PDA

Zobacz pełną wersję : Na narty z dziećmi



Natasza
17-01-2012, 11:58
Nauka
Do nauki najlepszy jest płaski stok z długim, końcowym wypłaszczeniem, gdzie maluch będzie się bezpiecznie zatrzymywał. Stok nie musi być długi, bo świadomość, że zjechało się z całej góry tylko stymuluje dalsze postępy w nauce jazdy małych narciarzy. Oczywiście musi istnieć osobny teren, gdzie najmłodsi rozpoczynają dopiero pierwsze kroki na nartach, ale ważnym jest też brak tłoku na głównym stoku.

Natasza
17-01-2012, 11:59
Najlepszym wyciągiem dla dzieci są wyciągi dywanikowe – bardzo rzadko występujące w naszym kraju, za to w krajach alpejskich będące niemalże standardowo na wyposażeniu stoków dla dzieci. Dla nieco sprawniejszych już dzieci najlepsze będą niezbyt długie, niestrome stoki, o w miarę jednostajnym nachyleniu, wyposażone w wygodne krzesełko, najlepiej z tzw. taśmą dobiegową (zanim zdecydujemy się z niego skorzystać, musimy być pewni umiejętności dziecka; jazda, zwłaszcza zsiadanie, nawet wygodnym krzesełkiem może być dla niego dość stresująca.

Natasza
17-01-2012, 12:00
Rytro
Dzieciom najbardziej przypadnie do gustu stacja Ryterski Raj. Może dlatego, że to właśnie tu rozgrywała się akcja popularnej lektury „Rogaś z Doliny Roztoki”?
Niezbyt rozległe tereny narciarskie położone są na stokach Jastrzębskiej Góry, z pięknym widokiem na otaczające dolinę Popradu szczyty. Teren narciarski jest przy tym dość urozmaicony – mamy tu trasę niebieską, czerwoną, a także oddzielnie zlokalizowaną oślą łączkę dla najmłodszych. Jest ona obsługiwana przez wyciąg dywanikowy SunKid - taśma przesuwna poruszająca się z małą prędkością pozwala na całkowicie bezstresowy transport maluchów pod górę.

Zasadniczy stok obsługuje czteroosobowa kolejka z przesuwną taśmą – jedna z najnowocześniejszych tego typu w Polsce. Niebieska trasa prowadząca ze szczytu w dół jest dość długa, jak na możliwości najmłodszych narciarzy, ale zdecydowanie można ją polecić dzieciom, które pierwsze kroki na nartach mają już za sobą.
Warto wspomnieć o tym, że tuż przy wyciągu znajduje się przyjazny rodzinom hotel "Perła Południa" z basenem, a w okolicy nie brak innych, pozanarciarskich atrakcji – ruiny zamku czy Rogasiowy Szlak w Dolinie Roztoki.

Natasza
17-01-2012, 12:01
Bukowina – Rusiń-ski
Bukowina Tatrzańska od wielu lat cieszy się zasłużoną renomą jednej z najlepszych miejscowości w Polsce dla rodzin z dziećmi. Faktycznie - tutejsze stoki są niezbyt długie i raczej nie za strome, ale do niedawna brak im było nowoczesnego zagospodarowania. Tę sytuację zmieniło powstanie kilka lat temu nowoczesnej stacji narciarskiej Rusiń-ski, położonej ok. 2 km na północ od centrum miejscowości.
Mamy tu wszystko co najlepsze dla naszych dzieci – stok dla początkujących z wolnym orczykiem i łagodnie nachyloną trasę główną, o długości około 800 metrów, obsługiwaną przez kolejkę krzesełkową, oczywiście z taśmą przesuwną.

Tutejsza wypożyczalnia sprzętu narciarskiego jest znakomicie zaopatrzona – zaspokoi na pewno spore wymagania zarówno najmłodszych wyścigowców, jak i małych strojniś szukających właściwego odcienia różu w klamrach butów narciarskich…

Na szczególną uwagę zasługują także bardzo dobrzy instruktorzy mający znakomity kontakt nawet z najmłodszymi i czasami marudnymi dziećmi.
Ciekawą praktyką jest także nauka jazdy prawie od początku na stoku z kolejką krzesełkową – po udanym zjeździe to zdecydowanie największa frajda dla maluchów. A to przecież jest w końcu najważniejsze.
Warto też wspomnieć, że w tutejszej karczmie znajduje się specjalny kącik do zabawy dla dzieci, a największą atrakcją w okolicy jest niedaleko położony nowy park wodny.
Godne uwagi są też rabaty dla całych rodzin i ubezpieczenie na stoku wliczone w cenę karnetu – pionierskie rozwiązanie w tego typu na polskich stokach. Biorąc pod uwagę, że stacja dopiero zaczyna swoją działalność – z niecierpliwością czekamy na kolejne sezony!

Natasza
17-01-2012, 12:03
Istebna
W Istebnej mamy podobną sytuację jak w Bukowinie Tatrzańskiej – miejscowość ma uznaną markę, ale do niedawna brakowało tu nowoczesnej infrastruktury. Obecnie magnesem ściągającym tu rodziny z dziećmi jest stacja narciarska Zagroń, położona na północnych stokach Złotego Gronia - najbardziej narciarskiej góry w Istebnej.

Głównym atutem tego miejsca jest bardzo przyjazny stok, o długości około 800 metrów, jednostajnie, łagodnie nachylony, ale dość urozmaicony. Obsługuje go, obowiązkowo jak już widać z naszego przeglądu – kolejka czteroosobowa, z taśmą dobiegową, oprócz tego, wydzielony jest tu też specjalny stok dla dzieci z niedługim wyciągiem talerzykowym.
Oczywiście nie trzeba dodawać, że działa tu bardzo dobra szkółka dla dzieci, a o popularności tego miejsca wśród rodzin z dziećmi najlepiej można się przekonać w weekend, kiedy na stoku aż roi się od najmłodszych miłośników białego szaleństwa.

Natasza
17-01-2012, 12:04
Ustrzyki Dolne
Ustrzyki Dolne od dawna wiodą prym wśród stacji narciarskich na Podkarpaciu. Można bez przesady powiedzieć, że są prawdziwą zimową stolicą Bieszczad.
Narciarskie atrakcje zapewnia tu ciekawa stacja Laworta-Gromadzyń, która zadowoli najbardziej wybredne gusta narciarzy, także tych najmłodszych. Jest to bowiem teren uniwersalny, na którym znajdziemy znakomite tereny do nauki jazdy sąsiadujące z FIS-owską trasą dla zaawansowanych.

Tak naprawdę w Ustrzykach znajdują się dwa tereny objęte jednym karnetem – trudniejszy na stokach Laworty, obsługiwany przez dwuosobowe krzesełko, przy którym znajduje się bardzo przyjazny stok dla dzieci, obsługiwany przez mały orczyk i łatwiejszy na Gromadzyniu. Ten właśnie stok polecamy bardziej do nauki jazdy – zdecydowanie pod okiem tutejszych instruktorów, profesjonalnych i bardzo szybko "łapiących" kontakt z dziećmi.
Przy obu terenach znajdują się dobrze wyposażone wypożyczalnie sprzętu, z dużym wyborem nart dla najmłodszych, a także przytulne karczmy. Warto też wspomnieć że w samych Ustrzykach dużą atrakcją dla dzieci jest Muzeum Przyrodnicze, które nawet małym dzieciom przypada do gustu, a wśród innych atrakcji polecamy zwłaszcza kulig, w jednej z dzikich bieszczadzkich dolin.
źródło:onet

Natasza
17-01-2012, 12:07
Jaki sprzęt?

WIEK 3 - 5 LAT
Narty - jak najkrótsze czyli 60-80 cm i oczywiście wytaliowane.
Wiązania - dziecinne, bezpiecznikowe, lekkie, ze ski-stopami o skali wypięcia od 0,5 do 2,5.
Buty - dziecinne, ale “prawdziwe narciarskie”, niewysokie cholewki i przede wszystkim miękkie skorupy, wystarczy jedna klamka - mogą być ok.1-1,5 cm większe niż stopa dziecka.
Kije - na etapie “zerowca” malucha kije nie są potrzebne. Polecam za to zakup kasku i gogli (w żadnym wypadku pod kask nie zakładamy czapki). Główną zaletą kasku jest bezpieczeństwo dziecka, stała temperatury wewnątrz niezależnie od wiatru, mrozu lub opadów śniegu.

WIEK 6 - 12 LAT STARSZE POCZĄTKUJĄCE
Narty - wytaliowane dziecinne lub młodzieżowe o długości: wzrost minus 5-10 cm.
Wiązania - dziecinna skala 1-4,5. Dla cięższych 2-6, bardzo polecam wiązania Salomona - są mądrze skonstruowane i bezpieczne.
Buty - dla mniejszych lekkich dzieci – miękkie dziecinne na 1 lub 2 klamry, dla starszych (10 - 12 lat) mogą to być już buty z grupy ”junior”. Nie kupujmy butów większych niż numer. Zdaję sobie sprawę, że jest to często zakup na sezon, ale za duże buty są nie do przyjęcia. Mogą mieć za dużo luzu i powodować dyskomfort, a co za tym idzie gorszy efekt w nauczaniu.

DZIECI ZAAWANSOWANE: WIEKU 6 - 12 LAT
Tutaj zależnie od stopnia zaawansowania, proponuję troszkę dłuższe narty, ale nie wyższe od dziecka. Można kupić lepszy model nart np. sportowy, to samo dotyczy wiązań i butów. Znane firmy dysponują sprzętem dla juniorów wysokiej jakości i w tym przypadku dobry sprzedawca powinien dobrać odpowiedni sprzęt. Przykład: dziecko w wieku 11 lat, dobrze jeżdżące o wzroście 147 cm i wadze 40 kg: ja dobrałbym: slalom carvery 140 cm i buty juniorskie (w moim sklepie byłyby to: narty - Atomic 9.16 Junior 140 cm lub Salomon X-Scream Team 140 cm, wiązania - Salomon S708, buty – Salomon Performa Junior). Przy dzieciach i młodzieży starszej, przyjmuję podobne zasady. Narty na pewno o przeznaczeniu juniorskim i nie wyższe od narciarza. Wiązania dobrane do wagi ciała, też w wersji junior. Najczęściej kupujecie Państwo buty za duże, tak “żeby wystarczyły na kilka sezonów”. To błąd, który odbija się na jakości jazdy. Polecam buty typu “junior”, dlatego, że są zaprojektowane specjalnie dla dzieci i młodzieży. Tzn., że np. przy rozmiarze 35 mają niską miękką cholewkę i są w środku odpowiednio wąskie, specjalnie na drobne dziecięce nogi.