Zobacz pełną wersję : Turcja 2009/2010 grześkowa wyprawa i wspomnienia
Wakacje 2009 to wyprawa do Turcji.
4 tygodnie za granicą,8500km przejechane naszym SAABem 9-5,masa wrażeń,nowych doświadczeń,radości.
Wyjazd w piątek 05.06.09 ok godz 16 z Radomia.Tak jak zawsze,pokonanie polskiego odcinka drogi to największy problem.Przejazd przez Polskę ok. 5 godzin,potem szybko Slowacja i wjazd do Węgier.Tam zakup na granicy winiety (matrica D1) i jeszcze trochę do przodu.Zjazd na ustronne pobocze i krótka kimka w aucie.Pobudka przed 5 i jedziemy dalej.Szybko pokonujemy budzący się do życia Budapeszt,następnie Serbia (oplata całkowita za wszystkie odcinki drogi ok. 12E-można placić w E,dinarach albo kartą),potem Bułgaria (istny cyrk z stopniowym wykupem w 4 budkach winiety za 7E ,wędrowaniem od budki do budki z ich "czipem" ),zbliżamy się do granicy z TR godz 19.Decyzja-jedziemy dalej i zatrzymujemy się w hotelu w TR.Odprawa też dość uciążliwa,wiza 15E i w koncu wita nasz śpiew muezina.Z hotelami zaraz za granica nie jest tak różowo.W pierwszym napotkantym zaproponowano nam 70E-dzięks dzięks.Lecimy dalej-pusta autostrada,zero infrastruktury.Mijamy Edirne-może tam trzeba zjechać i poszukać?Postanawiamy jechac dalej skręcić na Havsę-bo to po drodze.W tym malym miasteczku w centrum znajdujemy mały hotelik,w którym śpimy jak zabici za 25E.Rano jedziemy w kierunku Canakkale,krotka przeprawa promowa w Kilitbahir i dalej dalej aż do Pamukkale (jestesmy o ok.godz.18).To pierwszy etap naszej podróży,tu daliśmy się zwieść naganiaczowi i za hotel zapłaciliśmy 40E zamiast planowanych 30E.Opisu piękna tego miejsca oszczędzę,każdy zorientowany wie-trzeba tam być.
Po zwiedzeniu przed południem Pamukkale i Hierapolis wsiadamy do samochodu i kierujemy się na miejscowość Guzelcamli nad M.Egejskim.Po drodze,no niezupełnie -trochę zboczyliśmy-krótka wizyta w Aphrodisias (piękna świątynia,sarkofagi,dobrze zachowany stadion)
Pamukkale
http://i53.tinypic.com/2dhtyfm.jpg
http://i55.tinypic.com/s4yx5f.jpg
http://i54.tinypic.com/huoisi.jpg
http://i51.tinypic.com/2d94uq1.jpg
Pamukkale c.d.
http://i53.tinypic.com/3164yg8.jpg
http://i56.tinypic.com/qyh9o2.jpg
http://i55.tinypic.com/f55a54.jpg
Kobitka szykuje nam placek w miejscowej "restauracji"
http://i51.tinypic.com/ev9zcl.jpg
zdzicho alboom II
08-02-2011, 12:46
Witaj Grześku.
A skąd się tam wziął śnieg w lecie?
Ano widzisz Alboomie,natura czyni cuda :cool:
Ta doskonała imitacja śniegu to oczywiście nieskazitelna biel wapiennych minerałów
Aphrodisias
stadion
http://i51.tinypic.com/65oc40.jpg
amfiteatr
http://i51.tinypic.com/2z7jvht.jpg
sarkofagi
http://i52.tinypic.com/2rc0il4.jpg
świątynia Afrodyty
http://i52.tinypic.com/11bhvdv.jpg
Guzelcamli to malutka mieścinka tuż obok Dilek Milli Park,nad M.Egejskim.Niby dość blisko do na wskroś komercyjnego Kusadasi,a jednak jest tu spokój ! Za radą przewodnika Globtrotera (POLECAM) odnajdujemy pensjonat AYDIN -tuż nad morzem.Cena bez negocjacji(nie chciało się nam targować) za czysty pokój z łazienką i małym balkonem,b dobrze ocieniony-60TL.Miła,komunikatywna właścicielka.To dobre miejsce.
http://i56.tinypic.com/30uyce0.jpg
Codziennie wypadaliśmy na plaże Dilek Park:wstęp autem 10TL.
Plaże piękne,czyste,z prysznicami,leżakami,stolikami,w tle dużo cienia od lasu piniowego.
W czerwcu są praktycznie puste !
http://i53.tinypic.com/2ci9ovo.jpg
http://i51.tinypic.com/zt6k2w.jpg
miejscowe w obowiązkowych kąpielowych uniformach
http://i54.tinypic.com/30k50sy.jpg
Rezydując w Guzelcamli poczyniliśmy wypady do Priene,Efezu i Sirince.
Priene-samotne ruiny na zboczu góry,po ich zwiedzeniu wizyta u miejscowego rzemieślnika obrabiajacego onyks.
Wizyta zakończona zakupem wazonu z tego surowca....
http://i54.tinypic.com/2qavi8k.jpg
Paweł na vipowskim fotelu z kamienia
http://i55.tinypic.com/20p52r7.jpg
znajomy gryzoń wśród gruzowisk
http://i54.tinypic.com/1otb1t.jpg
obrabiając onyks
http://i56.tinypic.com/31669oz.jpg
Efez -nie trzeba polecać,choć z perspektywy tego,że w ub. roku widzialem Pompeje,można było z bólem odpuścić sobie to miejsce.
http://i51.tinypic.com/zm1evo.jpg
http://i56.tinypic.com/zu5uv8.jpg
http://i56.tinypic.com/3343iwp.jpg
http://i54.tinypic.com/16kc1uc.jpg
http://i53.tinypic.com/mjn600.jpg
http://i51.tinypic.com/2ziom69.jpg
http://i52.tinypic.com/nfih3s.jpg
Krążący naganiacze namawiają nas do wizyty w "leder center".
Wizyta zakończona zakupem skórzanego płaszcza dla Ewy...
http://i54.tinypic.com/33thyzk.jpg
Po opuszczeniu Efezu krótki wypad nieco w gorę do miejscowości Sirince.Miejscowość urokliwa ale stragan za straganem,resauracja za restauracją.
http://i55.tinypic.com/30c67i0.jpg
http://i51.tinypic.com/w2ljqa.jpg
W miejscowej restauracji
http://i52.tinypic.com/2dsofmd.jpg
jemy przepyszny guvec i manti oraz kupujemy kilim leżący na naszym stole,który tak bardzo nam się spodobał.
Nie,no tego typu tranzakcje są możliwe tylko w takich krajach jak Turcja!
http://i51.tinypic.com/72emi1.jpg
Wspaniałe zdjęcia Grześku
Pora opuszczać przyjemny pensjonat w Guzelcamli ,kierujemy się na południe,na Marmaris.
Po drodze zaliczamy kąpiel u wybrzeży półwyspu Bodrum.
http://i55.tinypic.com/2buzbm.jpg
http://i55.tinypic.com/1zejfva.jpg
Te okazy oczekiwały w misce z wodą na nóż kucharza w pobliskiej resauracji
http://i55.tinypic.com/9a07x3.jpg
http://i52.tinypic.com/5y68ms.jpg
Drugi zasadniczy punkt naszej podróży to okolice Marmaris-wybrzeże zatoki Gokova,Hisaronu,półwysep Datca. W przewodnikach piszą,że te okolice nie dość że przepiękne krajobrazowo, to na dodatek stosunkowo mało skażone masową turystyką,co w zasadzie okazało się prawdą! Nasz cel-to za radą przewodnika Globtrotter-kemping Cubucak ok. 20 km za Marmaris.
Po raz kolejny „nie przejechałem się” na rekomendacji tego przewodnika,który jeszcze raz polecam!
Droga ,jak praktycznie wszędzie w TR okazała się bezproblemowa.Szerokie drogi,niezłe nawierzchnie,małe natężenie ruchu.Nic tylko jechać,jechać,jechać i... uważać na ew. kontrole radarowe na przedmieściach.
KEMPING CUBUCAK jest duży,posiadający dużo cienia od drzew,wprost nad uroczą zatoką,bardzo tani (21TL!).
Jego wadą są niezbyt czyste sanitariaty i brak ciepłej wody w natryskach.No,ale za tą cenę i te „okoliczności przyrody” można wybaczyć.
Niezapomniany widok to pełna infrastruktura w ogromnych namiotach Turków (a więc TVSat,lodówki,kuchenki,mikrofale,dywany !,szafki,wersalki etc.) , koczujących tu całymi wielopokoleniowymi rodzinami.
Ilość Turków znacznie zwiększa się w sobotę i niedzielę,Piknikują,grilują,dyskutują.Jesteśmy jedynymi obcokrajowcami na tym kempie,przyciagamy sobą ciekawe spojrzenia,ale życzliwe.Nie czujemy się w żaden sposób „osaczeni”.
Link do tego kemp.:www.cubucakcamping.com
Weekendowe Turków biwakowanie na kempingu
http://i53.tinypic.com/9ifzat.jpg
http://i53.tinypic.com/aepcg3.jpg
Widok na Marmaris za dnia
http://i56.tinypic.com/2ypkqad.jpg
i wieczorem
http://i55.tinypic.com/20iwb37.jpg
carnivalka
09-02-2011, 19:18
Mnie się to biwakowanie Turków bardzo podoba.Fakt,że klimat to tego napawa.To inna bajka,ale te wspólnoty rodzinne ,dzieci,mamcie ,babcie a i nierzadko prababcie.Ci ludzie wiedzą co się naprawdę w życiu liczy.
Grześku ,czytam i z niecierpliwością czekam na wspomnienia tureckie anno domini 2010
Trochę to potrwa Carnivalko,zanim brnąc przez 2009. dojdę do roku 2010.Ale będzie!
W okolicy naszego kempingu poczyniliśmy wiele wypadów nad pobliskie urokliwe,przepiękne zatoczki.
Wokół dużo zieleni, czysta klarowna,błękitna i turkusowa woda. Pięknie!
Nad jedną z nich,w okolicy Sedir Adasi („Wyspa Kleopatry”) Paweł wynurkował największą w swoim życiu muszlę, na deser-rozgwiazdę.
http://i52.tinypic.com/1py0b8.jpg
http://i55.tinypic.com/2i7xncg.jpg
http://i51.tinypic.com/2mn1uog.jpg
http://i54.tinypic.com/2s1q349.jpg
http://i56.tinypic.com/2r4hezc.jpg
http://i53.tinypic.com/2a5n7h5.jpg
Nie tylko Carnivalka czeka Grześku
Marko,w takim razie postaram się sprężyć :cool:
Próbka zdjęć podwodnych
http://i53.tinypic.com/2j469aq.jpg
http://i55.tinypic.com/16h2iyd.jpg
http://i56.tinypic.com/2zyzcro.jpg
Marmaris to typowy komercyjny kurort. Wielka tu ilość masowych trurystów,głównie Ruskich,Angolii i Niemców.
Jeden dzień poświęciliśmy na "błękitny rejs" po przepięknych wodach wschodniego wybrzeża półwyspu Hisaronu (aż do okolic Turunc).
Sam rejs trwał od 10 do 17,niedrogi (bilet 25TL),ale uwaga na tzw.” Free foods,free drinks” o których mieliśmy zapewnienie przez organizatora.W rzeczywistości-każde nalane chłodne pyfko z plastikowej butelki (!),sok,czy herbata są liczone i skrupulatnie rozliczone na końcu rejsu.Więc moja rada-nie korzystać (oprócz oczywiście podawanego lanczu wliczonego w cenę biletu)z żadnych dodatkowych atrakcji!Jako towarzyszy mieliśmy kilku Turków,3 Noworuskich i bandę tłustych,różowych wytatuowanych Angoli.Było sympatycznie!
http://i56.tinypic.com/rbhzja.jpg
http://i53.tinypic.com/2em0qjm.jpg
http://i53.tinypic.com/10z03h2.jpg
Pomysłowość i zaradność Turka nie zna granic...
http://i56.tinypic.com/34qtxdd.jpg
Weny twórczej mu nie brakuje
Mugla to stare osmańskie miasto z orginalną zabudową.Zachowało się tu wiele budynków z czasów osmańskich,które zaliczają się do najładniejszych w całej Turcji.Tu zagląda mało turystów,można napawać się orginalną turecką atmosferą,
tanio i pysznie zjeść,powałęsać się po urokliwych uliczkach i...kupić dywan.
http://i56.tinypic.com/ina7iv.jpg
http://i54.tinypic.com/ri89zs.jpg
http://i51.tinypic.com/2e52vle.jpg
http://i54.tinypic.com/21ompfc.jpg
Tak,będąc w TR i nie przywieźć takiej pamiątki to dyshonor!
Kupiliśmy taki mały co prawda,ale orginalny,ręcznie tkany.
http://i55.tinypic.com/33bn5o5.jpg
Oczywiście po uprzednim obowiązkowym targowaniu
http://i54.tinypic.com/289htmo.jpg
A oto zadowolony szef kramu po przeprowadzonej tranzakcji.Prawda,że rysy nieco mongolskie?,tatarskie?,w każdym razie wschodnie ;)
http://i55.tinypic.com/33y3mfo.jpg
Przy drodze do Marmaris odwiedzamy kram miejscowego rzemieślnika,blacharza(nie wiem jak go nazwać poprawnie).
Masa pięknych orginalnych naczyń miedzianych,pokrytych cyną (bo miedż jest toksyczna),niektóre z nich stylizowane na „osman style”.
Oczywiście Ewa zakupuje trochę tego „złomu” na eksport do Polski.
http://i56.tinypic.com/11uiygz.jpg
http://i55.tinypic.com/mmcvm8.jpg
Peweł zakupił sztylec ale wcześniej go "wypróbował"
http://i52.tinypic.com/ejtzyr.jpg
Dzban już w Polsce , w domu prezentuje się tak:
http://i54.tinypic.com/5jy7fb.jpg
Jest na co popatrzeć Grześku
napisz jeszcze coś więcej o Mugli - zainteresowała mnie...
jak długo byliście, gdzie zaparkowaliście - bo kilka ulicznych fotek czyni smaka...
Stara dzielnica Mugli jest urokliwa,jak widać to na powyższych zdjęciach.
Można się powałęsać,chłonąć klimat nostalgii za przemijającym czasem.
Cisza,puste uliczki...
Natomiast samo wspólczesne miasto,to takie jak wiele innych.
Plusem niewątpliwie jest praktyczny brak turystów,więc atmosfera bardziej autentyczna
Można bez problemu zaparkować przy głównym placu,na środku którego na postumencie stoi wiadomo jaki umiłowany przywódca :)
I jeszce jeden plus-miejscowe restauracje serwują na prawdę dobrze i tanio :p
Kończy się nasz pobyt na Półwyspie Datca i kempingu Cubucak
Jedziemy dalej,na południe,na wybrzeże Morza Śródziemnego,zwane często turkusowym wybrzeżem.
Po drodze wstepujemy do Kayakoy i Tlos.
Kayakoy miasto w południowo-zachodniej Turcji położone 8 km. od Fethiye.Mieszkali tu głównie Grecy.
Po wojnie grecko-tureckiej Kayaköy został w większości opuszczony po wymianie ludności między Grecją, a Turcją.
Większość domostw pozostało puste
http://i55.tinypic.com/30wa6pv.jpg
http://i56.tinypic.com/260pd01.jpg
http://i55.tinypic.com/2dtpun4.jpg
Miejscowe babcie przygotowują placki
http://i54.tinypic.com/wswgn4.jpg
W sumie aż tak dużo nie pochodziliśmy,żar z nieba skutecznie zniechęcił.
Za to spożyty Adana kebap w miejscowej restauracyjce-rewelacja!
carnivalka
16-02-2011, 19:13
Na takie ujęcia Grześku to Tylko WOW-piękne są.
Piękna z Was rodzinka.
Pozdrawiam gorąco.
Pisać Grześku i fotki wklejać
Dziękuję Carnivalko!
Marko,"melduję się" i obiecam poprawić!Awaria kompa spowodowała pewne przestoje w pracy...
Jadąc dalej,postanawiamy zwiedzić jeszcze Tlos, gdzie można podziwiać z bliska grobowce licyjskie a po wejściu na szczyt wzgórza
i znajdującej się na nim twierdzy-podziwiać wspaniałe widoki.
Na razie wystarczy tych grobowców i ruin,więc odpuszczamy sobie zwiedzanie takich miejsc,jak Pinara,Letoon,Xantos (widzialem z oddali-typowe „gruzowiska”,wystające nieco z trawy ),choć polecają je przewodniki.Może to atrakcja dla najwytrwalszych koneserów?
Mijamy też wąwóz Saklikent- czasu było za mało ,by tam wstąpić.
Tlos
http://i54.tinypic.com/jtqrzd.jpg
http://i51.tinypic.com/m7glxf.jpg
Paweł przy wejściu do grobowca
http://i55.tinypic.com/2nte4it.jpg
http://i56.tinypic.com/noamgj.jpg
Cholera,znowu było nieznośnie gorąco...
Zbliżamy się w końcu do wybrzeża M.Śródziemnego.
Witają nas takie widoki
http://i51.tinypic.com/j5kxft.jpg
Naszym celem jest miasteczko Kas i kemping,zwany po prostu KAS KEMPING.
Przegląd sytuacji i zaraz wiemy,że będzie tu bajkowo!! Cena 30TL.Jak się okazało,to w tym miejscu pozostalismy najdlużej (8dni).
Panuje tu spokojna,bezpretensjonalna atmosfera.Kemping mały,kameralny,na skalistym brzegu są tarasy,a na nich leżaki,poduchy,parasole,z baru sączy się cicho relaksacyjna muzyka. Dodatkowo uroku dodają dwa zaprzyjaźnione z tym miejscem pelikany i widok na najbardziej na wschód wysuniętą wyspę grecką Kastellorizo Dla nas BOMBA!!!Tu najbardziej wypoczęliśmy,było słodkie leniuchowanie ale i zwiedzanie, o czym niżej.
Z kempingu na piechotę można dojść spokojnym krokiem w 10min do miasta,mijając starożytny teatr.Jest tu cicho i czysto.Jedyną wadą jest to że ów kemping jest mały i pewnie w sezonie trudno o miejsce,a zacienione to pewnie niemożliwe do osiagnięcia... Sanitariaty czyściutkie.
My na naszym placyku,w cieniu oliwki byczymy się,pijemy wino lub piwko Efez,smażymy kotleciki lub steki zakupione w sklepiku mięsnym w Kas (są przyprawione przez sprzedawcę). Żyć i nie umierać...
Paweł dodatkowo jest wniebowzięty,ponieważ dane mu było kilka razy zanurkować z akwalungiem
Szczerze polecam ten kemping!
http://i53.tinypic.com/2jcdheo.jpg
http://i54.tinypic.com/2n1ym0y.jpg
http://i56.tinypic.com/346xgld.jpg
Kas z góry prezentuje się następująco (w tle grecka wyspa Kastellorizo):
http://i51.tinypic.com/2zrdnoj.jpg
http://i53.tinypic.com/2mc80ad.jpg
natomiast pod wodą tak:
http://i55.tinypic.com/ixds80.jpg
http://i55.tinypic.com/24ziw6s.jpg
carnivalka
17-02-2011, 21:24
Byłam w Kas tylko przejazdem,ale zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Jeżeli będzie następny raz to na pewno odwiedzę ten camping.:thumbupcool:
Musisz koniecznie Carnivalko,choć pamiętaj-Jacky niezbyt entuzjastycznie wypowiadał się o tym miejscu.
Paweł z dzielnym strażnikiem kempingowym naszego obejścia.
http://i51.tinypic.com/2v2h9qo.jpg
strażnik od strony morskiej
http://i55.tinypic.com/14kw7ef.jpg
dobawianie z kempingowymi pelikanami
http://i55.tinypic.com/2e4ww3o.jpg
prawie gotowy przed podwodną eksploatacją
http://i54.tinypic.com/1z7ls9.jpg
Musisz koniecznie Carnivalko,choć pamiętaj-Jacky niezbyt entuzjastycznie wypowiadał się o tym miejscu.
moja mniejsza entuzjastyczność tyczyła się samego kempingu i odmiennym postrzeganiu wartości plaży...
co do samego kempingu, byliśmy tam już ponad miesiąc później niż Grześku, któremu była dana kameralność obiektu na początku sezonu, więc luzik...
być może i powiązana z możebością negocjacji cenowych...
myśmy tam dotarli w najwyższym punkcie sezonu - oferta noclegowa w negocjacjach nieporuszalna...
standard zaś samych mikrobungalowów niezbyt przystawał do ceny...
pozbawione oczka sanitarnego straszyły nocnymi spacerami po ćmoku z cedzeniem kartofli...
być może w tym samym czasie co "Grześki" byśmy się zdecydowali załapać...
ale nasze zapoznawanie się z obiektem przypadlo na godziny południowe - więc szansa na nowe miejscówki była mocna...
zapomniałbym - z uwagi na dyferencję wiekową i pewnego rodzaju ograniczenia ( niepełnosprawność ruchowa ) tamtejsza "plaża" o symbolicznym rozmiarze kilku materacy i jedyna szansa na wchodzenie do morza jak do basenu = dyskryminacji...
objechaliśmy ze 2 razy miasteczko wokoło, to mi się podobało - tak pod kątem wieczornych spacerów...
....
carnivalka
19-02-2011, 22:52
Piękne miejsce Grześku a Paweł bardzo podobny do mojego Patryka.A że uwielbia na dodatek koteczki
Piękne miejsce Grześku a Paweł bardzo podobny do mojego Patryka.A że uwielbia na dodatek koteczki
aż się kroi zapoznawanie...
jak się tylko ociepli - uruchomiony zostanie wątek "grilowanie u jacky" - wtedy nie będzie zlituj...
Kolejne etapy wtajemniczania w sztukę podwodnej eksploracji
http://i52.tinypic.com/1z3q9v4.jpg
http://i53.tinypic.com/ot2kn7.jpg
http://i53.tinypic.com/2emmro2.jpg
dobrze spisałeś się-tak twierdzi instruktor (n.b. ujmujący człowiek)
http://i54.tinypic.com/2447jon.jpg
Wizyta w piekarni w Kas
http://i56.tinypic.com/whmb1l.jpg
http://i51.tinypic.com/bimr2r.jpg
i restauracji (od kuchni)
http://i53.tinypic.com/mlijhg.jpg
http://i55.tinypic.com/29zrmrt.jpg
Skromne pozostałości (grobowiec) po cywilizacji licyjskiej w Kas
http://i51.tinypic.com/w9uptu.jpg
turecki sklep z przebojami eksportowymi "by night"
http://i51.tinypic.com/2r71x6t.jpg
Nieopodal kempingu,jak wspomnialem wyżej znajduje się starożytny amfiteatr.
W weekendy zazwyczaj ożywia się,odbywają się tu imprezy,koncerty
http://i51.tinypic.com/3020tgn.jpg
Kilkanaście km od kas znajduje się plaża Kaputas-przepiękne miejsce,wysokie skały wchodzące wprost do morza,
plaża żwirkowo-kamienista,turkusowa woda.
http://i56.tinypic.com/30ketxl.jpg
http://i56.tinypic.com/2rpxvs8.jpg
http://i56.tinypic.com/axjtyx.jpg
Wycieczka do Zatopionego Miasta
Do wioski Ucagiz dojeżdżamy lokalną krętą,ale asfaltową drogą.
Stąd łodzią dostajemy się na wyspę Kekova.
Tu kiedyś w starożytności było miasto.
Po trzęsieniu ziemi,ruiny zostały zatopione.
Teraz to miejsce nazywane jest Batik Sehir (Zatopione Miasto).
Krystaliczna woda obmywa resztki ruin.
Trzeba trochę rozbudzić wyobraźnię...
Gdzieniegdzie widać fragmenty schodów,ścian budynków.
Nie omieszkamy kąpać się i nurkować w pobliskich uroczych zatoczkach.
http://i51.tinypic.com/ny9ob8.jpg
http://i55.tinypic.com/2qvcqaq.jpg
http://i52.tinypic.com/nnw7tf.jpg
http://i52.tinypic.com/ndaouc.jpg
Kolejna wycieczka-tym razem wyjeżdżamy z Kas po obiadku-kierunek Myra,Olympos,Chimara.
Myra – starożytne miasto licyjskie,znajduje się około 1,5 km na północ od zabudowań współczesnego miasta Demre.
Do zabytków tego fascynujacego miejsca należą:
imponujące grobowce skalne:
http://i51.tinypic.com/34j1tt2.jpg
http://i51.tinypic.com/15we93b.jpg
okazały amfiteatr-największy w Licji -na scenie występuje Ewa
http://i54.tinypic.com/wasxu8.jpg
demoniczne płaskorzeźby
http://i55.tinypic.com/2enax5g.jpg
Jeszcze trochę "postraszę" demonicznymi płaskorzeźbami z Myry
http://i55.tinypic.com/ea12di.jpg
http://i53.tinypic.com/1gncky.jpg
http://i55.tinypic.com/n38aiq.jpg
http://i52.tinypic.com/2hdnz1g.jpg
Żegnamy się z licyjskim miastem serwując soczek z pomarańczy z przyparkingowego "fast foodu"
http://i53.tinypic.com/30ijcp3.jpg
Z Myry jedziemy dalej na wschód.Przed Finike znajduje się kilka urokliwych skalnych zatoczek,niektóre sa „dzikie” ,inne zagospodarowane.
Ta jest bardziej "dzika"-takie lubimy :thumbupcool:
http://i51.tinypic.com/b8saj7.jpg
Okolice Finike słynie z upraw cytrusów
W przydrożnym straganie kupujemy pomarańcze i grejfruty,po niezbyt intensywnym targowaniu w wykonaniu Ewy.
Coż mogę napisać-tak pysznych pomarańczy nie jadliśmy w życiu!
http://i55.tinypic.com/rm4cc4.jpg
Za Finike znajduje się długi pas szerokiej piaszczystej plaży,ale te miejsca okupują chyba tylko Turcy.Nam takie krajobrazy podobają się średnio...
Do największej kamienistej w Turcji plaży w Olympos docieramy późnym popołudniem
Dochodząc do plaży oglądamy ruiny miasta Olympos,skryte w zieleni.
Plaża jest piękna , imponująca ! Niestety te godziny nie pozwoliły napawać się błękitem morskiej wody,
ale nie przeszkodziły w kąpieli. :wink:
http://i54.tinypic.com/2cxutlf.jpg
http://i56.tinypic.com/ztu6xj.jpg
http://i54.tinypic.com/2lneh4g.jpg
Na koniec tej długiej ekskursii dojeżdżamy do wioski Cirali a potem w górę (w nocy trzeba mieć latarki!)
na piechotę ok. 1km do magicznego miejsca zwanego Chimera.
Tu wprost z ziemi płoną liczne ogniki,na wskutek wydobywających się gazów (m.in. metanu).
Choć płomienie można na chwilę ugasić,po chwili same się odradzają.
Miejsce magiczne,szczególnie nocą,pielielne ogniki- byliśmy zachwyceni!
http://i56.tinypic.com/akcrkp.jpg
http://i56.tinypic.com/2vkiz2t.jpg
przypieczonym bynajmniej nie od ogników w Chimerze
http://i54.tinypic.com/2qwq4h3.jpg
http://i55.tinypic.com/1zwzxh0.jpg
Wracamy na kemping około północy,późno,ale było warto.
Wszystko co miłe szybko się kończy.
Jeszcze spójrzmy na naszych skrzydlatych "towarzyszy".
Jak się okazało,za rok ich już nie spotkaliśmy,tak samo jak i tego miłego kotka,co tak bardzo upodobał sobie Pawła (z wzajemnością)
http://i54.tinypic.com/zvarmv.jpg
http://i55.tinypic.com/micjdi.jpg
http://i53.tinypic.com/97915t.jpg
Pakujemy się wcześnie rano,ostatnie spojrzenie na zatokę przy której znajduje się nasz ulubiony kemping.
Mieliśmy nadzieję,że tu wrócimy...i wróciliśmy w roku 2010.
http://i54.tinypic.com/jjnwo2.jpg
Czas na Kapadocję !
Ptactwo głodne ,a Wy chodu Grześku :drool:
Może i głodne Marko,ale ze względu na ich ogólnie pisząc dosyć paskudny charakter-odpuściliśmy sobie dokarmianie.
Przed nami Kapadocja,ale wcześniej należy pokonać ok. 700km.Sama podróż przebiega bezproblemowo.
Po drodze mijamy gigantyczny kurort Antalya.Ten zgiełk i totalna komercja,mnie osobiście przeraża.
Na szczęście nie musimy się tu zatrzymywać.Za Konya długi,ponad 100km płaskowyż.
Nic się nie dzieje-prosta droga aż po horyzont i z reguły na niej tylko nasz SAAB.
Cel ostatecznego zalogowania to kemping Kaya w Goreme.
KAYA KEMPING okazał się bardzo przyjaznym i miłym miejscem.Cena 35TL.Jest tu bardzo czysto,świetnie utrzymany basen,
sanitariaty idealne,ciepła woda w natryskach,kuchnia,jadalnia,lodówka,właściciel bardzo dobrze mówi po angielsku i niemiecku.
Poza tym szef ma firmę balonową,więc na miejscu można wykupić bilet na lot balonem za 120E (dobra cena,bo w innych firmach stawki mogą być wyższe ok.140E).Polecam ten kemping!
Paweł szczęśliwy
http://i55.tinypic.com/2wqseq0.jpg
Kapadocja-mieliśmy 3 dni na zwiedzenie tej bajkowej krainy.Oto co zobaczyliśmy.
http://i51.tinypic.com/539swk.jpg
http://i56.tinypic.com/2zsy5ns.jpg
http://i54.tinypic.com/1sjw5w.jpg
http://i51.tinypic.com/2d0fkgh.jpg
http://i54.tinypic.com/21owwa8.jpg
http://i52.tinypic.com/16lihra.jpg
http://i56.tinypic.com/vgijqt.jpg
Kapadocja jest po prostu olśniewająca.Nie będę rozpisywać się na temat jej uroków.
Trzeba być osobiście i podziwiać.Dysponując autem można praktycznie „podjechać” pod wszystkie
najbardziej spektakularne widoki widoki,dysponując czasem można zwiedzać dokładnie,spacerując wyznaczonymi trasami.
Samochodem zrobiliśmy pętlę:Goreme,Cavusin,Pasabag,Zelve,Urgup,Uchisar.
http://i53.tinypic.com/2a6ulon.jpg
http://i52.tinypic.com/25q6m8w.jpg
http://i54.tinypic.com/34gopaw.jpg
http://i54.tinypic.com/sm7g1s.jpg
zdzicho alboom II
25-02-2011, 15:47
Grześku, gdybyś mógł powstawiać spacje po znakach przestankowych, Twoja opowieść stałaby się bardziej czytelna.
carnivalka
25-02-2011, 21:30
No nie ,Kaputas i Olimpos moje piękne wspomnienia.
A KAPADOCJA
Czekam Grześku na dalsze Twoje piękne zdjęcia oraz wspomnienia.
Carnivalka czeka ja również Grześku
W takim razie jeszcze trochę ujęć z Kapadocji.
Muszę jednak przyznać, że wrażenia "na żywo" są większe niz obraz na fotografii.
http://i56.tinypic.com/idc3r8.jpg
http://i52.tinypic.com/2i92k9d.jpg
http://i51.tinypic.com/96wdj7.jpg
http://i51.tinypic.com/29e2nic.jpg
http://i54.tinypic.com/1yjofb.jpg
http://i55.tinypic.com/2dqpld0.jpg
http://i55.tinypic.com/2vjahrn.jpg
http://i55.tinypic.com/2r757o5.jpg
http://i51.tinypic.com/wc01gk.jpg
http://i55.tinypic.com/ibcdaq.jpg
http://i55.tinypic.com/t0oy3d.jpg
http://i52.tinypic.com/beefl5.jpg
Z pewnością Grześku na żywo jest inaczej :rolleyes:
Z pewnością Grześku na żywo jest inaczej :rolleyes:
:thumbupcool:
Tak jakoś wyszło Grześku,już poprawiłem i też Cie o to proszę
Zmiany poczynione Marko.
W Goreme obowiązkowo należy zwiedzić skansen kościołów chrześcijańskich wykutych w skałach.
Polecam zwiedzanie w godzinach popołudniowych,we wcześniejszych przewijają się tu nieprzebrane tłumy.
http://i53.tinypic.com/5lrinl.jpg
http://i52.tinypic.com/5l772o.jpg
http://i55.tinypic.com/10nztrq.jpg
http://i53.tinypic.com/fms4fl.jpg
Kapadocja widziana o świcie z lotu balonem.Maksymalna wysokość : 1400m n.p.m.,długość lotu 1h,niezapomniane przeżycie!
Na koniec uzyskuje się "certyfikat" odbytego lotu.
Zdjęcia nie oddają niestety wiarygodnie wszystkich wrażeń.
http://i54.tinypic.com/2vwwluf.jpg
http://i51.tinypic.com/15mfkzm.jpg
http://i52.tinypic.com/24ezv9h.jpg
http://i52.tinypic.com/2d7ydcp.jpg
http://i53.tinypic.com/i1xv9u.jpg
http://i52.tinypic.com/8xj1y0.jpg
http://i54.tinypic.com/b8pnc2.jpg
Nasz pilot był perfekcyjny,zasłużył na szampana.
W tle zadowoleni współtowarzysze naszego lotu rodem z Niemiaszkowa
http://i51.tinypic.com/16m5207.jpg
Niezapomniana przygoda Grześku
dla mnie to jak do tej pory - to jest jedyna w swom rodzaju - tak pełna dokumentacja z lotu balonem nad Kapadocją na polskim forum...
mam na myśli połączenie obrazu i tekstu...
no i cały kontekst wyprawy też czyni efekt....
:thumbup::thumbup::thumbup::thumbup:
PS - więcej emotikonek nam wstrzelić nie pozwolono...
dla mnie to jak do tej pory - to jest jedyna w swom rodzaju - tak pełna dokumentacja z lotu balonem nad Kapadocją na polskim forum...
mam na myśli połączenie obrazu i tekstu...
"Zainspirowany" jackowym wpisem,celem uzupełnienia tego wątku i pełniejszego obrazu
zamieszczam linki z filmami zawierającymi fragmenty naszego lotu :
http://www.youtube.com/watch?v=b9M0ofL7fMo
http://www.youtube.com/watch?v=TsWDtHof65k
http://www.youtube.com/watch?v=Vm3IaL1Pk84
carnivalka
03-03-2011, 09:37
Jakie widoki piękne.
Mieliście stracha ?
"Chłopaki nie płaczą" Carnivalko, więc stracha nie było :rolleyes:
Ewa pozostała na kempingu :wink:
Zaległości z moimi filmami :rolleyes: tym razem z magicznej Chimery ,
o tym miejscu było wcześniej.
http://www.youtube.com/watch?v=IHgY9J-b-hg&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=IStkA0Sdoj4
Avanos to miasto na obrzeżach właściwej Kapadocji. Warto wstąpić do tego miasteczka, nie ma tam masowej turystyki.
Avanos to centrum garncarstwa. W jednym z licznych zakładów, Paweł próbuje uczyć się sztuki tego rzemiosła, dodatkowo kupujemy
piękny wazon, paterę i gliniany garnek z pokrywką -piecze się w nim mięso z warzywami (papryka, pomidory, czosnek)-wypróbowany już w Polsce-pycha!
Na ulicy Avanos
http://i52.tinypic.com/16aehk4.jpg
można spotkać elementy wiary chrześcijańskiej
http://i56.tinypic.com/18ywew.jpg
choć wiadomo jak dominuje
http://i54.tinypic.com/seunpi.jpg
Mistrz garncarstwa
http://i55.tinypic.com/2jcuibp.jpg
Za radą przewodnika Globtroter wstępujemy do zakładu fryzjerskiego przy głównym placu w Avanos.
Paweł daje namówić się na postrzyżyny (u mnie za bardzo nie było czego ścinać :unsure:).
To była świetna przygoda. Obserwowanie tureckiego fryzjera (bez fartucha), jego zręczne ruchy,
podcinanie włosów co do milimetra-majstersztyk! Warto było to zobaczyć! Niezapomnianym widokiem był siedzący obok „jak basza”
gość palący papierosa - w tym samym czasie inny fryzjer golił go i strzygł. To jest wolność !
http://i52.tinypic.com/256wqki.jpg
http://i51.tinypic.com/25q3t49.jpg
Mustafapasa-urokliwa mała mieścina, na obrzeżach Kapadocji. Aż do roku 1924, czyli roku wymiany ludności między Grecją a Turcją,
zamieszkiwali ją Grecy, potem przybyli tu Turcy bałkańscy i zasiedlili piękne greckie domy.
W autentycznym spokoju można podziwiać zabytkowe domy (często podniszczone), kościoły,uliczki.
http://i51.tinypic.com/2j5nmkx.jpg
http://i52.tinypic.com/30lnlgz.jpg
Tu są także domostwa wykute w tufowych zboczach.
http://i54.tinypic.com/1497gqb.jpg
http://i51.tinypic.com/mjq2ch.jpg
Dolina rzeki Ihlara to wąwóz o czerwono-brązowych zboczach.
Idąc wzdłuż rzeki można podziwiać wykute w skałach opuszczone kościoły chrześcijańskie z zachowanym freskami
a także samą przyrodę.Piękne miejsce! Na przemarsz całej doliny podobno potrzebny jest cały dzień,
my natomiast jak większośc zwiedzających,ograniczyliśmy się do zejścia schodami w dół na północ od wioski Ihlara.
Pochodziliśmy trochę, zwiedziliśmy kilka kościółków i z powrotem schodami na górę.
http://i51.tinypic.com/11s018m.jpg
http://i52.tinypic.com/ivvev8.jpg
http://i54.tinypic.com/2hov4ud.jpg
http://i55.tinypic.com/2ll14w6.jpg
Freski z kościołów chrześcijańskich z doliny Ihlara
http://i51.tinypic.com/2qd039f.jpg
http://i56.tinypic.com/i22ioj.jpg
Fryzjer Pawła i te niesamowite freski Grześku
carnivalka
08-03-2011, 21:13
Ja już zbieram kasę na powrót do Turcji.
To jest niesamowity kraj .
Muszę odtworzyć fotki z wyjazdu z roku 2009.
Jak nieraz oglądamy jak prawie deptaliśmy sobie po piętach to aż serce się rwie do powrotu.
Ja już zbieram kasę na powrót do Turcji.
To jest niesamowity kraj .
dylematem będzie - ile powtórek, czyli powrotów marnotrawnych dzieci ?
ile łazikowania wewnątrz lądu..
a ile moczenia ciała w solance morskiej - bo szczerze - bardzo mnie szczypały oczy po próbie zanurzenia globusa pod toń...
czy taki Grześkowy Pawełek nie odczuwał tego na swoich gałkach ?
no i czy macie już naszykowane obuwie wodno-morskie-kamienne-plażowe?
czy taki Grześkowy Pawełek nie odczuwał tego na swoich gałkach ?
On może w słonej wodzie godzinami-i nic się nie dzieje...
Kaymakli – to drugie co do wielkości po Derinkuyu poddziemne miasto, sięgające kilkadziesiąt metrów wgłąb ziemi.
Niesamowite, że żyli tu miesiącami ludzie!
http://i53.tinypic.com/12161eb.jpg
http://i51.tinypic.com/292sjm8.jpg
http://i53.tinypic.com/2s7dixu.jpg
http://i51.tinypic.com/25oykox.jpg
Ostatni etap naszej tureckiej wyprawy 2009r. to stolica imperium osmańskiego Stambuł.
Po sprawnym zapakowaniu manatków na Kaya Camping ok. godz. 8 wyruszamy w drogę.
Podróż zakłócona została jednym incydentem. Na przedmieściach miasta Askaray niestety złapano mnie suszarką.
Na liczniku było podobno 116km/h. S...n oznajmił „radar problem” i od razu zaczął wypisywać jakieś świstki.
Targu praktycznie nie było-zniżył ze 120 na 100TL. Byłem :cursing: , to był pierwszy mandat zapłacony przeze mnie za granicą.
No cóż, zawsze musi być ten pierwszy raz :crying: Potem mijamy rozległe słone jezioro Tuz, którego wody mają niespotykany liliowy kolor.
Jakoś tak wtedy nie miałem ochoty przystanąć, cyknąć fotę-jeszcze trzymały trochę emocje.
Dalsza droga bez problemów. Jezioro Tuz uwieczniłem za rok-ale o tym w przyszłości .
P.S. Mandat zapłaciłem także w roku 2010 i to prawie 2x wyższy :32:
Wjazd do Stambułu i jazda w nim to „wielkie przeżycie”. Trzeba mieć głowę niczym Światowid, morze samochodów,
zewsząd trąbią, atakują. Wjechaliśmy nieco niechcący w jakieś wąskie uliczki bazarowe-niesamowity ścisk,
stoiska, ludzie. Skorzystaliśmy z bezinteresownej pomocy kierowcy dostawczaka, który zapilotował nas
do dzielnicy Sultanahmet-serca starego Stambułu.
Teraz należy znaleźć hotel, co wcale nie było sprawą prostą, jeżeli bierze się pod uwagę czynnik ekonomiczny.
Wszędzie,gdzie nie zapytasz - cena wywoławcza 60-70E.
W końcu szczęście dopisało- po krótkim targu jest-HOTEL SOFJA przy Kucuk Ayasofya Cadesi.
Pokój z klimą, łazienką, WC z widokiem na tzw. mały meczet Aya Sofya za 40E.To miejsce mogę polecić.
Cicho i praktycznie wszystko co trzeba zobaczyć w tym mieście - na "wyciagnięcie ręki"
Przed hotelikiem Paweł pobiera pierwsze w życiu nauki palenia fajki wodnej (pod naszym nadzorem :wink:)
http://i53.tinypic.com/2lsy33s.jpg
Widok z naszego okna mały meczet Aya Sofya
http://i56.tinypic.com/4v2qoo.jpg
Wnętrze tego meczetu
http://i53.tinypic.com/j6h7q8.jpg
No to prawie w tym samym rejonie mieliśmy noclegi Grześku
I na pewno nie żałowałeś wyboru tego miejsca Marko.
Już wieczorem, po ogarnięciu się z podróży pierwszy wypad na stare miasto.
W nocy, przy pięknym oświetleniu zabytki tego miejsca są po prostu powalające.
Niezapomniane przeżycie! To trzeba widzieć samemu: Błękitny Meczet, Aya Sofya- czułem się jakbym był w baśni z 1000 i 1 nocy.
http://i55.tinypic.com/2jbk3rq.jpg
http://i52.tinypic.com/v3f72e.jpg
http://i53.tinypic.com/21junb5.jpg
http://i55.tinypic.com/2v98y9j.jpg
Za dnia te okazałe budowle prezentują się następująco:
http://i56.tinypic.com/k51rgi.jpg
http://i52.tinypic.com/2crm39t.jpg
Szkoła koraniczna
http://i55.tinypic.com/2qk6qvk.jpg
http://i54.tinypic.com/svgvhe.jpg
Krótki filmik z wnętrza Błękitnego Meczetu wieczorową porą:
http://www.youtube.com/watch?v=BUFAf7hlEO4
Ponieważ trochę popróbowałem i nauczyłem się wklejać filmiki z jutuba na forum, zamieszczam
jeden zaległy-z meczetu w Mustafapasa.
http://www.youtube.com/watch?v=k0JGUbit5U0
Pozostałe dotychczasowe filmiki z Turcji w nowej postaci- w postach wcześniejszych :rolleyes:
Następnego dnia przyszedł czas na spokojne zwiedzanie.
Wszystkie najbardziej znamienite zabytki dostępne „na piechotę”.
Zwiedziliśmy od środka pałac Topkapi, kryjacy w sobie niesamowite skarby kultury osmańskiej,
m.in. prawie 50kg złote świeczniki, relikwie Mahometa itd. - nieuwiecznione-zakaz no foto !
http://i53.tinypic.com/3d6r6.jpg
http://i56.tinypic.com/1gm6us.jpg
http://i54.tinypic.com/2dv6ira.jpg
http://i54.tinypic.com/iyplw1.jpg
łoże sułtana
Topkapi c.d.
http://i52.tinypic.com/160323o.jpg
http://i54.tinypic.com/144d5zl.jpg
http://i53.tinypic.com/97uob6.jpg
cieśnina Bosfor
http://i56.tinypic.com/348q244.jpg
Przejeżdżamy tramwajem do nowej dzielnicy Stambułu Karakoy do Placu Taksim.
Spacerujemy główną arterią Istikal Cadesi.
Jesteśmy po azjatyckiej stronie. Tutaj odbywa się najlepszy turecki lans, tutaj kwitnie życie nocne.
My niestety byliśmy po południu, ale i tak warto było.
Ta różnorodność wyboru, potoki ludzi, sklepy, bazary, restauracje...Nawet para transseksualistów!
plac Taksim
http://i56.tinypic.com/14bq7m8.jpg
zabytkowy tramwaj
http://i52.tinypic.com/11r4sja.jpg
"Magik" sprzedający z pełnym rytuałem lody
http://i56.tinypic.com/dnfrs7.jpg
http://i51.tinypic.com/29p24px.jpg
W pewnym momencie jesteśmy świadkami manifestacji ulicznej.
Turcy to krewki naród :w00t:
http://www.youtube.com/watch?v=yNsBrZ9Wq1s&feature=mfu_in_order&list=UL
No no Grześku,fantastyczne :biggrin:
Odpowiadał nam pobyt w tym miejscu-wszędzie blisko
Po powrocie do hotelu z dzielnicy Karakoy - krótki relaks, po trzeba przyznać, intensywnym zwiedzaniu.
Ale kiedy nadchodzi wieczór- ponownie udajemy się do historycznej dzielnicy Sultanahmet.
Ponownie jak w baśni...
Paweł Szczęśliwy w roli sułtana
http://i54.tinypic.com/eb4dh5.jpg
http://i51.tinypic.com/wcmset.jpg
Mała Turczynka prosiła co łaska- otrzymała- ale po uprzednim pozowaniu...
http://i55.tinypic.com/349cjo9.jpg
Istambuł nocą w "akompaniamencie" muezinów
http://www.youtube.com/watch?v=3tcYRn1fNXk&feature=mfu_in_order&list=UL
Następnego dnia postanawiamy zwiedzić jeszcze słynny Kryty Bazar.
A w nim- niesamowity przepych towarów,kilogramy złota,kilometry dywanów, skór, miliony przeróżnych dupereli.
I zewsząd nagabywanie i nieodłączne pytanie : Jak się maś? Dobzie?. Często słysząc naszą szeleszczącą mowę,
brali nas za ruskich Ale cóż-wybaczam, też słysząc ich język poza TR miałbym kłopot w odszyfrowaniu jego pochodzenia.
Szczerze pisząc mieliśmy trochę tego bazaru dość. Wszystko podporządkowane komercji.
Jak dla mnie-brakuje tu "orientalnej improwizacji"
http://i54.tinypic.com/a9mry9.jpg
http://i56.tinypic.com/2hp0qpc.jpg
http://i53.tinypic.com/jzcvi9.jpg
http://i56.tinypic.com/10cuskk.jpg
Więc szybko na piechotę udajemy się do Bazaru Egipskiego zwanego też Korzennym, gdzie z kolei można zakupić różne spożywcze specjały. Kupujemy tu słodkie chałwy, orginalne przyprawy.
http://i53.tinypic.com/2a3s6b.jpg
http://i51.tinypic.com/2004tus.jpg
http://i55.tinypic.com/8xrihd.jpg
http://i56.tinypic.com/j82tz5.jpg
zawsze wychodzimy z takich "przyprawowych" marketów z dużą torbą zakupów...
choć dopiero poznaliśmy tylko część, to za każdym razem nabywamy cuś nowego...
a potem przez cały sezon oczekiwania na kolejny wyjazd - delektujemy się nowymi smakami starych potraw ....
ale to już kolejna bajka...
:12:
carnivalka
17-03-2011, 21:53
Piękna podróż Grzesiu.
Takie przysmaki,że ho ,ho.
Dziękuję za uznanie Carnivalko.
Jeszcze kilka ostatnich ujęć z tego fascynującego miasta.
http://i51.tinypic.com/33u616s.jpg
http://i55.tinypic.com/33loy2d.jpg
http://i51.tinypic.com/eh0xn5.jpg
Zakręcam turecką opowieść z 2009r. ale wkrótce c.d.n.
Celem uzupełnienia relacji, trochę o powrocie do Polski.
Wyjazd z Stambułu ok.15 bezproblemowy, choć długość peryferii miejskich zadziwia...
Dalej świetna autostrada aż do granicy, gdzie odbywa się sprawna odprawa.
Zaraz po wjeździe do BG jakiś problem na drodze, chyba wypadek, w każdym razie stoimy w korku ok.2 godz.
Tu nikt nic nie wie i o co chodzi. W końcu ruszamy-nocleg znajdujemy w dużym postsocjalistycznym hotelu w centrum miasta Harmanli.
Pokój i łazienka+klima, po krótkim targu z jakąś dziwną kobietą wyglądającą na Cygankę za 20E(chyba "na lewo").
Rano wcześnie pobudka, o 6 odjazd i już prawie non stop na północ.
Nasi bratankowie Madziaży na granicy tradycyjnie wygłupiają się.Tłumaczę to sobie tym, że stanowią zewn. granicę Unii.
A więc odwieczne pytania: cigarety, alkohol masz?
I wywlekanie bagażu na zewnątrz. Dobrze że przyznałem się do posiadania 5 butelek rakii,
w bagażniku było w rzeczywistości 7, ale po stwierdzeniu ich obecności Madziar machnął ręką.
Pewnie gdybym zaprzeczył na wstępnie, bez cła by się nie obeszło albo trzeba by było wypić na miejscu. :biggrin:
W Polsce jesteśmy o północy, w Radomiu ok.4.
To koniec z relacji z roku 2009 :smile:
Skąd ja to znam Grześku - piękne widoki
Pieknie bylo, Grzesku, szkoda ze sie skonczylo.
Przypomniales mi moja podroz po Turcji autostopem, ...nascie lat temu... Istambul, Kapadocja, Ihlara. Autostopem podrozuje sie wolniej, nie da sie tyle obejrzec, uczynni tubulcy pomagaja ale i czasem preszkadzaja, gdy czas podrozy napiety...
Zauwazam tez, ze w tamtych czasach widzialo sie mniej tych kobiet "zachuscionych" szczelnie, mniej tych w czernii, powszechne byly tylko bufiaste pantalony i zwykla chusta na glowie.
moja podroz po Turcji autostopem, ...nascie lat temu...
Zauwazam tez, ze w tamtych czasach widzialo sie mniej tych kobiet "zachuscionych" szczelnie, mniej tych w czernii, powszechne byly tylko bufiaste pantalony i zwykla chusta na glowie.
cóż, ponoć donoszą znad Bosforu o wzroście nastrojów fundamentalistycznych i chowaniu do archiwów zasad wprowadzonych przez Ataturka...
Byc moze, ale w ostatnie wakacje na odcinku granica z Bulgaria - Selczuk, omijajac Istambul, nie dalo sie tego odczuc. "Czarne wrony" (tak nazywam panie w pewnym ubiorze) zupelnie nie rzucaly sie w oczy, a w mojej dzielnicy....
Przechodzę do dalszej części, już z roku 2010.
Jak pewnie niektórzy pamiętają, początek naszej wyprawy w owym roku odbył się w Syrii.
Pobyt w Turcji postanowiliśmy potraktować wyjątkowo "wypoczynkowo", praktycznie nie było zwiedzania.
W takim razie było dużo czasu na słońce, ciepłą wodę w morzu, lenistwo.
Nasze kolejne etapy podróży tureckim wybrzeżem śródziemnomorskim pokrywały się z niektórymi etapami
z podróży Carnivalki z 2009r. Nie zawiedliśmy się na jej rekomendacjach.
Carnivalko- ukłony i podziękowania !:thumbupcool:
Po przekroczeniu granicy syr-tr (bez problemu) kierujemy się na miejscowość Silifke w Turcji
<iframe width="425" height="350" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0" src="http://maps.google.pl/maps?f=d&source=s_d&saddr=Antakya,+Turkey&daddr=Si lifke,+Turcja&geocode=FdZeKAIdPQEoAilvD0mdKsIlFTEW Z7cOegblqg%3BFQULKwIdg8cFAikT_xcxgN3YFDFiNm1k1FMPZ A&hl=pl&mra=ls&sll=36.465472,35.853882&sspn=1.7891 3,2.469177&ie=UTF8&ll=36.465472,34.799194&spn=1.54 6169,2.334595&z=8&output=embed"></iframe><br /><small><a href="http://maps.google.pl/maps?f=d&source=embed&saddr=Antakya,+Turkey&daddr= Silifke,+Turcja&geocode=FdZeKAIdPQEoAilvD0mdKsIlFT EWZ7cOegblqg%3BFQULKwIdg8cFAikT_xcxgN3YFDFiNm1k1FM PZA&hl=pl&mra=ls&sll=36.465472,35.853882&sspn=1.78 913,2.469177&ie=UTF8&ll=36.465472,34.799194&spn=1. 546169,2.334595&z=8" style="color:#0000FF;text-align:left">Wyświetl większą mapę</a></small>
Kilka km za Silifke znajduje się kemping Akcakil
Zjazd z głównej trasy nieco w dół, nad morze.
Nie powiem-kemping bardzo zadbany, czysty, woda w morzu szmaragdowa, ciepła.
Jednak jest jedno ale- niebotycznie tam drogo!!!
Właściel za malutki bungalowik (jak na zdjęciu) zdarł z nas 70E!
Było już dość późno, poza tym wcześniej zakładaliśmy, że tu zostaniemy, dlatego zostaliśmy.
Słodkie lenistwo a co ...
Link do tego miejsca : http://www.akcakilcamping.com/
http://i56.tinypic.com/bgojm0.jpg
http://i52.tinypic.com/bhiqf8.jpg
http://i56.tinypic.com/rvfujq.jpg
http://i54.tinypic.com/2z4wxp1.jpg
Kilka km za Silifke znajduje się kemping Akcakil
Zjazd z głównej trasy nieco w dół, nad morze.
Nie powiem-kemping bardzo zadbany, czysty, woda w morzu szmaragdowa, ciepła.
Jednak jest jedno ale- niebotycznie tam drogo!!!
Właściel za malutki bungalowik (jak na zdjęciu) zdarł z nas 70E!
owe zdzierstwo zaowocowało zatem niezbyt wysoką frekwencją ...
tłumów na plaży nie widać..
może zdarcie z Was "€skóry" zaowocowało dochodem rekompensującym gospodarzom niedostatek klientów ?
:47:
Bardzo lubie te tureckie parasole plecione jak koszyki.
Ciąg dalszy czytany Grześku:drool:
Na mapce na niebiesko- trasa tranzytowa wyprawy tureckiej 2010, czerwone kropy- miejsce dłuższego stacjonarnego pobytu :
kemping Akcakil k.Silifke,
motel Dragon w Anamur,
kempig Kas w Kas,
kemping Boncuk nad zatoką Gokova płw. Marmaris
http://i56.tinypic.com/1499pxj.jpg
Po 2 dniach lenistwa w Silifke wyruszamy w kierunku zachodnim.
Nasz cel- motel Dragon koło Anamur.
Anamur to niewielkie miasteczko, spokojne, wolne od zmasowanej turystyki.
Nieopadal od Anamur, tuż nad morzem znajduje się twierdza Mamure Kalesi a zaraz przy niej motel Dragon.
Mamure kalesi pochodzi z epoki krucjat, następnie wielokrotnie zmieniali się jej właściciele,
w czasie I wojny światowej została przez Turków rozbudowana. Obecnie nie pełni funkcji militarnych.
Wielką zaletą tej twierdzy jest niezwykle malownicze położenie oraz jej imponujące rozmiary.
http://i52.tinypic.com/2vltuh2.jpg
http://i53.tinypic.com/2j5x7kl.jpg
http://i53.tinypic.com/aw26n9.jpg
http://i52.tinypic.com/no95eg.jpg
carnivalka
29-03-2011, 20:39
Grześku jakie bliskie sercu miejsca.
My na Dragonie spaliśmy w autku i mieliśmy bardzo egzotyczne prysznice do dyspozycji.:smile:
W fosie okalającej twierdzę pływa dziesiątki żółwi.
Ciekawe, czy urodziły się one na plaży obok-w końcu jest to znane lęgowisko tych gadów.
http://i55.tinypic.com/2daf7t1.jpg
http://i54.tinypic.com/2qcl5hh.jpg
Jest na co popatrzeć Grześku
Jest na co popatrzeć Grześku
nie tylko, ponoć to najsmaczniejszy surowiec na rosołek...
tym skojarzeniem gdzieś-tam-kiedyś obruszyła się Carnivalka...
ale to prawda, zapytajcie Robinsona Crusoe...:44:
nie tylko, ponoć to najsmaczniejszy surowiec na rosołek...
tym skojarzeniem gdzieś-tam-kiedyś obruszyła się Carnivalka...
ale to prawda, zapytajcie Robinsona Crusoe...:44:
Ja już o tym nie chciałem wspominać Jacky
carnivalka
31-03-2011, 11:07
Jacky i Marko
Słyszałam
http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSULUQrxRUU1bUqAr9IWtq0pcQwvlXtx h_1o8xF6CoVtcumLxs0 http://www.cro.pl/forum/images/smiles/icon_wink.gif
Ja się przyznaję bez bicia- takowego rosołu nie spożywałem:laugh:
Widoki na morze z perspektywy twierdzy.
http://i52.tinypic.com/xmralu.jpg
http://i55.tinypic.com/2m79mcl.jpg
http://i54.tinypic.com/286xzs5.jpg
Plaża sąsiadująca z twierdzą a jednocześnie z naszym kempingiem-motelem jest niestety (dla nas) piaszczysta.
Tym niemniej prezentuje się o tej porze malowniczo.
http://i53.tinypic.com/292b4p1.jpg
http://i54.tinypic.com/7334gj.jpg
Nasz pokój w motelu (30E):
http://i54.tinypic.com/2s9vxn5.jpg
Adres tego motelu-kempingu: http://www.anamurdragonmotel.com/eng/
Plaża znana jest z tego, że służy jako miejsce lęgowe dla żółwi Caretta.
Szefowa motelu pokazuje nam liczne zdjęcia, na których widzimy potężne żółwie składające jaja,
wędrówkę malutkich żółwików w morską otchłań.
Jak twierdzi, mamy szansę to zobaczyć, bo księżyc jest prawie w pełni, a żółwie o tej porze są "aktywne".
Zobaczymy- musimy poczekać do nocy... :rolleyes:
Jak twierdzi, mamy szansę to zobaczyć, bo księżyc jest prawie w pełni, a żółwie o tej porze są "aktywne".
Zobaczymy- musimy poczekać do nocy... :rolleyes:
cuś mi się widzi, że zobaczymy foto jeszcze przez Ciebie niepublikowane ...:44:
Nadchodzi noc, więc pełni nadziei zobaczenia żółwi i akcji składania jaj idziemy na plażę.
Skończyło się na poszukiwaniach...
Księżyc w tym dniu był prawie w pełni, a prawie czyni jak wiemy dużą różnicę.
Może za dzień, dwa byłoby inaczej.
Niestety nasz plan nie przewidywał pozostania w Anamur dłużej.
Szkoda
Paweł poszukuje z latarką w ręku
http://i56.tinypic.com/28bedg4.jpg
Nie spotkaliśmy żółwi, za to można było podziwiać morze, niebo, chmury nocną porą.
http://i55.tinypic.com/s6kmja.jpg
http://i52.tinypic.com/2pyujat.jpg
carnivalka
03-04-2011, 16:28
Piękne miejsce .Żałujemy że nie zostaliśmy tam dłużej.
Pora na kemping Kas w mieście o tej samej nazwie.
Wróciliśmy tutaj ponownie po niezwykle udanym pobycie w roku 2009.
Nie muszę pisać, że i tym razem nie zawiedliśmy się.
Pobyt potraktowany wyjątkowo "lajtowo": woda, słońce, pełen relaks.
Dlatego tak mało zdjęć z tego miejsca.
http://i56.tinypic.com/2ng63qg.jpg
Paweł zgłębiał tajniki nurkowania.
http://i56.tinypic.com/2meb86h.jpg
Pod wodą w asyście uroczej Turczynki.
http://i51.tinypic.com/xo2u84.jpg
Pełnia księżyca i zatoka Kas.
http://i52.tinypic.com/1q5mqf.jpg
Czy aby tylko tajniki nurkowania:ohmy:
Czy aby tylko tajniki nurkowania:ohmy:
Na razie wszystko pod kontrolą...
Ostatni etap naszej tureckiej eskapady 2010- kemping Boncuk nad zatoką Gokova, tak pięknie zareklamowany przez
Carnivalkę... nie mogłem się oprzeć pokusie.Nie zawiodłem się na rekomendacji Carnivalki po raz kolejny.
Za Marmaris jedziemy w kierunku przystani Camli, skąd odpływają statki na wyspę Kleopatry (Sedir Adasi).
Z Camli parę kilometrów miejscową drogą, wąską, ale przejezdną.
Kemping na mapce oznaczony jest na '"zielono"
http://i52.tinypic.com/t5pz6u.jpg
To rzeczywiście piękne miejsce, choć pewnie nie dla wszystkich...
Prawie odcięte od cywilizacji, nad ustronną zatoką: spokój, słońce, morze, przyroda, palmy...
Wynajmujemy orginalny bungalow za jedyne 60 lir. Co prawda nie ma klimy, ale łagodny klimat nad zatoką
w zupełności łagodzi ten niedobór.
http://i55.tinypic.com/c14j8.jpg
Kompleks bungalowów ozdobiony jest płaskorzeźbami
http://i55.tinypic.com/2eeivec.jpg
http://i51.tinypic.com/a0gkf5.jpg
Nocą dodatkowo włączają się romantyczne "neony"
http://i51.tinypic.com/hukd46.jpg
Magiczne miejsce...
Wielkim atutem tego kempingu są imponujące palmy
http://i52.tinypic.com/28ciqth.jpg
i rozwieszony między nimi hamak
http://i54.tinypic.com/25rgpxl.jpg
a w nim Paweł
http://i51.tinypic.com/b5ktis.jpg
http://i52.tinypic.com/mj206r.jpg
Ładne krajobrazy Grześku
Wszystko pod kontrolą :cool:.Też tak myślałem,aż dziadkiem zostałem
carnivalka
13-05-2011, 22:32
Twój synuś Grześku "byczy się" na tym samym hamaku co my ?
Grześku to były piękne dni.
A relacja Twoja jeszcze lepsza.
Pozdrawiam
Marko i Dziadek ,myślałby ktoś:blush:
Też tak myślałem,aż dziadkiem zostałem
niezauważone - niezgłoszone ?
kiedy oblewamy ?
rzecz jasna w innym dziale...
Wszystko pod kontrolą :cool:.Też tak myślałem,aż dziadkiem zostałem:smile::laugh::wink:
Ja to mam za sobą Grześku wnuczka ma 7 lat:smile:
Teraz ja mogę się z tego pośmiać-ale wcześniej do śmiechu nie było:bored:
Ja to mam za sobą Grześku wnuczka ma 7 lat
Wszystko przede mną Marko :laugh:
Carnivalko, to z pewnością ten sam hamak...
Wielką ozdobą tego kempingu są niewątpliwie okazałe palmy.
http://i54.tinypic.com/2r4l5xe.jpg
http://i51.tinypic.com/2isijqh.jpg
"Na żywo" (Paweł na hamaku) :
http://www.youtube.com/watch?v=kNwB9Yn9hfA
Trzeba przyznać- trochę wiało, cykady głośno dobawiały...
carnivalka
18-05-2011, 11:23
Po prostu cudownie Grześku ,dzięki Twojej relacji jeszcze bardziej doceniam miejsca ,które odwiedziłam.
Cykady są dla mnie na wakacjach prawie ,że najważniejszym elementem.Po prostu uwielbiam ich "rzępolenie".
A ja doceniam Twoje doświadczenia i wrażenia z tak pięknych miejsc Carnivalko
Widok na zatokę przy kempingu, słońce chyli się ku zachodowi
http://i55.tinypic.com/2uo1fko.jpg
http://i51.tinypic.com/14wg70j.jpg
http://i55.tinypic.com/2jboe2b.jpg
http://i56.tinypic.com/rcrdvo.jpg
http://i55.tinypic.com/2hib2ih.jpg
http://i52.tinypic.com/b5pe1w.jpg
http://i55.tinypic.com/6gza5h.jpg
http://i51.tinypic.com/5nr5oi.jpg
Widok na zatokę przy kempingu, słońce chyli się ku zachodowi
czyżby znikające promienie słoneczne miały by być symbolem finiszu relacji ?
:crying:
carnivalka
28-05-2011, 21:02
Grześku Ty kacie
litości
czy naprawdę w tej Turcji nie było brzydszych miejsc?:laugh:
A tak na poważnie to Boncuk camping to zarąbiste miejsce i następnym razem w Turcji /wątpliwe/ to jednak pewne.
Plaża sąsiadująca z twierdzą a jednocześnie z naszym kempingiem-motelem jest niestety (dla nas) piaszczysta.
Dlaczego... niestety?
Mam wrażenie, że właśnie każdy szuka takich plaż.... co uzasadnia to odstępstwo od reguły?
Wg moich kryteriów i preferencji:
Wybrzeże skaliste to- niezmącona błękitna woda, bogactwo flory i fauny podwodnej,
które można podziwiać z perspektywy "poniżej poziomu morza":cool:
Dlatego plaża piaszczysta jest dla mnie na "niestety"
Grześku te zdjęcia oddają urok wszystkiemu
Dodatkową atutem tego kempingu jest tzw. "zaplecze"
Znajdują się tutaj stanowiska do grilowania ( należy samemu porąbać z dostarczone wycinki z drzew oliwnych)
http://img84.imageshack.us/img84/7783/5371280x768.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/84/5371280x768.jpg/)
Paweł w roli kucharza
http://img829.imageshack.us/img829/4572/5381280x768.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/829/5381280x768.jpg/)
Od strony zaplecza jest także ogród z drzewami, jak dla nas egzotycznymi.
Rosną tu pomarańcze, cytryny
http://img860.imageshack.us/img860/1789/5401280x768.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/860/5401280x768.jpg/)
http://img38.imageshack.us/img38/1810/5421280x768.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/38/5421280x768.jpg/)
http://img51.imageshack.us/img51/1466/5431280x768.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/51/5431280x768.jpg/)
Zostaliśmy obdarowani przez gospodarza kempingu o imieniu Ali plonami z ogrodu:
http://img808.imageshack.us/img808/1127/5481280x768.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/808/5481280x768.jpg/)
carnivalka
23-06-2011, 20:48
I nawet była tam sala telewizyjna na tzw.powietrzu.
Nas to wprawdzie nie interesowało,ale jakby co to dla "potomnych".
I ta przepiękna plaża złożona z kolorowych otoczaków,i to morze wdzierające się prawie do autka podczas snu.Parkowaliśmy prawie przy brzegu po prawej stronie campingu.
A grill był tzn. jest świetny i wcale nie tak bardzo oblegany.O ile dobrze pamiętam stały tam tez 2 ogromne lodówy dostępne dla turystów.
I jeszcze jedno ,cena noclegu zarąbista.Tylko dla nas niestety nie było miejsca,pełne obłożenie.
Kończę relację z tureckiej dwuletniej eskapady.
Moc wrażeń, doświadczeń, miłych chwil (poza dwukrotnym bliskim spotkaniom z miśkami z suszarką w ręku)
Turcja to wielki kraj z ogromnym potencjałem na przyszłość.
http://img718.imageshack.us/img718/5826/5531280x768.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/718/5531280x768.jpg/)
Z pewnością jeszcze kiedyś tam powrócę.
Wszystko kiedyś się kończy.
Na szczęście póki żyjemy i mamy chęć, możemy otwierać nowe rozdziały...
Oby było ich jak najwięcej Grześku :biggrin:
Powered by vBulletin™ Version 4.1.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin