PDA

Zobacz pełną wersję : Między Sarandą a Gjirokaster



pixi
14-10-2018, 18:08
Nasze bałkańskie wakacje w 2018 zaczynamy w porządku alfabetycznym, od « a », a więc Albania na początek.

Granicę grecko – albańską przekraczamy na przejściu Mavromati – Cafe Boté (Konicpol), w niedzielne popołudnie, bez czekania. Dobra, szeroka szosa prowadzi na północ, po dawnych bunkrach nie ma już śladu ; po około 10 kilometrach skręcamyw lewo, w kierunku Sarandy a następnie w Xarre znowu w lewo, w stronę Butrintu i Ksamil, zamiast jechać prosto do Sarandy.

Osobliwością tej trasy jest przeprawa małym, właściwie już zabytkowym promem przez kanał Vivari. Niewielki, drewniany pomost na metalowych skrzynkach napędzany ropnym silnikiem z pobliskiego budyneczku może zabrać 4 auta lub dwa autobusy.

http://pixiland.info/w18/w18al01.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al05.jpg

Kursuje gdy zbiorą się klienci. Cena kursu 1,50 € od osoby. Przeprawy strzeże dawna twierdza z basztami i kurtynowymi murami wybudowana w XIX w. przez Ali Paszę, zarządcę regionu z ramienia panujących wtedy na tym terenie Turków.

http://pixiland.info/w18/w18al02.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al03.jpg

pixi
14-10-2018, 18:10
http://pixiland.info/w18/w18al04.jpg

Po drugiej stronie inna, niewidoczna stąd twierdza strzegła wejścia do kanału. Można zrobić wycieczkę małą łódką do jej ruin na wyspie.

http://pixiland.info/w18/w18al06.jpg

Pozostałości historycznego miasta Butrint już tym razem nie zwiedzamy gdyż znamy je dobrze z poprzednich pobytów w Albanii.

http://voyageforum.pl/threads/242-Pierwsze-kroki-po-Albanii
http://voyageforum.pl/threads/365-Azymut-Albania

pixi
18-10-2018, 18:16
Jedziemy prosto do Ksamil na Caravan Camping u Aleksandra i Lindy. Chyba najlepszy z albańskich; czyściutki, ocieniony, cały w kwiatach, gospodarze witają każdego kawą i butelką zimnej wody mineralnej. Jedyny mankament to, że kamping nie jest zbyt obszerny a chętnych wielu. Udaje nam się ustawić mały namiot wzdłuż tarasu hoteliku. Dopiero następnego dnia po odjeździe dużej, zorganizowanej grupy możemy powiększyć naszą posesję.

Od razu idziemy do centrum na zakupy ; pomimo niedzieli wszyskie sklepy, bary, restauracje są czynne, punkty wymiany walut także.

Od poniedziałku zaczynamy krążyć po okolicy.
Sarandę od Ksamila dzieli tylko 12 km.

http://pixiland.info/w18/w18al40.jpg

Oba miasta rozbudowują się coraz bardziej, w Sarandzie wysokie hotele wchodzą już na sąsiednie wzgórze, sztucznie usypane « półwyspy » z barami, ciasno ustawionymi leżakami próbują zastąpić brak naturalnej, piaszczystej plaży. Na głównej ulicy co krok ktoś macha kartonową tabliczką « pokoje to wynajęcia ». Jedziemy do restauracji niedaleko portu, z góry jego tarasu doskonale widać panoramę miasta. Potem spacerujemy nadmorskim deptakiem.

http://pixiland.info/w18/w18al41.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al42.jpg

pixi
18-10-2018, 18:19
Ruiny bazyliki i synagogi z V – VI w. widoczne są w samym centrum miasta i dobrze odrestaurowane. Lepiej zachowane są mury bazyliki chrześcijańskiej. Wzdłuż nich leży kilka fragmentów powalonych kolum, widać kwadratowe, wygładzone płyty posadzkowe. Najciekawsze, zachowane fragmenty mozaik znajdują się w muzeum. Wstęp na teren ruin jest wolny.

http://pixiland.info/w18/w18al45.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al46.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al44.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al47.jpg

pixi
22-10-2018, 10:15
Niedaleko, na wschód od Sarandy, w Mezopotam na górce za cmentarzem jest bizantyjski kościół z XIII w. obok pozostałości klasztoru oraz otaczających go murów z nieźle zachowaną wieżą. Aktualnie (2018) trwają prace; wzmacnianie kościoła i usuwania skutków wcześniejszych, nieprawidłowych przebudówek.

Na razie tylko takie fotki, na lepsze trzeba zaczekać do przyszłego roku ...

http://pixiland.info/w15/w15al34.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al07.jpg

Udaje nam się przekonać archeologów aby wpuścili nas na teren i jesteśmy nawet oprowadzani po włosku i angielsku. My, to znaczy przypadkowa, międzynarodowa grupa ; my dwoje, czwórka Włochów, w tym jeden archeolog i dwójka Holendrów. Wnętrze kościoła jest w rusztowaniach i wspaniałe freski są mało widoczne pomiędzy kolumnami nawy ale płaskorzeźby na marmurowych płytach wmurowanych w zewnętrzne ściany możemy sobie oglądać i fotografować do woli.

http://pixiland.info/w18/w18al11.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al09.jpg

pixi
22-10-2018, 10:17
http://pixiland.info/w18/w18al10.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al08.jpg

Archeolodzy obiecują, że jeśli powrócimy za rok zabytek będzie już całkowicie odrestaurowany, odnowiony i ... wstęp będzie płatny.

pixi
29-10-2018, 22:54
Znacznie dalej, u podnóża pasma górskiego Bureto leży wieś Labove.
Jej skarb to bizantyjski kościół Shen Meria z X w. o bardzo specyficznej architekturze i dekoracjach. Uważany jest za typowy przykład kościołów budowanych na terenach obecnej Albanii w okresie od IX do XI wieku.

Labove znajduje się na północny wschód od szosy Girokaster – Kakavia, niestety drogowskazu brak. Korzystając z mapy skręcamy w Sofratike w boczną drogę. Jedziemy przez łąki, pola, jakiś lasek, nagle asfalt ustępuje na krótko miejsca żwirówce.

http://pixiland.info/w18/w18al12.jpg

Kościół widać z daleka, potem znika w drzewach wsi. Od razu zwraca uwagę bęben jego kopuły pokryty pasami bardzo skomplikowanych, geometrycznych, finezyjnych wzorków układanych z czerwonych cegiełek i białych kamieni.
Wjeżdżamy brukowanym podjazdem na plac, parkujemy pod barem - sklepem. Kościół jest zamknięty ale zaraz ktoś kogoś woła i nadbiega pani z kluczem od furty, wpuszcza nas na dziedziniec, potem nadchodzi druga pani z kluczami od świątyni.

http://pixiland.info/w18/w18al13.jpg

Kościół ma ciekawą konstrukcję ; na planie równoramiennego krzyża, z dużą absydą i dwoma miejszymi od wschodu, nakryty jest kopułą na wysokim bębnie. Długi przedsionek otwarty arkadami na zachód, dobudowano później.

http://pixiland.info/w18/w18al18.jpg

pixi
29-10-2018, 23:01
Wewnątrz, wzdłuż trzech ścian wysokie filary tworzą po 3 łuki podtrzymując pięterka również z trój-łukowymi arkadami nadając lekkości budowli.

http://pixiland.info/w18/w18al15.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al14.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al16.jpg

Ściany mają malowidła w formie medalionów i girland kwiatowych na białym tle a nie jak zazwyczaj geometryczne pola ze scenami religijnymi. Te zajmują miejsca jedynie na kopule i jej wspornikach. Bogato złocony ikonostas, o trochę zmatowiałym blasku zawiera wiele starych ikon a na szczycie dwa ogoniaste, uskrzydlone potwory przypominające dinozaury.

http://pixiland.info/w18/w18al17.jpg

Od dawna stanowił miejsce pielgrzymek, zabronionych w 1967 roku przez władze polityczne kraju. Aktualnie świątynia jest odnowiona i odzyskuje swoją pozycję.

Oglądamy, podziwiamy, zostawiamy datek w wielkiej skarbonce. Pani « klucznica » zaprasza nas do siebie na drobny poczęstunek ; wino, ser, czereśnie w syropie.

pixi
31-10-2018, 13:31
W dolinie rzeki Driny, przy szosie Gjirokaster – Kakavia, niedaleko od skrzyżowania z drogą do Sarandy znajdujemy także inne osobliwości regionu, koło wsi Frashtan jest dziwaczna, samotna skała z kapliczką na szczycie.

http://pixiland.info/w18/w18al27.jpg

A po przeciwnej stronie na zboczu seria słynnych bunkrów. Są te małe jednoosobowe, w których strzelec nie mógł się nawet wyprostować tylko czychać na wroga w przyklęku, i te nieco większe, kilkuosobowe, łączy je głęboka, dość wąska transzeja o kamiennych ścianch, bardzo przypominająca te z okresu I wojny światowej na terenie Francji. Większe, kopulaste bunkry zamieniono na magazyny.

http://pixiland.info/w18/w18al28.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al29.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al30.jpg

pixi
01-11-2018, 15:14
Dolina rzeki Driny posiada też pozostałości budowli jej antycznych mieszkańców. Koło wsi Sofratike znajdują się dobrze zachowane fragmenty miasta Hadrianopolis z II – IV w.
Trafić do nich nie łatwo, ponieważ jedyny drogowskaz (jadąc od strony Gjirokaster) wskazuje skręt w prawo do wsi anonsując jedynie teatr, następnych już brak. Należy zaraz w Sofratike skręcić w lewo (na południe) i jechać wzdłuż tej głównej szosy niby autostrady aż do przejazdu pod nią, dalej polna droga zaprowadzi na teren bliskiej odkrywki archeologicznej.

http://pixiland.info/w18/w18al19.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al25.jpg

Starożytne miasto zajmowało teren 350 m na 400 m, odsłonięty jest fragment kilku ulic, paru rezydencji oraz łaźnie publiczne okupujące znaczną przestrzeń wokół wewnętrznego dziedzińca. W okresie swego rozkwitu Hadrianopolis prowadził rozwiniętą wymianł towarową z Butrintem a także a odległym Koryntem w Grecji.

http://pixiland.info/w18/w18al21.jpg

Sposób układania kamieni dla wzmocnienia muru przed zawaleniem sił.

http://pixiland.info/w18/w18al20.jpg

pixi
01-11-2018, 15:17
Najlepiej przetrwał teatr o średnicy 58 m ; scenę pokrywają wielkie płyty kmienne, wysoki na 26 m mur zamykający ją jest częściowo powalony lecz kolejne rzędy kamiennych siedzeń dla publicznosci są świetnie zachowane.

http://pixiland.info/w18/w18al22.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al23.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al24.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al25.jpg

zdzicho alboom II
02-11-2018, 12:35
A mapki nie będzie, zawsze była.
Jeśli nie jest potrzebna to nie, tak tylko pytam.

pixi
02-11-2018, 16:31
Mapki nie będzie bo to krótka trasa :
Granica GR/AL - 25 km - Ksamil - 12 km - Saranda - 10 km - Mezopotam - 35 km Gjirokastër, Labove jest z boku - 10 km, z Gjirokaster do granicy z Grecją tylko 35 km.
Razem zaledwie okolo 100 km
Droga prosta, każdy gps pokaże.

pixi
02-11-2018, 16:44
Jadąc drogą z Sarandy do Gjirokaster nie wypada pominąć rezerwatu « Błękitne Oko » (Syri e Kalter po albańsku). Jest to skryta w lesie oaza świerzości, z naturalnym źródłem lodowatej wody, czyli wywierzyskiem (geologicznie). Od wjazdu nad jeziorem, 2 km gruntowej drogi prowadzi przez las do celu.

http://pixiland.info/w18/w18al33.JPG

http://pixiland.info/w18/w18al32.JPG

http://pixiland.info/w18/w18al35.JPG

W epoce rządów dyktatora Envera Hodży miejsce dostępne było tylko dla wybrańców władzy. Z tego okresu pozostała restauracja nad rwącym potokiem, kilka budynków i domków letniskowych.

Aktualnie kilka barów na tarasach na wodzie, restauracje, sklep z pamiątkami dostępne są dla każdego… po uliszczeniu małej opłaty wstępu : 100 Leków od osoby.
Panuje tu miły chłodek, można zrobić orzeźwiający w upalne lato spacer pośród wiekowych platanów na drewniany pomost z którego śmiałkowie skaczą do lodowatej wody.
Zasiadamy w barze nad jeziorkiem, zamawiamy piwo pod frytki, obserujemy utopione widelce połyskujące na dnie. I tu dopadła nas nawalnica, która podążała za nami od południa. Kilka potężnych grzmotów zapędza klientów pod daszki, w kuchni wyłączają przezornie elektryczność. Kelner przeprasza ale musimy się obejść bez frytek.

http://pixiland.info/w18/w18al31.JPG

Z góry spadają strumienie wody, powietrze staje się mgliste jakby ktoś rozwiesił tiulową firanę. Po kliku minutach natura uspokaja się, powraca światło i dostajemy frytki jeszcze zanim zaświeci dno w piwnych butelkach.

pixi
04-11-2018, 18:15
Ksamil, miejsce naszej bazy na parę dni, posiada kilka plaż w małych zatoczkach, zagospodarowane są leżakami po dwa obok siebie, ciasno poustawianymi z nieodzownym parasolem pomiędzy. Powyżej towarzyszy im zawsze co najmniej barek a najczęściej restauracja. Najbardziej malowniczo prezentuje się rejon " 3 wysp ". Na wysepki można popłynąć łódkami przewoźników.

http://pixiland.info/w18/w18al39.jpg

Można też wynająć nie tylko rowery wodne ale nawet takie wodne taksówki.

Wieczorna, naturalna dekoracja nie ma nic do pozadroszczenia wyspom Seszelskim.

http://pixiland.info/w18/w18al36.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al37.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al38.jpg

pixi
05-11-2018, 19:55
Na ostatnią noc przenosimy się na camping w Topullaraj, 2 km od Gjirokaster, aby potem szybciej wjechać do Grecji przez Kakawię. Kamping jest przy restauracji, która ma ciekawe menu i bardzo dobre domowe wino. Jest teren dla kamperów i trawka pod drzewami dla namiotowców.
Stawiamy namiot pod pigwowym drzewem w południe, dziwimy się że tak tu pusto, tylko 2 kampery i jedziemy na zwiedzanie miasta …
Zaczynamy od …, nie od twierdzy widocznej na górze lecz od « Domu Zekate » w dzielnicy Palorto. Położony wysoko nad miastem, trudno dostępny wąskimi uliczkami przygotowanymi na transport osiołkowy a nie ruch samochodowy. Na koniec podchodzimy pieszo. Z daleka widać jego niepowtarzalną sylwetkę z wysokim podcieniem.
Wstęp : 200 L od osoby

http://pixiland.info/w18/w18al51.jpg

Dom – wieża, 4 – poziomowy, wybudowano go w 1812 roku. Ali Pasza, despota regionu, podarował go swemu « zaufanemu człowiekowi » - Beqir Zeko. Rodzina Zeko stale tu mieszka zajmując część budowli, pozostała stanowi muzeum. Wchodzimy po stromych schodach nakrytych czerwonymi kilimami. Pomieszczenia są niskie i zastanawiam się czy w tym podarku nie było nutki ironii – dałem ci dom ale będziesz chylił czoło wchodząc do komnat. … ?

Jednak wyższy, reprezentacyjny poziom na już drewniane pułapy znacznie wyżej i ciekawie dekorowane. W komnatach jedynym umeblowaniem są niskie kanapy, na turecką, ówczesną modę, okna ozdabiają białe falbaniaste firanki z koronkami a padłoga usłana jest kilimami.

http://pixiland.info/w18/w18al49.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al54.jpg


http://pixiland.info/w18/w18al52.jpg

pixi
05-11-2018, 19:58
Te komnaty były przeznaczone wyłącznie dla mężczyzn. Wszystkie mają kominki do przygotowywania posiłków ze specyficznymi okapami, często dekorowanymi malowidłami o motywach roślinnych, szczególnie kwiatów i owoców granatów. Wiele komnat ma drewniane, niepozorne drzwi do sekretnego pomieszczenia « tajnika » służącego za skład, schowek, skrytkę do sekretnego podsłuchiwania rozmów ….

http://pixiland.info/w18/w18al53.JPG

W najwyższej parti domu, pomiędzy dwoma wieżami urządzono przemyślnie zadaszoną, przewiewną, drewnianą werandę pozwalającą znosić upalne lato korzystając z naturalnego przewiewu. Mamy z niej wspaniały widok na miasto i na twierdzę Ali Paszy.

http://pixiland.info/w18/w18al50.JPG

http://pixiland.info/w18/w18al48.JPG

pixi
07-11-2018, 18:02
Chcemy jeszcze zobaczyć drugi, równie zabytkowy dom rodziny Skenduli, położony niżej, blisko muzeum etnograficznego.

http://pixiland.info/w18/w18al55.jpg

Pochodzi z XVII w. jest podobny z wyglądu i rozkładu pomieszczeń do domu Zekate, choć jest starszu i ma skromniejsze dekoracje i mniej malowideł ale o tym samym motywie – kwiaty i owoce granatów w medalionach na ścianach a także rzeźbione w drewnie.

http://pixiland.info/w18/w18al56.jpg

W mniejszych komnatach drewniane, wielkie szafy z wieloma półkami stanowiły składy żywności lub pościeli. Dostęp do nich od tyłu z innych pomieszczeń miały kobiety, które nie pokazywały się w komnatach w czasie męskich spotkań, obserwując je jedynie poprzez ażurowe drewnane ścianki i przez nie podając jadło.

Obyczaje tamtych czasów nie zezwalały na mieszanie się płci. Małżeństwa były aranżowane przez rodzinę i najczęściej panna młoda poznawała swego przyszłego męża w momencie ślubu, o ile nie obserowała go wcześniej, niezauważona, przez drewniane muszarabie a on nigdy wcześniej nie widział jej twarzy bez chusty.
Dom Skenduli też posiada na ostatnim poziomie zadaszoną, drewnianą werandę o ażurowych ściankach.

http://pixiland.info/w18/w18al57.jpg

Wstęp : 200 L od osoby

pixi
08-11-2018, 17:26
Tak się śpieszyliśmy na tę strawę kulturalną, że nie mieliśmy czasu na posiłek. Dopiero po południu szukamy piekarni ze szpinakowymi byrkami w 17-wiecznej dzielnicy starego bazaru. Trzeba przyznać, że nie łatwo poruszać się autem po wąskich, jednokierunkowych uliczkach wijących się we wszystkich kierunkach.

Na wieczór mieliśmy w planie zwiedzanie XVIII-wiecznej twierdzy przebudowanej ze średniowiecznego zamku na wielka fortecę (500 x 100 m) przez Ali Paszę ale aura zadecydowała inaczej ; ciężkie, sino-granatowe chmury poczęstowały nas rzęsistym deszczem, zrobiło się ciemnawo, całkiem niekolorowo i niesympatycznie i nie było już sensu iść na górę. Pozostało nam tylko przywołać wspomnienia z poprzedniego pobytu w niej.

http://pixiland.info/w11/w11al79.jpg

http://pixiland.info/w11/w11al81.jpg

Gdy wracamy wieczorem na kamping, nasz samotny namiot pod pigwowym drzewkiem nie jest już samotny, jesteśmy otoczni przez namioty licznej grupy rodaków i ich masywne 4 x 4. I jak to zwykle bywa, kończymy dzień wspólną, miłą pogawędką prawie do północy w świetle księżyca, pod niebem usianym gwiazdami.

pixi
08-11-2018, 17:29
Rano zwijamy się, na śniadanie jedziemy do Gjirokaster na kawę i smakowite byrki w dzielnicy starego bazaru, u zbiegu 5 ulic i nieodzowne « zwiedzanie » kilku sklepików z pamiątkami.

http://pixiland.info/w18/w18al58.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al60.jpg

http://pixiland.info/w18/w18al59.jpg

Opuszczamy Albanię przez przejście graniczne w Kakawia udając się do Grecji.

http://pixiland.info/w18/w18al43.jpg

jacky
08-11-2018, 22:37
Obyczaje tamtych czasów nie zezwalały na mieszanie się płci.
Małżeństwa były aranżowane przez rodzinę i najczęściej panna młoda poznawała swego przyszłego męża w momencie ślubu, o ile nie obserwowała go wcześniej, niezauważona, przez drewniane muszarabie a on nigdy wcześniej nie widział jej twarzy bez chusty.


Na pewno widział jej kształty ale czy miał szansę zdecydować samodzielnie, gdyby np. ujrzał zbyt "puszystą" ?
Kojarzy mi się też obyczaj z Bałkanu ale nie koniecznie z Albanii.
W czasie seksu mąż zakrywał twarz swojej ulubionej właśnie chustą.
To jest a raczej było krokiem wstecz ...