PDA

Zobacz pełną wersję : Wspomnienie wyprawy do kraju „burki”



pixi
26-01-2012, 19:47
Rok 1976, kilkunastoosobowa grupa studentów i byłych studentow z klubu przewodnickiego przedsięwzięła wyprawę eksploracyjną do Indii. Droga wiodła przez ZSRR, Afganistan i Pakistan.
Poniższe zdjęcia robione były na czarno-białej kliszy orwo aparatem Zenit bez światłomierza, autofokusa ani żadnej automatyki i ich jakość jest mizerna. Ukazują jednak historyczny obrazek tego kraju 35 lat temu, jeszcze przed okresem wojny.

http://pixiland.info/Afganistan/afg-mapa.gif

Jak dostaliśmy się do Afganistanu ?
Po kilku dniach oczekiwania na prom handlowy w granicznym radzieckim Termezie przeprawiliśmy się na drugi brzeg Amu Darii. Zaraz poddano nasze plecaki dokładnej kontroli celnej, gdzie nawet buteleczka alkoholu do celów lekarskich wzbudzała zainteresowanie, nie wspominając o większych butelkach z podobną zawartością. Bez „bakszyszu” się nie obyło.
Potem przystąpiliśmy do poszukiwania środka transportu do Kabulu, zaakceptował nas kierowca wielkiej ciężarówki przewożącej metalowe beczki z ropą.
Początkowo droga przebiegała przez pustynię, ukazując nudnawy pejsaż, płaski i piaszczysty, z wydmami na horyzoncie.
Pierwszy przystanek był na... podglądanie norek piesków pustynnych. Następny na herbatę w przydrożnej „czajhanie” murowanej, z pobielonymi ścianami i tarasami pod daszkami z palmowych liści wspartymi na krzywych żerdziach.

http://pixiland.info/Afganistan/Afg28.jpg

Uczestniczka wyprawy i bywalcy czajhany

http://pixiland.info/Afganistan/Afg38.jpg

Ludowy grajek

http://pixiland.info/Afganistan/Afg25.jpg

grześku
26-01-2012, 20:43
czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy Pixi
czar czarno-białej kolorystyki...

jacky
26-01-2012, 21:07
widzę i czuję, że realizujesz obietnicę...
kolor nie kolor, decydowało oko fotografa, jego wyobraźnia...
a przede wszystkim odwaga wojażerów...

pixi
27-01-2012, 18:01
Umeblowanie „czajhany” stanowiły drewniane, wyplatane sznurkiem łóżka na rzeźbionych nogach, które pełniły jednocześnie rolę leżaków, krzeseł i stołów. Wydało nam się to dziwne i mało wygodne. Jeszcze nie wiedzieliśmy że takie łóżka będą nam towarzyszyły w całej podróży jako najważniejszy mebel afgański.
Autostop był bardzo rozpowszechnionym środkiem krajowego transportu wobec wątłej sieci autobusowej. Niejednokrotnie mijaliśmy grupy czekające na „okazję”.
Niebawem, po południu ukazały się góry na horyzoncie i wieczorem wjechaliśmy na wyżynę.

http://pixiland.info/Afganistan/Afg20.jpg

http://pixiland.info/Afganistan/Afg13.jpg

http://pixiland.info/Afganistan/Afg23.jpg

http://pixiland.info/Afganistan/Afg39.jpg

Na pierwszy nocleg zatrzymaliśmy się w górskim miasteczku w zajeździe dla karawaniarzy gdzie wokół wielkiego dziedzińca dla bydła były malutkie pokoiki bez okien z podobnymi drewniano-sznurkowymi łóżkami jako jedynym wyposażeniem. Bez materacy i pościeli, gdyż taki sprzęt zwyczajowo woził tam ze sobą każdy podrożujący tubylec.
Rano wzbudziliśmy powszechną wesołość gdy pozwolono nam sprobówać dosiąść kolorowo osiodłanych osiołków z karawany.

Fila
27-01-2012, 22:57
Czekam na ciąg dalszy :smile:

pixi
29-01-2012, 13:36
Ta sama ciężarówka zabrała nas w dalszą drogę poprzez coraz wyżej wznoszące się bezdrzewne góry Hindukuszu. Tempo jazdy wyraźnie spadło pozwalając nam podziwiać skaliste zbocza pozbawione roślinności. Czasem mijaliśmy jakiś inny pojazd.

Przewóz osób po afgańsku:

http://pixiland.info/Afganistan/Afg24.jpg

Ten pojazd to nasz środek lokomocji :

http://pixiland.info/Afganistan/Afg27.jpg

Zachodnio-południowy kraniec Hindukuszu w całej krasie.

http://pixiland.info/Afganistan/Afg26.jpg

Te zdjęcia robione są przez uniesioną przednią szybę szoferki, stąd ta czarna ramka na górze.

pixi
30-01-2012, 16:46
Miejscami betonowe tunele chroniły szosę od zsuwających się lawin kamieni, a zimą zapewne i śniegu. Wkrótce przejechaliśmy przez słynny, długi na 2,7 km tunel Salang znajdujący się na wysokości 3363 m. Góry wydawały się zupełnie bezludne, choć obecność podróżnych na drodze świadczyla że gdzieś ci ludzie mieszkają. Rzadko widać było jakieś płaskie osiedla niskich domków i dopiero gdy zjechaliśmy niżej, nad rzekę Panszir pojawiły się poletka uprawne.

To jeszcze nie to ! – tunel Salang jest półokrągły.

http://pixiland.info/Afganistan/Afg37.jpg

http://pixiland.info/Afganistan/Afg22.jpg

http://pixiland.info/Afganistan/Afg08.jpg

pixi
31-01-2012, 18:03
Popołudniem dojechaliśmy do Kabulu gdzie u znajowych znajomego mieliśmy umówiony nocleg. Stolica to bardzo rozległe miasto położone w dolinie nad rzeką Kabul i na zboczu góry. W centrum nie brakowało kilkupiętrowych budynków, dalej zabudowa była już przeważnie parterowa i niezbyt „elegancka”.

http://pixiland.info/Afganistan/Afg14.jpg

http://pixiland.info/Afganistan/Afg03.jpg

http://pixiland.info/Afganistan/Afg04.jpg

http://pixiland.info/Afganistan/Afg06.jpg

Kilkudniowy pobyt w stolicy wykorzystaliśmy na zwiedzanie nielicznych zabytków, wielkiego bazaru oraz turystyczno-handlowej ulicy Chicken Street, pełnej barów i kawiarni z których uchodził dziwny, charakterystyczny zapach palonych lokalnych „skrętów” i specyficzna muzyka.

pixi
01-02-2012, 16:49
Kabulski meczet

http://pixiland.info/Afganistan/Afg07.jpg

http://pixiland.info/Afganistan/Afg05.jpg

W stolicy ruch kołowy był duży ale nie samochodowy. Poza taksówkami auta prywatne nie były liczne za to pełno było rowerzystów na wielkich, czarnych, masywnych maszynach i dwukołowych wozków-platform na samochodowych kołach ciągniętych przez muły lub osiołki. To tamtejszy najczęstszy środek do transportu towarów. Inne wózki wyglądające jak drewniane skrzynie na 4-ech rowerowych kołach, często z daszkiem i popychane ręcznie służyły za przewoźne stragany.

Jedno z głównych skrzyżowan w Kabulu, obok postumentu policjanta stoi wózek-stragan.

http://pixiland.info/Afganistan/Afg18.jpg

Przystojny policjant...

http://pixiland.info/Afganistan/Afg12.jpg

jacky
01-02-2012, 20:16
ciekawi mnie jak w owym czasie udało się Wam pozyskać paszporty a jeszcze bardziej wizy ?

pixi
01-02-2012, 23:25
Wtedy, przed zawirowaniami wojennymi tu i tam nie bylo to takie trudne. Trzeba bylo zlozyc papiery, odczekac pare tygodni i juz. Firmowala nas uczelnia i organizacja turystyczna. Wyjazd byl grupowy i... na wschod a nie na zachod.

pixi
02-02-2012, 21:12
Wśrod pieszych większość stanowili panowie w strojach lokalnych, rzadziej ubrani po europejsku. Typowy „garniturek” afgański – przykrótkie, płócienne, szerokie spodnie bez „ kantów”, długa koszula bez kołnierzyka i kamizelka z kieszeniami, czasem nawet marynarka prawie „europejska”. Na głowie czapeczka lub turban, bardziej lub mniej porządnie zawinięty.

http://pixiland.info/Afganistan/Afg01.jpg

http://pixiland.info/Afganistan/Afg15.jpg

http://pixiland.info/Afganistan/Afg17.jpg

Plac „biznesowy” tu się dyskutuje, snuje plany i zakłada spółki, oczywiście „biznesmeni” to sami panowie.

http://pixiland.info/Afganistan/Afg02.jpg

pixi
03-02-2012, 17:58
A wszystkie panie chodziły w burkach. Burka zaczyna się okrągłą, płaską czapeczką na głowie do której doszyta jest od razu jakby fałdowana spódnica z kilku metrów materiału formując szeroką pelerynę. Na wysokości oczu jest poziomy, prostokątny otwór wypełniony gęsta koronką. Twarzy kobiety nie widać a na dodatek uciekają przed fotografem. O ile stroje mężczyzn są białe lub szaro-bure, czasem niebieskawe o tyle burki kobiet są bardzo kolorowe: zielone, brązowe, niebieskie, granatowe, jaśniejsze, ciemniejsze.

http://pixiland.info/Afganistan/Afg16.jpg

Skrót Afganistanu; panowie na łóżkach i rowerach, kobiety w burkach niosące siatki.

http://pixiland.info/Afganistan/Afg21.jpg

pixi
04-02-2012, 18:19
Po paru dniach opuściliśmy Kabul.
Dalszą drogę na wschód odbyliśmy już autobusem pocztowym zwyczajowo zabierającym również pasażerów. Za Kabulem na pewnym odcinku szosa przebiega wzdłuż przełomu rzeki Kabul o pionowych skalistych ścianach. Na tej trasie ruch był stosunkowo duży, często mijały nas charakterystyczne, kolorowo malowane ciężarówki z wysokimi burtami i pełne wisiorków, amuletów i błyskotek w kabinach kierowcy.

http://pixiland.info/Afganistan/Afg10.jpg

http://pixiland.info/Afganistan/Afg11.jpg

Mały, biały domek na zboczu...

http://pixiland.info/Afganistan/Afg09.jpg

Kolorowe, naprawdę, ciężarówki

http://pixiland.info/Afganistan/Afg19.jpg

pixi
06-02-2012, 17:29
Potem przejechaliśmy przez duże rozłożone w dolinie rzeki miasto Djalalabad o niskiej, rozleglej zabudowie.
Około południa wysiedliśmy w granicznym Torkhamie i ustawiliśmy się w kolejce do urzędu paszportowo-celnego aby po długich formalnościach pieszo przekroczyć granicę afgańsko-pakistańską.

Powrót z Indii odbywał się taką samą trasą a rezerwa czasowa pozwoliła jeszcze na zwiedzenie Mazar-e-Sharif, afgańskiego świętego miasta islamu.
Zespół obejmuje „Meczet Błękitny”, mauzoleum uważane za grobowiec Alego (zięcia Mahometa) oraz inne, późniejsze grobowce.

http://pixiland.info/Afganistan/Afg30.jpg

http://pixiland.info/Afganistan/Afg31.jpg

Wszystkie budowle mają ściany pokryte glazurowanymi kafelkami głównie w kolorze niebieskim, o bardzo skomplikowanych, geometrycznych deseniach, liczne wieże, kopuły, ozdobne wnęki.

http://pixiland.info/Afganistan/Afg33.jpg

pixi
07-02-2012, 20:32
Sanktuarium wybudowano go w XV w. ale to późniejsze modernizacje nadały mu obecny wygląd.
Jako „niewierni” mogliśmy obejrzeć tylko mały fragment tej budowli.

http://pixiland.info/Afganistan/Afg32.jpg

http://pixiland.info/Afganistan/Afg34.jpg

http://pixiland.info/Afganistan/Afg35.jpg

pixi
08-02-2012, 20:01
Afgańczycy lubią gołębie.

http://pixiland.info/Afganistan/Afg29.jpg

Ostatnia herbatka w czajhanie, następnego dnia w południe byliśmy w ZSRR i popijaliśmy sok brzozowy.

http://pixiland.info/Afganistan/Afg36.jpg

I to już koniec, niestety połowa moich negatywów z archiwum uległa zniszczeniu.

A jak wygląda Afganistan po 35 latach ? Kilka aktualnych zdjęć innego autorstwa jest tu :

http://voyageforum.pl/threads/2830-Migawki-z-Kabulu

grześku
09-02-2012, 08:33
Pixi, wielka szkoda, że już koniec tej fotoopowieści.
Świetny klimat :28:, niezapomniane wrażenia :thumbupcool: