Zobacz pełną wersję : Grudniowa Burgundia od winiarni do księgarni
Pewnego zaawansowanego poranka w połowie grudnia wyjeżdżamy ze stolicy kierując się do Burgundii. Niebo niebieskie tylko nad nami wisi dziwna, biała chmura. Jakby ktoś tam, daleko za horyzontem przewrócił butelkę i mleko się rozlało wachlarzowato i z rozpryskami. Jedziemy w kierunku tej butelki. Noc była chłodna, widać szron na polach i cienki lód na rzeczce, którego nie potrafi stopić blady krążek słońca nieśmiało prześwitujący przez to « mleko ». Zatrzymujemy się na krótki piknik, zimno, ręce przymarzają prawie do bagietki.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg01.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg02.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg03.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg04.jpg
Za półtora tygodnia mamy święta Bożego Narodzenia i mijane miasteczka i wioski prześcigają się w choinkowych dekoracjach. Kolorowo przybrane drzewka są wszędzie, na wjeździe i wyjeździe, przy merostwie, na placyku, pod kościołem. W jednym miasteczku postawiono choinkę przy każdym słupie latarnianym. Często towarzyszą im świetlne dekoracje.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg05.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg06.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg07.jpg
Wreszcie zaczynają się pagury. Jedziemy wysokim brzegiem jeziora zaporowego. W dolinie leży biała poducha mgły i puchnąc podnosi się powoli do góry. Termometr pokazuje minus 3 °C. Ogromna wilgotność powietrza powoduje przy takiej temperaturze osadzanie się lodowej, krystalicznej powłoki na wszystkim. Mijamy drzewa pokryte piękną, białą sadzią, wszędzie szron, bieleją dachy budynków, zatraca się pojęcie perspektywy, jedziemy w bajkowej, nierealnej, białej przestrzeni. Zmrok zapada szybko i robi się szarosino i lodowato, jedziemy jakby w wacie. Na dodatek kropelki mgły natychmiast zamarzają na szybach. Przy tak słabej widoczności mylimy drogę i trzeba nawrócić 7 km.
Wieczorem wjeżdżamy do burgundzkiej stolicy wina, do Beaune. Puste ulice, drzewa w bieli otulone szarą mgłą, którą na próżno usiłują przebić uliczne latarnie.
zdzicho alboom II
22-12-2013, 20:16
Kolejna uczta dla ducha w sam raz na długie zimowe wieczory.
Nasz hotel jest za miastem, wyjątkowo tani jak na okolicę, zaledwie 27 € za 2/3-osobowy pokój, nazywa się « Lemon Hotel » (zielona cytryna !) i cały jest zielony i pachnie lemonowo. Zielone są nawet ramy łóżka a wszystko co nie jest zielone jest białe. Ogólnie przypomina klocki Lego; w betonowy prostopadłościan wstawiono klocki WC, łazienek, po bokach dostawiono klocki pokoików. Zaletą jego jest ogólnodostępna jadalnia z mikrofalówką, darmowe wi-fi. (zdjęcia zrobione o poranku)
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg10.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg08.jpg
Wyruszamy na nocne zwiedzanie miasta, jest potwornie zimno bo wilgotno, budynki otula mgła, wdziera się na ulice, wypłasza przechodniów. Rynek miejski, na nim wiekowa, przysadzista, średniowieczna hala targowa chowa się pod czapą wysokiego dachu.
W niej co roku jesienią odbywa się ceremoniał sprzedaży z licytacją najlepszych, najdroższych win o nazwie « Hospices de Beaune », podbijanie ceny możliwe jest tylko w czasie ograniczonym wypalaniem się dwóch małych świeczek.
Z halą sąsiaduje słynny budynek hospicjum – szpitala-przytułku dla biednych z XV w. to « cacko » burgundzkiej architektury. W światłach odbitych od mglistej « ściany » przybiera niecodzienny wygląd.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg17.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg22.jpg
cytrynowy hotel - cuś w gatunku formuły 1 ?
cytrynowy hotel - cuś w gatunku formuły 1 ?
Gorzej, ale taniej, przynajmniej poza sezonem.
Wyjasniam, ze idziemy do hotelu bo trzeba gdzies spac a w grudniu trudno w namiocie bo... campingi sa nieczynne. Poza tym szczegoly komfortu sa mi dosc obojetne bo i tak klade sie pozno i nie mam czasu ani ochoty kontemplowac koloru scian czy tapet a rano wstaje wczesnie bo "trzeba" leciec na zwiedzanie.
Aktualnie Formule 1 jest po 33 - 39 € ale ustytuowane z reguly przy autostradzie dalej od centrum historycznego miasta. Lemon Hotel jest 4 km od srodka Beaune.
Na ścianch hospicjum nieczułe na zimno automaty wyświetlają kolorowe obrazy. Był to luksusowy obiekt jak na tamte czasy; każdy miał swoje łóżko odgrodzone kotarami, białą pościel i czerwone nakrycie, chorymi opiekowały się siostrzyczki zakonne.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg18.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg19.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg20.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg21.jpg
Idziemy pod kollegiatę, jej wieża tonie we mgle, przy wejściu stoi wielka szopka, na fasadzie « leci » kolorowa diaporama, jesteśmy jedynymi obserwatorami.
Mokre ulice stają się śliskie. Lodowatość powietrza wypłasza nas do hotelu.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg23.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg26.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg25.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg24.jpg
Rano ostre słońce zagląda w okno, drzewa w cieniu są jeszcze w bieli ale gdy tylko lizną je promienie słoneczne uwalniają się szybko z lodowego ciężaru, wygląda jakby śnieg z nich padał. Nieostrożnie wchodzę na krawężnik i … mierzę całą swoją długością szerokość chodnika, na szczęście bez uszkodzeń cielesnych.
Powracamy do Beaune zobaczyć dokładniej w dzień co majaczyło nam w nocnej mgle.
Widok z hotelowego okna
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg09.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg11.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg12.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg13.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg14.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg16.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg15.jpg
Na rynku kłębi sie ożywiony ludzki tłum bo dziś jest dzień targowy. Na dziedziniec hospicjum nie możemy wejść (zła pora) i niestety umyka nam widok dachów z kolorowych; brązowych, zielonych i żółtych dachówek, stanowiących prawie symbol Beaune. Możemy tylko wstąpić do sklepiku. Kilka wieżyczek i dachów w podobnym stylu da się dostrzec na innych budynkach. Na jakiejś ślepiej ścianie malowidło upamiętniające scenę kręcenia słynnego filmu pokazuje właśnie taki typowy dach burgundzki.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg29.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg45.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg48.jpg
Nie wypada ominąć muzeum wina mieszczącego się w gotyckiej siedzibie książąt Burgundii z XV-XVI w. W dawnych zabudowaniach gospodarczych stoją olbrzymie prasy do wytłaczania winogron, dawne beczki na wino, inne sprzęty winiarskie.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg36.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg31.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg32.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg33.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg34.jpg
Parę uliczek dalej - wieża zegarowa
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg27.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg37.jpg
Wino w Beaune jest wszechobecne
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg28.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg30.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg41.jpg
Pixi, te zdjęcia przyprószone zimową siwizną pobudzają moją wyobraźnię :thumbupcool:
Zaglądamy do kollegiaty, powstała około 1120 r. w stylu romańskim ale przeszła kolejne przebudowy, jedynie krużganki klasztorne zachowały czystość stylu.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg40.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg38.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg39.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg42.jpg
W XV w. miasto otoczone było kordonem masywnych murów z grubymi basztami, część z nich pozostała choć pochłonięta przez późniejsze zabudowania.
Makieta starych murów miasta
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg35.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg43.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg44.jpg
W przylegającym do murów ogrodzie jedno bezlistne drzewko « razi » pomarańczowym kolorem owoców, wygląda mi to na kaki ?
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg46.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg47.jpg
Po południu jedziemy dalej, dopiero dziś widzimy wokół słynne winnice, szare, niepozorne, bez jednego listka. Migają znane nazwy : Meursault, Puligny-Montrachet, Mercurey i mniej znane Rully.
Przedświąteczne jarmarki są prawie w każdym miasteczku; wyroby regionalne jadalne (wędliny, ciasteczka, wina), najróżniejsze bibeloty na prezenty, szaliki, czapki, rękawiczki, swetry dziergane ręcznie, korzystamy z okazji i kupujemy wina.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg49.jpg
Cel naszej podróży to niewielkie miasteczko Cuisery, jedno z 8 francuskich miast « księgarni » położone niedaleko większego miasta Tournus. Znaczna część sklepów w starej części Cusery to antykwariaty, każdy specjalizuje się w innej tematyce książek, można znaleźć stare, rzadkie i wyczerpane wydania, unikalne egzemlarze.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg50.jpg
Księgarnia w lokalu byłego sklepu mięsnego
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg51.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg55.jpg
"Kocia" księgarnia
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg57.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg56.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg67.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg77.jpg
Tego wieczoru jest zakończenie konkursu literackiego, czterech laureatów czyta kolejno fragmenty swoich utworów. Potem jest tzw zimny bufet self service ze smacznymi kanapeczkami, ciasteczkami i winem bez ograniczeń w sympatycznej atmosferze wypisywania dedykacji i dyskusji nie tylko o literaturze.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg58.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg59.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg76.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg60.jpg
Nocujemy w miejscowym, wielogwiazdkowym hotelu, to organizatorzy zapewniają nocleg i niedzielny posiłek. Rozmiary i standard naszego pokoju przewyższają kilkakrotnie « Lemon Hotel » ale mamy sublokatora… na fotelu zasiada olbrzymi misiek, wchodzimy i … mamy wrażenie że jesteśmy mile oczekiwani… Gorzej gdy misiek « pakuje » się na trzeciego do łóżka…
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg63.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg61.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg62.jpg
Rano robimy wypad do pobliskiego Tournus; romańska świątynia św. Filiberta z X-XI w. z dwoma wieżami (lewą nadbudowano aby służyła za dwonnicę) ma surową fasadę, gdyż musiała w razie potrzeby służyć również celom militarnym. Podobnie nawa główna wsparta na grubych, okrągłych filarach, nakryta szeregiem sklepień kolebkowych pozbawiona jest dekoracji. Pod nią jest krypta na zaskakująco cienkich kolumienkach.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg68.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg70.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg69.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg75.jpg
Klasztor
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg73.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg74.jpg
Miasto zachowało swój starodawny plan i nie trudno znaleźć taką uliczkę.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg71.jpg
Nieomylny znak zbliżających się świąt
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg72.jpg
Po wystawnym obiedzie i dyskusji z organizatorami robimy spacer po Cuisery, potem jeszcze odwiedzamy księgarzy i przeglądamy książkowe półki.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg52.jpg
Z wczorajszego szronu została tylko kałuża,
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg53.jpg
a z zamku tylko baszta.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg54.jpg
Schodzimy nad rzekę.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg64.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg65.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg66.jpg
Opóźniony wyjazd powoduje nieprzwidzianą zmianę naszych planów noclegowych i zdani jesteśmy na poszukiwanie noclegu w drodze, wybór pada na miasto Autun na brzegu parku narodowego Morvan. Z zapowiadanych tablicami hoteli ten najmniej gwiazdkowy zażądał za 2-osobowy pokój ceny bliskiej setki euro… nie do przyjęcia. Z doświdczeń wiadomo, że najtańsze hotele są… koło dworców kolejowych. W Autun są aż trzy z czego tylko jeden otwarty, czyli nie ma wyboru – pokój za prawie 40 €. Tradycyjnie idziemy na nocny spacer pustymi uliczkami oświetlonymi zimnym blaskiem księżyca prawie w pełni aż pod rzęsiście iluminowaną katedrę.
Rano słońce świeci na nieboskłonie ale termometr pokazuje minus 5°C, na chodnikach « szklanka », szron wszędzie, trzeba sięgnąć po skrobaczkę do szyb. Wreszcie ruszamy, zdziwione, znieruchomiałe krowy na pastwiskach nie mogą ugryść zlodowaciełej trawy, baranom w kożuchach to przynajmniej cieplej. Powoli atmosfera ociepla się. Kupujemy po drodze choinkę « nordman » prosto z planacji i wracamy do domu gdzie czeka stęskniony, zrozpaczony samotnością, miauczący kocurek.
Powered by vBulletin™ Version 4.1.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin