PDA

Zobacz pełną wersję : Tam, gdzie rosną najlepsze kartrofle



pixi
03-07-2012, 20:09
W pierwszy dzień kalendarzowego lata ładujemy rowery na dach auta, sprzęt biwakowy do kufra i jedziemy na wyspę Noirmoutier, na południowy zachód od Nantes.
Poruszamy się drogami krajowymi omijając płatne autostrady. Przed wieczorem nareszcie ukazuje nam się szara tafla morza i most na wyspę. Można na nią także dostać się drogą lądową; szosa zwana „Passage du Gois” dostępna jest jedynie w czasie odpływu, dwa razy na dobę.
Wyspa Noirmoutier o długości zaledwie 20 km jest dość płaska i ma dziwny kształt – wydłużony, niezbyt szeroki (w najwęższym miejscu zaledwie na 0,5 km) pas lądu, przechodzi w wielobok ale jego środkową część stanowi podmokła niecka wypełniona wodą morską z systemem kanałów i stawów do pozyskiwania soli.

http://pixiland.info/No12/wyspa%20NO.gif

Wyspa posiada kilka miasteczek o niskiej zabudowie z białych domków o niebieskich oknach i drzwiach, krytych ceglastymi dachówkami i otoczonych różnokolorowymi malwami lub hortensjami. Stoją dość luźno a pomiędzy nimi ciągną się zagony kartofli, doskonałych w smaku, stanowiących powszechnie znaną specjalność regionalną. Jedynie stolica wyspiarzy ma kulkupiętrowe domy, wysoki gotycki kościół i średniowieczny zamek o surowej sylwetce.

http://pixiland.info/No12/No06.jpg

http://pixiland.info/No12/No07.jpg

A to nie jest ani Costa Concordia ani inna Costa.... tylko Centrum Wodne "Oceanile"

http://pixiland.info/No12/No39.jpg

zdzicho alboom II
03-07-2012, 20:47
Hurra!
Można już zacząć czytać wspaniałą "literaturę" z przepięknymi zdjęciami.
Jak to Jacky mawia "zasiadam w czytelni".

pixi
04-07-2012, 22:02
Wybieramy mały, spokojny camping, schowany w lasku. Do morza jest 100 m przez zalesioną wydmę ale go nie widać, słyszymy tylko regularnie powtarzający się huk fal przypływu rozbijających się na falochronie.
Rozstawiamy po raz pierwszy nasz nowy namiot; tropik i wnętrze rozkłada się razem. Pełno w nim kieszeni, mostikier, i suwaków, wyjście z przodu, z tyłu, z boku z prawej, z boku z lewej. Trzeba uważać którędy wychodzi się w nocy bo można nie trafić potem do własnego namiotu.

http://pixiland.info/No12/No45.jpg

Rano pobudkę robi nam słońce zaglądające do namiotu przez koronę dębów i sosen. Na poczatek jedziemy na rowerach na zakupy do stolicy wyspy o tej samej nazwie. Potem, w południowej porze odpływu idziemy nad morze. Pogoda jeszcze nie jest plażowa, na niebieskim niebie słońce konkuruje na przemian z chmurami i wieje zimny wiatr ale my szukamy innych atrakcji.

http://pixiland.info/No12/No01.jpg

Uzbrojeni w dobre noże idziemy po dnie morskim szukać dzikich ostryg na skałach. Pełno ich wszędzie, oczywiście wybieramy przepisowo te największe o długości ponad 5 cm. Są dorodne, bardzo smaczne ale mocno trzymają się podłoża. W szczelinach skalnych, pod wodorostami chowają się niewielkie rozgwiazdy, bardzo jaskrawe, fioletowe i pamarańczowe. Im dalej w morze tym widać ich więcej, niektóre siedzą parami (?), pokazują się też małe, szybko uciekające kraby.

Na rowerach poznajemy wschodnie okolice campingu, przez dębowo-sosnowy las, wzdłuż piaszczystych plaż trafiamy na tereny lęgowe ptactwa, widzimy białe i szare czaple, mewy, różne gatunki kaczek, inne ptaki; białoczarne na wysokich, cienkich czerwonych nóżkach, mniejsze całkiem białe.

http://pixiland.info/No12/No02.jpg

http://pixiland.info/No12/No05.jpg

pixi
05-07-2012, 08:10
Nie tylko ptaki spotykamy na polderach

http://pixiland.info/No12/No47.jpg

Typowy krajobraz wyspy

http://pixiland.info/No12/No48.jpg

Wysoka, betonowa tama broni wyspę od morza, dostępna jest dla spacerowiczów i rowerzystów.

http://pixiland.info/No12/No04.jpg

pixi
06-07-2012, 11:19
W słoneczną sobotę odkrywamy inny obszar wyspy wymagający przejazdu między basenami odsalarni. Śnieżnobiałe stożki soli usypane równiutko na platformach na środkach grobli przeglądają się w „niebieskiej”, odzwierciadlającej niebo wodzie. Obok, dawna szopa magazynu soli służy teraz przede wszystkim za sklepik. Można kupić gruboziarnistą i drobniejszą sól z dodatkiem różnych przypraw, także tę najlepszą zwaną „kwiatem solnym” oraz kolorowe, wymyśle solniczki.

http://pixiland.info/No12/No10.jpg

http://pixiland.info/No12/No09.jpg

http://pixiland.info/No12/No44.jpg

pixi
08-07-2012, 08:24
Jedną z atrakcji wyspy jest Mini Miasteczko (Mini ville): pod gołym niebem na wydzielonych poletkach ustawiono domy, farmy, zagrody pokazujące tradycyjne budownictwo wiejskie z różnych części Francji. Wszystkie budowle są w skali 1: 8 i wykonano je z materiałów charakterystycznych dla prezentowanych regionów. Sięgają mi do kolan, te wyższe, piętrowe – do ramion.

http://pixiland.info/No12/No11.jpg

http://pixiland.info/No12/No12.jpg

http://pixiland.info/No12/No13.jpg

http://pixiland.info/No12/No14.jpg

pixi
08-07-2012, 08:28
http://pixiland.info/No12/No15.jpg

http://pixiland.info/No12/No16.jpg

Typowa zabudowa fermy na wyspie

http://pixiland.info/No12/No17.jpg

i w regionie

http://pixiland.info/No12/No18.jpg

jacky
08-07-2012, 13:11
skoro produkują tam najlepsze kartofelki - to i gorzelnia pewnikiem tyż się znajdzie...

pixi
09-07-2012, 22:02
Gorzelni wprawdzie nie ma ale produkuja specyficzny aperitif choc nie na kartoflanym zacierze.

pixi
09-07-2012, 22:10
Spacerując wzdłuż plaży po kolacji krewetkowo-rybnej, obserwujemy kolorowy zachód słońca. Powoli, z zapadajacym zmrokiem zapalają się światła miasteczek na kontynencie. Fala leciutko uderza o brzeg, powierzchnia morza jest spokojna i równa jak stół, nad nami błyszczy świetlisty półksieżyc. Tracę poczucie realności, gdzie jestem ? w jakim kraju ? Te światła na horyzoncie tak przypominają wyspy greckie...

http://pixiland.info/No12/No49.jpg

http://pixiland.info/No12/No08.jpg

pixi
10-07-2012, 21:46
Okazało się prawdą ludowe porzekadło – gdy dziś słońce zachodzi na czerwono, jutro będzie wiatr. Wieje lodowaty wiatr, szczególnie na najbardziej północnym cyplu wyspy, gdzie wybraliśmy się znowu na ostrygi. Wiatr wieje tak silnie, że trudno pedałować a dodatkowo zaczyna siąpić drobna mżawka. Dawniej ten wiatr od morza był dobrodziejstwem dla wyspiarzy, wykorzystywano siły natury do poruszania skrzydeł licznych wiatraków - młynów.
Dzisiaj pozostało ich niespełna dwie dziesiątki i większość potraciła skrzydła a niektóre i dachy, ale ich charakterystyczne sylwetki wplotły się na zawsze w panoramę wyspy.

Port rybacki

http://pixiland.info/No12/No20.jpg

Port jachtowy

http://pixiland.info/No12/No21.jpg

Brzeg wyspy widoczny z dna morza w czasie odpływu

http://pixiland.info/No12/No22.jpg

Jeden z tych co jeszcze stoją ale już się nie krecą i nie mielą

http://pixiland.info/No12/No42.jpg

pixi
11-07-2012, 10:10
Deszcz padał przez całą noc, nad ranem grzecznie „się wstrzymał” i pozwolił nam zjeść spokojnie śniadanie. Pedałujemy zawzięcie po asfaltowej ścieżce rowerowej prosto do miejscowości położonej w przewężeniu wyspy. Zaczyna padać drobny kapuśniaczek, ubrania nie moczy ale jest bardzo dokuczliwy dla okularników. Uciekamy od niego w atmosferę tropikalną – niepozorny, drewniany hangar kryje „wyspę motyli”.

http://pixiland.info/No12/No36.jpg

W cieplarnianej temperaturze i wśrod prawdziwie tropikalnej, gęstej roślinności przeplatają swoje zygzakowate loty roje egzotycznych motyli. Większe i mniejsze, białoczarne, pomarańczowe, zielonoczarne, malutkie czerwone i wielkie niebieskie, które złośliwie nie przysiądą ani na moment do zdjęcia. Pokazywany film wyjaśnia całą historię życia motyla. Spędzamy wśrod nich dwie godziny.

http://pixiland.info/No12/No23.jpg

http://pixiland.info/No12/No24.jpg

http://pixiland.info/No12/No25.jpg

pixi
11-07-2012, 10:12
http://pixiland.info/No12/No26.jpg

http://pixiland.info/No12/No27.jpg

http://pixiland.info/No12/No28.jpg

http://pixiland.info/No12/No29.jpg

pixi
11-07-2012, 10:13
http://pixiland.info/No12/No30.jpg

http://pixiland.info/No12/No31.jpg

http://pixiland.info/No12/No32.jpg

http://pixiland.info/No12/No33.jpg

pixi
11-07-2012, 10:21
Wśrod egzotycznych roślin jest i takie dziwadło - "zwis w kapeluszu" ?

http://pixiland.info/No12/No34.jpg

http://pixiland.info/No12/No35.jpg

Nieco dalej, w innych hangarze jest wystawa muszli uzbieranych ze wszystkich mórz świata i nawet niektóre z nich można zakupić po stosunkowo niewielkich cenach.

Wracając trafiamy na jedną z wyższych i rozleglejszych wydm wzdłuż plaży usytuowanej od południa wyspy. Na górze stoją blisko siebie 4 wiatraki z kikutami skrzydeł, niżej, w zagłębieniu jest mała polanka otoczona cedrami i pokryta fioletowym kwieciem – to liczne orchidee upodobały sobie to zaciszne miejsce. Późno wracamy na camping i kontynuujemy dietę morską – znowu ryba na kolację.

http://pixiland.info/No12/No37.jpg

http://pixiland.info/No12/No38.jpg

zdzicho alboom II
11-07-2012, 12:24
Okazuje się, że nawet z brzydkich (nie ma się co czarować) motyli, można wyczarować przepiękne zdjęcia.
Szkoda, że te kolorowe nie chciały pozować.

pixi
11-07-2012, 22:14
Chmury poszły wyżej, niebo przejaśniało i po wczorajszej szarości w południe wyspa odzyskała swoje naturalne kolory. Jedziemy na południe przez odsalarnie ale inną drogą, bardziej meandrujacą pomiedzy basenami, potem przecinamy miasteczko. Wszędzie kwitną czeremchy, roztaczając niepowtarzalny, intensywny zapach, wtórują im kwitnące lipy i krzaki złotokapu. Wieczorem na campingu gotujemy kraba na kuchence gazowej, obserwując przepłwające fale gęstej mgły, zasłniające co chwilę pobliski cedr.

http://pixiland.info/No12/No41.jpg

http://pixiland.info/No12/No43.jpg

http://pixiland.info/No12/No19.jpg

http://pixiland.info/No12/No40.jpg

pixi
11-07-2012, 22:19
Nadszedł ostatni dzień naszego pobytu i nareszcie mamy plażową pogodę. Wypełniamy sakwy zakupionymi u badylarza kartoflami, pomidorami, cebulą i rzodkiewkami prosto z pola i jedziemy na plażę. Słońce mocno grzeje, krem okazuje się niezbędny ale woda jest jeszcze lodowata i nie odważamy się wejść głębiej niż po kolana.
Wieczorem idziemy ostatni raz na ostrygi – dziś odpływ jest znacznie później. Potem piekąc rybę na rożnie rozpoczynamy pakowanie, jutro trzeba będzie opuścić wyspę.

http://pixiland.info/No12/No03.jpg

http://pixiland.info/No12/No46.jpg