Zobacz pełną wersję : Przez trackie grobowce na złote piaski czarnomorskiej plaży
Lato 2016, beztroski wybór południowego, słonecznego kraju na wakacyjny pobyt został co nieco ograniczony przez niedawne tragiczne wydarzenia…
Dla nas decyzja była prosta : Bułgaria !
Nasza trasa : Kulata – Dupnica – Samokov – Panagiuriszte – Strelcza - Koprivsztica – Klisura - Trojan – Karlovo – Hisarja – Starosiel – Kalofer – Szipka – Kazanlak - Lac Koprinka – Buzovgrad – Sliven - Aytos – Dolny Cziflik – Szkorpilowce – Varna – Provadija – Obzor - Burgas – Debelt – Elhovo – Ustremski Mon. – Ovczarovo – Haskovo- Kardżali – Benkovski – Zlatograd.
http://pixiland.info/w16/Bg-map04.jpg
Wjeżdżamy od strony greckiej przez Kułatę w samo południe. Już stoi kolejka aut osobowych a obok długi ogon kilkudziesięciu TIR-ów. Po pół godzinie oczekiwania i bez zbytnich kontroli już jesteśmy w kraju o słowiańskim języku i napisach cyrylicą.
Sv.Cyril i sv.Metody : misjonarze, którzy „nauczyli Bułgarów pisać” tworząc alfabet (głagolicę) do zapisu języka bułgarskiego wzorując się na greckim. Ich pomniki można znaleźć w wielu miejscowościach.
http://pixiland.info/w16/w16bg005.jpg
Kierunek Sofia, autostradę podciągnięto już od granicy prawie do Sandanski. Robimy pierwszą wymianię dewiz w lokalnym banku, o dziwo bez opłat, pierwsze zakupy w Kauflandzie i zakup winietki w stacji paliw Lukoil.
Mkniemy na północ z niepokojem obserwując ciężkie, sinawe chmury zbierające się ponad górami, nad Pirynem a dalej jeszcze ciemniejsze nad Riłą.
Dupnica; w mieście robimy mały przystanek na kawę i pierwszą „Zagorkę” w kafejce z wi-fi gratis. Jeszcze nie skończyliśmy kontemplacji wielkich kałuż w niezbyt regularnym asfalcie i powykrzywianych chodnikach gdy spadła na nas ulewa. Zapowiedź deszczowych wakacji ? Nie, po burzy natychmiast zaświeciło słońce.
http://pixiland.info/w16/w16bg001.jpg
Z Dupnicy skręcamy na wschód w kierunku Samokova.
Mamy zaplanowany nocleg na kampingu w Govedarci, podjeżdżamy już o zmroku a tu brama zamknięta na łancuch… po bliższych oględzinach okazuje się, że tylko przemyślnie przełożony a kłódka nie zamknięta, wjeżdżamy, cicho i pusto jakby nikogo nie było. Przy pomocy jedynej wakacjuszki odnajdujemy ciecia, dostajemy tradycyjne ”nasze” miejsce pod namiot i klucz do łazienki w pobliskim domku. Rozkładamy wszystkie manele.
Burza nadchodzi od Musały, trochę krąży wokół nas, grzmi i błyska się aż spada gwałtowny deszcz; uciekamy ze stolikiem, krzesełkami i kuchenką do przedsionka namiotu. Nici z planowanego grilla i ogniska.
Deszcz pada jeszcze kilkakrotnie w nocy i rano zwijamy mokry namiot, zrobiło się tak chłodno, że zakładamy kurtki. Śniadanie zjadamy w przybazarowym barze w Samokovie, potem podążamy przez Belovo (stolica produkcji papieru toaletowego), Pazardzik, Panagjuriszte do niewielkiego miasteczka Strelcza.
4 km od niej znajduje się grobowiec tracki w kurhanie zwany “Żabia Mogiła”, jako tako oznakowany tabliczkami.
http://pixiland.info/w16/w16bg002.jpg
Za tabliczką kierującą z szosy na gruntową drogę prowadzącą przez tory kolejowe (lepiej nie przejeżdżać a zaparkować przed nimi) już widać kurhan, dalej ścieżka przez pole prowadzi do wejścia, w sumie razem zaledwie kilkaset metrów do przejścia. Niestety grobowiec jest zamknięty na głucho mimo zapowiadanych godzin otwarcia. Można tylko zobaczyć i sfotografować obmurowane kamieniami monumentalne wejście i dojrzeć przez kraty trapezowaty portal ozdobiony płaskorzeźbionym „szlaczkiem”.
http://pixiland.info/w16/w16bg003.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg004.jpg
W starożytności kurhan otoczony był głęboką i szeroką fosą, pozostało z niego jeziorko gdzie rechotały żaby, stąd wywodzi się lokalna, tak swojska nazwa grobowca.
Jest to jeden z największych kurhanów grobowych w Bułgarii : 90 m średnicy i 20 m wysokości. Był jednocześnie grobowcem i sanktuarium, posiada największą komorę grobową pośrod wszystkich bułgarskich.
Niedaleko Panagjuriszte znaleziono słynny “skarb z Panagjuriszte” – złote naczynia ważące razem ponad 6 kg o wielkiej wartości artystycznej, w tym 8 rytonów, patera, obecnie są do oglądania w muzeum Archeologicznym w Sofii.
http://pixiland.info/w16/w16bg006.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg229.jpg
Odwiedzamy miasteczko, małe muzeum też zamknięte, kręcimy się wokół, ktoś zawiadomił panią kasjerkę, że są turyści, już biegnie, bardzo przeprasza za pana co miał dyżurować w grobowcu….
Fragmenty kamieniarskie z grobowca eksponowane w muzeum.
http://pixiland.info/w16/w16bg007.jpg
Następny punkt naszej trasy to Koprivsztica, urocze miasteczko zwane małym Plovdivem ze względu na charakterystyczną zabudowę z początku XIX w. w stylu “bułgarskiego Przebudzenia Narodowego”. Rozłożone wzdłuż rzeki Topolnicy, dawniej bogate miasto żyjące z handlu, zamieszkałe przez bogatych kupców zawdzięcza swój rozkwit specjalnym przywilejom pod panowaniem Imperium Osmańskiego; m.inn. zakazowi osiedlania się Turków w mieście i okolicy. Miasto straciło swoje znaczenie po upadku Imperium Tureckiego i zamarło w swojej formie z połowy XIX w.
http://pixiland.info/w16/w16bg012.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg011.jpg
Spacerujemy po brukowanych uliczkach pośrod kolorowo tynkowanych domków z nadwieszonymi pięterkami bo na zwiedzanie już za późno; o zmroku szukamy miejsca pod namiot za miastem gdyż kampingu tu nie ma.
Na skrzyżowaniu dróg od południowej strony jest ręcznie malowana tabliczka “otvoreno” i widać oświetlony budynek 100 metrów dalej, podjeżdżamy. To nowy hotel-zajazd o fikuśnej architekturze, w ogrodzie z małym jeziorkim, dziś pierwszy dzień otwarcia, jesteśmy pierwszymi klientami, przyjmują nas z honorami. Jemy kolację w restauracji na dole choć wybór dań jest jeszcze ograniczony a młodziutka pani kelnerka nieśmiało zalicza pierwszy dzień pracy w swiom życiu.
Śpimy w naszym namiocie, bo trzeba go wysuszyć, na polu które stanie się za rok kampingiem. Rano miło gawędzimy z młodym właścicielem, przedstawia nam swoje wielkie i rozsądne plany…
http://pixiland.info/w16/w16bg008.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg009.jpg
Park-Hotel „Orlov Kamak” w miejscowości Novo Livade 3 km od Koprivszticy oferuje
6 pokoi 2-osobowych, 4 pokoje-3 osobowe, posiada restaurację, saunę, salę fitness.
Poranek jest dość chłodny ale słoneczny, tylko wieje lodowaty wiatr bo znajdujemy się na wysokości 1100 m npm. Zaczynamy zwiedzanie Koprivszticy ; na głównym placu 20-go Aprila z masywnym pomnikiem, w małym domku przy wychodzącej pod górę uliczce można kupić zbiorczy bilet na wszystkie atrakcje i otrzymać planik Koprivszticy, choć to nie Tourist Office (ten zamknięty jest na cztery spusty).
Pass muzeum : cena : 5 leva, upoważnia do zwiedzenia 6 zabytkowych domów w godz : 9h30 – 17h30, niektóre są zamknięte w poniedziałki inne we wtorki
http://pixiland.info/w16/w16bg025.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg010.jpg
Zaczynamy od domu braci Karavelov położonego najbardziej na północy miasta, to właściwie całe obejście wokół podwórza, Ljuben Karavelov prowadził tutaj drukarnię, ekspozycja obejmuje przedmioty osobiste i drukowane dzieła.
http://pixiland.info/w16/w16bg014.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg013.jpg
Następny dom, poety Debeljanova znajduje się po drugiej stronie rzeki, na górce, jest pietrowy, niebieski, wokół miły ogród. Z głośnika dolatuje głos recytujący fragmenty jego wierszy, po bułgarsku, niewiele rozumiemy ale już sama melodyka i rymy sprawiają przyjemność dla ucha. Niewątpliwie to jakaś romantyczna poezja.
http://pixiland.info/w16/w16bg015.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg016.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg017.jpg
Obok jest cerkiew Uśpienia Bogurodzicy, niska, przysadzista też niebieska z jaśniejszą wieżą. W środku podziwiamy ciekawą ambonę i rzeźbiony ikonostas, przykłady pięknej, finezyjnej snycerki. Wokół jest wielki ogród-cmentarz a za jego ogrodzeniem, od strony prezbiterium pomnik Dimczo Dobeljanova poległego w 1916, z wymowną, pełną smutku figurą jego matki, taką samą jak obok jego domu.
http://pixiland.info/w16/w16bg018.jpg
Dom Todora Kableszkova, niedaleko cerkwi to reprezantacyjny, obszerny budynek bogato dekorowany. Najciekawsze sale są na pietrze; okragły salon z drewninym, rzeźbionym sufitem i półokrągłą werandą. Kableszkov był opozycjonistą i organizatorem powstania przeciw Turkom; pojmany, w więzieniu odebrał sobie życie. Dlatego obok domu na skwerze jest jego posąg z pistoletem w ręku.
http://pixiland.info/w16/w16bg019.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg020.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg021.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg022.jpg
Aby powrócić do centrum miasta wypada przejść przez most Kaluczev na Białej rzece ; to wystrzał oddany na nim do tureckiego kawalerzysty rozpoczął bułgarskie powstanie kwietniowe w 1876.
http://pixiland.info/w16/w16bg023.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg024.jpg
W międzyczasie odbywał się w parku koło dawnej szkoły St.Cyryla i St.Metodego zamienionej na Galerię Sztuki mały concert gajdy grającego donośnie na skrzeczącej kobzie a potem zespół z okolicy w regionalnych strojach zaprezentował tańce ludowe zachęcając gapiów do wspólnej zabawy.
http://pixiland.info/w16/w16bg026.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg030.jpg
Dom Ljutova pochodzi z 1854 i bardzo przypomina wspaniałe budowle z Plovdivu gdyż stamtąd pochodził jego budowniczy. Symetryczna fasada o delikatnej dekoracji, wnętrze malowane w motywy roślinne i rzeźbione boazerie pozwalają zaliczyć go do najpiękniejszych w Bułgarii.
http://pixiland.info/w16/w16bg027.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg029.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg028.jpg
Dwa pozostałe, zabytkowe domy mieszczą się w południowej części Kopriwszticy, oba blisko siebie.
Dom Benkovskiego jest dość skromny, jego właściciel był komiwojażerem po Azji Mniejszej ale wybrał aktywny udział w powstaniu przeciw Turkom na czele lotnego oddziału i poległ w zasadzce. Powyżej jego domu na wzgórzu stoi wielki posąg przedstawiający bohatera na koniu (na górę prowadzą schody).
http://pixiland.info/w16/w16bg035.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg034.jpg
Obok to Dom Oslekova w obszernym ogrodzie, też jest dekorowany malowidłami na ścianach i rzeźbionymi plafonami, stanowi centrum ekspozycji i informacji o okresie bułgarskiego Przebudzenia Narodowego.
http://pixiland.info/w16/w16bg032.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg033.jpg
Jak zwiedzać Koprivszticę ?
Pass muzeum : cena : 5 leva, upoważnia do zwiedzenia 6 zabytkowych domów w godz : 9h30 – 17h30, niektóre są zamknięte w poniedziałki inne we wtorki
Oslekov 1853-1856 - zamknięty we wtorki - muzeum etnograficzne
Debeljanov 1830 – zamknięty w poniedziałki
Kableszkov 1845– zamknięty w poniedziałki
Ljutov 1854 – zamknięty w poniedziałki
Benkovski 1831- zamknięty we wtorki - muzeum Benkovski
Ljuben i Petko Karavelov 1810-1835 – zamknięty we wtorki
Folklor bułgarski jest wiecznie żywy, tak na codzień, o czym świadczą takie obrazki :
http://pixiland.info/w16/w16bg031.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg036.jpg
Z oczami pełnymi widoków bułgarskiego folkloru i ich tak charakterystycznej, 19-wiecznej architektury ruszamy na północ na poznanie regionu pełnego grobowców starożytnych plemion Traków aby przenieść się w czasie o kilka tysięcy lat wstecz.
Ten odcinek drogi Sofia - Burgas przebiega u podnóża Starej Planiny, między miastami Klisura i Karlovo skręcamy w góry, pokonujemy Trojański Prochod aż na przełęcz, na wysokość 1525 m npm. Droga wije się w tysiącach zakrętów przez las, dopiero pod punktem kulminacyjnym drzewa przerzedzają się aż ustępują miejsca zielonym łąkom zagospodarowanym przez stada baranów i krów. Podziwiamy rozległy widok na dolinę po południowej stronie.
http://pixiland.info/w16/w16bg037.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg038.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg039.jpg
Na szczycie ponad nami widać wysoki murowany portyk – pomnik czyli bramę zwycięstwa, ot, taki współczesny łuk tryumfalny ku czci wojsk radzieckich za oswobodzenie kraju w 1944 roku.
http://pixiland.info/w16/w16bg041.jpg
Tablice informacyjne przy parkingu na łące podają możliwości wycieczek pieszych po okolicy. Przy szosie na przełęczy jest ujęcie źródlanej wody czyli z turecka tak zwana“czeszma”, do której wypada poczekać w kolejce bo chętnych na napełnianie licznych, wszelkiej wielkości pojemników nigdy nie brak. A obok, stolik sprzedawcy konfitur domowej roboty z owoców leśnych.
http://pixiland.info/w16/w16bg040.jpg
Zjeżdżamy do Trojana, długie miasto wciśnięte w przełom rzeki Osam, nie posiada specyficznych zabytków.
Interesuje nas Monastyr Trojański położony kilka kilometrów na wschód od miasta. Jest sobota przed wielkim, sierpniowym świętem religijnym, już na kilometr przed miastem zaczynają się wzdłuż szosy, po ubu stronach, jarmarczne stragany z różnościami i ciągną się pod samą bramę monastyru. Na dziedzińcu wielki tłum wiernych, tak gęsty że samego kościoła nie widać, panuje nastrój skupienia i nabożeństwa, z głośnika dochodzą śpiewy gregoriańskie, mnisi w czarnych sutannach przechadzają się z godnością, wierni zapalają świeczki w cerkwi, całują świętą ikonę. I tak będzie przez trzy dni.
Doceniamy świętość miejsca ale z punktu widzenia turysty to dla nas stracony etap; nie jesteśmy w stanie obejrzeć średniowiecznego klasztoru, cerkwi ani podziwiać jej wiekowych fresków. Jedziemy do Aprilców na umówione spotkanie ze starymi znajomymi z Warszawy, oni przebywają w schronisku “Zora”, my rozbijamy namiot na łące naprzeciwko, za zgodą pani kierowniczki, która chyba wcale nie jest właścicielką tej łąki. I następują długie, nocne Polaków rozmowy podlewane bułgarskim napojem winogronowym…. nie, nie, nie sokiem !
Późnym rankiem żegnamy się, oni jeszcze zostają na górskie wędrówki, my wracamy przez Trojańską przełęcz na szosę Sofia – Burgas i w Karlovie skręcamy na południe w kierunku Plovdiv, następnie za Banią do miasteczka Hisaria. Śpieszymy się aby dotrzeć do wioski Starosiel i zgłębić tajemnice grobowych kurhanow przed ich zamknięciem dla zwiedzających.
http://pixiland.info/w16/w16bg042.jpg
Starosiel posiada dwa takie, najciekawszy „Czetiniowa Mogiła” jest na końcu drogi, 14 km za wsią, widoczny z daleka na wzgórzu i dobrze oznakowany strzałkami. Ma obszerny parking, z niego brukowana aleja prowadzi do wejścia, właściwie można podjechać nią autem na górę ale tam jest mało miejsca na łące do parkowania.
Grobowiec otwarty jest codziennie w sezonie letnim w godz. 9 – 18, ceny wstępu : bilet normalny – 3 leva, ulgowy – 1 lev.
Grobowiec stanowił jednocześnie świątynię, jest świetnie zachowany, po wysokich, szerokich schodach wstępujemy w do sali gdzie odbywały się rytualne tańce kultowe Traków. Po bokach są obszerne nisze jakby komnaty, monumentalne ściany zbudowano z wielkich bloków granitu w żółtawym odcieniu dokładnie do siebie dopasowanych, wyglądają tak świeżo jakby zbudowano je niedawno a nie w V – IV w. przed nasza erą.
http://pixiland.info/w16/w16bg234.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg043.jpg
Jedynie szkoda, że tablice informacyjne z wypłowiałymi fotografiami z przebiegu prac wykopaliskowych postawione są tak niefortunnie, że zasłaniają detale ścian przedsionka szpecąc plan dla fotografii.
Krótki korytarz prowadzi przez ozdobiony “szlaczkiem” portal do komory na planie okręgu o ścianch wzmocnionych 9 pilastrami prawie kompletnie zachowanymi, górą komorę obiega fryz z dekoracyjnymi tzw metopami, jeszcze widać ślady polichromi niebieskiej i bordowej. Bloki kopuły są w większości oryginalnie, jest tylko kilka uzupełnień, to te w białym kolorze.
http://pixiland.info/w16/w16bg235.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg046.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg045.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg044.jpg
Obchodzimy kurhan dookoła, przy ziemi otacza go krąg kamienny z granitu stanowiący obramowanie grobowca, jego średnica wynosi 77 m a wysokość 3,5 m. Od niego Trakowie zaczynali budowę, gdy wejście, korytarz i komora grobowca były sklepione pokrywano je ziemią i zależnie od potrzeb wykorzystywano do kultu ofricznego (kłania się mit Orfeusza i Eurydyki) lub zamurowywano kompletnie na … wieki.
http://pixiland.info/w16/w16bg047.jpg
Na łące obok jest inny grobowiec – rzymski o wiele młodszy, wygląda jak wkopany w ziemię sarkofag.
Grobowiec „Czetiniova Mogiła” znajduje się w lini prostej niecałe 20 km od „Żabiej Mogiły” koło Strelczy, prawdopodobnie miały ze sobą wzrokowy kontakt dla celów kultowych może …?
Nieco bliżej wsi, z boku tej samej drogi jest inny grobowiec zwany “Horyzont”z tej samej epoki. Unikalny gdyż jedyny w Bułgarii, pośrod odkrytych dotąd posiadający wejście poprzedzone kolumnami. Wstęp do niego jest bezpłatny, główna komora nie jest dostępna ale i tak robi duże wrażenia; poprzedza ją monumentalny przedsionek z 6 kolumnami doryckimi na przodzie, były jeszcze po dwie po bokach ale zniknęły, całość przypomina perystyl świątyń greckich. Niestety wejście do niego zabezpieczone jest drewnianym pawilonem z szeroko otwartymi wrotami co nasuwa porównanie z drzwiami do wielkiej szafy.
http://pixiland.info/w16/w16bg050.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg048.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg049.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg052.jpg
W okolicy są jeszcze inne grobowce trackie lecz niedostępne do zwiedzania.
Z boku polany w cieniu drzew kryje się cerkiew Sv.Spas odnowiona niedawno lecz z wykorzystaniem starszch, oryginalnych średniowiecznych murów.
Wieczorową porą, gdy turyści już opuścili zabytki postanawiany spędzic tu noc, korzystajac z przycerkiewnych stolików, kominka i romantyzmu miejsca, rozstawiamy mały namiocik, przekupujac przedtem psa na łańcuchu “mieszkającego” pod drzewem.
Obok na polanie ... drzewa umierają stojąc...
http://pixiland.info/w16/w16bg053.jpg
W niepozornym Starosielu jest usytuowany dość ekskluzywny Komplex : hotel – restauracja – winiarnia – SPA. Zaglądamy do baru, sklepiku, degustujemy miejscowe wino, kupujemy 1,5- litrową butelkę, korzystamy z internetu.
Hotelowi goście dostają gratis białe szlafroczki, rozmiar dopasowany do wieku, są nawet dla niemowlaków, aby zażyć kąpieli w ogrodowym basenie z mineralną wodą. Zabawnie wyglądają całe rodziny, niby białe zjawy udające się do basenu na kąpiel a potem zaludniające przestronną salę barową.
http://pixiland.info/w16/w16bg051.jpg
Powracamy do mijanej wczoraj Hisarii, jego historia sięga czasów rzymskich, nazywała się wtedy Augusta a od IV w. Dioklecjanopolis i była znanym kurortem o leczniczych źródłach mineralnych. Do dziś zadziwia przytykający do głównej ulicy wielki czworobok wysokich do 11 m murów z bardzo masywną, dobrze zachowaną brama południową.
http://pixiland.info/w16/w16bg054.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg062.jpg
Według makiety wyglądała tak :
http://pixiland.info/w16/w16bg055.jpg
W czasach rzymskich mury otaczały miasto, dziś znaczny teren wewnątrz nich zajmuje park miejski z egzotyczną roślinnością i kilkoma posągami.
http://pixiland.info/w16/w16bg063.jpg
Na początek szukamy muzeum historycznego aby zasięgnąć informacji, mamy adres ale cóż z niego jeżeli ulice nie mają tabliczek z nazwami a plan nie figuruje na żadnej tablicy. Pozostaje wypytywać tubylców. Trafiamy; muzeum znajduje się przy ulicy Stambolijskiej nr 8, prostopadłej do głównej szosy, jednej z niewielu posiadających tabliczkę, prawie na wprost centrum medycznego, w zespole parterowych białych budynków w egzotycznej zieleni. Na dziedzińcu pod daszkiem zwracają uwagę olbrzymie amfory.
http://pixiland.info/w16/w16bg060.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg059.jpg
Ekspozycja zawiera przedmioty z miejskich wykopalisk i fragmenty dekoracji z łaźni rzymskich.
http://pixiland.info/w16/w16bg057.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg058.jpg
W Sali obok wystawiono starą biżuterię, szczególnie damskie naszyjniki, bransolety, zapięcia płaszczy i wielkie srebrne klamry pasów. Jest też sala ze strojami aktorów z najważniejszych bułgarskich filmów historycznych.
Bilet wstępu - samo muzeum - 2 leva, bilet zbiorczy : muzeum, termy rzymskie, grobowiec – 5 leva; za fotografowanie – 5 leva.
Czynne w sezonie letnim :
muzeum - codziennie w godz 8 – 12 ; 13 – 17.30
termy – codziennie w godz 9.30 - 13 ; 14 – 18
grobowiec – codziennie w god. 9.30 ; 14 – 17.30
Dzisiaj znaczny teren wewnątrz dawnych murów dawnego miasta zajmuje park miejski.
http://pixiland.info/w16/w16bg230.jpg
Niedaleko muzeum znajduje się odkrywka pozostałości rzymskich łaźni, prace wykopaliskowe jeszcze trwają.
http://pixiland.info/w16/w16bg065.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg071.jpg
Po drodze mijamy ustawiony w parku pawilon z podcieniami z ujęciem ciepłej źrodlanej wody mineralnej płynącej z 12 kranów.
http://pixiland.info/w16/w16bg070.jpg
Trochę dalej, już poza murami miejskimi znajduje się grobowiec bogatej rodziny rzymskiej z IV w.... w kurhanie, podobnie jak grobowce trackie. Kwadratowa komora ma mozaikową, kolorową posadzkę a w niszach malowaną florystyczną dekorację, słabo już teraz widoczną, choć da się zauwazyć czerwone maki na zielonych łodyżkach.
http://pixiland.info/w16/w16bg069.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg066.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg068.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg067.jpg
W mieście wytryskają 22 źrodła, ich temeratura wynosi 37° – 52 °C. Jest jeszcze drugie ujęcie wody przy głównej ulicy koło zadaszonej galerii spacerowej dla kuracjuszy. Napis obok głosi, że zabrania się napełniać wodą naczynia większe niż 3 litry pod karą ... 2 leva ! To wyraźny przeżytek minionej epoki; czy ktoś tego pilnował ? A teraz przy kranach stoi kolejka osób z pojemnikami po 10 l.
http://pixiland.info/w16/w16bg073.jpg
Spacerując po Hisarii bardzo łatwo natknąć się na wszechobecne starożytne ruiny dawnych budowli i lub mury otaczające miasto.
http://pixiland.info/w16/w16bg056.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg061.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg072.jpg
Przy południowo-zachodnim rogu murów jest ”Baza noclegowa” – piętrowy budynek pamiętający czasy zbiorowych wczasów pracowniczych, teraz odnowiony, mieści restauracje i salę spotkań. Wokół są murowane bungalowy w grupach po 4, nakryte dziwnymi półokrągłymi dachami; wyglądem przypominają hangary dla samolotów.
http://pixiland.info/w16/w16bg064.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg074.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg075.jpg
Nocleg w pokoju na łóżku kosztuje - 30 leva za 2 osoby ale można też rozstawić namiot i płacić – 10 leva od osoby.
http://pixiland.info/w16/w16bg076.jpg
Byliśmy w Hisarii 10 lat temu ale mocno przegapiliśmy owe obiekty hostoryczne.
Cóż - internet turystyczny wtedy raczkował.
Fajne uzupełnienie wiedzy a jak by przyszło nam kiedykolwiek tam zakotwiczyć - to pójdziemy Waszymi śladami.
Nie rozumiem : byliscie w Hisarii i nie zauwazyliscie muru ? No tak... zagorka, rakijka, masticha....
Powracamy na główną drogę Sofia – Burgas prowadzącą u podnóża Starej Planiny i lekko się wcinamy w góry jadąc do Szipki. Szipka zajmuje ważne miejsce w historii Bułgarii, w jej okolicy toczyły się zacięte walki o wyzwolenie kraju w 1877 r. Na zboczu gór, widoczna z daleka wznosi się cerkiew z 1902 r, będąca pomnikiem dla upamiętnienia poległych w walkach żołnierzy rosyjskich, którzy z pomocą Bułgarów prowadzili wojnę przeciwko Imperium Turków Ottomańskich.
http://pixiland.info/w16/w16bg077.jpg
Monumentalna budowla nakryta potężną, strzelistą (50 m) wieżą odznacza się osobliwą architekturą. Jej elewacje malowane są na różowo i biało, posiada obfitość elementów dekoracyjnych przewazanie w kolorze zielonym, specyficzna forme portalu głównego, złocone, pękate kopuły wieżyczek i stożkowe chełmy nad nawami świadczą, że wzorowana była na 17-wiecznych cerkwiach rosyjskich nie mniej ze wspomnieniem bizantyjskich kościółów takich jak w Neseberze. Nazwiska poległych wyryto na 34 tablicach wmurowanych w ściany cerkwi a w krypcie w 17 sarkofagach zamknięto zwłoki żołnierzy.
http://pixiland.info/w16/w16bg078.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg080.jpg
Zbliżamy się do Kazanlaku, stolicy „Różanej Doliny” a także regionu bogatego w kurhany trackich grobowców, zwanego „Dolina Królów Trackich”.
Pierwszy z nich zwany „Arsenalka” widzieliśmy już po drodze po lewej, w Szejnovie przed Szipką; niestety jest rzadko dostępny do zwiedzania z powodu braku personelu choć ma ciekawą konstrukcję i najprawdopodobniej służył do celów astronomicznych.
Najbliżej szosy, od południa, jest dobrze widoczny na równinie i dobrze oznakowany kurhan „Goljama Kosmatka”, porośnięty niewysoką roślinnością, prawdziwie
„kosmaty” kurhan. Powstał w 2 poł. V w. przed nasza erą, stanowił świątynię gdzie odprawiano Misterium Orficzne a w III w. p.n.e. stał się grobowcem króla Sevta III (Suethesa III) zamkniętym i pokrytym 20-metrową warstwą ziemi.
http://pixiland.info/w16/w16bg081.jpg
Zbudowany jest z wielkich bloków granitowych, od wysokiej fasady przechodzi się poprzez wąski, długi korytarz do pierwszej, prostokątnej ale równie wąskiej sali, i dalej do okrągłej sklepionej kopułą.
http://pixiland.info/w16/w16bg082.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg083.jpg
Kilka kamiennych schodków prowadzi do trzeciego pomieszczenia większego, prostokątnego wykutego w wielkim monolicie granitowym z wykutym sarkofagiem i nakrytego sklepieniem z drugiego monolitu.
http://pixiland.info/w16/w16bg084.jpg
Plan grobowca ( wejście od prawej strony)
http://pixiland.info/w16/w16bg089.jpg
Marmurowe drzwi zamykające okrągłą komorę otwierały się do jej wnetrza, zachowały się wisząc jak dawniej na żelaznych zawiasach. Płaskorzeźby na nich przedstawiają głowę Heliosa od strony wschodu i głowę Gorgony od zachodu.
http://pixiland.info/w16/w16bg087.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg085.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg086.jpg
Sevt (Seuthes) byl królem plemienia trackiego Odrysów, jego stolica, Sevtopolis powstała na początku IV w. p.n.e. w zakolu rzeki Tundża, miasto otoczone murami obronnymi zawierało wiele budynków użytku publicznego i świątynię Dionizosa. Jego ruiny znajdują się na dnie zaporowego jeziora Koprinka; bułgarska władza okresu powojennego (1944-56) budując zalew zadecydowała zatopić trackie miasto mimo jego wartości historycznej.
W grobowcu znaleziono wspaniały złoty skarb (wystawiony w muzem „Iskra” w Kazanlaku) oraz głowę z posągu z brązu króla Sevta zakopaną przed wejściem. Grobowiec zawierał również inne przedmioty do użytku codziennego oraz militaria.
http://pixiland.info/w16/w16bg090.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg088.jpg
Latem w dolinie słońce mocno praży i wnętrze grobowca jest klimatyzowane; grube "srebrne" rury wiją się wzdłuż murów niby węże tworząc akcent niezbyt estetyczny.
„Goljama Kosmatka” jest otwarta do zwiedzania od czerwca do października w godz : 9 – 17.30.
Cena biletu : 3 leva, fotografowanie : 5 leva
Posuwając się szosą 1 km dalej na wschód trafiamy do kurhanu z grobowcem „Szuszmanec”, tym razem po północnej stronie drogi. Jego plan jest podobny, choć początkowo był „krótszy” i przedłużono go na zewnątrz, w stronę wejścia, pochodzi z IV w. p.n.e. Fasada też jest z granitowych bloków ale pośrodku wejścia do półokrągło sklepionego przedsionka wstawiono kolumnę, zapowiadająca już swym kapitelem styl joński choć jeszcze nie ma wykutych wolut.
http://pixiland.info/w16/w16bg092.jpg
Trapezowate, ozdobione płaskorzeźbioną dekoracją wejście prowadzi do okrągłej komory nakrytej kopułą, która jest podparta kolumną z dużym dyskiem na kapitelu. Wokół ściany mają kanelowane, zgrabne półkolumienki przechodzące górą w żebra sklepienia.
http://pixiland.info/w16/w16bg093.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg094.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg095.jpg
Zagadkowa wydaje mi się pozycja obu kolumn, szczególnie tej podpierającej kopułę; wygląda to tak jakby obie kolumny dorzucono jakiś czas później gdy konstrukcja zaczęła się deformować grożąc zawaleniem.
I w tym grobowcu były marmurowe, wewnętrzne drzwi otwierające się do środka głównej komory, obecnie eksponowane są przy wejściu do kurhanu, mają jeszcze dobrze widoczne wyryte dekoracje w formie stylizowanych, promiennych dysków słonecznych wypełnionych resztkami czerwonej farby.
http://pixiland.info/w16/w16bg091.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg096.jpg
Kiedyś wszystkie ściany i obie kolumny pokrywała warstwa białego gipsu, pozostały z niej fragmenty tu i ówdzie. Nastąpiło to niewątpliwie w okresie późniejszym gdyż gips wyraźnie pokrywał wyryte dekoracje.
Zagadkowa wydaje mi się pozycja obu kolumn, szczególnie tej podpierającej kopułę; wygląda to tak jakby obie kolumny dorzucono jakiś czas później gdy konstrukcja zaczęła się deformować grożąc zawaleniem.
„Szuszmanec” jest otwarty do zwiedzania od czerwca do października w godz : 9 – 17.30.
Cena biletu : 3 leva, fotografowanie : 5 leva
Obok dwa inne grobowce w kurhanach; ”Helvecja” i „Grifoni”czekają na odrestaurowanie i przystosowanie do zwiedzania już na sezon 2017.
Natomiast grobowiec „Ostrusza”, specyficzny bo posiadający 6 pomieszczeń (razem pow. 100 m²), sarkofag z granitowego monolitu, rzeżbione sufity i freski też jest, niestety, zamknięty do zwiedzania z braku personelu.
Pod wieczór zjeżdżamy na południe od miasta nad jezioro Koprinka szosą prosto na zaporę, ale przejazd przez nią jest zakazany, natomiast można przejechać poniżej jej. Przy zaporze jest kilka restauracji, stary ośrodek domków letniskowych a przede wszystkim plaża i wiele miejsca wzdłuż brzegu na dziki kamping, grupki biwakujących w namiotach, przyczepach, kilku rybaków moczy jeszcze wędki.
http://pixiland.info/w16/w16bg097.jpg
Rozstawiamy namiot na skraju lasku sosnowego z widokiem na jezioro. Miejsce jest stosunkowo czyste, poprzedni „lokatorzy” przygotowali nawet małą latrynę w lasku, jest krąg na ognisko, wokół panuje przedwieczorna cisza i spokój. Szykujemy kolację obserwując ogniska na drugim brzegu, równie „zagospodarowanym” przez wakacjuszy.
Rankiem, po śniadamiu, gdy zaczynamy się zwijać nadjeżdża bułgarska 3-osobowa rodzina, tłumaczą że to oni tu w zeszłym roku biwakowali podczas urlopu. Pomagamy im rozstawić wielki, obszerny namiot na skomplikowanym stalowym rusztowaniu, prawdziwy „szator” a nie turystyczny namiocik.
http://pixiland.info/w16/w16bg098.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg100.jpg
Dziś przeznaczamy cały dzień na zwiedzanie Kazanlaku.
Zaczynamy od Tourist Office mieszczącego się przy rogu skweru na placu Sebastopol, blisko ulicy Oswobodzenia. Dostajemy folder z planem miasta i wszelkimi jego atrakcjami. Na pierwszy punkt programu wybieramy niedalekie Muzeum Historyczne „Iskra”. Najbardziej interesują mnie sale z eksponatami z czasów Traków znalezione w Sevtopolis, mieście trackim zatopionym w jeziorze Koprinka. Pośrod typowych wyrobów ceramicznych niektóre mają dziwne, niespotykane kształty; trójkątne naczynia na nóżkach, inne w kształcie trefla, krąg z trzema dzbanuszkami, zapewne do celów kultowych.
http://pixiland.info/w16/w16bg101.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg102.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg104.jpg
Najważniejsza jest sala ze złotym skarbem, w tym z grobowca króla Sevta ; złota korona, złota ozdobna czasza do wina, złote ozdoby z uprzęży dla konia.
http://pixiland.info/w16/w16bg110.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg112.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg109.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg111.jpg
Z innych grobowców pochodzą; złota maska (z kurhanu „Sveticata”), złota biżuteria, złote, srebrne naczynia.
http://pixiland.info/w16/w16bg105.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg106.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg107.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg108.jpg
Muzeum „Iskra” jest otwarte codziennie w godz: 9 – 18.30 (zimą - 17.30)
Ceny biletów : normalny – 3 leva, studencki – 1 leva, fotografowanie – 5 leva.
Potem jedziemy do Rosarium, jest to nieogrodzony park z krzakami różanymi na planie wydłużonego romba na rogu ulic Oswobodenie i Stara Planina. Tylko róże aktualnie już nie kwitną...
Nowoczesny, okrągły pawilon to Muzeum Róży; w środku jest trochę starych fotografii, ilustrowanych książek, różne fiolki i naczyna, kosze do zbierania płatków, baryłki i baniaki, wagi i alambiki ilustrujące historię produkcji olejku różanego, plus dwa biurka z laboratorium jego twórców i oczywiście sklepik z różanymi mydełkami, kremami, olejkami, perfumami itp. Jak na cenę : 3 leva za wejście to ekspozycja wydaje mi się zbyt skromna...
Posąg dziwacznej boginii na skwerze blisko muzeum, gdzie spożywamy południowy posiłek
http://pixiland.info/w16/w16bg113.jpg
Spodziewamy się doznać więcj wrażeń jadąc za rzekę, na północny wschód miasta gdzie w parku Tjulbeto, na zboczu wzgórza jest grobowiec tracki, a właściwie dwa : oryginalny i jego wierna makieta. Na zwiedzanie wybieramy makietę, wstęp tylko po 3 leva a oryginał za 20 leva i w nim z pewnościa nie wolno fotografować, zwłaszcza aparatem z feszem. Zwiedzanie dostępne w godz : 9 – 17.30
Jest to ten grobowiec najbardziej znany w świecie jako „Tracki grób w Kazanlaku” słynny ze swoich fresków. Pochodzi z IV – III w. p.n.e. posiada trzy pomieszczenia; wchodzi się najpierw do prostokatnej sali, za nią wąska sala o dwuspadowym sklepieniu niby korytarz prowadzi do okrągłej, właściwej komory nakrytej kopułą. Jego sklepienie pokrywają malowidła przedstawiające sceny walki z udziałem pieszych wojowników i konnych jeźdźców, poniżej ich na czarnym pasie przedstawiono przeplatające się elementy roślinne.
http://pixiland.info/w16/w16bg114.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg115.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg116.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg117.jpg
W komorze grobowej powyżej ścian malowanych na czarno i czerwono okrągły fresk w kopule przedstawia parę królewską w różnych scenach z życia a raczej symbolizuje uroczystości z pożegnania zmarłego króla. W samym środku fresku przedstawiono wyścig trzech rydwanów konnych.
http://pixiland.info/w16/w16bg118.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg119.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg120.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg121.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg122.jpg
U podnóża wzgórza z grobowcem, poniżej kościoła św.Ilja jest szeroko reklamowany Komplex Etnograficzny „Kulata”; wiejskie obejścia, stare, drewniane domy z przybudówkami, nadbudówkami w typowo bułgarskim stylu, czyli dawna, tradycyjna zabudowa Kazanlaku z XVIII - XIX w.
http://pixiland.info/w16/w16bg130.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg129.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg124.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg123.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg125.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg126.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg127.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg128.jpg
Wydaje się, że aktualnie strona komercjalna przeważyła nad kulturalno-muzealną i w największym obejściu, najciekawszym architekturalnie umieścił się hotel z restauracją „Cziflika”, z zapowiadanych warsztatów rzemieślników nie znaleźliśmy śladu. Może działają tylko w czasie Różanego Festiwalu ? Możliwość zdegustowania kieliszeczka likieru różanego i konfitury w cenie biletu za 3 leva (za fotografowanie, czego ?, dodatkowo – 5 leva) to niewielka rekompensata. A likier, niezły zresztą, można niedrogo kupić w buteleczkach na straganach z pamiątkami koło grobowca.
I na tym kończymy część kulturalną zwiedzania Kazanlaku.
Na nocleg próbujemy dojechać na południowy brzeg jeziora Kaprinka, nie takie to proste bo szosy nie ma a drogi polne, a potem leśne nie wiadomo gdzie prowadzą bo zalew ma nieregularne odgałęzienia. Błądzimy po okolicy, czasami prześwieca między drzewami język wody ale dotrzeć do niego nie ma jak a zmrok zapada. W końcu przejeżdżamy pod zaporą i wracamy do lasku gdzie nocowaliśmy poprzednio.
Podczas gdy mięsiwo piecze się na ognisku obserwuję jezioro i zastanawiam się w którym to miejscu jest zatopione to trackie miasto Sevtopolis ? Jest taki projekt aby jego ruiny otoczyć wysokim murem o średnicy ponad 400 m, wypompować z wewnątrz wodę tak aby stały się dostępne dla chętnych zwiedzania dowożonych łódkami i zjeżdżających windami pomiędzy mury miasta.
Projekt śmiały ale kosztowny... 85 000 000 €.
http://pixiland.info/w16/w16bg099.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg103.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg158.jpg
W regionie Kazanlaka pozostał nam jeszcze jeden obiekt tracki do obejżenia, 5 km na południe - dolmen w Buzovgradzie.
Najpierw pojechaliśmy na stację paliw OMV bo auto też miało pragnienie. Uprzejmy, trochę starszawy pracownik uwija się szybciutko, cichutko przy pompie, ledwo odjeżdżamy gdy auto zaczyna kichać, prychać i po kilkuset metrach, już za miastem zupełnie odmawia jazdy a spod maski leci niebieskawy dymek. Sprawdzamy rachunek – nalał nam „disel” a nie „benzin” – 20 litrów, a przecież rodzaj paliwa zaznaczony jest na wlewie i on nawet nie zapytał co lać, jak to mają w zwyczaju na porządnych stacjach.
Na szczęście wyraźnie jakiś dobry bożek tracki czuwał nad nami bo 100 m dalej był nowoczesny garaż. Ściągnęli nas na sznurku, trzeba było wypakować dużą część bagaży aby dostać się do zbiornika, wypompowali ten „disel” do wielkiej plastikowej beczki, potem przepłukali benzyną aby wypalić resztki, trwało ponad 2 godziny. W międzyczasie przyjechał do garażu Bułgar, który jeszcze nie tak dawno trenował przez parę lat kolarstwo we Francji i doskonale władał językiem francuskim. Ofiarował pomoc i towarzyszył nam do tamtej stacji paliw w sprawie reklamacji; odzyskaliśmy zapłaconą kwotę, koszty płukania zbiornika a kierownik stacji usłyszał, że „disel” - te 20 litrów, to sobie może sam odebrać jak pojedzie do tamtego garażu.
Obok tej pechowej stacji paliw OMV spotkaliśmy takiego "zwierza" :
http://pixiland.info/w16/w16bg131.jpg
W efekcie tych perturbacji w Buzovgradzie znaleźliśmy się dopiero po południu i zaczęliśmy od spóźnionego pikniku. Potem korzystając z tablicy z mapą ze szlakami przy rynku wyruszyliśmy wyznaczoną eco-ścieżką przez las do dolmenu zwanego „Wratata na boginata”. Przyznam, że informacje są trochę niejasne bo na poszczególnych tablicach użyto różnych nazw leśnych osobliwości a i sam dolmen nazywają też „Basztin Kamak” lub po prostu „Megalita”.
http://pixiland.info/w16/w16bg133.jpg
Megalit to punkt nr 7 na mapce
http://pixiland.info/w16/w16bg132.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg134.jpg
Nie mniej po niecałej godzinie, zielonym szlakiem poprzez zapowiadane punkty pośrednie dotarliśmy do dolmenu. Wygląda jak gigantyczny górski kopczyk ułożony z dziesiątki wielkich głazów jeden na drugim, z „oknem” w środku i wykutą w kamieniu podziałką z boku. Najprawdopodobniej służył Trakom za ołtarz ofiarny a także kalendarz w porze letniego zrównania dnia i nocy – stąd ta kamienna podziałka. Powstał w II w. p.n.e. Widok stąd wspaniały, z pewnościa miał łączność wzrokową i „dymną” z grobowcami-sanktuariami w kurhanach w okolicy; z „Goljamą Kosmatką” i innymi.
http://pixiland.info/w16/w16bg135.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg137.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg138.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg136.jpg
Po drodze w lesie są ławy, stoły, źródło i nawet zadaszone miejsce na biwak. A z domeny ciekawostek lokalnych - przy dolmenie leży wielka opona z dziurawą detką ! Kto ją wtoczył bo żaden samochód tu nie mógł wjechać. Może to wynik jakiegoś honorowego zakładu ?
I to już koniec podążania ślademTraków, teraz chcemy jak najszybciej dojechać nad morze, na wielką plażę w Szkorpilowcach. Na razie jest pod wieczór i zdążamy jedynie dojechać do Sliven, robimy szybkie zakupy w Billa i staramy się trafić w góry „Sinite Kamani” na biwak na Meczą Polanę. Jedziemy przez miasto „na pamięć”, wzdłuż rzeki, przejeżdżamy pod więzieniem i dalej pod górę, odnajdujemy znane domy, znaną krętą drogę i wjeżdżamy w wysoki las. Zakrętów jest bez liku, raz pod górę, potem znowu w dół, po zmroku podróż wydaje się nieprawdopodobnie długa, już myślimy, że źle jedziemy aż nagle mamy pierwsze skrzyżowanie. Znowu są zakręty, następne skrzyżowanie, byle jechać wyżej i aby księżyc mieć zawsze po naszej prawej stronie... i nagle widać tablice informacyjne przy biwaku.
Parkujemy pod rozłożystym bukiem, wybieramy stolik. Kiedyś odwiedzały nas tu lisy, biwakowali inni ludzie, tej nocy jesteśmy sami, naprawdę zupełnie sami wśród starych, puszczańskich drzew na wysokości około 1000 m. Rozpalamy ognisko, gotujemy posiłek.... cisza wokół aż „dwoni”...
http://pixiland.info/w16/w16bg141.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg139.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg140.jpg
Rano zaglądamy do schroniska „Karandila”, aktualnie jest w remoncie, obok czynny hotel „Biała Meczka” a na rogu dróg wybudowano domek informacji turystycznej; możemy nareszcie kupić mapę tych górek i już nigdy nie błądzić. Są też foldery o florze i faunie, drobne pamiątki.
http://pixiland.info/w16/w16bg142.jpg
Nieco dalej stary po-komunistyczny wielki komplex hotelowy też jest w remoncie i całkiem już nie czynny. Za to za nim powstał nowy ośrodek wczasowy, „bungala”, wiaty, teren na pikniki i zabawy.
Pomnik - ujęcie źródlanej wody, to relikt pewnej, minionej epoki.
http://pixiland.info/w16/w16bg143.jpg
Góry „Sinite Kamani”
http://pixiland.info/w16/w16bg144.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg145.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg146.jpg
Potem prujemy prosto na wschód przez szeroką równinę, od północy widać pasma Starej Planiny, od południa sinieją Rodopy. Kilkanaście kilometrów za Sliven koło Koljanovo szosa biegnie wśród sadów, już z dala widać kolorowe parasole ocieniające przydrożne stragany z owocami, jarzynami, orzechami, miodami... a wybór wielki, jakość świetna i ceny niskie.
Przed Karnobatem zaczynają się winnice, koło wsi Venec te wielkie zabudowania od północnej strony to winiarnia braci Minkov, ale straganów z winem tu niema.
Przejeżdżamy przez Aytos, jeszcze kawałek w kierunku Burgas i skręcamy na Aheloj, z góry już widać morze i plaże czarnomorskie są coraz bliżej! Jeszcze przejazd na północ z widocznym po prawej półwyspem z Neseberem przypominającym zakrzywiony język i po serpentynach nadmorskiej drogi, ciągle bez poboczy, przez Obzor i Bjałą docieramy do do Staro Orjahovo, stąd Szkorpilowce już blisko.
W tym roku jest trochę nowego; restauracja przy plaży poniżej hotelu Dżordasz ma nowego właściciela, nowy taras, nowe meble, na plaży jest więcej śmietników a w piasku mniej śmieci. Przy południowej plaży zrobiono prawdziwą ulice, asfalt, latarnie, parkingi, plac zabaw dla dzieci, jest więcej barów, dystrybutor bankowy.
Tylko morze jest cieplutkie i piasek żółciutki jak zwykle.
http://pixiland.info/w16/w16bg160.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg161.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg164.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg165.jpg
Morze, plaża, jedzenie, spacer po plaży, morze, jedzenie, spanie... itp. I tak dzień po dniu...ale nie tylko.... Wpadamy do Obzoru na spotkanie ze znajomymi, do Varny na spacerek jego pieszą promenadą, do parku i na zakupy na bazarze.
http://pixiland.info/w16/w16bg166.jpg
Poranek a już 27 °C
http://pixiland.info/w16/w16bg167.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg169.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg174.jpg
Bjała też jest w naszym programie; niedawno odkryto w niej pozostałości dawnego miasta .... winiarzy z IV – VII w. na półwyspie Sv.Atanas. Wystarczy popatrzeć na otaczające winnice aby zgadnąć czym zajmowali się dawni mieszkańcy. Z miasta trzeba jechać w kierunku portu, potem skręcić w lewo na cypel, wejście na odkrywkę archeologiczną jest na wprost hotelu „Kalimera”.
Na placyku przy kasie wita na makieta pod kloszem :
http://pixiland.info/w16/w16bg156.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg157.jpg
Wystarczy popatrzeć na otaczające winnice aby zgadnąć czym zajmowali się dawni mieszkańcy. Świadczą o tym pozostałości składu i pomieszczenia z wielką prasą do wytłaczania winogron i niezliczone, olbrzymie, brzuchate amfory po 300 litrów pojemności znalezione w każdym pomieszczeniu piwnicznym i produkowane na miejscu.
http://pixiland.info/w16/w16bg148.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg147.jpg
A jak wtedy pracowali winarze i jak się ubierali widać na rozpiętym wzdłuż muru malowidle.
http://pixiland.info/w16/w16bg149.jpg
Dawne miasto, otoczone obronnym murem, poprzedzonym fosą posiadało wielką bazylikę dla kultu chrześcijańskiego, rezydencję biskupią, dwa baptysteria, łaźnie miejskie, ponad 30 budynków mieszkalnych z przyległymi pomieszczeniami gospodarczymi, a przede wszystkim liczne instalacje do produkcji wina.
Na brzegu cypla w VI w. wybudowano trójnawową bazylikę, jej prezbiterium dekorowane kolumienkami i płytami, ołtarz z białego marmuru są współczesną rekonstrukcją. Poprzedzają ją dwa baptysteria - chrzcielnice z basenikami do przyjmowania chrztu poprzez zanurzenie się w święconej wodzie według ówczesnego zwyczaju. Obok, wielkie płócienne malowidło przedstawia dość realistycznie scenę z procesji jakie się odbywały wokół bazyliki.
http://pixiland.info/w16/w16bg152.jpg
Baptysterium
http://pixiland.info/w16/w16bg151.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg154.jpg
Zwracam uwagę na posadzki z glinianych płytek, noszą ślady drobnych dekoracji wyraźnie wykonanych palcami a pomiędzy nimi... ślady łapek psa, który przechodząc po świeżej glinie kilkaset lat temu nieświadomie uwiecznił swój pobyt na Ziemi.
http://pixiland.info/w16/w16bg150.jpg
Przy tak wielkiej produkcji zrozumiałe jest, że ówczesna Bjała zaopatrywała w wino wielu konsumentów z odległych regionów do czego dysponowała małym portem u podnóża skarpy i latarnią morską na niej.
http://pixiland.info/w16/w16bg155.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg153.jpg
Miasto winiarzy zniszczone zostało w czasie najazdu Awarów i Słowian w 614 r.
Koszty jej odkopania, odrestaurowania, zakonserwowania i przygotowania do zwiedzania pokryła w 75 % Unia Europejska ( około 2 mln €).
Zwiedzamy odkrywkę w samo południe, szeroka aleja prowadzi pomiędzy poszczególnymi fragmentami odkopanych murów budynków.
http://pixiland.info/w16/w16bg231.jpg
Odkrywkę można zwiedzać codziennie w godz : 9 – 20 ; bilet normalny : 3 lv, ulgowy : 2 lv
Innego dnia wybraliśmy się do Provadija, miasta położonego około 50 km na zachód od Varny aby poznać co kryje się w jego okolicy i dziwnych górach wokół. Zaczynamy od muzeum położonego nad rzeką w starym, piętrowym, żółtym budynku z zabudowaniami gospodarczymi. Otwarte codziennie w godz 9 – 18, bilet normalny – 3 leva, ulgowy – 1 lev.
Sale na parterze prezentują pozostałości ze starożytnego miasta solników z 4700 – 4200 lat p.n.e. zwnego „Solnitsata”. Jego mury miały 3 m wysokości i 2 m grubości, mieszkańcy trudnili się wydobywaniem i przetwarzaniem soli, artykułu bardzo cennego i poszukiwanego wówczas gdyż pozwalał na konserwację miesa, ryb i innych produktów. Stąd czerpali swoje bogactwo, żyli w dwupoziomowych, obszernych domach, posiadali cenne wyroby ze złota, luksusowe przedmioty codziennego użytku. Sama odkrywka jest jeszcze badana przez archeologów i niedostępna do zwiedzania, musimy zadowolić się tylko oglądaniem witryn muzealnych.
http://pixiland.info/w16/w16bg175.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg176.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg177.jpg
W Bułgarii znaleziono tylko jeden taki ośrodek wydobywania soli, który najprawdopodobniej zaopatrywał całe Bałkany. I dzisiaj Provadija jest solnym centrum.
Jest też kilka eksponatów z okresu wczesnochrześcijańskiego.
http://pixiland.info/w16/w16bg179.jpg
I wtedy już byli wandale co kozikiem pozostawiali ślad swego pobytu na zabytkach.
Na piętrze jest ekspozycja etnologiczna.
http://pixiland.info/w16/w16bg180.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg181.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg182.jpg
Na wysokim masywie skalnym widocznym sprzed muzeum znajdowała się forteca Ovecz, wykorzystywana kolejno przez Traków, Rzymian, Biznatyjczyków, Bułgarów i Turków aż do końca XVII w. Najważniejszą rolę pełniła w okresie 12 – 14 wiek.
Jej położenie jest wyjątkowe; w szerokim zakolu rzeki, wydrążonym przez nią przez miliony lat niby głęboki wąwóz pozostała skalna platforma, o bardzo pionowych zboczach i zupełnie płaska na górze, miejsce naturalnie obronne, właściwie nie do zdobycia.
http://pixiland.info/w16/w16bg200.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg201.jpg
Provadija widziana ze skalnej platformy :
http://pixiland.info/w16/w16bg183.jpg
To na tej pltformie wybudowano fortecę dostępną jedynie przez trzy wejścia; jedno od zachodu przez bramę w wieży znajdującą się na końcu wąziutkich, bardzo stromych, wykutych w skale schodków a więc łatwą do obrony, drugie od wschodu dostępne przez wykute w skale schodki i trzecie bronione przez masywna bramę osiągalną przez wiszący most, łatwy do zniszczenia w razie ataku nieprzyjaciela. Aktualnie wiszący most zastąpiono solidniejszym, drewnianym wspartym na palach.
http://pixiland.info/w16/w16bg202.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg188.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg199.jpg
Obecnie jest i wejście przez matalową wieżę ze spiralnymi, szerokimi schodami blisko tej zachodniej bramy.
http://pixiland.info/w16/w16bg184.jpg
Od parkingu z kasą koło restauracji podchodzimy zakosami wygodnymi chodnikami poprzez lasek aż do wieży i prawie wbiegamy na górę. Jesteśmy na rozległym płaskowyżu, jakby umyslnie zniwelowanym, po prawej ta brama obronna ze schodkami poniżej, za nami w dole aktualna zabudowa miasta Provadija przechodzi w zielony, zadrzewiony wąwóz, na horyzoncie skaliste wzgórze otacza nas pierścieniem, ponad nami już tylko niebo, widok niepowtarzalny, chciałoby się krzyczeć : patrzcie, stoję na czubku swiata ! - a to przecież nie Everest.
Przechodzimy na odległy przeciwległy brzeg płaskowyżu, tu na skraju skarpy w okresie XII - XIV w. wykuto w skale fundamenty, piwnice i częściowo ściany domów. Ich piętra były zbudowane z drewna a wejścia znajdowały się od zachodu z głównej ulicy, której za bruk służyła goła skała. Trzeba przyznać, że mieszkańcy mieli przyjemny widok na okolicę gdyż ich okna wychodziły na wschód; na skaliste wzgórze, na las w dole...
http://pixiland.info/w16/w16bg185.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg186.jpg
Wyryte przez wieki koleiny są doskonale widoczne.
http://pixiland.info/w16/w16bg187.jpg
Na płaskiej powierzchni skały zauważam system wyrytych, niezbyt szerokich, średnio głębokich długich rowków a miejscami z płaskimi jakby zbiornikami – czyżby był to sposób na zbieranie deszczówki i zlewanie jej w odpowiednie większe zbiorniki ? Była tu też studnia wydrążona w skale, sięgała 79 metrów w głąb.
http://pixiland.info/w16/w16bg190.jpg
W fortecy była także cerkierw metropolitarna (znaczy była siedzibą biskupa) w XII – XIV w. i dwie mniejsze. Największa, „Metropolitan” miala 18 x 14 m, 3 nawy, jako fundament wykorzystano litą skałę, zbudowano ją jak „przekładaniec” z bloków kamiennych i płaskich czerwonych cegieł, wyglądem przypominała zabytkowe kościoły z Neseberu. Przy prezbiterium i od strony fasady widać 10 grobów, z pewnością lokalnych duchownych i arystokracji, nie zwyczajowo w sarkofagach a wykutych wprost w skale, niestety, ich pokrywy nie zachowały się.
http://pixiland.info/w16/w16bg189.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg232.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg193.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg191.jpg
Schodzimy do widocznej niżej, groźnie najeżonej swymi odrestaurowanymi blankami bramy.
http://pixiland.info/w16/w16bg195.jpg
Główne wejście do fortecy Ovecz było od strony północnej, używano go do dostarczania wszelkiego zaopatrzenia, broniła je wysoka, masywna wieża - brama na planie kwadratu z nadbudówką z drewna i z mostem zwodzonym. Od niej do wewnątrz fortecy prowadził wykuty w skale 15-metrowy korytarz zabezpieczający przed ewentualnym obstrzałem z sąsiedniego skalistego wzgórza.
http://pixiland.info/w16/w16bg194.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg197.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg196.jpg
Wychodzimy za bramę, co za widok, długi, szeroki, drewniany pomost prowadzi na następne wzgórze z początku równie płaskie, wzgórek z punktem obserwacyjnym jest dopiero dalej.
http://pixiland.info/w16/w16bg197.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg198.jpg
Tędy przechodzi czerwony szlak turystyczny od Ovecz poprzez wykute w skałach monastyry i ślady dzialności Traków do wsi Monastir. Nęci nas taka wędrówka ale południe już dawno minęło i nie było by rozsądnie rozpoczynać teraz tak długą trasę. Na dodatek są z nami osoby towarzyszące nie zaprawione do długich marszów.
http://pixiland.info/w16/w16bg203.jpg
Niespodziewanie szybko upłynął nam pobyt nad morzem gdzie pogoda dopisała, upalne, aż za bardzo dni czasem kończyły się grzmotani i błyskawicami zapowiadającymi burze a skraplającymi się zaledwie drobnym, wieczornym deszczykiem wcale nie ochładzającym powietrza. Niemniej zdarzało się, że spokojne zwykle fale przybierały z rana formę zwichrzonych bałwanów. Raz tylko solidna nawalnica z ulewnym deszczem przetrzymała nas pod kawiarnianym dachem przez pół dnia.
http://pixiland.info/w16/w16bg163.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg159.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg162.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg168.jpg
Skutki nadużywania zagorki na plaży mogą być takie :
http://pixiland.info/w16/w16bg170.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg171.jpg
Już lepiej w barze "Morskie Dno"
http://pixiland.info/w16/w16bg173.jpg
Ostatnie tęskne spojrzenie na morze
http://pixiland.info/w16/w16bg172.jpg
Opuszczamy Szkorpilowce i odjeżdżamy na południe, przez Obzor, spoglądając z góry na Nesseber, przez Burgas wzdłuż wybrzeża i jego plaż i kierujemy się w stronę Elhova.
Po południu zatrzymujemy się w Debelt, to niepozorne osiedle posiada bogatą historię uwidocznioną w wykopaliskach. Powstało w 70 roku naszej ery jako kolonia rzymska, która szybko rozwinęła się w ważne miasto nazwane Deultum, zdobyte przez hana Kruma stało się w okresie IX – X w. strażnicą na granicy południowej Bułgaria - Bizancjum bronionej murem o długości 160 km. W XV w. najazd Turków położył kres rozwojowi miasta i zapoczątkował jego upadek i porzucenie.
Budynek muzeum jest odnowiony i podwyższony, ekspozycja nowoczesna i przejrzysta pokazuje heterokliczne zbiory z różnych epok, od IV w. p.n.e. poprzez okres rzymski, bizantyjski, do XI w.
http://pixiland.info/w16/w16bg204.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg205.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg210.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg215.jpg
Złota tu mało, najwięcej „gliniaków” a uwagę przyciągają specyficzne „ciekawostki” i wysokie, wysmukłe amfory stojące w grupkach po kątach.
http://pixiland.info/w16/w16bg206.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg211.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg212.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg209.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg213.jpg
Ilustracja rękopisu - han Krum i imperator Michail - XIII na spotkaniu dyplomatycznym w Deutum
http://pixiland.info/w16/w16bg208.jpg
Gliniane kostki do grania, ta pierwsza z lewej jest lekko uszkodzona gdyż była oszukana, miała pustkę w środku i nadkruszyła się z czasem... już starożytni Rzymianie...
http://pixiland.info/w16/w16bg214.jpg
Najpierw oglądamy zbiory muzealne potem teren wykopalisk. Pozostałości willi rzymskiej są tuż obok muzeum, na jej dziedzińcu widoczny jest niewielki basen od fontanny w kamiennym obramowaniu.
Do odkrywki archeologicznej trzeba zrobić mały spacerek na wzgórze. Widać fragmenty głównych, szerokich ulic brukowanych wielkimi, płaskimi głazami, z budynków przy nich pozostały fragmenty murów i ułomki kolumn. Deultum miało rozbudowany system „wodociągów” doprowadzających wodę z góry z pobliskiej rzeki i kanałów odprowadzających brudną wodę.
http://pixiland.info/w16/w16bg217.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg218.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg216.jpg
Świątynia Asklepiosa, z bogatą dekoracją z białego marmuru zamieniona została z czasem na rezydencję bogatego patrycjusza, potem weszła w system obwarowań aż popadła w ruine.
Wielki obszar w mieście zajmowały termy składające się z wielu pomieszczeń. Wybudowane jako pierwszy obiekt publiczny i potem rozbudowywane, bo jak wiadomo u Rzymian były poza łaźniami jednocześnie „domem kultury” i miejscem spotkań towarzyskich i wypoczynku. Gliniane rury przebiegające pod podłogą i zapewniające ogrzewanie poszczególnych pomieszczeń są doskonale widoczne w wykopie - kafle z podłogi nie przetrwały.
Po trzęsieniu ziemi w 4-stuleciu na ich ruinach wybudowano rzeydencje prywatne.
http://pixiland.info/w16/w16bg219.jpg
Niedawno odrestaurowano potężną bramę miejską z systemu fortyfikacji muru granicznego wzniesionego w IX w. zwanego „Erkesija”.
http://pixiland.info/w16/w16bg207.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg220.jpg
Archeologiczne puzzle
http://pixiland.info/w16/w16bg221jpg.jpg
W Deultum 2/3 kosztów badań i wykopalisk finansuje Unia Europejska, prawie 2 mln leva.
Zwiedzanie : od poniedziałku do piątku w godz 8 – 17, bilet normalny – 3 leva, ulgowy - 1 lev ; drukowany przewodnik w kilku językach – gratis.
Potem tradycyjnie jedziemy do Ustremskiego Monastyru na biwak na „pielgrzymowej” łączce z wiatą i stołami. Wiata stoi choć trochę chwiejnie ale stoły potraciły swoje deski z blatów.
Za to klasztor przechodzi odnowę, brama pobielona, tam gdzie tak niedawno było dzikie pole wysokich, gęstych chwastów zielenieje świeżutka trawa a płot z drutem kolczastym zastąpiło metalowe ogrodzenie i chodnik przed nim. Zaglądamy do monastyru, jak zwykle tonie w kwiatach, siostrzyczki z motykami w rękach uwijają się przy bocznej grządce, wokół panuje cisza i nastrój ponadziemskiego spokoju.
http://pixiland.info/w16/w16bg222jpg.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg223jpg.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg224jpg.jpg
Na główną szosę powracamy w Topolovgradzie, zaraz zaczynają się wzgórza niezbyt wysokiego pasma górskiego Sakar. Kryją specyficzne pamiątki po plemionach Traków zamieszkujacych je kilku tysięcy lat temu : 9 dolmenów, 1 menir, inne ślady działalności ludzkich rąk. Dolmen w Hljabowie, największy w Bułgarii już znamy, położony blisko szosy jest względnie łatwy do znalezienia, teraz chcemy odnaleźć kilka innych skrytych w lesie.
Mam kawałek mapy względnie dokładnej ale chyba mało aktualnej. Na początek mamy trudności ze znalezieniem odchodzącej od skrzyżowania niewielkiej drogi w las na wschód. Przejeżdżamy przez nie kilka razy a przy nim stoi policyjny patrol i w końcu interesuje się celem naszej jazdy. Pokazujemy mapę, wyjaśniamy, że szukamy dolmenów... nie mogą nam nic pomóc i widać, że najchętniej chcieliby się nas pozbyć bo problem w tym, że ta droga prowadzi do nikąd, tam nie ma żadnej wsi tylko las i góry a granica bułgarsko-turecka nie jest zbyt daleko. W sytuacji gdy trasy części uchodźców syryjskich biegną przez Bułgarię wolimy zapomnieć o dolmenach i zniknąć sprzed podejrzanych spojrzeń policji. Na dodatek w okolicy pali się w kilku miejscach las i obecni tu strażacy też wyraźnie chcieliby się nas pozbyć.
Przekładamy eksplorację dolmenów na póżniejsze czasy i odjeżdżamy w kierunku Haskova. Zadawalamy się menirem „Szuszul Kamak” w Ovczarovo, łatwo go dostrzec zaraz na wjeździe do wsi, stoi w małym ogrodzeniu, wysmukły, stożkowy, ma 2,20 wysokości i dziwne podcięcie, może uszkodzenie z boku.
http://pixiland.info/w16/w16bg225.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg226.jpg
Na pocieszenie po „stracie” dolmenów zatrzymujemy się w winiarni „Malkata Zwiezda” po winne zaopatrzenie.
http://pixiland.info/w16/w16bg227.jpg
http://pixiland.info/w16/w16bg228.jpg
Nadszedł czas pomyśleć o powrocie; przez Haskovo, Kardżali dojeżdżamy do Benkovski na nocleg do „zaprzyjaźnionego” motelu „Emre” prowadzonego przez Martę i Aladina, polsko-bułgarskie, sympatyczne małżeństwo.
Nazajutrz przez Zlatograd opuszczamy Bułgarię.
Powered by vBulletin™ Version 4.1.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin