeba spełnić jeszcze jeden warunek: regularnie się badać (jak jednak dowiódł Narodowy Test Zdrowia Polaków organizowany przez Onet.pl, redakcję MedOnet.pl oraz Katedrę i Klinikę Chorób Wewnętrznych, Nadciśnienia Tętniczego i Angiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego – nie robimy tego).

Natasza
14-01-2012, 15:03
Jak prawidłowo oddychać? Oto podstawowe kroki:

1. Usiądź wygodnie na krześle i wyprostuj się
2. Jedną rękę połóż na klatce piersiowej, drugą na brzuchu
3. Weź głęboki oddech i policz do pięciu
4. Powoli wypuść powietrze ustami.
5. Twój oddech powinien być równomierny i spokojny.

Natasza
14-01-2012, 15:04
Oto lista najczęstszych nowotworów i badań profilaktycznych, które mogą umożliwić wczesne rozpoznanie i skuteczne wyleczenie:
* Rak płuc – RTG klatki piersiowej, tomografia komputerowa klatki piersiowej
* Rak piersi – samobadanie piersi (min. raz w miesiącu), mammografia (pierwsze badanie ok. 40 r. ż; od 50. do 69. roku życia obowiązkowo co 2 lata), ewentualnie ultrasonografia piersi od 25. roku życia (w szczególności wówczas, gdy piersi są w dotyku niejednorodne, zawierają stwardnienia itp.)
* Rak jelita grubego: kolonoskopia (co 10 lat od 50. roku życia), badanie stwierdzające krew utajoną w kale
* Rak prostaty: badanie gruczołu krokowego podczas badania ogólnego oraz oznaczenie stężenia swoistego antygenu sterczowego (PSA) od 50. roku życia
* Nowotwory skóry: badanie znamion skórnych przez lekarza pierwszego kontaktu oraz samoobserwacja znamion skórnych (niepokojące są powiększające się znamiona, swędzące, nierówne, bardzo ciemne i nierówno zabarwione, krwawiące itp.)
* Rak szyjki macicy: cytolologia (pierwsze badanie najpóźniej w 30. r. ż i nie później niż 3 lata po rozpoczęciu współżycia; ok. 35 r. ż należy wykonywać ją co roku, później raz na 2-3 lata), testy na HPV
* Rak żołądka: badanie na obecność bakterii Helicobacter pylori, endoskopia żołądka

Natasza
14-01-2012, 15:12
Tajemnice orzecha
Porcja 85 g orzechów dziennie obniża poziom cholesterolu i reguluje ciśnienie krwi. Jedzone w połączeniu np. z muesli czy roślinami strączkowymi dostarczają pełnowartościowego białka. Ponieważ zawierają kwas fitynowy przyspieszający wydalanie minerałów, najlepiej łączyć je z produktami bogatymi w witaminę C. Szczególnie wartościowe są orzechy nie prażone i nie solone. Siekanymi można posypywać sałatki owocowe, warzywne, np. z selera i jabłka, a także lody i inne desery. Uwaga! Są ciężkostrawne - osoby z problemami gastrycznymi mogą zjeść 3-4 dziennie, bez skórki, jako dodatek do potraw.

Pekany - energia dla mózgu
Bardzo twarde, podłużne, z cienką skórką i brązową skorupką. 100 g ma ok. 680 kcal. Zawierają witaminę B1 biorącą udział w przemianie węglowodanów.
Włoskie - wzmacniają serce
100 g dostarcza ok. 690 kcal. Zawierają głównie tłuszcze wielonienasycone, które chronią przed chorobami serca. Mają witaminę B6 - wspomagają produkcję przeciwciał i czerwonych krwinek.
Brazylijskie - chronią przed rakiem
Podłużne, kremowe, z ciemnobrązową skórką i trójścienną, grubą, brązową skorupą. 100g ma 680 kcal. Bogate w selen, który hamuje powstawanie wolnych rodników.
Nerkowce - dla kobiet w ciąży
Mają kształt nerki, są kruche i delikatne w smaku. Jak na orzechy, są niskokaloryczne - 100 g to ok. 580 kcal. Zawierają kwas foliowy potrzebny kobietom w ciąży. Dla wegetarian są też dobrym źródłem żelaza i białka.
Pinii - na silne mięśnie
Tak naprawdę są nasionami sosny. Małe, o kremowej barwie. Bardzo kaloryczne - 100 g ma ok. 690 kcal. Dostarczają magnezu - do pracy mięśni, i cynku - zwiększającego płodność.
Pistacjowe - poprawiają przemianę materii
Podłużne, zielone, pokryte czerwonawą skórką i kremową łupinką. 100 g dostarcza ok. 600 kcal. Zawierają dużo białka i błonnika, a także magnez i potas (regulują pracę serca), witaminy E i z grupy B.
Laskowe - opóźniają efekty starzenia się
100 g ma ok. 650 kcal i pokrywa czterodniowe zapotrzebowanie organizmu na witaminę E. Zawierają dosyć mało sodu i mogą je jeść nadciśnieniowcy.
Migdały - na ładną, gładką skórę
100 g to ok. 610 kcal. Mają dużo błonnika oraz witaminy E. Zawierają kwas szczawiowy, dlatego powinny ich unikać osoby ze skłonnością do kamicy nerkowej.
Ziemne - korzystne dla układu nerwowego
Są nasionami rośliny strączkowej i rosną pod ziemią. 100 g dostarcza ok. 570 kcal. Bogate w białko i witaminy z grupy B, niezbędne do pracy układu nerwowego.

Przechowywanie i spożywanie
Nienasycone tłuszcze zawarte w orzechach bardzo łatwo jełczeją. Dlatego trzeba je trzymać w suchym i chłodnym miejscu, np. w spiżarni czy lodówce. Kupując łuskane orzechy, zwracaj uwagę na szczelność opakowania.
* Nie jedz orzechów niedojrzałych, z miękką, zielonkawą skorupką. Mogą zawierać substancje, z których tworzą się trujące cyjanki.

* Orzechy, zwłaszcza ziemne, łatwo pleśnieją. Pleśnie wytwarzają aflatoksyny - substancje o działaniu rakotwórczym, wywołujące uczulenia. Unikaj więc orzechów chociażby z najmniejszymi śladami pleśni na skórce, a nawet na skorupce.

* U niektórych osób orzeszki ziemne, również w postaci oleju arachidowego i masła orzechowego, mogą powodować alergie. Objawiają się one najczęściej pokrzywką i dusznościami.

* Całych orzechów nie podawaj dzieciom do 5 lat, bo mogą się zadławić.

* Solonych unikaj, jeśli masz nadciśnienie.

Natasza
14-01-2012, 15:15
Krótki przegląd wybranych diet odchudzających
część I

Dieta to sposób żywienia i w tym znaczeniu każdy człowiek stosuje jakąś dietę. Nazwa diety wskazuje na czynnik podlegający zmianie w stosunku do żywienia podstawowego.

Dieta Andersona to sposób żywienia, którego podstawową zasadą jest niełączenie w jednym posiłku białek i węglowodanów. Dieta opiera się głównie na warzywach i owocach oraz uzyskanych z nich sokach. Dopuszcza także spożywanie niewielkich ilości mięsa, ryb i serów, zakazuje stosowania sosów. Anderson określił przedziały czasowe na określone posiłki: do południa owoce i soki owocowe, do godziny 16 soki warzywne, od 16 do 20 dowolnie pod warunkiem niełączenia białek i węglowodanów.
Komentarz: taki sposób żywienia pozwala schudnąć, jeśli dojdzie do deficytu energetycznego. Jednak mało kto jest w stanie stosować taką dietę przez dłuższy czas. Anderson poczynił szereg założeń spekulatywnych, niemających wystarczającego oparcia w fizjologii. Na przykład rozdzielenie posiłków różnego rodzaju niekoniecznie przekłada się na faktyczne rozdzielenie procesów ich wchłaniania (czas pasażu poszczególnych składników w przewodzie pokarmowym jest zróżnicowany). Dieta ta, podobnie jak inne diety rozdzielne, wydaje się również „niefizjologiczna”: w przewodzie pokarmowym enzymy wydzielane są zawsze łącznie. Nie następuje odrębne wydzielanie enzymów trawiących białka, tłuszcze i węglowodany. To wskazuje na ewolucyjne przystosowanie do spożywania pokarmu mieszanego, ale oczywiście nie może być ostatecznym argumentem przeciwko skuteczności konkretnej diety. Czy dieta jest bezpieczna? Jeśli pacjent nie ma poważnych obciążeń ogólnych (np. cukrzycy), stosowanie diety Andersona wydaje się w miarę bezpieczne. Brakuje na ten temat wiarygodnych badań. To samo dotyczy jej odległej skuteczności.
Dieta dr Budwig obfituje w kwasy tłuszczowe n-3, warzywa, owoce i błonnik. Zaleca przyjmowanie oleju lnianego i twarogu (w formie pasty), zakazuje spożywania mięsa (szczególnie smażonego), margaryny, masła, innych olejów, majonezu, cukru i preparatów witaminowych. Zaproponowana została jako typowa dieta antynowotworowa w latach 50. XX wieku.
Komentarz: na pierwszy rzut oka wydaje się korzystna. Duża ilość kwasów omega-3 powinna sprzyjać zdrowiu, a w świetle niektórych prac wydaje się również korzystna przy odchudzaniu. Jednak dieta ta może przyczynić się do niedoboru żelaza, a niedobór węglowodanów może być przez wiele osób źle tolerowany. Nie ma wiarygodnych badań dotyczących bezpieczeństwa ani odległej skuteczności tej diety. Powodując deficyt energii, dieta dr Budwig może powodować zmniejszenie masy ciała. Podobnie jak w diecie Andersona – problematyczne jest jej długotrwałe stosowanie. Nie uczy ona prawidłowych nawyków żywieniowych i nie ma powodów, by zalecać ją pacjentom odchudzającym się.
Dieta Cambridge to dieta o radykalnie ograniczonej wartości energetycznej (ok. 500 kcal), choć dostępne są zestawy o różnej kaloryczności. Przygotowywana jest w warunkach przemysłowych, ograniczona jest w niej zawartość tłuszczów i węglowodanów.
Komentarz: dieta umożliwia szybkie schudnięcie, ale jej stosowanie nie skłania pacjentów do trwałej modyfikacji zachowań żywieniowych. Dieta Cambridge jest jednak dietą o udokumentowanym działaniu i może być przydatna w określonych sytuacjach klinicznych.1,2
Dieta Diamondów – 70% stanowią świeże warzywa i owoce, pozostałą część pokarmy o wyższej gęstości energetycznej (pieczywo, kasza, mięso, sery). W tej diecie 60% energii uzyskuje się z węglowodanów, ok. 30% z białek, 10% z tłuszczów – są to proporcje, które uchodziły za optymalne, choć ostatnio są podważane. Podobnie jak diety Andersona i Haya, zabrania łączenia w jednym posiłku białek i węglowodanów. Śniadania i obiady powinny według tej diety obfitować w węglowodany, a kolacje w białka.
Komentarz: jest to dieta rozdzielna. Słuszność samej koncepcji rozdzielania składników nie została, jak już wspomniano, udowodniona. U większości pacjentów bez istotnych obciążeń dieta ta wydaje się stosunkowo bezpieczna, zwłaszcza, że kładzie też nacisk na modyfikację stylu życia. Wśród potencjalnych zagrożeń krytycy wymieniają niedobory wapnia, cynku, ryboflawiny i tiaminy, a także żelaza. Brakuje badań dotyczących skuteczności i bezpieczeństwa tej diety.

Natasza
14-01-2012, 15:16
Krótki przegląd wybranych diet odchudzających
część II
Dieta Haya zabrania łączenia białek i węglowodanów. Dzienna podaż energii w posiłkach jest na poziomie 1000 kcal. Hay dzieli produkty na neutralne (np. warzywa, miód, oleje), białkowe (gotowane mięso, ryby, drób, mleko) i węglowodanowe (pieczywa, makarony, kasze). W każdym z 5 posiłków powinien się znaleźć „spalacz” tłuszczu (czyli według Haya witamina C, magnez, żelazo, wapń, karnityna, jod lub chrom).
Komentarz: jest to kolejna dieta rozdzielna. Przy restrykcyjnie ograniczonej zawartości energii w diecie oczywiste jest, że można schudnąć. Koncepcja „superspalaczy” tłuszczu jest spekulatywna i sprzeczna z wieloma badaniami (np. karnityna działa odchudzająco u szczurów, ale u ludzi nie, jeśli nie towarzyszy jej znaczna aktywność fizyczna). Takie wycinkowe traktowanie działania poszczególnych związków w niezwykle złożonym układzie biologicznym – organizmie ludzkim – jest niedopuszczalnym uproszczeniem.
Dieta Atkinsa zakłada radykalne ograniczenie węglowodanów (dawka dobowa < 20 g w pierwszej fazie odchudzania) i jest oparta na produktach pochodzenia zwierzęcego.
Komentarz: jest to jedna z diet budzących ogromne emocje. Odsądzana dawniej od czci i wiary, doczekała się wreszcie rzetelnych badań. Nakazują one złagodzenie krytycznego stosunku do niej. Wbrew funkcjonującym przez lata oficjalnym zaleceniom dietetycznym w randomizowanych badaniach wykazano istotną przewagę diety niskowęglowodanowej nad wysokowęglowodanową/niskotłuszczową w redukcji masy ciała, triglicerydów, ciśnienia tętniczego i cholesterolu HDL, czyli głównych czynników ryzyka chorób układu krążenia.3 Diety niskowęglowodanowe były przy tym lepiej tolerowane, a ich stosowanie okazało się mniej wyniszczające dla pacjentów. Szybszy był też efekt zmniejszenia masy ciała. Z części prac wynika jednak, że długofalowe efekty redukcji masy ciała są podobne jak w dietach niskotłuszczowych. Co więcej – wbrew założeniom autora – redukcja masy ciała prawdopodobnie jednak ma związek przede wszystkim z ograniczeniem sumarycznej kaloryczności. Istnieją bardzo ograniczone dane na temat długofalowego wpływu diety Atkinsa na zdrowie. Z badań epidemiologicznych wiadomo, że diety o dużej zawartości produktów zwierzęcych (zwłaszcza zwierzęcych tłuszczów nasyconych i czerwonego mięsa) mogą sprzyjać miażdżycy i wielu nowotworom. Brakuje bezpośrednich badań, w których wykazano szkodliwość lub bezpieczeństwo diety Atkinsa w tym zakresie. Obawy budzi długofalowy wpływ m.in. na nerki, wątrobę, gęstość kości. Uzyskiwanie energii przede wszystkim z tłuszczu budzi obawy o możliwość rozwoju kwasicy ketonowej, chociaż w praktyce raczej rozwija się stan łagodnej ketozy. Mogą występować wzdęcia i kwaśny oddech. Pacjentom pragnącym schudnąć należy jasno przedstawić nie tylko potencjalne korzyści, ale i wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa stosowania tej diety.
Dieta Kwaśniewskiego (tzw. optymalna) – popularna w Polsce dieta niskowęglowodanowa, w której zalecany stosunek białko – tłuszcze – węglowodany wynosi ~1 : 2 : 0,5. Opiera się głównie na spożywaniu pokarmów zwierzęcych, obfituje w tłuszcze nasycone.
Komentarz: większość uwag dotyczących diety Atkinsa można odnieść do diety Kwaśniewskiego. Jednak, w przeciwieństwie do diety Atkinsa, dieta Kwaśniewskiego nie doczekała się prawie żadnych rzetelnych badań, choć powstało sporo ośrodków ją propagujących. Nie pomogło jej też przedstawianie jako „optymalnej”, choć nie miała podstaw naukowych, nie wykazano jej skuteczności ani bezpieczeństwa zgodnie z zasadami przyjętymi w nauce. Dieta Kwaśniewskiego zaczęła być postrzegana jako medyczne i dietetyczne szalbierstwo, została poddana miażdżącej krytyce, a jej zwolennicy utworzyli swoistą subkulturę, są bardzo aktywni na forach internetowych i wrogo nastawieni do oficjalnych zaleceń. W 2004 roku zespół autorów z Instytutu Żywności i Żywienia sporządził krytyczną ekspertyzę na podstawie badań polskich i przeglądu literatury światowej.4 Zmniejszenie masy ciała na dietach niskowęglowodanowych odzwierciedla według autorów restrykcje kaloryczne, a diety niskowęglowodanowe uznali oni za nieodpowiednie żywieniowo. Potwierdzili jednak, że dieta Kwaśniewskiego jest z pewnością dietą odchudzającą. Zarzucali, że jest ona niedoborowa (w zakresie podaży witamin z grupy B, witaminy C, potasu, wapnia, magnezu i miedzi). Mając na uwadze brak badań dowodzących skuteczności i bezpieczeństwa, trzeba jasno wskazywać pacjentom, że decydują się na nią na własne ryzyko. Trzeba jednak podkreślić (choć nie dotyczy to konkretnie diety Kwaśniewskiego czy Atkinsa, bo w nauce unika się stosowania nazw eponimicznych), że w ostatnich latach wspólny komitet American Diabetes Association, North American Society for the Study of Obesity oraz American Society for Clinical Nutrition stwierdził jednoznacznie, że diety niskowęglowodanowe mogą być preferowane względem niskotłuszczowych w początkowej redukcji masy ciała i uzyskaniu dobrej kontroli glikemii u pacjentów z cukrzycą typu 2.5 Dlatego krytyczny stosunek do diety Kwaśniewskiego będzie w przyszłości weryfikowany tak, jak obecnie dzieje się to w odniesieniu do diety Atkinsa.
Dieta Dukana – dieta wysokobiałkowa, w której plan żywieniowy zakłada cztery fazy (w fazie pierwszej spożywa się niemal wyłącznie produkty białkowe, później dołączane są inne pokarmy).
Komentarz: Dostępne badania dowodzą, że diety wysokobiałkowe, o obniżonej zawartości węglowodanów, przynoszą większy spadek masy ciała w porównaniu z klasycznie zalecanymi z dużą podażą węglowodanów złożonych.6 Dieta Dukana – jako wysokobiałkowa – z pewnością może być dietą odchudzającą. Istnieją jednak obawy dotyczące jej długofalowego bezpieczeństwa. Podczas stosowania diety wysokobiałkowej o ograniczonej zawartości węglowodanów i błonnika już po 4 tygodniach stwierdzano zwiększoną koncentrację potencjalnie kancerogennych metabolitów w jelitach, przy istotnym obniżeniu czynników protekcyjnych.

Opracował: dr n. med. Mirosław Kiedrowski
Klinika Gastroenterologii i Hepatologii Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego oraz Zakład Patologii Centrum Onkologii – Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie

Natasza
14-01-2012, 17:47
Olejek Oregasept H97 pochodzi z wyselekcjonowanych odmian oregano

Łacińska nazwa Origanum vulgare zawiera w sobie wiele odmian, różniących się od siebie zawartością substancji czynnych, a więc siłą i skutecznością działania. Oregasept H97 wytworzony został tradycyjną metodą z trzech szczególnych szczepów oregano tworzących razem grupę zwaną H97. Szczepy te zawierają wszystkie składniki decydujące o niezwykłej skuteczności tego specyfiku.

Sposób użycia:

4 krople rozcieńczone w ok.1/3 szklanki wody, soku pomidorowego, warzywnego lub herbaty. Stosować 2-3 razy dziennie. Dobrze rozmieszać. Ze względu na swój charakterystyczny, intensywny smak, olejek może powodować wydzielanie śliny. Stosować rozcieńczony. Nie przekraczać zalecanej porcji dziennej.

Ponadto można stosować z różnymi sokami między innymi: marchwiowym, brzoskwiniowym, morelowym, gruszkowym lub jogurtem naturalnym, maślanką, serkiem homogenizowanym lub ziarnistym.
http://www.oregasept.pl/

Czy ktoś zastosował i może polecić?

Natasza
14-01-2012, 17:50
Cudotwórca-kefir

Łagodzi problemy trawienne, chroni przed chorobami, wzmacnia organizm, obniża poziom cholesterolu we krwi, koi rany, dba o urodę. Pełen białka, witamin i potrzebnych nam bakterii kefir to prawdziwy cudotwórca.

Kto myśli, że kefir jest produktem obecnych czasów, bardzo się myli. Tradycja jego produkcji zapoczątkowana została ponad 3000 lat temu w rejonach Kaukazu, krainie długowieczności. Dziś, tak jak przed laty, unikalny smak napoju powstaje w procesie fermentacji mlekowej i alkoholowej prowadzonej przez bakterie i drożdże. Zawartość bakterii probiotycznych w kefirze jest większa niż w takiej samej porcji jogurtu. Warto o tym pamiętać, jesienią i zimą, kiedy częściej myślimy o wzmocnieniu odporności organizmu lub podczas antybiotykoterapii. Kefir pomaga na wielu płaszczyznach - wspomaga też leczenia biegunki i zmniejsza produkcję gazów w jelicie.
Kefir powstaje to doskonałe źródło wapnia, białka, witamin B2, B12, D. Dzięki dużej zawartości enzymów oraz bakterii probiotycznych kefir wspomaga procesy trawienne. To dlatego lekarze są zdania, że przyjazna bakteria ukryta w kefirze jest sposobem na alergie pokarmowe dzieci. Udowodnili to naukowcy z Tajwanu.
Badania wykazały, że picie kefiru hamuje produkcję przeciwciał specyficznych dla odpowiedzi alergicznej organizmu - immunoglobulin E (IgE).

Chyba każdy zna domowe, babcine sposoby na poparzenia. Przyłożony do spalonych słońcem pleców kefir koi ból i zmniejsza rany. Nic dziwnego, że jego właściwości postanowiono wykorzystywać w kosmetyce.

Zachęcamy by pomyśleć o kefirze w domowym spa. Korzystnie wpływa na wygląd włosów - wzmacnia je, zapobiega łupieżowi i opóźnia siwiznę. Dużo zyskuje dzięki niemu nasza skóra. Kefir wpływa poprawę cery ze skłonnością do trądziku.

Natasza
14-01-2012, 18:50
http://www.occur.pl/images/0245c46c/9938d814/9d02086b31.jpg (http://www.occur.pl)

Natasza
16-01-2012, 17:44
O czym świadczą obrzęki

Twoje stopy przypominają baloniki i nie możesz włożyć pantofli. Przeraża cię odbicie w lustrze, bo masz worki pod oczami. Nie lekceważ takich objawów! W ten sposób organizm sygnalizuje, że coś mu dolega.
Gdy w tkankach gromadzi się za dużo płynu, pojawiają się obrzęki. Często sami na nie pracujemy, siedząc godzinami przed telewizorem lub komputerem, prowadząc przez wiele godzin samochód lub przegrzewając się.

Kłopoty z nerkami
Mogą o nich świadczyć worki pod oczami. Wraz z rozwojem schorzenia pojawiają się rozlane, tzw. ciastowate, obrzęki nóg. To skutek zatrzymywania w organizmie sodu i wody. Powodem puchnięcia całej twarzy bywa kłębuszkowe zapalenie nerek, które czasem jest powikłaniem zakażenia górnych dróg oddechowych. Gdy cierpimy na zespół nerczycowy, puchnie całe ciało. Większość chorób nerek przebiega podstępnie i objawia się jedynie zmianą dobowego rytmu oddawania moczu i jego ilości, dlatego żadnej dolegliwości nie należy lekceważyć.

Problemy z tarczycą i sercem
Nawet kilka miesięcy po wyleczeniu nadczynności tarczycy może się pojawić obrzęk na powiekach i pod oczami. Towarzyszy mu podwójne widzenie, wysuszenie i zaczerwienienie spojówek. Potrzebna jest pomoc okulisty. Skutkiem wyleczenia nadczynności tarczycy może być także obrzęk łydek nazywany przedgoleniowym. Zmiany ustępują same po 1–2 latach. Przy niedoczynności tarczycy pojawia się obrzęk na dolnych i górnych powiekach oraz rękach. Stopniowo zajmuje on także policzki i nasadę nosa oraz wargi, twarz wydaje się nalana. Potrzebne jest leczenie. W chorobach serca obrzęki są efektem wzrostu ciśnienia w żyłach z powodu zatrzymywania sodu i wody w organizmie. Początkowo nogi puchną tylko wieczorem, co tłumaczymy przemęczeniem. Jeśli po uciśnięciu w ciele pozostanie dołek, to oznacza zaburzenia krążenia. Gdy choroba postępuje, nogi puchną także rano.

Reakcja na leki
Ciało bywa nabrzmiałe, jeśli bierzemy leki zatrzymujące wodę i sól oraz takie, które zmniejszają przepuszczalność naczyń włosowatych. Należą do nich: hormony (kortykosteroidy, estrogen, progesteron, testosteron), niektóre niesteroidowe leki przeciwzapalne, na nadciśnienie (zwłaszcza blokery kanału wapniowego). Miejscowe obrzęki mogą być reakcją alergiczną na składnik leku.

Kontakt z toksynami
Opuchliznę wokół oczu może powodować wdychanie substancji zawartych w proszkach i płynach używanych w gospodarstwie domowym. Zwykle nie jest to reakcja alergiczna, ale odpowiedź układu immunologicznego na kontakt z toksynami. Ulgę dają zimne okłady na powieki. Worki pod oczami tworzą się też, gdy organizm ma zaburzoną funkcję samooczyszczania, w tym usuwania wody, lub gdy w sypialni przez całą noc jest za gorąco.

Żylaki i zapalenie żył
Obrzęk kostek zwykle wynika z wolniejszego przepływu limfy na skutek długiego unieruchomienia. Ale ból łydek sugeruje zaburzenia mikrokrążenia. Obrzęk może doprowadzić do zastoju krwi i stanu zapalnego w żyłach. W efekcie następuje uszkodzenie ścianek i zastawek umożliwiających odprowadzanie krwi z nóg do serca. Wtedy stan zapalny postępuje i tworzy się żylak. Ich powstawaniu sprzyja ciąża, nadwaga, nadciśnienie i choroba wieńcowa. Puchnięcie jednej nogi sugeruje zakrzepicę żył. Często towarzyszy temu ból nasilający się podczas siedzenia. Ból pod kolanem to znak, że rozwija się zakrzepowe zapalenie żył.

Reumatyzm
Większości chorób reumatycznych i zwyrodnieniowych towarzyszą obrzęki stawów kolanowych i łokciowych oraz ból pojawiający się nad ranem. Niekiedy puchnie staw skokowy i śródstopie. Czasem deformację stawów, typową dla chorób reumatycznych, bierzemy za opuchlizę. Bywa, że po wstaniu z łóżka mamy tzw. sztywność poranną – dłonie są tak spuchnięte, że trudno je zwinąć w pięści. Wtedy konieczna jest wizyta u lekarza.

Natasza
16-01-2012, 17:47
Przyspieszamy metabolizm

Przemiana materii to zdolność organizmu do spalania większej ilości kalorii. Problem w tym, że u każdego z nas jest ona inna, a do tego może to zależeć od tak banalnych czynników jak wzrost, wiek, czy płeć. Pojawia się więc pytanie - jak można zwiększyć spalanie tłuszczu jedząc określone produkty?
Przede wszystkim wybieraj produkty bogate w jod (ryby i owoce morza, szpinak, szczypiorek) i błonnik (gruboziarniste kasze, razowe pieczywo, warzywa, owoce). W twojej codziennej diecie nie powinno zabraknąć białka. Ponieważ bardzo trudno je strawić, organizm wykorzysta do tego celu więcej energii. Dobre źródła białka to chuda wołowina i wieprzowina, ryby, białe mięso, jaja, a także niskotłuszczowe koktajle mleczne. Właśnie - pij mleko! Wcale nie dlatego, że będziesz wielki, ale z powodu wapnia, który także przyspiesza metabolizm. Jeśli nie lubisz produktów mlecznych, postaw na zielone warzywa liściaste.
Morskie ryby są bogate w tłuszcze omega-3, które obniżają poziom leptyny (hormonu bezpośrednio związanego z metabolizmem). Jedząc je spalasz więcej tłuszczu. Pieprz, papryka i chilli zawierają kapsaicynę. Przyspiesza pracę serca i metabolizmu. Podobno ostro doprawione potrawy potrafią przyśpieszyć spalanie zjedzonych kalorii nawet o 23 procent! Poza tym do potraw dodawaj przyspieszające trawienie przyprawy takie jak imbir, cynamon, bazylię, oregano, estragon, a do dań z warzyw i owoców - orzechy, pestki dyni, ziarna słonecznika lub sezamu.

Pij dużo wody. Najlepiej, aby było to 8 szklanek dziennie. Nie musi to być koniecznie woda mineralna, ale to najlepszy wybór, bo nie ma kalorii. Poza tym jest potrzebna do prawidłowej pracy układu trawienia, a jej brak powoduje spowolnienie nie tylko spalania, ale wszystkich czynności. W efektywniejszej przemianie materii pomoże ci chrom, który ustabilizuje poziom cukru we krwi. Zażywaj go jako suplement diety. Trawienie wspomaga też kofeina, a więc kawa i zielona herbata są bardzo na miejscu.

Najprostszym sposobem jest zwiększenie liczby posiłków. To nie żart! Jeśli jesz częściej, masz szybszą przemianę materii. Oczywiście pod warunkiem, że porcje będą mniejsze niż podczas normalnych, choć rzadszych posiłków. I w tym miejscu uwaga - nie należy odchudzać się zbyt intensywnie! Prowadzi to bowiem do spowolnienia przemiany materii. Rozwiązaniem jest stosowanie co jakiś czas diety o zdecydowanie wyższej kaloryczności.

Metabolizm przyspiesza również po śniadaniu. To dlatego wszyscy eksperci podkreślają, że jest to najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Można powiedzieć, że wyrywa powoduje pobudzenie układu trawiennego po wielogodzinnym śnie. Pozwala też utrzymać masę mięśniową, a skoro już o tym mowa - mięśnie, to także szybsze spalanie. Dlatego warto o nie zadbać. Trening kardio (np. rower, bieganie, wiosła) powinien trwać przynajmniej 40 minut.

Natasza
16-01-2012, 17:57
Droga "naturalna" sól morska nie jest wcale zdrowsza od zwykłej soli warzonej, sprzedawanej w supermarketach - informuje ****** "BBC News - Health".

Badania przeprowadzone przez organizację konsumencką "Which?" oraz Consensus Action on Salt and Health nie wykazały różnicy w składzie chemicznym pomiędzy zwykłą tanią solą a jej znacznie droższymi, wyszukanymi odpowiednikami - solą morską czy różową "solą himalajską", którą sprowadza się do Wielkiej Brytanii zarówno z Pakistanu jak i Chile, Hawajów, Australii czy... Polski. Wszystkie odmiany soli zawierają tyle samo chlorku sodu (NaCl) i nadmierne ich spożycie może być szkodliwe.

Modni kucharze - celebryci często zachęcają do posypywania potraw solą morską lub solą kamienną niewarzoną. Tymczasem, jak przekonuje prof. Graham MacGregor z Wolfson Institute of Preventive Medicine, jedzenie bez soli smakuje lepiej. Normalna dieta zawiera aż nadto chlorku sodu w stosunku do naszych potrzeb.

Producenci delikatesowej soli pochodzącej z egzotycznych mórz, słonych jezior czy pokrytych warstwą soli pustyń twierdzą, że raport nie daje pełnego obrazu, a ich produkty zawierają wiele cennych naturalnych domieszek. (PAP)

Natasza
16-01-2012, 17:59
Jak oczyścić organizm?

Wbrew powszechnej opinii, głodówka wcale nie jest najlepszym sposobem na oczyszczanie organizmu.

Dlatego głodówka to zły sposób na detoks. Organizm zaczyna produkować ketony, co prowadzi w konsekwencji do odwodnienia, osłabienia czy też napadów stresu. Dalsze ograniczenia kalorii, głównie pochodzących z białka, prowadzą do zmniejszenia odporności i zwiotczenia mięśni.

Najprostsze sposoby to: unikanie dużych dawek kofeiny, alkoholu oraz produktów wysokotłuszczowych oraz wysokowęglowodanowych - daje to bardzo pozytywne efekty dla zachowania zdrowia oraz stabilnej masy ciała. Poleca się natomiast zwiększenie spożycia warzyw, owoców, najlepiej w postaci surowej, lub samodzielnie przyrządzonych soków.

pixi
16-01-2012, 18:07
Droga "naturalna" sól morska nie jest wcale zdrowsza od zwykłej soli warzonej, sprzedawanej w supermarketach - informuje ****** "BBC News - Health".

Wszystkie odmiany soli zawierają tyle samo chlorku sodu (NaCl) i nadmierne ich spożycie może być szkodliwe.

Tymczasem, jak przekonuje prof. Graham MacGregor z Wolfson Institute of Preventive Medicine, jedzenie bez soli smakuje lepiej.
(PAP)

Moze "naturalna sol morska" nie jest zdrowsza, ale jest smaczniejsza ! Szczegolnie ta zbierana po wierzchu odsalarni morskich tzw "kwiat soli".
Poza tym nie wszystkie kraje maja "naturalne" kopalnie soli.

A profesorowi Graham MacGregor dedykuje garniec kartofli ugotowanych bez soli. Smacznego.

Natasza
16-01-2012, 19:03
Tu o tym, jak zastąpić i czym sól:
http://voyageforum.pl/threads/733-Mniam-mniam.../page8

Natasza
19-01-2012, 17:05
Inhalacje oczyszczające

Wprowadzają do dróg oddechowych ciepłe powietrze nasycone aktywnymi substancjami z ziół i olejków eterycznych. Rozrzedzają one wydzielinę w oskrzelach, co ułatwia odkrztuszanie i działa bakteriobójczo. Przepis. Do naczynia wlej stężony napar o temperaturze 60°C, pochyl się, nakryj głowę ręcznikiem. Wdychaj parę nosem, a wydychaj ustami. Wystarczy 10 minut 3 razy dziennie. Do inhalacji służy: rumianek (2 torebki zaparz w 1 l wody), olejek sosnowy i anyżowy (3 krople na 1 l).

Natasza
19-01-2012, 17:06
Napary nawilżają śluzówkę

Przyrządź je z ziół (2 łyżeczki) zalewanych 1/4 l wrzątku i pozostawionych pod przykryciem na 10 minut, a potem przecedzonych, przelanych do termosa i popijanych w ciągu dnia. Tymianek Pij ciepły napar 3-4 razy dziennie. Możesz go osłodzić miodem lub dodać dla poprawy smaku szczyptę cynamonu. Kwiat dziewanny Napar pij 2 razy dziennie. Kwiat lipy lub czarnego bzu Do naparu dodaj odrobinę miodu, soku z cytryny lub z malin.

Natasza
19-01-2012, 17:06
Syropy łagodzą suchy kaszel

Cebulowy: Obierz 2 cebule, pokrój w plastry i układaj warstwami w słoiku, przesypując cukrem lub miodem (ewentualnie dodaj posiekane ząbki czosnku). Po kilku godzinach zlej syrop, pij po łyżce kilka razy dziennie. Resztę przechowuj w lodówce nie dłużęj niż 2 dni.
Z octem jabłkowym: Wlej do buteleczki po 2 łyżki soku z cytryny, octu jabłkowego, miodu akacjowego i 1 łyżkę spożywczej gliceryny. Zamknij butelkę i - potrząsając - wymieszaj. Pij po łyżeczce co 2-3 godziny.

Natasza
19-01-2012, 17:07
Miodowe mikstury służą przy kaszlu mokrym

Dlaczego lecząc kaszel, warto sięgać po ziołomiody? Zalicza się je do produktów zdrowej żywności: mają wszystkie właściwości lecznicze ziół, a przy tym wzbogacone są związkami biologicznie czynnymi produkowanymi przez pszczoły. Są łatwe w użyciu, bo odpada konieczność zaparzania - jak ziół. Najbardziej rozpowszechniony jest ziołomiód sosnowy. Antykaszlowe przepisy? Wymieszaj sok z cytryny z rozgotowaną w małej ilości wody cebulą, dodaj łyżkę ziołomiodu sosnowego. Zjadaj po łyżce co godzinę. Lub utrzyj do białości żółtko z łyżką ziołomiodu sosnowego, dodaj sok wyciśnięty z połowy cytryny oraz łyżkę spirytusu. Zjadaj przed snem.

Natasza
19-01-2012, 17:09
Okłady i maści rozgrzewające

W okresach nasilonego kaszlu co wieczór połóż na klatce piersiowej okład z gorczycy: zmiel 5 łyżek gorczycy (foto), wymieszaj z 2 l gorącej wody. Zanurz w niej lniany ręcznik, wyciśnij i połóż na klatce piersiowej. Przykryj suchym ręcznikiem i wełnianym szalikiem, poleż z okładem przez 30 minut. Do nacierania klatki piersiowej i pleców możesz też wykorzystać domowe maści. Cebulowa Utrzyj na tarce dużą cebulę, zmieszaj z gęsim tłuszczem, przełóż maść do słoika trzymanego w chłodnym miejscu. Ze smalcu Do 4 łyżek smalcu wytopionego ze świeżej słoniny dodaj 30 kropel olejku sosnowego. Ogrzewaj na parze, mieszając, aż składniki się połączą. Dodaj kolejne 30 kropel olejku, dokładnie wymieszaj. Odstaw na kilka godzin, by maść stężała. Przechowuj w lodówce.
Życie na gorąco 1/2012

Natasza
20-01-2012, 21:36
Polacy jedzą najwięcej owoców i warzyw w Europie

Wynika tak z badań Europejskiej Rady Informacji o Żywności. Badania przeprowadzono w 19 europejskich krajach.
Polacy jedzą średnio dziennie 577 gramów owoców i warzyw, co plasuje ich na pierwszym miejscu w Europie jeśli chodzi o spożywanie tych produktów. Na drugim miejscu są Włosi, który zjadają dziennie 452 gramów owoców i warzyw.
"Tylko Polacy, Niemcy, Austriacy i Włosi jedzą codziennie zalecane przez Światową Organizację Zdrowia 400 gramów owoców i warzyw" - wynika z badań opublikowanych na stronie internetowej Europejskiej Rady Informacji o Żywności (EUFIC).
Na ostatnim miejscu znajdują się Islandczycy, którzy jedzą tylko 186 gramów owoców i warzyw dziennie, przedostatni są Szwedzi - 237 gramów, a na trzecim miejscu od końca Czesi - 253 gramów. Z badań wynika też, że dużą rolę w spożyciu warzyw i owoców odgrywa położenie geograficzne. Na północy większe jest spożycie surowych warzyw, podczas gdy na południu warzywa spożywa się głównie w postaci zup.
Europejska Rada Informacji o Żywności przypomina, że jedzenie minimum 400 gramów warzyw i owoców zmniejsza ryzyko zachorowania na choroby układu krążenia i nowotwory.
W raporcie Rady nie ma ani słowa o tym, dlaczego Islandczycy i Szwedzi, którzy jedzą najmniej warzyw i owoców, równocześnie należą do najbardziej długowiecznych narodów w Europie.

pixi
20-01-2012, 23:00
A czy w tym raporcie podano jaki jest sklad tego jarzynowo-owocowego spozycia ?
Podejrzewam ze Polacy jedza najwiecej... ale kartofli.

Natasza
21-01-2012, 09:46
Myślę, że nie bo Włosi raczej ziemniaków nie jedzą, a mierzeni tą samą miarką.

pixi
21-01-2012, 11:02
Czy to oznaczaloby ze Polacy jedza tyle zieleniny co Wlosi ? Klimatycznie to niemozliwe. Obstawiam jednak kartofle. Sa tacy co na wakacje do Bulgarii ciagna cale wory twierdzac ze tam tylko papryka i papryka bo bez codziennej porcji polskich kartofli zyc nie moga. A przeciez w Bulgari nie tylko kartofli nie brakuje ale wybor jarzyn jest wielki.

Natasza
21-01-2012, 11:14
Patrząc na swoje preferencje, mogę stwierdzić że w tej grupie badanych Polaków się mieszczę. Zamiast ziemniaków częściej jem kaszę i ryż. Ponadto, nadal obstawiam, że koszyk produktów był wspólny.

pixi
21-01-2012, 11:48
Ponadto, nadal obstawiam, że koszyk produktów był wspólny.
Zgadzam sie ze koszyk produktow byl wspolny dla wszystkich krajow. Tylko czy uwzgledniono preferencje dla poszczegolnych jarzn i owocow?
Pomiedzy - zjesc: 3 kartofle + 1 pomidor + 1 banan dziennie, a zjesc porcje fasolki szparagowej + 1 ogorek + 1 jablko dziennie moze i wagowo to jest tak samo ale kalorycznie juz nie. To tylko taki przyklad. A co dopiero jesli kartofle sa w formie frytek ?

Natasza
21-01-2012, 12:09
A tu polska piramida żywienia wg Europejskiej Rady Informacji o Żywności
http://www.occur.pl/images/7339d9fa/a3f1d3a0/28e25ff6b3.jpg (http://www.occur.pl)
Widać tu, co jemy. Każdy kraj ma inną piramidę.
http://www.eufic.org/article/en/expid/food-based-dietary-guidelines-in-europe/

Natasza
22-01-2012, 10:55
Medyczne mity

1.Witamina C (kwas askorbinowy) jest dobra na przeziębienia
Tymczasem szeroko zakrojone badania kliniczne, w których analizie poddano łącznie ponad 6 tysięcy przypadków infekcji dróg oddechowych, wykazały, że włączenie witaminy C w dawce co najmniej 200 mg do leczenia po wystąpieniu objawów przeziębienia nie powodowało zmniejszenia nasilenia objawów i czasu trwania choroby w porównaniu z placebo. Nie wykazano również skuteczności witaminy C w zapobieganiu infekcji, poza sytuacjami, w których podejmuje się dużą aktywność fizyczną (bieganie maratonów, jazda na nartach) na dużym mrozie. Wówczas witamina C w dawce 200 mg zmniejsza ryzyko nabawienia się przeziębienia o 50%.

2. Poziom cholesterolu powinien być jak najniższy
Istnieje kilka rodzajów cholesterolu, m.in. cholesterol HDL, czyli tzw. dobry cholesterol, oraz cholesterol LDL, czyli tzw. zły cholesterol. Udowodniono, że zbyt niski poziom cholesterolu HDL wiąże się ze zwiększonym ryzykiem rozwoju miażdżycy oraz choroby niedokrwiennej serca, w tym zawału serca. Jego bardzo wysokie wartości (powyżej 75 mg/dL lub 1,9 mmol/L) związane są natomiast z wystąpieniem tzw. zespołu długowieczności, czyli wydłużenia życia przeciętnie o 5 do 7 lat w stosunku do średniej społeczeństwa. Zupełnie przeciwne działanie ma cholesterol LDL. Jego zbyt wysoki poziom zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych (pożądane wartości poziomu cholesterolu LDL różnią się w zależności od tego, czy doszło już do rozwoju choroby serca oraz współistnienia innych chorób). Wiadomo też jednak, że jego bardzo niskie wartości mogą wiązać się z powikłaniami ze strony układu nerwowego, czyli neuropatią. Nadal nie rozstrzygnięto jednoznacznie, czy istnieje zależności pomiędzy niskim poziomem cholesterolu a potencjalnie zwiększonym ryzykiem rozwoju nowotworów.

3.Kawa jest niezdrowa
Wiadomo, że picie kawy wiąże się ze zmniejszeniem ryzyka wystąpienia choroby Parkinsona, Alzheimera, a także cukrzycy typu II oraz dny moczanowej. Należy pamiętać, że u osób z chorobami serca kofeina może powodować groźne zaburzenia rytmu, ale nie ma dowodów na to, by działo się tak w przypadku normalnie spożywanych ilości (około 275 mg kofeiny dziennie; jedna filiżanka kawy zawiera ok. 80-150 mg kofeiny). Co więcej, nie wykazano korzyści z ograniczania ilości wypijanej kawy u osób z zaburzeniami rytmu. Kawa może podnieść ciśnienie krwi nawet o 10 mmHg, ale tylko u osób, które nie piją jej systematycznie. Tak więc to jej potencjalnie niekorzystne działanie – mogące stanowić problem np. dla chorych na nadciśnienie – nie występuje, jeśli spożywa się ją regularnie. Nie udowodniono wpływu kawy na rozwój choroby niedokrwiennej serca i nowotworów, choć stwierdzono bardzo niewielką zależność między zwiększoną śmiertelnością ogólną (tzn. niezależną od przyczyny zgonu), a spożywaniem kawy.

4. Owoce pomagają schudnąć
Zewsząd docierają do nas informacje o dobroczynnym wpływie owoców na nasze zdrowie. Owoce są oczywiście bogatym źródłem niezbędnych witamin, minerałów i błonnika roślinnego, ale będąc na diecie należy pamiętać i o tym, że owoce oraz soki owocowe mają sporo kalorii. Mało kto uświadamia sobie, że jedno średniej wielkości jabłko ma ok. 150 kcal, czyli mniej więcej tyle samo co 100 gramów ugotowanego na sypko ryżu. Chcąc dostarczyć organizmowi niezbędnych składników pokarmowych i błonnika, warto zmniejszyć ilość spożywanych owoców na rzecz warzyw, które zawierają znacznie mniej łatwo przyswajalnych cukrów, a przez to są mniej kaloryczne.

5. Szczepionki są szkodliwe
Zdecydowanie mit. Co prawda każde szczepienie wiąże się z ryzykiem wystąpienia reakcji poszczepiennych, są one jednak najczęściej łagodne i przemijające. Doniesienia o potencjalnym związku pomiędzy szczepieniami a ryzykiem zachorowania na autyzm, cukrzycę typu I czy stwardnienie rozsiane nigdy nie doczekały się rzetelnego naukowego potwierdzenia. Najgłośniejsze dyskusje toczą się wokół zależności między szczepieniem przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR), a zwiększonym ryzykiem zachorowania na autyzm. Autorzy opublikowanego w 1998 roku w czasopiśmie „Lancet” badania wysnuli teorię, że szczepionka inicjuje powstanie stanu zapalnego w jelitach, wskutek czego zwiększa się ich przepuszczalność dla toksycznych substancji, które wchłaniane w przewodzie pokarmowym docierają do mózgu, gdzie powodują jego uszkodzenie. Choć autorzy zaznaczyli w badaniu, że nie stanowi ono dowodu na związek pomiędzy szczepieniem a wystąpieniem zaburzeń rozwoju, to jednak wysnucie takiej hipotetycznej możliwości przyczyniło się do spadku zaufania rodziców w stosunku do szczepień.

Natasza
23-01-2012, 13:10
Zielona herbata
To numer jeden wśród antyutleniaczy. Właściwości antyoksydacyjne zielonej herbaty są sześciokrotnie wyższe niż czarnej – szklanka tego napoju zawiera 140 mg flawonoidów. Herbata wzmacnia system odpornościowy oraz chroni komórki skóry przed wolnymi rodnikami powstającymi w wyniku działania promieni słonecznych oraz szkodliwych czynników. Ekstrakty zawarte w tym napoju mają też korzystny wpływ na naszą skórę: działają nawilżająco, przeciwzapalnie i bakteriobójcze. Jednocześnie poprawiają jej wygląd oraz opóźniają procesy starzenia.

Natasza
23-01-2012, 13:10
Oliwa z oliwek
Zawiera wiele cennych dla zdrowia przeciwutleniaczy, głównie witaminę E i polifenole. Dzięki zawartości hydroxytyrosolu zapobiega starzeniu się komórek i utlenianiu keratyny.
Spożyj przed śniadaniem łyżkę oliwy z oliwek. Oliwa zapewni ochronę witaminie A i karotenom, które z kolei będą mogły lepiej wzmocnić komórki. Im więcej karotenów znajduje się w warstwie ochronnej komórki i w jej wnętrzu, tym bardziej chroniona jest ona przed starzeniem.

Natasza
23-01-2012, 13:11
Owoce i warzywa
Jeśli pragniesz przez długie lata cieszyć się młodością, w twojej diecie nie może zabraknąć warzyw i owoców. Najwięcej przeciwutleniaczy zawierają borówki i jagody, aronia, żurawina, papryka.
Witaminę E znajdziemy przede wszystkim w szpinaku, C w owocach cytrusowych, brokułach, kalafiorze, kapuście. W selen bogata jest cebula, czosnek, a beta – karoten występuje w ciemnozielonych liściastych oraz żółto – pomarańczowych warzywach i w owocach. Jabłko oczyszcza cerę i włosy, przywracając im świeżość i ładny wygląd, nawilżając je i nadając puszystości.
Awokado to bogate źródło tłuszczów jednonienasyconych, które pomagają skórze bronić się przed wolnymi rodnikami, regeneruje skórę i chroni ją przed szkodliwym działaniem promieni ultrafioletowych. Pomidory są bogate w likopen, który jest jednym z najsilniejszych przeciwutleniaczy.
Jedz więc sosy pomidorowe, pij soki, bo najwięcej likopenu znajduje się w przetworzonych pomidorach, a najłatwiej przyswajalny jest w towarzystwie kilku kropel oliwy.

Natasza
23-01-2012, 13:12
Produkty zbożowe
Otręby, płatki owsiane, kasza jaglana to cenne źródło błonnika, który zapewnia prawidłowe funkcjonowanie przewodu pokarmowego. Produkty te są też bogate w magnez - niezbędny dla układu nerwowego, oraz cynk, siarkę i krzem poprawiających stan włosów, skóry i paznokci.

Aby dostarczyć organizmowi antyoksydantów, każdego dnia jedz bogate w nie produkty. Nasz organizm nie potrafi bowiem zrobić zapasów i wciąż potrzebuje nowej dawki. Pamiętaj, aby dieta była urozmaicona. Gdy tak się dzieje organizm łatwiej przyswaja przeciwutleniacze, co zapewnia skuteczniejszą walkę z wolnymi rodnikami. Ważne jest, aby odpowiednio przygotowywać żywność, gdyż nieodpowiednia obróbka powoduje znaczne straty antyoksydantów.

Natasza
27-10-2012, 10:17
Test na zdrowie:
http://health.webexamin.net/?ref=uv4KSV7iERPfcPfLNP99

Natasza
12-01-2013, 17:16
Jedz jarmuż
To jedno z najzdrowszych zielonych warzyw liściastych. Naszpikowane jest przeciwutleniaczami, witaminami i pierwiastkami, ma również właściwości przeciwnowotworowe. Do dziś jarmuż jest składnikiem tradycyjnych potraw portugalskich, holenderskich i brazylijskich. W Polsce nie jest to warzywo zbyt popularne, dlatego trudno je dostać. Jeśli jednak na nie natrafimy, koniecznie się w nie zaopatrzmy. Zbiory rozpoczynają się późną jesienią i trwają całą zimę!
Jarmuż występuje w kilku odmianach różniących się kształtem liści i barwą - od niebieskawozielonej, fioletowej i szarawej po jasnozieloną. To warzywo smaczne i przede wszystkim zdrowe – uważa się je za bardzo pożywne. Zawiera silne przeciwutleniacze i ma właściwości przeciwzapalne. Pełno w nim wspomagającego trawienie błonnika, chlorofilu (hamuje przemianę zdrowych komórek w nowotworowe) oraz witamin – A, K i z grupy B. To parwdziwa skarbnica witaminy C - więcej jest jej tylko w papryce i natce pietruszki. Znajdują się w nim także karotenoidy takie jak beta-karoten, luteina i zeaksantyna. Chronią one organizm przed atakiem wolnych rodników.

W jarmużu znajdziemy wapń, żelazo, potas, magnez i kwas foliowy – ten ostatni reguluje wzrost i funkcjonowanie komórek, korzystnie wpływa na system nerwowy i mózg, decyduje o dobrym samopoczuciu psychicznym, zapobiega niektórym wadom wrodzonym układu nerwowego; jego obecność w organizmie jest niezwykle istotna u kobiet w ciąży. W jarmużu „siedzi” też sulforafan, czyli związek fitochemiczny, który stymuluje wytwarzanie przez organizm enzymów przeciwnowotworowych. Z badań wynika, że wyciąg z jarmużu może być pomocny przy leczeniu raka okrężnicy. Sulforafan zabija także bakterie odpowiedzialne za choroby wrzodowe żołądka.

Natasza
02-02-2013, 13:01
15 superodchudzających produktów

Jogurt naturalny
Zdaniem dietetyków, jest jednym z największych sprzymierzeńców osób odchudzających się. Zawiera w odpowiednich ilościach i proporcjach składniki odżywcze oraz – co najważniejsze – utrzymuje stały poziom cukru we krwi.
Używaj tego mlecznego produktu do robienia majonezu, do sałatek i surówek, koktajli owocowych. Pamiętaj, że najbardziej wartościowy jest grecki jogurt, zawierający dużo białek.

Jajka
Dostarczają dużej ilości białka bardzo wysokiej jakości. Uznawane jest ono za wzór proteiny, a organizm przyswaja je prawie w 100 proc. Duża porcja białka sprzyja aktywowaniu przemiany materii i ułatwia spalanie tłuszczów . Jedz jajka w postaci jajecznicy (to najbardziej sycące i przyspieszające metabolizm danie), omletu z dodatkiem warzyw i chudej wędliny, a także past (z serem i rybami) do pieczywa. Jeśli masz wysoki poziom cholesterolu, zamień jajka kurze na przepiórcze.

Owies
Produkty z maki owsianej są bardzo sycące. To zasługa błonnika i specjalnych węglowodanów złożonych, wolno trawionych w organizmie. Dzięki nim poziom cukru we krwi nie podnosi sie zbyt gwałtownie i uczucie sytości utrzymuje się długo. Owies jest ponadto bogatym źródłem żelaza oraz magnezu. Chcąc utrzymać linię, warto na śniadanie zamiast kanapek jeść płatki owsiane. Wybieraj płatki do gotowania, bo te błyskawiczne mają znacznie mniej błonnika. Możesz je nie tylko jeść na śniadanie, ale też wykorzystać do panierowania i zagęszczania potraw oraz robienia zdrowych słodyczy z rodzynkami i migdałami. Warto chrupać przekąski owsiane, np. gotowe herbatniki, zamiast "śmieciowych" przekąsek w pracy.

Soczewica
To najskuteczniejszy pogromca brzusznego tłuszczyku. Zawiera dużo białka i rozpuszczalnego błonnika. Składniki te stabilizują poziom glukozy we krwi, co przyczynia się do zmniejszenia apetytu i łatwiejszego spalania tkanki tłuszczowej z brzucha, pośladków i ud. Czerwona i żółta soczewica najszybciej się gotują. Możesz je dodawać do makaronu i do zup, aby zwiększyć ich wartość odżywczą, a także robić pasty do chleba. Soczewicy nie trzeba moczyć, aby się szybko ugotowała.

Kapusta włoska
Filiżanka jej świeżo pokrojonych liści ma tylko 34 kcal, a za to 1,5 g błonnika oraz mnóstwo żelaza i wapnia. Jest bardzo sycąca, a jej wady to wzdymające działanie i ziemisty smak (możesz to zmienić, mieszając jej liście ze świeżym szpinakiem). To doskonały składnik sałatek i surówek. Smakuje zarówno z owocami, np. jabłkiem czy pomarańcza, jak i z papryka oraz sosami na bazie jogurtu i ziół. Możesz ją podawać z kaszami, a nawet mieszać z tuńczykiem.

Oliwa z oliwek
Jest źródłem dobrego dla serca tłuszczu, ponadto pomaga zapanować nad apetytem. Zapobiega chronicznemu zapaleniu w tkankach, narządach i naczyniach krwionośnych, prowadzącemu do powstania zespołu metabolicznego.
Oliwa dodana do duszonych i surowych warzyw zwiększa przyswajalność i stabilność antyoksydantów. Jedz ją z makaronem, bazylią i czosnkiem - to bardzo zdrowe danie dla serca i szczupłej sylwetki.

Chilli
Ta oraz inne ostre przyprawy (curry, pieprz) maja zdolność przyspieszania metabolizmu i spalania tkanki tłuszczowej. Kapsaicyna w chili powoduje, ze kalorie zostają spalone już w 20 minut od zjedzenia pikantnej potrawy. Dania z dodatkiem ostrych przypraw działają odchudzająco także dlatego, że trzeba je wolno jeść, co sprawia, ze w rezultacie zjadasz mniej i szybciej odczuwasz sytość.
Dodawaj chili do dań z fasoli, do mięs i zapiekanek (w formie sosu marinara), a nawet deserów. Chili możesz również zastąpić pieprzem, a nawet ostrą musztardą czy chrzanem – w wypadku tłustszych gatunków mięs. Dodatki te będą również spalać twój tłuszcz, a właściwie zamieniać go na ciepło.

Parmezan
Nie jest niskokaloryczny, ale ma mnóstwo odchudzajacych walorów. Jest lekkostrawny i trawiony zaledwie przez godzinę (podczas gdy mięso i ser żółty przez cztery). Dzięki długiemu dojrzewaniu stanowi cenne źródło aminokwasów, wapnia i witamin przyspieszających tempo metabolizmu. Zapobiega gromadzeniu się tkanki tłuszczowej i hamuje apetyt – wapń reguluje pracę ośrodka głodu i sytości.
Parmezan pasuje do makaronu, gotowanych warzyw (zamiast masła), sałatek, grzanek i ciasteczek, posypuj nim jabłka czy gruszki. Owoce z parmezanem to typowa włoska przystawka, serwowana z winem.

Jagody
Wszystkie owoce jagodowe są dobre dla szczupłej sylwetki, ale te granatowe małe kulki są najlepsze. Według ustaleń naukowców amerykańskich, mają wiele antyoksydantów i sycącego błonnika (w filiżance jagód jest go ok. 4 g). Składnik ten zapobiega wchłanianiu tłuszczy w przewodzie pokarmowym.
Nie traktuj jagód wyłącznie jako deseru. Zjadaj je do kanapek, dodawaj do surówek i sałatek, rób z nich sosy do mięs.

Jabłka
Jedno jabłko dziennie pomaga zachować szczupłą figurę. Zjedzenie tego owocu, np. przed posiłkiem z makaronu, powoduje przyswojenie mniejszej ilości kalorii. Nie ma się czemu dziwić – średnie jabłko ma 4–5 g błonnika, który przyspiesza pojawienie się uczucia sytości. Do tego jeszcze komplet antyoksydantów sprawia, że jabłka mogą zapobiegać pojawieniu sie zespołu metabolicznego – choroby, której objawami są otyłość brzuszna, miażdżyca i insulinooporność.
Jabłka to idealna dietetyczna przekąska oraz deser. Wystarczy posypać owoc cynamonem, włożyć do kuchenki mikrofalowej, aby delektować się jego smakiem i... chudnąć.

Wołowina
Ma dużą wartość odżywczą i jest lekkostrawna. Kobiety jedzące dużo tego mięsa chudły więcej od tych, które spożywały je w niewielkich ilościach. Wartość kaloryczna wołowiny zależy od tego, ile jest w niej tłuszczu i waha się od 213 do 345 kcal w 100 g. Wołowina zawiera znaczne ilości białka o wysokich walorach biologicznych (bliski ideałowi zestaw aminokwasów), dzięki którym jest ono w 100 proc. przyswajalne. To ono sprawia, że możesz budować mięśnie i chudnąć. Mięso wołowe zaspokaja także zapotrzebowanie na witaminę B12 (około 70 proc.), która nie występuje w produktach roślinnych, oraz na witaminy B1 i B6 (40–50 proc. zapotrzebowania) i żelazo (około 35 proc.). Żelazo wraz z witaminą B12 zwiększa wydolność fizyczna i umysłowa, przyspiesza tempo metabolizmu.
Polędwica, rostbef i zrazowa mają najwięcej wartości odżywczych i najbardziej odchudzają. Jedz więcej wołowiny: na surowo w postaci tatara, zrobionego z wołowego ekstra, czy carpaccio z cieniutko pokrojonej, zamrożonej polędwicy. Serwuj sobie również lekko wysmażone steki w otoczeniu świeżych warzyw.

Estragon
Korzystaj z zalet tej przyprawy, najważniejszej w kuchni francuskiej, do przygotowywania marynat i sosów. Potrawy z estragonem nie potrzebują już dodatku soli – a ta, jak wiadomo, zjadana w nadmiarze, zatrzymuje wodę w organizmie, zwiększa masę ciała i podnosi ciśnienie.
Oprócz estragonu, warto używać: korzenia lukrecji. Nadaje ona słodki smak i atrakcyjny aromat nijakim w smaku potrawom. Zastępuje kaloryczny cukier.
Nacieraj suszonym estragonem kurczaka i inne mięsa przed upieczeniem czy grillowaniem. Do twarożków, jogurtów, serów, sosów sałatkowych, surówek dodawaj świeże listki tego ziela.

Dziki łosoś
Odławiany w zimnych wodach jest najbardziej ceniona i wartościowa ryba morska. Swoje wybarwienie zawdzięcza naturalnemu pożywieniu bogatemu w związki karotenu. Jego mięso jest najlepszym źródłem kwasów omega-3. To dzięki nim insulina pomaga budować mięśnie i spalać tkankę tłuszczową, zlokalizowaną w okolicy brzucha.
Łososia możesz przyrządzić na wiele sposobów: jako danie główne, przystawki, a nawet desery. W sklepach dostępne są tez wędliny i przetwory z tej ryby, nie mniej wartościowe od mięsa. Świetnie nadają się one na kanapki do pracy. Pamiętaj, że aby być szczupłą i zdrową, w ciągu tygodnia powinnaś zjeść trzy porcje morskich ryb, każda po 200 g.

Migdały
Sięgnij po nie, kiedy masz ochotę na coś chrupiącego i sycącego. Osoby, które zaspokajały ochotę na przegryzki orzechami i migdałami, chudły o ponad 50 proc. szybciej niż te, które sięgały po inne przekąski. Inni badacze odkryli natomiast, ze stosując dietę bogatą w jednonasycone kwasy tłuszczowe (najczęściej spotykane w migdałach i awokado), nawet bez zwiększenia intensywności treningów, szybciej i skuteczniej tracimy tkankę tłuszczową w okolicach brzucha.
Oczywiście, migdałów należy zjadać tylko kilka dziennie, bo są wysokokaloryczne. Sięgaj też po masło lub olej migdałowy. Przydadzą się do sałatek, smarowania pieczywa, dipów, jako "wsad" do owsianki czy jogurtu naturalnego.

Sardynki i szprotki
To małe, a jednocześnie wielkie bohaterki mórz i oceanów. Mają dużo białka i kwasów omega-3, które wzmacniają mięśnie i przyspieszają przemianę materii. Są również bogate w wapń i ubogie w rtęć pochodzącą z zanieczyszczeń, dlatego kobiety w ciąży mogą sięgać po nie bez obaw. Sardynki i szprotki stanowią poza tym najlepsze źródło witamin A i D, która ułatwia przyswajanie wapnia.
Możesz kupić ryby świeże, wędzone lub w puszce. Jeśli przeszkadza ci zapach tych świeżych, mocz je przez godzinę w mleku. Drobne rybki jedz w całości z ościami i kręgosłupem. Po uduszeniu czy upieczeniu ości staja się miękkie i nie zrobią krzywdy. Szprotki dodawaj do makaronów, rób z nich pasty do chleba.
Bardzo wygodnym rozwiązaniem w kuchni są filety anchois. Zmiksuj je z cebulą, papryką, świeżymi ziołami i zjedz zapiekane z pumperniklem lub razowym żytnim chlebem i kawałkiem sera żółtego.

Natasza
25-03-2013, 12:12
Co powinni jeść palacze?

Owoce i warzywa Zewsząd słyszymy, że dla zdrowia powinniśmy jeść przynajmniej 5 porcji owoców i warzyw dziennie. Ta zasada najważniejsza jest jednak dla osób palących papierosy. Palenie powoduje dużą utratę witamin i minerałów, należy więc je uzupełnić. Palacze potrzebują trzy razy więcej witaminy C niż osoby niepalące - powinny więc sięgać po cytrusy, soki i powidła z dzikiej róży, porzeczki, truskawki paprykę, pietruszkę czy brokuły.

Niezwykle ważne jest też wzbogacenie diety o produkty zawierające beta karoten, który działa antynowotworowo, zapobiega infekcjom układu oddechowego, a zwalczając wolne rodniki, poprawi też kondycję naszej skóry. Dlatego dieta palacza powinna być szczególnie bogata w marchewkę, dynię, pomidory, morele, ale także szpinak, kalafior czy brokuły. Wchłanianie beta karotenu jest najlepsze, gdy towarzyszy mu odrobina tłuszczu. Dlatego warto serwować te składniki z odrobiną oliwy lub masła. Osoby palące powinny też zadbać o większe dawki witaminy A i B oraz kwasu foliowego. Także te składniki znajdziemy w warzywach i owocach.

Związki czynne, działające antyrakowo znajdziemy też w innych, ważnych dla palaczy warzywach i owocach. Z tego powodu należy regularnie sięgać po warzywa kapustne, ogórki czy cytrusy. Działanie antynowotworowe ma też czosnek, który uzależnieni od nikotyny powinni jeść także z innego powodu. Zarówno czosnek, jak i cebula zawierają dużo fitoncydów, dzięki którym wzmacniają organizm, działają przeciwzapalnie, niszczą też bakterie i grzyby. Dieta palacza powinna też zawierać składniki, spowalniające procesy starzenia - np. witaminę E, którą znajdziemy min. w orzachach, migdałach czy oliwie.

Woda
Wiadomo, że dym papierosowy przyspiesza proces starzenia, co wyraźnie odbija się na skórze. Najlepszym lekarstwem, hamującym te zmiany jest woda. Z jednej strony pomaga usunąć zalegające w organizmie toksyny, a więc go oczyszcza. Z drugiej strony regularne picie dużej ilości płynów poprawia naturalne napięcie skóry, nawilża ją i dodaje blasku. Palacze poza wodą, powinni też sięgać po zieloną herbatę, która dodatkowo jest bogatym źródłem antyutleniaczy, dzięki czemu spowalnia proces starzenia i zmniejsza ryzyko wystąpienia raka. Zielona herbata stanowi też ochroną dla płuc i przewodu pokarmowego, co dla osób palących jest szczególnie istotne.

Kwasy omega-3
Niedawno naukowcy ogłosili, że dieta bogata w kwasy omega-3, pomaga zmniejszyć szkody wywoływane w organizmie przez palenie papierosów. Chodzi o elastyczność naczyń krwionośnych, która u palaczy jest zaburzona, co może prowadzi do poważnych problemów układu sercowo-naczyniowego. Jeśli więc chcemy zmniejszyć ryzyko wystąpienia miażdżycy czy innych chorób naczyniowych, powinniśmy przynajmniej 2 - 3 razy w tygodniu sięgać po tłuste ryby morskie.

Soja chroni płuca
Innym ważnym składnikiem diety nałogowca powinna stać się soja. Jak wykazały badania australijskich naukowców, produkty sojowe mają korzystny wpływ na czynność płuc i znacząco zmniejszają ryzyko wystąpienia przewlekłej obturacyjnej choroby płuc, na którą osoby palące są szczególnie narażone.

Nie dla palaczy
Optymalna dieta dla osób uzależnionych od nikotyny, a także biernych palaczy, powinna nie tylko być wzbogacona o niektóre produkty. Ważne też, by innych się wystrzegać. Z codziennego menu warto wykluczyć lub przynajmniej bardzo ograniczyć ilość produktów, które są nośnikami kancerogenów - przede wszystkim grzybów i wędzonych wędlin, ryb i serów. Niewskazane są nie tylko produkty wędzone, ale też pieczone i smażone. Podczas tego rodzaju obróbki powstają bowiem policykliczne węglowodany aromatyczne, które należą do związków kancerogennych. Warto też ograniczyć w diecie sól i przyprawy zawierające sód. Niewskazane jest też spożywanie kawy i mocnej herbaty.

Natasza
26-03-2013, 14:09
Kto je kiełki, ten będzie cieszył się dobrym zdrowiem przez długi czas. Są znakomitym źródłem cennych substancji odżywczych, dlatego od tysiącleci stosuje się je zarówno w zapobieganiu, jak i leczeniu różnych chorób. Kiełki to prawdziwa bomba witaminowa i można je spożywać na wiele sposobów. Kiełkujące nasiona w kuchniach Dalekiego Wschodu cenione są od wieków, do Polski przywędrowały jednak niedawno - nasi przodkowie, aby wzmocnić organizm, woleli sięgać po czosnek, cebulę czy kiszoną kapustę. Dziś wiemy, że kiełki warto jeść z wielu powodów. Bez problemu wyhodujemy je też na własną rękę w domu.

Proste zasady hodowania

Kiełki dostępne są przez cały rok. Otrzymuje się w bardzo prosty sposób: wystarczy, byśmy nasionku zapewnili warunki w postaci pokojowej temperatury i odpowiedniej dawki wilgoci, a zacznie kiełkować. Rosną od dwóch do pięciu dni; z reguły zbiera się je między trzecim a czwartym dniem kiełkowania. Kiełki potrzebują sporo wody, ale nie mogą być mokre. Warto skorzystać np. z kiełkownicy, czyli specjalnego naczynia do siewu nasion. Do kiełkowania zawsze używamy nasion specjalnie w tym celu hodowanych - będziemy mieć wtedy gwarancję, że są one w pełni zdolne do kiełkowania i nie były poddawane żadnej obróbce chemicznej.

Lepsze od suplementów
Podczas kiełkowania substancje odżywcze przetwarzane są w taki sposób, że organizm ludzki potrafi je łatwiej przyswajać, a ich ilość zwiększa się wielokrotnie. Kiełki wprost kipią od skoncentrowanych substancji odżywczych. Zawierają dwa razy więcej białka niż szpinak i aż cztery razy więcej niż sałata. Kiełkujące nasiona dostarczają organizmom cennych czynników wzrostowych i związków fitochemicznych, które wpływają na nasze zdrowie o wiele korzystniej niż tabletki czy suplementy diety. Nigdzie indziej nie występuje tak wiele substancji witalnych i odżywczych, w dodatku w tak skoncentrowanej i łatwo przyswajalnej formie. Proces kiełkowania jest pod tym względem absolutnym wyjątkiem.

Pełne pierwiastków i witamin
Kiełki są w stanie zaopatrzyć nasz organizm we wszystkie konieczne do życia substancje witalne i tym samym usuwać wszelkie możliwe objawy niedoborowe, nie obciążając przy tym systemu trawiennego. W kiełkach znajdziemy dużą dawkę wapnia, magnezu, siarki, żelaza, potasu, cynku czy biotynę, a także witaminę C, A czy witaminy z grupy B. Zarodki i kiełki są zawsze świeże, smaczne i można je spożywać na wiele sposobów, np. dodawać do sałatek i surówek, spożywać do chleba, przetwarzać w nadzieniach, dodawać do śniadaniowego musli itp. Możliwości stosowania kiełków w kuchni są niemal nieograniczone.

Natasza
26-03-2013, 14:11
Rzeżucha na reumatyzm


Spożywanie rzeżuchy zalecają niemal wszystkie kuracje wiosenne, ponieważ ożywia i odświeża organizm, a jej charakterystyczny smak doskonale harmonizuje z sałatkami, twarogami, potrawami warzywnymi czy zwykłym chlebem. Kiełki rzeżuchy pobudzają przemianę materii, usprawniają pracę nerek, są pomocne przy reumatyzmie. Jeśli chcemy jeść same kiełki, najlepiej wybrać drobnolistną odmianę ogrodową, a jeżeli całe roślinki - odmianę o większych liściach.

Lucerna zamiast pomarańczy

Duże walory zdrowotne mają kiełki lucerny. Zawierają one wszystkie witaminy, jakich potrzebuje ludzki organizm, a przede wszystkim sporo witaminy C - pół szklanki kiełków lucerny ma jej tyle co sześć szklanek soku pomarańczowego. W kiełkach lucerny jest również bardzo dużo białka, ważnych enzymów oraz masa związków mineralnych. Kiełki lucerny wzmacniają mięśnie, kości i zęby. W kuchni znajdują szerokie zastosowanie. Są łagodnie cierpkie w smaku, z delikatną, orzechową nutą. Kiełki lucerny możemy spożywać same lub doprawiać nimi sałatki i sosy, dodawać do ziemniaków, naleśników i jarzyn.

Natasza
03-04-2013, 18:37
Felinoterapia, czyli leczenie kotem

Od dawna wiadomo, że kontakt z kotem działa uspokajająco, zmniejsza stres. Głaskanie zwierzęcia, jego monotonne, głębokie mruczenie i rozmaite kocie zaśpiewy wpływają kojąco na osoby nerwowe. Wpływa to na obniżenie ciśnienia, cholesterolu i trójglicerydów we krwi, a co za tym idzie - redukuje ryzyko chorób układu krwionośnego (np. ryzyko zawału spada o 3 procent). Koty mogą pomóc w uśmierzaniu bólu, gdyż wyczuwają bolesne miejsca na ciele i układają się na nich. Ma to związek z tym, że sierść kota jest najonizowana ujemnie, a chore miejsca dodatnio. Kładąc się na bolących miejscach, kot neutralizuje szkodliwe jony.
Taki rodzaj felinoterapii możemy wypróbować na sobie sami, przygarniając mruczka. Rasa i kolor – bez znaczenia.

Na starość dotykają nas zaburzenia ukrwienia, co często łączy się z uczuciem zimna w dłoniach i stopach. Kot, którego naturalna temperatura wynosi ok. 38 stopni, działa podczas głaskania jak grzałka. Dodatkowo, ta czynność, tak na ogół przez koty lubiana, to dla dotkniętych reumatyzmem czy usztywnieniem stawów dłoni bardzo dobra gimnastyka.
Udowodniono, że głaskanie zwierzaka, przytulanie go, stymuluje organizm człowieka do wytwarzania endorfin – hormonu szczęścia. Może więc należałoby go przepisywać na receptę?

Natasza
03-04-2013, 18:39
Jedzenie zbyt dużej ilości soli zabija 2,3 miliona Amerykanów rocznie. "Biała śmierć" jest przyczyną chorób układu sercowo-naczyniowego, zawału serca i udaru mózgu.

Stany Zjednoczone zajmują 19 miejsce wśród 30 krajów, z 429 zgonami spowodowanymi nadużywaniem sodu na milion dorosłych. Inaczej mówiąc: sól zabija jednego na dziecięciu Amerykanów. Pierwsze miejsce na tej niechlubnej liście zajmuje Ukraina (2109 zgonów na milion), Rosja (1803) i Egipt (836).
Najmniej zgonów związanych ze spożyciem sodu notuje się w Katarze - 73 na milion, Kenii - 78 i Zjednoczonych Emiratach Arabskich - 134 na milion dorosłych.

Natasza
03-04-2013, 22:28
Te warzywa wzmocnią twoją odporność

Czerwona papryka
Pełna witaminy C, buduje w naszym organizmie potężny system odpornościowy. Wysoki poziom beta karotenu również chroni nas przed chorobami.

Czosnek
Jest z pewnością jednym z najpotężniejszych leków pobudzających system immunologiczny. Aktywny składnik allicyna zabezpiecza przed destrukcyjnymi procesami komórkowymi, które mogą powodować poważne choroby przewlekłe. Czosnek jest naturalnym środkiem antyseptycznym, walczy z infekcjami i zapobiega przeziębieniom. Badania dowodzą również, że może on zmniejszyć ryzyko przewlekłych chorób związanych z wiekiem, takich jak miażdżyca, udar mózgu, zaćma i artretyzm.

Kapustowate
Zawierają środki przeciwwirusowe i przeciwbakteryjne, które utrzymują nas przy zdrowiu. Należą do nich m.in. rukola, bok choy, brokuły, brukselka, kapusta, kalafior, chrzan, kapusta, kalarepa, gorczyca, rzodkiew, czerwona kapusta, rzepa i rukiew wodna.

Buraki
Mają właściwości odtruwające. Są bogate w żelazo i produkują walczące z chorobami białe krwinki. Stymulują również wzrost erytrocytów, które dostarczają tlen do naszych komórek.

Szparagi
Ze względu na zdolności moczopędne, wypłukują toksyny z naszego organizmu. Mają również działanie przeciwzapalne, pomagają m.in. przy zapaleniu stawów oraz zespole jelita drażliwego.

Natasza
04-04-2013, 10:34
Musztarda dla zdrowia

Oleje i gorzkie substancje zawarte w gorczycy powodują zwiększenie produkcji kwasów żołądkowych, a przez to poprawę trawienia tłuszczów. Musztarda jest więc polecana jako przyprawa dla osób odchudzających się. Ponadto zawiera wapń, magnez i witaminę B, wiemy, że stymuluje aktywność mózgu. Z kolei wedle medycyny ludowej okłady z gorczycy warto stosować ze względu na właściwości przeciwbólowe w przypadku dolegliwości reumatycznych.

Ale – uwaga –ze względu na zawartość octu i konserwantów musztardy nie powinni nadużywać wrzodowcy i osoby z chorobami układu pokarmowego, nadkwasotą i zgagą. Ocet i ostre przyprawy pobudzają wydzielanie kwasów solnych w żołądku, co dla wrzodowców jest naprawdę niekorzystne. Musztarda nie jest też wskazana dla kobiet w ciąży – większość z pań w tym czasie ma anemię, a ocet niszczy czerwone krwinki.

Natasza
11-04-2013, 10:59
Aktywność fizyczna w postaci energicznego spaceru przynosi porównywalne korzyści zdrowotne do biegania - wynika z artykułu opublikowanego na łamach czasopisma "Arteriosclerosis, Thrombosis and Vascular Biology".

Rezultaty badań Amerykańskiego Stowarzyszenia Chorób Serca wskazują na to, że chodzenie o umiarkowanej intensywności jest równie zdrowe, co intensywny bieg i znacznie przyczynia się do zmniejszenia ryzyka pojawienia się nadciśnienia, wysokiego poziomu cholesterolu, cukrzycy i chorób wieńcowych.

Natasza
12-04-2013, 19:23
Regularne spożywanie czekolady wyraźnie zmniejsza ryzyko wystąpienia udaru mózgu.
Do takiego wniosku doszli naukowcy szwedzcy z Karolinska Institutet w Sztokholmie. Zespołem kierowała dr Susanna Larsson. Wiadomość o tym zamieszcza pismo „Neurology".
Czekolada zmniejsza zagrożenie tą chorobą statystycznie o 17 proc. Naukowcy stwierdzili to po przebadaniu grupy 
37 tys. osób w wieku od 49 do 75 lat, kobiet i mężczyzn. Analizowali ich karty zdrowia z ostatnich dziesięciu lat. Zauważyli, że efekt taki występuje u osób zjadających dwie tabliczki czekolady w tygodniu.
Szwedzcy naukowcy przypisują te właściwości czekolady zawartymi w kakao flawonoidom, które działają jako przeciwutlaniacze. Związki te wiążą i neutralizują niebezpieczne wolne rodniki powstające w procesie przemiany materii w organizmie, powodując uszkodzenia tkanek i błon komórkowych.
Wcześniejsze badania tego samego zespołu wykazały, że czekolada jest źródłem substancji stymulujących, takich jak teobromina, fenetylamina i kofeina. Regularne spożywanie czekolady stymuluje mózg i usprawnia funkcje umysłowe. Czekolada wpływa także korzystnie na naczynia krwionośne palaczy.

Natasza
14-04-2013, 11:01
Miłośnicy pomidorowej, a także zjadacze keczupu czy makaronu z sosem pomidorowym mogą się do woli raczyć swoimi przysmakami. Pójdą im one na zdrowie.

Te produkty są bogatsze od świeżego warzywa w tzw. lipoken.
A lipoken to prawdziwy eliksir zdrowia. Działa antynowotworowo, łagodzi stany zapalne, zmniejsza ryzyko miażdżycy i cukrzycy, chroni przed zawałem, a jakby tego wszystkiego było mało, jeszcze przeciwdziała starzeniu się skóry.
W koncentracie pomidorowym lipokenu jest dwa i pół razy więcej, niż w świeżych pomidorach. Źródłem lipokenu są też np. grejpfruty. Likopen można też kupić w tabletkach. Jest sprzedawany jako osobny preparat, lub wchodzi w skład leków złożonych, np. preparatów na powstrzymanie rozrostu prostaty.

Natasza
14-04-2013, 11:50
Odchudzanie
Aby schudnąć o jeden rozmiar, trzeba się pozbyć ok. 3-4 kilogramów. By stracić kilogram, należy stracić blisko 6 tysięcy kalorii. A godzina forsownych ćwiczeń w klubie fitness oznacza utratę jakichś 500 kalorii.
A nawet będąc na diecie i ćwicząc raczej nie stracimy więcej, jak kilogram tygodniowo (chyba, że będzie to dieta wariacka i szkodliwa dla zdrowia).
Okrutna prawda jest taka, że tyjemy, bo przyjmujemy w pożywieniu więcej kalorii, niż spalamy.
Nie ma zatem innego sposobu, jak odwrócić ten porządek. Mniej jeść, a więcej spalać. Pomocne mogą być też suplementy diety wspomagające odchudzanie, ale i tak trzeba jeść mniej kalorycznie.
Zapomnij o mitach
Jednym z najbardziej rozpowszechnionych i najbardziej szkodliwych jest ten, że aby schudnąć, trzeba się głodzić. Wręcz przeciwnie. Kiedy kiszki grają marsza, organizm spowalnia metabolizm, czyli oszczędza kalorie.
Należy jeść 5- 6 razy dziennie, tyle, że niewiele i takich produktów, które dostarczają niewielkiej liczby kalorii.

Natasza
18-04-2013, 09:03
Dieta zasadowa

Jak zapewnia dietetyczka, Vicki Edgson, dzięki diecie zasadowej można nie tylko zrzucić kilka kilogramów, ale przede wszystkim przywrócić organizmowi równowagę kwasowo-zasadową: "Kiedy zaczniesz jeść alkalizujące produkty, będziesz miała więcej energii, stracisz zbędne kilogramy, twój brzuch stanie się bardziej płaski, a cera pełna blasku."

Takie działanie mają orzechy, zielone warzywa, owoce. Właśnie one powinny stanowić 70 proc. codziennego jadłospisu. Na pozostałą część naszego menu mogą składać się pokarmy "kwaśne", takie, jak czerwone mięso, kawa czy jaja. W takich proporcjach na pewno nam nie zaszkodzą.

Wystarczy nauczyć się odpowiednio komponować nasze posiłki oraz spożywać produkty, które neutralizują kwasy i toksyny. Przykładowo, kieliszek wina nie zaszkodzi, jeśli wypijesz go do migdałów, które działają alkalizująco.

Produkty, które warto jeść: zielone warzywa, kukurydza, mleko i jego przetwory, banany, awokado, migdały, suszone owoce, czarne oliwki, oleje, naturalny cukier.
Tak wygląda przykładowe menu w diecie zasadowej:

Śniadanie: suszone owoce, migdały, maślanka/kromka chleba z białym serem/koktajl bananowy

Drugie śniadanie: Sok marchewkowy/suszone owoce i zielona herbata/jogurt naturalny

Obiad: Ryba, ziemniaki, surowe warzywa, świeże owoce/tortilla z gotowanymi ziemniakami

Podwieczorek: Suszone figi/ser mozarella z suszonymi oliwkami

Kolacja: Omlet z dwóch jaj, ciemne pieczywo, sałatka z zielonych warzyw/owocowa tarta z bitą śmietaną light/pizza z pełnoziarnistej mąki z warzywami i serem

Źródło: "Uroda" (pho/mtr), kobieta.wp.pl

Natasza
28-05-2013, 17:45
Zielona herbata powszechnie uznawana jest za synonim zdrowia, jest ona bowiem bogatym źródłem flawonoidów. Ostatnie badania wykazały jednak, że liście niektórych odmian herbaty mają dużą zawartość ołowiu, który nie neutralizuje się podczas parzenia. Z badań opublikowanych w tym tygodniu przez ConsumerLab.com wynika, że liście zielonej herbaty w produktach takich marek jak np. Bigelow zawierały od 1,25 do 2,5 mikrogramów ołowiu w jednej torebce. Z kolei herbata Teavana okazała się wolna od szkodliwych zdrowiu substancji. Okazuje się, że lepiej jest wybierać zieloną herbatę w torebkach niż liściastą. Materiał używany do produkcji torebek okazuje się doskonałym filtrem, który zatrzymuje szkodliwe substancje podczas parzenia. Większość ołowiu zatrzymuje się więc wewnątrz worka, a nie dostaje do naparu. Picie zielonej herbaty nie zagraża więc zdrowiu, ale odradza się jedzenia lub przeżuwania liści, zwłaszcza tych z Chin.

Natasza
03-06-2013, 13:39
Zielone warzywa to wyjątkowo wartościowy składnik diety. Wspomagają ochronę organizmu przed chorobami nowotworowymi, dostarczają potasu, karotenu, błonnika pokarmowego oraz chlorofilu. Ich niska kaloryczność sprawia, że są prawdziwym sprzymierzeńcem szczupłej sylwetki.
Natka pietruszki

Jest jednym z najlepszych źródeł witaminy C, zawiera jej ponad trzykrotnie więcej niż cytryny i pomarańcze! Liście pietruszki naciowej są źródłem soli mineralnych, zwłaszcza potasu, fosforu, wapnia i żelaza. Dostarczają również witamin z gr. B (B1, B2, B6). W ziołolecznictwie cenione są olejki eteryczne pozyskiwane z pietruszki. Dzięki nim roślina wykazuje działanie moczopędne i dezynfekujące. W natce występują ponadto bioaktywne związki zaliczane do flawonoidów. Należąca do nich apigenina, charakteryzuje się silnym działaniem przeciwutleniającym i przeciwzapalnym. Jej obecność w diecie wpływa hamująco na niekorzystny proces utleniania cholesterolu LDL, chroniąc tym samym ściany naczyń krwionośnych. Apigenina to również cenny składnik w profilaktyce chorób nowotworowych.

Brokuły

Brokuły należą do warzyw kapustnych. Są one źródłem sulforafanu oraz indolo-3-karbinolu, składników odznaczających się silnym działaniem przeciwnowotworowym. Zawierają również selen, pierwiastek którego odpowiednie spożycie wiąże się ze zmniejszaniem ryzyka rozwoju nowotworów jelita grubego, prostaty i płuc. Badania wykazały, że osoby spożywające warzywa kapustne, a zwłaszcza brokuły i kapustę, są w mniejszym stopniu narażone na rozwój nowotworów pęcherza, a w przypadku kobiet również na rozwój nowotworów piersi.

Szpinak

Szpinak jest zaliczany do warzyw o najwyższej zawartości przeciwutleniaczy, chroniących organizm przed rozwojem chorób degeneracyjnych. Jego liście zawierają również znaczne ilości potasu, wapnia, magnezu, żelaza, β-karotenu i witaminy C. Cennym składnikiem zawartym w szpinaku jest kwas foliowy, związek, niezbędny do prawidłowego funkcjonowania układu krwiotwórczego oraz wzrostu i rozwoju komórek. Z badań przeprowadzonych wśród kobiet, które dwa razy w tygodniu spożywały marchew i szpinak, wynikało, że były one w mniejszym stopniu narażone na rozwój raka piersi. Wyniki porównywano z grupą, która nie spożywała wymienionych warzyw. Szpinak to również jedno z najlepszych roślinnych źródeł luteiny i zeaksantyny (związków należących do ksantofili). Ich wysokie stężenie w organizmie, wiąże się z mniejszym ryzkiem rozwoju choroby niedokrwiennej serca.

Natasza
15-06-2013, 11:45
Spośród krajów europejskich najwięcej na ochronę zdrowia przeznaczają: Francja - 11,6 proc. PKB (z tego 79 proc. w ramach sektora publicznego, 21 proc. z wydatków prywatnych), Szwajcaria - 11,4 proc. (59 proc. publiczne wydatki, 41 proc. prywatne), Holandia - 11,2 proc. (82 proc. w sektorze publicznym), Niemcy - 11,2 proc. (blisko 77 proc. w sektorze publicznym), Dania - 11,1 proc. (blisko 85 proc. w sektorze publicznym).
Najmniej wydają Rumuni - 5,6 proc. PKB (81 proc. wydatków z sektora publicznego), Cypryjczycy - 5,8 proc. PKB (ponad 45 proc. wydatków publicznych i blisko 55 proc. prywatnie), Łotysze - 6 proc. PKB (blisko 60 proc. w ramach sektora publicznego, ponad 40 proc. z prywatnego), Estończycy - 6,7 proc. PKB (prawie 79 proc. wydatków publicznych, ponad 21 proc. prywatnych) i wreszcie Polacy - 6,9 proc. PKB (71 proc. w ramach sektora publicznego i 29 proc. z prywatnych wydatków) oraz Bułgarzy - 6,9 proc. (blisko 58 proc. wydatków w sektorze publicznym i ponad 42 w prywatnym).
Według danych OECD z 2010 roku skorygowanych o siłę nabywczą, wydajemy na ochronę zdrowia 1400 dolarów na jednego mieszkańca. Jest to jeden z najniższych poziomów wydatków na zdrowie wśród krajów UE na głowę mieszkańca. Jak wskazują dane Eurostatu z 2009 roku, wyprzedzamy jedynie Litwę, Łotwę, Bułgarię i Rumunię.
Czytaj dalej:
http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/europa-ma-rozne-oblicza,1915182

Natasza
16-06-2013, 10:32
Dlaczego brzuch się powiększa?
Wynika to z wielu procesów i zmian, jakie zachodzą w naszych organizmach, zarówno tuż pod skórą, jak i nieco głębiej. Po pierwsze obarczyć odpowiedzialnością możemy pokłady tłuszczu, które na brzuchu odkładają się wyjątkowo szybko oraz zanieczyszczone jelita. O ile teoria mówiąca o tłuszczu jest dość jasna, a temat szeroko i wielokrotnie już przewałkowany, to o jelitach i ich znaczeniu dla naszego wyglądu nadal wiemy niewiele.

Specjaliści od oczyszczania jelit twierdzą, że najlepszą formułą są lewatywy. Jeśli jednak mamy opory, możemy pomóc sobie kefirem, pijąc go przez dwa tygodnie codziennie jako pierwszy i ostatni posiłek dnia. Należy jednak pamiętać, aby rano nie pić i nie jeść niczego innego jeszcze przynajmniej przez pół godziny. Podobnie wieczorem – kefir powinien być spożyty co najmniej pół godziny po ostatnim posiłku. Korzystne jest spożywanie po porannym kefirze surówki z kiszonej kapusty, która wspomoże efekt oczyszczania (oczywiście nie bezpośrednio).

Istnieje jeszcze kilka innych sposobów na oczyszczanie jelit, z których szczególnie warta polecenia jest mieszanka suszonych owoców i miodu. Można więc spośród wszystkich opcji wybrać tę odpowiednią dla siebie.
Krok drugi na drodze do zgrabnego brzuszka to ruch. Od dawna wiadomo, że sport to zdrowie, ale od dawna też wiadomo, że bardzo trudno przełamać własne lenistwo. Jeśli jednak zależy nam na pięknej sylwetce, warto to zrobić. Dobry jest każdy rodzaj aktywności, ale jeśli chodzi o mięśnie brzucha, to szczególnie polecane są sprawdzone już „brzuszki”. Można jednak robić je na wiele sposobów, niekoniecznie tradycyjnie dźwigając głowę i bijąc pokłony własnym stopom. Dobrze jest leżąc spokojnie unosić jedynie nogi w różnych kombinacjach. Przy tego rodzaju ćwiczeniach największe znaczenie ma szybkość wykonywania ćwiczeń. Otóż, im wolniej, tym lepiej. Wszystkie mięśnie brzucha będą pracować wtedy na najwyższych obrotach. Nie ma nawet potrzeby sprawdzania dłonią ich napięcia, będzie ono bowiem doskonale wyczuwalne.

Natasza
20-06-2013, 21:41
Raw diet - surowa dieta

Podstawę diety stanowią zielone warzywa, liściaste jak sałaty, szpinak, a także jarmuż, kapusta, brokuły, w dalszej kolejności są warzywa żółte i czerwone dyniowate, papryka, pomidory, także ogórki, pieczarki, buraki, rzodkiewki. Kolejne piętro piramidy stanowią fasolowe oraz kiełki, dalej orzechy, nasiona, pestki, zioła.
Dieta ta eliminuje zupełnie cukier, sztuczne dodatki, mięso, zboża, mleko i jego przetwory oraz jakąkolwiek obróbkę termiczną, mającą produkować toksyny w pożywieniu a także przekształcać kwasy tłuszczowe w tłuszcze trans - odpowiedzialne za wiele groźnych chorób, jak potwierdzają badania naukowe. Podczas gotowania czy smażenia warzywa i owoce tracą także swoje cenne właściwości czyli wszelkie mikroelementy i witaminy. I analogicznie, te świeże spożywane na surowo są w nie zasobne. Ponadto surowe warzywa, owoce czy orzechy zawierają liczne enzymy, istotne w procesie trawienia, ważne w procesach życiowych oraz regeneracji organizmu.

Naczelnym wrogiem raw diety jest oczywiście mięso zwierzęce. O jego niejedzeniu decydują bardzo indywidualne motywy. Z argumentów bardziej filozoficznych warto wspomnieć troskę o zabijanie zwierząt. Z kolei zwolennicy paleo diety będą podkreślać, iż ludzkie mięśnie potrzebują białka zwierzęcego, dlatego mamy takie a nie inne uzębienie itp. Zwolennicy niejedzenia mięsa zaś uwypuklają argument jakoby nasz wyjątkowo długi układ pokarmowy zaznaczał, że domaga się diety wegetariańskiej, bowiem warzywa i owoce muszą dłużej przebywać w jelitach i fermentować. Mięsożercy zaś mają zazwyczaj krótkie jelita. Analogicznie więc, mięso długo trawione w ludzkim przewodzie pokarmowym wytwarza toksyny. A i tak ono już zawiera je na wstępie, bowiem żadne zwierzę nie poddaje się bez walki, instynktownie chce przeżyć więc walczy, a zabijane wytwarza toksyny.
Bardziej medycznym argumentem zdają się być badania potwierdzające kwaśny odczyn mięsa i jego właściwości zakwaszające organizm. Kwaśne środowisko jest szkodliwe, krew powinna mieć odczyn zasadowy.
Zakwaszaczami są także kawa, pieczywo, alkohol, zboża, sery, mleko, słodycze, makarony,czekolada. Zatem wszystko co tak smakuje, co tak uzależnia, zakwasza czyli prowokuje proces chorobowy. I to jest tak naprawdę jedzenie, którego nigdy dość, nie jest w stanie do końca zaspokoić, i tak popada się w spiral objadania, tycia, chorób...
Wręcz przeciwnie rzecz dzieje się z warzywami, owocami, migdałami czy kiełkami, nie tylko że nie zakwaszają, a wręcz przeciwnie posiadają odczyn zasadowy, to można ich jeść ile się chce, ale w pewnym momencie wyraźnie odczuwa się sytość, bo takie jest ich zadanie - karmić, odżywiać a nie uzależniać.
Korzyści z diety surowej to w pierwszej kolejności zmniejszenie ryzyka nadwagi, nadciśnienia, chorób serca. Dieta ta, jak potwierdzają badania naukowe stanowi prewencję chorób nowotworowych. Podnosi poziom energii i korzystnie wpływa nie tylko na ciało, ale także na umysł. Usprawniony zostaje metabolizm, zdecydowanie spada zagrożenie i występowanie alergii, migreny, cukrzycy, problemów z jelitami a także z cerą. W wolnej od białek zwierzęcych diecie, organizm jakoby odnawia się samoczynnie i regeneruje, naprawia także to co wymaga odnowy. Zatem długie życie, w zdrowiu i witalności jest na wyciągnięcie ręki, sekret tkwi w diecie surowej.


Głosy sceptyków dotyczą zagrożenia niedowagą, anemią, spowolnieniem procesów fizjologicznych, w skrajnych przypadkach takich jak ustanie krwawień miesięcznych u kobiet, niedoborem żelaza czy witaminy B12. Ale zawsze pozostaje suplementacja czy baczne budowanie swojego „ surowego zielonego” jadłospisu.
Jesteś tym co jesz. Patrząc na piramidę diety surowej, hasło to wydaje się być obietnicą świetnego samopoczucia, bowiem nie zawiera żadnego pokarmu, który by sprawił, że czujemy się ciężko czy źle. A to, że produkty nie są gotowane a spożywane w formie surowej jako sałatki, chłodniki, koktajle, soki, to tylko więcej witamin i nasyconych barw na talerzu. Dieta ta nie dyktuje godzin jedzenia, kalorii, porcji. Je się wtedy, kiedy czuje się głód i ile się chce. Organizm sam sobie to reguluje. Prawdziwe, świeże jedzenie bowiem odżywia, syci, daje energię.

Nauka znajduje argumenty na tak i na nie, zarówno dla diet bezmięsnych jak i mięsnych, są zalety i wady gotowania a także jedzenie surowego. Jak się odnaleźć w tych czasem skrajnych komunikatach i zaleceniach? To w końcu, która dieta jest najwłaściwsza? Czyż to nasz własny organizm nie wie tego najlepiej? I jeśli ktoś czuje się dobrze na takiej właśnie zielonej diecie, to znaczy, że to jest jego sposób na jego zdrowie.

Bibliografia
T. Colin Campbell “ Nowoczesne zasady odżywiania”, Rober O. Young “ Cud równowagi ph”, George D Pamploa Roger "Jedzenie, które leczy”, William Davis "Dieta bez pszenicy"

Natasza
20-06-2013, 22:58
Tego lepiej nie jedz razem!

Twaróg + pomidory = ból w stawach
Choć na kanapce smakują wyśmienicie, to jednak połącznie pomidorów i białego sera nie jest najlepszym pomysłem. Zawarte w pomidorach kwasy łączą się wówczas z wapniem, w efekcie czego powstają nierozpuszczalne kryształki odkładające się w stawach. Z czasem prowadzi to do stanów zapalnych wywołujących silne bóle w stawach.

Świeże pomidory nie lubią świeżych ogórków
Przełom wiosny i lata oznacza prawdziwy wysyp świeżych warzyw, z których najbardziej popularnie niezmiennie pozostają pomidory i ogórki, smakujące o tej prze roku zupełnie inaczej niż ich zimowe, szklarniowe odpowiedniki. Nic więc dziwnego, że staramy się jeść je jak najczęściej, ciesząc nie tylko swe kubki smakowe, ale także dostarczając organizmowi niezbędnych witamin i minerałów. Dzieje się tak jednak tylko wówczas, kiedy każde z tych warzyw jemy oddzielnie. Łącząc je z sobą – np. w wiosennej surówce – tracimy bezpowrotnie wszystkie zawarte w nich cenne składniki. W surowych ogórkach (a także np. w cukinii) występuje bowiem askorbinaza – enzym mający działanie przeciwutleniające, ale też rozkładający witaminę C, najważniejszą dla naszego układu odpornościowego. Kiedy więc połączymy świeże ogórki z bogatymi w witaminę C pomidorami (ale też papryką lub kapustą), przy okazji neutralizujemy jej zbawienny wpływ. Przeprowadzone badania wykazały, że jedna łyżeczka soku z ogórków jest w stanie „zniszczyć” całą witaminę C w 3 litrach soku pomidorowego!

Alkohol bez warzyw i grzybów
Sałatka warzywna, będąca stałym elementem każdej domowej uroczystości, w przeróżnych kombinacjach składników dostarcza nam cennej witaminy B1. Kiedy jednak podczas tej samej imprezy pijemy wysokoprocentowe trunki, musimy wiedzieć, że zawarty w nich alkohol znacznie utrudnia naszemu organizmowi przyswajanie ww. witaminy. Mało kto wie, że jeszcze gorszym jest połączenie alkoholu z grzybami, które może prowadzić do bardzo ciężkich problemów trawiennych. Wszystko przez fakt, że już w żołądku alkohol ścina białko grzybów w taki sposób, że staje się ono niestrawne. W przypadku – na szczęście bardzo rzadko zbieranego i jadanego - czernidłaka pospolitego, połączenie tego gatunku grzyba z alkoholem może się nawet skończyć śmiercią!

Herbata bez… cytryny i drożdżówki
To może być zaskakujące i trudne dla większości z nas, ale… herbaty nie powinno się pić z cytryną. Każda z nich osobno dostarcza nam wielu cennych składników, jednak połączone z sobą zwiększają ryzyko wystąpienia choroby Alzheimera. Wszystko dlatego, że liście herbaty zawierają glin - pierwiastek odpowiedzialny za zmiany w mózgu wywołujące tę nieuleczalną chorobę. W samej herbacie jest on całkowicie nieprzyswajalny przez organizm, jednak dodanie do naparu soku z cytryny zamienia glin w łatwo wchłaniany cytrynian glinu. Lepiej więc unikać tego, skądinąd smakowitego połączenia. Co ciekawe, nie powinniśmy również popijać herbatą ciasta drożdżowego. Garbniki nadające herbacie charakterystyczny, gorzkawy posmak niszczą bowiem witaminę B1, której bogatym źródłem jest ciasto drożdżowe. Kupioną na śniadanie drożdżówkę lepiej więc popić poranną kawą.

Ryba bez oleju (zwłaszcza słonecznikowego)
Ryby powinniśmy jeść przynajmniej dwa razy w tygodniu. Zwłaszcza ryby morskie, bogate w kwasy tłuszczowe omega-3, nazywane też eliksirem młodości. Aby jednak ów „eliksir” zadziałał konieczne jest właściwe przygotowanie ryb. Największym i najczęściej popełnianym błędem jest smażenie ryb na oleju bogatym w kwasy tłuszczowe omega-6 (np. słonecznikowym). Wówczas tłumią one korzystne działanie kwasów omega-3 zawartych w mięsie ryb, praktycznie pozbawiając je najcenniejszych wartości spożywczych. Ryby powinniśmy wyłącznie piec w piekarniku, gotować na parze lub grillować. Podobnie powinniśmy postępować wybierając ryby w puszce (np. tuńczyka lub szprotki) – zdrowsze będą te w sosie własnym, niż te w oleju.

Wino nie do czerwonego mięsa
Złą wiadomość mamy również dla miłośników mięs i win – tych produktów także nie powinno się łączyć. Dotyczy to zwłaszcza czerwonego mięsa (w nieco mniejszym stopniu białego drobiu), które jest najbogatszym spośród wszystkich mięs źródłem żelaza. Jego wchłanianie przez organizm skutecznie ograniczają zawarte w winie garbniki. Więc chociaż niewątpliwe walory smakowe takiego połączenia skutecznie kuszą niejednego degustatora, ów kulinarny duet do najzdrowszych, niestety, nie należy.

Natasza
28-07-2013, 15:18
Zielone koktajle
Zielone koktajle to bardzo sycąca, oczyszczająca i odkwaszająca organizm bomba witaminowa. To lekki posiłek, dający jednocześnie mnóstwo energii i siły.
Poza tym wszystkim zielone koktajle bardzo łatwo przyrządzić. Wystarczy włożyć składniki do blendera lub użyć stopki miksującej, dolać trochę wody, zmiksować i już! Przyrządzając je, warto przestrzegać kilku zasad:
– miksuj w proporcji 60 proc. owoców do 40 proc. warzyw i liści (stopniowo, gdy już przyzwyczaisz się do „zielonego” smaku, zwiększaj udział warzyw i liści)
– odważnie kreuj nowe smaki i zestawienia: miksuj melona ze szpinakiem, banana z natką, pomarańczę z selerem naciowym, ogórka z sałatą i arbuzem
– używaj do miksów warzyw i owoców z upraw ekologicznych. Jest to szczególnie ważne w przypadku warzyw liściastych, ogórków, selera naciowego i jabłek
– dodawaj do koktajli wodę dobrej jakości, najlepiej filtrowaną lub butelkowaną
– zastępuj zielonym koktajlem śniadanie, lunch lub kolację albo pij jako zdrową przekąskę.

Wypróbuj nasze trzy proste przepisy:
ZIELONO MI
1 duży pęczek natki
1 banan
1 jabłko
sok z ˝ cytryny
1 cm imbiru
100 ml wody

PORANNE NAWILŻENIE
4 plastry arbuza
4 małe ogórki
˝ banana
kilka listków mięty
100 ml wody

MEGA OMEGA
1 awokado
4 liście sałaty
2 małe ogórki
100 ml wody
1 gruszka
˝ banana

Autor: Kasia Bem, Hellozdrowie.pl (http://hellozdrowie.pl/)

Natasza
04-08-2013, 14:32
„Będziesz krzepka jak kalarepka”
Bomba witaminowa
Zjedzenie niewielkiej główki kalarepy pokryje nasze całodzienne zapotrzebowanie na witaminę C – bardzo ważnego uczestnika procesów, które chronią organizm przed atakami wirusów. Witamina C strzeże go również przed działaniem wolnych rodników i innych toksyn, aktywizując system immunologiczny.

W warzywie znajduje się także dużo betakarotenu (chroni wzrok oraz wspomaga rozwój tkanek) oraz bioflawonidów – przeciwutleniaczy zabezpieczających przed nowotworami. Kalarepa to bogate źródło błonnika, zwiększającego wydalanie kwasów żółciowych i cholesterolu oraz zmniejszającego ryzyko wystąpienia miażdżycy czy choroby niedokrwiennej serca. Błonnik zapewnia również uczucie sytości oraz ułatwia pracę jelit.

Zarówno w bulwach, jak i liściach kryje się dużo mikroelementów. 100 g kalarepy zawiera 200 mg potasu, który odpowiada za utrzymanie równowagi płynów w organizmie, przemianę materii i prawidłowe działanie mięśni. W warzywie nie brakuje jodu, fosforu, miedzi, manganu, wapnia czy sodu.
Liście dostarczają bardzo dużo żelaza.

Bez wyrzutów sumienia kalarepą powinny zajadać się osoby dbające o linię. Warzywo jest bowiem niskokaloryczne – w 100 g znajduje się tylko 27 kcal. Poza tym przysmak nie wykazuje efektów uczulających, dlatego można go podawać dzieciom od szóstego miesiąca życia. Kalarepa wskazana jest także w diecie cukrzyków, ponieważ należy do produktów bardzo wolno podnoszących poziom cukru we krwi.

Dzięki właściwościom moczopędnym warzywo wspiera pracę nerek i oczyszcza organizm z toksyn. Przyspiesza również wydzielanie żółci, dlatego powinno znaleźć się w jadłospisie pacjentów, u których zdiagnozowano kamicę żółciową. Reguluje także pracę układu pokarmowego, poprawia trawienie i zwalcza zaparcia.

Świeży sok z kalarepy może być stosowany do płukania ust w silnych stanach zapalnych dziąseł. Jego regularne picie zapobiega natomiast uciążliwym krwotokom z nosa oraz zmniejsza i łagodzi skutki zatruć alkoholowych czy narkotykowych.
Naukowcy odkryli też antynowotworowe działanie kalarepy. Dzięki wysokiej zawartości przeciwutleniaczy i innych silnych substancji, warzywo korzystnie wpływa na leczenie raka sutka i zapobiega rakowi jelita grubego.

Kto powinien unikać spożywania kalarepy? Ze względu na obecność szczawianów, warzywa muszą się wystrzegać osoby z kamicą nerkową. Smakołyk wykazuje również działanie podrażniające, dlatego należy z niego zrezygnować w przypadku chorób wrzodowych i schorzeń przewodu pokarmowego, np. zapalenia błony śluzowej żołądka.

O tej porze roku kalarepa jest zdecydowanie najsmaczniejsza. Należy kupować warzywa, która mają świeżo wyglądające i intensywnie zielone liście bez śladów żółknięcia oraz jędrne główki o gładkiej, jednorodnej i pozbawionej miękkich miejsc skórce. Kalarepę warto „zważyć” w dłoni – powinna być cięższa niż wskazuje to jej wielkość.
Najdelikatniejszy smak mają niewielkie egzemplarze, o średnicy do 8 centymetrów. Większe bywają twarde i włókniste. W zależności od odmiany kalarepa może mieć kolor od białego do fioletowego. Jednak jej miąższ jest zawsze biały i ma taki sam smak. W lodówce warzywo możemy przechowywać do 5 dni.
Zdecydowanie najwięcej wartości odżywczych i zdrowotnych ma kalarepa spożywana na surowo, szczególnie jeśli jest młoda. Starsze i twardsze, świetnie sprawdzają się na ciepło – można je faszerować, zapiekać i dusić. Nadają się do zup, surówek czy zapiekanek.

Jeśli gotujemy kalarepę, róbmy to razem z liśćmi, które skrywają bogactwo żelaza. Po przekrojeniu miąższ szybko ciemnieje, więc jeśli kawałek warzywa zostawiamy na później, należy włożyć go do miski z wodą i odrobiną soku z cytryny.

Natasza
10-08-2013, 15:11
Papryka na bakterie


Najczęściej sięgamy po czerwoną, żółtą albo zieloną. Wszystkie są bardzo smaczne - jako dodatek do kanapek, surówek czy duszone. Ale papryka to również naturalny lek, zawiera bowiem mnóstwo niezbędnych dla zdrowia składników - pektyny, cukry, białko, olejki eteryczne, kwasy organiczne, szereg witamin (C, E, PP, K i z grupy B) oraz biopierwiastków (fosfor, potas, magnez, sód, siarkę, wapń, żelazo). W nasionach papryki znajduje się też specjalna substancja bakteriobójcza zwana kapsaicyną, która wchodzi w skład różnych wyciągów, maści i plastrów. Zjadanie papryki pobudza wydzielanie soku żołądkowego, usprawnia ruch robaczkowy jelit i pracę żołądka. Papryka jest warzywem odżywczym i dietetycznym. Jej spożycie zalecane jest zwłaszcza przy niedoborze witamin i soli mineralnych.

Natasza
10-08-2013, 15:11
Kukurydza obniża cholesterol


To warzywo nie tylko bardzo smaczne, ale też zawierające dużą ilość białka i lekkostrawnych tłuszczów, a także szereg witamin (zwłaszcza z grupy B) oraz soli mineralnych takich jak fosfor, potas, miedź, żelazo, nikiel. W kukurydzy znajdziemy też cenne i rzadko spotykane mikroelementy: kobalt, selen, jod i bor. Kukurydza ma przede wszystkim wszechstronne właściwości odżywcze i lecznicze. Obecne w niej składniki obniżają poziom złego cholesterolu we krwi, co znacząco wpływa na zmniejszenie ryzyka wystąpienia chorób serca. Badania potwierdziły, że spożywanie kukurydzy obniża poziom cholesterolu o 22 proc. Podobne działanie ma olej kukurydziany, który dodatkowo zmniejsza kruchość naczyń włosowatych.

Natasza
10-08-2013, 15:11
Burak leczy anemię


W Polsce znany jest od wieków - to jedno z najczęściej stosowanych w kuchni warzyw. W Babilonii liście buraków stosowano jako ziele lecznicze. Buraki pobudzają apetyt, są odświeżające i lekkostrawne. Od lat stosuje się je jako lek na anemię, głównie za sprawą obecnego w nich kwasu foliowego i witaminy B12 - są one konieczne w procesie tworzenia się czerwonych krwinek. Buraki najczęściej zjada się gotowane, choć najlepiej jeść je na surowo; starte i jako dodatek do surówek. W leczeniu anemii warto pić jedną szklankę soku ze startego buraka albo soku z ćwikły dziennie. Leczniczo działa również barszcz kiszony z dodatkiem soku z cytryny. Buraki stosowane są poza tym w leczeniu gruźlicy, grypy, nerwicy oraz w zapaleniu wątroby.

Natasza
10-08-2013, 15:11
Czosnek działa jak antybiotyk


Zajmuje czołowe miejsce wśród warzyw przyczyniających się do zachowania dobrego zdrowia. Spożywano go już 4 tys. lat p.n.e. Obecna w czosnku substancja allina sprawia, że ma on działanie przeciwwirusowe i bakteriobójcze. Allina niszczy gronkowce. Poza tym czosnek zawiera związki hormonalne i antybiotyczne. Czosnek zwiększa wydzielanie soku żołądkowego, chroniąc przed zgagą, działa też żółciopędnie i przeciwskurczowo, wpływa korzystnie na drogi oddechowe, reguluje florę bakteryjną i sprzyja lepszemu ukrwieniu naczyń wieńcowych. Ma właściwości przeciwbakteryjne, antygrzybicze i przeciwrobacze. Działa także na paciorkowce. Amerykańscy naukowcy z Washington State University odkryli, że czosnek jest sto razy silniejszy niż antybiotyk!

Natasza
10-08-2013, 15:12
Cebula chroni przed szkorbutem


Cebulę, ze względu na właściwości lecznicze, ceni się od czasów starożytnych. W krajach, w których jada się dużo cebuli, ludzie słyną z długowieczności. W przeszłości warzywo to chroniło żeglarzy podczas długich rejsów właśnie przed szkorbutem, który wywołuje niedobór witaminy C w pożywieniu. W czasie II wojny światowej cebula chroniła także więźniów obozów koncentracyjnych przed awitaminozą i różnymi epidemiami. Przemysł farmaceutyczny wielu krajów stosuje cebulę do produkcji preparatów bakteriobójczych i przeciwszkorbutowych. Ma ona również wiele innych cennych właściwości - chroni przed infekcjami, działa przeciwzakrzepowo, obniża poziom cukru i złego cholesterolu we krwi, wzmacnia włosy, chroni przed miażdżycą, jest pomocna przy chorobach dróg oddechowych.

Natasza
10-08-2013, 15:12
Jabłko wzmacnia mięśnie


To jeden z najpopularniejszych owoców występujących w Polsce. Swoją popularność zawdzięcza nie tylko walorom spożywczym, ale również właściwościom leczniczym. Jabłko jest bowiem znakomitym środkiem terapeutycznym. Szczególną rolę pełni obecny w skórce jabłka kwas ursolowy, który wzmacnia mięśnie i zapobiega ich wiotczeniu. Amerykańscy badacze dowiedli, że kwas ten może odwrócić atrofię mięśni. Kwas ursolowy zmniejsza także poziomu tłuszczu, cukru i ?złego? cholesterolu we krwi. Jabłko wzmacnia układ nerwowy, działa moczopędnie, przeczyszczająco, przeciwreumatycznie, a dzięki pektynom ochrania przewód pokarmowy, wpływa pobudzająco na pracę wątroby i zmniejsza jej przekrwienie, działa też oczyszczająco na krew i odchudza tkanki.

Natasza
10-08-2013, 15:12
Cytryna chroni przed infekcjami


Należy do owoców cytrusowych bogatych w witaminy. Sok i miąższ z jednej stugramowej cytryny zawiera 70 gramów witaminy C, czyli tyle, ile wynosi dzienne zapotrzebowanie organizmu dorosłego człowieka. Cytryna słusznie cieszy się opinią produktu bardzo zdrowego. Jej sok przede wszystkim chroni przed infekcjami. Jest również lekiem na nadciśnienie, kruchość naczyń krwionośnych, stany gorączkowe, osłabienie, brak łaknienia, zapalenie oskrzeli, astmę, uporczywe bóle głowy czy anemię. Dla osób gorączkujących, wymiotujących i mających krwotoki wskazana jest cytronada. Aby ją przygotować, należy pokroić cytrynę na plasterki i wrzucić do wody lub dać sok z cytryny do pół szklanki wody osłodzonej. Kuracja z soku z cytryny pomaga też rozpuścić kamienie żółciowe.

Natasza
10-08-2013, 15:12
Drób chroni przed rakiem
Do takich wniosków doszli uczeni ze Szkoły Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Harvarda (Stany Zjednoczone). Naukowcy odkryli, że jedzenie drobiu chroni przed rozwojem raka jelita grubego. Zasada ta ma szczególne znaczenie w przypadku młodych osób. Zdaniem amerykańskich ekspertów kobiety, które w dzieciństwie często spożywały mięso drobiowe, w dużym stopniu uchroniły się przed zachorowaniem na raka jelita. Eksperci dowiedli także, że jedzenie drobiu aż o 50 proc. obniża ryzyko wystąpienia raka odbytu. Odkrycie amerykańskich specjalistów jest cenne, ponieważ w Polsce rak jelita grubego zajmuje drugie miejsce - po raku płuc - wśród przyczyn zgonów na nowotwory złośliwe.

Natasza
21-09-2013, 10:37
Nazywane są orzechami szczęścia, zielonymi migdałami albo smukłymi orzechami. Uprawia się je od tysiącleci. Są bardzo smaczne i zdrowe. Nie powinna nas zniechęcać ich wysoka kaloryczność, ponieważ wystarczy jeść garstkę orzeszków pistacjowych dziennie. Poznajmy ich prozdrowotne właściwości.

pistacjach znajduje się szereg cennych witamin – głównie z grupy B, a wśród nich zwłaszcza witamina B6, która w organizmie pełni szereg istotnych funkcji: bierze udział w przemianie aminokwasów, uczestniczy w tworzeniu enzymów, hemoglobiny i hormonów, reguluje ciśnienie krwi, pracę serca, funkcjonowanie układu nerwowego, wzmacnia organizm, chroni przed odkładaniem się kamieni nerkowych, pomaga zwalczać ból i zesztywnienia nadgarstka oraz dłoni, łagodzi objawy napięcia przedmiesiączkowego, wzmacnia włosy i skórę.

W sumie w pistacjach jest ponad 30 cennych dla zdrowia witamin i minerałów – witamina E, fosfor, magnez, żelazo, potas, wapń, mangan, miedź. Znajduje się w nich też sporo błonnika (najwięcej wśród wszystkich orzechów – garść w ok. 10-12 proc. pokrywa dzienne zapotrzebowanie na błonnik), nienasycone kwasy tłuszczowe oraz białko. Orzeszki pistacjowe kryją w sobie także luteinę i zeaksantynę, których organizm nie produkuje, muszą więc być dostarczane wraz z pożywieniem. Odpowiadają za dobry wzrok i chronią przed chorobami oczu – szczególnie przed zwyrodnieniem plamki żółtej.

Natasza
27-09-2013, 09:42
Superprodukty detoksyzujące organizm

Grejpfrut
Choć jego miąższ w 90 proc. składa się z wody, zawiera wiele dobroczynnych dla zdrowia związków - witaminę C, E, PP i B, kwas foliowy, pektyny, wapń, fosfor, żelazo, cynk, fluor, magnez, mangan, potas. Grejpfrut w naturalny sposób oczyszcza układ trawienny i zapobiega powstawaniu kamieni nerkowych. Dzięki niskiemu indeksowi glikemicznemu owoc ten zalecany jest diabetykom, bo obniża we krwi poziom glukozy i zwiększa wrażliwość tkanek na insulinę. Ponadto zwiększa produkcję moczu, przez który organizm pozbywa się większości toksyn. Aby zadziałał, najlepiej zjadać pół owocu do każdego posiłku. W ten sposób zapobiegniemy także odkładaniu się nadmiaru tłuszczu.

Ziemniaki
Połączone z tłustym sosem i kawałkiem mięsa są bombą kaloryczną. Jednak ziemniaki (a zwłaszcza ich słodka odmiana) same w sobie są bogatym źródłem witaminy A i C, które jako silny antyoksydant pomagają chronić przed działaniem wolnych rodników. Zawierają także substancje, które wypłukują z organizmu metale ciężkie, takie jak kadm, miedź, rtęć i ołów. Należy przy tym pamiętać, że obierając je ze skóry, pozbawiamy je praktycznie 99 procentów cennych związków. Ziemniaki najlepiej gotować w łupinkach lub zapiekać w folii.

Brokuły
To zielone warzywo zawiera enzymy przyspieszające trawienie, a także jest bogatym źródłem antyoksydantów. Brokuły są jednak znane przede wszystkim ze swych właściwości przeciwnowotworowych, ponieważ zawiera dużą ilość tzw. sulforafanu, substancji chemicznej o właściwościach przeciwrakowych. Wszystkie te dobroczynne związki wrażliwe są na obróbkę termiczną, dlatego brokuły najlepiej spożywać w postaci surowej, ewentualni po krótkim obgotowaniu.

Kapusta
Dzięki dużej zawartości siarki, odgrywającej ważną rolę w funkcjonowaniu gospodarki chemicznej w organizmie, kapusta usuwa z niego szkodliwe pestycydy i pozostałości przyjmowanych antybiotyków. Szczególne właściwości mają świeże liście kapusty i wyciśnięty z nich sok. Działają kojąco, antyseptycznie i leczniczo, usuwając toksyny ze skóry. Wbrew nieuzasadnionym uprzedzeniom kapusta jest nadzwyczaj korzystna dla żołądka i jelit, a dodatek kminku z majerankiem ułatwia jej trawienie. Kapusta kiszona zawiera fermenty i enzymy ułatwiające trawienie tłuszczów i błonnika.

Ziarna słonecznika
Tę detoksyzującą przekąskę warto zawsze mieć przy sobie, bowiem ziarna słonecznika oczyszczają wątrobę z toksyn oraz obniżają poziom cholesterolu we krwi. Małe, niepozorne nasiona są bogate w aminokwasy i nienasycone kwasy tłuszczowe. Słonecznik jest także źródłem witamin. Przede wszystkim witaminy E, witamin z grupy B oraz A i D. Chrupiąc słonecznik dostarczamy więc organizmowi cennych antyoksydantów. Dla odtrucia warto sięgać nie tylko po pestki słonecznika, ale i olej słonecznikowy. Należy pamiętać jednak, że nie powinno się go rozgrzewać do temperatury przekraczającej 100 stopni C, dlatego nie nadaje się do pieczenia czy długotrwałego smażenia. Świetnie sprawdza się na zimno, np. do sałatek.

Buraki
Buraki to prawdziwe bomby z przeciwutleniaczami, które chronią nasz organizm przed toksynami. Zawarty w nich fioletowy barwnik – betanina – posiada silne właściwości antynowotworowe, zaś inna substancja – betaina – chroni wątrobę i drogi żółciowe. Włókno buraka, składające się głównie z pektyn, pomaga usuwać z naszego ciała metale ciężkie.

Żurawina
Żurawina nie tylko zapobiega infekcji dróg moczowych, ale także przyspiesza wydalanie toksyn z organizmu. Substancje w niej zawarte powstrzymują bakterie przed osadzaniem się na ściankach układu trawiennego. Cierpkie jagody żurawiny zawierają sporo cytrynianów, które mogą ograniczać powstawanie złogów szczawianowo-wapniowych. Dlatego regularne picie dużej ilości soku żurawinowego pozwala zapobiegać powstawaniu kamieni nerkowych, ale także je rozpuszczać.

Natasza
29-11-2013, 12:47
Setki lat temu były ważnym składnikiem jadłospisu zarówno ludzi ubogich, jak i szlachty. Doceniano smak kasz i ich kulinarne możliwości. Niestety, w czasach komuny o kaszach zapomniano, spychając je na daleki plan po wszechobecnych ziemniakach. Czas na nadrobienie zaległości, bowiem kasza to źródło smaku i zdrowia.

Specjaliści są zdania, że im mniej przetworzona, tym lepsza. Wśród licznych kasz do najbardziej wartościowych zalicza się jaglana. Nie bez powodu nazywana jest nazywana królową kasz. Dostarcza dużo białka i ma najwyższą spośród kasz zawartość witamin z grupy B. Zawiera dużo żelaza, które chroni przed niedokrwistością, miedź wspomagającą odporność i lecytynę korzystnie wpływającą na pracę mózgu. To bogaty magazyn składników mineralnych.

- Kasza jaglana to niedoceniane źródło zdrowia i ciepła. Ta lekkostrawna i smaczna kasza o pradawnych korzeniach powstaje z prosa. Co w niej znajdziemy? Zasobna jest w sole mineralne: potas, wapń oraz głównie witaminy z grupy B (B1, B2, B6). Zawiera rzadko spotykaną krzemionkę, wyjątkowo cenną dla zdrowia stawów oraz skóry. Kasza jaglana nie zawiera glutenu, co sprawia, że może być stosowana przez osoby na niego uczulone (osoby z celiakią). Jest również doskonałym źródłem białka i rzadko wywołuje alergię, dlatego jest bezpiecznym produktem, zwłaszcza dla dzieci. Kasza jaglana, poza swoimi właściwościami odżywczymi, ma również dwie bardzo ważne cechy: rozgrzewa organizm i odkwasza go, pomagając utrzymać równowagę kwasowo-zasadową potrzebną do prawidłowej pracy organizmu. To jedyna kasza o działaniu zasadotwórczym, czyli nie zakwasza organizmu. Podobne właściwości mają warzywa i owoce - tłumaczy Anna Słomkowska, dietetyk medyczny i sportowy.

Wiele osób omija kaszę z daleka, ponieważ wydaje im się wyłącznie nudnym dodatkiem do obiadu. Tymczasem kaszę jaglaną można jadać na wiele sposobów. Ograniczać nas może jedynie nasza kulinarna wyobraźnia. To baza dla wielu bardzo wartościowych i odżywczych dań. W wersji wytrawnej dobrze smakują zrobione z niej placki, zapiekanki, pasztety, kotlety, sałatki. Warto wykorzystywać ją jako dodatek do zup lub składnik pierogów czy gołąbków. Świetnie sprawdza się w roli farszu, którym można wypełniać warzywa i mięsa. Znajduje się też w tradycyjnych śląskich krupniokach. Na słodko z pewnością zasmakuje dzieciom. Można ją jadać ugotowaną na sypko np. z mlekiem (w tej wersji będzie bardzo dobra na śniadanie) lub zapiekać z różnymi owocami i podawać jako deser.

Wielu osobom wydaje się, że kasza to kaloryczny produkt, który po zjedzeniu powiększy obwód pasa. Nic bardziej mylnego. Jest jednym z najbardziej lekkostrawnych produktów spożywczych. Jeśli nie jest serwowana z kalorycznymi dodatkami, staje się sprzymierzeńcem w walce z nadprogramowymi kilogramami. Porcja kaszy na talerzu to zaledwie 140 kcal. Kasza jaglana to doskonałe pożywienie dla maluchów m.in. dlatego, że wspomaga wzrost. Powinniśmy po nią sięgać podczas infekcji - ma działanie detoksujące i rozgrzewające, ale także przeciwgrzybicze. Jest pomocna w leczeniu niestrawności i biegunek. Jej jedzenie obniża poziom cukru we krwi. Muszą na nią jednak uważać osoby chore na wrzody żołądka i dwunastnicy oraz niektóre schorzenia układu pokarmowego - np. nowotwory. Kasze mogą bowiem podrażniać śluzówkę jelit.

Natasza
01-12-2013, 10:47
Magnez: makroelement ważniejszy niż myślisz

Ile magnezu nam trzeba?

Najmniejsze dzieci potrzebują ok. 80 mg magnezu dziennie, ale z czasem zapotrzebowanie rośnie. Dojrzewający chłopiec powinien spożywać aż 410 mg dziennie, dziewczęta 360 mg. Osoby dorosłe potrzebują dziennie niewiele mniej: mężczyźni ok. 400 mg, kobiety 320 mg. Nie wolno przy tym zapominać, że pod wpływem stresu magnez błyskawicznie dosłownie "wyparowuje" z organizmu. Zarazem bardzo szybko można go znowu uzupełnić. Niekoniecznie czekoladą, znanym źródłem tego makroelementu. Sporo go też (a nawet więcej) w pestkach dyni (zawartość rekordowa), orzechach, pieczywie pełnoziarnistym, kaszy, zielonych warzywach (szczegółowa lista produktów i zawartości magnezu na końcu). Nie zapominaj, że dostarcza go także woda, nieraz w całkiem sporych ilościach, a to szczególnie cenne dla tych, co na diecie. Gdy zależy ci na uzupełnianiu tego pierwiastka z jej pomocą, możesz sięgnąć po butelkowaną, przeznaczoną dla zestresowanych, sportowców (jeśli rzeczywiście ćwiczysz). Woda z kranu też zawiera magnez, jednak dla pewności możesz zaopatrzyć się w specjalny filtr, który z jednej strony pozbawi wodę zanieczyszczeń, a z drugiej uzupełni niedobory magnezu.

- cielęcina - 20 mg

- czekolada gorzka - 165 mg
- czekolada mleczna - 95 mg

- daktyle - 65 mg

- dorsz - 30 mg

- dzika róża - 120 mg

- fasola biała sucha - 170 mg

- groch - 125 mg

- halibut - 30 mg

- jabłko (całe) - 100 mg

- jogurt owocowy 15 mg

- kakao - 420 mg

- kasza gryczana - 220 mg

- kiełki pszenne - 315 mg

- koper - 380 mg

- krewetki - 35 mg

- kukurydza - 45 mg

- makrela - 30 mg

- migdały - 260 mg

- mleko kozie - 15 mg
- orzechy laskowe - 140 mg

- otręby pszenne - 490 mg
- pestki dyni - 540 mg

- pieczywo razowe - 80 mg

- pietruszka (nać) - 190 mg

- pistacje - 160 mg

- płatki owsiane - 130 mg

- ser chudy - 100 mg

- ser żółty - 30 mg

- sezam - 375 mg

- słonecznik - 370 mg

- soczewica - 70 mg

- soja - 215 mg

- szpinak - 50 mg

Natasza
03-12-2013, 09:14
Uważaj na benzoesan sodu - podejrzany konserwant

Praktycznie każdego dnia spożywamy go wraz z jedzeniem. To jeden z najpopularniejszych związków konserwujących żywność. I choć jest dopuszczony do stosowania, jego działanie budzi wiele wątpliwości. Niektórzy eksperci mówią wprost, że benzoesan sodu może mieć fatalny wpływ na zdrowie. Za jego stosowaniem przemawiają jednak głównie argumenty ekonomiczne, bo dodawanie do żywności takiego konserwantu zwyczajnie się opłaca. Tyle że niekoniecznie konsumentom.

Hamuje rozwój drożdży, grzybów, pleśni, bakterii masłowych, octowych oraz w mniejszym stopniu mlekowych. Stosuje się go w środowisku kwaśnym; ma słabą aktywność powyżej pH 4,5.

Znajdziemy go głównie w przetworach warzywnych i owocowych, konserwach rybnych, gotowych sałatkach, daniach instant, koncentratach, kolorowych napojach gazowanych, margarynach, lodach. Obecny jest też w niektórych dżemach, sokach owocowych, marynatach, sosach, płynnych przyprawach, majonezach, serach, gumach do żucia. Bywa wykorzystywany jako ekstrakt słodowy w piekarnictwie.

W pewnych ilościach benzoesan sodu (w postaci anionu benzoesanowego) występuje również w przyrodzie – przede wszystkim w jagodach, ale także w żurawinie, borówkach, śliwkach, cynamonie, grzybach, goździkach i niektórych produktach mlecznych.

Związek ten w połączeniu z witaminą C może przekształcić się w rakotwórczy benzen – odkryli to eksperci z amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA). Szczególnie ma to znaczenie w przypadku napojów gazowanych, w których stosuje się jednocześnie obie te substancje.
Ponieważ benzoesan sodu obecny jest w wielu produktach spożywczych, trudno uniknąć go całkowicie, możemy jednak znacznie ograniczyć jego spożycie, unikając przetworzonej żywności i zawsze (!) czytając etykiety. Warto również wiedzieć, że w certyfikowanych produktach ekologicznych dodawanie tego związku jest zabronione.

Natasza
12-12-2013, 17:59
10 warzyw i owoców, które chronią przed rakiem
Jabłko

Już w starożytności mówiono, że jedno jabłko dziennie pozwala cieszyć się dobrym zdrowiem. Polscy uczeni z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego dowiedli, że regularne spożywanie tych smacznych owoców obniża ryzyko rozwoju raka jelita grubego i odbytnicy. Jabłka zawdzięczają to obecnym w nim flawonoidom - naturalnym antyoksydantom, które przeszkadzają w powstawaniu i mnożeniu się nieprawidłowych komórek. Z kolei z magazynu "Journal of Agricultural and Food Chemistry" wiemy, że składniki skórki jabłka zabijają komórki nowotworowe lub przynajmniej hamują ich rozwój. Chodzi o raka wątroby, jelit i piersi. Zdaniem uczonych skórka może być częściowo odpowiedzialna za antynowotworowe działanie całych jabłek.

Pomidor

Włosi nazwali je "złotymi jabłkami" - do dziś pomidory stanowią ważny składnik diety śródziemnomorskiej. Warto je jeść, bo chronią nas przed nowotworami głównie za sprawą likopenu, który jest jednym z najsilniejszych antyoksydantów (to on nadaje pomidorom czerwony kolor). Amerykańscy naukowcy z Uniwersytetu Illinois odkryli, że pomidory i produkty z nich przyrządzane mogą skutecznie chronić przed rakiem prostaty. Likopen jest najlepiej przyswajalny, kiedy pomidory są przetworzone albo ugotowane. O ich korzystnym wpływie na zdrowie przekonani są też brytyjscy badacze. Ich zdaniem wprowadzenie do diety pięciu łyżek pasty pomidorowej dziennie może nas ochronić przed rakiem skóry spowodowanym szkodliwym działaniem promieni słonecznych.

Czosnek

To jednej z najsilniejszych naturalnych antybiotyków. Ludzkość zna go od ponad 5 tys. lat. Odkaża i dezynfekuje, obniża poziom złego cholesterolu, ma również działanie przeciwrakowe. Chińscy naukowcy nie mają wątpliwości, że spożywanie surowego czosnku co najmniej dwa razy w tygodniu aż o 40 proc. może zmniejszyć ryzyko wystąpienia nowotworu płuc. Według nich ochronne działanie zawdzięcza allicynie - silnemu przeciwutleniaczowi, który nadaje ostry zapach i smak. Mało tego - okazuje się, że jedzenie czosnku chroni przed nowotworem płuc także nałogowych palaczy. Uwaga - związki antynowotworowe aktywizują się, gdy go zmiażdżymy lub posiekamy. Czosnek chroni też przed rakiem okrężnicy.

Cebula

Ma szerokie dobroczynne działanie prozdrowotne, również jeśli chodzi o ochronę organizmu przed rozwojem komórek nowotworowych. Włoscy naukowcy z Instytutu Mario Negri w Mediolanie odkryli, że jedzenie przynajmniej jednej cebuli dziennie zmniejsza ryzyko zapadnięcia aż na dziewięć (!) rodzajów raka od 25 do 80 proc. Chodzi m.in. o raka piersi, macicy, żołądka, odbytu, jelita grubego, jamy ustnej, gardła, prostaty. Co ważne, w czasie obróbki cebula nie traci swoich cennych właściwości oprócz jednej metody przygotowania: smażenia na smalcu. Eksperci tłumaczą, że antynowotworowe działanie cebuli może mieć związek z obecnymi w niej flawonoidami czy związkami siarki.

Morele i brzoskwinie

Morele to bogate źródło fitohormonów, które - jak potwierdziły badania - chronią przed rozwojem raka piersi i macicy. Uczeni zaobserwowali też, że mogą hamować rozwój raka piersi u kobiet, pod warunkiem, że będą to przynajmniej dwie porcje tygodniowo. W morelach (szczególnie naturalnie suszonych) i brzoskwiniach znajdują się cenne karotenoidy - naturalne przeciwutleniacze. Naukowcy twierdzą także, że działanie antynowotworowe mają też... pestki jądra moreli (kupimy je w sklepach ze zdrową żywność, również przez internet). Zawierają one letril, znany jako witamina B17 lub amigdalina. To naturalny czynnik antyrakowy. Maksymalna dzienna dawka to dwa jądra moreli.

Kapusta i brukselka

Uczeni z brytyjskiego Medical Research Council są zdania, że kapusta może pełnić istotną rolę w niszczeniu komórek raka piersi. Dzieje się tak za sprawą indolu trójmetylowego (I3C), związku występującego w kapuście, który niszczy komórki rakowe, kiedy stosuje się go razem z chemioterapią. Indol trójmetylowy obecny jest także w brukselce. Inny składnik, któremu kapusta i brukselka zawdzięczają działanie ochronne, to sulforafan - organiczna substancja pochodzenia naturalnego. Warzywa te mogą chronić nas także przed rakiem okrężnicy i przewodu pokarmowego. Wiadomo również, że kapusta usprawnia przemianę estrogenu w organizmie kobiet, co z kolei może chronić przed rakiem piersi bądź jajnika.

Winogrona

Mają dużą zawartość kwasu elagowego, który potrafi neutralizować komórki rakotwórcze. Winogrona zawierają też najwięcej związków polifenolowych wśród wszystkich owoców! Polifenole to silne przeciwutleniacze, które chronią organizm przed atakiem wolnych wodników, a tym samym przed rakiem i przedwczesnym starzeniem, działają oczyszczająco i przeciwzapalnie. Pamiętajmy jednak, że pod względem działania antynowotworowego najlepsze są winogrona ciemne - czerwone i fioletowe. Udowodniono, że zarówno ciemne winogrona, jak i czerwone wino chronią przed rozwojem raka piersi. Warto wiedzieć, że zapobiegający nowotworom kwas elagowy obecny jest także w truskawkach.
Brokuły i kalafior

Oba te warzywa zawierają ochronny sulforafan. Surowe kiełki brokułowe są najlepszym naturalnym źródłem tej substancji. Sulforafan uniemożliwia komórkom rakowym rozwój i chroni przed nowotworem. Amerykańscy naukowcy z uniwersytetu Arizona Cancer Center zaobserwowali, że związki obecne w brokułach zapobiegają rozwojowi raka skóry, a także chronią zdrowe tkanki przed toksycznym działaniem leków stosowanych w chemioterapii. Naukowcy zwracają jednak uwagę, by brokułów nie przegotowywać, inaczej stracą cenne właściwości. Badania potwierdziły również, że spożywanie kalafiora chroni przed rozwojem raka prostaty u mężczyzn, raka płuc - również u palaczy, jajnika i piersi u kobiet.

Szpinak

Zawiera wiele cennych dla zdrowia witamin oraz minerałów, a także beta-karoten i inne przeciwutleniacze, które biorą czynny udział w profilaktyce przeciwnowotworowej. Należy jeść pół szklanki szpinaku dziennie, by ochronić swój organizm przed atakiem komórek rakowych. Warzywo to zabezpiecza głównie przed rozwojem nowotworu żołądka, płuc, jelita grubego czy krtani. Dr Richard Shekelle z Uniwersytetu Teksańskiego uważa, że jedzenie produktów bogatych w karoten jest szczególnie wskazane w przypadku palaczy, ponieważ aż ośmiokrotnie redukuje ryzyko wystąpienia raka płuc. Działanie szpinaku hamujące działanie komórek nowotworowych potwierdziły testy laboratoryjne. Poza tym szpinak zawiera duże ilości chlorofilu - a on też jest jednym z potencjalnych czynników hamujących rozwój nowotworów.

Marchew

Obecny jest w niej karoten oraz falkarinol, organiczny związek chemiczny, który redukuje ryzyko rozwoju nowotworów nawet o 33 proc. Co ciekawe, jeśli marchewka zostanie pokrojona dopiero po ugotowaniu, będzie zawierała aż o 25 proc. więcej falkarinolu niż takie samo warzywo rozdrobnione przed wrzuceniem do garnka - potwierdziły badania. Chodzi o to, że z pokrojonej marchewki podczas gotowania wypłukiwanych jest więcej cennych składników. Marchewka zawiera także duże ilości witaminy A mającej działanie antyrakowe. Naukowcy z Uniwersytetu w Yorku twierdzą, że częste spożywanie marchwi chroni przed rakiem prostaty. Jedzenie dużych ilości tego warzywa może pomóc również zredukować ryzyko rozwoju raka piersi, zwłaszcza odmiany agresywnej. Działanie antynowotworowe ma też obecny w marchewce beta-karoten.

Natasza
16-12-2013, 11:57
Witaminy A, C oraz E uważa się za najlepszych przyjaciół naszego zdrowia. Według Amerykańskiego Instytutu Walki z Rakiem skutecznie wymiatają one z organizmu wolne rodniki, które w dużym stopniu odpowiadają za powstawanie nowotworów i chorób układu krążenia.
W najlepszą broń wyposażyła nas natura. Tworzą ją witaminy A, C oraz E i ich sprzymierzeniec - pierwiastek selen. Są to tzw. antyoksydanty, które, co potwierdziły badania, potrafią powstrzymać niszczycielski pochód nowotworów. Jednym z najsilniejszych antyoksydantów jest witamina E, zwana witaminą młodości i miłości.

Fińscy lekarze stwierdzili np. o 32 proc. mniejszą zachorowalność i o 41 proc. niższą śmiertelność na raka prostaty u mężczyzn łykających codziennie 50 mg witaminy E. Natomiast witamina C zapobiega infekcjom bakteryjnym i wirusowym, obniża poziom cholesterolu. Hamuje rozwój nowotworów.

Obronne działanie ma też witamina A, regulująca prawidłowy rozwój komórek nabłonkowych i chroniąca tym samym przed rakiem dróg oddechowych, żołądka i jelita.

Sprzymierzeńcem tych trzech witamin jest selen, który pomaga utrzymać młodą, elastyczną skórę, łagodzi przykre objawy przekwitania, zwiększa odporność i niszczy wolne rodniki. Wiedzą o tym panie dbające o młody wygląd. Ich organizmy potrzebują 50 mcg selenu dziennie. Mężczyznom trzeba więcej - 70 mcg. Ale brak tego pierwiastka może spowodować u nich niemoc płciową.

Natasza
17-12-2013, 12:30
Melasa, naturalny cukier, jest ciemnobrązowym, gęstym, słodkim syropem. To właśnie swojemu kolorowi zawdzięcza nazwę „czarne złoto”, choć czasem można się też spotkać z określeniem „czarny cud przyrody”. Z powodzeniem zastąpi cukier – przede wszystkim jest od niego znacznie zdrowsza.
Łyżeczka melasy ma 20 kcal i zero grama tłuszczu. Z powodzeniem może zastąpić biały cukier, a nawet miód czy słodzik. Stosowana jest do wyrobu alkoholu, drożdży piekarniczych oraz do produkcji kwasów organicznych (cytrynowego, szczawiowego, gliceryny).

Jest to produkt bardzo zdrowy, bogaty w cenne witaminy i związki mineralne. Melasa stanowi bogate źródło żelaza niehemowego (trudniej wchłanianego; wchłanianie żelaza w przewodzie pokarmowym ułatwiają witamina C, aminokwasy takie jak lizyna czy histydyna oraz niskie pH soku żołądkowego). Jest również bogata w magnez, potas, wapń, sód, miedź, fosfor, chrom, cynk oraz witaminy z grupy B – B1, B2, B3 (niacynę) B6 oraz kwas foliowy.
Z badań nad melasą wynika, że obniża ona poziom złego cholesterolu LDL, natomiast według australijskich naukowców może być pomocna w odchudzaniu – w trakcie badań na gryzoniach okazało się, że te, które były karmione tłustą karmą z dodatkiem melasy, znacznie mniej przybrały na wadze od tych karmionych samym tłuszczem. Stało się tak, ponieważ dzięki melasie ich organizm wchłonął mniej kalorii podczas trawienia.

Spożywanie melasy zaleca się w anemii. Melasa z karobu jest też pomocna w leczeniu astmy i problemów alergicznych, pomaga w kuracjach antygrypowych, zwiększa odporność organizmu.

Z czym to się je?

Wachlarz zastosowań melasy jest szeroki. Można nią smarować chleb zamiast miodu lub konfitury. Zastąpi cukier biały przy słodzeniu herbaty albo kawy. Nadaje się do ciast, tortów i pierników, można ją dodawać do marynat. Pasuje do jogurtu z musli, twarogu, naleśników, ryżu.

Natasza
10-02-2014, 16:42
Lukrecja

Nie tylko nawilża, zapobiega zmarszczkom, ale też regeneruje skórę na poziomie komórkowym. Do tego pomaga w walce z przebarwieniami bo „hamuje aktywność tyrozynazy, enzymu, który przyczynia się do tworzenia brązowego barwnika skóry„
To jeszcze nie wszystko, bo łagodzi stany zapalne. Likwiduje obrzęki, wzmacnia naczynka krwionośne. Pomaga nawet przy AZS i łuszczycy.

Odwar z korzenia lukrecji

1/3 łyżeczki wysuszonego i rozdrobnionego korzenia zalewamy szklanką wody. Następnie gotujemy na małym ogniu przez 3 min. Trzeba jeszcze przecedzić i ostudzić i pić pół szklanki 3-4 razy dziennie.

Trzeba uważać żeby lukrecji nie przedawkować. Nie powinno się stosować kuracji dłużej niż 4 tygodnie. Nie powinny jej tez stosować kobiety w ciąży.

Natasza
13-02-2014, 13:20
Jedz to codzienne. Twój dentysta nie zarobi ani złotówki

Ta roślina zawiera w sobie szereg substancji odżywczych, witamin i błonnika. Osoby borykające się z jakimi problemami zdrowotnymi powinny zwrócić szczególną uwagę na żurawinę?
Choć rośnie w Polsce, nie cieszy się dużą popularnością. A szkoda! Bo żurawina skutecznie walczy z chorobami – od zapalenia nerek po otyłość i nowotwory.
Właściwości odżywcze owocu żurawiny Szklanka soczystych jagód żurawiny dostarcza 3,2 g błonnika (tyle, ile duże jabłko), ma nawet 30 mg witaminy C, witaminę B1 i B2, sole mineralne: wapń, fosfor, miedź i jod, garbniki, taniny oraz kwas cytrynowy i jabłkowy.

To one nadają owocom charakterystyczny cierpko-słodki smak. Żurawina zawiera też sporo kwasu benzoesowego – naturalnego konserwantu. Dzięki niemu zachowuje świeżość na długo po zerwaniu owoców. W lodówce przechowasz ją sześć tygodni, a w zamrażalniku nawet rok.
W jakich chorobach pomoże? Naukowcy potwierdzają, że żurawina należy do czołówki roślin o właściwościach prozdrowotnych. Od dawna stosowano ją w medycynie naturalnej do leczenia chorób nerek i pęcherza moczowego.

Cierpkie jagody żurawiny zawierają sporo cytrynianów, które mogą ograniczać powstawanie złogów szczawianowo-wapniowych. Dlatego regularne picie dużej ilości soku żurawinowego pozwala zapobiegać powstawaniu kamieni nerkowych, ale także je rozpuszczać.

Co więcej, żurawina ma działanie antybakteryjne i może zwalczać infekcje dróg moczowych. Żurawina hamuje przyleganie bakterii E.coli do ścian komórkowych dróg moczowych, ogranicza ich namnażanie i ułatwia wydalanie.

Podobnie działa na bakterie Helicobacter pylori odpowiadające za powstawanie wrzodów oraz na drobnoustroje wywołujące próchnicę, choroby dziąseł i przyzębia. Substancje zawarte w cierpkiej żurawinie działają na zęby jak teflon. Tworzą one powłokę utrudniającą przyleganie bakterii do szkliwa i infekowanie dziąseł. Ale to nie wszystko. Żurawina przyniesie ulgę także kobietom w okresie menopauzy.

Największe zainteresowanie badaczy wzbudzają właściwości przeciwutleniające drobnych owoców żurawiny, porównywane do działania czerwonego wina. Naukowcy przekonują, że regularne picie soku żurawinowego zmniejsza ryzyko miażdżycy i chorób układu krążenia. A to dzięki bioflawonoidom, które zapobiegają powstawaniu zakrzepów i rozszerzają naczynia krwionośne.

Mają pozytywny wpływ na poziom dobrego cholesterolu HDL, co obniża ryzyko zawałów serca. Przeciwutleniacze zawarte w żurawinie chronią też organizm przed uszkodzeniami wywołanymi działaniem wolnych rodników, zapobiegając niektórym nowotworom, np. okrężnicy lub płuc.

Natasza
16-02-2014, 12:29
Dieta dla palaczy

Według powyższych badań, dieta dla palaczy, zmniejszająca ryzyko wystąpienia u nich raka płuc, powinna obfitować w:

- otręby,
- kiełki pszenicy,
- szpinak,
- wątróbkę,
- jajka.

Zapotrzebowanie na cholinę dla mężczyzny to 550 mg na dzień. Wystarczy więc zjeść nieco ponad 100 g wątróbki wołowej, aby zaspokoić wymagania organizmu danego dnia.



Uwaga! Dieta nie zmniejszy ryzyka choroby do zera, które u palących i tak będzie wyższe niż u niepalących. Palenie papierosów nadal może wywołać raka płuc i inne nowotwory, a także negatywnie wpływać na zdrowie. Jeśli jednak trudno jest zerwać z nałogiem, warto wzbogacić swoją dietę o powyższe składniki, pamiętając oczywiście o tym, że dieta powinna być zróżnicowana.

Natasza
28-02-2014, 11:17
Kurkuma, czyli szafran indyjski, przeszła wiele badań, które sugerują, że działa przeciwnowotworowo, przeciwcukrzycowo i przeciwzapalnie. Substancje w niej zawarte obniżają poziom cholesterolu we krwi i przyspieszają gojenie ran. Trwają badania nad jej wpływem na chorobę Alzheimera i wirusa HIV.Kurkuma najprawdopodobniej ma jeszcze wiele niemal cudownych właściwości, takich jak zmniejszenie ryzyka zawału serca, zmniejszanie objawów reumatoidalnego zapalenia stawów, ochrona przed uszkodzeniami wątroby i zaćmą. U myszy jej niewielka dawka obniża poziom cholesterolu we krwi. Jest też korzystna dla sportowców, gdyż przyspiesza gojenie się uszkodzeń mięśni, na które są oni szczególnie narażeni. Wiele jeszcze musimy się o niej dowiedzieć!

Najczęściej kurkumę, samodzielnie i jako składnik popularnego curry, można spotkać w potrawach kuchni indyjskiej.

Kurkumina pozyskiwana z kurkumy jest stosowana w przemyśle spożywczym i kosmetycznym jako barwnik.

Natasza
06-03-2014, 14:23
Polacy spożywają śladowe ilości owoców morza, głównie z powodu wysokiej ceny i braku tradycji kulinarnej. W przeliczeniu na jednego mieszkańca konsumpcja ryb i owoców morza w Polsce wynosi rocznie ponad 12 kg, z czego owoce morza to zaledwie 1/4 kg. Oprócz najpopularniejszych w Polsce krewetek, które są dostępne w sklepach w postaci mrożonej, pozostałe owoce morza Polacy spożywają głównie w restauracjach i sushi barach.

Eksperci podkreślają wartości odżywcze owoców morza: są one wartościowym źródłem białka, witamin z grupy B, jodu, wapnia, selenu i fluoru. Mimo to, podobnie jak ryby, nie są jeszcze doceniane przez Polaków. Choć w 2013 roku konsumpcja ryb i owoców morza wzrosła w stosunku do poprzedniego roku, nie jest to znacząca zmiana. W 2012 roku Polacy zjedli ponad 448 tys. ton ryb i owoców morza (11,7 kg na mieszkańca), czyli o ponad 5 proc. mniej niż rok wcześniej oraz o 13 proc. mniej niż w rekordowym 2008 roku.

Decydujący wpływ na niewielką skalę spożycia owoców morza w Polsce mają ich wysokie ceny oraz stosunkowo niewielka jeszcze dostępność.
Potrawy z owoców morza są najpopularniejsze w krajach, w których się je wyławia, czyli m.in. w krajach basenu Morza Śródziemnego, które od lat są najpopularniejszym kierunkiem turystycznym Polaków.

Natasza
13-03-2014, 15:49
Siedem przypraw o właściwościwościach antyrakowych

1. Oregano
An­ty­ra­ko­we wła­ści­wo­ści ore­ga­no za­wdzię­cza re­kor­do­wej ilo­ści fla­wo­no­idów (m.​in. api­ge­ni­ny i lu­te­oli­ny). Związ­ki te po­wo­du­ją ob­umie­ra­nie ko­mó­rek m.​in. w przy­pad­ku no­wo­two­ru trzust­ki, jed­ne­go z naj­bar­dziej agre­syw­nych no­wo­two­rów.
2. Natka pietruszki Na­ukow­cy z Uni­ver­si­ty of Mis­so­uri są zda­nia, że pie­trusz­ka może zna­leźć za­sto­so­wa­nie w le­cze­niu raka pier­si. W swo­ich ba­da­niach wy­ka­za­li, że api­ge­ni­na w niej obec­na po­bu­dza ob­umie­ra­nie ko­mó­rek guza pier­si i ha­mu­je ich na­mna­ża­nie. Natka pie­trusz­ki za­le­ca­na jest rów­nież w pro­fi­lak­ty­ce raka płuca . Olej­ki ete­rycz­ne, od­po­wie­dzial­ne za jej cha­rak­te­ry­stycz­ny smak) neu­tra­li­zu­ją sub­stan­cje ra­ko­twór­cze wdy­cha­ne do płuc (rów­nież te za­war­te w dymie pa­pie­ro­so­wym).
3. Papryka Prze­ciw­no­wo­two­ro­we wła­ści­wo­ści wy­ka­zu­je obec­na w pa­pry­ce kap­sa­icy­na. Jak wy­ka­za­li na­ukow­cy, zwią­zek ten przy­czy­nia się do sa­mo­nisz­cze­nia (apop­to­zy) ko­mó­rek raka. Ucze­ni ostrze­ga­ją jed­nak, że spo­ży­wa­nie zbyt du­żych ilo­ści ostrej pa­pry­ki może mieć zwią­zek z ra­kiem żo­łąd­ka.
W me­dy­cy­nie kap­sa­icy­nę sto­su­je się jako śro­dek po­bu­dza­ją­cy ape­tyt i prze­ciw­bó­lo­wy (dlugi kon­takt z kap­sa­icy­ną znie­czu­la za­koń­cze­nia ner­wo­we).
4. Czosnek Na­ukow­cy zna­leź­li w czosn­ku ok. 30 sub­stan­cji o dzia­ła­niu an­ty­no­wo­two­ro­wym. Naj­bar­dziej znaną jest al­li­cy­na (jej czo­snek za­wdzię­cza cha­rak­te­ry­stycz­ny ostry za­pach). Zwią­zek ten jest sil­nym prze­ciw­u­tle­nia­czem, ma rów­nież silne wła­ści­wo­ści an­ty­bak­te­ryj­ne. Ba­da­nia prze­pro­wa­dzo­ne w Chi­nach wy­ka­za­ły, że je­dze­nie su­ro­we­go czosn­ku przy­naj­mniej dwa razy w ty­go­dniu może zmniej­szyć ry­zy­ko no­wo­two­ru płuc o ponad 40 proc. Po­chod­ne siar­ki obec­ne w czosn­ku chro­nią rów­nież przed ra­kiem żo­łąd­ka i je­li­ta gru­be­go.
5. Kurkuma Kur­ku­mi­na, ak­tyw­ny zwią­zek kur­ku­my, nisz­czy ko­mór­ki ra­ko­we i po­bu­dza je do sa­mo­znisz­cze­nia. Na­ukow­cy z Uni­wer­sy­te­tu Stanu Texas w Ho­uston za­ob­ser­wo­wa­li, że zwią­zek ten po­wstrzy­mu­je roz­wój raka sutka i ha­mu­je po­wsta­wa­nie prze­rzu­tów. Inne ba­da­nia wy­ka­za­ły, że kur­ku­mi­na ogra­ni­cza roz­wój raka okręż­ni­cy, wą­tro­by, żo­łąd­ka, jaj­ni­ków i bia­łacz­ki.
6. Szafran Ba­da­nia su­ge­ru­ją, że sza­fran ha­mu­je na­mna­ża­nie się ko­mó­rek raka wą­tro­by i po­bu­dza ich ob­umie­ra­nie. Znane są rów­nież wła­ści­wo­ści prze­ciw­za­pal­ne i prze­ciw­u­tle­nia­ją­ce tej przy­pra­wy. Sza­fran jest jedna z naj­droż­szych przy­praw świa­ta. Uzy­sku­je się ją z słup­ków sza­fra­nu upraw­ne­go. Na 1 kg przy­pra­wy trze­ba zużyć 150 tys. kwia­tów.
7. Imbir Na­ukow­cy mają na­dzie­ję, że imbir może oka­zać się tanią i sku­tecz­nym spo­so­bem za­po­bie­ga­nia no­wo­two­rom. Do­tych­cza­so­we ba­da­nia wy­ka­za­ły, że re­gu­lar­ne spo­ży­wa­nie im­bi­ru lub jego su­ple­men­tów zmniej­sza stany za­pal­ne w je­li­tach, chro­niąc na­rząd przed roz­wo­jem raka, a także zwal­cza ko­mór­ki no­wo­two­ru jaj­ni­ka, po­bu­dza­jąc je bądź do sa­mo­bój­czej śmier­ci (apop­to­zy) lub sa­mo­stra­wie­nia (au­to­fa­gii).

Natasza
29-03-2014, 15:50
Czarny bez - drzewo śmierci i zdrowia
I dziś wiemy, że warto sięgać po różnego typu przetwory z czarnego bzu, bo to prawdziwa bomba prozdrowotna. Owoce tej rośliny zawierają antocyjany, pektyny, garbniki, kwasy organiczne, potas, wapń, magnez, sód i fosfor. Bogaty w witaminy czarny bez łagodzi ból i stany zapalne, obniża gorączkę, zmniejsza objawy przeziębienia, usuwa zmęczenie, oczyszcza organizm ze szkodliwych produktów przemiany materii i toksyn.

Przeczyszczające działanie owoców bzu wykorzystywane jest przy zaparciach, natomiast właściwości przeciwbólowe decydują o ich stosowaniu w łagodzeniu bólu zębów czy migreny. Roślina zwalcza też wolne rodniki, czyli działa przeciwnowotworowo. Zapobiega rozwojowi raka płuc, jelit, piersi i skóry. Czarny bez to doskonałe uzupełnienie walki z przeziębieniem i grypą, jest naturalnym wsparciem dla układu odpornościowego. Zawiera skoncentrowane ilości witaminy C, flawonoidy, kwasy owocowe i antocyjany. Jest również doskonałym źródłem witamin A i B, ma właściwości przeciwwirusowe. Działa silnie napotnie. Po napar z czarnego bzu możemy śmiało sięgać, jako środek wspomagający przy zapaleniu oskrzeli, katarze, kaszlu, bólu gardła, gorączce czy grypie. W celach leczniczych pić należy po 1-2 filiżanki gorącego i świeżo przygotowanego naparu 3 razy dziennie. Z czarnego bzu można zrobić sok. Napój nie zachwyca walorami smakowymi, ale swoim prozdrowotnym działaniem już tak.

Gdy zakwitną kwiaty czarnego bzu, warto z nich zrobić orzeźwiający napój. Wystarczy 30-40 sztuk koszyczków kwiatów, cytryna, 4 łyżki stołowe cukru i przegotowaną wodę. W dużym słoju układamy kwiaty, przekładamy plastrami cytryny i zasypujemy cukrem. Całość zalewamy litrem wrzątku. Przykryte naczynie odstawiamy na dwa dni. Po tym czasie odcedzamy kwiaty i gotowe.

Natasza
06-04-2014, 19:57
Pomelo, zwany również pomarańczą olbrzymią, pompelą lub szadokiem, to owoc, który coraz częściej gości na sklepowych półkach. Nic w tym dziwnego, ponieważ jest to jeden z najzdrowszych cytrusów.

Owoc ten importowany jest do nas z Azji południowo-wschodniej. Jest to jeden z największych cytrusów – może mieć nawet 25 cm średnicy i ważyć ponad 2 kg. Ma kulisty kształt z żółtą, żółtozieloną lub pomarańczową skórką. W smaku przypomina grejpfruta – czemu nie można się dziwić, ponieważ to właśnie ze skrzyżowania pomelo z chińską pomarańczą powstał ten owoc – jest jednak od niego mniej gorzki.

Ten ogromny cytrus ma szereg prozdrowotnych właściwości. Pomelo to bogate źródło potasu, który reguluje napięcie mięśniowe oraz ciśnienie krwi i rytm serca. Sok z tego owocu zalecany jest przede wszystkim osobom z nadciśnieniem. W leczeniu chorób krążenia duże znaczenie mają również zawarte w pomarańczy olbrzymiej pektyny. Hamują one tempo odkładania się tłuszczów w tętnicach, a tym samym zapobiegają rozwojowi miażdżycy.

Co więcej, pomelo jest najbogatszym w witaminę C owocem cytrusowym. Sok wyciśnięty jedynie ze 100 g pomarańczy olbrzymiej (jeden owoc średnio waży 400-600 g) pokrywa w 100 proc. nasze dzienne zapotrzebowanie na tę witaminę, która jak wiadomo wpływa na nasz system odpornościowy oraz poprawia elastyczność naczyń krwionośnych.

Owoc pomelo posiada też właściwości antynowotworowe. Mięsista skórka oraz jasne błony znajdujące się wewnątrz owocu, zawierają dużo bioflawonoidów - przeciwutleniaczy, które hamują rozwój komórek rak. Niestety, związki te odpowiedzialne są za gorzkawy posmak owocu, więc rzadko kiedy są zjadane. Jednak ze względu na ich właściwości powinno się podczas obierania pomelo pozostawić choć trochę białych błon.

Pomarańcza olbrzymia bogata jest również w witaminy z grupy B, beta-karoten, błonnik, wapń czy żelazo. Po strawieniu sok z tego owocu wykazuje właściwości zasadowe, przez co zalecany jest w przypadku zgagi lub niestrawności. Miąższ ma niski indeks glikemiczny, co oznacza, że pomelo jest idealną przekąską dla cukrzyków.

Właściwości prozdrowotne to nie jedyne zalety pomarańczy olbrzymiej. Okazuje się, że powinna się ona znaleźć w diecie osób odchudzających się. Owoc ten jest nisko kaloryczny – w 100 g znajdziemy zaledwie 37 kalorii. Natomiast zawarte w miąższu enzymy ograniczają wchłanianie skrobi z pożywienia.

Co więcej, sok z pomelo nie wchodzi w interakcję z lekami. Lekarze nie zalecają picia soku grejpfrutowego podczas leczenia, ponieważ spowalnia on metabolizm, przez co składniki leków mogą odkładać się w organizmie chorego. Może to prowadzić m.in. do wystąpienia krwawienia z błon żołądka, zaburzenia rytmu pracy serca, problemów z oddychaniem czy uszkodzenia nerek. W przypadku pomelo nie ma tego zagrożenia.

Natasza
15-05-2014, 18:27
Olejek eukaliptusowy na komary i kleszcze
Bardzo skutecznym środkiem odstraszającym uciążliwe insekty jest olejek eukaliptusowy. Można go stosować albo bezpośrednio na ciało, ale rozpylić w pomieszczeniu lub ogrodzie, w którym spędzamy czas. Najlepiej działa odmiana olejku eukaliptusowego, w której wyczuć można również aromat cytrynowy.
Olejek ten jednak może uczulać. Dlatego przed użyciem, warto wykonać test na skórze i sprawdzić, czy nie pojawi się zaczerwienienie lub swędząca wysypka.

Fenkuł, mięta pieprzowa i lawenda tylko razem z bazylią
Olejki eteryczne z lawendy, fenkułu włoskiego i mięty pieprzowej mają silne właściwości odstraszające komary i kleszcze. Jednak ta naturalna ochrona utrzymuje się jedynie przez czas 60-90 minut od nałożenia płynu na ciało. Aby efekt trwał do 8 godzin wystarczy do olejku dodać odrobinę bazylii. Ziele to sprawi, że właściwości odstraszające insekty nie „wywietrzeją” tak szybko.

Taki naturalny odstraszacz owadów można zrobić samemu w domu. Należy wymieszać 10-20 kropli olejków eterycznych z 2 łyżkami oleju bazowego, którym może być np. olej słonecznikowy, sojowy, z pestek winogron, jojoba lub ze słodkich migdałów.
Dobrze jest również wiedzieć, że esencja mięty pieprzowej dobrze odstrasza też pająki I myszy. Olejkiem można skropić np. dywany, aby pozbyć się niechcianych szkodników.

Kocimiętka i czosnek
Innym niezwykle skutecznym odstraszaczem na komary i kleszcze jest kocimiętka. Z tej rośliny jednak nie przyrządzamy olejku, lecz herbatę, którą powinno się pić nawet kilka razy dziennie w okresie upałów. Do szklanki z zagotowaną wodą dodajemy dwie łyżeczki kocimiętki i przykrywamy na około 10 minut, aby napar się zaparzył. Taka herbata jest bezpieczna również dla dzieci, jednak nie powinny jej pić kobiety w ciąży.
Dobrym sposobem na ochronę przed kleszczami jest również zjedzenie przed wyjściem na dwór kilku ząbków czosnku. Insekty nie lubią bardzo zapachu, jakie nasze ciało wydaje po zjedzeniu tej cebulek tej rośliny.

Co zrobić jak już komar lub kleszcz nas ugryzie?
Jak najszybciej powinno się przemyć miejsce ugryzienia alkoholem przez komara. Po pierwsze, dzięki temu oczyścimy skórę wokół miejsca ukąszenia, co zminimalizuje ryzyko infekcji oraz złagodzi pierwsze swędzenie. Po drugie, alkohol odparowując z powierzchni skóry, da uczucie lekkiego chłodu, który działa kojąco na stany zapalne i swędzenie. Poza tym ulgę przyniesie nam posmarowanie skóry pastą do zębów, olejkiem z aloesu, gliną, sokiem z cytryny lub przyłożenie liści bazylii.
Natomiast w przypadku ugryzienia przez kleszcza podstawą jest prawidłowe usunięcie insekta. Robimy to za pomocą pęsety. Kleszcze trzeba chwycić jak najbliżej skóry, tak aby uchwycić też jego główkę. Bardzo ważne jest, aby go wyciągnąć, a nie wykręcać. Następnie miejsce po ugryzieniu należy zdezynfekować.

Natasza
24-06-2014, 20:11
14 powodów, dla których wciąż czujesz się zmęczony

1. Unikanie ruchu
O tym, że ruch wpływa korzystnie na samopoczucie, powie każdy lekarz lub fizjoterapeuta. I choć aktywność powoduje czasem zadyszkę, to na dłuższą metę dodaje energii do działania. Co więcej, naukowcy z Uniwersytetu Georgii dowiedli, że zdrowemu dorosłemu człowiekowi, który całe dnie siedzi za biurkiem, wystarczą lekkie ćwiczenia lub spacer trzy razy w ciągu tygodnia po 20 minut, by nie czuć zmęczenia przez kolejne półtora miesiąca. Z kolei regularne ćwiczenia wzmacniają siłę, wytrzymałość, poprawiają kondycję układu krwionośnego i pomagają w efektywniejszym dostarczaniu składników odżywczych i tlenu do tkanek. Dlatego jeśli czujesz się dziś zmęczony, nie siadaj na kanapie przed telewizorem, ale udaj się na spacer.


2. Za mało wody
Nawet minimalne odwodnienie nieprzekraczające 2 proc. powoduje osłabienie, zaburzenie gospodarki elektrolitowej i spadek energii. Wpływa ono na zagęszczenie krwi, co z kolei sprawia, że serce pracuje mniej efektywnie i się męczy. Jak podkreśla dietetyk Amy Goodson, krew w tętnicach płynie wówczas wolniej i dostarcza do tkanek niewystarczającą ilość tlenu i substancji odżywczych. Aby być pewnym, że organizm jest właściwie nawodniony, podziel swoją wagę przez cztery i sięgaj właśnie tyle razy dziennie po napoje.


3. Za mało żelaza
Niedobór żelaza powoduje u człowieka irytację, osłabienie, problemy z koncentracją i ospałość. W uproszczeniu problem wynika z tego, że mniej tlenu przenoszonego w krwi za pomocą związku żelaza i hemoglobiny jest dostarczana do tkanek. W przypadku niedoboru pierwiastka należy zwiększyć ilość spożywanego mięsa, szczególnie wołowiny, a także jajek, orzechów, ciemnozielonych warzyw liściastych i fasoli (przy czym żelazo z roślin jest słabiej przyswajalne niż z mięsa). Warto także wzbogacić dietę o produkty zawierające witaminę C, która poprawia absorpcję żelaza. Jeśli jesz mięso, a mimo to cierpisz na deficyt żelaza i anemię, skonsultuj się z lekarzem – przyczyną problemu może być coś więcej niż tylko niezbilansowana dieta.


4. Jesteś perfekcjonistą
Głód doskonałości, która jest niemożliwa do osiągnięcia, może wykończyć organizm. Zmusza do cięższej i dłuższej pracy niż jest w stanie wykonać człowiek. Jak wyjaśnia dr S. Levine, psychiatra z Nowojorskiego Uniwersytetu Medycznego, postawienie sobie wysoko poprzeczki i niemożliwość osiągnięcia celu sprawiają, że człowiek jest z siebie niezadowolony i popada w depresyjne nastroje. Ekspertka radzi perfekcjonistom, by wyraźnie zaznaczyli granicę pracy. Z czasem zdadzą sobie sprawę, że poświęcenie wolnych chwil na projekty wcale nie poprawia ich jakości.


5. Z igły widły
Spodziewasz się zwolnienia za każdym razem, gdy szef wzywa Cię na spotkanie? Albo nie jeździsz samochodem, bo boisz się, że spowodujesz wypadek i zostaniesz za to pociągnięty do odpowiedzialności? Podobne niepokoje dnia codziennego powodują napięcia i sprawiają, że człowiek czuje się psychicznie wyczerpany i pozbawiony energii. Jak radzą eksperci, należy nauczyć się wychwytywać podobne myśli, „zatrzymać je”, wziąć głęboki oddech i zadać sobie pytanie, jak duże jest prawdopodobieństwo zrealizowania negatywnego scenariuszu. Pomóc mogą również ćwiczenia relaksacyjne i rozmowy z przyjaciółmi lub psychologiem.


6. Rezygnacja ze śniadania
Nawet jeśli zjesz późno kolację, nie zastąpi ona porannego posiłku, który uzupełni Twój organizm w paliwo na początek dnia. Pominiesz śniadanie, będziesz czuł się ospały. Działa on jak zapalnik metabolizmu, który wykorzystał już w nocy „pobrane” wcześniej zasoby. Ale nie tylko sam fakt zjedzenia posiłku przed wyjściem z domu ma znaczenie, liczy się także jego jakość. Dietetycy zalecają, by śniadanie zawierało ziarna, chude białko i zdrowy tłuszcz. Może to być na przykład owsianka z łyżką masła orzechowego, mus owocowy z masłem migdałowym i ze szklanką mleka albo jajka z pełnoziarnistymi tostami i jogurtem greckim.


7. Życie na śmieciowym jedzeniu
Słodycze, proste węglowodany (np. biały chleb i biały ryż) lub alkohol charakteryzują się wysokim indeksem glikemicznym (GI). Produkty te powodują gwałtowny skok poziomu cukru we krwi, a następnie szybki jego spadek. Wahania te wpływają na uczucie zmęczenia i ospałość w ciągu dnia. Względnie stały poziom cukru można utrzymać przez uzupełnianie posiłków chudym białkiem z ziarnami. Przykładem posiłku, który nie spowoduje skoku węglowodanów i „wystrzału” rozkładającej cukrów insuliny może być pieczony kurczak z brązowym ryżem, łosoś z ziemniakami albo sałatka z kurczaka i z owocami. Dietę bazującą na wyborze produktów o niskim indeksie glikemicznym poleca się także osobom otyłym lub cierpiącym na niedoczynność tarczycy.


8. Nie mówię „nie”
Uszczęśliwianie innych często idzie w parze ze stratą własnej energii i z niezadowoleniem z siebie. Z czasem nieumiejętność odmawiania powoduje złość i urazę. Jeśli szef prosi Cię, byś pracował dodatkowo w niedzielę, a dziecko domaga się kupienia kolejnej niepotrzebnej zabawki, nie zgadzaj się na to od razu. Asertywność można też wyćwiczyć: mów na głos przed lustrem „nie” - osłuchanie się z tym słowem sprawi, że odmowa innym stanie się łatwiejsza.
9. Bałagan w biurze
Zawalone talerzami, gazetami czy figurkami biurko wyczerpuje mózg, który cały dzień przetwarza informacje wokół i stara się skoncentrować na pracy - dowodzą badania naukowców z Uniwersytety Princeton. Dlatego warto pod koniec dnia uprzątnąć stanowisko, by zacząć kolejny poranek pozytywnie. Jeśli Twoje otoczenie wymaga generalnego porządku, a nie możesz do tego podejść za jednym zamachem, rób to stopniowo, zaczynając od przedmiotów, które znajdują się w zasięgu Twojego wzroku.


10. ***** w wolnym czasie
Nie możesz rozstać się ze smartfonem i ciągle sprawdzasz skrzynkę mailową nawet w czasie, który powinien być przeznaczony na odpoczynek? Znaczy to, że Twój mózg został w pracy i jest na prostej drodze do wypalenia zawodowego. Zabierz go stamtąd, daj mu prawdziwy odpoczynek, oderwij całkowicie od obowiązków biurowych, a pozwoli Ci to skutecznie odpocząć i nabrać ochoty i energii na kolejny dzień pracy. Będziesz produktywny, wykonasz zadania szybciej i efektywniej, a ścieżka kariery, którą obrałeś, długo Ci nie zbrzydnie.


11. Lampka wina lub dwie przed snem
Wydaje się to dobrym pomysłem na rozluźnienie i ułatwienie zaśnięcia, ale plan może spalić na panewce. Alkohol uciska co prawda ośrodkowy układ nerwowy, tworząc efekt uspokajający, ale utrudnia utrzymanie zdrowego, regenerującego snu. Pobudza bowiem metabolizm i powoduje gwałtowne wydzielanie adrenaliny. Dlatego osoba, która piła na wieczór alkohol, budzi się w nocy i trudno jej z powrotem zasnąć. Nie należy pić więc alkoholu przynajmniej 3-4 godziny przed snem.


12. Sprawdzanie e-maila w nocy

Światło monitora zaburza dobowy rytm, hamując wydzielanie melatoniny – hormonu regulującego sen i budzenie. To z kolei utrudnia zaśnięcie, a rano wstawanie. Wrażliwość na światło co prawda różnie objawia się u ludzi, jednak warto odłożyć na bok elektroniczne zabawki przynajmniej dwie godziny przed pójściem do łóżka. Jeśli nie możesz zrezygnować z nocnego buszowania po internecie, trzymaj ekran przynajmniej 35 cm od twarzy – zredukuje to wpływ światła na układ hormonalny.


13. Poleganie na kawie w ciągu dnia
Obudzenie się rano za pomocą kawy, a nawet trzech, nie jest złym rozwiązaniem, jednak picie jej bez potrzeby zaburza system dobowy organizmu. Kofeina blokuje bowiem adenozyny – produkt uboczny aktywności komórek, co w efekcie prowadzi do nagromadzenia związku i uczucia senności. Badania opublikowane w „Journal of Clinical Sleep Medicine” pokazują, że picie kawy nawet 7 godzin przed pójściem spać wpływa na organizm, dlatego ostatnią filiżankę należy zaparzyć sobie wczesnym popołudniem.


14. Weekendowe nocne marki
Impreza w sobotnią noc i odsypianie do południa w niedzielę powoduje problemy z zaśnięciem wieczorem przed poniedziałkową pracą. To z kolei utrudnia funkcjonowanie na początku tygodnia. Dlatego nawet po całonocnej imprezie staraj się wstawać o „normalnej” godzinie, tak jak wstajesz w tygodniu, a potem utnij sobie krótką, maksymalnie 20-minutową drzemkę w ciągu dnia.

Natasza
25-06-2014, 20:32
Jak schudnąć zgodnie z grupą krwi ?

Grupa B

Ta grupa krwi zapewnia dobrą odporność oraz tolerancję większości produktów spożywczych, w tym również nabiału. Musisz jednak uważać na zbyt duże spożycie roślin strączkowych (fasola, groch, cieciorka, soczewica) i kukurydzy. Staraj się także ograniczyć w swojej diecie ilość pszenicy, mąki żytniej, większości orzechów oraz nasion. Zamiast nich wybieraj ryby i owoce morza, jogurty, sery, płatki owsiane, otręby, a także wafle ryżowe.

Grupa AB

Dla wszystkich wielbicieli mięsa, którzy mają tę grupę krwi, mamy złą wiadomość - jeśli spożywasz go sporo, to ono jest najprawdopodobniej odpowiedzialne za twoją zbędną tkankę tłuszczową. Twój organizm źle trawi bowiem produkty mięsne, dlatego warto zastąpić je warzywami i tofu. Dodaj do swojego jadłospisu również owoce morza, ananasy, wodorosty (np. algi) i brązowy ryż. Wyeliminuj z kolei kaszę gryczaną, czerwone mięso, nasiona, pszenicę i orzeszki ziemne.

Grupa 0

Jeśli masz tę grupę krwi, oznacza to, że aby twój organizm prawidłowo funkcjonował, potrzebuje mięsa oraz wysokogatunkowego białka. Twój naturalny metabolizm jest szybki, ale może go spowolnić zjadanie zbyt dużych ilości pszenicy oraz innych produktów, które zawierają gluten. Spróbuj ograniczyć spożycie chleba, makaronu, ryżu oraz nabiału. Zastąp je kaszami, np. gryczaną. Na pocieszenie mamy też dobrą wiadomość - mięso możesz z kolei jeść niemal w każdym posiłku.

Co jeszcze zrobić, aby schudnąć?

Chcesz wypróbować odchudzanie zgodne z grupą krwi, ale nie potrafisz zrezygnować z chleba, ulubionych kajzerek i makaronów? Węglowodany w nich zawarte mogą niestety zniweczyć wszelkie efekty diety. Dostarczają organizmowi dużej ilości kalorii, a jednocześnie na krótko zapewniają uczucie sytości, dlatego szybko zaczynasz ponownie odczuwać głód i sięgasz po kaloryczną przekąskę. Aby tego uniknąć, trenuj swoją silną wolę z pomocą substancji, które uniemożliwiają wchłanianie spożytych węglowodanów i odkładanie się ich pod postacią zbędnego tłuszczu.

Natasza
08-01-2015, 12:33
Są niedrogie, smaczne i zdrowe. To otręby żytnie (http://www.ofeminin.pl/odchudzanie/otreby-zytnie-wlasciwosci-otreby-zytnie-s604003.html)! Właściwości otrębów sprawiają, że ilość przepisów wykorzystujących otręby wciąż rośnie. Otręby żytnie zostały bowiem docenione nie tylko za ich smak, ale przede wszystkim za właściwości. Te najbardziej znane to oczywiście pomoc w walce z nadwagą. Właściwości wspomagające dietę otręby żytnie zawdzięczają m.in. dużej ilości błonnika, który reguluje pracę układu pokarmowego, przyspieszając ruchy perystaltyczne jelit. Cennymi składnikami, jakie posiadają otręby żytnie są również witaminy z grupy B i A oraz takie składniki mineralne jak: wapń, chrom i żelazo, które oczyszczają nasz organizm. Co ważne, otręby żytnie absorbują z naszego organizmu substancje szkodliwe dla zdrowia. Jedną z najwyżej cenionych zalet, jakie posiadają otręby żytnie, jest dawanie poczucia sytości.
Jak wynika z powyżej przedstawionych właściwości otrąb, otręby żytnie świetnie sprawdzają się, gdy chcemy zrzucić kilka zbędnych kilogramów. Ale nie tylko! Otręby żytnie powinny zostać docenione również na co dzień - jako nieodłączna część naszego jadłospisu, która pozwala nam zachować dobre zdrowie. Otręby żytnie mają bowiem dobry wpływ na nasze jelita i żołądek, pomagają zapobiegać nowotworom (jelita grubego i żołądka) oraz usprawniają wypróżnianie.
Otręby żytnie najczęściej są spożywane podobnie jak musli, czyli jako dodatek do jogurtów, sałatek, spożywanych z mlekiem płatków owsianych, a także wypieków - np. muffinków. Otręby żytnie sprawdzają się także w roli panierki.
Jedząc otręby żytnie ważne jest zwiększenie ilości przyjmowanych płynów - niegazowane napoje jakie przyjmujemy w ciągu dnia powinny wynosić minimum 1,5 litra, a najlepiej 2 litry.

Natasza
08-01-2015, 12:33
Błonnik pokarmowy odgrywa bardzo ważną rolę w żywieniu i jest podstawowym supelementem zdrowej diety (http://www.ofeminin.pl/fitness-i-zdrowie/diety.asp). Błonnik, czyli włókno pokarmowe, reguluje działalność flory jelitowej, obniża poziom cholesterolu, hamuje uczucie głodu, ogranicza aktywność soków trawiennych, oczyszcza układ pokarmowy z toksyn. Ze względu na te właściwości produkty bogate w błonnik powinny stanowić podstawę diety każdego dbającego o swoje zdrowie! Warto pamiętać, że większe ilości błonnika znajdziemy w produktach surowych, niż tych przetworzonych. Poznaj produkty bogate w błonnik!

Produkty bogate w błonnik:
Otręby, kasze, naturalne płatki zbożowe, niełuskany ryż, pieczywo razowe i pełnoziarniste, owoce i warzywa: brukselka, kapusta, kalarepa, brokuły, zielony groszek, porzeczki, agrest, jeżyny, maliny oraz suszone morele i śliwki.
Dzienne spożyciebłonnika powinno wynosić od 20 do 40 gramów. Produkty bogate w błonnik szczególnie zalecane są osobom cierpiącym na otyłość, cukrzycę, miażdżyce i kamice nerkową.
Jeśli chcemy dostarczyć organizmowi dużo błonnika dobrze jest wybierać te produkty, które możemy zjeść w całości - bez uprzedniego obierania ich ze skórki. Dobrym wyborem będą m.in. maliny, jeżyny i porzeczki, które jemy wraz z pestkami. Również poza sezonem produkty bogate w błonnik mogą stanowić nieodłączną część naszej diety. Szczególnie polecamy suszone śliwki i morele, orzechy oraz jabłka i cytryny. Produkty bogate w błonnik - jedz na zdrowie!

Natasza
08-01-2015, 12:33
Nasz organizm jest w stanie wyprodukować sam białko, jednak nie w takiej ilości, jakiej mu potrzeba. Dlatego tę brakującą część muszą musisz mu dostarczać poprzez produkty bogate w białko.
W twojej diecie nie powinno zabraknąć białka różnego pochodzenia - zarówno zwierzęcego, jak i roślinnego. Ciało dorosłego potrzebuje około 50 gramów w zależności od masy ciała. W przybliżeniu może to być około 200 gram mięsa w ciągu dnia. Ważne jest, żeby spożywać przynajmniej to minimum wykorzystując różne produkty bogate w białko.
Dietetycy rekomendują spożycie 2-3 razy dziennie produktów mlecznych oraz 2-3 razy mięsa, ryb. Około 15% spożywanych kalorii powinno pochodzić z protein.
Oto produkty bogate w białko. Masz ogromny wybór:
mięso (drobiowe, wołowe, wieprzowe), ryby, jaja, nabiał (sery, jogurty, mleko), migdały, szparagi, awokado, brokuły, kuskus, mięso z krabów i krewetek, soja, makaron, groszek, fasola, płatki owsiane, słonecznik, nasiona dyni, cebula, sezam.

Natasza
08-01-2015, 12:34
Kiedy za oknem robi się coraz zimniej, wietrzniej i zaczynają dokuczać deszcze, o infekcję nietrudno. Nie musisz się jednak opd razu faszerować apteczną chemią czy maszerować do lekarza po antybiotyk - wystarczy syrop z czosnku domowej roboty.
To skuteczny i, co najważniejsze, naturalny antybiotyk. Regularnie stosowany syrop z czosnku wzmacnia odporność, łagodzi objawy przeziębień i grypy i bije wszelkie inne leki na głowę! Wypróbuj nasz przepis na syrop z czosnku.
Składniki:
- 2 główki czosnku
- sok z 3 cytryn
- 6 łyżek miodu
- 1 szklanka przegotowanej, zimnej wody
Sposób przygotowania:

Czosnek przecisnąć przez praskę, dodać miód,wodę i sok z cytryn, wymieszać. Odstawić na 24 godziny, przecedzić. Syrop z czosnku gotowy do picia.
Stosowanie:
Aby wzmocnić odporność - 1 łyżka dziennie (dla dzieci - łyżeczka). Aby pokonać przeziębienie - pić 1 łyżkę co 4 godziny (dzieci - łyżeczka).
WAŻNE: postaraj się o czosnek polski, a nie chiński! Czasem trudniej go kupić, ale jest znacznie intensywniejszy niż importowany. Dzięki niemu syrop z czosnku będzie miał efektywniejsze działanie.

Natasza
08-01-2015, 12:36
Syrop z cebuli
Cebula zawiera związki, które niszczą wirusy i bakterie. Można ją jeść na surowo, ale najlepiej przygotować z niej syrop łagodzący objawy przeziębienia, zwłaszcza kaszel.
Z surowej cebuli
2 duże cebule pokrój w drobną kostkę, włóż do słoiczka i zasyp dwoma czubatymi łyżkami cukru. Zakręć słoik i odstaw na kilka godzin. Kiedy cebula puści sok, przecedź przez gazę lub sitko. Syrop pij 2-3 razy dziennie po jednej łyżce.

Z gotowanej cebuli z miodem
6 cebul pokrój w drobną kostkę, dodaj 170 g miodu i ugotuj, a następnie przecedź. Syrop pij 2-3 razy dziennie po jednej łyżce, najlepiej ciepły.

Z soku z cebuli z cytryną i miodem
2 duże cebule drobno posiekaj. Wyciśnij sok z cytryny, wymieszaj go z dziesięcioma łyżkami miodu i zalej tą mieszanką cebulę. Zostaw na dobę w ciepłym miejscu. Przelej miksturę przez sitko. Łyżkę syropu dodawaj do połowy szklanki ciepłej wody i pij, gdy czujesz, że „bierze” cię przeziębienie.

Natasza
14-04-2015, 09:25
Odtruwa, oczyszcza, odkaża – pietruszka!
Pietruszka ze względu na swój bogaty skład oczyszcza krew z toksyn. Dzięki temu organizm zaczyna wydolniejszą i sprawniejszą pracę. Wykazano również intensywne działanie przeciwzapalne, co objawia się zmniejszeniem częstotliwości pojawiania się wyprysków i zmian trądzikowych na twarzy i plecach. Dlatego pietruszka szczególnie polecana jest osobom w okresie dojrzewania, podczas gdy skóra narażona jest na znacznie intensywniejsze wydzielanie łoju i potu, a zmiany hormonalne wywołują trądzik.
Napar i odwar


2-3 łyżki świeżych lub suchych rozdrobnionych korzeni, ziela albo 2 łyżki owoców suchych lub świeżych zalej 2 szklankami wrzącej wody. Odstaw na 20 minut i przecedź. Podczas przygotowywania odwaru gotuj surowiec w wodzie przez 2-3 minuty. Zaparzaj pod przykryciem.
Wywar należy pić 2-3 razy dziennie po 200 ml.

Natasza
14-04-2015, 09:28
Odżywcze i lecznicze warzywo – seler
Smak selera kubków smakowych nie rozpieszcza. Zanim kolejny raz zaczniesz wybrzydzać przy stole, zobacz, co tracisz.
1. Nie ma skutecznej diety bez selera. Ma wyjątkowo mało kalorii i dodatkowo przyspiesza przemianę materii. Jedząc dużo potraw z selerem, na pewno stracisz na wadze.
2. Oczyszcza organizm z toksyn, kumulowanych nawet przez wiele lat.
3. Koi zszargane nerwy, uspokaja, zwalcza bezsenność i wyciąga z depresji ze względu na regenerujący wpływ na komórki nerwowe i mózg.
4. Wykazuje działanie przeciwzapalne
5. Oczyszcza nerki ze względu na właściwości moczopędne
6. Pobudza apetyt
7. Picie wywaru z gotowanej bulwy selera łagodzi bóle artretyczne
8. Polecany w rekonwalescencji po przebytych rozmaitych chorobach, gdyż regeneruje komórki odpornościowe i wpływa na efektywniejsze ich namnażanie
9. Obniża ciśnienie tętnicze krwi
10. Poprawia pracę mięśnia sercowego
11. Jako naturalny afrodyzjak zwiększa radość z doznań seksualnych


Sok z selera
Polecany szczególnie w przypadku ogólnego wyczerpania organizmu. Możesz połączyć razem z sokiem marchwiowym lub pomidorowym.Zawiera spore ilości przeciwutleniaczy. Chroni organizm przed katastrofalnym działaniem wolnych rodników.Świeży sok z selera szczególnie poleca się w przypadku kamicy nerkowej i żółciowej.

jacky
11-10-2015, 14:07
Rady doktora
Posłuchaj rad doktora. Tłumaczenie wywiadu, jakiego Dr.
Paulo Ubiratan ze szpitala w Brazylijskim Porto Alegreon udzielił
lokalnej telewizji. Wywiad ten, od wielu miesięcy jest rozsyłany, powielany
komentowany i chwalony przez miliony mieszkańców Ameryki Łacińskiej: -
Doktorze, ćwiczenia aerobowe przedłużają życie, prawda?
- Ludzkie serce jest tak zaprogramowane, aby uderzyć określoną ilość razy.
Nie marnujmy więc tych uderzeń na ćwiczenia. Wszystko się przecież zużywa.
Twierdzenie, że sport to zdrowie jest tak samo trafne, jak sugestia że
szybka jazda samochodem przedłuży jego sprawność. Chcesz żyć dłużej? Zrób
sobie sjestę!
- A co z mięsem? Czy rzeczywiście dla zdrowia należy jeść jak najwięcej
owoców i warzyw?
- Zastanówmy się nad logistyką pokarmu. Co je krowa? Trawę i kukurydzę,
prawda? To przecież rośliny. Zjedzenie befsztyka jest więc niczym więcej
jak bardzo efektywnym wprowadzeniem warzyw do naszego organizmu. A że nasze
trawienie wspomaga jedzenie produktów zbożowych, od czasu do czasu warto też
posilić się drobiem.
- A czy należy ograniczyć spożycie alkoholu? - W żadnym wypadku! Wino robi
się przecież z owoców. Z kolei brandy, czy Cognac to przedestylowane wino,
co oznacza nic więcej jak to, że z wyjściowych owoców zabiera się więcej
wody, aby człowiek mógł je jeszcze lepiej wykorzystać. To po prostu
skondensowane owoce. Z kolei piwo to produkt zbożowy. Trzeba je pić!
- Jakie są korzyści z regularnych ćwiczeń fizycznych?
- Tak jak już mówiłem: nie marnujmy serca. Nie należy naprawiać czegoś, co
nie jest zepsute. Skoro się dobrze czujesz, to po co sobie komplikować
życie. 15 minut seksu dziennie jest więcej warte niż wystarczające do
utrzymania formy ćwiczenia fizyczne.
- A co ze smażeninami? Ostatnio mówi się dużo o ich szkodliwości.
- Nie, jeśli używamy oleju roślinnego. Produkty pochodzenia roślinnego są
podstawą zdrowego żywienia.
- No ale ćwiczenia pomagają na pewno w odchudzaniu?
- Z tym też trzeba uważać.
Bowiem intensywnie ruszane mięśnie mają przecież tendencję do wzrostu.
Zobaczmy na takie wieloryby. Żywią się tylko planktonem, piją tylko wodę,
cały czas się ruszają i jakie są grube! Poza tym pamiętajmy: zając cały
czas biega, skacze ale żyje maksymalnie 15 lat.
Z kolei żółw nie skacze, nie biega, porusza się powolutku, nic nie robi i
żyje nawet 450 lat. Gdyby dużo chodzenia było zdrowe, to listonosze żyliby
wiecznie!
- A co z czekoladą?
- Toż to kolejna roślina! Kakao jest wspaniałym pokarmem powodującym
uczucie szczęśliwości. Jedzmy go jak najwięcej! I pamiętajmy. Życie nie
powinno być podróżą do grobu w trakcie której tracimy czas na to, aby
dotrzeć do niego cało i zdrowo, z atrakcyjnym, dobrze zachowanym ciałem.
Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z
dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z
okrzykiem:
- Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!

Natasza
15-01-2016, 11:23
Rodzynki mają niesamowicie dużo wartości odżywczych. Wspomagają wiele procesów zachodzących w naszym organizmie i pozytywnie wpływają na nasze zdrowie. Mają właściwości pomagające oczyścić i odtruć wątrobę. Wystarczy przed zjedzeniem... maczać je w wodzie.

Nieregularny tryb życia, niezdrowa dieta, alkohol obciążają naszą wątrobę i przyczyniają się do niszczenia naszej wątroby. Warto ją zatem czasami odtruć, aby znowu mogła funkcjonować poprawnie. Pomogą ci w tym rodzynki. Są znane z wielu dobroczynnych właściwości dla naszego zdrowia. Są źródłem boru, błonnika, prebiotyków, przeciwutleniaczy. Najlepsze są te ciemne, organiczne rodzynki. Aby wydobyć z nich właściwości odtruwające wątrobę pól szklanki rodzynek namaczaj w wodzie przez 15 minut. W ten sposób pozbędziesz się z nich wszelkich zanieczyszczeń. Następnie zalej je wrzącą wodą i szczelnie zamknij na 8 godzin. Taką wodę z rodzynek i rodzynki spożywaj na czczo raz w tygodniu przez 4 miesiące.

Natasza
15-01-2016, 11:28
Kolacja, czyli nasz ostatni posiłek przed snem, powinien być zjedzony 12 godzin po śniadaniu. Dlaczego? Dzięki takiemu trybowi dnia możesz łatwo schudnąć!

Według wyników badań zamieszczonych w "Cell Metabolism" najważniejsze w utrzymaniu prawidłowej wagi lub zrzuceniu zbędnych kilogramów jest jedzenie kolacji. Wiadomo nie od dziś, że puste kalorie na noc sprawiają, że źle śpimy, budzimy się zmęczeni, a w dodatku tyjemy. Kiedy więc jeść kolację, żeby było najzdrowiej? I czy do zrzucenia na wadze jest potrzebna restrykcyjna dieta? Nie! Wystarczy, że ostatni posiłek zjesz maksymalnie 12 godzin po spożyciu pierwszego.

Krótko mówiąc: jesz śniadanie o 7 rano i kolację o 19. A potem już nic! Wiele gwiazd żartobliwie wyznaje zasadę, że śniadanie jedzą za dwie osoby, obiadem dzielą się z przyjacielem, a kolację oddają wrogowi. Tak między innymi robi Maja Sablewska. Gwiazda cieszy się nienaganną figurą! Pamiętajmy, żeby na kolację nie jeść ciężkostrawnych i tłustych rzeczy. Post pozytywnie wpływa na a rytm dnia: poprawia sen i funkcje genów, które dotyczą metabolizmu.

Natasza
15-01-2016, 11:30
Poznaj zdrowotne mity

Mit 1. Trzeba pić 8 szklanek wody dziennie
To bzdura, ponieważ ilość wody, którą każdy człowiek powinien wypijać dziennie, jest uzależniona od wieku, wagi, wzrostu, trybu życia czy nawet warunków atmosferycznych! Wiadomo, że trzeba pić dużo wody (tyle, ile się potrzebuje) i zamienić słodzone napoje na wodę. Jednak nie popadajmy w paranoję!

Mit 2. Niedokładne wysuszenie włosów prowadzi do choroby
Dr Holly Phillips zapewnia, że mokra głowa nie ma nic wspólnego z chorobą. Aby przeziębić się, czy zachorować np. na grypę, trzeba mieć kontakt z wirusem lub bakteriami. A na to nie ma już wpływu mokra czy sucha głowa!

Mit 3. Należy wypróżniać się raz dziennie
Wypróżnianie zależy od trybu życia i diety, a więc metabolizmu danego człowieka. Nie można powiedzieć, że każdy powinien oddawać stolec raz dziennie. Istotna jest regularność. Martwić się można w przypadku częstych zaparć lub biegunek!

Mit 4. Trzeba spać 8 godzin na dobę
Nie każdy potrzebuje aż tylu godzin snu. Każdy organizm jest inny i ma inne potrzeby. Niektórym wystarczy tylko 5 godzin!

Mit 5. Kolację można jeść najpóźniej o godzinie 18.
To bzdura! Kolację trzeba zjeść 3 godziny przed snem. Jeśli kładziesz się spać o godzinie 21., to faktycznie powinnaś jeść kolację o 18. Jeśli jednak idziesz spać o 1. w nocy, to jedz o 22. W przeciwnym wypadku zwolni twój metabolizm, a organizm zacznie odkładać tłuszcz na wypadek powtarzających się głodówek!

Mit 6. Trzeba unikać węglowodanów
Podstawą zdrowej diety jest równowaga. Nie można niczego wykluczać z diety, bo wszystko jest potrzebne! Każdy organizm potrzebuje węglowodanów do prawidłowego funkcjonowania. Węglowodany są "paliwem" dla mózgu i mięśni.

Mit 7. Trzeba regularnie oczyszczać organizm
Nie martw się o to, tym zajmuje się twoja wątroba! Postaraj się jej jednak nie przeciążać, więc zadbaj o odpowiednią dietę i prowadź zdrowy tryb życia - unikaj alkoholu, papierosów, niepotrzebnych leków.

Natasza
15-01-2016, 11:33
Produkty, dzięki którym zmniejszy się twój apetyt

Jeśli cały czas odczuwasz głód najprawdopodobniej jest to wina diety, której stosujesz. Powinnaś jeść produkty, które mają sporą zawartość konkretnych składników odżywczych.
Są to m. in. jajka, migdały, owsianka czy też pełnoziarniste pieczywo. Jedząc je zmniejszysz swój apetyt.

Zima to okres, w którym częściej niż zwykle odczuwamy uczucie głodu. Czasami jest to oczywiście wina naszego łakomstwa. Jednak już za kilka miesięcy znowu będzie lato, a ty zapewne zaczęłaś przygotowania - dieta, siłownia. Wzmożona chęć na jedzenie z pewnością nie służy odchudzaniu. Na szczęście są produkty, które skutecznie zmniejszają nasz apetyt. Po pierwsze jajka. Są one źródłem pełnowartościowego białka, które syci bardziej niż jakiekolwiek inne związki odżywcze w pożywieniu. Owsianka również świetnie się sprawdzi. Jej płatki zawierają beta-glukan - odmianę błonnika, która tworzy w przewodzie pokarmowym lepkie żele odporne na działanie enzymów trawiennych. dzięki temu dłużej czujemy sytość. Zwykłe bułki zastąp pełnoziarnistym pieczywem, które zawiera dużo sycącego błonnika. Orzechy i migdały są bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe, białko oraz błonnik. Dodatkowo ich spożywanie wspiera proces odchudzania.

Bernard
15-02-2018, 13:42
Na odchudzanie: lody, piwo i czekolada!

Piwo
Nie jest to typowa przekąska, ale od kilku lat, naukowcy z całego świata analizują alkohol pod kątem właściwości odchudzających. W świetle badań, m.in. prof. Shela Gorinsteina z Uniwersytetu Hebrajskiego, piwo nie jest tak tuczące, jak się powszechnie uważa. Naturalnie piwo, głównie z powodu obecności alkoholu, posiada wysoką wartość kaloryczną (ok. 450 kcal - 600 kcal/1l), choć nie wpływa to tak mocno na rozmiar brzucha. Przyczyną tzw. piwnych brzuszków są przede wszystkim zakąski, które przy okazji spożywamy: chipsy, popcorn, orzeszki itp. Chmiel i alkohol wyostrzają apetyt. Z drugiej strony, piwo przyśpiesza proces trawienia i zawiera witaminy dobre na przemianę materii. Cała sztuka więc w tym, aby w trakcie delektowania się piwem spożywać wyłącznie nietuczące przekąski.
Lody
Umiejętne wkomponowanie lodów śmietankowych w codziennym jadłospisie może przyczynić się do spadku nadwagi. Wynika to z bogactwa wapnia. Zapewnienie organizmowi odpowiednich ilości wapnia poprawia działanie ośrodka "sytości" – w efekcie, nie doskwierają nam napady niepohamowanego głodu. Duże znaczenie ma również fakt, że zjedzenie porcji zimnych lodów skutkuje obniżeniem temperatury wewnątrz ciała. Dochodzi wtedy do skurczy naczyń krwionośnych oraz uwolnienia hormonów z ośrodka termoregulacji, które odpowiadają za produkcję ciepła przez włókna mięśniowe. Pozwala to utrzymać dłużej intensywną pracę organizmu, przy czym nie odczuwa się potrzeby zdobycia energii z pożywienia. Niektóre plany dietetyczne zalecają lody śmietankowe, owocowe oraz sorbety (oczywiście w rozsądnych ilościach, np. kilka łyżeczek dziennie).
Czekolada
Nawet najwięksi smakosze czekolady nie zdają sobie czasem sprawy, z ogromu witamin, które ten smakołyk zawiera (przede wszystkim witaminy: A, E, B2, B12, wapno, żelazo). Naukowcy jednoznacznie ocenili też, że jedzenie czekolady wzbogaca nas o fenyloetyloaminę, uwalniającą w organizmie endorfiny. Wg najnowszych badań, spożywanie niecałych 100 ml kakao pozwala pozbyć się tłuszczu nagromadzonego w okolicach talii. Dotyczy to jednak tylko wyrobów zawierających kwasy jednonienasycone (MUFA), czyli czekolady gorzkiej, deserowej oraz samego kakao.

Bardzo oryginalna dieta:D Gdyby była jeszcze skuteczna to chyba wszyscy byliby jej zwolennikami. Niestety prawda jest taka, że trzeba zacząć od odpowiedniej diety, która właśnie te smakołyki wyklucza. Poza tym ćwiczenia. Jednak nie u wszystkich to się sprawdza. Czasem trzeba wspomóc organizm, w procesie spalania tłuszczu. Ja miałem z tym problemy i zdecydowałem się na suplement, który miał zwiększyć efektywność moich ćwiczeń:https://allegro.pl/listing?string=Spalacz%20Trizer%20dieta&order=m&bmatch=ss-base-relevance-floki-5-nga-hcp-spo-1-4-1003 no i mogę spokojnie potwierdzić jego skuteczność. Jeśli ktoś ma podobny problem może spokojnie pomyśleć o takim rozwiązaniu.