Natasza
13-02-2011, 09:37
W tym roku, w rzeźbieniu znanego na całym świecie lodowego hotelu Jukkasjaervi w Szwecji, wzięli udział Polacy - architekt wnętrz - Tomasz Czajkowski oraz malarz i snycerz - Eryk Marks.
<SCRIPT language=Javascript1.2 type=text/javascript>document.write('
r e k l a m a
<table border=0 cellspacing=0 cellpadding=0 width=\'100%\'> <tr><td align=center> ');</SCRIPT>
200 km za kołem polarnym, w malowniczej miejscowości wraz z nadejściem zimy ruch turystyczny zamierał. Aby nieco ożywić Jukkasjaervi, jego mieszkańcy wpadli na niezwykły pomysł. Co roku, powstaje tutaj lodowy hotel, który przyciąga nie tylko zwykłych turystów, ale również celebrytów.
Zaproponowany przez architekta wnętrz z Białegostoku Tomasza Czajkowskiego styl art déco spodobał się organizatorom przedsięwzięcia. Polacy zostali zaproszeni do współpracy.
Tomasz Czajkowski i Eryk Marks przybyli do Jukkasjaervi 29 listopada. Największym utrudnieniem podczas pracy nad projektem okazał się nie mróz, a brak światła. Ostatecznie jednak, wyposażeni przez organizatorów w sprzęt uporali się z wyrzeźbieniem lodowych detali swojego pokoju: stolika oraz czterech pufów. Potem stworzyli na śnieżnej ścianie niezwykłą kompozycję. Obaj artyści przyznali, że materiał w jakim przyszło im rzeźbić dostarczył im wręcz cudownej zabawy.
Na hotel składa się 60 pokoi. 40 z nich jest standardowych, zaś 20 pozostałych tworzonych jest przez artystów z całego świata. W tym roku, w organizowanym po raz 21. projekcie, wzięło udział ok. 50 osób (w kilku turach) m.in. z Japonii, USA, Bułgarii, Włoch oraz Rosji. Wielu z nich powraca tutaj co roku. Każdy z artystów dodaje coś od siebie, jeden zaproponował krzywe ściany, ktoś inny wyrzeźbił ryby, kolejny artysta dodał łódź i fale. Różnorodność projektów była najważniejszym kryterium, które decydowało o nawiązaniu współpracy z danym artystą.
Pokoje budowane są na bazie stalowych konstrukcji, szkieletów, które zostają obsypane śniegiem. Mierzą 4 m wysokości, 3,50 m szerokości oraz 7 m długości. Na łóżkach leżą skóry reniferów i poduchy, ale turyści decydujący się na nocleg w tych warunkach otrzymują również śpiwór i kombinezon. Za spędzenie nocy w temperaturze -5 stopni płacą 350 euro.
Ale dla większości zwiedzających Icehotel jest niezwykłym, pięknie oświetlonym muzeum. Smaczku dodaje mu lodowy bar, gdzie napoje serwowane są w lodowych szklankach.
Lodowa atrakcja rozpływa się w marcowym lub kwietniowym słońcu… <!-- google_ad_section_end -->
<SCRIPT language=Javascript1.2 type=text/javascript>document.write('
r e k l a m a
<table border=0 cellspacing=0 cellpadding=0 width=\'100%\'> <tr><td align=center> ');</SCRIPT>
200 km za kołem polarnym, w malowniczej miejscowości wraz z nadejściem zimy ruch turystyczny zamierał. Aby nieco ożywić Jukkasjaervi, jego mieszkańcy wpadli na niezwykły pomysł. Co roku, powstaje tutaj lodowy hotel, który przyciąga nie tylko zwykłych turystów, ale również celebrytów.
Zaproponowany przez architekta wnętrz z Białegostoku Tomasza Czajkowskiego styl art déco spodobał się organizatorom przedsięwzięcia. Polacy zostali zaproszeni do współpracy.
Tomasz Czajkowski i Eryk Marks przybyli do Jukkasjaervi 29 listopada. Największym utrudnieniem podczas pracy nad projektem okazał się nie mróz, a brak światła. Ostatecznie jednak, wyposażeni przez organizatorów w sprzęt uporali się z wyrzeźbieniem lodowych detali swojego pokoju: stolika oraz czterech pufów. Potem stworzyli na śnieżnej ścianie niezwykłą kompozycję. Obaj artyści przyznali, że materiał w jakim przyszło im rzeźbić dostarczył im wręcz cudownej zabawy.
Na hotel składa się 60 pokoi. 40 z nich jest standardowych, zaś 20 pozostałych tworzonych jest przez artystów z całego świata. W tym roku, w organizowanym po raz 21. projekcie, wzięło udział ok. 50 osób (w kilku turach) m.in. z Japonii, USA, Bułgarii, Włoch oraz Rosji. Wielu z nich powraca tutaj co roku. Każdy z artystów dodaje coś od siebie, jeden zaproponował krzywe ściany, ktoś inny wyrzeźbił ryby, kolejny artysta dodał łódź i fale. Różnorodność projektów była najważniejszym kryterium, które decydowało o nawiązaniu współpracy z danym artystą.
Pokoje budowane są na bazie stalowych konstrukcji, szkieletów, które zostają obsypane śniegiem. Mierzą 4 m wysokości, 3,50 m szerokości oraz 7 m długości. Na łóżkach leżą skóry reniferów i poduchy, ale turyści decydujący się na nocleg w tych warunkach otrzymują również śpiwór i kombinezon. Za spędzenie nocy w temperaturze -5 stopni płacą 350 euro.
Ale dla większości zwiedzających Icehotel jest niezwykłym, pięknie oświetlonym muzeum. Smaczku dodaje mu lodowy bar, gdzie napoje serwowane są w lodowych szklankach.
Lodowa atrakcja rozpływa się w marcowym lub kwietniowym słońcu… <!-- google_ad_section_end -->