Zobacz pełną wersję : Na kresach wschodnich
A to dalszy, czwarty etap naszej bałkańskiej trasy 2012.
Poprzednie odcinki są tu :
http://voyageforum.pl/threads/4369-Z-baru-na-pole-przez-góry
http://voyageforum.pl/threads/4441-W-poszukiwaniu-starych-fresków
http://voyageforum.pl/threads/4464-Historyczno-–-przyrodniczym-szlakiem
http://pixiland.info/w12/balkans01.jpg
Z Macedonii zaplanowaliśmy pojechać do Grecji, wybraliśmy drogę przez Albanię.
Granicę przekraczamy w Kafasan, potem skręcamy na drogę do Pogradec. Z górki już widać jezioro Ohrydzkie a na pierwszym planie półwysep Lin z miasteczkiem na brzegu. Zjeżdżamy w dół boczną drogą przez małe poletka. Przez Lin prowadzi wąska uliczka, tutaj kościół otodoksyjny sąsiaduje z meczetem. Jest pora zbierania i suszenia fasoli, prawie na każdym podwórku, na progach domów kobiety przebierają ziarna fasoli a obok rośnie sterta wysuszonych, pustych strączków.
http://pixiland.info/w12/w12al02.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al01.jpg
Jedziemy brzegiem jeziora do Pogradca, obok towarzyszą nam tory kolejowe pokryte grubą warstwą rdzy, pociąg nie kursuje od ponad roku bo budują nową szosę. Mijamy różne bary przy brzegu, restauracje, nawet hotele – nie tak kolorowo wyglądał ten brzeg 4 lata temu.
Przy wjeździe do Pogradca straszy zrujnowany szkielet dawnego kombinatu metalurgicznego ale w mieście promienie słoneczne grają na szklanych ścianach nowowybudowanych banków i wielkich witrynach nowych sklepów z modną odzieżą na włoską modę. Plaża poprzedzona parkiem z ławkami, kioskami z lodami i straganami ze słodyczami ciągnie się na wschód, aż pod granicę macedońską.
http://pixiland.info/w12/w12al05.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al03.jpg
Zalążek portu jachtowego ?
http://pixiland.info/w12/w12al04.jpg
sorki - ale ja mam całkiem inne skojarzenia z tytułem / tematem - "kresy wschodnie"...
czy tylko ja ?
a może to jeno "prowokacja" ?
zdzicho alboom II
26-12-2012, 21:43
No mnie się kresy wschodnie
kojarzą za przeproszeniem
z naszymi kresami czyli ...
ze Stanisławowem na przykład.
Nie chciałem tego mówić, ale...
skoro już wywołaliście ten temat ...
to od początku tak myślałem...
właśnie tak.
Macie racje. Ale slowo "kresy" i przymiotnik "wschodnie" nie sa zarezerwowane tylko dla naszej polskiej geografii i historii.
Wystarczy spojrzec na mape Albanii aby zauwazyc ze moja trasa przebiegala wlasnie po ich "kresach wschodnich", ktore zreszta tez maja "swoja historie".
A ogolnie - to byla zamierzona "prowokacja" w tytule.
A ogolnie - to byla zamierzona "prowokacja" w tytule.
zatem w ramach rekompensaty wyprowadzania z błędu czeka Cię opowieść o tych kresach wschodnich w naszym rozumieniu...
a czuję, że nie tylko tam byłaś ale i masz solidne wspomnienia...
Nocujemy na kampingu „Peshku” w Udenisht, 7 km na północ od miasta, właściciel prowadzi też restaurację i serwuje pstrągi i węgorze z własnej hodowli w basenach obok. Płacimy 10 € za 2 osoby za noc w namiocie. Pole namiotowe jest dość małe i brak cienia pod młodymi drzewkami, plaża z leżakami jest piaszczysta, sztucznie usypana ale jest drewniany pomost z którego można nawet skakać do wody.
Z Pogradca jedziemy do Korcë, szosa wyraźnie drugorzędna, okolica lekko górzysta spłaszcza się coraz bardziej i robi całkiem „łysa”, bezdrzewna.
Korcë przecinamy wzdłuż główną arterią i kierujemy się na południowy wschód pod górkę do wioski Mborje stanowiącej już prawie jego przedmieście, są nawet strzałki. Posiada ona cenny zabytek – kościół z XIV w., niepozorny z zewnątrz kryje piękne freski, dobrze zachowane pomimo pożaru, który strawił część budowli.
http://pixiland.info/w12/w12al19.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al18.jpg
Gdy parkujemy zaraz przybiega klucznik i nie pytając owiera wrota. Freski są wszędzie, tylko zniszczały w kopule, prostokątne i kwadratowe pola wypełniono gęsto postaciami. Moją uwagę zwraca szczególnie zabawne przedstawienie grzechów ludzkich za które trafia się do piekła: gwałt, samobójstwo, tortura przez wyrywanie zębów lub świdrowanie w uszach, „poszczucie” wężami i inne... .
http://pixiland.info/w12/w12al13.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al17.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al14.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al15.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al16.jpg
hm, czy owe freski doczekają się bogatszych czasów czyli renowacji ?
Kosciol w Mborje juz jest wpisany na liste UNESCO.
Kosciol w Mborje juz jest wpisany na liste UNESCO.
czy samo wpisanie na listę UNESCO daje cuś więcej ?
od figurowania na liście raczej nie przybywa działań na rzecz renowacji a jeno rosną nadzieje, które są, jak wiemy...
Wracając zatrzymujemy się przy mijanym wcześniej budynku słynnego browaru „Korcë”, produkującego, jak mowią, najlepsze piwo w Albanii. Akurat trwa festiwal piwa i w parku należącym do browaru przy stolikach pełno gości, szczególnie płci męskiej a na niektórych stołach już się pietrzą potężne „armie” wypróżnionych butelek. My też zasiadamy i bierzemy się do dzieła...
http://pixiland.info/w12/w12al10.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al11.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al08.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al09.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al06.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al07.jpg
Z pewnym trudem znajdujemy drogę do Voskopoja (18 km), zapowiada się okropnie, stary asfalt pełen żwirku i dziur ale tylko przez kilka kilometrów, do Voskop, dalej mamy bardzo dobrą, nową szosę z barierkami. Zatrzymujemy się na nocleg w tawernie „Peshku”, gdzie pozwalają nam rozstawić namiot na trawie w ogrodzie. Z panią porozumiewamy się po grecku gdyż 12 lat swego życia przepracowała w Grecji, z jej mężem i dwoma małoletnimi synami rozmowa odbywa się już na migi. Rano szturmujemy bezskutecznie Tourist Offic w Voskopoja, niby czynny (godz. 9–13 i 15–19) ale zamknięty, szukamy pomocy w merostwie, skutecznie. Można w nim dostać solidne informacje, foldery. Voskopoja to dziwne miasto, teraz wygląda na wioskę z porozrzucanymi domostwami i wielkim pomnikiem z czerwoną gwiazdą na centralnym placu. O dawnej jego świetności świadczą szerokie, brukowane ulice z chodnikami, mocno już rozjeżdżone, kilka zachowanych starych domów i liczne kościoły rozsiane w dawnych dzielnicach 40-tysięcznego niegdyś miasta, oznaczone licznymi drogowskazami.
http://pixiland.info/w12/w12al22.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al49.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al20.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al21.jpg
Woskopoja była w XIV – XVII w. ważnym ośrodkiem handlowym, z licznymi warsztatami rzemieślniczymi, szczgólnie tkackimi, liczyło 24 cerkwie, dziś pozostało ich tylko 7. Zniszczenie nastąpiło w XVIII w. na skutek napadów rabunkowych tureckich i walk rodowych a także przesunięcia się szlaku handlowego i w czasie I wojny, w epoce komunizmu cerkwie służyły za magazyny.
Voskopoja
http://pixiland.info/w12/w12al59.jpg
Okolice - Voskopoja leży na wys. 1160 m a okoliczne szczyty przekraczają 1500 m npm. Zaglądają tu turyści ale głównie albańscy, zagraniczni tylko latem z częstotliwością około 1 auto dziennie a okolica jest bardzo interesująca.
http://pixiland.info/w12/w12al58.jpg
Zaczynamy od cerkwii św.Mikołaja, wewnątrz całej pokrytej freskami autorstwa braci Zograf ( jak w Beracie). Są mocno sczerniałe i trudno rozróżnić sceny a fotografować nie bardzo można, pop czuwa.
http://pixiland.info/w12/w12al23.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al24.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al25.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al26.jpg
Idziemy dalej obok budynków chyba dawnego tutejszego PGR-u do cerkwii św.Michała Gabriela, zamknięta nietety.
http://pixiland.info/w12/w12al27.jpg
Potem udajemy się w drugą stronę do cerkwii św.Marii, też zamknięta ale wchodząc na otaczający murek można rzucić okiem na strukturę budowli i freski w podcieniach.
http://pixiland.info/w12/w12al28.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al29.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al30.jpg
Później podjeżdżamy do następnej - też zamknięta. Wszystkie cerkwie mają podobny plan trójnawowej bazyliki z absydą, kopułą i podcieniami zdobionymi freskami wzdłuż południowej nawy a często również narteksem pd zachodu.
http://pixiland.info/w12/w12al31.jpg
Wreszcie wdrapujemy się do cerkwii św.Anastazego górującej nad cmentarzem, tu można zobaczyc freski. Niektóre przedstawiają „sąd ostateczny” jakby wzorowany na osobistych wrażeniach z przeżytego trzęsienia ziemi.
http://pixiland.info/w12/w12al32.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al33.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al38.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al34.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al35.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al36.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al37.jpg
Polecono nam absolutnie pojechać do pobliskiej Shipckë, choć droga to marna żwirówka wijąca się zygzakami przez las po górach. Na zboczu, pod szarym, łupkowym, wysokim dachem stoi niska cerkiew św.Jerzego z arkadami i dużym narteksem na filarach. Mamy szczęście, jest tu już grupa Greków, po dyskusji sądzac profesorów lub specjalistów w temacie czekająca na uprzedzonego klucznika, wchodzimy z nimi do środka. Cerkiew jest wewnątrz całkowicie pokryta freskami o wysokiej wartości artystycznej, niedawno odrestaurowanymi, podobnie jak wielki, złocony krzyż oparty na stylizowanych krokodylach. Ze ścian trzech naw, z kopuły, ze sklepień patrzy na nas tłum świętych postaci, proroków, aniołów w złoconych aureolach, twarze innych spoglądają na nas z okragłych medalionów. Robi nam się trochę nieswojo – czujemy się obserwowani...
http://pixiland.info/w12/w12al47.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al46.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al45.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al44.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al43.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al42.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al41.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al39.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al40.jpg
Niewątpliwie te wszystkie remonty, tablice informacyjne są opłacone z funduszow Unii Europejskiej, to na to idzie część, jaka ? moich podatków, czemu nie .... .
W okolicy jest jeszcze niejeden taki stary most.
http://pixiland.info/w12/w12al48.jpg
Wracamy tą samą żwirówką, mozolnie pokonując zakręty, przydałaby się tu porządna, asfaltowa szosa aby przybliżyć ten unikalny obiekt do zwiedzających ale chyba nieprędko to nastapi ponieważ w tym samym lesie chowa się albańska baza wojskowa.
Wracamy do Korcë i trafiamy w centrum na taki znak drogowy.
http://pixiland.info/w12/w12al12.jpg
Potem podążamy wąską szosą, mocno reperowaną na południe, pokonującą w niezliczonych zakrętach przełęcz. Nad górami kłębią się chmury, zaczyna padać deszcz. Wjeżdżamy do Ersekë, małe, senne miasteczko, posiada kilka piętrowych, ceglanych kamienic wybudowanych według szablonowego wzoru, podobnie jak w innych miastach. Szosa robi się coraz gorsza ale przejezdna, w pewnym miejscu jest błotnisty objazd bo asfalt zjechał z wiosennymi ulewami, okolica jest górzysta, pokryta lasem i bezludna. Mijamy kilka bunkrów w formacji po trzy, spoglądających w stronę Grecji.
Wreszcie dojeżdżamy do fermy „Sotira” usytuowanej 15 km na północ od Leskovika. Jest to hodowla pstrągów z restauracją, kilkoma drewnianymi domkami do wynajęcia dla letników i polem namiotowym „free camping”. Ładnie zagospodarowany teren nad bystrą rzeczką, drewniane kioski, ławeczki, mostki, kwiatowe dekoracje. Jemy w restauracji, w jadłospisie są pstrągi i pieczona baranina, pysznie przygotowane, ładnie podane ale i cena wygórowana jak okolica. Znowu - „Peshku”, wszędzie spotykamy te „peshku”, hodowla pstrągów w Albanii stała się dosyć popularna i wyraźnie rentowna. Trzeba przyznać że mają na to górskie, dogodne warunki.
http://pixiland.info/w12/w12al51.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al50.jpg
Rankiem budzi nas rzeźkie górskie powietrze, słońce przyświeca na błękitnym niebie, wysuszając łąkę po wczorajszych opadach.
Nasza droga im bliżej do kresu Albanii tym staje się gorsza i bardziej kręta i dziurawa. Na horyzoncie ukazuje się wysoki skalisty wał gór, sprawdzam z mapą to z pewnością Dhëmbēl Nemërçkë sięgajacy prawie 2500 m npm.
http://pixiland.info/w12/w12al52.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al53.jpg
Ostatnie miasto przed granicą to Leskovik, przy wjeździe widać duże bunkry pokryte zielonymi czapami trawy, pewnie dla niepoznaki z lotu samolotu. Niewątpliwie było to miasto garnizonowe, wokól kilku uliczek stoją piętrowe budynki takie same jak wszędzie, jedyna różnica – tutaj są otyknowane, na górce stary kościół, wyraźnie w trakcie remontu, jest też młodszy meczet, kilka starych domów i nowe wille. Miasto ma duży, stosunkowo markiet, kilka mniejszych sklepów ale nie ma ani jednej stacji benzynowej ??? Relikt z przeszłości ? Aby nikomu nie przyszło do głowy uciekać z raju Hodży do Grecji autem?
http://pixiland.info/w12/w12al54.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al55.jpg
Szosa wyjazdowa w stronę Grecji nie jest oznakowana, ma tylko drogowskaz na Përmet, jest jeszcze bardziej kręta i dziurawa ale przejezdna. Wspina się na zbocze i prowadzi nim dalej wzdłuż rzeki do Çarshove, tu dołącza szosa z Përmetu.
http://pixiland.info/w12/w12al56.jpg
http://pixiland.info/w12/w12al57.jpg
Wydajemy ostatnie Leki; pijemy kawę na piętrze na tarasie sklepo-kawiarni podczas gdy nasze auto przechodzi na parterze generalne mycie. Naszym tłumaczem jest 8-letni syn właściciela mówiący po angielsku, grecku i odrobinę po francusku.
Przejście graniczne osiągamy po 8 km, żadnej kolejki, czekamy, zniecierpliwieni zaczynamy poszukiwania funkcjonariusza, wreszcie otrzymujemy pieczątki w paszportach, po stronie greckiej podobnie, okienka zamknięte i nie możemy nikogo wypukać, nic dziwnego to pora sjesty. Wreszcie szlaban podnosi się, jesteśmy na ziemi greckiej, 50 km dzieli nas od Ioaniny.
Powered by vBulletin™ Version 4.1.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin