PDA

Zobacz pełną wersję : Wrażenia z regionu jadalnych kasztanów



pixi
16-06-2017, 09:44
Ardeche, górzysty departament (takie francuskie województwo) położony jest w Owerni; bliżej stąd do Marsylii czy do Lyonu, do Paryża daleko.

Wiosna roku dwatysiącesiedemnastego okazała się dość kapryśna. W drodze doświadczyliśmy wszelkich typów pogody (i niepogody). Na kopułę nieboskłonu wpływały częściej kłębiaste, sine chmury, które przysiekały deszczem niż białe obłoczki, rzadziej przyświecało słońce. Dopiero wieczorem nad kampingiem ukazała się piękna, podwójna tęcza.

http://pixiland.info/Ardeche/ard02.jpg

Uznaliśmy to za dobry znak i rzeczywiście kilkudniowy pobyt był należycie nasłoneczniony i ogrzany, umajony kwitnącymi krzewami szczególnie żółtym żarnowcem jaśniejącym na tle zieleni lasów.

http://pixiland.info/Ardeche/ard01.jpg

Na bazę wybraliśmy kamping w miasteczku Les Ollières sur Eyrieux, położonym w dolinie rzeki w otoczenniu niewysokich (około 800 m npm) choć całkiem stromych gór ale pozwalającym na samochodowe wycieczki promieniście w różne strony.

pixi
17-06-2017, 10:09
Pierwszy wyjazd serpentynami szosy wzdłuż górskiej rzeki a dalej po stromym zboczu coraz wyżej i wyżej do urokliwego miasteczka Chalacon usytuowanego wysko na 700 m npm od razu wprowadził nas w tutejsze klimaty. Średniowieczne mury, wąskie uliczki, wiekowe bramy miejskie w obronnych wieżach, kamienna studnia na placu, kościół rzymsko-katolicki i świątynia protestancka... powiało historią...

http://pixiland.info/Ardeche/ard03.jpg

http://pixiland.info/Ardeche/ard05.jpg

http://pixiland.info/Ardeche/ard04.jpg

http://pixiland.info/Ardeche/ard06.jpg

pixi
18-06-2017, 13:44
http://pixiland.info/Ardeche/ard07.jpg

http://pixiland.info/Ardeche/ard10.jpg

W murze otaczającym dawny plac targowy zachowały się w kamieniu wyryte miarki do zboża; wystarczyło zatkać otwór na dole, napełnić wgłębienie a potem zsypać ziarna do worka.

http://pixiland.info/Ardeche/ard08.jpg

http://pixiland.info/Ardeche/ard09.jpg

Służyły mieszkańcom do spłacania podatku „na konto” barona-właściciela terenu i do bezkonfliktowych transakcji pomiędzy sprzedawcą a nabywcą ziarna. Dzis stałych mieszkańców jest około 300 a jeszcze na początku 20-go wieku było ich ponad 1000.

pixi
19-06-2017, 14:29
Chalacon i okolica widziane z góry.

http://pixiland.info/Ardeche/ard11.jpg

http://pixiland.info/Ardeche/ard12.jpg

Następnie udaliśmy się jeszcze węższą i bardziej krętą szosą do miasteczka Saint Pierrville. Mieszkańców tu prawie 2 razy więcej niz w poprzednim ale starych domów znacznie mniej. Średniowieczny zamek zwany La tour (czyli Wieża) został niedawno zdobyty i pokonany przez pożar.
Pierrville posiada za to Dom Kasztanowca, w którym wystawa informuje o uprawie i produktach uzyskiwanych z kasztanów jadalnych, pokazuje używane narzędzia i dokumentalne zdjęcia.

http://pixiland.info/Ardeche/ard13.jpg

Liście kasztanowca, tego od jadalnych kasztanów.

http://pixiland.info/Ardeche/ard28.jpg

pixi
20-06-2017, 14:45
Kasztany jadalne, jak niektórzy uważają, przypominają w smaku kartofle, mają wielkie wartości odżywcze, pozwalały wyżywić się mieszkańcom górzystych terenów gdzie nie były możliwe inne uprawy, a nie znano jeszcze wtedy kartofli w Europie. Dlatego niegdyś kasztanowce były licznie sadzone i uprawiane. Aktualnie ich znaczenie znacznie zmalało.
To absolutnie nie te znane nam kasztanowce (Aesculus hippocastanum), rosnące w wielu alejach, parkach miejskich, ogrodach pałacowych.

http://pixiland.info/Ardeche/ard27.jpg

http://pixiland.info/Ardeche/ard29.jpg

To zupelnie inne drzewo (Castanea sativa), a choć ich owoce też mają zielony kokon to znacznie trudniej się do niego dostać bo jest pokryty wieloma cienkimi, bardzo kłującymi igłami. Kryje od 1 do 3 małych, brązowych kasztanków. Po wysuszeniu można z nich otrzymać mąkę do pieczenia chleba i ciast. Można je jeść po uprzednim upieczeniu (... najlepsze są na placu Pigalle...). Można po ugotowaniu i obraniu z brązowych skorupek zrobić z nich marmoladę lub spożywać jako owoce kandyzowane, albo zrobić puré lub sos a nawet nalewkę.

Niewielki bar przy placyku poniżej restauracji serwuje doskonałe wielosmakowe lody, w tym oczywiście kasztanowe !

http://pixiland.info/Ardeche/ard30.jpg

pixi
21-06-2017, 14:40
Zagłębiamy się jeszcze dalej w góry; nie stanowią jakiś wyraźnych łańcuchów, ich położenie wydaje się całkowicie bezładne, porasta je z reguły las, w większości kasztanowy. Przy drodze, na trawiastych zboczach, na stromych łąkach rzucają się w oczy żółte plamy żarnowców w kwieciu, niby rozlane złoto .

http://pixiland.info/Ardeche/ard31.jpg

Miasteczko Albon, osiedle raczej, położone jest nad rzeczką, posiada niewiele ponad 160 mieszkańców. Okoliczne szczyty sięgają już ponad 1000 m npm. Dziś przygrzewa słońce, płytki strumyk popluskując przemyka pod wysokimi przęsłami mostu. A zimą ? pewnie śniegu tu „po pachy”, szosa 3-ej albo 5-ej kategorii odśnieżania ....

http://pixiland.info/Ardeche/ard15.jpg

http://pixiland.info/Ardeche/ard14.jpg

pixi
22-06-2017, 18:19
Dojeżdzamy do główniejszej szosy jednak wcale nie pozbawionej licznych zawijasów i agrafek bo tego wymaga ukształtowanie terenu i udajemy się na południe w region bardziej nawiedzany przez turystów. Niewielkie miasto Antraigues nad rzeką Volane jest bardzo znane w całej Francji. Tu mieszkał przez wiele lat bardzo znany i lubiany piosenkarz Jean Ferrat (1930 – 2010).

http://pixiland.info/Ardeche/ard18.jpg

http://pixiland.info/Ardeche/ard17.jpg

Każdy Francuz ma w głowie teksty jego piosenek poruszające różne tematy, w tym wiele z nich sławiące właśnie ten, ulubiony przez niego region. Ułożył też podkład muzyczny do poematow słynnego Louis Aragon (jednego z największych francuskich poetów XX wieku).

Dom w którym mieszkał stał się muzeum, często odwiedzanym przez licznych adoratorów, choć od jego śmierci minęło już kilka lat (zmarł w 2010).

http://pixiland.info/Ardeche/ard16.jpg

zdzicho alboom II
23-06-2017, 07:31
Te średniowieczne miasteczka przypominają mi Bułgarię, np. Bansko czy Sandanski. Ciekawy jestem czy w domach jest kanalizacja, czy tak jak w Bg "na Małysza"?

pixi
23-06-2017, 12:19
Jest kanalizacja, wodociągi, łazienki i WC - XXI wiek wszędzie.

pixi
23-06-2017, 16:28
Na camping powróciliśmy krętymi drogami przez góry na skróty. Ogromna ilość zakrętów, znacznie większa niż wydawało się „jadąc palcem po mapie”, pokazała nam wprawdzie wszelkie uroki tych gór i bardzo urozmaiciła widokowo powrót ale wydłużyła nadmiernie czas przejazdu. A można było po prostu objechać szeroką szosą dookoła...

Kolejnego dnia penetrujemy południową część regionu. Zaczyna się znowu od przejazdu zakrętasami pomiędzy byle jak rozsypanymi górkami. Zaludnienie prawie żadne a w lasach same kasztanowe i czasem sosny, czyli ogólnie zielono.

http://pixiland.info/Ardeche/ard33.jpg

Miasto Vals les Bains, jak nazwa wskazuje był to kiedyś kurort wypoczynkowy gdzie jeździło się do wód na źrodlane kuracje. Te czasy minęły, zobaczyliśmy szare, smutne, wyludniające się miasto o nieciekawej zabudowie, cierpiące na opuszczone domy z zamkniętymi bramami i oknani. Pozamykane zaklady i warsztaty, witryny sklepowe pokryte kurzem, smutek na ulicach - nie tak je sobie wyobrażaliśmy ... Po prostu pożarło je większe miasto Aubenas, usytuowane bliżej komunikacyjnych arterii regionu.

Jeszcze dalej na południe góry ustapiły miejsca równinie, lasy – polom uprawnym. Okolica wydała nam się mało oryginalna choć są tu ciekawe perełki jak Montréal ( ... nie, nie „odlecieliśmy”, to jeszcze nie Kanada), średniowieczne miasteczko z widoczną z daleka potężna wieżą zamku czy Balazuc, także średniowieczne miasteczko o dawnej zabudowie stłoczonej na wysokiej skale.

http://pixiland.info/Ardeche/ard20.jpg

http://pixiland.info/Ardeche/ard19.jpg

W drodze powrotnej zakupujemy czereśnie w dość niespotykany sposób; z daleka widać stragan przy szosie, podjeżdżamy, zatrzymujemy się, nikogo nie ma. Chcemy wołać ale czytamy napis : cena 3,50 za pojemnik, pieniądze wrzuć do pudełka, jak nie masz drobnych to otwórz pudełko i sobie weź resztę! Co za zaufanie do klientów... a może w domu na przeciwko czycha typ z dubeltówką i w razie potrzeby poczęstuje śrutem ?

jacky
23-06-2017, 21:48
http://pixiland.info/Ardeche/ard33.jpg
Miasto Vals les Bains, jak nazwa wskazuje był to kiedyś kurort wypoczynkowy gdzie jeździło się do wód na źrodlane kuracje. Te czasy minęły, zobaczyliśmy szare, smutne, wyludniające się miasto o nieciekawej zabudowie, cierpiące na opuszczone domy z zamkniętymi bramami i oknani. Pozamykane zaklady i warsztaty, witryny sklepowe pokryte kurzem, smutek na ulicach - nie tak je sobie wyobrażaliśmy ...

Na pewno zachowałaś jakieś fotki owych pustych miejscówek kuracyjnych.
Aczkolwiek drążąc temat w necie można potknąć się o ciekawe propozycje kuracyjne w SPA...

pixi
24-06-2017, 09:18
W miescie Vals les Bains bylo tak szaro, pusto i ponuro i bez-reklamowo, ze watpie czy tam jakies obiekty kuracyjne jeszcze dzialaja. A jesli nawet to i tak atmosfery miasta nie polecam.

zdzicho alboom II
24-06-2017, 14:23
Miasteczka Chalacon i Albon są tak małe, że nie ma ich na mojej papierowej mapie.

pixi
24-06-2017, 21:23
Prawda, to sa takie "dziury zabite deskami" mile latem ... gorzej pewnie zima...

pixi
25-06-2017, 15:56
Kręcimy się też po okolicy na północ od kampingu; wybieramy drogę, która szybko wznosi się na góry otaczające dolinę z rzeką Eyreux. Mamy wspaniały widok, niczym z lotu ptaka, szkoda tylko że drewniany pomost-belweder nadwieszony nad przepaścią jest nieczynny. Może komuś się spadło ....?

http://pixiland.info/Ardeche/ard22.jpg

http://pixiland.info/Ardeche/ard21.jpg

pixi
26-06-2017, 15:35
Dalej położone miasteczko Vernoux leży już na rozległym płaskim terenie i zadziwia bardzo wysokim kościołem z XIX w.

http://pixiland.info/Ardeche/ard23.jpg

http://pixiland.info/Ardeche/ard24.jpg

i jedynym zabytkowym domem.

http://pixiland.info/Ardeche/ard25.jpg

zdzicho alboom II
27-06-2017, 12:44
Coraz bliżej Rodanu.

pixi
27-06-2017, 14:53
Wracamy inną drogą choć ciągle przez kasztanowe lasy. Tu są plantacje kasztanowców i zbieranie kasztanów jest surowo zabronione bo to tak jakby kraść jabłka z cudzego sadu.

Pomiędzy drzewami widać daleko, wysoko na zboczu romantyczne ruiny zamku La Tourette ( czyli Wieżyczka), który niegdyś kontrolował całą okolicę ze swej wygórowanej pozycji.

http://pixiland.info/Ardeche/ard26.jpg

Potem przjeżdżamy przez przełom rzeki Duniere, droga, kręta jak zwykle biegnie wysoko i woda ledwie pobłyskuje w dole. Już przy jej końcu niewielka tabliczka reklamuje sprzedaż kozich serów na pobliskiej ferme. Oczywiście skręcamy; stado czyściutkich, bielutkich jak śnieg kóz poleguje na łące, to szwajcarska rasa a ser zrobiony z ich mleka okazał się doskonały.

Poważniejsze zakupy robimy w następnym większym mieście regionu, Privas, w tym w najsłynnieszym sklepie mięsnym gdzie można kupić regionalne, unikalne przysmaki.

I nadszedl dzień nieodzownego powrotu, jeszcze jedziemy przez góry ale szybko kończą się kasztanowe lasy, przy drogach, przy łąkach kwitną jaskrawo żółte żarnowce. Cieszymy oczy ich widokiem zanim wrócimy do szarości murów miejskich, czyli tzw cywilizacji....

http://pixiland.info/Ardeche/ard32.jpg

http://pixiland.info/Ardeche/ard34.jpg

http://pixiland.info/Ardeche/ard35.jpg