PDA

Zobacz pełną wersję : D-Day i romańskie mury



pixi
10-07-2013, 20:41
Nasz dzień W został zaplanowany na ostatnią dekadę czerwca. Odkładany był 3-krotnie z powodu niepomyślnych prognoz meteorologicznych. Ostateczna decyzja zapadła – bedzie to czwartek 27 czerwca rano. Sprzęt sprawdzony, popakowany według listy czeka na załadunek, jeszcze tylko wieczorny montaż galerii na rowery i jesteśmy gotowi.

http://pixiland.info/Norm13/norm78.jpg

Rano budzi nas pluskanie deszczu na liściach w ogrodzie, bez odsłaniania zasłon widomo że wyjazd bedzie opóźniony. Wreszcie Wyjazd, wyruszamy dopiero o 11-ej, kierunek : normandzkie plaże desantu z 6.06.1944. Kawałek bezpłatną autostradą, dalej już drogami krajowymi byle w kierunku morza.
Po południu meldujemy się na campingu w Creully. Pani zerka w komputer i mowi : byliście tu 3 razy, w roku …, w… i ostatnio… Nawet dokładnie nie pamiętamy . No cóż, nie tylko google nas śledzi…
Rozkładamy bazę ; tu namiot w cieniu potężnej lipy, tam jadalnia bliżej rzeki, grill pod rachitycznymi agawami a auto z boku.

http://pixiland.info/Norm13/norm75.jpg

zdzicho alboom II
10-07-2013, 20:53
Wow!
Dopiero początek a już taka wciągająca akcja.

pixi
12-07-2013, 16:59
Po nocnych opadach niebo uspokaja się. Ledwo zjedliśmy śniadanie a już czeka nas zadanie – zebrać z namiotu niestrawione resztki ptasiej uczty. Te poranne trele tak nas cieszące, nie były za darmo.
Mamy dylemat będzie świecić czy padać ?, jechać autem czy na rowerach ? Wybieramy rowery.
Pobliskie niewielkie miasteczko Saint Gabriel posiada stare solidne domy z bloków szarożółtego piaskowca wzdłuż kilku uliczek, romańsko-gotycki kościół z XII w. a najciekawszym zabytkiem jest rozległy zespół klasztorny benedyktynów ufundowany w XI w. i rozbudowywany kilkrotnie, obecnie o charakterze romańsko-gotycko-renesansowym. Otoczony jest murem z wieżą z bramą wjazdową, nieco dalej druga kwadratowa wieża służąca za więzienie, częściowo nadkruszona czasem przypomina dawną świetność, pomiędzy nimi do murów przylega długi budynek dla mnichów, po przeciwnej stronie terenu zgrabny renesansowy budynek z wieżą i z podcieniem służył za mieszkanie przełożonego klasztoru i mieścił salę sądów.

http://pixiland.info/Norm13/norm61.jpg

Z 12-wiecznego wielkiego kościoła pozostało tylko wysokie prezbiterium.

http://pixiland.info/Norm13/norm62.jpg

Obecnie bydynki mieszczą szkołę ogrodnictwa i pejzażu.

Tak rosną karczochy.

http://pixiland.info/Norm13/norm63.jpg

Miasteczkowy kościół z XII w.

http://pixiland.info/Norm13/norm64.jpg

pixi
13-07-2013, 14:18
Parę kilometrów dalej jest Villiers le Sec (dosłownie : suche miasteczko). Nieopodal kościoła zachował się dawny budynek piekarni sprzed kilku wieków z tradycyjnym piecem chlebowym opalanym drewnem, niegdyś zaspokajającym potrzeby chlebowe całego regionu odciążając gospodynie domowe. Dziś odnowiony, używany jest od czasu do czasu. Trafiamy na wielki wypiek chleba « po dawnemu » na sobotnie zgromadzenie, piekarz zgrabnie i szybko wyciąga długą, płaską łopatą 50 okrągłych chlebków, które stygnąc smakowicie pykają, « śpiewają » jak objaśnia piekarski pomocnik.
Okrężną drogą wracamy na camping, Normandia na mapie wygląda płasko ale te częste pofalowania terenu wyrastające nagle i wznoszące się pod ostrym kątem nie dają się łatwo pokonać, przerzutka zgrzyta a myśli biegną do zakazanego a pożądanego EPO.

Wieczorem lodowaty, porywisty wiatr zapędza nas do namiotu a w nocy pada deszcz. Rano wobec nisko wiszących, sinych chmur decydujemy się jechać autem.

Arromanches, nadmorskie miasteczko letniskowe z początku XX w. gdy wyjazdy nad morze weszły w modę stało się słynne z powodu wydarzeń z końca II wojny światowej. Lądowanie Aliantów na wybrzeżu w Normandii miało miejsce 6 czerwca 1944, w D-Day jak mówią Anglicy, na plaży podzielonej na 5 odcinków : Utah, Omaha, Gold, Juno, Sword (od zach do wsch). Arromanches zostało wyzwolone tego samego dnia wieczorem i wkrótce « wybudowano » w nim sztuczny, pływajacy port z pomostami wznoszącymi się i opadajacymi w rytm przypływów i odpływów morza. Żelbetowe kesony zbudowane w Anglii, przyholowane zostały i zatopione na miejscu stanowiąc falochrony, razem z nimi « złomowano » kilka starych okretów.
Port zaczął działać już od 14 czerwca 1944, pozwalał na stały wyładunek oddziałów armi, ciężkiego sprzętu i calego zaopatrzenia przez długi okres aż do wyparcia Niemców z prawdziwych portów.
To była unikalna, jedyna tego typu konstrukcja na świecie. Pozostałości portu w postaci olbrzymich konstrukcji pontonowych stale znaczą horyzont wokół, daleko jak oko sięga. Część z nich spoczywa na brzegu plaży odsłanianej w czasie odpływu. Teraz stanowią atrakcję turystyczną.

http://pixiland.info/Norm13/norm01.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm04.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm02.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm03.jpg

pixi
13-07-2013, 14:26
Tuż obok jest muzem desantu z pamiątkami żołnierskimi, ruchomą makietą portu, licznymi zdjęciami i filmami z tamego okresu. Wokół muzeum eksponowane są różne działka przeciwlotnicze, auta militarne.
W mieście liczne tablice pamiątkowe, sklepy z militariami i wielu zwiedzających, wśrod nich spotykamy kilku weteranów w mundurach z tamych czasow.

http://pixiland.info/Norm13/norm09.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm10.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm12.jpg

To takimi barkami żołnierze przypłyneli wyzwalać Normandie, tylko wtedy nie mialy one takiego szklanego dachu.

http://pixiland.info/Norm13/norm11.jpg

pixi
13-07-2013, 14:31
Gdy schodzimy na szeroką plażę jest odpływ, morze uciekło daleko a w kałużach i strumykach pozostałych na żółtym piasku przegląda się słońce. Gigantyczne, ponad 20-metrowej wysokości betonowe kesony porozrzucane przez fale, poszczerbione, omszałe, zczerniałe, porośnięte małżami ciągle trwają na miejscu przypominając tragiczne i heroiczne momenty tamtej wojny.

http://pixiland.info/Norm13/norm07.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm06.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm05.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm08.jpg

pixi
13-07-2013, 14:35
Tutejszy kościół z wysoką wieżą, niby latarnią dla rybaków widoczną z daleka wsród morskich fal i wyznaczającą kierunek powrotu z połowu stanowi przykład architektury normandzkiej, pochodzi z XIX w., posiada nowoczesne barwne witraże.

http://pixiland.info/Norm13/norm40.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm41.jpg

Kolorowy domek.

http://pixiland.info/Norm13/norm39.jpg

pixi
17-07-2013, 23:23
Posuwamy się dalej na zachód, w Longues sur Mer między Omaha Beach i Gold Beach, ze wzgórza cztery kopulastę żelbetowe kazamaty niemieckie ostrzeliwały alianckie statki z dział 150 mm. Mimo intensywnego bombardowania z morza przez statki alianckie utrzymały się ponad dobę, potem załogi poddały się. Dziś jedna jest poważnie zrujnowana, w dwóch pozostały działa. Obchodzimy je wokół, zaglądamy ciekawsko do środka.

http://pixiland.info/Norm13/norm18.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm22.jpg

Tak zapewne wygladaly w 1944

http://pixiland.info/Norm13/norm19.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm21.jpg

pixi
17-07-2013, 23:29
Poprzedza nas wycieczka żołnierzy niemieckich z francuskim oficerem i panią tłumaczką też w mundurze. Lekcja poglądowa ? Nostaliczny wypad ? Fotografują się gromadnie na czaszy bunkra. A łąka od bunkrów do morza usiana jest czerwonymi makami, jakby symbolizowała tamte krwawe wydarzenia.

http://pixiland.info/Norm13/norm13.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm14.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm15.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm16.jpg

pixi
20-07-2013, 10:47
Jeszcze niemiecko-francuska fotografia na bunkrze

http://pixiland.info/Norm13/norm20.jpg

Spod bunkrów można zjechać wąska szosą na kamienisty brzeg morza o który tłuką już ostro fale przypływu.

http://pixiland.info/Norm13/norm23.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm24.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm25.jpg

pixi
20-07-2013, 10:58
Portowe miasteczko Port en Bessin (czyli port w regionie Bessin) na wsch końcu Gold Beach położony u stóp wysokiego zbocza osiągamy już w pełnym, upalnie grzejącym słońcu.

http://pixiland.info/Norm13/norm28.jpg

Kilka statków rybackich przy brzegu z widocznymi na rufach wielkimi bębnami do zwijania sieci, inny właśnie wpływa do portu co wymaga obrócenia niskiego mostu nad kanałem.

http://pixiland.info/Norm13/norm29.jpg

To nie balony na kijach, to tyczki od sieci na ryby.

http://pixiland.info/Norm13/norm26.jpg

Obrotowy most

http://pixiland.info/Norm13/norm37.jpg

pixi
20-07-2013, 11:03
To nie piłki w siatkach, to sieci z pływakami.

http://pixiland.info/Norm13/norm30.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm31.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm32.jpg

Tu też są pamiątki walk sprzed blisko 70 lat.

http://pixiland.info/Norm13/norm34.jpg

pixi
20-07-2013, 11:06
Mimo sobotniego popołudnia i początku wakacji wczasowiczów jest tu bardzo mało, tarasy świecą pustkami, po lody nie ma kolejki. Nawet lokalny rajd starych samochodów Citroen 2CV (do wynajęcia) nie przyciągnął turystów. Akurat ruszają na dalszą trasę z nadbrzeża spod grubaśnej baszty konstrukcji slynnego inżyniera Vauban z XVII w ; miała służyć do obserwacji przed napadami piratów i Anglików.

http://pixiland.info/Norm13/norm35.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm36.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm33.jpg

pixi
20-07-2013, 11:13
Przy porcie w hali targowej można kupić ryby i inne przysmaki morskie prawie prosto ze statku i tanio.

Kilka portowych osobliwości :

Metalowa "ryba" do zacumowania statku

http://pixiland.info/Norm13/norm27.jpg

Kamienny "wieloryb" do siedzenia

http://pixiland.info/Norm13/norm38.jpg

pixi
22-07-2013, 17:44
Wracając zatrzymujemy się w wsi Crepon przy dużej symbolicznej reprezentacji specyfiki Normandii : krowa łaciata, białobrązowa (rasy normandzkiej – daje duzo mleka) pod wielkim parasolem, gdyż region znany jest z częstych deszczy.

http://pixiland.info/Norm13/norm42.jpg

Całość stanowi pomysłową reklamę małej fabryczki pod nazwa « H2O Parapluies » produkującej świetne, solidne, kopulaste parasole nie bojące się ani wichury ani ulewy. Przyjezdzaja po nie i kupują masowo Anglicy, oni znają się na takim sprzęcie codziennego u nich użytku. Zwiedzamy zakład, właściwie manufakturę, bo parasole produkuje się ręcznie, na zamówienie w dowolnym kolorze i wzorze.

http://pixiland.info/Norm13/norm43.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm45.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm44.jpg

Wieczorem, o zmroku wita nas Wielki Wóz na szarzejącym nieboskłonie a w nocy nareszcie widać wszystkie gwiazdy na bezchmurnym niebie.

pixi
23-07-2013, 20:26
W niedzielę poranek jest mglisty, wilgotny. W Creully dzonią na sumę gdy wjeżdżamy do miasteczka… ale my kierujemy się zgodnie z wymogami logistyki do markietu, piekarni po chleb i ciastka i do rzeźnika po perliczkę.
Do kościoła też się wybieramy ale nie do tego najbliższego. Rowerowa trasa prowadzi nas pomiędzy polami łubinu, buraków i lnu do Thaon. Mijamy kilka wiosek, wszędzie widać masywne, murowane z piaskowca zabudowania wiejskie ale wygladające jak miejskie kamienice. Czasem mignie jakis zameczek. Poszukiwany obiekt znajduje się w lesie za wsią dostępny kamienistą drogą w wąskim wąwozie, niby korytarzem przykrytym zwieszonymi gałęziami rozrośniętych drzew jak zielonym sklepieniem.

http://pixiland.info/Norm13/norm67.jpg

Romański kościół Św. Piotra z XI-XII w. stoi na polanie nad rzeką, brak mu naw bocznych, dawno rozebranych ale pozostałe arkady zamurowano tak aby nie zasłaniać drobiazgowo rzeźbionych kapiteli filarów. Najstarsza jest wieża pochodząca z poprzedniej, mniejszej światyni. Ściany zewnętrzne dekorują arkady, szachownice, gzyms podtrzymują rzeźbione w ludzkie głowy wsporniki. To wspaniały egzemplarz romańskiej sztuki kamieniarskiej.

http://pixiland.info/Norm13/norm66.jpg

Zza chmur nieśmiało wychyla się słońce, światłocienie zaczynają grać na arkadach i gzymsach budowli, czekam cierpliwie aż zaświeci w pełni aby zrobić zdjęcia. Kościół nie służy kultowi od prawie 200 lat, opuszczony pozostał cennym zabytkiem.

pixi
25-07-2013, 16:35
Powracamy na szosę inną drogą przez mostki nad odnogami rzeczki i las i zaraz zaczynają się górki, niewielkie ale strome aż niełatwo się na nie wdrapać mimo wielobiegowej przerzutki. Miasteczko Fontaine-Henry (fontanna Henryka) osiągam na jedynce i z językiem do pasa ale bez zsiadania, wszak nie wypada – ludzie patrzą.
Rzucamy okiem na okazały gotycko-renesansowo zamek (własność prywatna) ale tu znowu romański kościól bardziej nas interesuje. Jego prezbiterium posiada dekoracyjne, ślepe arkady wewnątrz a nawet z zewnątrz. Do kościoła przytyka ośmioboczne baptysterium pod stożkowym dachem.

http://pixiland.info/Norm13/norm68.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm69.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm70.jpg

Wracamy, teraz już bardziej toczymy się z górki, niz podjezdzamy, przez pola zbożowe gdzie znowu czerwienieją maki w takiej ilości jakby były umyślnie posiane. Zbliża się wieczór, czas piec perliczkę na grillu.

http://pixiland.info/Norm13/norm17.jpg

pixi
28-07-2013, 17:21
Zgodnie z planem dziennym dziś zdobywamy plażę Gold Beach w Ver-sur-Mer tyle że… od południa, z lądu. Z campingu pedałujemy starą, ledwo pamiętajacą asfalt wąska szosą przez pola kwitnącego niebieściutko lnu, przekwitłego, strączkującego rzepaku, mówimy « dzień dobry » białobrązowym normandzkim krowom napełniającym leniwie swoje wymiona na łące. Wjeżdżamy na nadmorską wydmę w miejscu gdzie w 1944 oddział brytyjskiego kapitana bohatersko zdobywał posterunek niemiecki.
Wzdłuż morza na wschód niegnie nadbrzeżna promenada. Jest odpływ, piaszczysta plaża zrobiła się bardzo szeroka, odsłonięte dno morskie pokrywają soczyście zielone glony « sałata morska », dalej na łachach piasku widać przechadzające się gromadami wypasione mewy. Pogoda wcale nie jest plażowa, szaro i wiatrowo, spacerowiczów niewielu.
Po paru kilometrach jesteśmy w Courselles-sur-Mer, w 1944 był to sektor Juno Beach, który zdobywali Kanadyjczycy. Tutejszy port był pierwszym z wyzwolonych portów francuskich. Tamtym wydarzeniom poświęcone jest muzeum w dziwacznym, nowoczesnym budynku, na miejskim placu czołg Sherman eksponowany jako pomnik i kilka tablic pamiątkowych rozsianych wśród ulic.

http://pixiland.info/Norm13/norm54.jpg

Courselles-sur-Mer jest znanym ośrodkiem letniego plażowania choć miasto nie jest zbyt ciekawe; przecina je kanał portowy, strasza część o niskiej zabudowie położona jest w głębi lądu, wybrzeże zabudowane wysokimi, surowymi budynkami z końca XX w. Kryte czapami dachów z czarnego łupka robią ponure wrażenie, zawierają apartamenty przeznaczone dla wczasowiczów. Nastrój ratuje szeroka piaszczysta plaża i długie, drewniane molo, oraz wielka, kolorowo malowana karuzela i przepychające się przez chmury promienie słońca.

http://pixiland.info/Norm13/norm72.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm71.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm55.jpg

pixi
31-07-2013, 12:17
W pobliskim miasteczku Creully bywamy często, to zaledwie parę minut rowerem z campingu. Główna ulica i wydłużony plac targowy koło kościoła niewiele zmieniły się przez ostatnie stulecie. Hala targowa z XVII w. z karczmą teraz służy za hotel z restauracją. Przed nią zwyczajowo odbywa się cotygodniowy targ, dawniej w « dzień najmu » tu rekrutowano najemników rolnych, woźniców, służące do pańskich domów. Pracodawcy, dla odróżnienia się w tłumie od plebsu nosili : panie – bukiet kwiatów a panowie – bicz w ręku, bardzo wymowny symbol.

Dawniej...

http://pixiland.info/Norm13/norm52.jpg

Dziś....

http://pixiland.info/Norm13/norm51.jpg

Nieprawda, to tylko taka fotograficzna sztuczka.

Jedna ze starszych kamienic

http://pixiland.info/Norm13/norm53.jpg

pixi
31-07-2013, 12:24
Historia Creully sięga średniowiecza, pierwszy zamek wybudował w XI w. potomek Wikingów, zwanych we Francji Normandami. Po wojnie 100-letniej między Francją a Anglią zamek zmienił właściciela. Po 250 latach potomkowi tego rodu skonfiskowano zamek za długi, kupił go Colbert, doradca Ludwika XIV, a po Rewolucji skonfiskowano zamek jego potomkom i przeszedł on na własność Republiki francuskiej.
Zamek odegrał ciekawą rolę w II wojnie, po oswobodzeniu miasta przez Kanadyjczyków w jego wieży zainstalowano studio radiowe BBC, skąd przez 6 tygodni nadawano uzbierane w terenie informacje o przebiegu walk a dopiero potem angielskie radio wysyłało je na cały świat.

http://pixiland.info/Norm13/norm47.jpg

http://pixiland.info/Norm14/norm48.jpg

Kościół w Creully jest w stylu normandzkim, podobny do innych w okolicy.

http://pixiland.info/Norm13/norm49.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm50.jpg

pixi
01-08-2013, 09:25
Na dalszy objazd południowych miejscowości jedziemy autem bo pogoda znowu nieszczególna. Andrieu – jeszcze jeden kościół romański w stylu typowym normandzkim, z przylegającym półkolistym baptysterium krytym spiczastym, stożkowym dachem. Dalej 18-wieczny klasycystyczny pałac w rozległym parku ze starym drzewostanem, dziś służy za komfortowy hotel.

http://pixiland.info/Norm13/norm57.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm58.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm56.jpg

pixi
01-08-2013, 09:28
Wokół miasteczka Tilly-sur-Seulles, na południe od linii Bayeux - Caen w czasie II wojny toczyły się zacięte walki. Dowodem są 3 cmentarze poległych, głównie żołnierzy brytyjskich (zdarzają się nazwiska polskie). Olbrzymie polany białych krzyży wśród soczystej, zielonej trawy, gdzie niegdzie czerwone kwiaty, pierwszy cmentarz – ponad 1200 poległych, drugi - podobnie, trzeci - o połowę mniej.

http://pixiland.info/Norm13/norm59.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm60.jpg

pixi
04-08-2013, 17:57
Po południu wypogadza się, słońce praży i zachęca na wycieczkę rowerową, znowu przez pola czerwieniejące się makami w zbożu, niebieszczące przekwitającym lnem lub ciemnozielone od wysokiego lubinu zawiązującego już strączki. Podjazdy i zjazdy krętymi szosami.
Wioska Rucqueville, mimo szumnej nazwy bo « ville » znaczy miasto ale w Normandii większość miejscowości ma koncówkę – ville, też posiada romański kościół. Skromny zewnętrzenie odznacza się w środku bogato rzeźbinymi kapitelami, przedstawiającymi różne skomplikowane sceny pełne postaci.

http://pixiland.info/Norm13/norm65.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm76.jpg

Wieczorem nad okolicznymi, wilgotnymi łąkami unoszą się białe opary, jakby ktoś porozciągał pasma białej, gęstej waty. Wznoszą się coraz wyżej w niebo zasłaniając pomału gwiazdy. Prawie pusty camping robi niesamowite, fantomatyczne, nierealne wrażenie.
Po takiej nocy poranek wstał mglisty i nijaki a planowaliśmy dzień na plaży… Pedałujemy mimo wszystko tę pare kilometrów. W południe morze nie doczekało się słońca i… uciekło bo właśnie jest odpływ. Plaża piaszczysta, pusta, z odsłoniętego dna wystają ciemne, omszałe rzędy słupków falochronów. Zimno i wilgotno, nadbrzeżne wille, domki, karawany do wynajęcia są puste, bezrobotny sprzedawca lodów nudzi się, z tarasu kawiarni nie dochodzi żaden gwar ; lato to czy jesień ?

Zamiast smażyć się na plaży jedziemy do rezerwatu roślinności bagnisto-wydmowej, zaczyna kropić deszcz. Szeroka, kamienista droga szybko przechodzi w wąską, piaszczystą, wijącą się ścieżkę, zarósniętą trawami. Niełatwo ją przejechać rowerem. Wszystkie specyficzne roślinki wydają się jednakowo szare, nie widać żadnych ptaków, nawet ważki pochowały się.
Wyjeżdżając z drugiej strony rezerwatu trafiamy na wielką fermę producenta ostryg – robimy zakupy na kolację.

pixi
04-08-2013, 17:57
Nazajutrz zwijamy obóz, ruszamy najpierw nad morze do Courseulles, nad kanałem portowym na granitowych straganach co dzień sprzedają ryby i wszelkie stwory morskie łowione w okolicy. Wokół krązą krzykliwe mewy zagłuszając swoimi piskami nawoływania sprzedawców zachwalających świeży towar.

http://pixiland.info/Norm13/norm73.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm74.jpg

http://pixiland.info/Norm13/norm77.jpg

Kupujemy ryby – płaskie sole, małego rekinka o chropowatej skórze, szarej w białe kropki, wielkiego kraba, szare krewetki. Potem koło Caen, na fermie z produkcją regionalną zaopatrujemy się w lokalne, jabłkowe napoje; lekko alkoholizowany, musujący cidre, bardziej procentowy pommeau (dobry na aperitif) i mocny calvados. I właśnie gdy pogoda poprawia się musimy opuścić Normandię.

pixi
06-06-2016, 22:11
D-Day, to było 6 czerwca 1944, dziś jest 72 rocznica desantu Aliantów na wybrzeżu w Normandii. Plaża w Aromanches jeszcze go pamięta, pontony improwizowanego portu stale są widoczne w wodzie. Gdyby wtedy nie zwyciężyli... Europa wyglądałaby pewnie inaczej...