PDA

Zobacz pełną wersję : Orkiestry dęte i Guca



Natasza
10-03-2012, 22:56
Przez kilka sierpniowych dni serbskie miasteczko Guca rozbrzmiewa echem trąb, przy których bawi się prawie pół miliona ludzi. Festiwal ma tak wielkie znaczenie, że na te kilka dni zamiera życie w całej Serbii, a oczy wszystkich skupiają się właśnie na tym miejscu. Miasteczko z prowincjonalnego spokojnego osiedla zmienia się w centrum życia kulturalnego kraju. Tradycja grania na "trąbce z Dragačeva" ma już ponad 200 lat, a korzenie festiwalu sięgają roku 1831, kiedy książę Miloą Obrenović nakazał utworzenie pierwszej wojskowej orkiestry dętej.
http://static.lovetotravel.pl/galery/th/th0_9057_guca.jpg

Natasza
10-03-2012, 22:56
Podczas festiwalu do miasteczka przyjeżdża kilkadziesiąt orkiestr dętych z całej Serbii. Ich członkami są najczęściej Romowie, bardzo cenieni przez Serbów pod względem umiejetnosci muzycznych. Ich zaletą jest takze wytrwałość, co oznacza, że grają przez cały festiwal bez przerwy i nie pozwalają sobie na zmęczenie. Porywają tez do zabawy wszystkich oglądających. Tradycja festiwalu narodziła się jeszcze w czasach monarchii austrowęgierskiej, kiedy to stacjonujących żołnierzy każdego ranka budził dźwięk trąbki. Z czasem trąbka stała się narodowym instrumentem Serbii, a na jej cześć od prawie 50 lat co roku odbywa się prezentacja umiejetnosci trębaczy. Festiwal traktowany jest przez wielu Serbów, Bośniaków i Macedończyków jak rodzaj pielgrzymek. Zjeżdżają oni tłumnie do tego miejsca, żeby raz w roku wspólnie zabawić się na ulicach. Wszyscy na koszulkach maja wypisane hasło "Guca - connecting people" ("Guca łączy ludzi"), nawiązując tym samym do dawnej Jugosławii. Poza lokalnymi narodowościami przyjeżdżają tez inni, z daleka: Francuzi, Niemcy, Węgrzy...
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/6a/Gucastatue.JPG/300px-Gucastatue.JPG (http://en.wikipedia.org/wiki/File:Gucastatue.JPG)
Pomnik trębacza na rynku

Natasza
10-03-2012, 22:56
Podczas festiwalu muzykę słychać wszędzie. Gra ona nie tylko na specjalnych scenach, ale też w restauracjach i bezpośrednio na ulicach. Trudno wytrzymać te kilka dni ciągłego „hałasu” donośnych trąb. Zwyczajem tez jest, że muzycy oczekują zapłaty. Orkiestra otacza stolik wianuszkiem i gra dla upatrzonego sponsora, podczas gdy dookoła bawi się tłum. Oglądający wkładają im banknoty gdzie się tylko da, w tym nawet do trąb. Większość muzyków nie zna w ogóle nut. Grają z pamięci, albo jak sami określają - z duszy. Festiwalowi towarzyszy też swoisty pchli targ, na którym można kupić wszystko, począwszy od nowego samochodu, a skończywszy na drobnych pamiątkach. Specyfika tych dni są tez ogromne ilości wypijanego alkoholu. Praktycznie całe miasto chodzi pijane muzyką i procentami z rakii czy piwa, a mimo to nie widać śladów agresywnych zachowań.

Natasza
10-03-2012, 22:57
Podczas festiwalu szczególną popularnością cieszą się uliczne parady, podczas których nie tylko zbierają się tłumy oglądających, ale takze pojawiają się wszystkie biorące udział w festiwalu orkiestry dęte. Podczas parady można podziwiać zarówno stroje regionalne, jak i umiejętność grania na instrumentach. Uatrakcyjnieniem bywają różne inscenizacje, jak na przykład improwizacja tradycyjnego wesela dragaczewskiego, według zwyczajów jeszcze z XIX wieku. Parady i występy zaszczycają znane serbskie gwiazdy. Specyfika tych popisów ulicznych jest to, że porywają one zgromadzonych ludzi do zabawy i tańca. Nie jest to tylko bierne oglądanie, ale ulica żyje muzyką i przypomina nieco wenecki karnawał, gdzie całe miasto wylega na ulice, żeby się bawić w gronie bliskich, sąsiadów i nieznajomych.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/0/07/D%C3%A9fil%C3%A9_folklorique_%C3%A0_Gu%C4%8Da.jpg/200px-D%C3%A9fil%C3%A9_folklorique_%C3%A0_Gu%C4%8Da.jpg (http://en.wikipedia.org/wiki/File:D%C3%A9fil%C3%A9_folklorique_%C3%A0_Gu%C4%8Da .jpg)

Natasza
10-03-2012, 22:57
Gości na festiwal przyjeżdża mnóstwo, a tam gdzie goście konieczny jest nocleg i jedzenie. Z tym nie ma raczej problemów, ponieważ miasteczko nastawione jest na falę turystów. W okolicy znajduje się na przykład kemping Kamp "Ćurčić, na którym można za grosze rozbić namiot. Nie brakuje tez wygodnych łóżek. Jak przystało na turystyczną miejscowość wielu mieszkańców oferuje prywatne kwatery w swoich domach. Pragnący wygody musza się jednak nastawić na wydatki, ponieważ z reguły są to pokoje wieloosobowe, a za łóżko trzeba zapłacić około 25 euro. Płatny jest także sam wjazd do miasteczka, który kosztuje 5-10 euro. W miejscowym hotelu i motelach raczej noclegu się nie znajdzie. Można go zarezerwować na wiele tygodni wcześniej, jeśli ktoś planuje wizytę w tym czasie w Guca. Jedzenie oferują restauracje, skupione wokół placu i ulicy Republike. Poza nimi bezpośrednio na ulicach rozstawiają się też polowe kuchnie i stragany z jedzeniem.