PDA

Zobacz pełną wersję : Korona gór Bułgarii



zdzicho alboom II
11-01-2013, 09:35
W Google w ogóle nie widzę podjęcia takiego tematu.
Moim zdaniem taka korona powinna wyglądać tak:
Riła, Musała, 2925 m n.p.m.
Pirin, Wichren, 2914 m n.p.m.
Stara Płanina, Botew Wrych, 2376 m n.p.m.
Witosza, Czerni wrych 2290 m n.p.m.
Rodopy, Goliam Perelik 2191 m n.p.m.

Mógłbym tu taki temat podjąć, byłby chyba pionierski.
Dzieliłby się na dwie części - relacje z dotychczasowych moich zdobyć (może w nieco innym ujęciu), plany (szczegółowe) na dalsze zdobycia.
Co Wy na to? Będziecie czytać, pomożecie?

jacky
11-01-2013, 09:41
czytelnicy i nie tylko - zawsze się znajdą...

do dzieła Waszmość ...

pixi
11-01-2013, 09:43
Pomozemy, pomozemy...
Musala tez mi chodzi po glowie, warto by ja powtorzyc.

zdzicho alboom II
11-01-2013, 11:29
A zatem.

Relacja ze zdobycia Musały cz. I
Musałę zdobyłem w czasie mojej pierwszej wyprawy w góry bułgarskie i jako pierwszy szczyt.
Wyruszyliśmy z moją córką Alboomosią w lecie 2005 roku z Warszawy autokarem bezpośrednio do Sofii.
Gdzieś w drodze dosiadła znajoma z forum Bulgaricus jadąca nad morze, w Częstochowie dwie dziewczyny w górskich butach. W miłym towarzystwie podróż minęła szybko. Wieczorem przejechaliśmy granicę Chyżne - Trstena. Noc była ciężka ze względu na ciągłe kontrole graniczne. Przebudziliśmy się ostatecznie na postoju w Serbii. Zagadałem do dziewczyn z Częstochowy. Rzeczywiście jechały w góry Riła i Pirin, a ich pierwszym celem była Musała. To się pokrywało z naszymi planami. Udało mi się przekonać je a zwłaszcza tę mniejszą, która, jak słusznie myślałem, była kierowniczką wyprawy, aby z Sofii nie jechały autobusem do Samokowa, tylko pociągiem do Kostenca, tak jak my to zaplanowaliśmy, za sugestią Nataszy zresztą. Zabawne jest, że wszystkie dziewczyny miały na imię Agnieszka.
Do Sofii przyjechaliśmy około 16:00. Agnieszki górskie miały zamiar wymienić dolary na lewa, więc Agnieszka morska szybko obiegła wszystkie okoliczne budki, ale kantoru nigdzie nie było. Zdecydowałem się pożyczyć im na bilety, bo przezornie wzięliśmy 80 lewa gotówką. Resztę lewa wypłacimy z bankomatu w Kostencu.
W 2005 roku czytałem wszędzie, żeby broń Boże nie kupować lewa w Polsce, bo to się kompletnie nie opłaca. W kantorze i w banku uważać, bo ceny są złodziejskie i oszukańcze. Wziąłem więc te 80 lewa gotówką i kartę bankomatową.
W roku 2005 sofijski dworzec kolejowy był zorganizowany w sposób całkowicie kuriozalny. Bilety w kierunku północnym sprzedawali na pierwszym piętrze, a w południowym w podziemiach. Polecieliśmy więc do podziemi. Zdecydowaliśmy się na pociąg do Kostenca o 16.55, cena biletu 3 lewa. Była 16.30. Pobiegliśmy szukać peronu 11G, znaleźliśmy go gdzieś daleko na peryferiach dworca. Na jednym torze stały dwa pociągi i każdy miał jechać w przeciwną stronę, a między nimi była tylko mała przerwa, na wagonach zaś nie było żadnych tabliczek z informacją o kierunku jazdy.
Podobne sytuacje pamiętałem z pobytu w Sofii w latach 80-tych. Ten horror jeszcze teraz mi się czasami śni. Dopytaliśmy o właściwy pociąg i wsiedliśmy w ostatniej chwili.

zdzicho alboom II
11-01-2013, 11:50
Relacja ze zdobycia Musały cz. II
W trakcie podróży po wagonie cały czas przechadzali się Cyganie i usiłowali nam coś sprzedać – owoce, patelnie, garnki. Wysiedli całą grupą na stacji Ichtiman, miejscowości zamieszkiwanej głównie przez ludność romską.
Dojechaliśmy do celu po około dwóch godzinach.
Przy stacji kolejowej w Kostencu stała budka z piwem, a niedaleko małego rynku bankomat. Spróbowałem pierwszego piwa w Bułgarii – Szumensko, niestety nie było bardzo zimne. Wypłaciłem lewa z bankomatu, dowiedziałem się, o której będzie jutro rano autobus do Borowca i zacząłem załatwiać nocleg najpierw w kiosku z piwem, potem u taksówkarzy. Jeden z nich powiedział, że może nas zawieźć za 6 lewa do Kostenca - Wsi odległego o kilka kilometrów, znaleźć tam dla nas miejsce i jeszcze rano po nas przyjechać. Zdecydowaliśmy się. Nocleg wypadł w hotelu „Romantika”- przyzwoitym, dwupiętrowym pensjonacie. Zapłaciliśmy po 10 lewa od osoby. Agnieszkom przez cały czas pożyczałem pieniądze – oddadzą mi w Borowcu po wizycie w kantorze. Kolację zrobiliśmy z zapasów z Polski, my z Alboomosią mieliśmy jeszcze kanapki z autokaru, Agnieszki miały pasztet.
Rano taksówkarz rzeczywiście po nas przyjechał o umówionej godzinie i zabrał nas do Kostenca - Miasta, skąd zaraz mieliśmy autobus do Borowca. Komunikacja autobusowa była tu, jak dla nas, tania. Bilet z Kostenca do Borowca kosztował na przykład 2,50 lewa, a jest to 30-kilometrowy przejazd.

zdzicho alboom II
11-01-2013, 12:52
Relacja ze zdobycia Musały cz. III
Borowiec jest podobno wielkim ośrodkiem wypoczynkowym raczej zimowym, ale go nie zwiedzaliśmy, bo spieszyliśmy się w góry.
Udało nam się ominąć centrum, zaopatrzyliśmy się tylko w jakimś malutkim sklepiku na peryferiach w kiełbasę oraz ser i ruszyliśmy szybko w kierunku Musały, bo droga była daleka. Kolejka na Jastrebec miała wolne, bo był to akurat wtorek, więc trzeba było iść pieszo. Utkwiło mi w pamięci, że w momencie gdy przekraczaliśmy górski potok, duża Agnieszka straciła równowagę i wpadła do wody, na co mała śmiejąc się powiedziała, że duża chodzi tak, jakby jej błędnik wlókł się kilka metrów za nią. Łatwo jej było mówić, sama w poprzednim roku pracowała w Morskim Oku i wchodziła codziennie na Rysy.
Zdjęcia z drogi, bodajże jedyne jakie mi się zachowały.

http://www.bulgaricus.com/galeria/albums/userpics/11275/droga%20do%20schroniska%20Musa%B3a7.jpg

http://www.bulgaricus.com/galeria/albums/userpics/11275/Kopia%20droga%20do%20schroniska%20Musa%B3a4.jpg

Schronisko Musała jest mniej więcej w środku za tym zielonym.
Dotarliśmy do niego po około pięciu godzinach od wyjścia z Borowca.
Poszliśmy z Alboomosią załatwiać nocleg, bo Agnieszki targały namiot. Budynek schroniska byl już zajęty przez wycieczkę, toteż dostaliśmy nocleg w domku dwuosobowym (po 9 lewa za łóżko). Kupiłem piwo Ariana – zimne, smaczne, trochę gazowane, w litrowej plastikowej butelce. Agnieszki tymczasem zdążyły już poznać się z Arturem – Polakiem samotnie wędrującym po górach już od dwóch tygodni. Miło spędzaliśmy czas opalając się na kamieniach i słuchając opowieści Artura.

http://www.bulgaricus.com/galeria/albums/userpics/11275/schronisko%20Musa%B3a2.jpg

Po kolacji, gdy już zrobiło się ciemno i zimno, weszliśmy do lokalu. Tu siedzieli bułgarscy turyści (w liczbie kilkunastu) z kimś, kogo należałoby chyba nazwać „kaowcem” (tak się w Polsce Ludowej mówiło na speców od „kultury i oświaty”). Siedzieli przy jednym wielkim stole, przed każdym talerz i na każdym talerzu to samo. Pod dyktando „kaowca” wyśpiewywali bułgarskie piosenki, chyba ludowe lub partyzanckie i raczej smutne.
Zakupiliśmy na początek u barmana 3 rakijki (setki) w plastikowych buteleczkach i dosyć często wznosiliśmy toasty za Musałę, potem krążyły kolejne buteleczki. Z czasem wycieczka wyniosła się . Wtedy barman z ulga przysiadł się do nas i ugościł dużą butlą rakii i na zakąskę przyrządził sałatkę szopską. Okazało się, że był właścicielem tego lokalu, na imię miał Mario i był uroczy. Wznosiliśmy toasty tym razem razem. Mario zwrócił nam uwagę, że w słowie „Musała” akcent pada na ostatnie „a”. Ucztowanie skończyliśmy o trzeciej nad ranem. Artur ułożył się do snu w płachcie namiotowej obok naszego domku. Ja położyłem się w ubraniu i w butach na łóżko, Alboomosia bez butów za to pod kocami, Agnieszki „rozbiły" namioty na płasko koło naszych łóżek, bo noc była zimna i nie chciało im się wychodzić z naszego domku.

zdzicho alboom II
11-01-2013, 13:19
Relacja ze zdobycia Musały cz. IV
Zbudziliśmy się dopiero przed dziesiątą. Mario nie dał nam wyjść bez pożegnania, całując się ze wszystkimi dziewczynami.
Kierunek - szczyt Musała. W drodze minęliśmy, zajrzawszy tylko do środka, schronisko Ledenoto Ezero z pięknym dormitorium w kształcie półokręgu. Zamarznięte przy brzegach jezioro Ledenoto leży w okolicy na wysokości 2730 metrów i jest najwyżej położonym jeziorem Riły. Przez większą część roku pokrywa je lód, często jeszcze w czerwcu można zobaczyć je całe zalodzone.

http://www.bulgaricus.com/galeria/albums/userpics/11275/Ledenoto%20Ezero.jpg

Droga na Musałę jest łatwa, w końcowej fazie podejście ułatwia dodatkowo stalowa lina, której można się przytrzymać. Pod samym szczytem drogę wyznaczają wysokie, czarno-żółte słupki. Ścigaliśmy się, kto wejdzie pierwszy. Pierwsza była Alboomosia, potem mała Agnieszka, duża Agnieszka, ja i wreszcie Artur ze swoim bardzo ciężkim plecakiem. Wszyscy radowaliśmy się bardzo z odniesionego sukcesu. Na szczycie znajdują się dwa budynki stacji meteorologicznej. Można tu napić się herbaty, a nawet przenocować. Tablica umieszczona na murowanym obelisku informuje, że jesteśmy na szczycie Musała, na wysokości 2925 metrów nad poziomem morza, w najwyższym punkcie całego Półwyspu Bałkańskiego.

http://www.bulgaricus.com/galeria/albums/userpics/11275/Musa%B3a2.jpg

Widoki ze szczytu robią wielkie wrażenie. Przy dobrej pogodzie (a nam szczęśliwie dopisała) widać stąd całe pasmo Riły, na dalszym planie widoczne są szczyty Riły Wschodniej, a także masyw Rodopów i góry Witosza, zaś jeszcze dalej widać Starą Płaninę.
Chyba właśnie w tym momencie, podziwiając widoki z Musały, zakochałem się w bułgarskich górach i postanowiłem, że będę tu wracał. Niebo było czyste jak łza i ze wszystkich stron otoczeni byliśmy pasmami górskimi wychylającymi się zza siebie jedno po drugim, od planu bliższego po coraz dalsze, jakby cała kula ziemska pokryta była górami.
Z okazji zdobycia Musały ułożyłem ten wiersz.
Z dwiema Agnieszkami
Wędrowaliśmy górskimi ścieżkami.
Poznaliśmy je w autokarze,
Wybrały się w góry w parze.
Weszliśmy na Musałę we czwórkę,
Wyprzedziły moją córkę,
A było ostro pod górkę.
Jest tu jak widać pewna nieścisłość merytoryczna.... ale licentia poetica

zdzicho alboom II
11-01-2013, 14:03
Relacja ze zdobycia Musały cz. V
Droga w dół też była łatwa, schodziliśmy pagórkami przypominającymi nasze Tatry Zachodnie. Artur gnał do przodu, duża Agnieszka została w tyle. Rozległa polana z drogowskazem, to przełęcz Dżanka, na niej zaczekaliśmy na dużą Agnieszkę, która dobiła do nas po pewnym czasie, zmęczona, z całymi nogami brudnymi i chyba trochę niedomagająca. Skręciliśmy w lewo i po paru krokach ujrzeliśmy Artura myjącego się nago w jeziorze. Pewnie wiedział, że będzie jezioro i poleciał, by być w odosobnieniu - nie spodziewał się, że go podejrzymy. Niebawem razem ruszyliśmy do schroniska Grynczar.

pixi
12-01-2013, 08:34
To moze ja wrzuce moje zdobycie Musaly sprzed wielu, wielu lat ? Na to trzeba poszperac w pamieci i w archiwum.

zdzicho alboom II
12-01-2013, 12:19
Bardzo proszę o wrzucenie.
A póki co, nie zwlekając

Relacja ze zwycięskiej wyprawy na Wichren cz. I
Pomysł zakończonego tym razem sukcesem zdobycia Wichrena narodził się na kempingu Bor koło Rilskiego monastyru w Rile w pewien pochmurny ranek 2009 roku, po deszczowej i pełnej alkoholu nocy.
A było to tak.
Z Dupnicy dotarliśmy taksówką do Bora w strugach deszczu i dostaliśmy domki tak jak w poprzednim roku.
Wieczorem poznaliśmy Pawła i Mariolkę - chemików z Łodzi podróżujących samochodem z namiotem przez Rumunię nad morze bułgarskie. Półlitrowa butelka Słonecznego Brzegu kosztowała tyle samo co dziesięć 50-tek. Nie opłacało się kupować dwóch butelek. Zaprzyjaźniliśmy się 50-tkami.
Rano pogoda nadal była bardzo kiepska. Miałem do wyboru trzy możliwości i przedstawiłem je Alboomosi i Piotrusiowi. Pierwsza - iść do Ribno Ezero w Rile. Druga - zostać jeszcze jedną noc w Borze i czekać na lepszą pogodę. Trzecia - jechać do Banska i zaskoczyć Wichren znienacka. Uznaliśmy, że pierwsza to nam się nie uśmiecha iść w deszczu, druga to strata czasu, natomiast trzecia czemu nie, bardzo pociągała nas swoją radykalnością, zwłaszcza, że prognozy pogodowe na następny dzień były dobre i z Banska mieliśmy bardzo dobry dojazd do Goce Dełczew i dalej w Rodopy. Decyzja zapadła - w myśl wymyślonego przeze mnie wcześniej powiedzenia - jak trwoga to do B ...anska.
Ale zapytani o dojazd gospodarze Boru powiedzieli, że autobusu do Riły już nie ma, dopiero po południu. Zatem skończyliśmy śniadanie i zajrzałem do samochodu Pawła i Mariolki, którzy właśnie się pakowali. Spytałem czy byśmy się zmieścili u nich z bagażami i czy Bansko jest im po drodze. Na Bansko nie dali się namówić, bo im się nie podobała pogoda w górach i spieszno im było nad morze, ale ustaliliśmy, że mogą nas podwieźć do Riły i że chyba uda im się tak spakować, żebyśmy trzymali na kolanach swoje plecaki. Poszliśmy pieszo w kierunku Monastyru, a po kilku minutach Paweł z Mariolką zatrzymali się i zabrali nas do Riły.
W Rile pożegnaliśmy się pięknie i za 20 minut mieliśmy autobus do Błagoewgradu.

zdzicho alboom II
12-01-2013, 12:24
Relacja ze zwycięskiej wyprawy na Wichren cz. II

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20093.JPG
Dworzec autobusowy w Błogewgradzie.

Z rozkładu jazdy wynikało, że mamy godzinę, więc poszliśmy do miasta, które jak większość bułgarskich miast i wsi było ruiną i śmietnikiem z jednej strony, a z drugiej są ludzie i miejsca, które potrafią nadać wyprawie przytulny, ciepły i ciekawy klimat. Znaleźliśmy przyjemną uliczkę, taką prawie paryską a na niej knajpkę zadymioną papierosami, narożną, z pyszną kawą w prawdziwie parysko – lumpowskim stylu. I do tego banica. A wszystko za 3–4 lewa.

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20098.JPG

W czasie przejazdu z Błagoewgradu do Banska zmieniał się krajobraz, zagęszczała się i różnicowała rzeźba terenu, wjeżdżaliśmy w Pirin.

zdzicho alboom II
12-01-2013, 12:39
Relacja ze zwycięskiej wyprawy na Wichren cz. III
W Bansku nie poszliśmy do znanej nam z poprzednich pobytów Hadżipopowej Kaszty, ale próbowaliśmy znaleźć tę tańszą obok, w której byliśmy w zeszłym roku. Nie trafiliśmy do niej, ale spytaliśmy jakiegoś mężczyzny, czy nie wie gdzie jest nocleg, a on odrzekł, że u niego na górze za 10 lewa/os. czyli jeszcze taniej niż w zeszłym roku. Załapaliśmy się w dodatku jak zwykle na koncert ramach Międzynarodowego Festiwalu Jazzowego.
Do schroniska Wichren od 2007 roku nie szliśmy już pieszo, bo skapowaliśmy się, że istnieje busik, należący do firmy Korso, prowadzącej też przejazdy na innych trasach.
Ale w 2009 roku cały dworzec autobusowy w Bansku zmówił się, żeby nas przekonać, że nie ma autobusów do hiży Wichren i że trzeba wziąć taxi. Ale nie daliśmy się. Na domku obok dworca jest wywieszona informacja z godzinami odjazdu - żółta niepozorna kartka A4.
http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20115.JPG

A zatem wniosek - nie do końca polegać na tubylcach, dobrze czasem wiedzieć więcej i drążyć, pytać kilka razy o to samo i w różnych źródłach, a nawet na własną rękę wbrew wszystkiemu zgłębiać.
Zatem o 8.30 z lekkimi plecakami ruszyliśmy do hiży Wichren z naszym znajomym jednookim kierowcą.
Bo gwoli wyjaśnienia kierowca busika na Wichren, po wnikliwszym przyjrzeniu się, okazuje się nie mieć jednego oka. Biorąc pod uwagę, że droga po której nas wiezie, chyli się to w jedną to w drugą stronę nad przepaściami, jest to ciekawy fakt do odnotowania.

http://ouh.home.pl/img/DSC_7372.jpg
Parking przy schronisku.

http://ouh.home.pl/img/DSC_7374.jpg
Z lewej kierowca busika.

http://ouh.home.pl/img/DSC_7379.jpg
Zaopatrujemy się w wodę.

Posmarowawszy się kremem z filtrami ruszamy biegiem. Pogoda ideał.

zdzicho alboom II
12-01-2013, 17:00
Relacja ze zwycięskiej wyprawy na Wichren cz. IV
To teraz będzie dużo fotek mało tekstu z drogi na szczyt.

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20119.JPG

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20120.JPG

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20121.JPG

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20127.JPG

zdzicho alboom II
12-01-2013, 17:03
Relacja ze zwycięskiej wyprawy na Wichren cz. V

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20132.JPG

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20138.JPG
Z dala wysoko na stoku widać krowę.

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20145.JPG

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20146.JPG
Przed przełęczą były chmury podczas wszystkich naszych wypraw.

zdzicho alboom II
12-01-2013, 17:08
Relacja ze zwycięskiej wyprawy na Wichren cz. VI

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20151.JPG

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20152.JPG

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20153.JPG

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20160.JPG

zdzicho alboom II
12-01-2013, 20:47
Relacja ze zwycięskiej wyprawy na Wichren cz. VII

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20165.JPG

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20166.JPG

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20167.JPG

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20168.JPG

jacky
12-01-2013, 20:51
qurde - kto tak zadymił ?

zdzicho alboom II
13-01-2013, 07:52
Relacja ze zwycięskiej wyprawy na Wichren cz. VIII
A to Wichren właśnie w całej okazałości.

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20177.JPG

Widząc krowę przed przełęczą, myśleliśmy, że to jakiś cud albo omam. A tymczasem za przełęczą na polanie pod Wichrenem pojawiło się ich całe stado.

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20178.JPG

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20179.JPG

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20180.JPG

zdzicho alboom II
13-01-2013, 07:57
Relacja ze zwycięskiej wyprawy na Wichren cz. IX
No i sukces - stało się! Nastąpił historyczny moment!

http://ouh.home.pl/img/DSC_7424.jpg


http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20185.JPG

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20186.JPG

http://ouh.home.pl/img/DSC_7429.jpg

zdzicho alboom II
13-01-2013, 08:05
Relacja ze zwycięskiej wyprawy na Wichren cz. X
Na polanie w drodze powrotnej Piotruś powiedział, że mógłby wskoczyć tam jeszcze raz.

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20213.JPG

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20214.JPG

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20215.JPG

Schodziliśmy szybko, z dala widać było schronisko, wiedzieliśmy, że to nie jest tak jak przy zejściu do Rilskiego Monastyru z Maliowicy w 2008 roku i że niedługo będziemy na miejscu. O 15:00 mieliśmy busik do Banska. Byliśmy na parkingu o 14:50. Zdążyliśmy jeszcze w hiży wypić duszkiem po Zagorce.

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20221.JPG

Przy okazji skrócony spontaniczny wykład Piotrusia na temat zalet szybkiego picia piwa. Chodzi o to, że szybko wypite piwo działa jak shot tzn. kieliszek wódki. A nie jest tak nieprzyjemny a wręcz pyszny i jest go dużo. Natomiast jak się pije powoli, to piwo tylko usypia i osłabia. Ani się człowiek nie napije ani nie dostanie rauszu. Po prostu nie ma co pisać tylko trzeba spróbować. Ideałem jest wypicie piwa na raz po chińsku - gam bej.
Jednooki właśnie podjechał swoim busem.

zdzicho alboom II
13-01-2013, 19:24
A teraz niespodzianka...
Przejrzałem „Moje wędrówki po górach bułgarskich” i okazuje się, że będąc w Rodopach, kilka dni po zdobyciu Wichrena, byliśmy bardzo blisko zdobycia najwyższego szczytu Rodopów, ale go nie zdobyliśmy!

jacky
13-01-2013, 19:29
...będąc w Rodopach, kilka dni po zdobyciu Wichrena, byliśmy bardzo blisko zdobycia najwyższego szczytu Rodopów, ale go nie zdobyliśmy!

w tym roku powinien dostać swoją szansę...

zdzicho alboom II
14-01-2013, 08:12
Szliśmy bowiem wtedy z trójką Bułgarów ze schroniska Lednicata do schroniska Perelik i po wejściu na pewną przełęcz i uroczą polanę, po krótkim odpoczynku rozłączyliśmy się z nimi,

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20488.JPG
Trasa Bułgarów na Orfej

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20489.JPG
Trasa nasza do hiży Perelik

bo oni postanowili pójść na szczyt, który nazywali Orfej, (tak też było napisane na drogowskazie), ale na niedokładnej mapie, którą dysponowaliśmy, go nie było. Ustaliliśmy później, że to Goliam Sneżnik 2188 m, a jako że gospodarz Lednicaty przed wyjściem uprzedzał nas, że na Goliam Perelik 2191 m nie wejdziemy, bo tam jest teren wojskowy, to wychodzi na to, że ten Orfej (Goliam Sneżnik 2188 m) jest to najwyższy dostępny szczyt Rodopów.
Gdybyśmy wtedy o tym wiedzieli i gdybyśmy wtedy myśleli o zdobywaniu korony Bułgarii, to pewnie byśmy tam podeszli, bo to było blisko – Bułgarzy doszli do hiży Perelik w jakieś dwie godziny po nas.

A tak wygląda niedostępny Goliam Perelik – ten najbliżej.
http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20503.JPG

http://ouh.home.pl/img/BULGARIA%202009%20499.JPG
A dowiedzieliśmy się tego w budce strażników postawionej obok tego napisu, coby przestrzegać jego postanowień i tam nam pokazali ten sławny szczyt.

A tak, to mamy Rodopy do połączenia z Witoszą i Starą Płaniną w jednej wyprawie poświęconej zdobyciu korony bułgarskiej.
Ale jako, że już wiadomo który to jest szczyt, którędy iść nań, na której przełęczy trzeba skręcić,
to będzie łatwiej.

zdzicho alboom II
15-01-2013, 07:31
Teraz by należało zgodnie z zapowiedzią zacząć planowanie logistyki trzech pozostałych szczytów.
Szczyty są łatwe do zdobycia - w jeden dzień, z Sofii, Kałofera i Szirokiej Łyki.
Trzeba będzie pewnie przedłużyć wyprawę do dwóch tygodni - pewnie zahaczyć o Riłę i Pirin.
Widziałem w sklepie porządną mapę Rodopów, ma się też ukazać książka "Góry Bułgarii".
Może wstrzymajmy się z dalszym planowaniem, poczytajmy relacje innych forumowiczów - może zechcą coś napisać?

pixi
27-02-2013, 21:46
Moze wejde sobie ponownie na Musale w tym roku ?

jacky
27-02-2013, 21:59
czy są różne trasy podejścia ?

pixi
27-02-2013, 22:11
Niby tak, jest podejscie od Borovca (od strony "cywilizacji") i od poludnia, od strony gor ale noszac caly bardach na plecach.

balcanic
04-03-2013, 12:17
Witam!
Sorry! Nie do końca zgadzam się ze stanowiskiem, że Korona Gór Bułgarii to tylko pięć szczytów. To tak jakby Koronę Gór Polski stanowiły tylko Rysy w Karpatach i Śnieżka w Sudetach. W Bułgarii znajdują się też jeszcze inne pasma górskie ze szczytami ponad 2 tys. metrów, których żadnym sposobem nie da się zaliczyć do tych wymienionych w poście (np. Osogovska Płanina na granicy z Macedonią, czy Belasica położona u zbiegu granic Bułgarii, Macedonii i Grecji). W obrębie Starej Płaniny też znajduje się szereg całkiem pokaźnych pasm górskich. Fakt, że wiedza w Polsce na ten temat, nawet w kręgach miłośników i znawców gór, jest mniej niż skromna delikatnie mówiąc. Dlatego zgadzam się, że temat jest dziewiczy i warto go podejmować.
Aha! Google ostatnio też coś nowego wyrzucają się w tym temacie.

pixi
04-03-2013, 15:45
Zgadzam sie ze wypada rozszerzuc to pojecie "Korona Gór Bułgarii": Stara Planina jak najbardziej ze szczytem Botev - 2376 m, mozna ja tez podzielic na poszczegolne pasma. Osogovska Planina (graniczny 2251 m) tylko w swojej mniejszej czesci lezy w Bulgarii, Bielasica podobnie, mozna zaliczyc cala Konjavska Planina - 1478 m, Strandza kolo Malko Tyrnovo (710 m) i Sakar kolo Sliven. Co jeszcze ? Witosza zaliczana jest do Rily.

A jak tam jest z infrastruktura ? Chyba nie jest bardziej rozbudowana niz w Rile i Pirynie ?

zdzicho alboom II
04-03-2013, 18:33
Witaj Balcanic.
Dziękuję ci bardzo za cenne uwagi.
Bardzo zapraszam do współpracy.
Ja zakładając ten watek sugerowałem się netem i podręcznikiem "Pejzaż słońcem pisany"
Czekam na książkę "Góry Bułgarii" - ma się ukazać niebawem.
Jak twoim zdaniem powinna wyglądać korona gór Bułgarii?
A pixi, a twoim?

zdzicho alboom II
04-03-2013, 19:08
Poszperałem natchniony jeszcze trochę w necie i znalazłem wypowiedź partenokarpika, z którym utrzymywałem kiedyś kontakty wirtualne i nie tylko.
On pisze tak:
"Podaję 10 najwyższych szczytów w BG
1. Musała - Rila , 2925 m
2. Wihren - Pirin, 2914 m
3. Wryh Botev - Stara Planina, 2376 m
4. Czerni Wryh - Witosza, 2290 m
5. Wryh Ruen - Osogowska Planina , 2251 m
6. Wryh Radomir - Belasica, 2029 m
7. Gocew Wryh - Slawianka,2212 m
8. Wryh Ruj - Ruj, 1706 m
9. Goliam Perelik, Rodopi, 2191 m
10. Bogdan , Sredna Gora, 1604 m"

balcanic
05-03-2013, 13:07
Witam serdecznie!
Widzę, że swoim skromnym postem "włożyłem kij w mrowisko". Z koronami zawsze są kłopoty. Korona Gór Polski, choć ma już sporą tradycję, też wywołuje dyskusje i obiekcje. To nic dziwnego, że Korona Gór Bułgarii, jako nowe pojęcie, jeszcze nie okrzepła. Myślę, że szczytów granicznych takich jak wspomniany Ruen, nie powinno się odrzucać z tego wykazu tylko dlatego, że znaczna część pasma Osogowskiej Płaniny leży w Macedonii. Przecież polskie Rysy też leżą na granicy, a większa część Tatr znajduje się na terenie Słowacji.

zdzicho alboom II
05-03-2013, 13:12
Zgadzam się, a tę "koronę partenokarpika" byłbyś skłonny zaakceptować, coby móc się do niej przymierzać?
A może byś zechciał podzielić się z nami swoimi zdobyczami bułgarskimi, bo na pewno je masz?

jacky
05-03-2013, 14:15
A może byś zechciał podzielić się z nami swoimi zdobyczami bułgarskimi, bo na pewno je masz?


wniosek ma szerokie poparcie społeczne ....

pixi
05-03-2013, 14:33
A ja mysle tak: skoro to ma byc "korona" to obok "diamentow" moga byc "kamienie polszlachetne" czyli gory nizsze, ponizej 2000 m i te pasma graniczne.

zdzicho alboom II
05-03-2013, 21:39
No właśnie. Czyli co? Ta dziesiątka?

pixi
05-03-2013, 22:34
A te "moje" z postu 29 ?

zdzicho alboom II
06-03-2013, 07:46
"Twoje" też, im więcej tym pewniej, że cała będzie zdobyta.

balcanic
06-03-2013, 17:41
Witam! No cóż. Może się zdziwisz, ale chwalić się swoimi "zdobyczami" za bardzo nie mam podstaw. Jakkolwiek moja noga na najwyższym szczycie Bułgarii stanęła kiedyś. Ale to już prehistoria gdyż miało to miejsce dokładnie 22 lipca 1978 roku. Ciekawostka - nasze namioty, w których spędziliśmy noc poprzedzającą wejście, przykryła nad ranem spora warstwa śniegu. Dla rozgrzewki biegaliśmy więc dookoła namiotów aby się rozgrzać. Ciepłe śpiwory wtedy były jeszcze nieosiągalne. To w kwestii warunków pogodowych - nawet w środku lata można trafić na zimę ze śniegiem i mrozem. Aktualnie w tym temacie jestem raczej teoretykiem, że tak powiem i sporo podróżuję "palcem po mapie".

jacky
06-03-2013, 19:09
Aktualnie w tym temacie jestem raczej teoretykiem, że tak powiem i sporo podróżuję "palcem po mapie".

Twój nick sugeruje, że jesteś mocno związany z Bałkanem...
więc może nie tylko w kwestii gór bułgarskich się na forum dasz zakotwiczyć ?

balcanic
06-03-2013, 21:52
Słusznie rozpoznałeś po nicku. Od zawsze ciągnęło mnie w tamte rejony. Myślę, że zostanę tu na dłużej.

pixi
06-03-2013, 23:34
Balcanicu, licytujemy ? Ty na Musale w 1978 , a ja w 1972. Z jakim klubem, jesli mozna zapytac ?

zdzicho alboom II
07-03-2013, 16:46
Patrzę na mapę Bułgarii i wychodzi mi na to, że balcanic ma rację porównując Stara Planinę np. do Beskidów.
Bo Starą Płaninę można rozbić na: Etropolską, Zlatisko-Tetewenską, Trojanską, Kałoferską, Sipczenską, Eleno-Twardiszką, Sliwenską, i inne pomniejsze.
Mam nadzieję, że w książce Góry Bułgarii - autor Julian Perry - coś znajdę.
Ale boję się, że przy takim podziale trzeba by kilka lat poświecić na zdobycie tej korony.
Chyba jest też do kupienia mapa Starej Płaniny.
Jakbyśmy tak w trójkę opracowali w miarę szczegółowy projekt, to jestem gotów na wspólny wyjazd po zdobyciu KGP czyli w 2015 roku.
A w jakim mieście mieszkasz balcanicu, jeśli to nie tajemnica?

balcanic
07-03-2013, 18:44
Witam!
Tajemnica nie jest. Mieszkam niedaleko Kłodzka

Trochę zaczynamy płynąć z tematem, ale nich tam. Musała była całkowicie indywidualnie. Mieliśmy taką grupkę na studiach, której trzon pochodził jeszcze z liceum. Jak pojawiła się możliwość wyjazdu za granicę na pieczątki w dowodach to sobie pojechaliśmy. Najpierw dwukrotnie była Rumunia, a potem Bułgaria. Ten nocleg o którym wspomniałem miał miejsce nad jednym z jeziorek na północ od szczytu. Była tam polska namiotowa baza studencka. Do bazy przyjeżdżali studenci i przez kilka dni chodzili po okolicznych szczytach. Akurat jak tam dotarliśmy była przerwa między grupami i tylko trójka studentów pilnowała sprzętu. My mieliśmy swoje namioty, ale ognisko zrobiliśmy sobie wspólne i w kociołku gotowali czerwony barszczyk na rozgrzewkę bo wieczorkiem mróz chwycił. Niebo było cudownie rozgwieżdżone. Siedzieliśmy sobie tak przy tym ognisku, palili kosodrzewiną (a jak?) i dyskutowali o wszystkim gdzieś do drugiej nad ranem. Potem przysnęliśmy co nieco no i rano ten śnieg.

balcanic
07-03-2013, 18:47
Co do Korony Gór Bułgarii. Ustalenie konkretnej listy należałoby rozpocząć od przyjęcia stosownych kryteriów. Przy ustalaniu Korony Gór Polskich brano pod uwagę (o ile mi wiadomo) wszystkie pasma górskie. Do Korony włączono te najwyższe w każdym paśmie szczyty, na które można było wejść idąc znakowanym szlakiem. Chodziło bowiem o propagowanie idei turystycznego chodzenia po górach. Gdyby te same kryteria zastosować w Bułgarii, to wiele maksymalnych kulminacji nie spełnia warunku dostępności szlakiem. Wszystkie szczyty graniczna jeszcze niedawno były całkowicie niedostępne dla cywilów. Nadal, o ile mi wiadomo są z tym problemy. A wewnątrz też (poza tymi najwyższymi górami) szlaków brakuje. Dopiero po wejściu do UE zaczynają działania w tym kierunku. Moim zdaniem do Korony Gór Bułgarii powinny być włączone wszystkie pasma górskie (ma się rozumieć ich najwyższe kulminacje). Podobnie jak to zostało zrobione w odniesieniu do Korony Gór Rumunii (na ten temat jest już artykuł w Wikipedii). Korona ta liczy bodajże 82 pozycje - tyle jest wyszczególnionych pasm górskich. Do Korony zaliczona jest również maksymalna kulminacja Gór Măcin o wysokości zaledwie 467 m n.p.m. (położonych na północy Dobrudży między Dunajem a wybrzeżem). Wychodząc z takiego założenia należałoby najpierw ustalić liczbę pasm górskich na terenie Bułgarii, a nie będzie to zadanie proste i jednoznaczne. Swego czasu śledziłem dyskusję na ten temat na jednym z bułgarskich forów. Dyskusja ta jednak nie zakończyła się niczym konkretnym. Jednak można orientacyjnie ocenić, że tych pasm jest sporo: 40, 50 a może jeszcze więcej I co wy to?

zdzicho alboom II
07-03-2013, 23:04
Co my na to?
Spodziewałem się czegoś takiego, widzę, że temat jest ci bliski, bo bardzo ładnie to ująłeś.
Trzeba by kupić jakieś mapy, książki i jak na razie myślę rozważać coś teoretycznie w "długie zimowe wieczory".

A wiosną i latem zajmę się praktycznie KGP, bo do 70-tki niedaleko, a zdrowie nie jest coraz lepsze.
Koło Kłodzka mówisz, a jeśli to nie tajemnica to konkretnie gdzie. Bo Kłodzko jest mi bardzo po drodze w "koronnej" drodze. Nawet zaplanowałem sobie nocleg w Kłodzku.

balcanic
09-03-2013, 12:46
Witam!
Faktycznie tematem określmy to "pasma górskie w Bułgarii" trochę się zajmowałem jakiś czas temu. Rozpocząłem od studiowania zwykłej przeglądowej mapy fizycznej Bułgarii w skali 1:1000000 wydanej w 1981 roku. Zrobiłem sobie spis wymienionych tam nazw elementów, które mogły być uważane za góry. Było tego sporo, wyraźnie więcej niż na obszarze Polski. Później, korzystając z pobieżnej znajomości języka bułgarskiego w piśmie, zacząłem przeczesywać bułgarską sieć w poszukiwaniu przydatnych informacji. Mądrzejszy od tego niewiele się zrobiłem, ale zawsze coś znalazłem. Trafiłem między innymi na stronę, której tytuł w przekładzie na polski brzmiał - Góry Bułgarii. Na tej stronie znalazłem wykaz gór, po części opisanych. Ponieważ w moim wykazie części "płanin" z tego bułgarskiego wykazu nie było, więc swój spis znowu musiałem rozszerzyć. W tym momencie naszła mnie refleksja, że to jakieś szaleństwo. Niektóre pozycje usunąłem, ponieważ stwierdziłem, że "bułgarskie płaniny" zaczynają na siebie po części nachodzić. Analizę prowadziłem w oparciu o skany wojskowych map topograficznych Bułgarii w skali 1:50000. Trochę błądziłem w tym wszystkim, gdyż nie miałem jasno określonego kryterium terminu "góry". Zostawiłem więc w swoim wykazie to wszystko co występowało jako "płanina" i miało nazwę używaną w bułgarskim necie. Tak na mojej liście pozostało 115 pozycji. Ową listę plus dodatki (podstawowe dane o kulminacjach, wskazywanie na mapie itp.) umieściłem w necie. Adresu URL nie podaję (regulamin!), ale łatwo można ją wyszukać przez Google dla frazy: Korona Gór Bułgarii". Obecnie dysponuję już w miarę ścisłymi kryteriami naukowymi pojęcia "góry", więc można "przefiltrować" moją listę przy użyciu tych kryteriów. To powinno ją "odchudzić" i tym sposobem chyba dałoby się uzyskać obraz zbliżony do prawdy. Pozdrawiam

zdzicho alboom II
09-03-2013, 13:18
115 pozycji!
Myślę, że możesz spokojnie po prostu te pozycje podać tu u nas, to nie będzie sprzeczne z regulaminem.

I skoro powiedziałeś A, to powiedz też B, czyli miejsce swojego zamieszkania. Najbardziej bym chciał, żebyś zrobił to na moim wątku "Korona gór Polski", bo jak wiesz w okolicach kłodzka jest dużo koronnych pasm i wiele miast Kotliny Kłodzkiej zamierzam odwiedzić i mógłbyś mi się okazać bardzo pomocny.

pixi
10-03-2013, 17:42
Widze ze Balcanic "odwalil" kawal doskonalej roboty, brawo.
Tez uwazam, ze mozna a nawet wypada te liste (lub czesc) tutaj podac. Wydaje mi sie jednak ze te nizsze pasma trudno zaliczac do gor i nie przedstawiaja one wiekszej atrakcji dla zdobywcow szczytow a jedynie stanowia mile miejsce na niedzielny spacer, szczegolnie dla tubylcow.
Pasma graniczne z ich granicznymi kulminacjami nalezy umiescic na liscie skoro fizycznie istnieja, a ich aktualna niedostepnosc pewnie juz nie potrwa dlugo ( patrz - Albania). Przydaloby sie jednak male objasnienie gdzie dane gory leza.
Sadze rowniez ze Stara Planine wypada "rozdrobnic" ale z rozsadkiem i podajac ja jako oddzielna opcje dla przejrzystosci listy i to by bylo niejako w drugiej parti pracy bo pewnie beda sporne watpliwosci i dyskusje.
Jakie sa przyjete kryteria wysokosci aby pasmo wzgorz uznac za gory ?

balcanic
13-03-2013, 18:25
Witam! A więc po kolei:

1. Dzięki za słowa uznania.

2. Na wątku Korona Gór Polski odezwę się niebawem, ale najpierw chcę zapoznać się z tym co tam zostało napisane (trochę tego jest).

2. Jak powstawała moja lista, już opisałem. Chciałbym jednak jeszcze dodać, że nie tworzyłem jej pod kątem możliwości zdobywania tych szczytów i "szczycików", ani nie myślałem o ich atrakcyjności dla turystów-zdobywców czy innych.

3. Szczyty graniczne. Po dopełnieniu pewnych formalności, na szczyty graniczne turyści mogą wchodzić już teraz. Niektórzy próbują wchodzenia bez ich dopełnienia, ale ryzykują popadnięcie w tarapaty w razie kontroli policji granicznej. Jeżeli jest zapotrzebowanie mogę opisać co ustaliłem na ten temat, ale w oddzielnym poście.

4. Kryteria, które powinny być spełnione, aby dany teren uważać za góry są różne w różnych częściach świata. Według Ivicy Milewskiego, profesora geografii na Uniwersytecie w Skopje, kryteria te dla Półwyspu Bałkańskiego są następujące:
a) minimalna wysokość względna 500 metrów;
b) minimalna powierzchnia 50 km kw.;
c) minimalne nachylenie stoków większe od 5 stopni

5. Lista jest zbyt obszerna. Ponadto tam, gdzie ona się znajduje, są też szczegóły dotyczące szczytów. Każda kulminacja ma odpowiednią podstronę, a na niej:
- mapa Google z zaznaczoną pozycją;
- godło arkusza mapy topograficznej, arkusza na którym dany szczyt można odszukać;
- inne informacje np. o dostępności wierzchołka

Postanowiłem więc, że nie bedę jej tutaj upychał. Kto jest zainteresowany, szybko znajdzie. Wystarczy w Googlach wpisać frazę "Korona Gór Bułgarii" . Nawet bez cudzysłowu będzie na pierwszej stronie wyników.

Pozdrawiam

zdzicho alboom II
14-03-2013, 14:24
Ale to jest nówka jakaś.
Przed napisaniem mojego wątku jej nie było jeszcze.
Jest tuż za naszym forum.
Może byś dopisał, najlepiej tu nas, które ze szczytów powyżej 2000 m są dostępne, to by można zrobić jakiś plan wyprawy zdobywczej.

balcanic
20-03-2013, 17:51
Witam!
Piętnaście szczytów głównych przekracza wysokość 2000 m. Wśród nich cztery (Ruen, Gocev Vrâh, Midžur i Radomir) są położone na granicy państwowej, jeden (Kom) leży w odległości 4 km od granicy, a pozostałe to szczyty wewnętrzne. Wchodzenie na wierzchołek szczytu Goljam Perelik jest zabronione ze względu na obiekt wojskowy. Na pozostałe dziewięć szczytów można wchodzić bez problemów. Jak już wcześniej zaznaczyłem szczyty graniczne też są dostępne ale po dopełnieniu pewnych formalności. Według prawa wchodzenie i przebywanie w strefie granicznej (pas terenu o szerokości kilku kilometrów od granicy) nie jest zabronione. Trzeba jednak mieć dokumenty stwierdzające tożsamość przy sobie. Na wchodzenie i przebywanie w pasie granicznym (pas terenu o szerokości 300-500 m wzdłuż linii granicznej) potrzebne jest zezwolenie policji granicznej. Zezwolenie takie należy załatwić przed wyjściem w góry. Uzyskać je można w Komendzie Głównej Policji Granicznej w Sofii. Można też zwrocić się o takie zezwolenie do lokalnego komendanta policji granicznej, któremu podlega interesujący nas teren. Jednak ten drugi wariant nie jest pewny. Z tego co na bułgarskich forach ludzie piszą wynika, że dużo zależy od tego na kogo się trafi. Jest sporo służbistów, którzy albo wprost odmawiają nie podając powodu, albo utrudniają sprawę (komendant na urlopie albo na naradzie i nie wiadomo kiedy będzie itp.). Jest to działanie bez podstaw prawnych i nie wiadomo o co chodzi. Moim zdaniem są dwie przyczyny. Pierwsza jest związana z tradycją historyczną. Pilne strzeżenie granic socjalistycznej Bułgarii było priorytetem państwa (wielokilometrowej szerokości zamknięte strefy graniczne, płoty, zasieki, pola minowe i urządzenia elektryczne, godziny policyjne w miejscowościach przygranicznych i wiele innych tego typu "wynalazków"). Jednym słowem zadanie to wykonywano bardzo gorliwie i niektórym pogranicznikom tak widać pozostało. Drugą prawdopodobną przyczyną jest kasa. W Bułgarii popularne są grupowe wejścia z przewodnikiem na szczyty graniczne. Organizuję je różne podmioty turystyczne i one załatwiają formalności. Wielokrotnie widziałem w necie stosowne ogłoszenia lub relacje uczestników z takich imprez .Udział w nich jest jednak płatny i kosztuje zwykle około 60 lewa. Zatem utrudnianie indywidualnego ruchu jest po prostu na rękę tym, co organizują wejścia zorganizowane i zarabiają na tym. Moim zdaniem, jadąc w góry i tak jedzie się przez Sofię. Lepiej więc już w stolicy załatwić sobie co trzeba. Fakt, że i tak potem trzeba pojawić się z zezwoleniem na lokalnym posterunku. Jednak człowiek nie jest już zdany na łaskę lub niełaskę miejscowych funkcjonariuszy. Zatem kto chce niech planuje i wyrusza. Z całą pewnością wrażenia będą niezapomniane. Powodzenia

zdzicho alboom II
20-03-2013, 20:54
Myślę, że praktycznie te cztery graniczne możemy sobie odpuścić, coby nie być ustrzelonym przez straż graniczną.
Zamiast Goliam Perelika mamy tego, nad którym rozwodziłem się w tym wątku. Jak on się nazywał....
Czyli zostaje nam równo dziesięć szczytów powyżej 2000 m, na które możemy wejść.
Czy możemy te szczyty tutaj poprosić? Bo to byłaby "nasza" korona. Korona Gór Bułgarii VF.

pixi
20-03-2013, 23:03
Tez uwazam ze na te graniczne szczyt nie warto sie teraz drapac.

balcanic
22-03-2013, 12:20
A zatem "dziesiątka" szczytów o wysokości ponad 2 tys. metrów, położonych wewnątrz Bułgarii wygląda następująco:

1. Musala - 2925,2 m (bułg. Мусала) - Góry Riła
2. Vihren - 2914,3 m (bułg. Вихрен) - Góry Pirin
3. Botev - 2375,9 m (bułg. Ботев) - Kałoferska Płanina
4. Černi Vrâh - 2290 m (bułg. Черни връх) - Masyw Witosza
5. Vežen - 2198,1 m (bułg. Вежен) - Złatiszko-Tetewenska Płanina
6. Karłyka 2188,1 m (bułg. Карлыка) - Pasmo Mursalica
[w miejsce niedostępnego Goljam Perelik - 2190,2 m]
7. Goljama Sjutka - 2185,8 m (bułg. Голяма Сютка) - Bataszka Płanina
8 Kupena - 2168,8 m (bułg. Купена) - Trojanska Płanina
9 Goljam Persenk - 2094,5 m (bułg. Голям Персенк) - Pasmo Czernatica
10 Kom - 2015,8 m (bułg. Ком) - Berkowska Płanina

balcanic
22-03-2013, 12:45
Aha! Aktualna nazwa szczytu Karłyka to Orfei. Zmiana nastąpiła bodajże w 1942 roku. Ta wcześniejsza nazwa, którą podałem, wywodzi się z języka tureckiego i znaczy Śnieżnik. Na niektórych mapach nadal jest używana.

zdzicho alboom II
22-03-2013, 15:39
Ale tej dziesiątki nie można chyba uznać za koronę gór Bułgarii, bo np. Pasmo Mursalica i Pasmo Czerniatica to po prostu Rodopy, chyba że rozbijamy Rodopy na pasma tak jak Beskidy. Musimy się na coś zdecydować w sensie co zdobywamy praktycznie.

balcanic
23-03-2013, 12:21
Witam!
Widzę Zdzicho, że podjęcie końcowej decyzji nie przychodzi Ci łatwo. Jako założyciel tego wątku masz tutaj ostateczny głos, więc jak zadecydujesz, tak będzie. Przynajmniej na obszarze tego forum. Pojęcie KGP jest pojęciem prawnie zastrzeżonym i nie można go już teraz zmieniać, mimo kilku poważnych wątpliwości. Pojęcia Korony Gór Bułgarii nikt jeszcze nie zastrzegł więc praktycznie każdy może sobie konstruować ją wedle swojego uznania. Myślę, że skoro masz wątpliwości czy Rodopy dzielić na mniejsze czy nie (to samo dotyczyć będzie Starej Płaniny), to po zatoczeniu koła wracasz do punktu wyjściowego. Czyli Korona Gór Bułgarii VF to:
1. Musala - 2925,2 m (bułg. Мусала) - Góry Riła
2. Vihren - 2914,3 m (bułg. Вихрен) - Góry Pirin
3. Botev - 2375,9 m (bułg. Ботев) - Stara Płanina
4. Karłyka vel. Orfei 2188,1 m (bułg. Карлыка) - Rodopy
[w miejsce niedostępnego Goljam Perelik - 2190,2 m]
i koniec sprawy.

Cztery szczyty to akurat realna sprawa do "zrobienia' w czasie jednego wyjazdu.
Patrząc na Bułgarię z perspektywy Polski, te szczyty są widoczne najbardziej. To, że ja widzę zagadnienie znacznie szerzej, przynajmniej na tym forum nie ma znaczenia. Komu taka Korona jest zbyt skromna, niech utworzy sobie swoją. Tak na marginesie dodam, że jeśli wybiorę się kiedyś w bułgarskie góry, to będę dążył do wejścia na te inne szczyty np. wierzchołki graniczne. Tymczasem pozdrawiam

zdzicho alboom II
23-03-2013, 12:56
Zatem postanawiam.
Ustalamy 3 wersje Korony Gór Bułgarskich.
1. Dla zdobywcy Polaka po 65-tce dojeżdżającego do Bułgarii autobusem i poruszającego się po Bułgarii bez własnego samochodu.
To będzie piątka - dodałbym jeszcze Witoszę, bo moim zdaniem to oddzielne góry.
2. Dla zdobywcy Polaka ambitnego z samochodem i i mogącego sobie pozwolić na dwa lub trzy wyjazdy w góry bułgarskie.
To będzie ta dziesiątka ponad 2000 m.
3. Dla Bułgarów.
To będzie pełna wersja ta na stronie Balcanica.

Tą pierwsza wersję zamierzam praktycznie zrealizować w roku 2015 i proszę niniejszym Pixi i Balcanica o pomoc w planowaniu takiej wyprawy.
Nie musi to być teraz, może być w długie zimowe wieczory.

no-el
23-03-2013, 14:42
alboomie ! Odnosnie pkt.1. To naprawde dziecko w wieku 14 lat moze dojezdzac do Bulgarii autobusem i poruszac sie po Bulgarii bez wlasnego samochodu. Gdzie tu problem ? Jestes mlody , zdrowy i swiecisz przykladem. Bravo alboomie !

pixi
23-03-2013, 15:10
alboomie ! Odnosnie pkt.1. To naprawde dziecko w wieku 14 lat moze dojezdzac do Bulgarii autobusem i poruszac sie po Bulgarii bez wlasnego samochodu. Gdzie tu problem ? Jestes mlody , zdrowy i swiecisz przykladem. Bravo alboomie !
No-el-u, wlasnie - Jaki problem i gdzie problem ?
Teraz kazdy moze pojechac do Bulgarii, problem moze polegac na tym aby chcial chodzic po gorach a nie wylegiwac sie na plazy...

Musale, Vihren i Vitosze mam juz zaliczone od dawna, Rodopy tez ale nie Goliam Perelik a to z wiadomych wzgledow... Jak dobrze pojdzie odwiedze Musale w tym roku.

Pomoc w przygotowaniu wprawy na KGB moge, uczestnictwa nie gwarantuje.

balcanic
23-03-2013, 16:30
Zgoda na całej linii.
I tak "krakowskim targiem" sukces został osiągnięty, a wypracowane stanowisko można uznać za satysfakcjonujące.

zdzicho alboom II
23-03-2013, 17:29
No to świetnie.
To zaczynamy, albo może na jesieni, bo teraz jestem myślami przy KGP.

pixi
23-03-2013, 17:52
Lepiej jesienia i to pozna jesienia bo ja mam teraz wakacje 2013 do przygotowania a potem beda do opisania.