PDA

Zobacz pełną wersję : W poszukiwaniu starych fresków



pixi
06-11-2012, 15:29
Serbia jest drugim krajem na naszej tegorocznej (2012) bałkanskiej trasie nie licząc dojazdu.

http://pixiland.info/w12/balkans01.jpg

Przedtem było tak : http://voyageforum.pl/threads/4369-Z-baru-na-pole-przez-góry

Do Serbi wjeżdżamy od południa, z Czarnogóry; krajobraz taki sam, ta sama rzeka Lim i tak samo łatwo porozumieć się po polsku. Właśnie minęło południe i rozglądamy się za miejscem na piknik. Jedziemy wzdłuż przełomu rzeki płynącej nisko w dole, zjeżdżamy coraz niżej ale rzeka też płynie coraz niżej i nijak do niej zjechać... Nagle drogowskaz „ Petrovac Beach” ??? Skręcamy; szeroki brzeg, kamienista plaża, stoły, ławy pod daszkami, ujęcie wody w kilku kranach, toalety, wprawdzie w żałosnym stanie... Na skale bardzo wysoka wieża-skocznia do lodowatej wody. Wielu śmiałków wchodzi na nią ale niewielu skacze.
Po około 10 km dalszej jazdy jesteśmy już w Prijepolje i kierujemy się 8 km na zachód do monastyru Mileszeva. Otoczony wysokim murem z gościnnie rozwartą brama (tylko w godz 9 -17) doskonale odnowiony i wybielony, cały w kwiatach. Nie ma rygoru co do stroju pomimo surowej tablicy ale przyzwoitość i skromność obowiązują.

http://pixiland.info/w12/w12srb001.jpg

Kościół zbudowany w XIII w. w stylu „raszka”, bardzo wysoki z dwoma wieżami, dwoma kaplicami i 5-cioma absydami robi wrażenie przestrzennych puzzli z geometrycznych brył.

http://pixiland.info/w12/w12srb005.jpg

Skromny portal prowadzi do wnętrza, będącego mauzoleum rodziny Nemanjić z nagrobkami króla Vladislava i Radoslava (Św. Sava). Ściany pokrywają freski o scenach religijnych a także przedstawienia rodziny królewskiej. Wszystkie postacie o naturalnej wielkości namalowano z wielkim realizmem w gestach i rysach twarzy. W półmroku nawy wyglądają jak żywe, zdają się śledzić cię oczami, patrzeć co robisz... a fotografować nie wolno. W górze po prawej stronie odnajdujemy słynny fresk z „białym Aniołem”, który przysiadł na grobie Chrystusa.

pixi
06-11-2012, 15:32
Na dziedzińcu stoi wielka spiżowa płyta z plastyczną prezentacją anioła pod którą pielgrzymi i turyści chętnie się fotografują.

http://pixiland.info/w12/w12srb004.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb002.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb003.jpg

pixi
07-11-2012, 19:02
Potem zaglądamy do restauracji „Rybniak” położonej niedaleko (1 km) jak głoszą reklamowe tablice.

http://pixiland.info/w12/w12srb010.jpg

Mieści się w wąwozie nad rzeką w starym domostwie i prowadzi jednocześnie hodowlę pstrągów. Przy parkingu napada nas i obgryza mały, wściekle szczekający piesek, oganiając się pomyłkowo wchodzimy na posiadłość przy domku z warsztatem samochodowym. Właściciel przeprasza za napastliwego pieska, zaprasza na piwo, które właśnie sączy z przyjacielem w altanie. Pijemy, rozmawiamy i zostajemy zaproszeni na skorzystanie z łąki na rozbicie namiotu.

http://pixiland.info/w12/w12srb160.jpg

Na noc panowie wracają do miasta a my pijemy w altanie... i wcinamy pieczone pstrągi z basenu „Rybniaka”.
Właściciel domu, ogrodu i warsztatu zwany Peppy wynajmuje również pokoje dla turystow, wystarczy zatelefonować:
Halilmović Neminko tel: 033 715 292, komórka 065 40 222 18.

Rano wracamy do Prijepolje, akurat trafiamy na targ; co za wybór jarzyn i owoców po bardzo atrakcyjnych cenach i artykółów tekstylnych też.

http://pixiland.info/w12/w12srb011.jpg

pixi
07-11-2012, 19:07
Prijepolje rozłożyło się nad brzegiem Limu przy ujściu Mileszewki. Więcej w nim meczetów niż kościołów, przy jednym z nich wystają z trawy stare nagrobki.

http://pixiland.info/w12/w12srb006.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb007.jpg

Przy skrzyżowaniu koło parku stoi czworoboczna wieża zegarowa – dwie tarcze mają cyfry rzymskie a dwie pozostałe – arabskie ale po arabsku choć lekko stylizowane !

http://pixiland.info/w12/w12srb008.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb009.jpg

pixi
08-11-2012, 19:04
Aby dojechać nad Zlatarskie jeziora polecono nam wybrać drogę przez Novą Varosz. Za miasteczkiem skręcamy nad zalewowe Sjenickie jezioro i rezerwat Uvac. Mijamy tablice informacyjne o obecności pewnego gatunku sępów: „bieloglawy sup”, popularnie nazywanych tu orłami.

http://pixiland.info/w12/w12srb013.jpg

Przy brzegu jeziora stoją namioty, przyczepy, nawet parę „sławojek” – tu jest wolny camping. Planowaliśmy wczoraj biwakować tutaj ale nie dojechaliśmy na czas, teraz tylko piknikujemy.

http://pixiland.info/w12/w12srb012.jpg

Urawiając „dziki” camping zdarzają się małe kłopoty z praniem, tu wody mamy obfitość a z suszeniem też można sobie poradzić.

http://pixiland.info/w12/w12srb164.jpg

Zjazd do Sjenicy prowadzi krętą szosą przez strome zbocza porośnięte lasem ale bez żadnych osiedli, rzadko widać mały domek, najprawdopodobniej „daczę”. Dalej góry opadają i pojawiają się zielone łąki i pola oraz pojedyńcze obejścia.
Nagle, na 14km przed Novi Pazar, w bezludnym terenie spostrzegamy przy szosie bardzo romantyczny barek-grill „Zlatno Rebro” serwuje piwo, kawę po turecku i pieczone dania z rożna.

jacky
08-11-2012, 21:48
http://pixiland.info/w12/w12srb013.jpg



owe 1000 m to do jakiego "obiektu"...

pixi
08-11-2012, 22:30
Owe 1000 m to do bramy rezerwatu przyrody "Uvac".

jacky
08-11-2012, 23:18
aaa...
...
a zobaczymy ową bramę ?

pixi
08-11-2012, 23:34
Nie, wybralismy trase "freskowa" a nie przyrodnicza.

pixi
09-11-2012, 17:40
Niebawem z góry już widać Novi Pazar i z daleka miasto zapowiada swój charakter; kreski licznych minaretów przecinają pionowo niebo, niska zabudowa pod czerwoną dachówką rozciąga się na całą dolinę i podchodzi na wzgórza, na zachodnim zboczu bieleją marmurowe stelle kilku cmentarzy wyznawców islamu.
Tu nie ma co marzyć o schaboszczaku, króluje wołowina i cielęcina w kawałku lub w postaci czevabczy (ruloniki) lub plaskavicy (placek) ewentualnie suszone kiełbaski. Wina też nie ma co szukać na dodatek teraz, w ramadanie. Każdy sklepik nazywa się „markiet” i sprzedaje dokładnie to samo co sąsiedni. Uliczki są wąskie, kręte, nawigacja „na oko” zawodzi bo nic nie widać poza najbliższymi domami.
Oczywiście nie ma żadnych drogowskazów, nazw ulic, oznaczeń zabytków, szukamy starego meczetu, hamamu, karawanseraju. Trafiamy tylko na stary minaret i resztkę starych murów z XVII w. z wieżą w parku.

http://pixiland.info/w12/w12srb014.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb015.jpg

Novi Pazar to najbardziej islamskie miasto Serbii, został założony w połowie XV w. przez Turków, ktorzy szybko narzucili islam mieszkańcom okolicznych terenów. Położony na skrzyżowaniu dróg łączących Raguzę (Dubrownik), Sofię, Istambuł, Belgrad, Sarajevo, stał się szybko ważnym miastem handlowym.

pixi
09-11-2012, 20:39
Poruszanie się wśrod tłumu ludzi i potoku samochodów staje się zbyt męczące i uciekamy 15 km na zachód za miasto do monastyru Sopoczani. Widząc ogrodzony, trawiasty teren z drewnianymi altanami, kwiatowymi donicami i dekoracją z wiejskich, starych sprzętów pytamy strażnika - ogrodnika o camping. Pożądany teren jest prywatny ale możemy spać na ogrodzonej łące obok nad rzeką.
Rano pierwsi stawiamy się u bram monastyru Sopoczani (otwarty do zwiedzania w godz. 8 – 18).

http://pixiland.info/w12/w12srb017.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb016.jpg

Ufundowany w 1260 r. przez króla Urosza I otoczony był murem z przyległymi zabudowaniami klasztornymi, dziś będącymi częściowo w ruinie ale i w trakcie odbudowy. Ze względu na swoją formę zaliczany jest do stylu „szkoły raszka”. Wieże – dzwonnice dodano prawie sto lat później. Wewnątrz ściany pokryte są wspaniałymi freskami, które przetrwały od XIII w. do dziś bez większych zniszczeń mimo że kościół stał z rozprutym dachem przez 200 lat. Przedstawiają sceny z iconografii ortodoksyjnej o zadziwiających kompozycjach, postacie w elaganckich, harmonijnych pozach, bez jakiejkolwiek sztywności typowej dla epoki. Realizm wyrazu ich twarzy, ich spojrzeń jest zadziwiający i robi niesamowite wrażenie.
Sopoczańskie freski są jednymi z najcenniejszych w Serbii. Ten najważniejszy znajduje się w nawie na wprost oltarza, zajmuje całą ścianę, przedstawia Zaśnięcie Matki Boskiej.
W monastyrze znajdują się groby króla Urosza, jego matki Anny i członków rodziny. Oprowadza nas a raczej pilnuje wysoki, chudy mnich, drugi, stareńki, pomarszczony o wklęsłych policzkach, długiej, siwej brodzie, zupełnie jakby zszedł z fresku, sprzedaje pamiątki w klasztornym butiku.

http://pixiland.info/w12/w12srb018.jpg

pixi
11-11-2012, 13:36
Między miastem a monastyrem, niedaleko restauracji w parku, tuż przy szosie znajdują się ruiny dawnego miasta Pazariszte (Targoviszte), starszego od Novi Pazar. Widoczne są fragmenty murów miejskich, przyziemia domów, zachowały się kamienne progi, części filarów. Pazariszte zniszczyli Turcy a potem założyli nowe miasto, w dogodniejszej dolinie rzeki Raszka.

http://pixiland.info/w12/w12srb020.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb021.jpg

Informacja o ciekawych miejscach niedaleko monastyru Sopoczani:

http://pixiland.info/w12/w12srb019.jpg

Czerwony punkt nr.10 - położony daleko przy zachodnim brzegu tablicy oznacza stare miasto Rasz (w ruinach) dawną stolicę państwa serbskiego opuszczoną w XIII w. To ono dalo nazwę stylowi w architekturze - szkoła raszka. Nie dojechaliśmy, prowadzi do niego bardzo trudna kamienista droga, tylko autem 4x4 można tam dojechać a na długi, pieszy spacer nie przewidzieliśmy czasu w programie.

pixi
12-11-2012, 17:38
Nasza trasa prowadzi nas na północ, niebawem za miastem Raszka zbaczając na wschód docieramy do wioski Pawlica. Są tu dwie cerkwie, nowsza z końca XIV w. bieleje przed nami w dole. Ma plan krzyża z kopułą i wieżą-dzwonnicą a obok, niżej niewielki budynek klasztorny. Freski zachowały się tylko we wschodniej części prezbiterium, prezentują styl nieco prowincjalny.


http://pixiland.info/w12/w12srb024.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb022.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb025.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb026.jpg

pixi
12-11-2012, 17:45
http://pixiland.info/w12/w12srb027.jpg

Szybko zwiedzamy i piknikujemy przy stole pod orzechem. Po pewnym czasie nadchodzi czarny kot, łasi się, mauczy o sperkę, za nim nadbiega siostrzyczka i pyta czy nam czego nie trzeba ? Dziękujemy, już obejrzeliśmy i nawet obfotografowaliśmy gdy zakonnice siestowały ( nie było tablicy zakazującej fotografowanie).
Monastyr ufundowali bracia Musa, którzy polegli parę lat później w bitwie pod Kosovem.

http://pixiland.info/w12/w12srb023.jpg

Na drugim końcu Pavlicy na wysokiej skale nad rzeką Ibar, widoczny z głównej drogi wznosił się „stary” monastyr, wybudowany w końcu XII w. Pozostał z niego tylko wschodni fragment bazyliki z trzema absydami, niektóre ściany noszą ślady fresków.

http://pixiland.info/w12/w12srb029.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb028.jpg

pixi
13-11-2012, 19:15
Powracamy na główną szosę, przy skrzyżowaniu z restauracją „Markov Konak” (ma przyjemny taras, nadwieszony nad Ibarem), sklepem (gdzie nie można kupić masła jak i w całej okolicy) i barem - grillem „Lescovacki Merak” (gdzie można kupić mięso i jeszcze za tę samą cenę upieką ci je na poczekaniu) odbieramy drogę na zachód do rezerwatu Golia. Naszym celem jest monastyr Gradac i osiedle Rudno (23 km).
Jedziemy przez lasy, pola, parę osiedli i wszechobecne stogi siana.

http://pixiland.info/w12/w12srb054.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb030.jpg

Rudno to właściwie polana z restauracją (mają internet wi-fi !), pokojami dla letników i boiskiem na rozstaju dróg, kilka domów, inne porozrzucane w okolicy, prawie niewidoczne. Trudno znaleźć camping choć wszyscy o nim mówią ale kierują nas inaczej.

http://pixiland.info/w12/w12srb048.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb049.jpg

pixi
13-11-2012, 19:20
Wreszcie trafiamy (droga koło restauracji w las i nad brzeg potoku, śledząc tablice o przyrodzie); nie jest to prawdziwy camping a wielki oboz harcerski.

http://pixiland.info/w12/w12srb045.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb046.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb047.jpg

Wartownik zaraz woła Komendanta. Harcerze adoptują nas natychmiast, przydzielają miejsce na namiot na polanie generalicji, pomagają go rozstawić, pokazują gdzie latryna, gdzie łazienka (bush-shower), zapraszają do kotła i na ognisko. Nocnym rozmowom nie ma końca, zaczynamy po polsku-serbsku (my już znamy kilkanaście słów !), potem przechodzimy na angielski.
Rankiem, trąbka wyrywa nas ze snu, mamy piękny, słoneczny poranek wśrod wysokich drzew. W rzece pełno raków, niestety, nie pojemy, są pod ochroną. I są to jedyne zwierzęta w tym rezerwacie jakie udało nam się naocznie zobaczyć ze wszystkich zapowiadanych na tablicach. Jest tu tak wspaniale, że postanawiamy pozostać na drugą noc.

jacky
13-11-2012, 20:23
...postanawiamy pozostać na drugą noc.

ciekaw jestem onych skautowych mundurków...

pixi
13-11-2012, 22:12
Serbscy harcerze maja mundurki podobne do naszych, chusty tez (nie bylo czerwonych !), nic nadzwyczajnego, zreszta na codzien ich nie nosili. Widzielismy raz przelotnie komendanta ( fajny chlop ! ) w mundurze i rano poczet sztandarowy. Zaskoczylo mnie ze codzien rano przyjezdzalo jeepem dwoch zolnierzy w mundurach i uczyli harcerzykow czytania mapy, marszu na orientacje itp.

jacky
13-11-2012, 22:23
... dwoch zolnierzy w mundurach i uczyli harcerzykow czytania mapy, marszu na orientacje itp.

przypomniało mi to mój dziecięcy "incydent" z harcerstwa, potem to zostało kompletnie zniszczone...
jaka szkoda ...
i dlatego powróciłem do tego akapitu...

pixi
14-11-2012, 16:39
Dziś powracamy „nazad” tę samą drogą aby zwiedzić monastyr Gradac.

http://pixiland.info/w12/w12srb032.jpg

Siostrzyczki się pochowały, nie ma tablicy z zakazem fotografowania i migawka trzaska.
Jakże jest inny niż poprzednie. Monastyr ufundowala Helena d’Anjou, francuska księżniczka, żona króla Urosza I w 1275 r. i tu jest jej grobowiec. Po bitwie pod Kosovem (1389) monastyr został opuszczony, ołowiany dach cerkiewny zerwali Turcy a wpływy górskiego klimatu zniszczyły prawie wszystkie freski. Kościół jest typowym przykładem francuskiej, gotyckiej architektury sakralnej z ostrołukowymi archiwoltami w portalach, arkaturowymi fryzami, widocznymi żebrami sklepień i z domieszką „stylu raszka”.

http://pixiland.info/w12/w12srb034.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb035.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb036.jpg

pixi
14-11-2012, 16:41
Powyżej na zboczu jest mała kaplica św.Mikołaja skąd mamy ładny widok na teren monastyru, właśnie jakaś ekipa filmowa ustawia aparaty i szykuje siostrzyczkę do roli „super star”.

http://pixiland.info/w12/w12srb033.jpg

Wodnik
14-11-2012, 22:23
Muszę przyznać pixi, że w Serbii jest znacznie więcej miejsc wartych odwiedzenia, niż mi się wcześniej wydawało.
Gratuluję ciekawej relacji!

pixi
14-11-2012, 22:38
I jeszcze bedzie wiecej, a wyznam ze "zrobilismy" tylko malutki kawaleczek poludniowej Serbii, omijajc szerokim lukiem Kosovo.

jacky
14-11-2012, 22:44
też mam dylemat co do przyszłorocznego projektu...
czy tranzyt ukierunkować via Serbia ?
czy Mołdawia ( odłożony w czasie projekt )...

pixi
14-11-2012, 23:03
Polecam Serbie, Moldawii jeszcze nie znam...

pixi
15-11-2012, 18:54
Najwyższe góry w tym regionie to pasmo Kopaonik z najwyższym szczytem Panicziciev vrah 2017 m.npm objęte parkiem narodowym. Znaczna jego część znajduje się na terenie Kosova.

http://pixiland.info/w12/w12srb043.jpg

Dojeżdżamy przez Joszaniczką Banję, znany choć dosyć skromny i prowincjonalny ośrodek termalny i pod górę przez piękny, wiekowy las bukowo – iglasty na szczytową, rozległą polanę Suvo Rudiszte. Jest tu ośrodek sportów zimowych, same budynki hotelowe, pensjonaty, wielkie parkingi i wokół 22 wyciągi narciarskie dla 44 tras zjazdowych. Jest poczta, bank, posterunek policji i ratownictwa górskiego, skromny supermarkiet i parę sklepów. Nie ma żadnej wsi góralskiej, żadnego osiedla, żadnej infrastruktury dla chętnych spędzania wieczorów poza restauracjami i barami w hotelach. Jedynie przy rondzie kilka budek straganowych sprzedaje marne, kiczowate pamiątki, plastikowe zabawki, tylko wełniane, ręcznie robione skarpety i serdaki ratują honor. Są i lokalne wyroby spożywcze; rakije, soki owocowe, orzechy, grzyby, jagody. Ceny potwornie wysokie i chyba rosną zależnie od wyglądu klienta. Ośrodek powstał na przełomie lat 70 - 80 co widać po koncepcji i architekturze hotelowej.

http://pixiland.info/w12/w12srb040.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb041.jpg

Kilka hoteli spaliło się, obecnie buduje się nowe o dość oryginalnym wyglądzie. W początku sierpnia ośrodek jest prawie pusty, może wszyscy wakacjusze poszli w góry?

http://pixiland.info/w12/w12srb039.jpg

pixi
15-11-2012, 18:59
Przejeżdżamy w kierunku wschodnim aż do Brzecie spoglądając z góry na kosowskie doliny i szczyty.

http://pixiland.info/w12/w12srb031.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb037.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb038.jpg

Jemy szaszłyki z sałatką w małym barze popijając piwem i zawracamy na Suvo Rudiszte. Robimy małą rundkę wokół hoteli w poszukiwaniu romantycznej kawiarenki - ani śladu, zaczyna kropić deszcz, bez żalu i bez zachwytu opuszczamy ten narciarski górski raj. Już na dole kupujemy żywe pstrągi w hodowli reklamującej się „Dobra ryba” a nieco dalej biały ser w wiejskim obejściu, prosimy „mały kawałek” dostajemy „pół kilo bo mniej nie można” które waży raczej ¾ kg.

http://pixiland.info/w12/w12srb044.jpg

Na wieczornym, harcerskim ognisku słuchamy ładnie śpiewanych piosenek przy dzwiękach gitary ale wszystkie ze smutną nutką jakąś. Wreszczie butelka rakiji dociera i do nas. Bliżej północy starszyzna zaczyna cichutko, nieśmialo nucić piosenki rosyjskie, którymi tak bardzo urozmaicano nam kiedyś dzieciństwo i młodość.

pixi
16-11-2012, 17:22
Po dwóch dniach rankiem żegnamy przyjacielskich harcerzy, wymieniamy adresy, za ich radą udajemy się do pensjonatu „Nebo” - nie informuje o nim żadna tablica ani reklama, kilkakrotnie pytamy o drogę. Na wysoko położonej polanie, że wyżej to już jest tylko niebo stoi górski dom w nim barek dobrze zaopatrzony, sala jadalna, obok 3 domki dla letników.

http://pixiland.info/w12/w12srb051.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb050.jpg

Gospodyni gdy nas widzi, bez pytania leci do kuchni piec bułki. Zaraz serwuje satatkę, lokalne wędliny, kajmak jak masło, sery, czevabcze i te gorące jeszcze bułki. Objadamy się ponad miarę. Resztę kajmaka pakujemy do słoika. Za całość płacimy – 8 €.

http://pixiland.info/w12/w12srb053.jpg

Na ścianie jadalni wisi afisz ze zdobycia bieguna południowego przez tutejszych przewodników, reklamują tam „Pansion Niebo” a tu dla przejeżdżających turystów nie ma nawet drogowskazu.

http://pixiland.info/w12/w12srb052.jpg

pixi
17-11-2012, 18:43
Kolejny monastyr na naszej trasie, najważniejszy w Serbii to Studenica, wymagający małego odskoku na 12 km na zachód od Uszcze. Tutaj mnisi prowadzą hotel i motel dla gości i pielgrzymów. Pozwalają nam rozbić namiot na łące za motelem przy boisku. Zespół klasztorny otoczony jest kolistym, wysokim murem z dwoma bramami. Obowiązujący strój wymagany jest bardziej rygorystycznie; mnisi pilnują.
Kościół ufundował w 1190 r. król Stefan Nemanja. Zwarta bryła z białego marmuru błyszczy pod kopułą na wysokim bębnie, jego styl świadczy o „szkole raszka”, choć przypomina kościoły włoskie ale odróżnia go ta kopuła. Zwracają uwagę „koronkowe” rzeźbiarskie obramowania okien, portalu, część zachodnią, ceglaną dobudowano później. W kościele znajdują się groby królewskie rodziny Nemanja.

http://pixiland.info/w12/w12srb061.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb055.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb056.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb057.jpg

pixi
17-11-2012, 18:47
http://pixiland.info/w12/w12srb059.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb060.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb058.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb064.jpg

pixi
17-11-2012, 18:48
Fragment obramowania okna

http://pixiland.info/w12/w12srb062.jpg

Co to za bestia ?

http://pixiland.info/w12/w12srb063.jpg

Prawie wszystkie freski noszą ślady obtłukiwania młotkiem ? To w 1846 r. zdecydowano aby stare, XIII - wieczne, szczerniałe malowidła pokryć nowymi. Wytłuczone dziury miały ułatwić przyczepność warstwy podkładu z nowymi freskami, ale zrobiono to tak niedbale że szybko wszystko odpadło. Teraz trwa powolna restauracja tych starych, pięknych fresków. Tylko wielka scena Ukrzyżowania namalowana na wprost ołtarza pozostała w oryginale, ponieważ ma złocenia i ciemno-niebieskie tło z bardzo kosztownej farby. Zachowano je jako cenny „skarb”.

pixi
18-11-2012, 16:28
Dalej jedziemy znowu na północ doliną Ibaru, z daleka widać wysoko na górze masywne mury zamku Maglicz. U jego stóp jest parking i restauracja „Jerinin grod” gdzie mają wiele dobrych potraw i świeże pstrągi w basenie. Aby wdrapać się na zamek wystarczy przekroczyć wiecznie otwartą bramę stanicy wodnej „Weseli spust” (źółtawy domek 100 m na południe od restauracji), pokonać wiszący mostek na Ibarze a dalej już ścieżka zaprowadzi na górę. Wejście zajmuje 15 – 20 min ale jest dość strome.

http://pixiland.info/w12/w12srb065.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb067.jpg

Wybudowany w XIII w. zamek był bardzo trudny do zdobycia. Popołudniową porą pełno tu jaszczurek, pryskają nam spod nóg. Wchodzimy przez główną bramę od północy, zamek ma wydłużony szeroki dziedziniec, trzy wysokie ocalałe wieże, kiedyś miał ich 7, i donżon, zrujnowane zabudowania, wśród ruin trudno rozpoznać gdzie był pałac a gdzie cerkiew. Drewniane, nowe schody i podesty z barierkami pozwalają obejść mury.

http://pixiland.info/w12/w12srb069.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb068.jpg

pixi
18-11-2012, 16:33
Z góry mamy rozległy widok na okolicę i rzekę gdzie kajakarze z lokalnego klubu ćwiczą między bramkami. Dostajemy pozwolenie rozbicia namiotu na terenie stanicy nieopodal innych namiotów ale wybieramy miejsce z widokiem na Maglicz.

http://pixiland.info/w12/w12srb066.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb070.jpg

Daszek parkingu jednej z okolicznych restauracji

http://pixiland.info/w12/w12srb073.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb072.jpg

pixi
19-11-2012, 16:44
W niedzielę po południu jedziemy do czerwonego monastyru Żica pod Kraljewem (otwarty dla zwiedzajacych w godz 7 – 19). To jeszcze jedna fundacja Stefana Niemanjić z początku XIII w. i siedziba pierwszego niezależnego arcybiskupstwa serbskiego.

http://pixiland.info/w12/w12srb074.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb081.jpg

Z pierwotnych fresków niewiele zostało ponieważ monastyr przebudowano po zniszczeniach w XIV w. Wielokrotnie niszczony i dbudowywany posiada wygląd dość eklektyczny. Czerwony kolor jego ścian, podobny do koloru monastyrów na Górze Athos, upamiętnia krew Chrystusa. Monastyr Żicza jest dla Serbów bardzo ważnym i popularnym miejscem pielgrzymek i wszystko wokół przygotowane jest dla przyjęcia tlumów poczynając od olbrzymiego parkingu.

2 rozety na fasadzie

http://pixiland.info/w12/w12srb076.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb077.jpg

pixi
19-11-2012, 16:50
http://pixiland.info/w12/w12srb075.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb079.jpg

W obrębie murów jest jeszcze druga cerkiew, fontanna i cmentarzyk.

http://pixiland.info/w12/w12srb078.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb080.jpg

jacky
19-11-2012, 21:22
z tymi rozetami i bramą - zapachniało mi Divrigi...
ach te pierońskie Turki i ichnie przodowniki...

pixi
20-11-2012, 15:04
Kraljewo jest najbardziej na północ położonym punktem naszej podróży. Niezbyt ładne miasto bez ciekawych zabytków, przejeżdżamy je chybko obierając kierunek do Niszu.
Widziane po drodze...

http://pixiland.info/w12/w12srb087.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb086.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb082.jpg

Dopiero w Trsteniku opuszczamy główną szosę zjeżdżajac na północ i po 6 km jeteśmy pod monastyrem Ljubostinja z XIV w. Otoczony niewysokim murem, zupełnie inny od znanych nam, reprezentuje styl „morawski”, bardzo „bizantyjski”.

http://pixiland.info/w12/w12srb091.jpg

pixi
20-11-2012, 15:07
Wchodzimy, stareńka, kuśtykająca siostra otwiera nam wrota kościoła, pokazuje portret fundatorki, królowej Milica i jej grobowiec. Zostało trochę fresków, bogaty barokowy ikonostas. Oglądamy głośno rozpoznawając świętych, kupujemy pocztówki i na koniec siostrzyczka pozwala fotografować ale tylko z zewnątrz. Kiedyś ściany kościóła były malowane „w kratkę” imitujacą kamienne ciosy i dekoracyjne „plecionki”. Widać je jeszcze na północnej ścianie i na prezbiterium.

http://pixiland.info/w12/w12srb092.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb093.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb094.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb095.jpg

pixi
20-11-2012, 15:08
Zasiadamy na piwo i kawkę w Kafe Merak i podziwiamy zapobiegliwego gospodarza z obejścia na wprost – zgromadził 22 stogi puszystego siana.

http://pixiland.info/w12/w12srb090.jpg

pixi
21-11-2012, 22:16
Późnym popołudniem telepiemy się starą szosą przez Kruszevac i zaraz za nim mamy autostradę do Niszu. To pierwsze naprawdę duże miasto na naszej serbskiej trasie, ze swoimi wadami i zaletami.

http://pixiland.info/w12/w12srb161.jpg

Wysokie kamienice, ruchliwe stosunkowo ulice, kręcimy się trochę w kółko jednokierunkowymi ulicami w centrum poszukując hotelu. Kilka z nich znajduje się nad rzeką naprzeciw cytadeli jak Hotel My Place po 80 € za 2-osobowy pokój – to nie dla nas miejsce, inny proponuje podobną cenę, kilka mniejszych, tańszych usytuowanych jest niepodal przy wąskich uliczkach ale ich ceny zupełnie nam nie odpowiadają (45 € za pokój).
Poszukujemy dalej od centrum ale miasto ubogie jest w neony i hotelowe szyldy. Najlepszy okazuje się najprostrszy pomysł; oddalić się od środka miasta wyjazdową ulicą i szukać. Wzdłuż aleji Cara Konstantina, wylotówki prowadzącej na południowy wschód za drugim rondem trafiamy na kilka „prenoćište”. Wybieramy „International Peje” zwłaszcza ze względu na restaurację obok o bardzo obiecującym wnętrzu i menu. Niepokoi nas trochę brak klimatyzacji ale w Serbii mimo dziennych temperatur przekraczających 40°C wieczory i noce są chłodniejsze niż możnaby się spodziewać ale nie zimne a poranki rześkie i przyjemne. Cena 2620 din/2 osoby/noc (22,50 €) ze śniadaniem i wi-fi bez limitu. Nasz hotelik znajduje się pomiędzy dwoma stacjami paliw; Lukoil i Niš Petrol, które zaspokajają nasze piwne potrzeby nawet w nocy. W okolicy jest kilka takich „prenoćište”.

http://pixiland.info/w12/w12srb115.jpg

pixi
22-11-2012, 18:23
Rankiem, pierwsze kroki kierujemy do Tourist Office (Vozda Karadjordja 5), potem szukamy kiosku z prasą sprzedającego karty parkingowe. Są strefy czerwone, blisko centrum, cena 45 din/godz i zielone, nieco dalej – 33 din/godz. Na odpowiedniej karcie trzeba zakreślić miesiąc, dzień, godzinę, minutę i wystawić za szybą, proste, najtrudniej znaleźć wolne miejsce. Można też płacić sms-em ale woleliśmy nie probować.

http://pixiland.info/w12/w12srb163.jpg

Najpierw zwiedzamy twierdzę wybudowaną przez Turków nad rzeką zaraz za mostem w początku XVIII w. Obronne mury przekraczamy przez Bramę Istambulską z typowo wschodnimi ornamentami, wewnątrz po lewej - dawny 15-wieczny hamman mieści restaurację i kawiarnie a po prawej, w dawnym arsenale jest sklep z pamiątkami. Dalej mamy nieźle zachowany meczet z XVI w. jako galerię wystawową i lapidarium se stellami rzymskimi z czasów antycznych. Pozostały, rozległy obszar wewnątrz murów stanowi przyjemny, zacieniony park z alejkami, ławkami, kwiatami.

Plan twierdzy

http://pixiland.info/w12/w12srb096.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb102.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb097.jpg

pixi
22-11-2012, 18:25
http://pixiland.info/w12/w12srb101.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb098.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb099.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb100.jpg

Potem idziemy na bazar położony tuż obok, stragany z tekstyliami ciągną się aż do hali z produktami spożywczymi i... tekstyliami.

pixi
23-11-2012, 20:02
Ulica Obrenovićeva opisywana jako najpiękniejsza ulica Niszu stanowiąca pieszy deptak nie zrobiła na nas zachwycającego wrażenia; mieszanina budynków z 2 połowy XX w. z kilkoma nowoczesnymi „szklanymi domami” i „rodzynkami” starszych 19-wiecznych ozdobnych kamienic, bary i kawiarnie na środku. W jej podziemiach kryją się jedyne toalety publiczne bo brak ich w barach.

http://pixiland.info/w12/w12srb104.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb103.jpg

wnętrze tego "szklanego domu" kryje stary dom towarowy podobny do naszego "domu dziecka w Warszawie...nieco zmodernizowany...

http://pixiland.info/w12/w12srb105.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb106.jpg

pixi
23-11-2012, 20:07
O ileż przyjemniejsza jest mała, bliska, nastrojowa uliczka Kopitareva pełna barów i kawiarenek, które niestety kryją swoimi parasolami ciekawe mury kamieniczek.

Przysiądź sią do nas !

http://pixiland.info/w12/w12srb114.jpg

Na placu króla Milana

http://pixiland.info/w12/w12srb107.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb108.jpg

pixi
23-11-2012, 20:10
W mieście zachowały się domy z XVIII-XIX w. a także art deco z początku XX w. przykładem jest długi budynek poczty, mało dekoracyjny jednak.

http://pixiland.info/w12/w12srb110.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb109.jpg

jacky
23-11-2012, 21:56
O ileż przyjemniejsza jest mała, bliska, nastrojowa uliczka Kopitareva pełna barów i kawiarenek, które niestety kryją swoimi parasolami ciekawe mury kamieniczek.

Przysiądź sią do nas !

http://pixiland.info/w12/w12srb114.jpg


mgła zapadła nad Nisem ?

pixi
23-11-2012, 22:04
To nie mgla to oblok serbskiej rakiji.

jacky
23-11-2012, 23:07
a biedny piesio nie dostał okruchów ze stoła...

pixi
25-11-2012, 12:55
Słynna Wieża Czaszek - Ćele Kula znajduje się w parku przy bulwarze Zorana Djindjica około 2 km od centrum. Kryje ją czworoboczna kaplica z niską wieżą. Po krwawym stłumieniu antytureckiego powstania w bitwie pod Niszem w 1809 r. Hurszid Pasza wystawił „ku przestrodze” kwadratową wieżę z wmurowanymi w jej ściany 952 czaszkami poległych Serbów. Część z nich pozostała do dziś i robi makabryczne wrażenie; na czaszkach widać rany postrzałowe, cięcia szablą, pęknięcia.

http://pixiland.info/w12/w12srb111.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb112.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb113.jpg

pixi
26-11-2012, 21:52
Blisko naszego hoteliku, przy tym samym bulwarze znajduje się Mediana – ruiny rzymskiego miasta Naissus z I połowy IV w. w którym urodził się imperator Konstantyn Wielki. Dokładniej, są to ruiny letniej, pałacowej rezydencji imperatora. W połowie V w. Attila zburzył Naissus, odbudowany nie obronił się ani Słowianom (to oni nadali mu nazwę Nisz) ani Bułgarom ani Węgrom, aż w XII w. dostał się Serbom, na krótko bo zdobyli go Bułgarzy. Pogodzili ich Turcy w XIV w. zawładając miastem na 400 lat.
Mediana otwarta jest od wtorku do soboty w godz 9 – 16, w niedzielę do godz 14, wstęp: 130 dinarów.
Od bramy teren wykopalisk rozciąga się daleko w głąb łąki. Dostajemy początkującą przewodniczkę w języku angielskim, która z zapałem opowiada nam całą historię miasta. Wielki dziedziniec z bazami po kolumnach i kilkoma trzonami nisko ułamanymi świadczy o ogromie pałacu.

http://pixiland.info/w12/w12srb121.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb116.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb117.jpg

pixi
26-11-2012, 21:56
Pawilon w stylu rzymskim kryje basen z zachowanymi mozaikami. Te najładniejsze; boga rzek i meduzy są niestety dobrze ukryte. Meduzę widzimy tylko na bilecie.
Na terenie są jeszcze ruiny łaźni, kilku willi, magazynów.

http://pixiland.info/w12/w12srb118.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb119.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb162.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb120.jpg

Zwiedziliśmy Nisz dokładnie, nie zdążyliśmy jedynie wejść na teren byłego nazistowskiego obozu koncentracyjnego z lat 1941 – 1944, otwartego tylko do godz 16.

Wodnik
26-11-2012, 22:55
[QUOTE=pixi;38989]Pawilon w stylu rzymskim kryje basen z zachowanymi mozaikami. Te najładniejsze; boga rzek i meduzy są niestety dobrze ukryte. Meduzę widzimy tylko na bilecie.


Meduzy mają zdaje się to do siebie, że lubią stawać się przeźroczyste.

No i france parzą od spodu :w00t:

pixi
27-11-2012, 19:08
Opuszczamy Nisz boczną drogą i przez Brestovac, Bojnik docieramy do Lebane. Tutejsza okolica to królestwo kukurydzy. Zniknęły stogi siana, teren jest lekko pagórkowaty ale dość płaski na małe poletka uparawiane wyraźne w systemie trójpolówki. Dalej zaczynają się góry, więcej lasu niż upraw a za Lebane pojawia się towarzyszący szosie szlak znakowany czerwonym kółkiem z białym środkiem. Domyślamy się, że prowadzi do tego czego szukamy - Caricin Grad czyli Justiniana Prima, przy skrzyżowaniu dróg jest strzałka i gruntowa droga prowadzi do ruin, usytuowanych 7 km od miasta. Podjazd przez zbocze i zaraz ukazują się ruiny łażni rzymskiej z charakterystycznymi słupkami z cegiełek w teplarium.

http://pixiland.info/w12/w12srb123.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb122.jpg

Tyle było...

http://pixiland.info/w12/w12srb124.jpg

...a tyle zostało

http://pixiland.info/w12/w12srb125.jpg

pixi
27-11-2012, 19:17
Opłacamy wejście po 100 dinarów od osoby, nie ma przewodnika ale są tablice doskonale objaśniające każdy obiekt, po serbsku i angielsku. Ruiny dawnego miasta bizantyjskiego zajmują ogromny teren, część górna otoczona murami zachowała się lepiej. Brak wprawdzie stojących komunm ale wokół wszędzie widać mury z kamieni i czerwonych, płaskich cegieł. Widać również betonowe ślady konserwacji chyba nieszczególnie poprawnej historycznie.

http://pixiland.info/w12/w12srb126.jpg

Trudno dopatrzec sie tych budowli w terenie

http://pixiland.info/w12/w12srb127.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb128.jpg

pixi
28-11-2012, 19:00
Justiniana Prima ufundowana została przez imperatora Justiniana w VI w. jako siedziba arcybiskupstwa czyli ośrodka administracji. Otoczona murami z 2 wieżami i 4 basztami posiadała wielką bazylikę biskupią, duże baptysterium, obszerny pałac biskupi i budynek konsylium. Poniżej był wielki plac z gwiaździście wychodzącymi ulicami i budynkami publicznymi. W rozciągniętym na wzgórzu dolnym mieście otoczonym murem z zachowanymi bramami, wzniesiono 9 cerkwi, fontanny miejskie, łaźnie, liczne zakłady rzemieślnicze, w tym pracownię znaną z produkcji szkła do ówczesnych serbskich mozaik. Wodę doprowadzano akwaduktem.

http://pixiland.info/w12/w12srb129.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb130.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb131.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb132.jpg

pixi
28-11-2012, 19:01
http://pixiland.info/w12/w12srb133.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb134.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb135.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb136.jpg

pixi
28-11-2012, 19:03
Z tego wspaniałego miasta po przemarszu Awarów w VII w. pozostały tylko ruiny. Kilka eksponatów kamieniarskich wystawiono koło domku strażnika.

http://pixiland.info/w12/w12srb137.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb138.jpg

Wodnik
29-11-2012, 16:37
Nigdy nie mogłem zrozumieć, co kierowało takich barbarzyńskich najeźdźców w niszczeniu wszystkiego co zastali...
Nie wystarczał sam podbój?

pixi
29-11-2012, 18:57
... co kierowało takich barbarzyńskich najeźdźców w niszczeniu wszystkiego co zastali...
Rabowali co sie dalo, szukali skarbow a ze przy okazji rozwalili jakies mury, ze wybuchl jakis pozar i strawil miasto niewiele ich obchodzilo bo niedoceniali innej kultury.
Czasem bylo inaczej np gdy zhelenizowany kulturowo Aleksander Macedonski zniszczyl Persépolis.

pixi
30-11-2012, 18:14
Opuszczamy wiekowe ruiny późnym popołudniem i wracamy do Lebane. Już od paru godzin niebo zasnuwa się niskimi, szarymi chmurami, gdy robimy zakupy spada kilka kropel deszczu a coraz głośniejsze grzmoty zapowiadają następne. W Leskovacu już się pożądnie błyska, ściemnia burzowo i decydujemy się spać w hotelu – bardzo nie lubimy zwijać mokrego namiotu. Na dodatek Kosovo jest blisko i jakaś ciężka atmosfera wisi w powietrzu.
Wysoki budynek postkomunistycznego hotelu wcale nas nie zachęca, pytamy o miły, tani hotelik, polecają nam „Pansion Perla” w południowej części miasta, blisko drogi do Vucje, trafiamy pomimo pokrętnych objaśnień dojazdu. Obszerny 2-osobowy pokoik z balkonem za 3600 dinarów za noc. Jemy, za radą recepcjonistki w restauracji „Cap Cap”, serwującej najlepsze „plaskavice” w mieście.
A błyskawice i grzmoty ? Ot, burza się rozeszła !

Droga wyjazdowa z Leskovaca w kierunku południowym brukowana jest czarną, bazaltową kostką, pewnie jeszcze z 1 połowy XX w. dopiero dalej buduje się odcinkami szeroką drogę.
Po niecałej godzinie skręcamy na wchód do osławionej Vranjskiej Banji z najcieplejszymi źródłami w Europie. Ocieniony drzewami stary budynek łaźni tynkowany na zielono i żółto nasuwa na myśl dawne „wyjazdy do wód” i jest stale czynny.

http://pixiland.info/w12/w12srb147.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb148.jpg

Zgłaszamy na recepcji że chcemy tu wszystko zobaczyć ale niekoniecznie zażywać kąpieli. Wołają młodego pracownika z administracji, który bardzo miło oprowadza nas wszędzie i objaśnia po angielsku. Oglądamy prywatną łazienkę cara Piotra I serbskiego cierpiącego na reumatyzm, potem łazienki dla „plebsu”, te są już „nieco” inne w kolorze i wystroju.

... dla cara...

http://pixiland.info/w12/w12srb139.jpg

i dla "maluczkich"

http://pixiland.info/w12/w12srb140.jpg

Wszystkie mają kafelkowe baseniki i dwie rury z kranami: jedna ze źrodlaną wodą o temperaturze 110 °C i druga z tę samą wodą ale już schłodzoną. Są też różne sale z aparaturą do zabiegów specjalnych. Tu się leczy : reumatyzm, przewlekłe choroby skóry. Oglądamy rownież z tyłu zakładu spowite w gorących oparach kłębowisko starych, cieknących rur i zapuszczony stary basen, zaniedbane w minionym ustroju i czekające na pilny remont. Na koniec jesteśmy zaproszeni do biura na kawę i pogawędkę.

pixi
30-11-2012, 18:20
Jadalnia dla pacjentów z wystrojem i meblami jak dawniej.

http://pixiland.info/w12/w12srb141.jpg

We Vranjskiej Banji jest też dziwna, gruba wieża zegarowa z tarasem kawiarni, cerkiew na wzgórzu, powyżej strzelisty pomnik z czerwoną gwiazdą, skąd jest ładny widok na dolinę rzeki.

http://pixiland.info/w12/w12srb142.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb145.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb143.jpg

pixi
30-11-2012, 18:23
Widok na dolinę rzeki

http://pixiland.info/w12/w12srb144.jpg

Jest też straszydło – olbrzymi, wielopoziomowy, betonowy gmach hotelu z lat 80-tych, przypominający bunkier. Nigdy go nie ukonczono, straszy czarnymi otworami pustych okien i wieje z niego wypaczonym gigantyzmem.

http://pixiland.info/w12/w12srb146.jpg

pixi
01-12-2012, 20:33
Na nocleg udajemy się na camping „Enigma” koło niedalekiego miasta Vranje. Dojazd dobrze oznakowany, z głównej szosy trzeba skręcić w południową dzielnicę miasta (Jużne Vranje) i śledzić tablice na Kupinince (2 km).
Dziwny to camping, posiada restaurację w ogrodzie, okrągły, płytki basen z barem (stoliki w wodzie), olimpijską pływalnię i wielkie, kryte boisko ze sztuczną murawą, przy nim szatnie i łaźnie. Do dyspozycji namiotowców jest zielona, gęsta trawa, ławki i studzienka, toalety i przysznic w budynku dla sportowców. Wygląda jak zielona oaza wśród żółtych, spalowych słońcem pól a przyjęcie jest bardzo sympatyczne. Cena 13,50 € za dwie osoby w namiocie za noc. Można też spać w krytej hali na boisku, na sztucznej trawie.

http://pixiland.info/w12/w12srb149.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb150.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb151.jpg

grześku
02-12-2012, 12:09
Do Serbów czuję wielką sympatię.
Myślę, że ten niepokorny i dumny naród ma wiele wspólnego z Polakami.
Szkoda, że historia Serbów tak okrutnie doświadcza (niestety nadal), częściowo z ich winy
ale głównie z racji tzw. geopolityki...
W każdym razie, z dużym zainteresowaniem śledzę serbskie ścieżki wydeptane przez Pixi.
Sam pewnie kiedyś tam też zawitam, choć póki co brak morza jest skutecznym argumentem
przeciw podróży w tamte strony.

pixi
02-12-2012, 12:15
Sadze ze mozna odwiedzic Serbie jadac nad morze do Czarnogory.

pixi
02-12-2012, 17:06
Wyspani, wykąpani w basenie opuszczamy „oazę” w kierunku granicy, wybieramy małe, drugorzędne przejście graniczne z dojazdem bocznymi drogami bo chcemy zobaczyć monastyr św.Prohora Pczinskiego. Z góry, poprzez drzewa doskonale go widać w wianuszku zabudowań gospodarczych.
Obowiązuje skromny strój, wszelkie golizny należy zakryć, na specjalnych wieszakach wiszą chusty i kwadraty ciemnych, zgrzebnych peleryn – młody zakonnik pilnuje. Dziękujemy, mamy swoje szmatki.

http://pixiland.info/w12/w12srb152.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb153.jpg

Wewnątrz freski są tylko za ikonostasem i zupełnie inne niż te widziane wcześniej, postacie są mniejsze i ujęte inaczej. Resztę ścian i sklepień pokrywają kolorowe desenie geometryczne jak na ludowych kilimach. Połowa wnętrza nawy jest dziwacznie oddzielona murem i tam jest grobowiec św. Prohora. Kościół wybudowano w XI –XIV w.; po zniszczeniach przez Turków odbudowano go w XV w. ale aktualny budynek pochodzi z XIX w. i jedynie wchłonął starsze pozostałości. Zabudowania wokół kościoła już przypominają stylem budownictwo macedońskie i bułgarskie; białe ściany, balkony na wspornikach z ciemnego drewna.

http://pixiland.info/w12/w12srb154.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb155.jpg

pixi
02-12-2012, 17:14
http://pixiland.info/w12/w12srb157.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb156.jpg

Granica jest tuż, budynek pogranicznika pusty... czekamy, jechać, nie jechać ? Celnik zagląda wprawdzie do kufra ale raczej dla dodania sobie powagi, dobrze że nie grzebie.......! Druga symboliczna odprawa i jesteśmy w Macedonii, sami na pustej drodze.

pixi
03-12-2012, 19:56
Serbskie osobliwości :

Czy można uprać auto ?
Tak, można! A gdzie ? w Serbii !

http://pixiland.info/w12/w12srb088.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb089.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb085.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb083.jpg

pixi
04-12-2012, 18:26
Jak się kupuje emaliowane garnki i rondle?
Na kilogramy !
1 kg garnka kosztuje – 680 dinarów.
Pół-litrowy kubek kupisz za 208 dinarów, litrowy kubek – za 380 dinarów a są i wielolitrowe sagany.

http://pixiland.info/w12/w12srb071.jpg

Jakie są najtańsze, najlepsze świece ?
Świece z pszczelego wosku, kilogram tych najgrubszych, długich na ponad 30 cm kosztuje 30 dinarów czyli wychodzi po 3 dinary za sztukę (0,026 €).

http://pixiland.info/w12/w12srb084.jpg

Jakie są rynny serbskie ?
Okrągłe ? Nie, w większości kwadratowe w przekroju !

http://pixiland.info/w12/w12srb158.jpg

http://pixiland.info/w12/w12srb159.jpg

grześku
04-12-2012, 19:11
"Co kraj to obyczaj"
Fajne ciekawostki :laugh:

pixi
06-12-2012, 19:25
Dalszy ciąg wakacyjnych przygód jest tu :

http://voyageforum.pl/threads/4464-Historyczno-–-przyrodniczym-szlakiem

pixi
01-03-2020, 18:08
Dokladniejszy opis krolewskiej "Jorgovanej Doliny" znajduje sie tutaj :

http://forumbis.voyageforum.pl/showthread.php?tid=89