PDA

Zobacz pełną wersję : Podróż w zamierzchłą przeszłość czyli megality Bretanii



pixi
03-06-2018, 19:34
Na tegoroczną « majówkę » wybraliśmy południwy region Bretanii między głęboko wychodzącym w morze półwyspem Quiberon a zatoką Morbihan o bardzo postrzępionej linii brzegowej i pełnej niewielkich wysepek.

http://pixiland.info/Morbihan/zatoka-morbihan.jpg

Późnym popołudniem przyjeżdżamy na kamping w niewielkim miasteczku Bono. Mamy jeszcze trochę czasu przed zmrokiem aby zrobić spacer do małego portu i na stary most, podziwiać odbicia typowych bretońskich domów w spokojnej wodzie.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb18.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb20.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb19.jpg

Dawnej życie mieszkanców toczyło się wokół hodowli ostryg. Teraz w porcie łódki rybackie są w mniejszości. Na horyzoncie wyspy i wysepki zlewają się w jedną masę a liczne przesmyki wody zatoki robią wrażenie rzek i jeziorek, otwartego morza stąd nie widać.

pixi
03-06-2018, 19:49
Dawniej komunikację zapewnialy łódki przewoźników, w porcie zachował się taki domek Daniela - przewoźnika, masywny, granitowy pod spadzistym dachem i z na niebiesko malowanymi okiennicami.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb65.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb67.jpg

W 1835 roku wybudowano w Bono most wiszący wysoko nad wodnym przesmykiem, wtedy takie konstrukcje były rzadkością. Dziś nieużywany stanowi widokową atrakcję i przyciąga spacerowiczów.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb66.jpg

Domy miasteczka toną w kwiatach.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb68.jpg

pixi
04-06-2018, 18:14
Następnego dnia słońce przyświeca nam od rana choć jest jeszcze chłodnawo w cieniu ; tegoroczna wiosna nie rozpieszcza….

Zauważamy pełno drobniutkitgo, czarnego "żwirku" na stole, na namiocie… wszędzie. Zaintrygowani, spoglądamy w górę – to małe, zielonoszare liszki obgryzają liście wielu drzew na kampingu. Co spada na nas, odpadki z drzew czy …. niestrawione resztki z gąsienniczego posiłku … ?

Czas poznać specjalności bretońskie - megality, te dziwne, mega - konstrukcje kamienne wzniesione przez tutejszych mieszkańców 4 - 5 tysięcy lat przed naszą erą : meniry – ustawione pionowo w ziemi kamienie niby słupy oraz dolmeny – kamienne grobowce niby domki o ścianach z pionowo ustawionych kamieni nakryte dachem z glazów, często poprzedzone korytarzem i zakopane w kurhanie.
Objeżdżamy zatokę Morbihan od zachodu jadąc na odkrywkę archeologiczną w Locmariaquer. Cena wstępu : 6 euro dla dorosłych.
Najpierw oglądamy film o tym co zobaczymy aby łatwiej było prznieść się w te zamierzchłe czasy, zrozumieć, należycie ocenić i uszanować te konstrukcje przypominające neofitom kupę kamieni.

Na obszarze tego "muzeum" na odkrytym terenie są blisko siebie 3 obiekty : kamienny kopiec Er Grah, wielki menir – wysmukły monolit skalny i dolmen w kurhanie pokryty kamiennym usypiskiem. Najdziwniejszy jest granitowy, 20-metrowy menir, niegdyś sterczący pionowo, tyle że …. aktualnie leżący na ziemi i to w 4 kawałkach. Przewracając się, obalony celowo w zamierzchlych czasach lub być może w wyniku trzęsienia ziemi, pękł na cztery nierówne części.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb07.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb06.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb05.jpg

pixi
04-06-2018, 18:19
Najciekawszy jest dolmen w kurhanie pośrodku soczysto trawiastej łąki, stanowił zapewne grobowiec ważnej osobistości i jego rodziny. Można do niego wejść. Prosty, niski portal prowadzi korytarzem o kamiennych ścianach i sklepieniu z wielkich, płaskich głazów do komory zamkniętej wielką płytą. Płyta jest całkowicie pokryta wyrytymi dekoracjami, inne, słabo widoczne motywy znajdują się na płycie sufitowej.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb04.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb03.jpg

Usypany z kamieni, monumentalny, rozległy kopiec Er Grah, powiększany w kolejnych epokach stanowił, prawdopodobnie, grobowiec ważnej, bogatej rodziny. Pod tą masą kamieni kryje się wielka, zamknięta komora. Razem z przedłużającymi go częściowo zachowanymi murami ma 140 m długości.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb01.jpg

Nieco dalej, w pobliskiej wiosce trafiamy pomiędzy domami na dolmen zwany Ker-Lud, skryty w bujnej roślinności. Niegdyś pokryty był kamiennym usypiskiem. To co z niego przetrwało to zaledwie dobrze widoczny jeden olbrzymi głaz nakrywający pojedńyczą komorę.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb08.jpg

pixi
05-06-2018, 23:33
Po paru kilometrach dalszej jazdy już jesteśmy nad morzem ; piaszczyste wydmy, za nimi plaża, w głębi widać nareszcie horyzont morski z kilkoma wysepkami. Jest odpływ i kamieniste, porośnięte wodorostami dno odsłania się coraz bardziej. Miejscami sterczą ostre granitowe skały, gdzieindziej soczyście zielone wodorosty okalają małe jeziorka wody pełne dziwacznych roślinek ale żadnych żyjątek w nich nie widać. Tak miło jest poleżeć na piasku w gorących promieniach słońca ale o kąpieli lepiej nie marzyć, woda jest lodowata.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb11.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb12.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb13.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb14.jpg

pixi
05-06-2018, 23:37
Dolmen zwany zwyczajowo «Płaskie Kamienie » znajduje się na wydmie, tuż przy drodze. Widać go z daleka bo obok wznosi się wysoki menir. Nie jest pokryty kurhanem i płaskie płyty kryjące korytarz są dobrze widoczne. Ma on 24 m długości i zakręt po środku, przy nim jest mała komora. W komorze głównej, na pionowej płycie jest wyryty skomplikowany rysunek o zaokrąglonych liniach, może to personifikacja idola ludów tamtych czasów ?

http://pixiland.info/Morbihan/mrb15.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb09.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb10.jpg

pixi
06-06-2018, 18:31
Objeżdżamy zatokę w kierunku wschodnim, jej najbardziej wysunięty na południe punkt to półwysep Karpenhir z dawnymi fortyfikacjami i wysoką na 2,70 m figurą Matki Boskiej. Widać stąd tak bliskie miasteczko Port Navalo na wschodnim brzegu zatoki ale dostać się do niego można tylko niewielkim statkiem zabierającym jedynie turystów pieszych i rowerzystów. Automobilista musi objechać całą zatokę szosą.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb16.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb17.jpg

Słońce już dawno minęło zenit a morze nie wraca. My wracamy zaglądając jeszcze do dolmenu zwanego Mane-er-Hroech. Oznakowana tabliczką ścieżka prowadzi na tyły domów, kurhan ukazuje się nagle w dole pomiędzy drzewami. Kamienne schodki prowadzą do wilgotnego wnętrza megalitycznego grobowca. Latarka jest nieodzowna do tej wizyty.

zdzicho alboom II
07-06-2018, 15:18
Dolmeny, kurhany, meniry, megality, a zwykłą fasolkę po bretońsku można dostać?

pixi
10-06-2018, 10:49
Danie « fasolka po bretońsku » nie ma nic wspólnego z Bretanią. Wprawdzie biała fasola jest uprawiana w Bretanii ale danie to wymyślili Brytyjczycy a nie Bretończycy. Tradycyjnym daniem w Bretanii są naleśniki z mąki z kaszy gryczanej.

pixi
10-06-2018, 16:55
Z kolejnym dniem pobytu słońce wystrasza chmury i temperatura wzrasta. Szukamy kurhanu Kernours kryjącego megalityczny dolmen z 4 wieku przed naszą erą. Jest blisko, na przedmieściu Bono, na terenie parkowo-piknikowym przy czerwonym szlaku turystycznym. W pokrytym soczystą zieloną trawą wzgórku widać mały kamienny portal, wchodzimy pochyleni z nieodzownymi latarkami do niskiego korytarza. Niektóre jego płyty mają słabo widoczne, płytko wyryte dekoracje.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb21.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb22.jpg

Później explorujemy pobliską część zatoki, wysunięty na południe pas lądu ma kilka przylądków; pierwszy z widokiem na 7 pobliskich wysepek, następny, zwany Toulvern. Można go obejść ścieżką brzegową a poza tym posiada ciekawy dolmen na planie litery Y. Obiekt znajduje się w pewnej odległości od morza, blisko szosy, na wprost parkingu. Jego korytarze są trochę zrujnowane i brakuje kilku płyt pokrywających ale zachowało się główne wejście i kamienny portal.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb23.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb24.jpg

pixi
11-06-2018, 16:32
W szerokiej, zacisznej zatoce rozłożyło się miasteczko Larmor-Baden - to dość turystyczne miejsce, mała plaża, port dla żeglugi na wyspę Gavrinis i rejsy po zatoce Morbihan. Miasteczko ma ciasne uliczki, ruch jednostronny i problemy z parkowaniem. Za to posiada specyficzną atrakcję ; w czasie odpływu morza można pieszo « suchą nogą » przejść na bliską wysepkę Berder.

Jedziemy wzdłuż brzegu morza tak blisko na ile szosa pozwala. Przy drodze można zakupić ostrygi, ryby i różne jadalne żyjątka morskie, prawie prosto u hodowcy - rybaka lub na straganie żony rybaka. Kraby a szczególnie pająki morskie wyglądają tak smakowicie, aż żałujemy, że brakuje nam dostatecznie dużego garnka aby je ugotować.
Potem zaglądamy do Port Blanc (Biały Port) aby sprawdzić grafik statków i wreszcie dojeżdżamy do oblężonego przez turystów Arradon. Na półwyspie leśne parkingi są pełne, stoliki barowe też ; to nie tu wypijemy nasze popołudniowe piwko. Spoglądamy na bardzo liczne łódki, katamarany i jachty kołyszące się na wodzie, « zaparkowane » wydaje się byle gdzie, port może ich pomieścić ponad 300, i wracamy do zacisznego Bono.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb25.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb26.jpg

pixi
11-06-2018, 16:37
Niedaleko Auray jest miasteczko Sainte Anne d’Auray słynne z licznych pielgrzymek. Jak głosi tradycja, w XVII w. pewnemu rolnikowi ukazywała się wielokrotnie św.Anna aż odkrył na swoim polu w czasie orki jej wiekową figurę. Uznano to za cud godny upamiętnienia. Początkowo wybudowano małą kaplicę, z czasem powstała (1866 - 1872) wielka bazylika i całe sanktuarium.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb61.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb62.jpg

Z boku, w parku monumentalny budynek pod kopułą to memoriał poświęcony Bretończykom - ofiarom I wojny światowej 1914 – 1918. Na jego murach wyryto 240000 nazwisk.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb63.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb64.jpg

pixi
12-06-2018, 13:12
Zachodnią część zatoki Morbihan już poznaliśmy, teraz wypuszczamy się dalej, na pola menirów w okolicy miasta Carnac.
Ostatni odcinek drogi dojazdowej prowadzi już wzdłuż rzędów pionowo sterczących wielkich kamieni. Przy parkingu we wsi Menec w budynku « Dom Megalitów » można otrzymać wszelkie informacje, obejrzeć wystawę i fotografie z historii badań archeologicznych. Oglądamy film instruktarzowy jak przetransportować i ustawić menir i ruszamy ścieżką wokół pierwszego pola zwanego « Menec » (na teren nie można wejść bez przewodnika).
Szeregi menirów (1050 kamieni) zajmują wielki obszar wzdłuż osi wschód-zachód i ciągną się na kilometr, najwyższe kamienie mają po 3,5 m wysokości i ważą wiele ton.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb27.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb28.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb29.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb30.jpg

pixi
12-06-2018, 13:16
http://pixiland.info/Morbihan/mrb31.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb32.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb33.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb34.jpg

pixi
14-06-2018, 08:39
Następne, skromniejsze pole jest przedłużeniem poprzedniego.

Za nim kolejne zwane « Kermario » posiada kamienne monolity o największych rozmiarach. Przy jego brzegu znajduje się nawet dolmen.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb35.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb36.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb37.jpg

pixi
14-06-2018, 08:45
http://pixiland.info/Morbihan/mrb38.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb39.jpg

Rzędy menirów ciągną się jeszcze dalej na wschód w Manio, już znacznie mniejszych i gorzej zachowanych, choć znajduje się pórod nich jeden wysoki na 3,5 m.

Ogółem te pola menirów zawierają ich ponad 3 tysiące.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb40.jpg

Do czego służyły te szeregi sterczących kamieni ? Miały zagradzać drogę ? Przekazywać jakieś ostrzeżenie ? Nasuwa się porównanie z zaporami przeciwczołgowymi z ostatnich wojen….
Archeolodzy podejrzewają, że wzniesiono je na granicy pewnego " świata " człowieka z epoki neolitu, jako ostrzeżenie, że tej granicy dzielącej go od innego śwata nie można bezkarnie przekroczyć …. Rzędy kamiennych "słupów " ciągnące się wzdłuż osi wschód-zachód odgradzają od południa, od morza … Być może obawiano się zagrożenia, które mogło przyjść z morza ?

pixi
15-06-2018, 13:11
Trochę dalej szosa prowadzi obok zamku Kerkado i kilku domów, za budynkiem restauracji jest na skraju lasu kurhan z dolmenem w środku zwany « Kerkado ». Posiada niedługi korytarz i jedną, kwadratową komorę, płyta zamykająca ją ma wyraźnie wyryte jakieś symbole. Dolmen powstał prawdopodobnie około 4,5 tys. lat przed nasza erą, czyli liczy sobie co najmniej 6 i pół tysiąca lat. Stojący na jego szczycie menir dodano na początku 20 wieku.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb42.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb41.jpg

Nieco dalej po przeciwnej stronie szosy jest ścieżka prowadząca przez las do wysokiego na 6 m, samotnego meniru zwanego Gigantem z Manio. Kilkanaście metrów obok pozostał niski kamienny murek jako obramowanie zamykające obszerny prostokąt terenu. Co zawierał, do czego służył…. niewiadomo.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb44.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb43.jpg

To jeszcze nie koniec szeregów menirów ale koniec naszej wytrzymałości... jedziemy na piknik. A pola niemych świadków historii ciągną się dalej ; 13 rzędów „Kerlescan” dalej za nim „Mały Menec” ....

pixi
17-06-2018, 15:06
Po południu wjeżdżamy na półwysep Quiberon, wąski pasek lądu wcinający się w morze na długość 15 km, w najwęższym miejscu ma tylko 22 m, akurat na szerokość szosy i torów lini kolejowej. Tego miejsca broni z góry XVIII-wieczna forteca. Wschodni brzeg półwyspu posiada szerokie piaszczyste plaże, a więc idziemy na plażę. Niestety, wschodni, lodowaty wiatr szybko nagania chmury i musimy się wycofać z ręcznikami na plecach jako jedyną ochroną przed jego gwałtownymi podmuchami. Sądząc po sylwetkach drzew mocno pochylonych w jedną stronę, silne wiatry hulają tutaj często.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb46.jpg

Objeżdżamy półwysep zaczynajac wzdłuż zachodniego wybrzeża zwanego « Dzikim Brzegiem ». Jest bardzo strome, wysokie, z wcinającymi się w ląd wąskimi zatokami. Poszarpane skały omiata gwałtowny wiatr posuwając fale morskie rozbijające się o skały w wysokich fontannach. Roślinności brak, puste łąki porasta jedynie skąpa trawa, domostw też nie ma bo kto chciałby mieszkać na takim wydmuchu. W bardziej zacisznej zatoczce usadowiło się miasteczko Portivy z portem rybackim i kilkoma hotelami.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb47.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb49.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb50.jpg

pixi
18-06-2018, 12:38
Wzdłuż drogi są parkingi i ścieżki do brzegu umożliwiające podziwianie dzikiej natury. W pewnym miejscu, na skalistym, wysokim brzegu jest nawet restauracja i obok głębokie baseny wykute w skale, służyły do do przechowywania żywych skorupiaków. Mogły ich pomieścić 10 000 i nawet 20 000 sztuk w oczekiwaniu na zamówienie na dostawę do punktów sprzedaży.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb51.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb52.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb53.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb54.jpg

pixi
18-06-2018, 12:42
Wokół panuje atmosfera niesamowitej grozy i osamotnienia, którą poteguje bardzo silny wiatr a ukazujące się w czasie odpływu sczerniałe, nagie, poszarpane skały dna morskiego robią wrażenie, że znajdujemy się gdzieś zagubieni na innej planecie.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb55.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb56.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb57.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb58.jpg

Dopiero nowoczesna zabudowa miasta Quiberon przypomina nam gdzie jesteśmy ...

pixi
20-06-2018, 21:40
Najbardziej południowy punkt półwyspu, zwany Conguel to płaski, zalesiony język lądu otoczony wodami Atlantyku. Dalej nie ma już nic tylko słona woda, fale, często wzburzone, tak przez 8 mil morskich …. Aż do wyspy ”Belle – Ile” (Piękna Wyspa) znanej z floty rybackiej do połowu sardynek.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb59.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb60.jpg

Gdy słońce pozwala „degustujemy„ plaże, najpardziej przypadła nam do gustu ta piaszczysta w Baden – Larmor. Po drodze wszędzie widać kwitnące krzaki żarnowców.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb69.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb02.jpg

pixi
21-06-2018, 17:11
Pozostało nam jeszcze zwiedzić którąś z wysp w zatoce Morbihan, wybieramy „L’Ile aux Moines” (Wyspa Mnichów), największa, wydłużona na 7 km, znajduje się dość blisko kontynentu . Cena biletu na rejs tam i z powrotem : 5,20 euro dla doroslych.
Niewielkie statki odpływają z Port Blanc co 15 – naście minut przez cały dzień , rejs trwa znacznie krócej, zabierają tylko pieszych i cyklistów, auta muszą pozostać na którymś z licznych, wielkich parkingów.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb73.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb72.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb70.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb71.jpg

pixi
22-06-2018, 19:48
Po wyspie wypada poruszać się pieszo lub wynajętym rowerem, wybieramy wędrowkę „per pedes” niebieskim szlakiem na południe wyspy z racji licznych, interesujących nas obiektów z epoki neolitu powstałych 6 tys lat temu, gdy poziom morza był o kilka centymetrów niższy a wyspa ... nie była jeszcze wyspą.
Początkowo przechodzimy ulicami pośrod masywnych domów, tynkowanych na biało, z oknami i drzwiami malowanymi na niebiesko w granitowych, ozdobnych obramowaniach, a spadziste dachy kryte łupkowymi, szarymi płytkami nadają im surowy, stateczny wygląd. Otaczają je ogrody z bujną roślinnością ; gęste pinie, niżej kolorowo kwitnące malwy, mimozy.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb76.jpg

Pierwszą osobliwością jest kromlech, szeroki krąg pionowo ustawionych kamieni na łące, pomiędzy domami wsi Kergonan. Niepełny bo na planie podkowy, ma 70 m szerokości, na wschodnim krańcu podkowę zamyka wysoki menir zwany Mnichem, podobny był pewnie także na zachodnim, do dziś przetrwało z ich tylko 26. To być może, pozostałość sanktuarium kultu uprawianego przez mieszkanców wyspy w IV w. przed naszą erą.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb74.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb75.jpg

pixi
24-06-2018, 10:28
Dalej domy stają się rzadsze, droga prowadzi przez piniowy las, żółto kwitnące żarnowce, czasem wzdłuż łąki. Na niej na wzgórku widzimy niewielki dolmen, zaledwie 3 pionowe, nieregularne, granitowe podpory utrzymują masywny, nieobrabiany głaz. To zapewne tylko fragment pierwotnej budowli.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb77.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb78.jpg

Większy dolmen z korytarzem o długości 3 m i komorą na planie trapezu 2 m na 2,5 m, znajduje się znacznie dalej, na południu wyspy, na wzgórzu, ponad miejscowością Penhap. Wewnątrz, na niektórych kamiennych filarach wyryte są prymitywne rysunki, jego komorę nakrywa olbrzymi płaski monolit. Nie wszystkie kamienne elementy przetrwały, te brakujące pewnie wykorzystano jako materiał budowlany do konstrukcji nowożytnych domów.

http://pixiland.info/Morbihan/mrb79.jpg

http://pixiland.info/Morbihan/mrb80.jpg

Do dalszych dolmenów na przylądku Nioul już nie pójdziemy, szare, ciężkie chmury wyraźnie zapowiadają zmianę pogody a i głód nas popędza do powrotu do cywilizacji XXI wieku.
Po 4 km marszu, zatrzymujemy się w centrum portowego miasteczka w restauracji. Pałaszujemy tradycyjne, bretońskie naleśniki z ciemnej mąki z kaszy gryczanej, popijany je musującym sidrem z bretońskich jabłek i wyruszamy do portu. Rejs powrotny odbywa się już w strugach deszczu.

To był nasz ostatni dzień pobytu w Bretanii. Powrót do domu też odbywa się w deszczu ... może to Bretania nas opłakuje ?