Zobacz pełną wersję : Piknik pod pałacem
Po dziwacznej zimie 2015/16 z taką niecierpliwością oczekiwaliśmy wiosny, że w pierwszy słoneczny, marcowy, weekend, który wprost zapraszał do wyskoku za miasto opuściliśmy stolicę.
Pojechaliśmy do podparyskiego miasteczka Méry nad rzeką Oise bo tam odbywało się rozdanie nagród w corocznym konkursie na nowelę humorystyczną oraz targi książki.
To blisko, już po ½ godziny jazdy autem wjeżdżamy do miasteczka, na ulicznych latarniach wiszą kolorowe plakaty anonsujące wydarzenie, podobnie na bramie parku prowadzącej do pałacu gdzie ma się odbywać cała impreza.
http://pixiland.info/PIKnik/mery01.jpg
Już od wjazdu widać sylwetkę pałacu przebijającą się przez bezlistne jeszcze konary i gałęzie starych platanów.
http://pixiland.info/PIKnik/mery03.jpg
Budowano go długo; początki sięgają XIV w. a kolejne rekonstrukcje i przebudowy trwały od XVI do XVIII w. Dziś ma wygląd zewnętrzny klasycystyczny ale czworobok murów kryje obszerny dziedziniec z elementami architektury średniowiecznej. Do pałacu przylega niewielki kościół z XV/XVI w. z którego zaznacza się głównie wieża.
http://pixiland.info/PIKnik/mery04.jpg
http://pixiland.info/PIKnik/mery05.jpg
Po dziwacznej zimie 2015/16 z taką niecierpliwością oczekiwaliśmy wiosny, że w pierwszy słoneczny, marcowy, weekend, który wprost zapraszał do wyskoku za miasto opuściliśmy stolicę.
Jeszcze kalendarzowa zima się nie skończyła - więc nie jest "Po"...:glare:
Wiosny wszyscy oczekujemy tudzież Twojej pełnej relacji ...:biggrin:
Przed pałacem roztacza się wielki park ze stawami, rzeczką, jeziorem, łąkami i bagienkiem, czyli jest gdzie spacerować.
http://pixiland.info/PIKnik/mery06.jpg
http://pixiland.info/PIKnik/mery02.jpg
http://pixiland.info/PIKnik/mery18.jpg
Znad stawu dochodzą dziwne, smutne, basowe dzwięki strunowego instrumentu o niecodziennym brzmieniu ; starszy pan gra na nyckelharpa, powstałej w XVII w. ... jakby skrzypce z bardzo dziwnym, klawiszowym gryfem... To szwedzko-norweski instrument z trzema strunami aktywnymi dla smyczka a pozostałe, cieniutkie tzw „sympatyczne” wprawiane w ruch pośredni tylko wibrują, ale można na nie oddziaływać „klawiszami”. Muzykiem nie jestem, ucho mam raczej „dębowe”, niewątpliwie takie tłumaczenie wyda się śmieszne specjalistom.
http://pixiland.info/PIKnik/mery19.jpg
Zaczynamy od marszruty wzdłuż stawu do upatrzonej ławki bo południe minęło i na posiłek czas. Zaraz interesują się nami dzikie gęsi żebrząc o coś na „ząb” czyli do dzioba. Wcinamy nasze wiktuały, słoneczko przygrzewa tak, że kurtki wypada zdjąć i zakryć masło i salceson przed roztopieniem.
http://pixiland.info/PIKnik/mery08.jpg
http://pixiland.info/PIKnik/mery09.jpg
- nooo, wychodź szybciej, chleb dają...
http://pixiland.info/PIKnik/mery10.jpg
http://pixiland.info/PIKnik/mery11.jpg
Kontemplujemy ten moment spokoju, oderwania sie od codziennego zabiegania, sprzyjający obserwacji natury. Po chwili zauważam jakieś futrzaki pomiędzy pierzastymi, okazuje się że słoneczko wygoniło z wody na brzeg dorodne piżmaki. Jeden zasiadł na trawie i zaczyna toaletę, czyszcząc sobie futerko prawą łapką, lewą łapką, tylnią na przemian z przednią i susząc sobie futerko.
Zaczynam fotograficzne „łowy”, piżmak daje się blisko podejść nie przerywając toalety, dopuszcza mnie na 2 metry; prawie prosi się o pogłaskanie ale widząc jego wielkie, szerokie, pomarańczowe zęby przednie tracę ochotę do bezpośredniego kontaku.
http://pixiland.info/PIKnik/mery12.jpg
http://pixiland.info/PIKnik/mery13.jpg
http://pixiland.info/PIKnik/mery14.jpg
http://pixiland.info/PIKnik/mery15.jpg
Robimy spacer po lasku szukając śladów wiosny; stokrotki na trawie, parę zielonych listków tu i tam, paźdierze zwisające z krzewów... czasem malutki, fioletowy kwiatek barwinka; oto nieśmiałe zwiastuny jej nadejścia.
http://pixiland.info/PIKnik/mery07.jpg
http://pixiland.info/PIKnik/mery17.jpg
http://pixiland.info/PIKnik/mery21.jpg
http://pixiland.info/PIKnik/mery25.jpg
Gdzie ta wyczekiwana wiosna ? Oględziny gałęzi wiekowych dębów i platanów jeszcze nie potwierdzają jej bliskości. A zielone listki bluszczu barwiące szarość starych pni i tak są zielone przez cały rok.
http://pixiland.info/PIKnik/mery22.jpg
http://pixiland.info/PIKnik/mery23.jpg
http://pixiland.info/PIKnik/mery16.jpg
http://pixiland.info/PIKnik/mery30.jpg
Stare rozłożyste, parkowe drzewa nie spieszą się cierpliwie czekając z wypuszczeniem listków na ciepłe powiewy wiosny.
http://pixiland.info/PIKnik/mery24.jpg
http://pixiland.info/PIKnik/mery32.jpg
http://pixiland.info/PIKnik/mery31.jpg
Na niebo napływają białawe chmury jak cieniutkie welony i zaczyna powiewać lodowaty wiatr mącąc wodę w stawie, spacerowiczne gromadnie chronią się w pałacowych komnatach gdzie pisarze sprzedają i dedykują swoje książki. Pojawiają się też historyczne postacie z minionej epoki dzięki występie grupy teatralnej.
Przed wieczorem wiatr zamiera a zniżające się na przymglonym nieboskłonie słońce rzuca ciepłe oświetlenie na pałacową fasadę.
http://pixiland.info/PIKnik/mery27.jpg
http://pixiland.info/PIKnik/mery26.jpg
O zmroku zaczęła się uroczystość ogłoszenia wyników konkursu literackiego w reprezetacyjnej sali pałacowej, a po niej szampan, kanapeczki i ciasteczka.... Dyskusje coraz bardziej ożywione i coraz mniej literackie przeniosły się na romantycznie oświetlony dziedziniec pałacu i nie przeszkodził im chłodny wieczór pod wygwiezdzonym niebem z kwartą księżyca.
http://pixiland.info/PIKnik/mery28.jpg
http://pixiland.info/PIKnik/mery29.jpg
Powered by vBulletin™ Version 4.1.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin