Zobacz pełną wersję : Ege szege rege czyli Widzew ATF NEW YEAR Eger pato-story!
44 kiboli i kibolek.
Pato autokar, naście godzin jazdy, hard core hotel... :confused:
i ja.... :confused:
Wiek 3 lata i 8 miesięcy, wzrost 105 cm... ultra boy z 10 meczami...
i co?
Zaraz.... ja nie dam rady?
No ja nie dam rady?
Żartujecie chyba!
No jasne, że dam radę!
Jazda na Węgry!
I jazda z relacją!
:smile:
http://i58.tinypic.com/20qn7s6.jpg
Ważne wyjaśnienie: relacja z mojego punktu widzenia... a wiecie... w tym wieku to za dużo się nie rozumie... z tego też powodu proszę traktować wszystko z przymrużeniem oka (alkohol też może być przesadnie eksponowany, ale to tylko zazwyczaj przypadek)... zabytków za dużo nie będzie, kumatych wstawek też nie.... po prostu Ci co spędzili Sylwestra w tym samym pubie co imprezę tydzień temu niech zobaczą w jakim dobrym stylu i niedobrym towarzystwie można się bawić za niewielkie pieniądze ;)
No dobra... Łódź, 22:00 wsiadam do autokaru... i jazda... kierunek południe...
i lekki szok....
Co oni się tak drą?
Oni naprawdę myślą, że śpiewać potrafią?
Kurcze... jak piłkarze tak grają jak oni śpiewają... to wcale mnie nie dziwi ten spadek z Ekstraklasy...
http://i59.tinypic.com/6e1502.jpg
Ojciec rozgadał się z jakimś kolegą zwanym Dżekiem Danielsem, mama biegała po autokarze...
a ja...hm...... walnąłem soczka... i idę spać.
http://i60.tinypic.com/depn5f.jpg
Następnego dnia obudziłem się o 9 rano.... nadal on tour... na dworzu minus dziesięć, słowackie góry...
a oni dalej śpiewają:
Jesteśmy ch*j wie gdzie, alkohol leje się...aejaooooo wódka, piwo...
- wpada w ucho, muszę to powtórzyć w przedszkolu, rodzice będą dumni
A wodzirej wujek Wojciu to jak w transie.
Kiedyś tatę tak nosiło jak wrócił z urodzin kolegi, ale potem się zrzygał.
No ale tata nie ma takiej formy jak wujek Wojciu...
W końcu o 11:00 docieramy do hotelu Botax w Egerze.
Wielki hotel z chyba całym drugim piętrem dla naszej "wycieczki"...
Nastąpiło szybkie meldowanie się
http://i60.tinypic.com/2i8gplj.jpg
i ja z familią ruszyliśmy najpierw do sklepu, a później do łaźni tureckiej... powiadam Wam.... miód malina... choćby dla tych przyjemności trzeba jeździć na Węgry!
My się tak wyrwaliśmy - reszta rozpoczęła jakąś ważną naradę, od której ponoć zależał wybór miejsca gdzie Widzew będzie grał wiosną
(uprzedzając pytania - nie dogadali się)
http://i62.tinypic.com/2lvhaf9.jpg[/quote]
W hotelu została wynajęty duży pokój... na salę "balową".
Sprzęt grający (no i pijący) przyjechał prosto z Łodzi....
http://i60.tinypic.com/29uxand.jpg
Skoro bal... to i damy stanęły na wysokości zadania.... elegancja Francja...
http://i57.tinypic.com/fd99wg.jpg
W moim wieku to ja jeszcze nie wiem po co i w jakim celu... ale też się gapiłem...
http://i59.tinypic.com/25z6pzq.jpg
Sylwestrowa impreza zaczęła się....a wszystko rozkręcił muzycznie wujek didżej Wiciu
http://i57.tinypic.com/29fcara.jpg
Powered by vBulletin™ Version 4.1.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin