PDA

Zobacz pełną wersję : Problemy Polityczne w Egipcie



Wild Dog
09-02-2011, 18:15
Oglądałem właśnie reportaż z Egiptu, tamtejsze demonstracje nie wróżą niczego dobrego. Co najgorsze, może to dotknąć inne kraje arabskie. Słyszałem o Tunezji, Maroku, Syrii i nawet Algerii.
Zaczęło się to niespodziewanie i sytuacja się pogarsza.
Do demonstrantów ciągle dołączają nowe osoby, niezadowolone z dotychczasowych rządów.

Hotele stoją puste, nikt mający trochę zdrowego rozsądku nie powinien tam jechać na wycieczkę, lepiej pojechać do Afryki Południowej.

Czy może ktoś z Polskich turystów był tam w czasie wybuchu tej wojny domowej?

Napiszcie nam jak udało wam się wyjechać.

Natasza
10-02-2011, 09:26
A biura, na prędce organizują nowe kierunki aby tylko wyjść jakoś z tej opresji. Nie wiem czy do wrześniowych wyborów,
sytuacja w Egipcie się wyjaśni i w jakim kierunku pójdzie Egipt. Mam tylko nadzieję, że nie w kierunku fundamentalizmu.

Wild Dog
10-02-2011, 17:04
Udało mi się znaleźć trochę infoemacji.

Prezydent Hosni Mubarak
84 milionów obywateli
dochód narodowy 215 mld USD

Mubarak był dowądcą w siłach lotniczych.
Prezydentem jest od 1981 roku.
Ogłosił że nie będzie startował w wyborach prezydenckich we wrześniu, i jego syn też nie będzie mógł zająć jego miejsca.
Mubarak jest dyktatorem. Egipt słynie z łamania praw człowieka, więzienie ludzi bez rozprawy sądowej, prześladowanie opozycji politycznej, tortury.

Natasza
12-02-2011, 00:12
Ludzie wiwatują, wojsko planuje

OBAMA ZAPEWNIA, ŻE USA NADAL WSPIERAJĄ EGIPT

Wypełniony po brzegi tłumem demonstrantów kairski plac Tahrir szaleje z radości. Komunikat o rezygnacji prezydenta Hosniego Mubaraka ludzie przyjęli okrzykami: "Odszedł, odszedł!", "Rewolucja zwyciężyła!", "Allah akbar". W specjalnym wystąpieniu wojsko, które przejęło władzę, pochwaliło Mubaraka za podjęcie decyzji o ustąpieniu i zapowiedziało zmiany. Barack Obama w specjalnym wystąpieniu zapewnił, że USA nadal są sojusznikiem Egiptu.

pixi
12-02-2011, 00:17
Sadze, ze nie bedzie prawa charii w Egipcie. Za duzo jest mlodych co juz rozumieja co to demokracja i nie dadza sobie odebrac tej wolnosci.

Natasza
12-02-2011, 08:34
Poranek zwycięstwa" na placu Tahrir

Kilka tysięcy Egipcjan wciąż demonstruje na kairskim placu Tahrir. Ludzie cieszą się z ogłoszonej wczoraj decyzji o jego ustąpieniu. "Poranek zwycięstwa" - krzyczał z radością młody człowiek, który wraz z innymi tańczył i wymachiwał egipskimi flagami.

Na placu część uczestników protestów o świcie wciąż spała. Większość z nich spędziła całą noc świętując zwycięstwo. Niektórzy, mają zachrypnięty głos od okrzyków radości po przekazaniu przez Mubaraka władzy wojskowym.
To nasze święto, urodziliśmy się na nowo - krzyczał jeden z protestujących. - To koniec niesprawiedliwości. Byliśmy opóźnieni w porównaniu z innymi krajami, teraz zyskaliśmy wartość w oczach zagranicy, świata arabskiego.
Decyzję Mubaraka o ustąpieniu ogłoszono w czasie, gdy w całym Egipcie protestowało przeciw niemu ponad milion ludzi. Wpływowa egipska armia zapewniła, że nie chce zastąpić "prawowitej władzy, której domaga się naród".
PAP

Natasza
14-02-2011, 19:18
Referendum konstytucyjne w Egipcie odbędzie się w ciągu dwóch miesięcy – powiedzieli przedstawiciele egipskiej armii jednemu z głównych organizatorów protestów antyprezydenckich Waelowi Ghonimowi. Same poprawki do konstytucji mają być przygotowane w ciągu 10 dni.
Przedstawiciele armii powiedzieli, że w ciągu dwóch miesięcy planują przeprowadzenie referendum dotyczącego poprawek do konstytucji, co ma utorować drogę do demokratycznych wyborów. Same poprawki, które mają być poddane pod głosowanie, mają być przygotowane w ciągu 10 dni.

W niedzielę Najwyższa Rada Wojskowa ogłosiła zawieszenie konstytucji, rozwiązanie parlamentu i stworzenie komisji, która nakreśli nową ustawę zasadniczą.

Natasza
16-02-2011, 10:34
Wojsko odda władzę za pół roku?


- Rządząca obecnie w Egipcie Najwyższa Rada Wojskowa wyraziła nadzieję, że w ciągu sześciu miesięcy przekaże władzę cywilom, w tym prezydentowi wybranemu w pokojowy i nieskrępowany sposób - podała w komunikacie oficjalna egipska agencja MENA.
Jak pisze agencja Reutera, komunikat Najwyższej Rady Wojskowej jest wyraźnym wskazaniem, że wojsko ma konkretny harmonogram wyjścia naprzeciw żądaniom prodemokratycznych manifestantów.

Jednak kilku świeckich przywódców obawia się tak szybkich wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Obalony prezydent Hosni Mubarak przez lata tłumił wszelką działalność opozycji. Jednym liczącym się ugrupowaniem, które pozostało na scenie politycznej,
jest islamskie Bractwo Muzułmańskie, które ma licznych zwolenników i jest świetnie zorganizowane.

Agencja MENA podała również, że komisja ds. konstytucji powołana przez Najwyższą Radę Wojskową, ma w ciągu 10 dni przygotować nowelizację ustawy zasadniczej. Na czele komisji stoi niezależny sędzia Tarek el-Biszri. W komisji zasiada również członek Bractwa Muzułmańskiego, były deputowany do parlamentu, adwokat Sobhi Salih. Do komisji nie należy zaś żaden z prawników, którym reformę konstytucji powierzył krótko przed swym ustąpieniem prezydent Mubarak.

Nowelizacja ustawy zasadniczej dotyczyć ma przede wszystkim warunków wysuwania kandydatur w wyborach prezydenckich, ograniczenia liczby kadencji głowy państwa i nadzorowania procesu wyborczego przez wymiar sprawiedliwości. Na razie nie wiadomo, czy objęłaby również dopuszczenie międzynarodowych obserwatorów do wyborów oraz gwarancje tworzenia nowych partii politycznych. Wojskowi chcą w ciągu dwóch miesięcy zorganizować referendum, które zatwierdziłoby lub odrzuciło nowelizację.

Natasza
18-02-2011, 12:00
Do poczytania w "Polityce"
http://www.polityka.pl/historia/1512840,1,naser-sadat-mubarak.read#axzz1EJ60aRz4

jacky
20-02-2011, 22:33
gdyby tak przyrównać obecne wydarzenia, to o ile w Tunezji i w Egipcie były spore podobieństwa, to pozostałe kraje każde w ramach swojej specyfiki cechuje spora dyferencja...
Tunezja i Egipt - mocno "zeuropeizowane", pozostałe jeszcze mocno w otmętach islamu i to jeszcze wzmocnionego elementami pseudo-socjalizmu opartego na dofinansowaniu socjalnym z odsetek płynących nafty...
i do wszystkich - znakiem zapytania na ile jest zorganizowana opozycja - to po by móc szybko wystartować w wyborach...
do tego potrzebna jest silna organizacja, sprawdzony aparat...
a to mają tylko partie rządzące...
więc moja prognoza - w tych wszystkich muzułmańskich kociołkach jeszcze długo się będzie kotłować...
===
PS - pijąc do pierwszego postu - Wild Dogu - przebicie cenowe w porównaniu Egipt/Tunezja do RPA jeszcze długo nie zawiedzie tam polskich szarych myszek ciągnących do kelnerskich romansów w Tunezji...
cena biletu lotniczego jest podstawą...
a aerolinie czeka też podwyżka cen paliwa...
na pewno znajdzie się grupa byznesmenów odkładających na lato białe kołnierzyki ale to nie będzie nawet kawałek promila...

Natasza
21-02-2011, 19:22
Egipt chciał mediacji Wałęsy w czasie protestów
Niedawne protesty ludzi w Egipcie i ustąpienie prezydenta Hosni Mubaraka po ponad 30 latach rządów, miały niespodziewany polski wątek. Jak informuje Radio ZET, Egipt prosił o mediację byłego prezydenta Polski Lecha Wałęsę.
Były przywódca Solidarności ostatecznie się nie zgodził, bo jak mówi Radiu ZET, jego "pomysły były tam nie do przyjęcia".
Według relacji Wałęsy, zgłaszali się do niego przedstawiciele różnych stron, aby wspólnie znaleźć jakieś rozwiązanie. Jednym z nich miał być fundusz stabilizacyjny stworzony z pomocą egipskich kapitalistów.
Były prezydent uważa, że to nie koniec protestów w krajach arabskich.

Natasza
28-02-2011, 09:00
Zamieszki nie skończyły się także w Egipcie. W nocy z piątku na sobotę wojsko strzelało w powietrze, by rozpędzić wiec. Żołnierze użyli też pałek i paralizatorów elektrycznych przeciwko protestującym. Manifestacja nastąpiła dokładnie dwa tygodnie po rezygnacji z urzędu prezydenta Mubaraka.

Natasza
05-03-2011, 09:46
Egipt: 19 marca referendum ws. zmian w konstytucji

Referendum w sprawie poprawek do konstytucji odbędzie się w Egipcie 19 marca - poinformował egipski rząd. Najwyższa Rada Wojskowa planuje, że znowelizowana konstytucja umożliwi przeprowadzenie demokratycznych wyborów. Zgodnie z dotychczasową konstytucją, kadencja prezydenta trwała sześć lat i mógł on kandydować bez ograniczeń.
Komisja, złożona z ośmiu prawników, została zobowiązana przez Radę, rządzącą krajem od 11 lutego, do opracowania poprawek konstytucyjnych w ciągu 10 dni. Po zakończeniu prac zaproponowała przede wszystkim ograniczenie urzędowania prezydenta do dwóch kolejnych, czteroletnich kadencji. Złagodzone mają być także kryteria kandydowania do najwyższego urzędu w państwie.

Aby wystartować w wyborach, kandydat musiałby zebrać 30 tysięcy podpisów w różnych prowincjach lub uzyskać poparcie 30 deputowanych do parlamentu. Kandydata mogłaby też wystawić partia, dysponująca choćby jednym miejscem w parlamencie.
Komisja konstytucyjna zaproponowała też ograniczenie stanu wyjątkowego - obowiązującego w Egipcie od 30 lat - do sześciu miesięcy, za zgodą parlamentu. Przedłużenie stanu wyjątkowego ponad ten okres powinno być poddane pod referendum.
Sugerowano też, aby nominacja wiceprezydenta odbyła się w ciągu 60 dni po objęciu urzędu przez prezydenta.
Będący u władzy w Egipcie od 1981 roku prezydent Hosni Mubarak, który ustąpił 11 lutego, miał we wrześniu zakończyć piątą kadencję.
PAP

Natasza
05-03-2011, 16:46
Kolejne protesty i starcia z policją w Egipcie. Padły strzały, trzy są osoby ranne

Około tysiąca osób demonstrowało w Aleksandrii przed główną siedzibą Państwowej Agencji Bezpieczeństwa, oskarżanej o łamanie praw człowieka za rządów byłego prezydenta Hosniego Mubaraka. Podobna, choć mniejsza, demonstracja przeszła ulicami Kairu w kierunku siedziby służb bezpieczeństwa, jednak została zablokowana przez armię zanim tam dotarła.
Jednym z żądań demonstrantów jest likwidacja Państwowej Agencji Bezpieczeństwa. Rządząca Egiptem Najwyższa Rada Wojskowa nie spełniła dotychczas tego postulatu.
IAR

Natasza
01-04-2011, 09:45
Najwyższa Rada Wojskowa, która rządzi Egiptem od ustąpienia prezydenta Hosniego Mubaraka 11 lutego, poinformowała, że wybory prezydenckie odbędą się jeszcze w 2011 roku. Zostaną one prawdopodobnie zorganizowane miesiąc albo dwa po wyborach parlamentarnych planowanych na wrzesień.

Rada ogłosiła też tymczasową konstytucję, zgodnie z którą to wojskowi będą sprawować władzę do czasu wyłonienia nowego szefa państwa. Tymczasowa konstytucja, składająca się z 26 artykułów, zawiera zmiany zaaprobowane w referendum 19 marca, a także elementy pochodzące z ustawy z czasów Mubaraka.

Egipska Rada poinformowała także, że do konstytucji przywrócony został artykuł, według którego zasady szariatu, czyli muzułmańskiego prawa, mają pozostać "głównym źródłem" egipskiego prawodawstwa. Artykuł tej treści został zawieszony po rezygnacji Mubaraka i przejęciu władzy przez Najwyższą Radę Wojskową.

Tekst potwierdza również, że Egipt jest krajem demokratycznym, opartym na zasadzie obywatelstwa. Znalazł się tam także zapis, że islam ma status religii państwowej, ale partie polityczne nie mogą powstawać na zasadzie przynależności wyznaniowej.

W referendum przeprowadzonym 19 marca Egipcjanie zaakceptowali nowelizację konstytucji, umożliwiającą szybkie przeprowadzenie wyborów.
Pap

Natasza
26-04-2011, 18:27
Egipt po upadku Mubaraka chce prawa religijnego

62 proc. Egipcjan uważa, że prawodawstwo w ich kraju powinno być ściśle związane z naukami zawartymi w Koranie, a 27 proc. jest zdania, że w sposób wystarczający odzwierciedla generalne prawa i zasady islamu.
Dla 50 proc. badanych "bardzo ważny" jest udział partii religijnych w przyszłym rządzie; 37 proc. ludzi ma "bardzo pozytywną" opinię na temat Bractwa Muzułmańskiego, największego i najlepiej zorganizowanego ugrupowania w kraju.
Wyniki badania pokazują, że Egipcjanie, którzy w ciągu ostatnich 40 lat zwrócili się w stronę konserwatyzmu religijnego, są otwarci na włączenie partii religijnych do przyszłych rządów. Jedynie mniejszość sympatyzuje z fundamentalistycznymi ugrupowaniami religijnymi - pokazał sondaż.
Jak ocenia agencja AP, dzięki wynikom ankiety maluje się obraz Egipcjan jako ludzi, którzy wybierają religijne umiarkowanie zamiast ekstremizmu i cenią wartości demokratyczne, nawet jeśli oznaczają one ryzyko pewnej politycznej niestabilności.
Jeśli chodzi o ewentualnych kandydatów w wyborach prezydenckich, mających się odbyć jeszcze w tym roku, to największą popularnością cieszy się sekretarz generalny Ligii Arabskiej Amr Mussa. W sondażu uzyskał on 89 proc. poparcia.
Były kandydat na prezydenta Ajman Nur cieszy się 70-proc. poparciem, a laureat Pokojowej Nagrody Nobla Mohamed ElBaradei uzyskał 57 proc. głosów.
W badaniu, przeprowadzonym od 24 marca do 7 kwietnia, udział wzięło 1000 Egipcjan; margines błędu wynosił około 4 proc.
PAP

Natasza
18-05-2011, 18:54
Żona obalonego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka przekazała państwu swój cały majątek, czyli 3 miliony dolarów - poinformowała Associated Press, powołując się na egipską agencję prasową. 70-letnia Suzanne Mubarak przebywa w szpitalu od czasu, gdy 13 maja została zatrzymana na 15 dni.

Agencja AP pisze, że według niektórych szacunków majątek Mubaraka może być wart dziesiątki milionów dolarów.
Associated Press pisze, że dobrowolne przekazanie majątku państwu przez żonę byłego prezydenta może doprowadzić do umorzenia śledztwa. Przedstawiciel egipskiego rządu powiedział, zastrzegając sobie anonimowość, że sprawa Suzanne Mubarak nie jest jeszcze zamknięta, ale nakaz jej prewencyjnego zatrzymania może zostać ponownie rozpatrzony.
PAP

Natasza
20-05-2011, 19:14
Egipt spodziewa się 31 mld USD deficytu budżetowego

Deficyt budżetowy Egiptu może sięgnąć 185 mld funtów egipskich (31 mld USD) w następnym roku podatkowym. To skutek protestów, które wstrząsnęły tym krajem i doprowadziły do obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka.

Egipski minister finansów Samir Radwan poinformował, że wydatki na zdrowie, budownictwo mieszkaniowe, edukację i transport, niezbędne, by przywrócić normalne funkcjonowanie 80-milionowego kraju, wzrosną w roku podatkowym 2011-2012 o 20 mld funtów egipskich.

Radwan podał te dane kilka godzin przed spodziewanym wystąpieniem prezydenta Stanów Zjednoczonych Baraka Obamy, który ma obiecać 2 mld dolarów dodatkowej pomocy dla Egiptu.
12 maja minister Radwan podał, że niepokoje i strajki kosztowały Egipt 3,5 mld dolarów. Zapowiedział, że rząd "negocjuje pożyczkę w wys. 3-4 mld dolarów z MFW i drugą, w wys. 2,2 mld dolarów, z Bankiem Światowym."
Powstanie, które wybuchło 25 kwietnia, zachwiało egipską gospodarką. Przewiduje się, że deficyt budżetowy sięgnie 9,9-11 proc. PKB.
PAP

Natasza
17-06-2011, 18:47
Sytuacja diametralnie się zmieniła bo zaczyna brakować miejsc na odloty w lipcu, sierpien przebrany. Zaś we wrześniu są pojedyńcze miejsca na odloty do Tunezji i Egiptu. Pobyt w egipskim hotelu **** ALL, który w zeszłym roku kosztował ok. 2800-3000zł można kupić w cenie 2100-2500zł. Tunezję z HB, na lipiec i sierpien za 1800zł. Wynika z tego, że Polacy wracają do Afryki. Na miejscu odbywają się już konwojowane wycieczki do Kairu i Luksoru. Wszystko wraca do normy.

Natasza
18-09-2011, 19:03
21 listopada odbędą się pierwsze po obaleniu reżimu prezydenta Hosniego Mubaraka wybory do izby niższej parlamentu - podała telewizja Al-Arabija. Datę wyznaczyła egipska komisja wyborcza. Głosowanie do izby wyższej odbędzie się dwa miesiące później, 22 stycznia.

Natasza
07-10-2011, 21:47
W minioną środę rozpoczął się strajk włoski kontrolerów ruchu lotniczego w Egipcie. Pracownicy lotniska, którzy postanowili nieco bardziej skrupulatnie wykonywać swoje obowiązki, protestują przeciwko wycofaniu się rządu z obiecanych im nie tak dawno premii.
Na lotnisku w Kairze zapanował chaos, do wczoraj opóźnionych było ponad 50. Kilkunastu pasażerów przedarło się z halli tranzytowej na płytę lotniska, żądając samolotu do Arabii Saudyjskiej, ich lot był już opóźniony 15 godzin - poinformowali przedstawiciele portu lotniczego w Kairze.

Przedstawiciele związku kontrolerów zapowiedzieli, że protest potrwa dopóty, dopóki premie nie zostaną przywrócone.

Natasza
22-11-2011, 17:14
Już co najmniej 12 osób zginęło, a ponad 200 osób zostało rannych podczas drugiego dnia starć egipskiej policji z demonstrantami w Kairze oraz kilku mniejszych miastach. Manifestujący domagają się, aby tymczasowe władze wojskowe przekazały dowodzenie w kraju rządowi cywilnemu. Sytuacja pogarsza się z godziny na godzinę.
Pięć tysięcy osób zostało zaatakowanych gazem łzawiącym i gumowymi kulami na słynnym już placu Tahrir. Plac stanowił ośrodek społecznej rewolty, która w lutym obaliła rządy autokratycznego prezydenta Hosniego Mubaraka.

Lekarze pełniący dyżury w specjalnych szpitalach polowych poinformowali o ponad 700 rannych. Zdaniem jednego z medyków, policja celuje w głowę, a nie jak zazwyczaj w nogi.

Naoczni świadkowie przyznają, że pod wpływem gazu łzawiącego wielu protestujących miało zaczerwienione oczy i podrażnione górne drogi oddechowe, kilka osób nawet straciło przytomność.

Policji udało się wyprzeć demonstrantów dopiero późnym wieczorem. Funkcjonariusze podpalili kilkanaście namiotów i transparentów. Po początkowej ucieczce setki demonstrantów przegrupowały się i wkroczyły na plac od strony południowej. Następnie protestujący i policja zaczęli obrzucać się kamieniami. Siły bezpieczeństwa wycofały się na skraj placu, gdzie starcia trwały nadal - pisze AP.

Niedzielne walki miały miejsce także w Suezie na wschód od Kairu, w mieście Arisz na Synaju oraz w Aleksandrii i Asjut na południu kraju.

Dotychczas zatrzymano 55 demonstrantów, a 85 policjantów zostało rannych. W sobotę w zamieszkach w Kairze oraz okolicznych miastach śmierć poniosły dwie osoby, a ponad 670 zostało rannych.

Zamieszki rozpoczęły się, gdy policja zaatakowała grupę około stu osób, koczujących na placu Tahrir, którzy przeciwstawiali się rosnącej i umacniającej się władzy wojskowej. Egipcjanie domagają się natychmiastowego przekazania przez wojsko władzy rządowi cywilnemu.

Natasza
26-11-2011, 17:37
Od czasu zamieszek w Egipcie, w obawie przed demonstrantami statki przewożące turystów cumują w portach oddalonych od epicentrum tych przykrych wydarzeń. Wobec czego wzrosła popularność takich portów jak Hajfa, we wschodniej części Morza Śródziemnego.
Do jednego z największych, z trzech międzynarodowych portów morskich Izraela zawijają teraz luksusowe jednostki pasażerskie świata. Począwszy od "Queen Elizabeth", z dwunastoma pokładami, polem golfowym oraz kasynem. "The World" z kolei proponuje szykowne apartamenty, gdzie załoga jest liczniejsza od pasażerów.

Współczesny spadkobierca dawnych transatlantyków "Świat", zacumował z setkami turystów, najbardziej cenionych przez branżę - wydają bowiem najwięcej pieniędzy w porównaniu z innymi zagranicznymi gośćmi.

Dwa ostatnie miesiące w roku przynoszą szczyt przyjazdów tych, którzy chcą postawić nogę na Ziemi Świętej tuż przed świętami Bożego Narodzenia, lub w czasie ich trwania. Kilkakrotnie w tym właśnie okresie ma cumować w Hajfie nowoczesny MSC "Magnifica" - zwodowany rok temu statek, z ponad trzema tysiącami pasażerów i członków załogi na pokładzie, dostępny także w ofercie polskich biur podróży.

Hajfa nieoczekiwanie stała się przystanią dla rzeszy turystów. Tak się składa, że i tutaj nie brakuje atrakcji turystycznych. Niewątpliwym atutem Hajfy jest jej położenie. Port stanowi dogodną bazę wypadową do Nazaretu, Jeziora Galilejskiego, Taboru, Kany Galilejskiej, czy zabytkowego portu i miasta krzyżowców w Akce.

Najbliżej od tych miejsc ulokowany jest właśnie port w Hajfie. Pojedyncze statki żeglugi turystycznej cumowały tu od dawna. Powodem, dla którego teraz robią to częściej jest niepewna sytuacja w portach egipskich - takich jak Aleksandria czy Port Said. Gwałtowne przemiany polityczne jakie zachodzą obecnie a państwach arabskich odstraszają zagranicznych turystów, dla których bezpieczeństwo i komfort podróżowania to podstawa.

W rezultacie goście pływających hoteli zamiast piramid masowo oglądają Jerozolimę, która dotąd cieszyła się opinią głównie miejsca pielgrzymkowego. Jeszcze bliżej do świętego miasta wyznawców judaizmu jest z Aszdodu - największego portu izraelskiego. Ostatnio port ten również jest omijany przez wycieczkowce, ponieważ znajduje się w zasięgu rakiet wystrzeliwanych dość regularnie na izraelskie miejscowości położone w promieniu 40 km od palestyńskiej Strefy Gazy, w której rządzi radykalny islamski Hamas.

Z tych wszystkich powodów do Hajfy wycieczkowce wpływają obecnie nie tylko częściej niż wcześniej, ale i na dłużej: na dwa, trzy dni. Tylko w październiku br. do tego portu przypłynęło 40 tys. turystów - tyle samo co w całym ubiegłym roku. Łącznie w tym roku do Izraela przypłynęło już prawie 200 tys. osób.

Wygląda na to, że nieprędko to się zmieni. Jak mówi rzecznik prasowy portu w Hajfie Zohar Rom, armatorzy wycieczkowców robią plany na kilka lat do przodu, więc dotychczasowy trend na pewno ma szansę się utrzymać.

Zarząd portu i władze miasta zamierzają wykorzystać popularność zatoki i w tym celu myślą o przeniesieniu dotychczasowego portu handlowego w inne miejsce, a zamiast niego stworzyć reprezentacyjne nadbrzeże. Obecnie jest to niemożliwe, ponieważ na miejscu planowanego "frontu wodnego" trwa codzienny rozładunek kontenerów, a obszar jest odgrodzony od miasta wysokim płotem.

Natasza
10-12-2011, 19:40
Na placu Tahrir w Egipcie wciąż trwają zamieszki. Jeżeli mieszkańcy kraju nie przestaną protestować to branża turystyczna może poważnie ucierpieć, a Egipt zostanie usunięty z katalogów turystycznych na całym świecie.
Problem zauważyła Federacja Egipskiej Turystyki oraz hotelarze w Kairze. Według ich wypowiedzi turystów odwiedzających kraj jest niewielu. Obłożenie w hotelach wynosi tylko 15%, ale większość gości to i tak dziennikarze oraz reporterzy, którzy przybyli, aby transmitować wydarzenia na placu Tahrir.

Elhami Zayat, szef egipskiej Federacji Turystyki, powiedział, iż odwiedzając w ostatnim czasie Stany Zjednoczone, był świadkiem dużego spadku zainteresowania wycieczkami do Egiptu, szczególnie do Kairu, Luxor i Aswan.

Taką samą sytuację zaobserwował Samy Mahmoud, wiceprzewodniczący Egipskiego Urzędu ds. Turystyki. - Ze względu na przemoc na placu Tahrir wielu touroperatorów odwołało swoje wycieczki doki Egiptu. Byli to głównie podróżni z Wielkiej Brytanii, Włoch, Francji i Japonii - powiedział.

Niestety chyba sami Egipcjanie nie zamierzają już dłużej biernie czekać - sytuacja jest skomplikowana, jednak trudno winić mieszkańców, że walczą o prawo do samostanowienia już bez oglądania się na ekonomię. Kto, jak kto, ale my jako Polacy powinniśmy wiedzieć jak to jest. Jeśli Egipt teraz poniesie straty, to pamiętajmy o nim, gdy już sytuacja się uspokoi.

Natasza
18-12-2011, 14:01
Niedziela jest trzecim dniem starć egipskiego wojska z protestującymi na placu Tahrir w Kairze. Zginęło w nich 10 osób, a 441 zostało rannych. Niedzielne zamieszki wywołało zatrzymanie i pobicie przez żołnierzy jednego z demonstrantów - pisze agencja AP.
Protestujący i żołnierze obrzucają się kamieniami i kawałkami metalu. Do starć dochodzi w pobliżu siedziby rządu, okupowanej przez protestujących - podała AFP.
Manifestujący weszli też do budynku Instytutu Egipskiego, który został w sobotę podpalony. Wynieśli stamtąd część spalonych starożytnych manuskryptów - pisze AFP. Instytut został utworzony w 1798 r. podczas wyprawy Napoleona Bonaparte do Egiptu w celu prowadzenia badań naukowych.
Demonstranci od piątku domagają się natychmiastowego ustąpienia rządzącej krajem Najwyższej Rady Wojskowej, która przejęła władzę po obaleniu w lutym prezydenta Hosniego Mubaraka. Protestujący nie zgadzają się też, by stanowisko premiera piastował Kamal al-Ganzuri, mianowany przez wojskowych. Stał on na czele rządu za rządów Mubaraka.
Według AP, w niedzielę walki rozgorzały na nowo, gdy jeden z protestujących został zatrzymany i pobity przez żołnierzy.
W sobotę ministerstwo zdrowia podało, że od piątku w starciach zginęło 10 osób, a 441 zostały ranne. Pod koniec listopada kilkudniowe zamieszki doprowadziły do śmierci 42 ludzi.
Najnowsze starcia dowodzą, że egipskie społeczeństwo jest podzielone co do roli wojska. Działacze od tygodni wychodzą na ulice, by protestować przeciwko powolnemu przekazywaniu władzy przez armię. Duża część społeczeństwa wspiera jednak wojsko, uznając, że tylko ono jest w stanie zapewnić stabilność podczas trudnych czasów przemian - pisze Reuters.(

PAP

Natasza
19-12-2011, 21:44
Najwyższa Rada Wojskowa, rządząca Egiptem od obalenia w lutym prezydenta Hosniego Mubaraka, ogłosiła, że wykryła plan, który miał na celu popalenie Zgromadzenia Ludowego
Budynek parlamentu mieści się na placu Tahrir w Kairze.
Członek Rady generał Adel Emara przerwał konferencję prasową, by powiedzieć, że otrzymał informacje na ten temat. "Teraz na Tahrir są tłumy, które są gotowe zrealizować ten plan" - powiedział Emara.
Dziennikarz agencji AFP, który był w tym czasie na placu Tahrir widział kilkaset osób, które uczestniczyły w pogrzebie demonstranta, zabitego podczas ostatnich starć z siłami bezpieczeństwa.
Od czterech dni na placu trwają zamieszki. Według bilansu ministerstwa zdrowia Egiptu w starciach demonstrantów z siłami bezpieczeństwa zginęło 11 osób, a setki zostały ranne.
Demonstranci od piątku domagają się natychmiastowego oddania władzy przez wojskowych. Protestujący nie zgadzają się też, by stanowisko premiera piastował Kamal al-Ganzuri, mianowany przez Radę. Stał on na czele rządu za czasów Mubaraka.

PAP

Natasza
08-01-2012, 20:19
Rezultaty głosowania w ostatnich prowincjach pokazują, że w niższej izbie egipskiego parlamentu islamiści zajmą co najmniej 70 procent miejsc.

Wybory w Egipcie zostały podzielone na kilka etapów. Głosowanie na kandydatów do niższej izby parlamentu rozpoczęło się w listopadzie ubiegłego roku, a zakończyło się w środę. Egpiska komisja wyborcza przedstawiła właśnie wyniki głosowania w ostatnich prowincjach. - Oddano ponad 7 milionów 800 tysięcy głosów z czego 800 tysięcy okazało się nieważnych. Frekwencja wyniosła 62 procent - obwieszczał szef komisji wyborczej Abdel Moez Ibrahim.
Wiadomo już, że po dwóch poprzednich turach głosowania założona przez Bractwo Muzułmańskie partia Wolność i Sprawiedliwość zapewniła sobie 41 procent poparcia, a radykalni salafiści z ugrupowania Al-Nour 20 procent. Szacuje się, że ostatecznie poparcie dla obu islamistycznych partii przekroczy 70 procent. Nie oznacza to jednak zdecydowanej większości dla partii religijnych, bo wiadomo, że Bractwu Muzułmańskiemu, które pokazuje się jako ruch postępowy, nie jest po drodze z salafickimi radykałami.
Ostateczne wyniki mają być znane po zaplanowanej na ten tydzień dogrywce.
IAR

jacky
08-01-2012, 21:03
w listopadzie propaganda przedwyborcza była nadzwyczaj widoczna....

http://i42.tinypic.com/2s01fdg.jpg

a metody "reklamy" nadal te same...
i ludek je kupował...
wicie - rozumicie...

Natasza
13-01-2012, 17:22
Sytuacja finansowa Egiptu ciągle się pogarsza. Jak podała ITAR - TASS, kraj zwrócił się do Międzynarodowego Funduszu Walutowego z prośbą o 3 mld. dolarów kredytu w trybie natychmiastowym.
Zamieszki w Egipcie w 2011 roku zniechęciły wielu turystów do przyjazdu. Dochody z turystyki, będącej najważniejszą gałęzią przemysłu w Kraju Faraonów, spadły trzykrotnie. W zeszłym roku straty z tego tytułu wyniosły około 9 mld dolarów, co spowodowało, że zmniejszyły się krajowe rezerwy walutowe. Inflacja w grudniu ubiegłego roku wyniosła 10,4 procent.

MFW przyjął specjalną procedurę, która pozwala w krótkim czasie przyznać kredyty stabilizacyjne krajom, które zanotowały znaczące pogorszenie sytuacji gospodarczej.

Zastanawiające jest, jak obecna sytuacja w Egipcie wpłynie na branżę turystyczną. Czy islamscy radykałowie zmienią swoje poglądy i zaczną patrzeć "przyjaźniej" na turystów odwiedzających ich kraj, czy nadal będą dążyć do wprowadzenia w życie restrykcyjnych regulacji, które zniechęcają podróżnych z zachodu do przyjazdu. Jak można zauważyć w tym momencie Egiptu nie stać na dalszą utratę przychodów z tej gałęzi gospodarki.

Natasza
21-02-2012, 10:57
Porwania zagranicznych turystów, rabowanie hoteli i wymuszanie haraczy stały się na Półwyspie Synaj prawdziwą plagą. Rozżaleni na egipskie państwo Beduini w ten sposób demonstrują swoje niezadowolenie.
W styczniu przedstawiciele plemienia Tarabin wtargnęli szturmem do popularnego ośrodka Aqua-Sun. W hotelu na szczęście nie było turystów. Beduini zażądali od właściciela 4 mln funtów (ok. 2 mln zł) jako rekompensatę za ich zagrabioną ziemię, na której stoi obecnie ośrodek turystyczny. Właściciel odmówił, dlatego sprawcy wynieśli całe wyposażenie hotelu, łącznie z klimatyzatorami i drzwiami - podaje "Gazeta Wyborcza".

Jednak to nie jedyny przypadek beduińskich ataków. W lutym porwano 25 chińskich robotników. Również dwie amerykańskie turystyki zostały uprowadzone. Jednak wszystkie osoby szybko odzyskały wolność. Jedyną śmiertelną ofiarą był turysta z Francji, który został zastrzelony w Sharm el Sheikh podczas napadu rabunkowego na kantor nie mającego nic wspólnego z Beduinami.

Wściekłość Beduinów na państwo jest uzasadniona. Synajskie plemiona będące od wieków właścicielami ziem w Egipcie, w latach dziewięćdziesiątych zostały z nich wywłaszczone. Na tych terenach bogaci przedsiębiorcy postawili hotele i centra turystyczne, w których Beduini mogą co najwyżej liczyć na posadę boya hotelowego lub strażnika.

W 2004 roku po zamachu bombowym w przygranicznej Tabie, gdzie zginęły 34 osoby egipskie siły bezpieczeństwa przeprowadziły zakrojone na wielką skalę aresztowania Beduinów. Według Egipskiej Inicjatywy Praw Osobistych 3 tysiące osób przetrzymywano bez postawienia zarzutów, wielu torturowano. Zatrzymywano kobiety i dzieci, aby zmusić mężczyzn do poddania się. Sądy skazywały Beduinów na kary od 25 do 85 lat więzienia.

Dopiero w osłabionym rewolucją Egipcie Beduini poczuli się pewniej i postanowili "wyjść z ukrycia" i zademonstrować swoje niezadowolenie. Oprócz ataków na centra turystyczne, plemiona zamieszkujące Synaj w ciągu ostatniego roku, aż 12 razy wysadzały w powietrze gazociąg transportujący egipski gaz do Izraela.

Pocieszający jest natomiast fakt, że egipskie plemiona nie są wcale wrogo nastawione do zagranicznych turystów. Według relacji porwanych Amerykanek, Beduini zachowywali się w stosunku do nich jak prawdziwi dżentelmeni, dlatego kobiety w ogóle się nie bały. Beduini atakując demonstrują swoje prawa, których zostali przez dawne władze Egiptu pozbawieni.

Kika
14-04-2012, 16:10
No i jak to będzie z tym Egiptem? Od jakiegoś czasu planowałam się tam wybrać, wreszcie mam trochę oszczędności i czasu, a tu takie "atrakcje", że poważnie się zastanawiam...

Natasza
14-04-2012, 16:52
Jeśli się obawiasz "atrakcji" na Synaju, pomyśl o Marsa Alam. Co ciekawe, bardziej po "tyłku" dostała Tunezja niż Egipt, chociaż tam spokojniej.

Natasza
13-08-2012, 23:08
Egipska prasa uznała za rewolucyjne niedzielne decyzje prezydenta Mohameda Mursiego. Jednak niektóre media obawiają się, że władza skupiona w rękach wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego szefa państwa jest zbyt wielka.
Zdaniem gazety ogłoszone decyzje dotyczące konstytucji dają obecnemu prezydentowi "większe uprawnienia niż te, które miał Hosni Mubarak". Chodzi głównie o przejęcie władzy ustawodawczej przez szefa państwa, który już ma władzę wykonawczą.
W niedzielę oprócz wprowadzenia zmian na najwyższych szczeblach w wojsku Mursi unieważnił ograniczającą uprawnienia prezydenta poprawkę do konstytucji wprowadzoną w czerwcu przez rządzącą wówczas Radę. Szef państwa będzie miał możliwość powołania nowej komisji, której zadaniem będzie opracowanie konstytucji, jeśli prace obecnej komisji zostaną zablokowane.
Prezydent nakazał przejście w stan spoczynku Tantawiemu, szefowi sztabu generalnego Samiemu Ananowi, dowódcom marynarki wojennej, obrony przeciwlotniczej i sił powietrznych.
Mursi mianował Tantawiego i Anana swoimi doradcami oraz odznaczył ich najwyższymi wyróżnieniami państwowymi, co według AP sugeruje, że mogli się oni zgodzić - choć niechętnie - na zmiany. Następcą 76-letniego Tantawiego na obu zajmowanych dotąd przez niego stanowiskach został 58-letni marszałek Abdel Fattah al-Sisi, a Annana - Sidki Sajed Ahmed. Obaj są członkami Rady.
Źródło informacji: http://img.interia.pl/wiadomosci/nimg/l/h/lioipk.jpg (http://fakty.interia.pl/pap)

Natasza
25-11-2012, 22:12
Demonstranci obrzucili kamieniami i podpalili biura Bractwa Muzułmańskiego. To reakcja na dekrety wydane przez prezydenta Mohammeda Mursiego, na podstawie których żaden organ, nawet sąd najwyższy, nie będzie mógł unieważnić decyzji szefa państwa do czasu ukończenia prac nad nową konstytucją.
To wielki tydzień prezydenta Mursiego wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego. W środę rządzonemu przez umiarkowanych islamistów Egiptowi udało się doprowadzić do rozejmu między Izraelem i palestyńskim Hamasem. Dzień później głowa egipskiego państwa ogłosiła poszerzenie swoich prerogatyw.


Mursi nadał sobie prawo do "podejmowania decyzji, które chroniłyby rewolucję" (chodzi o rewolucję, która obaliła w lutym 2011 r. prezydenta Hosniego Mubaraka). Jeden z dekretów nakazuje powtórne procesy wysokich rangą urzędników dawnego reżimu. Oznacza to, że sam Mubarak również może być powtórnie sądzony. Były prezydent został skazany w czerwcu na karę dożywotniego więzienia za współudział w zabójstwie kilkuset demonstrantów w trakcie krwawego tłumienia ubiegłorocznych protestów.

Natasza
28-11-2012, 17:48
Niepokoje jakie mają miejsce w krajach arabskich oraz wielotysięczne manifestacje trwające od jakiegoś czasu w Egipcie, powodują, iż indeksy na giełdzie w Kairze dołują. Według ekspertów, kraj będący mekką polskich turystów, już wkrótce może stać się bankrutem, gdyż szanse na poprawę sytuacji gospodarczej są coraz mniejsze.
Od początku ostatnich zamieszek główny indeks ECX30 spadł o 9 procent do 5,047 pkt wczoraj. Potęguje to problemy gospodarcze kraju, który ubiega się o 4,8 mld dolarów kredytu z MFW. Egipt dzięki tym pieniądzom chce zredukować deficyt budżetowy, który wynosi obecnie 11 procent PKB.

Manifestacje wymierzone w nowego prezydenta trwają. Rozpoczęły się w czwartek, kiedy Mohamed Mursi wydał dekret rozszerzający jego prerogatywy. Na ich mocy jego decyzje - do czasu ukończenia prac nad nową konstytucją, co najprawdopodobniej nastąpi w połowie lutego 2013 roku - nie mogą być cofnięte przez żaden inny organ, włączając w to sądy. Egipcjanie oskarżają prezydenta o autorytarne zapędy.

- Rynek przeżywa najgorsze chwile w swojej historii. Obecny reżim polityczny jest lustrzanym odbiciem poprzedniego - skomentował obecną sytuacje w Egipcie członek rady dyrektorów giełdy w Kairze - Hisham Tawfik. Według niego, jeżeli sytuacja nie ulegnie poprawie, kraj faraonów ogłosi bankructwo już za trzy miesiące.

Natasza
07-12-2012, 18:00
Niepokoje w egipskiej stolicy przybrały na sile. Demonstrujący na placu Tahrir oraz pod Pałacem Prezydenckim Egipcjanie obrzucali się wczoraj kamieniami i koktajlami Mołotowa.
"Ruch 6 kwietnia", który odegrał kluczową rolę w obaleniu poprzedniego prezydenta Egiptu, Hosniego Mubaraka, wezwał Egipcjan do kolejnych protestów, tym razem przeciwko nowemu prezydentowi - Mohammedowi Mursiemu, który apelował wczoraj o dialog narodowy.

Prezydent Mursi podkreślił, iż właśnie dialog jest jedyną drogą do rozwiązania obecnego kryzysu politycznego, jednocześnie bronił swojej polityki i nie zasygnalizował gotowości do ustępstw, pomimo iż, jego dyktatorskie "zapędy" są przyczyną niezadowolenia mieszkańców kraju, co powoduje liczne protesty. Jego apel o dialog został odrzucony.

Według arabskiej stacji telewizyjnej Al-Dżazira, wczoraj w zamieszkach, jakie miały miejsce w Kairze oraz Suezie zginęło siedem osób, a blisko 800 zostało rannych.

Natasza
15-12-2012, 11:47
W sobotę w Egipcie odbędzie się pierwszy etap referendum konstytucyjnego. Tymczasem konflikt między islamistami, a świecką opozycją narasta - trwa walka o władzę.
Walka toczy się między islamistami, głównie z Bractwa Muzułmańskiego, a podzieloną świecką opozycją. Spór dotyczy tego, kto odziedziczy kraj po Hosnim Mubaraku - mówi w wywiadzie dla amerykańskiego think tanku Council on Foreign Relations ekspertka ds. Bliskiego Wschodu Marina Ottaway.

Głosowanie odbywa się w dwóch etapach. Od środy do soboty głosy mogą oddawać Egipcjanie mieszkający za granicą. W sobotę zagłosują mieszkańcy Kairu, Asuanu i Aleksandrii. Tydzień później odbędzie się drugi etap m.in. w Gizie, Suezie i Port Saidzie. Powodem przeprowadzenia głosowania w dwóch fazach jest niewystarczająca liczba sędziów, którzy mogliby nadzorować referendum. Około 90 procent członków Klubu Sędziów odmówiło sprawowania funkcji w ten dzień.

Niepokoje na Bliskim Wschodzie odżyły, również za sprawą niedawnego dekretu wydanego przez Mursiego, który rozszerza w nim kompetencje głowy państwa i tymczasowo uniemożliwia zaskarżanie działań prezydenta w sądach. Po kolejnych protestach, dokument został odwołany.

Strona polityczna ponownie zawrzała z powodu ostatniego etapu prac nad projektem konstytucji. Tuż przed zakończeniem jego weryfikacji, członkowie konstytuanty przegłosowali każdy z 236 artykułów nowej ustawy zasadniczej. Projekt przedstawiono Mursiemu, który ogłosił datę referendum.

Nowa konstytucja ogranicza okres sprawowania władzy przez prezydenta do dwóch czteroletnich kadencji.

Natasza
28-01-2013, 13:26
W związku z trwającymi i planowanymi na najbliższe dni demonstracjami w Kairze i w innych miastach Egiptu oraz powtarzającymi się incydentami powodującymi znaczne utrudnienia w poruszaniu się po niektórych rejonach Egiptu i potencjalnie zagrażającymi bezpieczeństwu turystów, Ministerstwo Spraw Zagranicznych zdecydowanie odradza wszelkie wyjazdy indywidualne i grupowe poza ośrodki turystyczne na terenie Egiptu.
Prezydent Egiptu Mohammed Mursi ogłosił wprowadzenie stanu wyjątkowego na okres 30 dni w miejscowościach położnych nad Kanałem Sueskim (Port Said, Suez i Ismailia). Ponadto przez 30 dni ma również obowiązywać godzina policyjna - od godz. 21 do 6 czasu lokalnego - podały egipskie media.

W tym czasie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleca powstrzymanie się od podróży do tych miejscowości. Polskie MSZ jednocześnie uznaje za możliwe z punktu widzenia bezpieczeństwa obywateli wyjazdy zorganizowane z Polski do egipskich ośrodków turystycznych nad Morzem Czerwonym.

Do najpoważniejszych zamieszek doszło w weekend w mieście Port Said. Przyczyną wybuchu zamieszek był wyrok skazujący na karę śmierci 21 uczestników rozruchów, które miały miejsce po meczu piłkarskim w lutym 2012. W efekcie buntu krewnych skazanych zginęło ponad 40 osób. W niedzielę miały miejsce demonstracje w związku z pogrzebem ofiar sobotnich zamieszek.

Natasza
27-03-2013, 14:31
Czy zbliżające się wybory parlamentarne w Egipcie ponownie zaszkodzą tamtejszej turystyce? Po miesiącach stagnacji branża turystyczna znów z niepokojem patrzy na widmo kolejnego konfliktu politycznego na Bliskim Wschodzie.
Wybory parlamentarne w Egipcie odbędą się sześć miesięcy później niż pierwotnie planowano. Prezydent Egiptu Mohammed Mursi początkowo chciał by wybory odbyły się w czterech etapach, od 22 kwietnia do końca czerwca. Dzięki temu parlament mógłby zebrać się już na początku lipca. Plany głowy państwa pokrzyżował Trybunał Administracyjny, który unieważnił dekret prezydenta w sprawie terminu głosowania.

W czerwcu ubiegłego roku Trybunał Administracyjny doprowadził do rozwiązania izby niższej. Od tej pory pełnią władzy ustawodawczej, do czasu wyboru nowej izby niższej dysponuje Szura - izba wyższa parlamentu.

Zmiana terminu wyborów to z pewnością dobra wiadomość dla przedstawicieli branży turystycznej. Miesiące wakacyjne to czas wzmożonego napływu zagranicznych turystów. Gdyby wybór parlamentu odłożono na początek lipca, czyli na szczyt sezonu, nastroje politycznie na pewno skutecznie odstraszyłyby przezornych turystów. Z uwagi na to, że już sam okres przedwyborczy obfituje w niepokoje, należy spodziewać się, że po zakończeniu wyborów sytuacja ulegnie pogorszeniu.

Natasza
10-04-2013, 23:34
Katar postanowił przyjść z dodatkową pomocą finansową Egiptowi, kupując obligacje tego kraju za 3 miliardy USD. Egipt przeżywa poważny kryzys gospodarczy, który sprawił, że jego rezerwy walutowe zmalały do 13,5 miliarda dolarów. Wcześniej Katar zapowiedział już, że zainwestuje w Egipcie do 18 miliardów USD w ciągu najbliższych pięciu lat. Od czasu, gdy w ubiegłym roku prezydentem Egiptu został wywodzący się z Bractwa Muzułmańskiego Mohammed Mursi, Katar przyznał już temu krajowi pożyczki i granty wysokości 5 miliardów USD.
Egipt przeżywa poważny kryzys gospodarczy, który sprawił, że jego rezerwy walutowe zmalały do 13,5 miliarda dolarów, gdy przed obaleniem reżimu Hosniego Mubaraka w lutym 2011 roku wynosiły 36 miliardów. Przyczyną jest gwałtowny spadek wpływów z turystyki i brak wielkich niegdyś inwestycji zagranicznych. Rośnie natomiast deficyt budżetowy, który wynosi obecnie 10,9 proc. PKB, po przeznaczaniu przez rząd znacznych kwot na subwencjonowanie zakupu paliw.
Rząd prezydenta Mursiego prowadzi obecnie rozmowy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym w sprawie pożyczki w wysokości 4,8 miliarda dolarów.

jacky
02-07-2013, 12:32
czytamy w internecie ....

- Na razie nie było doniesień, by życie lub zdrowie Polaków przebywających w Egipcie było zagrożone. MSZ ponawia jednak apel, by unikać dużych miast i nie opuszczać bezpiecznych ośrodków turystycznych nad Morzem Czerwonym - podkreślił rzecznik ministerstwa Marcin Bosacki.

- Jeśli chodzi o sytuację obywateli polskich, do tej pory nie mieliśmy jakichkolwiek doniesień, by cokolwiek im groziło, czy to pracownikom ambasady, czy to innym Polakom, którzy przebywają w dużych miastach, w Kairze, czy to turystom w ośrodkach nad Morzem Czerwonym - powiedział rzecznik. - Zwłaszcza apelujemy, aby unikać dużych miast, w których jak wiemy, toczą się gwałtowne demonstracje - podkreślił Bosacki.

W niedzielę na ulice największych miast Egiptu wyszły miliony Egipcjan z żądaniem dymisji prezydenta Mohammeda Mursiego w pierwszą rocznicę objęcia przez niego najwyższego urzędu w państwie.

Organizatorzy protestów, którzy w niedzielę ogłosili pozbawienie Mursiego władzy przez naród, żądają, by ustąpił on dziś do godziny 17, gdyż w przeciwnym razie zostaną wznowione demonstracje na wielką skalę.

Natasza
03-07-2013, 10:17
W związku z doniesieniami mediów odnośnie manifestacji odbywających się na terenie Egiptu, informujemy, że protesty odbywają się tylko w dużych miastach, takich jak Kair i Aleksandria.

Pozostajemy w stałym kontakcie z naszym kontrahentem i rezydentami, którzy uspokajają, że w kurortach nadmorskich jest bezpiecznie, a przebywający w nich Turyści w żaden sposób nie odczuwają niepokojów społecznych związanych z manifestacjami. Na ulicach jest spokojnie, a życie toczy się normalnym rytmem.

Informujemy, że wszystkie lokalne wycieczki, w tym wycieczka do Izraela odbywają się bez przeszkód, a zgodnie z sugestią ambasady oraz MSW, wycieczki fakultatywne do Kairu na dzień dzisiejszy są anulowane, dopóki odbywają się tam demonstracje.

Natasza
03-07-2013, 23:30
Mohammed Mursi nie jest już prezydentem Egiptu - poinformował dowódca egipskiej armii Abdel Fatah es-Sisi. Jak powiedział, obowiązki głowy państwa przejął prezes Trybunału Konstytucyjnego. Na profilu na Facebooku Mursiego pojawiło się z kolei oświadczenie, że prezydent "nie przyjmuje do wiadomości oświadczenia armii".
Dowódca egipskiej armii Abdel Fatah es-Sisi poinformował, że na czele władz stanie szef Trybunału Konstytucyjnego - 68-letni Adly Mansour. To właśnie on ma opracować nową ordynację wyborczą. Na jej podstawie zostaną przeprowadzone przyspieszone wybory prezydenckie i parlamentarne. Do czasu ich przeprowadzenia władzę ma sprawować rząd przejściowy.


Egipska telewizja należąca do Bractwa Muzułmańskiego została zamknięta, a jej dyrektorzy - aresztowani. To kolejne posunięcia armii po odsunięciu od władzy tego islamskiego ugrupowania i związanego z nim prezydenta Mohammeda Mursiego.

jacky
03-07-2013, 23:37
jak można przypuszczać - lada moment uaktywni się Al Khaida...

Natasza
04-07-2013, 00:00
Manifestacje przeciwników Mohameda Mursiego docierają do ośrodków turystycznych nad Morzem Czerwonym.
W tym tygodniu kilka tysięcy osób wzięło udział w protestach przeciwko prezydentowi w Szarm el-Szejk, jednym z najbardziej popularnych ośrodków dla amatorów nurkowania i podziwiania rafy koralowej.
Już wcześniej władze USA, Wielkiej Brytanii, Francji i niektórych krajów zachodniej Europy odradzały wyjazdu na wakacje do Egiptu. Zdaniem tutejszych linii lotniczych EgyptAir tylko w ciągu ostatnich 48 godzin z kraju wyjechało przeszło 60 tys. wczasowiczów.
Szczególnie niebezpiecznie jest w samym Kairze oraz na Synaju. Amerykański Departament Stanu przyznaje natomiast, że sytuacja pozostaje pod kontrolą w dolinie Nilu, m.in. w tak popularnych ośrodkach jak Asuan czy Luksor.
Za rządów Hosniego Mubaraka dochody z turystyki dostarczały aż 11 proc. egipskiego dochodu narodowego. Arabska wiosna doprowadziła co prawda do załamania liczby przyjezdnych, jednak w ciągu minionego roku tę stratę udało się częściowo nadrobić (liczba turystów wzrosła o 14 proc.). Teraz jednak znów hotele stoją puste.

pixi
11-07-2013, 22:53
Organizatorzy wyjazdów turystycznych do Egiptu odradzają opuszczanie kurortów, wstrzymane też są wycieczki fakultatywne do Kairu, Luksoru i Aleksandrii. Dobra wiadomość dla agentów turystycznych jest taka, że demonstracje nie wpływają na obniżenie cen ani na zwiększoną liczbę rezygnacji z wyjazdu.

- W każdym kraju, do którego wysyłamy turystów śledzimy sytuację polityczną, również pod kątem ewentualnych zagrożeń dla zdrowia turystów. Mamy przecież swoich przedstawicieli na miejscu, kontaktujemy się z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, mamy informacje z ministerstw spraw zagranicznych innych krajów - podkreśla w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Krzysztof Piątek, prezes Polskiego Związku Organizatorów Turystyki.

Zaznacza, że bezpieczeństwo klientów jest ważne dla wszystkich touroperatorów. Sytuacja w Egipcie nie powinna jednak budzić niepokoju turystów. PZOT nie otrzymał żadnych sygnałów o niebezpieczeństwie w kurortach turystycznych. Piątek radzi jednak, by unikać miast, w których odbywają się demonstracje. Do 10 lipca nie będą organizowane wycieczki fakultatywne do Kairu.

Piątek dodaje, że niestabilna sytuacja polityczna nie ma przełożenia na ceny wyjazdów ani na popularność Egiptu jako celu podróży. To trzeci najbardziej popularny wśród polskich turystów kraj, po Grecji i Turcji, głównie ze względu na atrakcyjne ceny.

- Setki tysięcy polskich turystów rokrocznie udają się do Egiptu. W sytuacji kiedy liczba miejsc wolnych wzrasta, ceny topnieją. Jesteśmy w szczycie sezonu, który sprzedawany jest od października zeszłego roku, także tych miejsc nie zostało dużo. Można trafić oczywiście na fajne oferty last minute, niezmiernie atrakcyjne cenowo, z czego wielu turystów chętnie korzysta - mówi Piątek.

Przyznaje jednak, że nie ma bezpośredniego wpływu sytuacji politycznej na ceny. Wynika to przede wszystkim z tego, że turyści nie rezygnują z wykupionych wycieczek. Przez to liczba wolnych miejsc jest niewielka, a tym samym mniej jest atrakcyjnych ofert last minute.

- Nie dostrzegamy żadnych rezygnacji z wyjazdów do Egiptu, ani wzmożonych zapytań, czy nie można by zmienić planów urlopowych. Podobnie jest w Europie i u wszystkich innych większych touroperatorów - podkreśla Piątek.

Prezes PZOT dodaje, że wyjazdy do Egiptu podlegają standardowym ograniczeniom związanym z rezygnacją. Dopuszczalne są jedynie zmiany przy wyjazdach w odleglejszych terminach. Natomiast w przypadku rezygnacji z niewielkim wyprzedzeniem turyści muszą się liczyć z kosztami.

Według Piątka nie widać jednak, by Polacy obawiali się wyjazdów do Egiptu i rezygnowali z wyjazdów bądź chcieli zmieniać kraj wypoczynku. Przyznaje jednak, że jeśli sytuacji zrobi się bardziej poważna, może się to zmienić.

jacky
11-07-2013, 23:02
czy polecą "polskie" F-16 w odsieczy ?

Natasza
21-07-2013, 21:38
Tymczasowy prezydent Egiptu Adli Mansur wydał dekret, zgodnie z którym komisja ekspertów prawnych ma rozpocząć pracę nad poprawkami do konstytucji. Ustawa zasadnicza została na początku miesiąca zawieszona przez armię - podał w sobotę portal Al-Ahram.
Egipska konstytucja została opracowana w ubiegłym roku przez zgromadzenie zdominowane przez islamistów; prace zbojkotowali liberałowie i przedstawiciele chrześcijan, według których naruszała ona prawa człowieka i ograniczała podstawowe swobody.
Konstytucję zawieszono 3 lipca po odsunięciu przez wojskowych od władzy wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego prezydenta Mohammeda Mursiego.
Poprawiona ustawa zasadnicza ma zacząć obowiązywać, zanim w Egipcie rozpisane zostaną nowe wybory.
W tym tygodniu zaprzysiężony został tymczasowy egipski rząd; w jego skład nie weszli przedstawiciele islamistów. Bractwo Muzułmańskie oświadczyło, że nie uznaje nowego gabinetu.

Natasza
28-07-2013, 14:47
W starciach w Kairze pomiędzy zwolennikami obalonego przez armię prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego a policją zginęło 65 osób, a prawie 270 zostało rannych - powiadomiło w sobotę Ministerstwo Zdrowia. Władze państwowe i religijne w Egipcie potępiły przemoc.

jacky
15-08-2013, 15:05
cóż - wybory były tym razem demokratyczne, nie stwierdzono manipulacji...
a jednak wojsko się wtrąciło...
tymczasowy to ten prezydent nie jest z wyboru a narzucony namiestnik przez armię...
społeczeństwo podzielone - jak w każdym prawie kraju...
dlaczego wojskowi interweniowali ?
jak nie wiadomo dlaczego - to wiadomo, że idzie o pieniądze...
podczas pierwszego wyjazdu - po Kairze oprowadzał nas przewodnik, emerytowany generał egipski, pochwalił się, że jego emerytura wynosi cuś z 200 $...

Natasza
15-08-2013, 15:37
Kolejne starcia w Kairze. Manifestanci podpalili wejście do budynków rządowych. Według sił bezpieczeństwa, zwolennicy odsuniętego od władzy prezydenta Mohameda Mursiego zabili co najmniej dwóch policjantów w miastach Asjut i El-Arisz. Setki zwolenników Bractwa Muzułmańskiego wyszły również na ulice Aleksandrii. Protestują przeciwko brutalnemu stłumieniu środowych manifestacji.
W związku ze starciami aresztowanych zostało również ponad 540 osób. Prawo stanu wyjątkowego, wprowadzonego w środę na miesiąc, pozwala na ich bezterminowe przetrzymywanie w aresztach.

W kilkunastu prowincjach Egiptu wprowadzono również godzinę policyjną, która obowiązuje od godziny 19 do 6.

jacky
16-08-2013, 10:58
Zachodnie biura podróży nie odwołują wyjazdów do Egiptu. Minister turystyki tego kraju przyznał jednak, że gwałtownie spadła w lipcu liczba gości

Jak informuje branżowy portal TravelMole wszystkie wycieczki z Szarm el-Szejk i Hurghady zostały odwołane. Policja w Hurghadzie w listach, które wkładane są pod hotelowe drzwi, radzi również turystom, aby nie opuszczali terenu hoteli.

Brytyjski touroperator Thomas Cook poinformował TravelMole, że jego przedstawiciele w Egipcie nie zauważyli, aby eskalacja napięcia w stolicy tego kraju przekładała się na sytuację w najpopularniejszych kurortach nad Morzem Czerwonym.

„Kurorty nad Morzem Czerwonym są położone w znacznej odległości od Kairu (400 km/8 godzin drogi)" – napisało w oświadczeniu biuro podróży. Thomas Cook wyjaśnia, że ponieważ zamierza kontynuować loty do ośrodków nad Morzem Czerwonym i program wakacyjny w Egipcie, w wypadku, gdy klient życzyłby sobie zmiany terminu wyjazdu lub jego odwołania, to będą go obowiązywały normalne zasady dotyczące zmiany lub anulowania rezerwacji.

Thomas Cook odwołał jednak wszystkie wycieczki z kurortów nad Morzem Czerwonym do Kairu i Luksoru, na Górę Mojżesza, czy też do klasztoru świętej Katarzyny.

Ze względów bezpieczeństwa wszystkie wycieczki po Egipcie anulowało również na najbliższe 30 dni szwajcarskie biuro podróży Kuoni. Jego przedstawiciele poinformowali TravelMole, że przejazdy z lotniska oraz na lotnisko odbywają się bez zakłóceń.

Rosnące od kilku tygodni polityczne napięcie w Kairze bez wątpienia mocno uderzy jednak w egipską branżę turystyczną.
Jak poinformował agencję AFP minister turystyki tego kraju Hisham Zaazou „w pierwszych 15 dniach lipca Egipt odwiedziło 387 tys. turystów, w porównaniu z 515 tys. turystów w tym samym okresie ubiegłego roku".

źródło Rzeczpospolita

zastanawiam się, czy w przypadku odwołania imprezy przez biuro podróży dokona ono zwrotu kasy bez walki ?

no-el
16-08-2013, 11:14
W przypadku odwolania imprezy przez biuro podrozy nalezy sie pelny zwrot kosztow , przynajmniej tak jest w BRD gdzie okolo miliona turystow odwiedza Egipt rocznie. W rzeczywistosci biura podrozy proponuja inne kierunki urlopowe ktore sa chetnie przyjmowane przez turystow. Jezeli ktos sobie urlop zaplanowal to woli gdzies jechac niz spedzic urlop na tzw. "balkonien".

jacky
16-08-2013, 14:01
MSZ Wielkiej Brytanii poleciło brytyjskim turystom, którzy przebywają w egipskim kurorcie turystycznym Hurghada nad Morzem Czerwonym, by nie opuszczali hoteli. W środę na przedmieściach tego miasta odnotowano gwałtowne starcia – podają media.

Do zamieszek nie doszło w innych popularnych wśród turystów egipskich kurortach, np. w Szarm el-Szejk.

„14 sierpnia w Hurghadzie, na obszarze oddalonym od obiektów turystycznych, doszło do gwałtownych starć. W ich wyniku zginął mężczyzna” – czytamy na stronie Foreign Office. „Lokalna policja zaleca turystom pozostanie na terenie hoteli. My radzimy, by przestrzegać tych zaleceń” – dodano.

„Radzimy unikać wszelkich demonstracji i dużych zgromadzeń. Jeśli otrzymacie informację, że w pobliżu odbywa się protest, powinniście natychmiast opuścić ten teren. Nie należy próbować pokonywać blokad drogowych wzniesionych przez siły bezpieczeństwa i protestujących” – podkreśliło MSZ w Londynie.

Brytyjskie władze odradzają podróżowanie do Egiptu, o ile nie jest to konieczne. Według Londynu dość bezpieczne są kurorty nad Morzem Czerwonym, gdzie znacznie wzmocniono środki bezpieczeństwa.

za PAP
===

mamy piątek - media się budzą ?

jacky
16-08-2013, 16:38
W przypadku odwolania imprezy przez biuro podrozy nalezy sie pelny zwrot kosztow , przynajmniej tak jest w BRD gdzie okolo miliona turystow odwiedza Egipt rocznie. W rzeczywistosci biura podrozy proponuja inne kierunki urlopowe ktore sa chetnie przyjmowane przez turystow. Jezeli ktos sobie urlop zaplanowal to woli gdzies jechac niz spedzic urlop na tzw. "balkonie".

"ostrzeżenie" polskiego MSZ sprzed kilkudziesięciu minut jest tak enigmatyczne, że samo przez się nie jest wiadome, na ile wiążące dla biur podróży...
zakładam zatem, że biura w PRL działają analogicznie jak w BRD, wszak to jeden i ten sam kołchoz unijny...

jacky
16-08-2013, 20:45
Straty rosyjskich biur podróży z powodu zamieszek w Egipcie, zostały oszacowane na ok. 100 mln euro. Pod piramidami wciąż jest 55 tysięcy Rosjan.
Takie dane podała dziś Asocjacja operatorów turystycznych Rosji, dla agencji Interfaks. Maja Łomidze, szefowa związku zapowiedziała, że organizacja wystąpi do ministerstwa transportu i Urzędu Lotnictwa Cywilnego o ograniczenie lotów z Rosji do Egiptu.

Kraj ten jest po Turcji najpopularniejszym kierunkiem wypoczynkowym dla Rosjan. Obecnie w Egipcie przebywa 53-55 tysięcy turystów z Rosji. Sytuacja w kurortach, gdzie jest najwięcej obywateli Rosji, jest spokojna, ale od dziś rosyjskie biura wstrzymują do odwołania sprzedaż wyjazdów na wypoczynek do Egiptu.


źródło: Rzepa

to towarzysze nie przyjdą z pomocą ?

jacky
16-08-2013, 22:47
czytamy w turystycznej wersji Rzepy...

W Egipskich kurortach jest spokojnie i bezpiecznie. Nie ma powodu, by odwoływać loty, a ostrzeżenie MSZ niewiele zmienia – uważają największe polskie biura podróży.
Po zaostrzeniu rekomendacji przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych do „nie podróżuj" szefowie największych biur zastanawiali się wspólnie, czy wstrzymać loty do Egiptu.
Jutro na przykład startuje samolot do Hurghady z klientami Alfa Star i Rainbow Tours.

- Tak naprawdę komunikat MSZ jest niejednoznaczny i niekonsekwentny, bo mówi, że w hotelach nad Morzem Czerwonym jest bezpiecznie, a z drugiej strony zaleca „nie podróżuj" – zwraca uwagę rzecznik prasowy biura podróży Alfa Star Artur Altman.

- W kurortach, w których odpoczywają turyści jest spokojnie. Poza jakimiś incydentami polegającymi na tym, że grupa ludzi zbierze się na miejscowym placu, pokrzyczy i poklaszcze, nic się nie dzieje niedobrego. Wojsko i policja wzmocniły ochronę turystów, sytuacja jest pod kontrolą – dodaje Altman.

Alfa Star jest biurem, które wysyła najwięcej turystów z Polski do Egiptu. Jej samoloty latają z dziesięciu miast w Polsce do czterech nadmorskich miejscowości w Egipcie: Hurghady, Szarm el-Szejk, Taby i Marsa Alam.

Według szacunków touroperatorów w Egipcie przebywa teraz około 12 tysięcy turystów z Polski. Z Alfa Star w sezonie lata tam dwadzieścia tysięcy klientów miesięcznie, w sumie 80 – 100 tysięcy rocznie.

- Rozmawiałem dzisiaj z naszym menedżerem rezydentów w Hurghadzie. Powiedział, że nie ma powodu do paniki. Turyści dowiadują się, że są zamieszki w Kairze z telefonów rodzin z Polski – opowiada.

Według relacji rzecznika Rainbow Tours Radomira Świderskiego, szefowie dużych biur podróży - Itaki, Rainbow Tours, Neckermanna, Alfa Star i Exim Tours – po krótkiej naradzie postanowili nie przerywać zwykłej działalności. – Czekamy do poniedziałku – mówi rzecznik prasowy Rainbow Tours Radomir Świderski. - Zobaczymy, co się wydarzy, w poniedziałek zapadną dalsze decyzje. Jeśli wcześniej wydarzy się coś nadzwyczajnego, prezesi biur podróży którzy są w kontakcie ze sobą, zareagują.

- Rekomendacja "nie podróżuj" jest jednoznaczna - uważa prezes Neckermann Polska Krzysztof Piątek. - Jeśli klienci nie będą chcieli lecieć, zaproponujemy im inną wycieczkę z naszej oferty. A mamy oprócz Egiptu jeszcze ponad dwadzieścia kierunków, na których są miejsca.

Najbliższy samolot z klientami Neckermanna ma lecieć do Egiptu we wtorek. - Wsłuchujemy się w głosy klientów, jeśli będą chcieli jechać, mimo ostrzeżeń MSZ, nie zabronimy im tego, ale jeśli chcieliby się wycofać, to też mogą. Do poniedziałku wiele się powinno rozstrzygnąć. Ewentualna skala rezygnacji pozwoli nam ocenić, czy anulować wyloty, czy nie. Na przykład we wczorajszym samolocie tylko jedną rezerwację wycofano - zauważa.Jak mówi Altman, turyści polscy nie boją się latać do Egiptu, bo robią to od lat, mają tam ulubione miejsca, znają miejscowych mieszkańców, dobrze się tam czują.

- Najlepszym przykładem jest dwoje turystów, którzy z powodu trudności z dotarciem w środę na lotnisko w Tabie zostali w Szarm el-Szejk (czytaj: „Alfa Star - turyści oczekują na powrót z Egiptu"). Nie muszą już wylatywać do Polski, bo właśnie w niedzielę rozpoczynają w Egipcie turnus wykupiony wcześniej u innego touroperatora. Prosili tylko, żebyśmy pomogli im przenieść się z hotelu do hotelu. – opowiada Altman

Pozostała 17-ka wróci z Szarm el-Szejk samolotem we wtorek. Do tego czasu mają zapewniony przez organizatora hotel i wyżywienie.
Bardziej zdecydowane stanowisko zajął TUI Poland. To biuro postanowiło odwołać wyjazdy do końca sezonu czyli do 10 października. Zaproponuje klientom inne wyjazdy w zamian, a tym, którzy nie skorzystają z takiego rozwiązania zwróci pieniądze. Podobną decyzję podjął wcześniej TUI w Niemczech. - Bezpieczeństwo naszych klientów stawiamy na pierwszym miejscu - komentuje prezes TUI Poland Marek Andryszak.

Prezes Polskiej Izby Turystyki Paweł Niewiadomski przypomina, że jeśli imprezę anuluje organizator, musi oddać pieniądze klientom. Jeśli natomiast touroperator wywiąże się z umowy i wyjazd zorganizuje, a klient z jakiegoś powodu nie weźmie w nim udziału, koszty poniesie niedoszły turysta.

jacky
18-08-2013, 10:46
czytamy w Rzepie ( źródło )...


"W odróżnieniu od niemieckich i francuskich biur podróży, brytyjscy touroperatorzy nadal przewożą urlopowiczów do popularnych miejsc turystycznych w Egipcie

ABTA, organizacja zrzeszająca brytyjskich touroperatorów, ocenia liczbę brytyjskich turystów w Egipcie na około 40 tysięcy. Większość przebywa w kurortach nad Morzem Czerwonym. Korzystają tam ze wzmocnionej ochrony.

Brytyjczykom w Hurghadzie nad Morzem Czerwonym, gdzie z początkiem tygodnia w wyniku zajść zginął jeden Egipcjanin, polecono, by nie wychodzili poza teren hotelu.

Jedna z urlopowiczek powiedziała telewizji Sky, że nie obawia się o swe bezpieczeństwo, ponieważ "hotel jest dobrze chroniony, a z Hurghady można szybciej dolecieć do Londynu niż dojechać do Kairu".

Najpopularniejsze wśród brytyjskich urlopowiczów są obok Hurghady: Szarm e-Szejk, Taba i Marsa Alam.

Spośród brytyjskich touroperatorów tylko oddział szwajcarskiego koncernu Kuoni odwołał wycieczki do Egiptu. Inny, Thompson Cruises, organizujący wycieczki morskie, zmienił ich trasy. Thomas Cook skasował niektóre wycieczki m. in. do Luksoru i klasztoru św. Katarzyny na Synaju. Pozostali touroperatorzy funkcjonują normalnie.

Brytyjski resort spraw zagranicznych ostrzegł przed "poważnym ryzykiem przemocy" podczas demonstracji", ale w odróżnieniu od rządów Francji i Niemiec nie odradził wyjazdów do Egiptu. MSZ zaleca Brytyjczykom, by mieli przy sobie dokument tożsamości ze zdjęciem, stosowali się do zaleceń władz, łącznie z godziną policyjną i trzymali się z dala od ulicznych zgromadzeń."

jacky
18-08-2013, 23:00
Rzepa ( źródło ) zapodaje:


Prezes Izby Paweł Niewiadomski ocenia, że zmiana rekomendacji MSZ ws. Egiptu jest niejednoznaczna. "Z jednej strony jest zalecenie, by nie podróżować do Egiptu, a z drugiej strony jest stwierdzenie, że klienci, którzy przebywają w kurortach, są bezpieczni" - mówi.

Pytany, jak zdaniem PIT, powinny zachować się biura podróży organizujące wyjazdy do Egiptu, odpowiada: - Rekomendujemy, aby organizatorzy, jeżeli klienci chcą rezygnować z wylotów, proponowali im ewentualnie wyjazdy zastępcze. Zastrzega, że ta rekomendacja odnosi się do najbliższych dni, ponieważ nie wiadomo jak rozwinie się sytuacja w Egipcie. i dodaje, że decyzje w tym zakresie organizatorzy imprez podejmują indywidualnie i "prawie wszyscy wprowadzili już wewnętrzne procedury w tej sprawie".

Niewiadomski poinformował, że wyloty do Egiptu nie zostały odwołane, bądź zawieszone i "odbywają się zgodnie z programem wyjazdów". - Są klienci, którzy chcą rezygnować, ale jest to mniejsza grupa. Druga grupa w związku z uważnym śledzeniem zarówno mediów, komunikatów MSZ, jak i w wyniku kontaktów ze znajomymi, którzy tam przebywają, wręcz nie chce słyszeć, by nie lecieć do Egiptu - podkreśla.

- Organizator nie ma obowiązku, po rekomendacji MSZ "nie podróżuj", nie realizować usługi - wyjaśnia. - Jest to sytuacja dwuznaczna, należałoby się zastanowić nad tym problemem - przyznaje.

jacky
19-08-2013, 09:39
czytamy w Naszym Dzienniku ...


Włoska organizacja obrony praw konsumentów zapowiedziała zbiorowy pozew przeciwko Ministerstwu Spraw Zagranicznych, któremu zarzuciła, że zbyt późno, bo dopiero 16 sierpnia, ostrzegło turystów przed wyjazdami do ogarniętego zamieszkami Egiptu.

Tłumacząc powody skierowania sprawy do sądu administracyjnego, stowarzyszenie konsumentów Codacons argumentuje, że w rezultacie tego opóźnienia tysiące Włochów pojechało na urlop do egipskich kurortów nad Morzem Czerwonym. Obecnie w Egipcie przebywa około 19 tys. włoskich turystów. Według organizacji, ludzie ci stali się faktycznie „więźniami″ w hotelach i ośrodkach turystycznych, z których stanowczo odradza im się wychodzić.

Dlatego działacze Codacons postanowili wystąpić w obronie przebywających w egipskich kurortach klientów biur podróży i domagać się dla nich odszkodowań.

W wydanym oświadczeniu stowarzyszenie podkreśliło, że „niemożność udawania się na wycieczki do najważniejszych egipskich miast i wyjścia z ośrodków turystycznych, połączona ze strachem w sytuacji zagrożenia i skrajnej niepewności, oznaczają straty dla Włochów przebywających w tym kraju″. Straty te w opinii stowarzyszenia powinny zostać „w należyty sposób wynagrodzone″.

MSZ w Rzymie zaapelowało w ub. piątek do Włochów, by zrezygnowali z wyjazdu do Egiptu, podkreślając, że ostrzeżenie to dotyczy całego kraju, a więc także nadmorskich kurortów.


a co na to nasze, polskie organizacje konsumenckie ?
nabrały wody czy piasku do ust ?

jacky
19-08-2013, 22:16
dzisiaj miał być kolejny komunikat MSZ...
polskiego...
i nic...
cisza...
czyżby się zmęczyli wnoszeniem foteli za słynne 300.000 pln ?

:laugh: ..:crying: ...:laugh:

jacky
19-08-2013, 22:23
przeczytane w Rzepie ( źródło )...


Touroperatorzy: latamy do Egiptu po staremu

Biura podróży nie rezygnują z latania do Egiptu
"Nie podróżuj do Egiptu" - zaleca MSZ

Z takim ustaleniem wyszli ze spotkania "sztabu kryzysowego" przedstawiciele największych biur podróży. Wśród nowych zaleceń pojawiła się sugestia, by bardziej tłumaczyć klientom sytuację w Egipcie i proponować inne kierunki wakacyjne

Na zaproszenie prezesa Polskiego Związku Organizatorów Turystyki zebrali się w Warszawie przedstawiciele największych biur podróży (Itaka, TUI, Rainbow Tours, Wezyr, Neckermann, Alfa Star, Sun & Fun, Exim Tours), mających w ofercie wyjazdy do Egiptu. Ocenili, że od wydania w piątek przez MSZ komunikatu "nie podróżuj" z jednoczesnym wyjaśnieniem, że turyści w miejscowościach nad Morzem Czerwonym są bezpieczni, nic się nie zmieniło.

- Cały czas monitorujemy sytuację w Egipcie i w jego kurortach - mówi prezes PZOT i jednocześnie Neckermanna Krzysztof Piątek. - Nie pojawiły się nowe, niepokojące sygnały - ocenia. - Nie jest naszym zamiarem wysyłanie kogokolwiek tam, gdzie jest niebezpiecznie.

Jak relacjonuje Piątek, topuroperatorzy przyznali, że znacząco spada popyt na najbliższe terminy wyjazdów. Zarazem jednak stosunkowo niewiele jest przypadków anulowania już wykupionych imprez.
Przez najbliższy tydzień samoloty będą więc latały zgodnie z dotychczasowym planem. Tym bardziej, że muszą odbierać turystów, którzy już odpoczywają w miejscowościach nadmorskich.

Później jednak trzeba będzie ograniczyć liczbę samolotów. Touroperatorzy stwierdzili więc, że najbliższe dni powinni poświęcić na dostosowanie liczby samolotów do potrzeb rynku. Będą musieli się konsolidować, po kliku w jednym samolocie, by organizowanie wylotów miało ekonomiczny sens.

Na razie jednomyślnie zdecydowali, że zastosują się do rekomendacji Polskiej Izby Turystyki, która namawia biura podróży, by poszły na rękę klientom. Jeśli ktoś kto ma wykupione wakacje w Egipcie, a chce zmienić je na wakacje w innym kraju - powinien mieć taką możliwość, bez ponoszenia dodatkowych kosztów, chyba, że wynikających z różnicy w cenie starej i nowej oferty.

- Zgodziliśmy się, że klienci będą mogli to zrobić nieograniczeni żadnymi warunkami, poza czasowymi - mówi Piątek.
Datą graniczną jest dla biur podróży 15 września, do tego dnia jest bowiem ogłoszony stan wyjątkowy w Egipcie.

Jednocześnie całkowita rezygnacja z imprezy, która ma się odbyć, będzie podlegała zasadom wynikającym z ogólnych warunków umów - klienci będą musieli ponieść koszty odstąpienia od niej.

Biura podróży zobowiązały się też, że będą intensywniej i wyraźniej informować potencjalnych klientów i tych, którzy już wykupili oferty, a nawet przebywających w Egipcie, o zagrożeniach wynikających z sytuacji w tym kraju. Obowiązek taki wynika z ustawy o usługach turystycznych - przypomniał zaproszony na spotkanie prezes PIT Paweł Niewiadomski.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych, mimo wcześniejszego sygnalizowania, że w poniedziałek może ponownie ocenić sytuację w Egipcie, nie wydało nowego komunikatu, nie naradzało się też z przedstawicielami branży.

Jak mówi Piątek, samolot z klientami Neckermanna wyleci jutro. - Do końca zeszłego tygodnia zaledwie kilkanaście osób prosiło o zmianę imprezy - wyjaśnia.

Podobnie jest w Rainbow Tours. - Jutro lecą samoloty z naszymi klientami do Hurghady z Warszawy, Katowic i Poznania. Sprawdziłem, że z tego startującego z Warszawy na 144 wykupione miejsca 18 procent klientów prosiła o zamianę. Najczęściej wybierali wyjazdy w podobnej cenie jak ta, którą zapłacili za Egipt, w Tunezji, Bułgarii i tańsze w Turcji - mówi Remigiusz Talarek, wiceprezes Rainbow Tours.

Jarosław Kałucki z portalu Travelplanet.pl podał, że liczba nowych rezerwacji wyjazdów egipskich w ostatnich kilku dniach spadła nieznacznie - z 23 do 17 - 18 procent wszystkich wycieczek.

jacky
20-08-2013, 13:37
czytamy w Rzepie...

Polscy turyści zamieniają wrzący Egipt na Grecję i Turcję.

W lotach organizowanych w ubiegłym tygodniu do Hurghady i Marsa Alam odsetek osób decydujących się na zamianę kierunku sięgał kilkunastu procent – informuje wiceprezes Itaki Piotr Henicz.
Z kolei w ostatnim wylocie organizowanym przez Rainbow Tours do Hurghady na zmianę zdecydowała się jedna piąta wycieczkowiczów.
– W czwartek leci samolot do Sharm el Sheikh: pewnie są tacy, którzy jeszcze nie podjęli decyzji 
i czekają na rozwój sytuacji 
– mówi wiceprezes Rainbow Tours Remigiusz Talarek.

jacky
20-08-2013, 13:49
Centrum Prasowe Exim Tours pisze na swojej stronie...


Oświadczenie Zarządu Exim Tours z dnia 19.08.2013, w sprawie aktualnej sytuacji w Egipcie oraz dalszych decyzji operacyjnych.

Biuro Podróży Exim Tours informuje, że w związku z brakiem nowych komunikatów ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych w sprawie sytuacji w Egipcie, na dzień dzisiejszy podtrzymuje swoją decyzję odnośnie kontynuacji dalszych lotów czarterowych do Egiptu.

Jednocześnie informujemy, że Klienci, którzy wykupili imprezy turystyczne do Egiptu, z wylotem do dnia 15 września 2013 r., mają możliwość bezkosztowej zmiany rezerwacji na inny termin lub kierunek z oferty Lato 2013, w zależności od dostępności miejsc oraz z uwzględnieniem aktualnie obowiązujących cen w systemie rezerwacyjnym.

Koszty operacji zmiany destynacji ponosi Exim Tours, z zaznaczeniem, że w przypadku zakupu droższej imprezy należy dopłacić różnicę.

Klienci zainteresowani zmianą kierunku proszeni są o kontakt z biurem agencyjnym, w którym dokonano zakupu wycieczki.
Wszelkie zmiany będą odbywać się za pośrednictwem Call Center, które jest dostępne do Państwa dyspozycji codziennie w godzinach 08:00-20:00 pod nr telefonów: 801-44-60-60 lub 32 349-27-00.

Informujemy, że pozostajemy w stałym kontakcie z naszym kontrahentem oraz rezydentami, którzy na bieżąco informują nas o sytuacji panującej w kurortach turystycznych.
Z ich relacji wynika, że w kurortach panuje spokój, wypoczynek Klientów nie jest zakłócony żadnymi manifestacjami, w dalszym ciągu odbywają się również lokalne wycieczki fakultatywne.

jacky
21-08-2013, 11:31
oglądałem w porannych wiadomościach wypowiedź Bosackiego...
była "podklejona" wstawkami filmowymi sprzed tygodnia czasu...
a w ostatnich dniach właśnie islamscy bojowniki uspokoili się...
zastrzelenie zaś dziennikarza - to dzieło nadgorliwego wojaka i to w rejonie nie turystycznym ...
jak można przeczytać we wcześniejszym poście - na przykładzie Eximu - biura deklarują gotowość zamiany i z netu spływają - ale raczej odosobnione informacje o zamianie destynacji na inny a spokojny kierunek...
jednakże w takim przypadku dzieje się to z inicjatywy klienta i z dopłatą - a jakże, wszak Bocianowo to najtańszy wyjazd...
tylko i wyłącznie w przypadku odwołania imprezy przez biuro powstaje najważniejsza możliwość (jako jedna z kilku ) - odebrania kasy w 100%...
zamiast troskliwości ( MSZ ) o obywateli mamy zatem zrzutkę ryzyka na ich stronę...
jeśli jest tak groźnie i MSZ dysponuje wiadomościami nie będącymi w posiadaniu agencji informacyjnych to dlaczego ich nie ujawnia ? a inne celowo omija ?
czyżby kolejne lobby - innych touroperatorów - chciało pozyskać klientelę...

zdzicho alboom II
21-08-2013, 13:05
A ja oglądałem w porannych wiadomościach, że wczoraj były zamieszki w Hurgardzie.

jacky
21-08-2013, 13:18
A ja oglądałem w porannych wiadomościach, że wczoraj były zamieszki w Hurgardzie.

oglądaliśmy to samo, tyle że film był sprzed tygodnia...

jacky
21-08-2013, 14:11
bardzo wyważone informacje zapodaje z Hurghady mieszkająca tam od wielu lat Pani Agnieszka Pikulska...
prowadzi ona zresztą forum turystyczne o Hurghadzie...
aktualna sytuacja jest przez nią monitorowana i opisywana ...
możecie się zapoznać z realiami klikając w link tutaj (http://www.forum.hurghada.pl/)

jacky
21-08-2013, 14:56
ZAWIESZENIE WYLOTÓW DO EGIPTU
W związku z aktualną sytuacją w Egipcie i trudnym do przewidzenia rozwojem konfliktu
powodującym możliwość wystąpienia realnych zagrożeń dla bezpieczeństwa obywateli
polskich oraz zgodnie ze stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych,
które kategorycznie odradza podróże do Egiptu informujemy, że od dnia 21.08.13
od godz. 12.00 do dnia 31.10.13 zawiesiliśmy realizację wylotów z imprezami
pobytowymi do Hurghady i Sharm El Sheikh.
Klienci przebywający na terenie Egiptu są pod stałą opieką polskojęzycznych rezydentów
Wezyr Holidays oraz naszego lokalnego kontrahenta Odeon Tours. Powroty Klientów
odbywają się zgodnie z planem.
Jednocześnie informujemy, że Klienci Wezyr Holidays, którzy zarezerwowali wyjazd
do Egiptu z wylotem od godz. 12.00 dnia 21.08.13 do 31.10.13 mogą dokonać
bezkosztowej zmiany kierunku na inny z oferty Wezyr Holidays lato 2013 w ramach
dostępności miejsc i po aktualnych cenach w systemie rezerwacyjnym. Klient może
również bezkosztowo anulować rezerwację i otrzyma zwrot pieniędzy za odwołaną
imprezę, w wysokości 100%.
W tym celu prosimy Klientów o kontakt z biurem podróży, w którym dokonywali zakupu.
W związku z dynamicznie zmieniającą się sytuacją monitorujemy stanowisko MSZ
oraz bezpieczeństwo naszych Klientów w Egipcie i na bieżąco będziemy podejmować
dalsze decyzje.


czekamy na decyzje kolejnych liderów na rynku egipskim...

jacky
21-08-2013, 15:14
w Rzepie czytamy....

Ostatni samolot Wezyra do Egiptu poleciał dzisiaj rano z Poznania. Na jego pokładzie znajdowała się grupa pięćdziesięciu turystów. Kolejny, z Wrocławia, też poleciał, ale już pusty. Nie wsiadło o niego 50 klientów, biuro podróży ich wstrzymało. Samolot poleciał tylko odebrać turystów.

Wezyr Holidays szacuje, że w Hurghadzie i Szarm el-Szejk znajduje się obecnie około 2 tysięcy jego klientów. Będą sukcesywnie wracać, zgodnie z wcześniejszym planem. Jedni po tygodniowym, inni po dwutygodniowym pobycie. Ich przyloty potrwają więc do dwóch tygodni.

jacky
21-08-2013, 20:30
ZAWIESZENIE WYLOTÓW DO EGIPTU
od dnia 21.08.13 od godz. 12.00 do dnia 31.10.13 zawiesiliśmy realizację wylotów z imprezami pobytowymi do Hurghady i Sharm El Sheikh.


dopiero teraz zauważyłem, że zawieszono loty tylko i aż do Sharm i Hurghady...
a inne destynacje egipskie u Wezyra ?
nie ma...
czyli zawieszono wszystkie wezyrskie u Wezyra...

jacky
22-08-2013, 22:28
wymiana korespondencji...
===

Szanowny Pani,
Na chwilę obecną nie przewidujemy wstrzymania wylotów do Egiptu, wszystkie loty odbywają się planowo.

z poważaniem,
A.M.
sekretariat

"Alfa Star" Biuro Podroży Sp.j.
ul Warszawska 126, 26-600 Radom
tel: +48 48 384 55 10
fax: +48 48 384 55 01
e-mail: sekretariat@alfastar.pl

--------------------------------------------------------------------------------
From: Jacek [mailto:jacky@interia.pl]
Sent: Wednesday, August 21, 2013 9:41 PM
To: alfastar@alfastar.pl
Subject: wyjazdy do Egiptu


dobry wieczór...
kłaniam się z zapytaniem, czy przewidujecie Państwo wstrzymanie wyjazdów do Egiptu w najbliższym okresie czasu ?
z poważaniem
Jacek ====

===

taka była wymiana korespondencji...

a w międzyczasie ?
Exim - ugiął się...
ponoć w poprzednim czasie - podczas staczania imć Mubaraka z wieloletniego tronu egipskiego firma Alfa Star nie ugięła się i jedna z niewielu obsługiwała klientelę...
zastanawiam się czy obecnie też tak będzie czy też zostanie uskutecznione ukryte dogadanie się touroperatorów pod auspicjami Polskiej Izby Turystyki - niby dlatego, coby nie czynić "zamięszania" na rynku...
teraz z godziny na godzinę następują zmiany...
pożywiom - pdożdiom - kak ruskije govoriat....

jacky
02-09-2013, 16:19
Egipski minister turystyki Hicham Zazou zaapelował dzisiaj za pośrednictwem serwisu Youtube do organizatorów turystyki o ponowne przysyłanie turystów do kraju faraonów.

Touroperatorzy - stańcie do apelu ...

:laugh:

Natasza
06-09-2013, 18:07
Biura podróży Alfa Star i Ecco Holiday nie zaprzestały wysyłania swoich klientów do kurortów nad Morzem Czerwonym. Pojawiają się kolejni śmiałkowie, którzy mimo wcześniejszego komunikatu i zaprzestaniu wylotów do tego kraju wznawiają rejsy.

Rainbow Tours pierwotnie zakładał wstrzymanie sprzedaży wycieczek na tym kierunku do połowy września. Organizator nie widzi potrzeby kontynuowania zakazu i planowo wznawia rejsy do Egiptu od 16 września. Jak czytamy w komunikacie spółki - Informujemy, że w oparciu o decyzję Zarządu Rainbow Tours S.A. z dnia 03.09.2013 postanawiamy wznowić wyjazdy do Egiptu. Komunikat dotyczy imprez organizowanych do Egiptu przez Rainbow Tours (także pod marką BeeFree) do końca sezonu letniego 2013, tj. od 16.09.13 do 31.10.13 włącznie.

Jak poinformował nas Radomir Świderski, rzecznik prasowy touroperatora - Przeloty do Hurghady oraz Sharm El Sheikh będą odbywały się z Warszawy z międzylądowaniem w Katowicach. Ilość miejsc na niektóre terminy może być ograniczona. W trosce o bezpieczeństwo turystów organizator zawiesza natomiast wycieczki objazdowe realizowane z Hurghady i Sharm El Sheikh w tym terminie.

W związku z reaktywacją wylotów, Rainbow Tours podtrzymuje wcześniejsze ustalenia dotyczące bezkosztowej zmiany rezerwacji. - Jednocześnie umożliwiamy naszym klientom, którzy zarezerwowali wyjazd do Egiptu rozpoczynające się w terminie od 16.09 do 31.10.2013, a chcieliby zmienić kierunek wyjazdu możliwość bezkosztowej zmiany rezerwacji. Klienci mogą wybrać inną imprezę z oferty Rainbow Tours (Bee Free) - Lato 2013 zgodnie z aktualnie obowiązującymi cenami. Ilość miejsc na niektóre terminy może być ograniczona. Uprzejmie prosimy o kontakt z biurem, w którym dokonywany był zakup wycieczki - informuje Świderski.

Biuro podróży Sun & Fun zapowiedziało, że nie będzie realizować wyjazdów do 28 sierpnia. W biurze touroperatora zostaliśmy poinformowani o przedłużeniu mocy tego komunikatu do dnia 10 września.

Wezyr Holidays w komunikacie dotyczącym wylotów do Egiptu powiadomił swoich klientów o wstrzymaniu wylotów do kurortów nad Morzem Czerwonym do końca września. Jak poinformowała nas telefonicznie Dorota Borowska, Specjalista ds. Komunikacji Marketingowej w biurze organizatora, touroperator podtrzymuje swoją decyzję. O zmianie stanowiska w tej sprawie poinformuje w oficjalnym komunikacie.

Biuro podróży Itaka na pewno nie wyśle turystów do Egiptu, do końca października - Aktualnie pozostajemy przy podjętej decyzji, monitorując sytuację. Oczywiście w przypadku wznowienia lotów bezzwłocznie poinformujemy o tym media - komentuje Piotr Henicz, wiceprezes touroperatora.

Exim Tours rozpoczyna loty 17 września, tym samym wznawia ofertę wczasów w Egipcie.

Dziwi zatem zachowanie, niektórych organizatorów, tym bardziej w świetle stanowiska MSZ, które w sprawie wyjazdów do Egiptu również pozostaje bez zmian. Otrzymaliśmy informację z biura prasowego MSZ, że rekomendacja ws. Egiptu pozostaje aktualna.

Mimo braku doniesień medialnych na temat niepokojącej sytuacji w Egipcie i poprawie nastrojów wśród zagranicznych organizatorów turystycznych, polskie biura z rezerwą patrzą na konflikt, który ma miejsce na Bliskim Wschodzie. Rozpatrywanie tej destynacji w kategoriach bezpiecznej w obecnej sytuacji nie jest możliwe. Pamiętajmy, że nie chodzi tu przecież o wysyłanie turystów za wszelką cenę.

jacky
30-09-2013, 12:26
W nocy z czwartku na piątek 26/27 września 2013 wracałem autobusem z Marsa Alam na lotnisko do Hurghady po 2 tygodniowym wypoczynku...
Było cicho i spokojnie, nie było wycieczek - bo organizatorzy takowych musieli każdorazowo uzyskiwać zgodę władz...
Nie było żadnych eskort....
Była laba plażowo - barowa, bajeczna dla tych, którzy pozwiedzali prawie wszystko już podczas wcześniejszych pobytów...

Natasza
02-10-2013, 16:26
Wzrost obrotów w porównaniu z ubiegłoroczną końcówką sezonu, powrót Egiptu do pierwszej piątki najpopularniejszych kierunków września oraz znaczący wzrost zainteresowania ofertą egzotyczną to sygnały, że turystyka zorganizowana ma się całkiem dobrze - tak wynika z zestawienia przygotowanego przez Wakacje.pl i Easygo.

Natasza
06-10-2013, 22:02
Krwawe starcia w Egipcie. 38 osób zginęło, dziesiątki rannych
W niedzielę, w 40. rocznicę wojny Jom Kippur, podczas starć demonstrantów z policją i wojskiem w całym Egipcie zginęło 38 osób, ponad 200 odniosło rany - podało Ministerstwo Zdrowia. W samej stolicy, gdzie była największa liczba ofiar, aresztowano 423 osoby.

jacky
06-10-2013, 22:30
a ja wnoszę poprawkę medialną...
to są starcia na pewno w Egipcie :w00t:- bo tam jest Kair...
ale to są starcia w Kairze ale nie w kurortach...
gdzie czas odmierzany jest od śniadania do kolacji solidnymi porcjami naświetleń słonecznych na plaży lub nad basenem...
:biggrin:

jacky
11-10-2013, 23:02
W Rzepie czytamy:


"Ambasador Egiptu i wiceminister turystyki tego kraju rozmawiali o współpracy z Ogólnopolskim Stowarzyszeniem Agentów Turystycznych. Zabiegają o zmianę stanowiska polskiego MSZ w sprawie wyjazdów do ich kraju

"Na zaproszenie Ambasadora Egiptu 30 września 2013 w Ambasadzie Arabskiej Republiki Egiptu odbyło się spotkanie przedstawicieli OSAT (Marek Kamieński, Monika Hiszpańska) z Jego Ekscelencją Ambasadorem Redą Bebarsem i wiceministrem turystyki Egiptu Ahmedem Shokrym" - podło dzisiaj w komunikacie stowarzyszenie.

Jak mówi wiceprezes OSAT Marek Kamieński, komunikat był gotowy wcześniej, lecz z Egiptu nadeszły kolejne wiadomości o ofiarach zamieszek. Organizacja nie chciała go więc ogłaszać w takim momencie.

Egipcjanom zależało na przekonaniu polskich agentów turystycznych, że sytuacja w Egipcie nie wymaga wstrzymywania wyjazdów do kurortów nad Morzem Czerwonym. Zabiegają oni u polskich władz o złagodzenie stanowiska MSZ w sprawie podróżowania obywateli Polski do Egiptu. Od 16 sierpnia MSZ podtrzymuje zalecenie "nie podróżuj".

Podczas spotkania ambasador Bebars podkreślał, że sytuacja w Egipcie się stabilizuje, kurorty są bezpieczne, zaczyna przyjeżdżać coraz więcej turystów. "Pan minister Ahmed Shokry przekazał nam również informację o zorganizowanych w ostatnich dniach wizytach w Egipcie grup eksperckich, złożonych z przedstawicieli touroperatorów i agentów z innych krajów (Rosja, Niemcy, Włochy), mających na celu sprawdzenie sytuacji w strefach turystycznych tego kraju" - wyjaśnia komunikat.

Przedstawiciele OSAT-u przyznali, że Egipt jest bardzo ważnym kierunkiem wyjazdów dla ich klientów, a więc i dla nich samych. - Ale zarazem powiedzieliśmy im, że dla nas priorytetem jest bezpieczeństwo klientów- podkreśla Marek Kamieński.

"Powinny być podjęte wszelkie działania pokazujące turystom, że sytuacja nad Morzem Czerwonym jest ustabilizowana i jest tam bezpiecznie. Zasugerowaliśmy przeprowadzenie pozytywnej kampanii reklamowej Egiptu w mediach oraz poprosiliśmy o wsparcie merytoryczne" - piszą agenci. - Zapewniono nas, że w listopadzie, jeszcze przed targami turystycznymi w Warszawie TT Warsaw, Egipcjanie przeprowadzą dużą kampanię promocyjną w radiu i telewizji - dodaje Kamieński.

Według informacji Turystki.rp.pl być może dojedzie również do zorganizowania podróży studyjnej dla polskich agentów i touroperatorów.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się także, że na początku października MSZ był bliski zmiany swego stanowiska, lecz wtedy właśnie w Egipcie rozgorzały na nowo starcia islamistów z policją, co skończyło się śmiercią wielu z nich."

jacky
13-11-2013, 21:40
Trwający w Egipcie od trzech miesięcy stan wyjątkowy i godzina policyjna zostaną zniesione w czwartek ( 14.11.2013 ) – poinformowały władze w Kairze. Rząd egipski podjął tę decyzję po otrzymaniu stosownych dokumentów od stołecznego sądu.

===
czy polski MSZ zmieni stopień ostrzeżenia w zakresie podróżowania do krainy faraonów ?

Natasza
18-02-2014, 15:01
Ministerstwo spraw wewnętrznych Egiptu poinformowało, że w niedzielnym zamachu bombowym na autobus turystyczny zginęło trzech południowokoreańskich turystów oraz kierowca. Według danych resortu 14 innych obywateli Korei Południowej zostało rannych.

Zamachu dokonano w okolicach przejścia granicznego w Tabie. Autobus wracał do Izraela z położonego w dolinie Wadi al-Dajr klasztoru św. Katarzyny.

Egipskie MSW nie chciało ujawnić dokładnych okoliczności zamachu, jednak z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że bomba została podłożona w samym autobusie blisko niego.

Na razie nie wiadomo kto stoi za zamachem. Eksperci podejrzewają, że może to być dzieło islamskich terrorystów. Istnieje także obawa, że bojownicy zmienili strategię i częściej będą atakować cele

Egipski minister turystyki Mohamed Hisham Zaazou nie ustaje w przekonywaniu zagranicznej opinii publicznej, że turyści w Egipcie mogą czuć się bezpiecznie. Jeżeli zamachy będą się powtarzać to ani charyzma, ani zdolności przekonywania ministra Zaazou mogą okazać się niewystarczające aby zatrzymać turystów w Egipcie.

Natasza
18-02-2014, 15:02
Sprawcy zamachu na autokar z południowokoreańskimi turystami w Tabie ujawnili się. Do dokonania ataku przyznało się ugrupowanie Ansar Bajt al-Makdis.
Terroryści żądają aby turyści opuścili Egipt do czwartku. "Radzimy turystom, by wyjechali bezpiecznie, zanim minie ostateczny termin" - napisali na Twitterze . Ci, którzy nie posłuchają ich gróźb mają stać się ofiarami ataku.

Polski MSZ w dalszym ciągu stoi na stanowisku, że zorganizowane wyjazdy grupowe nad Morze Czerwone są bezpieczne. Równocześnie ostrzega przed wyjazdami indywidualnymi i opuszczaniem kurortów. Za szczególnie niebezpieczne zostały uznane wyjazdy do gubernatorstwa Północnego Synaju, ze względu na znaczny wzrost w ostatnim okresie działalności grup przestępczych oraz ataków terrorystycznych.

Ansar Bajt al-Makdis to zgrupowanie wzorujące się na Al-Kaidzie. W przeszłości przyznawało się do zamachów wymierzonych w cele wojskowe i policyjne. Twierdzą, że ich działania są reakcją na represje przeciwko zwolennikom obalonego prezydenta Mohammeda Mursiego

Natasza
20-02-2014, 11:55
Egipski minister turystyki Mohamed Hisham Abbas Zaazou wydał oświadczenie, w którym odnosi się do niedzielnego zamachu w Tabie, a także pogróżek terrorystów wobec turystów. Orędzie ministra publikujemy poniżej w całości.
"Wyrażam głęboki żal w związku z ostatnim tragicznym incydentem, w którym koreańscy turyści ponieśli śmierć i zostali ranni. Chciałbym przekazać moje najszczersze kondolencje dla narodu i rządu Korei Południowej, jak również rodzin ofiar.

Wszczęliśmy bardzo drobiazgowe śledztwo, z udziałem wszystkich niezbędnych organów. Ma ono wyjaśnić wszelkie okoliczności tego wydarzenia.

Ministerstwo Turystyki Arabskiej Republiki Egiptu zapewnia, że wszystkie struktury odpowiedzialne za bezpieczeństwo w kraju, podejmują wszelkie niezbędne środki ostrożności zmierzające do wyeliminowania tego typu incydentów w przyszłości.

Chciałbym zapewnić, że sprawcy tego incydentu zostaną zatrzymani, a następnie skazani. Sprawiedliwość zostanie wymierzona, a prawo oraz porządek zwyciężą.

W nawiązaniu do komunikatu przypisywanego grupie Jamaat Ansar Bait Al Maqdis, chcielibyśmy wyjaśnić następujące kwestie:

Nadany komunikat jest fałszywy i nie ma żadnych podstaw, gdyż jak sam Jamaat wielokrotnie potwierdzał we wszystkich swoich poprzednich oświadczeniach, nie ma konta na żadnej z platform społecznościowych, takich jak: Twitter, Facebook, itp..
Jamaat nie posiada oficjalnego konta e-mail i nie komunikuje się ani z oficjalnymi, ani z nieoficjalnymi organami.

Warto również wspomnieć, że wielu szanowanych i zaufanych przedstawicieli mediów, think tanków, jak również dziennikarzy, redaktorów, publicystów i korespondentów ma poważne wątpliwości co do wiarygodności konta e-mail oraz samej deklaracji."

Natasza
27-02-2014, 12:56
Zadziałało na wyobraźnię klientów biur podróży wysadzenie przez terrorystów autokaru z turystami na Synaju i zapowiedź kolejnych ataków - sprzedaż wyjazdów do Egiptu spadła

Ostatni tydzień w biurach podróży pokazał, że nie wygasło wzmożone zainteresowanie klientów zaopatrywaniem się w wyjazdy. Choć ofert zimowego wypoczynku sprzedało się mniej niż rok temu, o 5,6 procent, to jednak tych na lato poszło dużo więcej, bo o 34,4 procent. Średnio dało to solidny wzrost o jedną czwartą, a dokładnie 24,6 procent.

Natasza
03-03-2014, 12:20
Oświadczenie TUI Poland w sprawie aktualnej sytuacji w Sharm el Sheikh w Egipcie (3 marca 2014 r., godz. 11:00).

TUI Poland informuje, że w związku komunikatem MSZ dotyczącym podróży do Sharm el Sheikh w Egipcie z dnia 28 lutego br. odwołało wszystkie imprezy turystyczne zaplanowane od 4 marca do końca kwietnia.

TUI Poland cały czas monitoruje sytuację i jest w stałym kontakcie z klientami na miejscu.

Klienci TUI Poland pozostający obecnie w Sharm el Sheikh w Egipcie zostaną przywiezieni do kraju najbliższymi możliwymi rejsami. Pierwszy z nich odbędzie się już w najbliższy wtorek, tj. 4 marca.

Klienci, których wakacje w Sharm el Sheikh w Egipcie były zaplanowane w marcu i kwietniu w najbliższych dniach zostaną poinformowani o odwołaniu imprezy oraz zasadach zwrotu poniesionych kosztów.

jacky
03-03-2014, 12:38
cuś czuję, że TUI chyba ma za mało klienteli w tamtym regionie - nie wpadli nawet na pomysł zaoferowania innego, spokojniejszego regionu w Egipcie ?

poszli na łatwiznę ściągając nad Wisłę resztówkę z sezonu zimowego ?

Natasza
03-03-2014, 12:58
Na 11 marca mam Klientów na Synaj właśnie, do tego objazd po Bliskim Wschodzie. Ale nie zamierzają rezygnować. Natomiast Klienci "kwietniowi", którzy wybrali Hurghadę-są pełni obaw.

jacky
03-03-2014, 21:34
jeżeli tour-operatorzy zapewniają realizację pakietu wycieczek to "11-marcowi" są wygrani...
nawet jeśli liczba odważnych stopnieje to wielkość środów transportu zostanie dopasowana do liczby uczestników...
czy ten objazd po Bliskim Wschodzie to Ziemia Święta i Petra ?
jeśli tak, to pogoda najbardziej sprzyjająca podglądaczom świata przez obiektyw...
kwietniowi Hurgadziści też sobie poczynić mogą dobrych zakupów...
jeszcze jest luźno w kurortach a hurgadzkie markety i rynek pękają od towarów...
spora szansa na utargowanie ...
my sobie bardzo pochwalamy zakupy produktów z bawełny - o takiej jakości i wymiarach można sobie jeszcze w PL pomarzyć...

Natasza
07-06-2014, 12:26
Arabia Saudyjska chce zorganizować konferencję, na której państwa arabskie mogłyby zadeklarować pomoc dla Egiptu. Szacuje się, że kraj ten potrzebuje w najbliższych miesiącach 9 miliardów dolarów
Kair jest najbliższym arabskim sojusznikiem Rijadu; Saudyjczycy są największym poplecznikiem prezydenta elekta Egiptu Abda el-Fataha es-Sisiego. Ten były dowódca sił zbrojnych zdobył w zeszłotygodniowych wyborach prezydenckich prawie 97 proc. głosów.
Według komentatorów znacznie niższa niż oczekiwana frekwencja (47 proc.) stawia pod znakiem zapytania społeczny mandat do przeprowadzenia reform. Konieczność ich wdrożenia wzmaga zła sytuacja gospodarcza kraju. Wynika ona m.in. z obniżenia się wpływów z turystyki, spadku zaufania wśród inwestorów i złej sytuacji kasy państwa, z której rząd dopłaca do elektryczności, czy niektórych artykułów spożywczych, żeby obniżyć ich ceny.
Topniejące rezerwy dewiz, rosnące bezrobocie, wysoka inflacja - z tym wszystkim musi zmierzyć się nowy prezydent. Po obaleniu rządzącego twardą ręką Hosniego Mubaraka w 2011 r. rosnące dotąd w tempie ok. 5 - 7 procent PKB spadło poniżej 2 procent i od tego czasu utrzymuje się mniej więcej na tym poziomie. Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje, że w przyszłym roku PKB powinno się zwiększyć z obecnych 2,3 procent do 4,1 procent. W ślad za ożywieniem zwiększyć się ma też jednak inflacja, która obecnie wynosi ponad 10 procent.


Cytowani przez "Financial Times" analitycy bankowi podkreślają, że Egipt potrzebuje 2 mld dolarów natychmiastowej pomocy na rachunki za prąd. Eksperci spodziewają się, że sojusznicy Kairu z Zatoki Perskiej mogą np. zdecydować się na gwarantowanie obligacji egipskich, które miałyby wykupić zachodnie kraje.
Barclays szacuje, że potrzeby Egipt może potrzebować nawet 9 mld dolarów w ciągu najbliższych 6 - 7 miesięcy, w tym 3 mld zwrotu pożyczki dla Kataru. W łagodnym scenariuszu płatności mogą wzrosnąć w przyszłym roku do 13,7 mld dolarów.

Natasza
24-06-2014, 18:52
Pokonanie terroryzmu to pierwszy cel, jaki wyznaczył sobie nowo zaprzysiężony prezydent Egiptu. Abd al-Fattah as-Sisi powiedział w pierwszym przemówieniu, że nie ma czasu na pojednanie z przeciwnikami
Nowy prezydent zapowiedział, że w Egipcie nastanie "nowa era" dla wszystkich, z wyjątkiem tych, którzy "zwrócą się ku przestępstwom i przemocy".
Abd al-Fattah as-Sisi obiecał także powstanie nowych kurortów, rozwój przemysłu oraz stworzenie nowych miejsc pracy. Nie podał jednak żadnych szczegółów dotyczących realizacji tych planów.
Sisi wygłosił przemówienie kilka godzin po zaprzysiężeniu. Uroczysta inauguracja odbyła się przed sędziami Najwyższego Sądu Konstytucyjnego. Potem uroczystość przeniosła się do Pałacu Prezydenckiego Heliopolis, w którym nowy szef państwa przyjął zagranicznych gości.
Abd al-Fattah as-Sisi, były szef egipskiej armii, zgodnie z oczekiwaniami wygrał wybory prezydenckie. Tamtejsza komisja wyborcza ogłosiła, że Sisi zdobył niemal 97 procent poparcia przy 47 procentach frekwencji.