Zobacz pełną wersję : Małopolsko-Śląska Majówka
Etap 1
W ostatnim dniu pierwszej dekady maja słońce już mocno przygrzewa, stale rosnąca temperatura wynagradza nam lodowatą, przydługą zimę. Jedziemy przez młode, gęste lasy, które cieszą oczy soczystością zieleni ledwo rozwiniętych liści i zadziwiają jaskrawą bielą kwitnących krzewów.
Zajeżdżamy do Sławkowa. Ciche uliczki o niewysokiej zabudowie, gdzie niegdzie zabytkowe drewniane, przysadziste chałupy skrywają minioną świetność. Dawniej, w XIII w. Sławków był ważnym miastem na południowym szlaku kupieckim. Świadczą o tym choćby ruiny zamku biskupów krakowskich, ogromne rozmiary rynku z reprezentacyjnym, nowszym już ratuszem na środku oraz rozłożysta, drewniana karczma z XVIII w. z podcieniami, kryta czapą wysokiego dachu, tzw „łamanego polskiego”. Zaprasza do środka wielkimi wrotami między białymi kolumienkami.
http://pixiland.info/maj12/slaw01.jpg
http://pixiland.info/maj12/slaw03.jpg
http://pixiland.info/maj12/slaw02.jpg
http://pixiland.info/maj12/slaw04.jpg
Znajomi przyjmują nas gościnnie w ogródku, najpierw obiad, zaczynamy od doskonałego żurka, do karczmy pójdziemy później...
Potem zwiedzamy najbliższą okolicę, odwiedzamy niedaleki, opuszczony cmentarz żydowski z chylącymi się stellami, drepczemy wokół riuny zamku i kończymy w... karczmie na piwie. Prawdziwą kolację z przysmakami z grilla jemy potem w ogrodzie przed domem, rozkoszując się ciepłym wieczorem pod wygwieżdżonym nieboskłonem. Towarzyszą nam dwa czarne kocury i wielki pies.
http://pixiland.info/maj12/slaw05.jpg
http://pixiland.info/maj12/slaw06.jpg
Następnego dnia od rana jedziemy do Pieskowej Skały. Po krótkim ale stromym podejściu przez lasek ukazują się wysokie, obronne mury z szarego kamienia z narożnymi wieżyczkami. Wkrótce stajemy na renesansowym, niewielkim dziedzińcu z krużgankami ozdobionymi maszkaronami.
Zamek był początkowo gotycki, zbudował go Kazimierz Wielki w XIV w. a renesansowa przebudowa nastąpiła w XVI w. później otoczono go masywnymi fortyfikacjami. Zwiedzamy urządzone we wnętrzach muzeum ślizgając się w filcowych kapciach.
http://pixiland.info/maj12/piesk01.jpg
http://pixiland.info/maj12/piesk06.jpg
http://pixiland.info/maj12/piesk03.jpg
http://pixiland.info/maj12/piesk05.jpg
Charakterystyczna sylwetka zamku widoczna z daleka
http://pixiland.info/maj12/piesk02.jpg
Próba dotarcia pieszo do dziwacznej skały zwanej „maczugą Herkulesa” nie dała rezultatu a jedynie pozwoliła nam na bardzo przyjemny leśny spacer po ścieżce okupowanej przez liczne ślimaki.
„Maczuga Herkulesa” to wapienna skała o wysokości 25 m.
http://pixiland.info/maj12/piesk04.jpg
Do skały wypadło podjechać autem w drodze do miasteczka Skała. Na jego rynku wita na figura św. Floriana, patrona strażaków, tak charakterystyczna dla miasteczek południa kraju.
http://pixiland.info/maj12/sk01.jpg
Klucząc bocznymi szosami pośród zielonych pól i zadbanych domostw docieramy jeszcze do pokaźnych ruin zamku w Rabsztynie. Wspinamy się pod górkę, opłacamy „myto” w bramie wejściowej i oglądamy w wieży wystawę starych rycin i widoków zamku z okresu jego przebrzmiałej świetności. Poniżej zamku, sympatyczny zajazd z tarasem serwuje świetne potrawy.
http://pixiland.info/maj12/rab01.jpg
http://pixiland.info/maj12/rab02.jpg
W ramach popołudniowego programu zostajemy zaprowadzeni i doskonale oprowadzeni po regionalnym, etnograficznym muzeum w Sławkowie. Prezentuje piękne koronki robione szydełkiem, dawne narzędzia, wystrój wiejskich chat z nie tak dawnej przeszłości.
http://pixiland.info/maj12/slaw07.jpg
http://pixiland.info/maj12/slaw08.jpg
http://pixiland.info/maj12/slaw09.jpg
Wieczorem znowu zasiadamy do suto zastawionego stołu (nasi gospodarze nas rozpuszczają polskim jadłem), nastrój psuje tylko wiadomość o pobliskim, rozległym pożarze lasu w Bukowcu. Nocne rodaków rozmowy ożywają na nowo koło północy gdy pojawia się sąsiad wracający z zakładowej „karczmy piwnej” w wesołym nastroju i z zaopatrzeniem...
W niedzielę rano przeglądamy straganowy asortyment na bazarze, nagle zrywa się silny wiatr, w pierwszych kroplach deszczu wpadamy biegiem do domu. Pogoda zmienia się gwałtownie. Dziękujemy za parodniową, wspaniałą gościnę i wszyscy razem przenosimy się na Śląsk.
Jedziemy do Dąbrowy Górniczej w deszczu z nisko wiszących, szarych chmurzysk. W planie jest południowy piknik w gronie przyjaciół, w ogrodzie u znajomych gdzie także czeka nasz znajomy przybyły ze stolicy. Pada deszcz i robi się tak zimno, że musimy powkładać swetry i polary. Mimo to pozostajemy w ogrodzie pod zadaszoną altaną. Pieczone na ruszcie kiełbaski, szaszłyki podlane narodowymi i węgierskimi trunkami doskonale nas rozgrzewają a tematów do rozmowy nie brakuje.
Dopiero pod wieczór, już w uszczuplonym gronie przenosimy się do obszernego mieszkania naszego gospodarza w solidnym domu z tradycyjnej czerwonej cegły.
Niedzielny poranek wstał szary, wietrzny choć bez deszczu. Po obfitym śniadaniu podanym przez panią domu jedziemy „w plener”. Pierwszy obiekt na naszej drodze to zamek Będzin.
http://pixiland.info/maj12/bedz02.jpg
Jego masywna sylwetka rysuje się na tle zachmurzonego nieba potęgujacego jeszcze wrażenie niedostępności. Zamek pochodzi z XIV w.; najstarszą część stanowi tzw. donżon czyli okrągła wieża z wejściem na poziomie piętra. Później wybudowano surowy budynek mieszkalny z czworoboczną wieżą, całość otoczona jest podwójnym obwodem murów.
http://pixiland.info/maj12/bedz01.jpg
Wchodzimy na mały dziedziniec, zadzieramy głowy do góry, szczyty wież zdają się niknąć w chmurach. Aktualnie zamek jest odbudowany po zniszczeniach spowodowanych głównie najazdem szweckim i wiekowymi zaniedbaniami.
http://pixiland.info/maj12/bedz03.jpg
Następny punkt programu to miasteczko Pszczyna. Przechodzimy przez rynek, obok dużego barokowego kościoła kierując się do pałacu.
Istniejący od XI w. zamek stanowił kolejno własność różnych rodów śląskich, potem przeszedł na własność rodziny książęcej Hochbergów de Pless (Pszczyńskich). Po kolejnych przebudowach ze średniowiecznego zamku powstał w latach 1870-74 neobarokowy, wspaniały pałac. Jego sale reprezentują różne style architektoniczne, poczynając od renesansu. Na piętrze kilka sal prezentuje kolekcje myśliwskich trofeów z polowań rodzimych i egzotycznych. W pałacu zachowało się 80 % oryginalnego wyposażenia z XIX – XX w.
Dwie fasady pałacu :
http://pixiland.info/maj12/psz01.jpg
http://pixiland.info/maj12/psz03.jpg
http://pixiland.info/maj12/psz02.jpg
Galeria parteru – trofea myśliwskie
http://pixiland.info/maj12/psz04.jpg
Gabinet
http://pixiland.info/maj12/psz05.jpg
Salon dębowy
http://pixiland.info/maj12/psz06.jpg
Sypialnia
http://pixiland.info/maj12/psz07.jpg
Schody paradne na 3 kondygnacje
http://pixiland.info/maj12/psz08.jpg
http://pixiland.info/maj12/psz09.jpg
Galeria lustrzana na I piętrze
http://pixiland.info/maj12/psz10.jpg
Salon narożny
http://pixiland.info/maj12/psz20.jpg
Przedpokój myśliwski
http://pixiland.info/maj12/psz11.jpg
Biblioteka
http://pixiland.info/maj12/psz12.jpg
Salon zielony
http://pixiland.info/maj12/psz13.jpg
Sypialnia żółta
http://pixiland.info/maj12/psz14.jpg
Łazienka różowa
http://pixiland.info/maj12/psz15.jpg
Sala Lustrzana
http://pixiland.info/maj12/psz16.jpg
http://pixiland.info/maj12/psz19.jpg
http://pixiland.info/maj12/psz17.jpg
Pełni wrażeń, olśnieni wspaniałymi wnętrzami a szczególnie bogatymi wariacjami stylu rokoko w sali lustrzanej wychodzimy na ogrody. Ogarnia nas szarość, smutne zachmurzone niebo przywraca nas do rzeczywistości, zaczyna padać deszcz, nawet kolorowe kwitnące azalie wydają się jakieś blade i bez uroku. Wracamy.
http://pixiland.info/maj12/psz18.jpg
Pani domu przyjmuje nas prawdziwie królewskim obiadem, udzielając porad o zdrowym odżywianiu się i zdradzając sekrety wielu przepisów kulinarnych.
Dla nabrania apetytu przed kolacją robimy mały spacer po mieście zaglądając na pływalnię. Przylepiamy nosy do szyby obserwując kąpiących się w basenie a nasz towarzysz, najstarszy wiekiem rozpytuje panienki w kasie o możliwość wypożyczenia majtek kąpielowych wzbudzając gromki śmiech i ogólną wesołość.
Zjadamy pyszną kolację i znowu toczymy długie rodaków rozmowy, podsycane różnymi kolorowymi płynami co chwilę wystawianymi z czeluści kredensu przez naszego przyjaciela, najbardziej pasuje nam „pigwówka”.
Jutro każdy z nas pojedzie w swoją stronę.
Z samego rana żegnamy się dziękując za miłą, serdeczną gościnę, szybko pakując kanapki przygotowane przez troskliwą panią domu, a pan domu odwozi nas na stację PKP w drodze na codzienną, biurową harówkę.
Nasz pociąg o dosyć archaicznych wagonikach próbuje osiągnąc Kraków w ciągu 2 godz. Chyba to bardzo męczące zadanie bo częściej przestaje na stacjach niż toczy się po szynach.
faktycznie - cysorski pałac wzbudził zainteresowanie...
http://i50.tinypic.com/21mvo1w.jpg
i oglądany był nie tylko okiem obiektywu...
W Krakowie „królują zimni ogrodnicy” czyli jest paskudnie zimno, wilgotno, chmurzasto. Zostawiamy bagaże na stacji i pędzimy na Wawel zwiedzać skarbiec i zbrojownię bo dziś jest wejście gratis do południa (poniedziałek). Potem spacer od Rynku do Barbakanu przez Bramę Floriańską bo niebo trochę pojaśniało. Dopiero wieczorem zgłaszamy się po klucze od mieszkania znajomych, przejściowo nieobecnych.
Kraków każdy z nas z pewnością zwiedzał kiedyś w czasie szkolnej wycieczki. Pamiętacie ?
Oto małe przypomnienie jak ta dawna nasza stolica wygląda i co można i warto zobaczyć w ciągu paru dni.
Sukiennice i stragany wokół
http://pixiland.info/maj12/krak31.jpg
http://pixiland.info/maj12/krak02.jpg
http://pixiland.info/maj12/krak03.jpg
Wieża z dawnego ratusza
http://pixiland.info/maj12/krak01.jpg
Dorożki zawsze czekające na turystów
http://pixiland.info/maj12/krak32.jpg
Brama Fkorianska ze swietym Florianem
http://pixiland.info/maj12/krak06.jpg
http://pixiland.info/maj12/krak07.jpg
Barbakan
http://pixiland.info/maj12/krak08.jpg
zdzicho alboom II
07-06-2012, 17:53
Zdjęcia piękne jak zwykle.
Następnego dnia pogoda jest jeszcze gorsza a jej prognozy ponure. Pada deszcz i do południa trzyma nas w domu. Trzeba jednak wypełnić „obowiązki turysty”, zwiedzamy katedrę, apartamenty królewskie, znowu Rynek i Sukiennice, dla odpoczynku trafiamy do Parku Jordana bo już nie pada. Trwa przebudowa torów tramwajowych i właśnie rozkład jazdy zmienił się co trochę pomieszało nam rozeznanie komunikacyjne.
http://pixiland.info/maj12/krak13.jpg
http://pixiland.info/maj12/krak09.jpg
http://pixiland.info/maj12/krak10.jpg
http://pixiland.info/maj12/krak11.jpg
Ostatni krakowski dzień zaczynamy od Kazimierza, uliczki, synagogi, cmentarze, stara remiza i fabryka tramwajowa. Spotykamy bardzo liczną, na kilka autokarów wycieczkę młodzieży z Izraela. Wszyscy, chłopcy i dziewczęta w mundurach wojskowych, różnią się tylko jaskrawymi kolorami beretów. Fotografują się „na pamiatkę” w najładniejszej synagodze Kazimierza.
Pomnik dla tych co zginęli
http://pixiland.info/maj12/krak14.jpg
Plac Wolnica
http://pixiland.info/maj12/krak18.jpg
Najstarszy cmentarz z XVI w.
http://pixiland.info/maj12/krak16.jpg
http://pixiland.info/maj12/krak17.jpg
Krata i drzwi synagogi Remuh
http://pixiland.info/maj12/krak15.jpg
Stara Synagoga
http://pixiland.info/maj12/krak19.jpg
http://pixiland.info/maj12/krak20.jpg
Synagoga Izaaka
http://pixiland.info/maj12/krak21.jpg
Najnowsza synagoga Tempel z bogatym wystrojem wnętrza
http://pixiland.info/maj12/krak22.jpg
http://pixiland.info/maj12/krak25.jpg
Witraże
http://pixiland.info/maj12/krak23.jpg
http://pixiland.info/maj12/krak24.jpg
Nowy cmentarz
http://pixiland.info/maj12/krak27.jpg
http://pixiland.info/maj12/krak26.jpg
Znowu krążymy po Rynku między straganami z pamiątkami i jadłem, potem jeszcze kościół Mariacki, plac Szczepański, Planty i Collegium Majus i powrót.
W czwartek decydujemy się jednak jechać busem do Zakopanego, prognoza pogody jest korzystna a mnie tak chce się rzucić okiem na Tatry.
http://pixiland.info/maj12/krak04.jpg
http://pixiland.info/maj12/krak29.jpg
http://pixiland.info/maj12/krak30.jpg
Drzewo Jessego czyli drzewo genealogiczne Chrystusa
http://pixiland.info/maj12/krak28.jpg
Krakowskie kamienice
http://pixiland.info/maj12/krak05.jpg
http://pixiland.info/maj12/krak33.jpg
Teatr
http://pixiland.info/maj12/krak34.jpg
Collegium Majus
http://pixiland.info/maj12/krak35.jpg
http://pixiland.info/maj12/krak38.jpg
Tablica fundacyjna
http://pixiland.info/maj12/krak36.jpg
http://pixiland.info/maj12/krak37.jpg
Zakopane, śnieg bieli szczyty i nawet niższe polany mimo że jest połowa maja 2012. Ledwo wysiadamy z busa już mamy propozycje noclegów. Wybieramy pokój w prawdziwej góralskiej, ponad 100-letniej chałupie naprzeciwko dworca.
Natychmiast wychodzimy na miasto, chcę zajrzeć we wszystkie tak dobrze znane mi niegdyś kąty. Chcę być naraz wszędzie, teraz, zaraz.
Kościuszki, Krupówki, ciągniemy do góry, kłaniamy się Sabale, dochodzimy do Ronda, skręcamy pod skocznie. Wielka Krokiew, spoglądam pod górę na wybieg, oszałamiająca wysokość, myślę o Adamie Małyszu...
http://pixiland.info/maj12/zak01.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak02.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak03.jpg
Słońce przygrzewa, ukazuje się błękit nieba. Schodzimy na Drogę pod Reglami, rozmiękła ziemia, błoto okropne, niebawem zawracamy do centrm miasta, na bazar, robimy kapciowe zapasy. Jeszcze zaglądamy na Pęksowy Brzyzek, na stary zakopiański cmentarz. Taki uroczy, poetycki, wesoły, jedyny taki jest na świecie.
http://pixiland.info/maj12/zak04.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak07.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak05.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak06.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak08.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak09.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak10.jpg
Wieczorem idziemy z naszej chałupy na skróty, przez pole, przez ul.3 Maja na Krupówki. Biesiadujemy w „Po zbóju”, u pułapu wiszą lampy naftowe na żarówki, wokół stągwie, dzieże, beczki, wiszą pęki suszonych ziół, cebuli i czosnku. Kapela przygrywa, widać że chłopcy już „napojeni”. Z obszernego menu: kwaśnica, grillowane cycki, baran na patyku, harnasiowa sakwa, wybieram skromnie długaśnego szaszłyka.
Następnego dnia z rana jedziemy busem do Morskiego Oka (10 zł od osoby) czyli do Polany Palenica, opłacamy wejście do Tatrzańskiegp Parku Narodowego – 1 dzień: 4 zł od osoby, ze zniżką – 2 zł. Dalej trzeba albo pieszo 9 km po asfalcie pod górkę albo konną bryczką po 40 zł od łebka. Wokół w lesie leży śnieg, czyściutki, bielutki po wczorajszych opadach, słońce przygrzewa, niebo błękitne, wymarzona pogoda. Podchodzimy pod schronisko, co za widok; niebieska tafla wody, powyżej skaliste, poszarpane zbocza pokryte śniegiem, który jeszcze podkreśla relief.
http://pixiland.info/maj12/zak11.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak12.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak13.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak15.jpg
Robimy spacer wokół jeziora zaczynając od zachodniego brzegu. Ścieżka jest pokryta mokrym, topniejącym, śliskim śniegiem. Na brzegu, naprzeciw schroniska zatrzymujemy się na piknik. Szlak do Czarnego Stawu jest jeszcze bardziej pokryty śniegiem, rezygnujemy z podejścia. Wracamy drugim brzegiem do schroniska przeżywającego oblężenie, większość nieprzygotowanych turystów jest tak już zmęczona podejściem z Palenicy, że nie ma ochoty na obejście Morskiego Oka – może to i lepiej. Schodzimy szybko w 1 godz 15 min do busa i powracamy do Zakopanego.
http://pixiland.info/maj12/zak25.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak16.jpg
To zdjecie dedykuję Zdzicho alboomowi II
http://pixiland.info/maj12/zak14.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak17.jpg
zdzicho alboom II
15-06-2012, 11:55
To z Mnichem?
Puszczę je sobie na tapetę.
http://pixiland.info/maj12/zak18.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak19.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak20.jpg
To następna dedykacja dla Zdzicho albooma II
http://pixiland.info/maj12/zak21.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak22.jpg
Piknik z widokiem na góry i schronisko
http://pixiland.info/maj12/zak23.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak24.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak26.jpg
zdzicho alboom II
15-06-2012, 11:58
Rysy?
Widać rysę.
Oczywiscie, specjalnie dla ciebie - Mnich i Rysy.
Wykorzystując wspaniałą pogodę wjeżdżamy kolejką linowo-szynową na Gubałówkę aby podziwiać panoramę Tatr z Giewontem na pierwszym planie w zachodzącym słońcu. Wjazd ze zjazdem po 17 zł, ulgowo po 14 zł.
Wieczorem jemy pstrągi w rybnej restauracji na dole Krupówek poprzedzone pyszną kwaśnicą.
http://pixiland.info/maj12/zak29.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak30.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak28.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak27.jpg
Sobota, nasz ostatni dzień w górach, już o godz. 9-ej jesteśmy w Kirach (busem spod dworca PKS - po 5 zł od osoby). Przed nami otwiera się Dolina Kościeliska. Znowu opłacamy wejściówki do TPN. Pokazowa bacówka, gdzie gaździna czyta ukradkiem gazetę, jak turyści nie patrzą ale na półce nad ogniskiem wędzą się prawdziwe oscypki. Nieco dalej pasie się prawdziwe stado owiec pilnowane przez owczarka podhalańskiego. Kapliczka przydrożna skrywa się w cieniu smreka, potok błyszczy w słońcu, piknie jest ! Maszerujemy drogą przez liczne mostki, przechodzimy przez Wrota Raptawickie, ale odpuszczamy wszystkie jaskinie. Tu po śniegu pozostały nikłe ślady, tylko szczyty jeszcze bieleją. Przysiadamy na ławie przy schronisku pod Ornakiem, słońce grzeje, chciałoby się zostać... Niestety, czas wracać, po południu mamy bus do Krakowa, potem autobus do Katowic.
http://pixiland.info/maj12/zak31.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak32.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak33.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak34.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak35.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak36.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak39.jpg
Przy schronisku pod Ornakiem
http://pixiland.info/maj12/zak38.jpg
http://pixiland.info/maj12/zak37.jpg
zdzicho alboom II
17-06-2012, 09:59
Tyz piknie!
A w piątek albo w sobotę przy takiej bezchmurnej pogodzie to nie dało się Murowańca zaliczyć?
W piatek wybralismy Morskie Oko, ze wzgledu na widoki i Gubalowke a w sobote nie bylo dosyc czasu. I tak bylismy w Katowicach wieczorem zamiast w poludnie i przelecialo nam zwiedzanie zarezerwowanego browaru.
Zamiast planowanych 4 dni w Zakopanem bylismy 1 + 2 polowki.
Małopolsko-Śląska Majówka - Etap 3
Znajomi odebrali nas z dworca autobusowego w Katowicach, zaraz zapakowali w samochód, i wywieźli tak daleko na zachód, że zobaczylismy Góry Opawskie. Mała wieś, dawne typowe gospodarstwo składające się z murowanego z cegły domu z przyległą stajnią, stodołą obok, przebudowane teraz na mieszkalne, rodzinne, przytulne siedlisko w ogrodzie. Pies wita nas głośnym szczekaniem. Wkrótce zasiadamy do kolacji w altanie, dyskutujemy w oczekiwaniu na piekące się na grillu szaszłyki. Nasi znajomi, Ślązacy z urodzenia i zamieszkania niby mówią jak my ale ten akcent mają taki trochę inny i co chwilę chwytamy dziwne słówko, cóż, wypada nauczyć się po śląsku. Wieczór jest ciepły, mocno pachną kwitnące krzewy, nad nami rozpościera się gwiaździste sklepienie.
Śpimy w pokoju „na górce”, promienie słońca wpadające przez małe okienko budzą nas z pewnym poślizgiem, wstajemy o dobrze już zaawansowanym poranku. Po śniadaniu jedziemy zwiedzać pałac w Mosznej.
Widok spod bramy...
http://pixiland.info/maj12/mosz01.jpg
... w kwitnących azaliach...
http://pixiland.info/maj12/mosz02.jpg
... i od ogrodu.
http://pixiland.info/maj12/mosz04.jpg
Dziś niedziela i wiele osób wpadło na ten sam pomysł, trzeba czekać w kolejce do wejścia, potem czekać na swoją grupę i przewodnika. Oglądamy jadalnie ze stiukowymi dekoracjami na ścianach i sklepieniach, ozdobną klatkę schodową i plafon z kasetonami, wszystko wykonane z modrzewiowego drzewa. Potem jasne, o delikatnej dekoracji sale na piętrze i reprezentacyjne - gabinet i biblioteka właściciela, na koniec kaplica.
http://pixiland.info/maj12/mosz05.jpg
http://pixiland.info/maj12/mosz03.jpg
http://pixiland.info/maj12/mosz06.jpg
http://pixiland.info/maj12/mosz08.jpg
Pałac w Mosznej zbudowano w k. XIX i na pocz. XX w. na pozostałościach zniszczonego pałacu barokowego na zlecenie bogatego przemysłowca Franza Huberta Tiele Winckler, jako siedzibę rodową. Prezentuje mieszaninę stylów; neogotyk, neorenesans, w formie dosyć dowolnej i romantycznej z drobiazgową dekoracją, tworząc całość zgrabną choć eklektyczną otoczoną rozległym parkiem-ogrodem.
Tarcza herbowa Tiele Winckler
http://pixiland.info/maj12/mosz07.jpg
Spacerujemy po wielkim parku krajobrazowym, podziwiamy wieloletnie kasztanowce, dęby i lipy. Właśnie kwitną rododendrony, różowe, fioletowe, bordowe i krzaki azalii – żółte, czerwone, pomarańczowe, białe, orgia kolorów odbija się w wodach jeziorka i kanałów.
http://pixiland.info/maj12/mosz10.jpg
http://pixiland.info/maj12/mosz09.jpg
http://pixiland.info/maj12/mosz11.jpg
zdzicho alboom II
18-06-2012, 12:50
Moszna, jak sprawdziłem, jest między Krapkowicami a Prudnikiem.
Ja w piątek będę jeszcze bardziej na południe i na zachód - przy samej granicy.
Do Moszny (Mosznej?) nie zdążę - a widzę że szkoda.
Wracamy i obiadujemy w altanie. Słońce mocno przygrzewa ale niedostatecznie aby ogrzać wodę w basenie, przed wieczorem robimy spacer po okolicy zabawiając się rozpoznawaniem polnych roślinek.
Czas pięknej pogody kończy się, jest duszno, parno, burzowo. Jedziemy na Górę Św.Anny ale najpierw musimy przeprawić się przez Odrę. Na drodze miedzy Zdzieszowicami a Wielmierzowicami jest ciekawy prom, symbol minionych czasów, porusza się bez żadnego silnika. Jedynym napędem są ludzkie ręce przeciągające go za pomocą drągów zaczepianych o linę przerzuconą przez rzekę. Pasażerowie też muszą brać się za drągi.
http://pixiland.info/maj12/prom01.jpg
http://pixiland.info/maj12/prom02.jpg
Góra Św.Anny to znane miejsce pielgrzymkowe, sanktuarium z cudowną figurą św.Anny Samotrzeć (czyli trzymająca figurki Matki Boskiej i Jezusa). Na szczycie góry znajduje się zespół klasztorny franciszkanów, gotycko-barokowy, wokół rozmieszczone są kaplice kalwaryjskie. Wchodzimy na dziedziniec, zaglądamy do kościoła; figura znajduje się w głównym ołtarzu, jest malutka, prawie całkowicie zakryta ozdobną sukienką.
http://pixiland.info/maj12/anna01.jpg
http://pixiland.info/maj12/anna03.jpg
http://pixiland.info/maj12/anna02.jpg
Potem idziemy w dół do amfiteatru położonego w lesie, w dawnym kamieniołomie. Wybudowali go Niemcy w 1938 r., widownia posiadała 100 tys miejsc. Na dół schodzą już tylko nasi odważni panowie, panie pozostają na górze wąchając aromatycznie pachnące kwiaty krzewów wokół monumentalnego Pomnika Czynu Powstańczego, postawionego w 1955 r. na pamiatkę powstania śląskiego. Pozostaje już tylko wrócić do Chorzowa z jednym zatrzymaniem po drodze – na zakup świeżych szparagów.
http://pixiland.info/maj12/powst01.jpg
http://pixiland.info/maj12/powst02.jpg
Etap 4 Zagłębie
Majowe silne słońce obudziło nas wcześnie wdzierając się do pokoju przez niedokładnie zasuniętą firankę. Dziś uciekamy od niego w czeluście ziemi, jedziemy zwiedzać kopalnię węgla Guido w Zabrzu. Można zwiedzać dwa poziomy 170 i 320, wymagana jest wcześniejsza, telefoniczna rezerwacja: + 48 32 275 44 89,
wtorek – środa: godz 9 – 14.30 ;
czwartek – sobota: godz 9 – 20.00 ;
niedziela: godz 13.30 – 18.00
Ceny biletów :
poziom 170: normalny – 21 zł, ulgowy – 18 zł - czas zwiedzania: około 1 godziny
poziom 320: normalny – 26 zł, ulgowy – 21 zł - czas zwiedzania: około 2 godzin
poziom 170+320 : normalny – 36 zł, ulgowy – 31 zł
Kluczymy po ulicach śląskich miast, tu i ówdzie widać tak charakterystyczne, czarne konstrukcje wyciągów górniczych, koła na ich szczytach już się nie kręcą, to znak że wstrzymano eksploatację, kopalnie zamknięto. W Guido pomalowano go na niebiesko, kopalnia nie pracuje a jest tylko dostępna do zwiedzania.
http://pixiland.info/maj12/zag01.jpg
Dostajemy chełmy, lamp już nie dają. Wejście do siatkowej, dwupoziomowej, bardzo ciasnej klatki windy już jest przeżyciem. Dzwonek, ruszamy i zaraz ogarniają nas ciemności, szybki zjazd na poziom prawie 400 m pod powierzchnię ziemi. Przewodnikiem grupy jest były górnik, nasz, towaszyszący nam przyjaciel też były górnik, wymieniają wspomnienia i doświadczenia. Przechodzimy po spągu wąskimi korytarzami z pólkolistym oszalunkiem, niektóre są tak niskie że trzeba się schylić. Dołem biegną tory kolejki, leżą łopaty i metalowe zbieraki z czasów ręcznego wydobycia węgla. Wszędzie kurz, słabe oświetlenie, czarno. Przewodnik pokazuje systemy alarmowe, zabezpieczenia na wypadek wybuchu metanu, uruchamia pozostałe pod ziemią urządzenia. Już zwykły transporter robi okropny hałas, a co dopiero maszyna wgryzająca się w żyłę węglową a jeszcze dochodzi głośny szum wentylacji.
http://pixiland.info/maj12/zag02.jpg
http://pixiland.info/maj12/zag03.jpg
http://pixiland.info/maj12/zag04.jpg
Oglądamy różne kombajny, na koniec ten największy, najbardziej zmechanizowany i wszechstronny, pracujący jeszcze w wielu kopalniach. Długość jego konstrukcji wynosi wiele metrów, zależnie od szerokości ściany węgla. Obrotowa głowica porusza się wzdłuż ściany krusząc węgiel na bryły, jednocześnie podsuwa się metalowa obudowa ściany przeciwnej i pułapu, krocząc jakby na wielkich, płaskich łach zamykając wyrobisko. Hałas przy tym jest ogłuszający. Mamy już zupełnie dosyć po kilku minutach a co mowić o górnikach, pracujących tu całą dniówkę ?
http://pixiland.info/maj12/zag05.jpg
http://pixiland.info/maj12/zag06.jpg
http://pixiland.info/maj12/zag07.jpg
http://pixiland.info/maj12/zag08.jpg
Po południu oglądamy naziemny zabytek – wieżę radiostacji w Gliwicach znaną z epizodu historycznej niemieckiej prowokacji w przededniu II wojny światowej. Grupa 7 Niemców w przebraniu za Polakow napadła w nocy na wieżę domagając się nadania tekstu odezwy. Źle przygotowany atak nie do końca udał się ale posłużył Niemcom jako pretekst do rozpoczęnia II wojny. Wtedy, po plebiscycie, granica między Polską a niemiecką częścią Śląska pozostawiała Gliwice Niemcom.
Gliwicka wieża wyglądem przypomina paryską wieżę Eiffla tylko że zbudowana jest z drzewa modrzewiowego. Ma 111 m wysokości, powstała w 1936 r., służyła jako antena nadawcza wrocławskiej radiostacji niemieckiej.
http://pixiland.info/maj12/zag09.jpg
http://pixiland.info/maj12/zag10.jpg
Ciekawie jest z Tobą zwiedzać miejsca mi bliskie, ale po powrocie chyba zawnioskuję korekty...
Obejrzeliśmy kopalnię węgla, wypada zobaczyć jak mieszkali górnicy – jedziemy do Nikiszowca, osiedla położongo na południu Katowic (dojazd z autostrady A4).
Osiedle zbudowano dla górników kopalni "Giesche" i jej nowych szybów do eksploatacji pokładów węgla.
http://pixiland.info/maj12/zag12.jpg
Nikiszowiec powstał w latach 1908-1912 ale budowa całego osiedla trwała dłużej. Przeznaczone było dla 1200 rodzin i posiadało pełną infrastrukturę: przedszkole, szpital, kościół, straż pożarną, sklepy, łaźnię, pralnię i hotel robotniczy. Doprowadzono elektryczność, kanalizację, domy posiadały wodę bieżącą w kuchniach i WC na klatkach schodowych. Po I wojnie światowej osiedle rozbudowano, zamieszkałe jest do dziś.
W 2011 r. zostało wpisane na listę naszych pomników historii.
http://pixiland.info/maj12/zag16.jpg
http://pixiland.info/maj12/zag20.jpg
http://pixiland.info/maj12/zag11.jpg
http://pixiland.info/maj12/zag13.jpg
http://pixiland.info/maj12/zag15.jpg
http://pixiland.info/maj12/zag17.jpg
http://pixiland.info/maj12/zag14.jpg
http://pixiland.info/maj12/zag19.jpg
http://pixiland.info/maj12/zag18.jpg
Po południu, po serdecznym pożegnaiu z przyjaciółmi wsiadamy do taniego pociągu, który wiezie nas do Warszawy. Stare wagony, choć „połatane”, z nowymi kanapami i jako tako poprawionymi WC są potwornie rozklekotane. Ta tocząca się masa żelaztwa robi potworny hałas, jeszcze większy niż najbardziej hałaśliwy kombajn kopalniany. I nie jest to ten tak charakterystyczny stukot kół na szynach. O rozmowach nie ma mowy, nawet z konduktorką porozumiewamy się na migi. Po dwóch godzinach i małym opóźnieniu wysiadamy ogłuszeni w stolicy, gdzie czeka na nas znajoma koleżanka z dawnych lat, zawozi do domu na Wolę. Przez kilka dni będziemy oddychać stołecznym powietrzem i żyć przygotowaniami do Euro 2012.
http://pixiland.info/maj12/stade05.jpg
Ale te przygotowania szybko się skończyły, tak szybko jak wykopoanie naszej ekipy z turnieju....
zdzicho alboom II
22-06-2012, 07:43
Jeszcze raz zacytuję Nataszę
"Ale turniej trwa dalej i nie możemy zapomnieć, że jesteśmy jego współgospodarzami. Czas kibicować innym."
Powered by vBulletin™ Version 4.1.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin