Zobacz pełną wersję : Powtórka z greckich wakacji - Wzdłuż wybrzeża Morza Jońskiego
Początek lipca 2015 upływa nam w dość nerwowej atmosferze – śledzimy wieści z kolejnych spotkań na szczycie Unii Europejskiej gdzie decydują się losy Grecji. To ją wybraliśmy na wakacyjne pelegrynacje wykupując już w styczniu znacznie tańsze bilety na statek « Minoan Lines » z Ankony do Igumenicy.
Statek odpływa z Ankony z opóźnieniem, to nic nowego. Na morzu po zachodzie słońca panuje wyjątkowa wilgoć, pokład błyszczy w światłach lamp jakby polany wodą, wieje silny wiatr. Jako pasażerowie “deck class” rozkładamy materace i śpiworki na najwyższym, 11-tym pokładzie.
http://pixiland.info/w15/w15gr001.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr002.jpg
Do Igumenicy przypływamy rankiem też z opóźnieniem. Rozładowanie statku trwa w nieskończoność, bo bułgarskie TIR-y mają problemy ze zjazdem tyłem z górnego pokładu przy niezbyt wprawnych radach azjatyckiej obsługi.
Poza tym nic specjalnego się nie wydarzyło ; morze nie wystąpiło z brzegów, drahmy nie powróciły do łask.
http://pixiland.info/w15/w15gr003.jpg
Pierwszy przystanek : Plataria (12 km). Miasteczko żyje z turystów, czeka na nich kilka barów i restauracji przy wybrzeżu i pokaźna flota jachtów do wynajęcia.
http://pixiland.info/w15/w15gr004.jpg
Dziś, zapewne z powodu ostatnich greckch perturbacji panuje tu pustka i ogólna ospałość, turystów prawie nie widać.
Aleja wysadzana grubymi eukaliptusami prowadzi wzdłuż długiej plaży, kilka restauracji ustawiło na piasku swoje leżaki i parasole. Oficjalna tablica informuje, ze biwakowanie na plaży jest zabronione ale zwyczajowo zatrzymują się tu kampery, jednak bez ostentacyjnego rozkładania całego dobytku na długoterminowy pobyt i taka obecność jest tolerowana.
Parkujemy, ustawiamy kampingowy stolik i krzesełka, rozkładamy plażowe maty. Z naszą osobową Xsarą, najpopularniejszym tu swego czasu autem udajemy doskonale Greków na wakacjach nie zwracając uwagi.
Tak rozpoczynamy “dolce far niente” koczując na plaży pomiędzy niskimi palmami bez stawiania namiotu.
Pierwszzy przystanek : Plataria (12 km). Miasteczko żyje z turystów, czeka na nich kilka barów i restauracji przy wybrzeżu i pokaźna flota jachtów do wynajęcia.
a czy wpadły Wam w oko możliwości zakwaterowania pod "twardym dachem" ?
Po paru dniach opuszczamy gościnną Platarię udając się na kilkudniowy pobyt do Albanii przez Sagiadę i przejście graniczne Konispol.
http://voyageforum.pl/threads/5258-Przystanek-Ksamil
Wracamy z Albanii tę samą drogą i wzdłuż wybrzeża przez Igumenicę, znowu Platarię, następnie Sivotę malowniczo wciśniętą w poszarpaną linię brzegową pełną tu górzystych cypelków i malutkich, skalistych wysepek posuwamy się na południe. Szosa kręci niemiłosiernie ukazując wysokie góry lub stromy brzeg z plażami w malutkich zatoczkach.
http://pixiland.info/w15/Gr-map03].jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr008.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr009.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr010.jpg
Okolica Sivoty
http://pixiland.info/w15/w15gr011.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr012.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr013.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr005.jpg
Ot, taka sobie zatoczka...
http://pixiland.info/w15/w15gr006.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr007.jpg
Wreszcie Parga, urocze miasteczko, bardzo turystyczne, w tym roku rownież, nieodmiennie wypełnione jest różnojęzycznym tłumem, szczególnie rozbrzmiewa mową naszych sąsiadów zza południowej “miedzy”. Nic dziwnego, dzięki sterczącym z wody skałkom posiada tak niepowtarzalną scenerię, że trudno się nią nie zachwycać.
Fundujemy sobie café frappé i piwo w barze z widokiem na wysepkę z kościółkiem.
http://pixiland.info/w15/w15gr014.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr015.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr016.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr019.jpg
Jest popołudnie, nadmorski deptak dopiero zaczyna się zapełniać artystami oferującymi swe prace malarskie i biżuterię koralikowę, straganami sprzedawców pieczonej kukurydzy, miodów…
http://pixiland.info/w15/w15gr017.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr018.jpg
Parga też posiadała twierdzę bronięcę wejścia do portu.
http://pixiland.info/w15/w15gr020.jpg
Na nocleg zatrzymujemy się w Ammoudia, położonej bardziej na południe; skromne osiedle na równinie przeciętej rzeką Acheron wpadającą do morza, uważaną za jedną z antycznych mitycznych rzek piekielnych.
Do bram piekielnych wybierzemy się jutro, na razie udajemy się do topolowego lasku wzdłuż szerokiej, piaszczystej plaży, jego północna część zwyczajowo wykorzystywana jest na dziki biwak przez turystów kamperowych i namiotowych z całej Europy. Z ich pobytu korzystają liczne bary, restauracje i sklepy gdzie wakacjusze zostawiają swoje “obole”. Na plaży są nawet liczne krany z wodą i prysznice, gorzej jest z załatwianiem potrzeb bardziej intymnych… najskromniejszego WC brak, pozostają bary.
http://pixiland.info/w15/w15gr043.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr044.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr045.jpg
Nadmorsko-rzeczny deptak w Ammoudia.
http://pixiland.info/w15/w15gr046.jpg
Nad Acheronem jest przystań statków oferujących półgodzinny rejsik wśród specyficznej fauny i flory rzecznej. Zagłębianie się w jej szuwary i zarośla pomiędzy zwalonymi, zatopionymi konarami drzew daje wrażenie pokonywania jakiejś tropikalnej rzeki i wyobcowania się z górzystego, greckiego, zwyczajowego pejzażu. Wokół latają niebieskie ważki a przy odrobinie szczęścia można zobaczyć żółwie błotne. Rzekę można również spłynąć wynajętym kajakiem.
http://pixiland.info/w15/w15gr047.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr048.jpg
a czy wpadły Wam w oko możliwości zakwaterowania pod "twardym dachem" ?
Plataria jako najbliżej położona od Igumenicy jest interesująca na postój « po statku » i « przed statkiem ». Jakieś kwatery na pewno ma ale nigdy mnie to nie zainteresowało.
Ciekawiej i wiecej atrakcji jest już w Sivota a kwater prywatnych i pensjonatów i kampingów nie brakuje w małych osiedlach aż do Pargi (42 km). I dalej na południe wzdłuż wybrzeża także.
Według mitologii greckiej dusze zmarłych przebywały w piekielnych podziemiach, królestwie boga Hadesa, żywi mogli spotkać się z nimi na “konsultacje”, zadać pytania, wysłuchać wyroczni w odpowiednich “ośrodkach” zwanych Nekromation.
Jeden z nich sprzed 2 tys. lat p.n.e. znajdował się, zaledwie 5 km od morza. Obecnie jest na skraju miasteczka Mezopotamos, prowadzi tam szeroka aleja tylko dla pieszych, oznakowana tabliczkami. Śmiałkowie chętni spotkania z duszami swoich bliskich zmarłych mogli dokonać tego tutaj poddając się wymaganemu rytuałowi. Przekraczamy bramę, mityczny Charon w postaci aktualnego kasjera pobiera opłatę : 2 € (bilet zniżkowy dla dzieci i osób po 60-siątce – 1 €), wydaje prospekt i wpuszcza w obręb murów, Cerbera nie widać.
http://pixiland.info/w15/w15gr022.jpg
Nekromantion, pięknie położony na wzgórzu z rozległą panoramą na okolice otoczony był ciasno cyklopowymi murami. Zaraz po naszej prawej widzimy zarysy murów kwater “obsługi”, za nimi dziedziniec, przejście w lewo prowadzi wzdłuż szeregu pomieszczeń dla pielgrzymów, gdzie przygotowywali się psychicznie, raczej psychodelicznie z przestrzeganiem postu i według zaleceń do zejścia w podziemia.
http://pixiland.info/w15/w15gr026.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr023.jpg
Dalej długi korytarz wprowadza do ciasnego labiryntu a z niego jest zejście do krypty.
http://pixiland.info/w15/w15gr024.jpg
Wąsiutkie, strome schodki zastapiły obecnie zapewnie antyczną, koślawą drabinę. Schodzimy w ciemność trzymając się kurczowo poręczy. Na górze panuje piekielny upał a tu, w krypcie mamy przyjemny chłodek. Podziemna sala zbudowana na litej, z grubsza tylko wyrównanej skale, sklepiona półokrągło na 15-tu bardzo masywnych kamiennych łukach (architektonicznie : sklepienie kolebkowe na gurtach) a teraz odpowiednio podświetlona robi ogromne, niesamowite, piekielne wrażenie.
To tu wywołane duchy zmarłych pokazywały się żywym oczekującym przepowiedni – “recepty na życie”. Dla kogoś na specjalnej diecie, pojonego wywarami z różnych, oszałamiających ziół zejście tu było na pewno przerażającym, niezapomnianym przeżyciem.
Tak Orfeusz schodził do Hadesu po Eurydykę, Herkules po Cerbera ...
Mury krypty mają 3,30 m grubości, wystarczająco aby pomieścić korytarz gdzie działali kapłani-manipulatorzy-animatorzy tych spotkań…
http://pixiland.info/w15/w15gr025.jpg
Nekromantion został spalony przez Rzymian w momencie zawładnięcia Grecją w 167 r. p.n.e. oznaczającym upadek antycznego świata greckiego i początek okresu dominacji rzymskiej. Nad zapomnianym piekłem wybudowano w XVIII w. kościół i klasztor p.w. św.Jana Chrzciciela i wtedy dopiero odkryto podziemną salę…
http://pixiland.info/w15/w15gr021.jpg
Po piekielnych przeżyciach powrót do świata doczesnego zaznaczamy piknikową ucztą w sosnowym lasku.
Następnym punktem naszego zainteresowania są ruiny starożytnego miasta Kassope; znowu jedziemy na południe, skręt na wschód z szosy Parga – Preveza (kierunek Arta) jest nawet oznakowany. Niebawem zaczynają się stragany z jarzynami i owocami uprawianymi w żyznej dolinie; całe wózki wielkich arbuzów jak nadmuchane balony, żółych melonów niewiele mniejszych, stosy olbrzymich pomarańczowych dyń i rozdętych, zielonkawych kabaczków, skrzynki z papryką, pomidorami, brzoskwiniami, wszelkimi owocami, tylko fig jeszcze brak – dojrzeją za 10 dni, obiecują sprzedawcy.
http://pixiland.info/w15/w15gr028.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr027.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr029.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr030.jpg
Obfitość tych darów ziemi mąci nam uwagę i mamy trudności ze znalezieniem odpowiedniego skrętu na drogę do ruin antycznego miasta.
http://pixiland.info/w15/w15gr031.jpg
Jedziemy teraz na północ pod górę przez małe osiedla, w oddali na szczycie widać monumentalny pomnik z białego marmuru przypominający w artystycznej formie kobiety w powłóczystych sukniach trzymające się za ręce. Upamiętnia tragiczne wydarzenie z okresu panowania tureckiego; 60 kobiet z wraz dziećmi uciekając przed okrucieństwem najeźdźców wybrało „wolność” rzucając się ze skały w przepaść aby uniknąć niewoli, poniżenia…
http://pixiland.info/w15/w15gr033.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr032.jpg
U podnoża góry jest mały monastyr, od niego stroma ścieżka (dostępna tylko do zmroku) pozwala wspiąć się pod pomnik.
Trochę dalej zatrzymujemy się na małym, zadrzewionym parkingu, stąd krótka, oznakowana dróżka prowadzi pod bramę archeologicznej odkrywki. Niestety, obiekt jest zamknięty dla zwiedzających… z powodu braku chętnych do pracy przewodników i kasjerów, jak nam tłumaczy poznany później archeolog….???
A kryzys grecki, wysokie bezrobocie… ?
Widzimy domek recepcji z kasą, tablice informacyjne, toalety, wiatę z ławkami, poidełko … wszystko przygotowane dla zwiedzających.
Wystarczy przejść ścieżką wydeptaną przez zawiedzionych jak my admiratorów starożytności 10 m w prawo, pokonać dziurę w siatkowym płocie i… już maszerujemy po bruku głównej ulicy antycznego miasta.
http://pixiland.info/w15/w15gr034.jpg
Kassope położone jest na zboczu góry, na samym skraju płaskiego terenu ze wspaniałym widokiem na morze. Zachowało prawie nie naruszony upływem wieków plan miasta greckiego z IV – II w.p.n.e. wraz z otaczającymi go murami obronnymi z dwoma bramami. Jedynie fragment zachodniej części runął w przepaść.
http://pixiland.info/w15/w15gr042.jpg
Opis : 1a - brama miejska ; 2- agora ; 3 - amfiteatralna sala zebrań a nie teatr ; 4 - portyk ; 5 - budynek rady miejskiej ; 6 - portyk ; 7 - katagogion (hotel)
Usytuowanie agory, budynków władz miasta można sobie doskonale wyobrazić dzięki pozostałym zarysom ich murów przy szerokich (6 m i 4,50 m) ulicach przecinających się pod kątem prostym.
http://pixiland.info/w15/w15gr038.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr134.jpg
Gorzej zachowała się dzielnica mieszkalna z małymi domkami na planie szachownicy wzdłuż wąskich uliczek.
http://pixiland.info/w15/w15gr039.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr041.jpg
Oooo, nie jesteśmy tu sami...
http://pixiland.info/w15/w15gr040.jpg
Najciekawszym budynkiem, zachowanym do niezłej wysokości masywnych murów jest ówczesny hotel miejski dla gości odwiedzającyh ongiś Kassope, zwany po grecku Katagogion. Zbudowany na planie kwadratu, piętrowy, posiadał 17 pokoi gościnnych wokół dziedzińca otoczonego portykami wspartymi na 8-miobocznych kolumnach, w części zachowanych.
Za hotelem, szeroka, brukowana ulica prowadzi na zbocze do wyższej części miasta. Kassope posiadało również teatr usytuowany powyżej miasta z widokiem na morze i świątynię Afrodyty poza murami - słabo zachowaną.
http://pixiland.info/w15/w15gr037.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr035.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr036.jpg
Po kolejnej nocy spędzonej w gościnnym, topolowym lasku w Ammudia i morskiej kąpieli opuszczamy ją definitywnie podążając na południe.
Interesuje nas słynny Nikopolis – miasto zwycięstwa ufundowane przez rzymskiego imperatora Oktawiana po wygraniu bitwy z Antoniuszem i Kleopatrą pod Akcium w 31 roku p.n.e. Oznakowana szosa prowadzi najpierw pod teatr rzymski. Aktualnie budowla jest w odnowie; poprzez rusztowania widać wysokie mury sceny z płaskich, typowych rzymskich cegiełek i przeświecają półkoliste rzędy trybun. Widok to dośc smutny w tej chwili, wrócimy tu po rekonstrucji.
Wąska szosa między teatrem a skrytymi za szpalerem krzaków pozostałościami stadionu prowadzi pośród domów osiedla na wzgórze na którym stał Monument Augusta wystawiony dla upamiętnienia zwycięstwa w miejscu skąd Oktawian osobiście obserował bitwę.
Z triumfalnej budowli pozostały ruiny. Prace archeologów jeszcze trwają, udało im się odzyskać prawie wszystkie fragmenty fryzu z napisem obiegajacego całą budowlę. Leżą teraz na ziemi czekając na wstawienie brakujacych kawałków. Przed nimi tablice informacyjne dokładnie ilustrują przebieg historycznej bitwy.
http://pixiland.info/w15/w15gr049.jpg
Szosa, biegnąc na południe w kierunku Prewezy przecina wzdłuż teren dawnego miasta Nikopolis. Widać świetnie zachowane na bardzo długim odcinku kilkuset metrów mury obronne miasta z okresu bizantyjskiego (VI w.), kiedy miasto zredukowało znacznie swoją powierzchnię względem pierwotnego obszaru zajmowanego w okresie rzymskim. Jedziemy po ich wewnętrznej stronie.
http://pixiland.info/w15/w15gr051.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr050.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr053.jpg
Aby zdać sobie sprawę z potęgi ich obronności trzeba przejść przez monumentalną, odremontowaną, zachodnią bramę i obejrzeć je z zewnątrz, lub wyjechać za południowy mur fortyfikacji i przyjrzeć się zewnętrznym, masywnym basztom.
http://pixiland.info/w15/w15gr052.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr075.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr054.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr076.jpg
Po przeciwnej stronie szosy widać skupiska ruin z kilku bazylik wczesnochrześcijańskich jakie posiadało bizantyjskie miasto. W jednej z nich, zwaną Alkinson z początku VI w. zauważamy obok prostokąta bramy z białego marmuru we fragmencie murów i ułomków kolumn... wielką, kamienną wannę...? Co robi wanna przy świątyni ? To przecież tylko wielki sarkofag o dziwacznej formie !
http://pixiland.info/w15/w15gr074.jpg
Przy południowym krańcu murów, za kilkupoziomowym pałacem z którego pozostały jedynie wysokie łuki sklepień, mieściła się główna bazylika zwana Doumentios z połowy VI w. Zachował się z niej zarys geomerycznych, regularnych murów i mozaiki posadzkowe, piękne w swojej kompozycji, kolorach, rozmaitości motywów z przewagą morskich.
http://pixiland.info/w15/w15gr055.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr070.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr071.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr073.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr072.jpg
Wychodzimy na szeroką ulicę Nikopolis ale pozostała część antycznego miasta dostępna jest, niestety, na razie tylko archeologom powodując frustrację zwiedzających.
http://pixiland.info/w15/w15gr069.jpg
Muzeum z eksponatami wydobytymi z ruin znajduje się w Prewezie. Nowoczesny, duży, płaski, masywny budynek przy wjeździe do miasta, 1 km od Nikopolis. Czynne jest w sezonie turystycznym w godz. 9 – 19; wstęp - 2 € od osoby (bilet zniżkowy dla dzieci i osób po 60-siątce – 1 €), w obręb ruin wstęp jest wolny.
Nowoczesna „luźna” prezentacja, rysunkowe „przedłużenie” pokazywanego fragmentu aby unaocznić z jakiego pochodzi on obiektu oraz wybór eksponatów sprawia, że wizyta w tym muzeum to prawdziwa przyjemność a nie spotkanie z zakurzonymi „ułomkami” historii. Wśród najbardziej interesujących są: posąg Ateny, marmurowy bęben z płaskorzeźbami kobiecymi, podobny bęben z płaskorzeźbami walczących Amazonek, który zaodoptowano w okresie bizantyjskim do nowej wiary używajac go jako podstawę ambony w bazylice Alkinson i umieszczając na nim mozaikę chrześcijańską z podobiznami świętych.
http://pixiland.info/w15/w15gr059.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr056.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr060.jpg
Kilka kasetonów ze sklepienia
http://pixiland.info/w15/w15gr058.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr061.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr062.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr063.jpg
Oryginalna jest też wielka półka jak biblioteczna szafa sięgająca aż po sufit pełna kamiennych fragmentów rzeźbiarskich....
http://pixiland.info/w15/w15gr065.jpg
... i antyczne gliniane rury wodociągowe wyglądające jakby były współcześnie lepione...
http://pixiland.info/w15/w15gr057.jpg
Sarkofagi znajdują się prawie w każdym muzeum ale ten aniołek z girlandami wydał mi się wyjątkowo sympatyczny.
http://pixiland.info/w15/w15gr068.jpg
Co transportowały antyczne statki - oczywiście amfory, które służyły wtedy za kontenery.
http://pixiland.info/w15/w15gr064.jpg
Naczynia codziennego, domowego użytku.
http://pixiland.info/w15/w15gr066.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr067.jpg
Lato w tym roku w Grecji jest wyjątkowo upalne, termometr nie spada poniżej 35°C w cieniu, raczej ma tendencję wzrostową. Ciągnie nas do wody...
Cypel na którym rozłożyła się Preweza od południowej części lądu oddziela głęboko wcięta zatoka Avmakikos. W minionym wieku przeprawa przez nią była możliwa tylko promem odpływającym z portu wiele razy dziennie. Obecnie jest podwodny tunel. Cena za przejazd za auto osobowe wynosi 3 €, niezależnie od ilości pasażerów. Wjazd do tunelu jest trochę „ zasupłany”, trzeba uważnie śledzić drogowskazy do „Aktio”. Tym bardziej, że prawie wszystkie tablice i znaki drogowe są zabazgrane czarną farbą – cyfra 13 i wielkie przekreślone kołko – nie = oxi (czyt. ohi). miały wyrazić niezgodę Greków na dyktat ekonomiczny UE z 13 lipca. I kto i kiedy je teraz umyje ?
Jaka szkoda, że tunel nie ma okien, podwodny świat można sobie tylko wyobrazić a wiemy, że żyją tu wielkie żółwie wodne.
Na drugim brzegu zatoki przejeżdżamy przez teren płaski, lekko podmokły. Dostępu z niego w wyższe partie lądu broniła zgrabna twierdza turecka usytuowana przy drodze do Vonitsy. Przetrwała do dziś.
http://pixiland.info/w15/w15gr077.jpg
Kilka kilometrów dalej już widać po zachodniej stronie wyspę Lefkadę dostępną przez niski most. Przy przeprawie też była twierdza - Santa Mavra zbudowana przez Franków w 1300 roku, wielokrotnie odbudowywana przez Wenecjan i potem Turków co świadczy o ważnej funkcji obronnej jaką spełniała.
http://pixiland.info/w15/w15gr078.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr079.jpg
Właśnie przejeżdżamy pod jej murami poprzedzonymi fosą i wjeżdżamy na brzęczący, klekoczący most-pomost prosto do stolicy wyspy – Lefkady. Na wprost starsza, zabytkowa część miasta, po lewej rozległy port jachtowy pobrzekuje linkami na wysokich, lekko kołyszących się masztach strzelających w niebo.
Nie dajemy się skusić gościnnym restauracjom z kolorowymi krzesłami i serwetami powiewającymi na wietrze ani sklepikom obwieszonym pamiątkami, mkniemy na południe wzdłuż wschodniego brzegu wyspy, za Nidri, za Vliho na kamping „Santa Mavra” w zatoce Dessimi (20 km).
http://pixiland.info/w15/w15gr081.jpg
Kamping położony jest przy plaży na kilku tarasach zbocza ocienionych drzewami, ma przystań dla małych łódek i pełne wyposażenie; obszerne sanitariaty, lodówki, pralki, obok restaurację i basen, sklepik, a pod płóciennym daszkiem bar plażowy z wi-fi. Cena za 2 osoby+auto+namiot wynosi 25 € za noc.
Dostajemy miejsce w pomarańczowym gaju pod zielonym siatkowym daszkiem, parę kroków od baru...
Wypada przyznać, że tutaj ogarnęło nas plażowe lenistwo i z zaplanowanych wycieczek realizujemy tylko popołudniowy wypad do stolicy wyspy.
Zatoka, w drodze do Nidri
http://pixiland.info/w15/w15gr080.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr082.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr084.jpg
Miasto Lefkada mimo przeżytego w 1953 roku trzęsienia ziemi zachowało kilka kościołów z XVII w. i wiele kamienic z XVIII w. w stylu barokowym z wyraźnymi wpływami weneckimi. Spacerujemy wzdłuż głównej ulicy zarezerowanej dla pieszych, jeszcze dość pustawej pod koniec sjesty, zajadamy lody o wymyślnych smakach, oglądamy sklepy z lokalnymi smakołykami o mało przystępnych cenach...
http://pixiland.info/w15/w15gr088.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr093.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr094.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr095.jpg
Tutejsze cerkwie obrządku greckiego przypominają włoskie kościoły rzymsko-katolickie a nie ortodoksyjne ceglane cerkiewki pełne kopułek i pod czerwonymi dachówkami. Dla ciekawostki – są one w większości własnością prywatną różnych rodzin. Dwonnice przy nich są najczęściej ażurowe, metalowe, bo taka konstrukcja lepiej znosi trzesięnia ziemi.
http://pixiland.info/w15/w15gr087.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr086.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr089.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr090.jpg
Zabawny mostek do morza
http://pixiland.info/w15/w15gr091.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr092.jpg
Zatoki Lefkady
http://pixiland.info/w15/w15gr083.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr085.jpg
Po paru dniach opuszczamy Lefkadę i wybrzeże Epiru aby przeskoczyć szybko autostradami do Bułgarii.
Na wybrzeże Jońskie powracamy po bułgarskich pelegrynacjach i kilku „zygzakach” greckich ale tym razem pozostały jego odcinek pokonujemy na odwyrtkę; od Rio (Patras) do Lefkady czyli z południa na północ.
Jesteśmy na drodze powrotu z urlopu, auto wyładowane przysmakami bułgarskimi (górskie konfitury, miody, alkohole ...), greckimi (oliwa, wino, oliwki...) nisko siedzi na tylnych kołach, przeprawiamy się z Peloponezu do Grecji centralnej.
Patras, a dokładniej Rio, niewielka miejscowość na zachodnim krańcu Zatoki Korynckiej z długą plażą z drobnych kamyczków uczęszczaną chętnie przez mieszkańców metropolii posiada port z którego odpływają co kilkanaście minut promy wzdłuż wspaniałego, wiszącego mostu łączącego oba brzegi. Wybieramy ten morski środek transportu z nostalgii za dawnym tradycjnym światem gdy Grecja była okrętową potęgą na morzu i z przyczyn bardziej przyziemnych; prom kosztuje dwa razy taniej niż przejazd mostem (6,50 € od auta, pasażerowie gratis) i na dodatek można podziwiać most w całej jego technicznej doskonałości.
http://pixiland.info/w15/w15gr096.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr097.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr098.jpg
Prom, którym płyniemy nie ma rufy, raczej ma dwa dzioby, dzięki temu nie musi robić zwrotów w porcie i kursuje szybciej.
Odpływamy z Rio, żegnamy Peloponez, „salutuje” nas forteca Rion z 1499 zwana Zamkiem Maurów o grubych murach i skomplikowanym planie, niegdyś broniła przeprawy i dostępu w głąb Zatoki Korynckiej a więc i Aten. Zdobyli ją Hiszpanie, potem Turcy, Wenicjanie, którzy nadali jej aktualną, rozbudowaną formę, znowu Turcy aż w w XIX w. oddano ją Grekom.
http://pixiland.info/w15/w15gr100.jpg
Po kilkunastu minutach „wita” nas bliźniacza forteca w Antirio, mniejsza i skromnejsza.
http://pixiland.info/w15/w15gr099.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr101.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr102.jpg
Szybko zjeżdżamy z głównej szosy do Agrinio w Parama w lewo, kierunek nadmorska osada Vasiliki ... na plażę. Miejsc na biwak nie brak, nieco dalej na cyplu stoją już dwa kampery. Mimo niedzieli, spokojnie tu, posezonowo, szeroka zatoka z wąską kamienistą plażą, parę restauracji i barów, wygodne pomosty dla rybaków.
http://pixiland.info/w15/w15gr103.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr104.jpg
I oto rezultat wędkowania.
http://pixiland.info/w15/w15gr105.jpg
Rybki to na kolację, po „domowej” sałatce greckiej spożytej w cienu dębu połykamy kilometry.
Z boku pozostają Messolongi i góry, przecinamy płaski teren i już jesteśmy w Etoliko. To ciekawe miasteczko; zajmuje całą powierzchnię niewielkiej wysepki położonej w najwęższym przesmyku płytkiej lecz głęboko wciętej w ląd zatoki morskiej Achelos i połączone niskimi, długimi mostami z jej brzegami. Raj dla ptactwa i rybaków, ryby zapewne uważają inaczej ale, wiadomo, one nie mają głosu!
Etoliko widziane od podjazdu ze wschodu, czyli z lądu na wyspę
http://pixiland.info/w15/w15gr107.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr106.jpg
Etoliko widziane ze zachodu, czyli po zjechaniu z wyspy na ląd.
http://pixiland.info/w15/w15gr108.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr109.jpg
A co to za frędzelki pozawieszane na przewodach elektrycznych ? To są przynęty z wędek mniej wprawnych wędkarzy niezręcznie zarzucających wędki.
http://pixiland.info/w15/w15gr110.jpg
Wokół wszędzie rozciągają się regularne baseny odsalarni wody morskiej. Przecinamy ję drogą prostą jak przysłowiowy drut, dopiero bliżej Astakos szosa wspina się licznymi wąskimi serpentynami pod górę aby zjechać gwałtownie znowu na poziom morza.
Astakos to niewielki port, głównie rybacki i jachtowy ale ważny gdyż stąd odpływa codzień wieczorem statek na Itakę. Gdyby Odyseusz o tym wiedział.... Penelopa miałaby trochę mniej dzierganej roboty...
http://pixiland.info/w15/w15gr115.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr114.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr113.jpg
Astakos to miasto „nierówne” bo leży w zatoce o stromym brzegu od północy i zupełnie płaskim od południa, ma regularny plan przy porcie i uliczki w zawijasach powyżej na zboczu.
http://pixiland.info/w15/w15gr112.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr117.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr116.jpg
Ten płaski, szeroki, żwirkowaty teren nadmorski, prawie bezdrzewny wzdłuż spacerowej drogi z ławkami nadaje się na parking dla kamperów, mniej na biwak namiotowy ale ... innego nie ma. Rozstawiamy się na noc.
http://pixiland.info/w15/w15gr111.jpg
Jedziemy drogą wzdłuż lini brzegowej, cały czas z widokiem na morze, a w wodzie często widać hodowlę ryb w kolorowych basenach. Brzeg tu stromy, plaż nie widać.
http://pixiland.info/w15/w15gr118.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr119.jpg
Nieco dalej zwracają naszą uwagę dziwaczne figury na wysokich poboczach; ulepione z betonu sylwetki samolotów, jakieś dziwaczne postacie ludzi, zwierząt, skomplikowane napisy po grecku na drewnianych tabliczkach.
http://pixiland.info/w15/w15gr120.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr121.jpg
I jeszcze...
http://pixiland.info/w15/w15gr122.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr123.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr124.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr125.jpg
To dzieło jakiegoś dziwaka-filozofa. Jeden z napisów dobrze go określa : "nie pytajcie kim jestem bo ja sam nie wiem”.
No cóż, Grecy mają długą tradycję antycznych myślicieli i filozofów i znalazł się godny kontynuator.
http://pixiland.info/w15/w15gr126.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr127.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr128.jpg
Ciągle posuwamy się na północ, brzeg staje się mniej stromy i widać mnogość wysp i wysepek, w tyle pozostaje Kefalonia, wkrótce także Itaka, rozpoznajemy południowy kraniec Lefkady a przed nimi Kastos, Kalamos, Meganisi nakładające się na siebie.
Mapa zapowiadała plażę w Mitikas, zjeżdżamy na żwirkową drogę bliżej długiego płaskiego brzegu. Jest nawet kamping „Alizia”. Drobne kamyczki na szerokiej plaży, głębiej w wodzie piasek, jakiś bar wystawia jeszcze swoje parasole choć klientów mało. Tym lepiej, korzystamy z gorącego, słonecznego końca sezonu. Sam Mitikas to mała, spokojna osada na niewielkim cyplu, przede wszystkim dla Greków.
http://pixiland.info/w15/w15gr132.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr129.jpg
Kilka barów, parę tawern, ta najbardziej północna „Glaros”ma najciekawszy wystrój i bardziej urozmaicone menu. Zasiadamy przy stołach nakrytych ... rybackimi sieciami, nad stołem wisi koło ratunkowe ... dla klientów, którym ląd zabujał się pod nogami i wpadli do morza ? Serwowane ryby pochodzą z morskiej hodowli tuż obok.
Pogoda się psuje, chłodny wiatr pogania morskie fale. Delikatne przypomnienie, że czas kończyć wakacje ?
http://pixiland.info/w15/w15gr130.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr131.jpg
http://pixiland.info/w15/w15gr133.jpg
Podążamy na północ przez Vonicę, pozostawiając Lefkadę na zachodnim horyzoncie potem „zanurzając się” w podwodnym tunelu docieramy do Prewezy.
I w ten sposób łącząc dwa odcinki podróży „zaliczamy” wybrzeże Jońskie czyli zachodnią część Epiru i Grecji Centralnej.
Pozostał już tylko dojazd do Igumenicy i zaokrętowanie na statku płynącym do włoskiej Ankony.
Powered by vBulletin™ Version 4.1.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin