Zobacz pełną wersję : Krkonoše - České hory
Co by nie było...że ino Natasza po Czechach rozbijać się może...
Ruszyli my.... jako, że majówka w Polandii zapowiadała się mega deszczowo to ruszyliśmy w czeskie Karkonosze.
http://i43.tinypic.com/2yvuyoi.jpg
Weekendowe puste drogi, więc popołudniu lądujemy w Rokytnice nad Jizerou.
http://i41.tinypic.com/fwnbxf.jpg
Szybkie rozpakowanie się i do z rodzicami knajpy... w centrum nad strumykiem.
http://i43.tinypic.com/2zs49ci.jpg
Svijany.... 24 korony czyli 4 złote....i to je to...ponoć....
http://i43.tinypic.com/2yxohog.jpg
Ja i tak wybrałem soczek....
i tak bez paszportu pojechałeś ?
Oczywiście Svijany to nie wszystko... jest jeszcze Bernard, więc tata ruszył na małe zakupy:
http://i44.tinypic.com/16m226x.jpg
Woodhouse
Cena 270 koron plus 20 koron podatku klimatycznego.
Targowałem się tata długo, ale ino podatek utargował....
http://i42.tinypic.com/34dq7i8.jpg
Salon naszego apartamentu:
http://i39.tinypic.com/51u3qb.jpg
Jak za 45 PLN... elegancko:
http://i41.tinypic.com/29nfpd1.jpg
i tak bez paszportu pojechałeś ?Ja już paszporta mam :tongue:
To mój drugi - na szczęście teraz dają już Juniorom na 5 lat, a nie na rok ja to było wcześniej!
Ale wracajmy do Woodhouse i wypasionej wanny:
http://i43.tinypic.com/2rz42u8.jpg
Widok z okna w prawo:
http://i40.tinypic.com/4j2alf.jpg
Widok w lewo...
http://i44.tinypic.com/28w07cj.jpg
Ogólnie ładnie i bezdeszczowo... no i Bernardowo....było długo tego wieczora u dorosłych...
Dzień drugi.
Rokytnice to miejscowość typowo zimowo-narciarska, ale wiosną też oferują wiele tras po górach.
Wybór padł na nią...z uwagi na te trasy oraz... bliskość Liberca ;)
Skoro o górach.... to dorośli ruszyli:
http://i43.tinypic.com/uplx3.jpg
Widoki niezłe mieli, a co najważniejsze... w Łodzi pada, u w Karkonoszach całkiem całkiem...
http://i39.tinypic.com/4roj94.jpg
....całkiem całkiem... zimowo ;)
http://i43.tinypic.com/jqnina.jpg
Na górze...pośród szlaków... to jest to co być powinno w każdych górach!
Knajpa.
I to alkoholowa nawet!
http://i43.tinypic.com/14brmf4.jpg
Górska twórczość ludowa:
http://i43.tinypic.com/zwkqpi.jpg
i rozjazd... gdzie dorośli zgodnie z kierunkiem szala poszli już lekko w dół...
http://i40.tinypic.com/5dosxi.jpg
Dalej czasem w dół, czasem pod górę...
http://i41.tinypic.com/35bhumc.jpg
i w końcu znaleźli miejscówkę jako tako reprezentacyjną ;)
http://i43.tinypic.com/2weyw5z.jpg
Jeszcze trochę...potańczyć....
http://i42.tinypic.com/2wee3qo.jpg
i po 4 chyba godzinach jest i wodospad Hucki:
http://i44.tinypic.com/21aj0uw.jpg
Pamiątkowa fota:
http://i39.tinypic.com/2upzuaf.jpg
i odkrywając nowe partie mięśni(te które bolą przy schodzeniu) dorośli ruszyli z wodospadu w stronę wodopoju....
http://i41.tinypic.com/2yl9010.jpg
Dzień trzeci
No i skończyły się śmichy z deszczowej Polski - i u nas popadało, więc zamiast gór...
knajpa.
I to ze mną w końcu!
http://i40.tinypic.com/a14tnp.jpg
Knedliki, piwka... nawet mnie się soczek znudził ;)
http://i42.tinypic.com/2u6i7vq.jpg
Żarty żartami, to nie dla mnie.
Piwa są dla dorosłych, którzy po nich strzelali dużo goli...
http://i40.tinypic.com/30tlaoh.jpg
I tak knajpowo mijał nam ten piątek...
aż w końcu wiatr przegonił większość chmur
http://i42.tinypic.com/x531fs.jpg
i dorośli mogli ruszyć w stronę górującej nad miejscowością górę Straż.
Najpierw drogą z pisuarem
http://i40.tinypic.com/hsuucw.jpg
później już tylko jakimiś halami...
http://i39.tinypic.com/b4956t.jpg
aż do ławeczki pod lasem - kulturalnie na odpoczynek.
http://i42.tinypic.com/2zdvc78.jpg
Jeszcze tylko bliskie spotkanie trzeciego stopnia
http://i42.tinypic.com/1izmyu.jpg
i grupa himalaistyczna mogła atakować szczyt!
http://i42.tinypic.com/2vwskmb.jpg
Góra Straż to świetny punkt widokowy ze skaliska na samym szczycie.
http://i43.tinypic.com/actnnq.jpg
Cóż... wysoko.
I chmury zaczęły nadciągać... więc na koniec tylko sesyja flagowa:
http://i40.tinypic.com/33vncdz.jpg
i karkonoscy alpiniści ruszyli w drogę powrotną.
Ja się z tej relacji cieszę, myślę że Czesi też!:laugh:
zdzicho alboom II
22-05-2013, 09:47
Ja też się cieszę.
Fila, ty byś miał chyba sporo do powiedzenia w moim wątku piwnym, dziwię się, że jeszcze cię tam nie ma.
Wywołał Pan wilka z lasu :biggrin:
Tym nie mniej póki co piwo tutaj, co by nie zaburzać chronologii relacyji...
Wieczorem, a raczej nocą ja już chrapałem, a u dorosłych nastąpił rajd po knajpach,
zakończony trafieniem jasnych i ciemnych Rychtarów po 22 korony w pobliskiej knajpie
http://i41.tinypic.com/64ld0i.jpg
Ależ nam one wchodziły....aż się japa niektórym cieszyła....
http://i40.tinypic.com/6xwyzt.jpg
I tak powoli się ściemniło tejże ciężkiej, dla dorosłych, nocy...
http://i43.tinypic.com/fntpfs.jpg
Dzień czwarty
Rokytnice były wybrane z uwagi na bliskość Liberca (ale o tym jeszcze będzie), ale czwartego dnia w dwa wózki ruszyliśmy do Szpindlerovego Młyna.
A że rano wyszło super słoneczko... to żeby nie spocić się jak wcześniej w górach tata przyszpanował gołymi łydkami.
Miejscowość droższa niż Rokytnice, ale poza sezonem znacznie żywsza.
Chociaż i tam tylko jeden wyciąg działał... na Medvedin.
http://i41.tinypic.com/2uo1lwy.jpg
A na górze...śnieg, cholera śnieg.
http://i43.tinypic.com/10sbwh2.jpg
Włosy na łydkach tacie stanęły, ale nie było odwrotu :mrgreen:
http://i40.tinypic.com/1r9ilu.jpg
Jeszcze jakieś widoki...
http://i44.tinypic.com/16gafwz.jpg
Pogoda się nie zmieniła, a ociec zaczynał coraz ambitniej wyglądać w tych krótkich spodenkach...
http://i41.tinypic.com/sq6xlg.jpg
Tak więc gorąca herbata w schronisku i heja na dół!
http://i41.tinypic.com/30uuuza.jpg
Popołudniu Liberec, tam dorośli już pojechali beze mnie.
Kobiety na miasto, faceci na mecz.
http://i41.tinypic.com/5wz7d3.jpg
http://i39.tinypic.com/t53wy9.jpg
Sparta przegrała w Libercu 0:2, klatka gości była pełna plus dużo prażan w barwach na trybunach gospodarzy, doping... dobry,
do tego jakieś petardy, szarpania siatki i kominiarki.
Taki stary polski klimat pewnie z lat 90.
Po meczu jeszcze na chwilę na rynek:
http://i44.tinypic.com/35903s0.jpg
i papa Liberec!
Na deser jeszcze tylko zdjęcie dobrego wychowania czeskiego Junaka dostrzeżonego przez płeć piękna zwiedzającą w czasie meczu Liberec.
http://i42.tinypic.com/axgmye.jpg
Dzień piąty - czyli gdzie ten cholerny wschód słońca?
5 rano - to idealna pora na zwiedzanie!
http://i43.tinypic.com/5txaw7.jpg
Najpierw centrum, niemal puste o tej porze.
http://i43.tinypic.com/2yvjbea.jpg
Jeden z dwóch kościołów:
http://i43.tinypic.com/e8qvbl.jpg
Pomnik:
http://i44.tinypic.com/2dainaw.jpg
Ogólnie jak widzę jakość opisów powala na kolana....
http://i43.tinypic.com/2w7qsdv.jpg
Ugi bugi...
http://i43.tinypic.com/2h6zq05.jpg
Tam ta ram...
http://i43.tinypic.com/242cx93.jpg
O tu jest coś do opisania: żywa natura na tle stoku narciarskiego... których chyba kilkanaście jest wokół Rokytnic.
Zimą tu muszą być tłumu.
http://i43.tinypic.com/2aijwj7.jpg
7 rano... i nadal brak wschodu słońca... może można go znaleźć przy jednej ze klimatycznych kapliczek otaczających Rokytnice?
http://i42.tinypic.com/et8voy.jpg
Zajrzyjmy do środka:
http://i44.tinypic.com/30wkpya.jpg
W końcu góry wygrały.... nie będzie na tej porannej wycieczce wschodu słońca live!
http://i40.tinypic.com/ivls85.jpg
W południe ruszyliśmy w stronę Polski z planem zobaczenia skoczni w Harrachovie.
Prawie się udało rodzicom:
http://i39.tinypic.com/330h5ys.jpg
ino deszcz z gradem ich przegonił :mrgreen:
http://i40.tinypic.com/35i2352.jpg
Gorący cholera weekend majowy! Brawo panowie meteorolodzy.
Powrót via Polskę straszny - najpierw je..ni cykliści:
http://i40.tinypic.com/erls12.jpg
zajmujący całą drogę, a potem kolumna ślimaczących się samochodów
jadących całą trasę z Sycowa do Piotrkowa (150 km) chyba trzy i pół godziny.
Po drodze ze 30 radarów i 5 milicjantów z suszarkami... zrobili z nas zastraszony naród co to prostej drodze w słoneczny dzień boi się pojechać więcej niż 50km/h.
Sługusy Rostovskiego je.ią nas na kasę i wszystko dla naszego niby bezpieczeństwa!
W Czechach przejechane prawie 200 km i pełen luz... żadnych radarów, rozsądne ograniczenia prędkości,
jedziesz się normalnie nie zastanawiając się czy zza śmietnika wyskoczy pies z radarem...
luz spokój, aż miło i przyjemnie się jechało.
Ino jak pisała Natasza - oznaczenia dróg czasem potrafią mylić... w Trutnovie się nakrążyliśmy nieco:sneaky:
Podsumowanie:
Wybrane z uwagi na bliskość stadionu Slovana Liberec Rokytnice są świetną miejscowością zimą,
poza sezonem było też fajnie, ale nieco za spokojnie.
Gór sporo, ale trzeciego dnia pogoda zawiodła uniemożliwiając nam wyjście na ciekawą trasę.
Wszystko jednak wynagrodziło doroslym czeskie piwo (a mi czeskie soki).
Ja tego nie rozumiem... ponoć polskie piwo butelkowe to zazwyczaj syf, a to z kija jest dwa razy gorsze.
Czeskie piwo butelkowe jest jak mawia tata super, a to z kija czyli ciapovane... jest dwa razy lepsze.
Jak to mówił tata dla samego piwa było warto jechać - wchodzisz w dzień do knajpy coś zjeść,
potem dwa- trzy ciapovane piva... i naprawdę świat jest piękny.
Piwo które z przyjemnością codziennie pijesz, masz humor... ale nie upijasz się jak jakimś strongiem z Warki.
No chociaż tata miał dwa wieczory mocno chmielowe...
http://i39.tinypic.com/2wn5pc9.jpg
Ciekawe te Czechy, szkoda ze dla mnie troche za daleko na weekend.
Fila, co do piwa to twoj tata ma racje - czeskie piwa sa doskonale i znane w Europie, dlaczego ?
Przypomina mi sie pewna wycieczka autokarowa z czasow PRL-u do czeskiej stolicy (wtedy czechoslowackiej !) i okolic, byl wieczor w Pradze, zaczelismy od "Na Fleku" i juz na fleku poszlismy dalej w tan po piwiarniach.... Jakos po polnocy udalo mi sie zebrac czesc towarzystwa przy autokarze na placu. Czekajac na reszte zagralismy w siatkowke... policjant objasnil grzecznie " tu se ne igra tu je plac". Autokar "zaladowany", ruszylismy na kamping i jeden z naszych wypalil : "tu se ne rzyga tu je autokar".
byl wieczor w Pradze, zaczelismy od "Na Fleku" i juz na fleku poszlismy dalej w tan po piwiarniach....
byłem ( dawno temu - w czasach cytowanych przez Pixi ) dwakroć na ciemnym piwku "u Fleku" a nie "na Fleku"...
...
i chętnie tam jeszcze raz powrócę ...
bo to piwko tylko na miejscu się produkuje, na miejscu konsumuje i na miejscu wydala :-)
...
przecież Fila miał tak blisko :-(
Ciekawe te Czechy, szkoda ze dla mnie troche za daleko na weekend.
Fila, co do piwa to twoj tata ma racje - czeskie piwa sa doskonale i znane w Europie, dlaczego ?
Przypomina mi sie pewna wycieczka autokarowa z czasow PRL-u do czeskiej stolicy (wtedy czechoslowackiej !) i okolic, byl wieczor w Pradze, zaczelismy od "Na Fleku" i juz na fleku poszlismy dalej w tan po piwiarniach.... Jakos po polnocy udalo mi sie zebrac czesc towarzystwa przy autokarze na placu. Czekajac na reszte zagralismy w siatkowke... policjant objasnil grzecznie " tu se ne igra tu je plac". Autokar "zaladowany", ruszylismy na kamping i jeden z naszych wypalil : "tu se ne rzyga tu je autokar".
Podobny jest kultowy dowcip:
W knajpie stałemu klientowi opadła głowa na kant stolika....podchodzi kelner i potrząsa ramieniem klienta:
- Pane Havranek, tu se ne spi.
Gość podnosi głowę i odpowiada:
- Ja ne spe, ja rzigam.
:wink:
natalka26
25-04-2014, 12:16
Ja mam zamiar się wybrać w najbliższym czasie do czeskich Karkonoszy. Co polecacie? Słyszałam, że Skalne Miasto jest godne uwagi.
Powered by vBulletin™ Version 4.1.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin