Zobacz pełną wersję : Tu, Ateny
Ateny: po 11 latach zostanie otwarte muzeum Akropolu
Zostało oficjalnie otwarte nowe muzeum Akropolu w Atenach.
Budowa tego muzeum trwała ponad 11 lat.
<SCRIPT language=Javascript1.2 type=text/javascript>document.write('
r e k l a m a
<table border=0 cellspacing=0 cellpadding=0 width=\'100%\'> <tr><td align=center> ');</SCRIPT>Jest bardzo duże zainteresowanie turystów - bilety wstępu na pierwsze trzy dni działalności zostały sprzedane w mgnieniu oka. Sprzedaż online ruszyła w poniedziałek, a do worku rana po 2250 biletów nie było śladu.
Bilet wstępu do nowej placówki nie jest drogi. Przez pierwsze 7 miesięcy działania za zwiedzenie obiektu trzeba zapłacić tylko 1 euro. Potem cena ma wzrosnąć do 5 euro.
<!-- google_ad_section_end --><!-- google_ad_section_end -->
Gaz łzawiący i koktajle Mołotowa na ulicach Aten, 5 osób rannych
Co najmniej 5 osób zostało rannych podczas protestów w Atenach. Grecka policja musiała użyć gazu łzawiącego przeciwko demonstrantom rzucającym w jej kierunku kamienie i koktajle Mołotowa. Funkcjonariusze zatrzymali 20 osób. Na ulice Aten wyszło w sumie ponad 30 tys. demonstrantów.
Demonstranci sprzeciwiali się rządowym oszczędnościom wprowadzanym w zamian za pomoc finansową z UE i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Przez jakiś czas demonstranci, którzy ruszyli w kierunku parlamentu, byli spokojni. W pewnym momencie doszło jednak do starć, które zakończyły się po 3 godzinach. Demonstranci zrywali kostki brukowe i je rozbijali oraz obrzucali policję kamieniami i koktajlami Mołotowa. Jednemu z policjantów zapaliło się ubranie, a jego motocykl spłonął.
Do demonstracji doszło także w Salonikach, gdzie policja oszacowała liczbę manifestantów na 16 tys.
Trudna sytuacja teraz w Grecji
<CENTER> </CENTER><SCRIPT language=Javascript1.2 type=text/javascript> function prn(a) { if (a == '') { document.write(a); }} prn('Strajk generalny, w Grecji, Grecja, protest, pociągi, promy, komunikacja publiczna, Ateny, loty, rejsy, z Aten') </SCRIPT>Wczorajszy dzień w Grecji upłynął pod znakiem strajku generalnego. Grecy protestowali przeciwko polityce oszczędnościowej rządu.
<SCRIPT language=Javascript1.2 type=text/javascript>document.write('
r e k l a m a
<table border=0 cellspacing=0 cellpadding=0 width=\'100%\'> <tr><td align=center> <img src=\'http://stbi.biz/zdjecia/32000_wstawka2_00039_02575.gif\' border=0> (http://voyageforum.pl/'http://www.tur-info.pl/przekierowanie/wstawka_www.php?ws_id=39&numer=1\')
</td></tr> </table>
');</SCRIPT>
Z powodu strajku sparaliżowany został transport nie kursowały pociągi, promy i komunikacja publiczna. Z ateńskiego lotniska odwołano ponad 100 lotów.
W 24-godzinnym strajku brali udział m.in. lekarze, kierowcy karetek, prawnicy, pracownicy urzędów skarbowych, nauczyciele, dziennikarze, restauratorzy i tysiące właścicieli małych przedsiębiorstw.
Czy zatem wbrew wszelkiej logice Grecja dołączy do innych Państw, do których wysyłanie turystów jest ryzykowne? Niepokoje szybko tam nie wygasną, bowiem Grecy przez lata przywykli do wyższego poziomu życia, a kolejne rządy finansowały go rosnącym deficytem. <!-- google_ad_section_end -->
Grecy walcząc z długami. Niemcy radzą: sprzedajcie wyspy!
<CENTER> </CENTER><SCRIPT language=Javascript1.2 type=text/javascript> function prn(a) { if (a == '') { document.write(a); }} prn('Grecja, Niemcy, Bild, Jeorjos Papandreu, Ateny, egejskie wyspy, kłopoty ekonomiczne Grecji, państwa strefy euro, przemysł turystyczny Grecji') </SCRIPT>Mimo wielkiego zadłużenia - Grecja nie zamierza sprzedawać żadnej ze swoich egejskich wysp. Jak oświadczył wczoraj premier Jeorjos Papandreu, to część dziedzictwa kulturowego oraz przemysłu turystycznego Grecji.
Tę jasną wypowiedź sprowokował niemiecki tabloid "Bild", który nakłaniał Ateny, aby zastanowiły się nad sprzedażą niektórych swoich wysp. Papandreu nie pozostawił żadnych wątpliwości, takie rozwiązanie nie wchodzi w grę.
"Bild", od blisko roku karmi swoich czytelników sugestiami, że Grecja powinna rozważyć sprzedaż wysp jako sposób na poradzenie sobie z ogromnymi kłopotami ekonomicznymi. Jak wynika z badań opinii publicznej, większość Niemców nie chce udzielać pomocy finansowej ani Grecji ani innym zadłużonym krajom strefy euro.
Papandreu wyraził zrozumienie dla niezadowolenia obywateli Niemiec, ale zaznaczył jednocześnie, że Grecja nie otrzymała zapomogi, a pożyczkę z konkretnym oprocentowaniem. <!-- google_ad_section_end -->
<SCRIPT language=Javascript1.2 type=text/javascript>document.write('
r e k l a m a
<table border=0 cellspacing=0 cellpadding=0 width=\'100%\'> <tr><td align=center> <object classid="clsid:d27cdb6e-ae6d-11cf-96b8-444553540000" codebase="http://download.macromedia.com/pub/shockwave/cabs/flash/swflash.cab#version=8,0,0,0" name="Baner 02 PL" width="300" height="250" align="middle" id="Baner 02 PL">
<embed src="http://stbi.biz/zdjecia/32000_wstawka2_00174_02650.swf" quality="high" bgcolor="#000000" width="300" height="250" name="Baner 02 PL" align="middle" allowScriptAccess="sameDomain" allowFullScreen="false" type="application/x-shockwave-flash" pluginspage="http://www.macromedia.com/go/getflashplayer" /> </object> </td></tr> </table>
');</SCRIPT>
</P>
Agencja ratingowa Moody's Investors Service obniżyła rating obligacji rządowych Grecji aż o 3 stopnie, do B1 z Ba1. Perspektywa ratingu jest negatywna.
Obecnie Grecja ma taki sam rating jak Białoruś i Boliwia. Analitycy agencji podkreślają ryzyko restrukturyzacji obecnego zadłużenia Grecji.
Moody's ocenia, że zadania, jakie czekają Greków są "ogromne", a wprowadzanie zmian nie następuje wystarczająco szybko.
PAP
Kilka tysięcy grekokatolików przemaszerowało przez centrum Aten. Protestowali przeciwko planowanemu przez rząd wprowadzeniu biometrycznych dowodów tożsamości. Twierdzą, że w nowych dowodach ma być ukryta "szatańska" liczba 666 z Apokalipsy św. Jana.
Uczestnicy protestu - głównie ludzie starsi, księża, mnisi i zakonnice oraz kilkudziesięciu członków ugrupowań skrajnie prawicowych - zarzucają też rządowi zamiar zaostrzenia kontroli nad obywatelami.
Demonstrację rozwiązano, gdy tłum dotarł przed gmach parlamentu. Uczestnicy protestu wsiedli do autobusów, którymi przybyli do Aten z całego kraju.
PAP
Nie pracują szkoły, poczty, urzędy
Tysiące Greków protestuje przeciwko rządowemu programowi oszczędności. Tym razem strajkują głównie pracownicy sektora publicznego. Do strajku wezwały dwie największe centrale związkowe. Zamknięte są ministerstwa, urzędy podatkowe, szkoły, urzędy miejskie i gminne.
Z Pireusu nie wypłynął rano ani jeden prom. W południe na cztery godziny prace mają przerwać kontrolerzy ruchu lotniczego. Strajkują również dziennikarze. W radiu i telewizji nie ma programów informacyjnych.
Jest to już dziesiąty duży strajk od czasu, gdy przed rokiem grecki rząd zaczął wprowadzać rygorystyczny program oszczędnościowy.
Dla przeżywającej kryzys zadłużenia Grecji oszczędności i reformy były warunkiem uzyskania wielomiliardowej pomocy od Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
<CITE>RMF FM/PAP </CITE>
Akropol w Atenach, pałac w Knossos na Krecie i inne słynne greckie zabytki będą czynne dłużej w ciągu dnia. Ma to przyciągnąć większą liczbę turystów i umożliwić nadrobienie strat spowodowanych kryzysem gospodarczym - postanowił grecki rząd.
29 miejsc dziedzictwa w całej Grecji, w tym główne muzea, oraz takie miejsca jak wyspa Spilalonga, na której znajdowało się ostatnie w Europie leprozorium, czy katakumby na wyspie Milos będą codziennie czynne przez cały rok od 8 rano, generalnie przez 12 godzin dziennie.
Od dziś Akropol będzie otwarty we wszystkie dni, i latem i zimą, od godziny 8 do 19 - powiedział grecki minister kultury i turystyki Pawlos Jerulanos.
Agencja Fitch poinformowała w piątek, że obniżyła o trzy szczeble rating długoterminowego długu Grecji, i uprzedziła, że może go znów obniżyć w nadchodzących miesiącach. Poprzedniego obniżenia o jeden stopień Fitch dokonała w styczniu.
Tego samego dnia Norwegia oznajmiła, że zawiesza wypłatę Grecji dotacji<NBSP></NBSP> w wysokości 42 mln dolarów, ponieważ Ateny nie wypełniły swych zobowiązań i mogły złamać zasady, na jakich pomoc ta została im przyznana. Poinformowało o tym norweskie ministerstwo spraw zagranicznych.
Eksperci twierdzą, że Grecja może potrzebować ok. 60 mld euro dodatkowej pomocy i odroczenia spłat zaciągniętych kredytów<NBSP></NBSP>.
Komisja Europejska kolejny raz wykluczyła w poniedziałek jakąkolwiek restrukturyzację długu Grecji, pogrążonej w kryzysie mimo udzielonej jej pomocy.
Grecja: strajk generalny
<CENTER></CENTER>Według wcześniejszych zapowiedzi - w Grecji dzisiaj 48-godzinny strajk generalny. W tym czasie parlamentarzyści będą debatować nad kolejnym programem oszczędnościowym. W centrum Aten pojawili się policjanci. Rano mają się tutaj odbyć demonstracje, których celem będzie parlament. Mają w nich wziąć udział m.in. funkcjonariusze usług publicznych, lekarze, dziennikarze, kierowcy karetek pogotowia i aktorzy.
We wtorek i środę w wyniku strajku kontrolerów ruchu lotniczego, od godz. 8.00 do 12.00 oraz w godz. 18.00-22.00 (7.00-11.00 i 17.00 i 21.00 czasu polskiego) ruch samolotowy w Grecji zostanie wstrzymany.
Związkowcy nie chcą uchwalenia kolejnego planu oszczędnościowego, zakładającego oszczędności rzędu 28 mld euro. Jednak, aby Grecja mogła otrzymać pomoc finansową z Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), program musi zostać przyjęty. W innym wypadku Grecja nie otrzyma pieniędzy i może stać się pierwszym krajem strefy euro, który będzie niewypłacalny.
Turysta zginął zaatakowny przez taksówkarzy
Turysta z Wielkiej Brytanii zmarł po ugodzeniu go nożem. Tragedia wydarzyła się greckiej wyspie Zakynthos. Grupa Brytyjczyków została zaatakowana przez greckich taksówkarzy. Wszystko rozegrało się w popularnym kurorcie Laganas - pod nocnym klubem.
Taksówkarze prawdopodobnie zostali sprowokowani przez grupę brytyjskich turystów będących pod wpływem alkoholu. Jak wstępnie ustalono turyści świecili im w oczy wskaźnikami laserowymi.
Greccy taksówkarze z Patras nad Zatoką Koryncką, aby udobruchać zagranicznych turystów, którym strajki dezorganizują wakacje, oferowali darmowe przejazdy i gwarantowali wstęp na teren słynnego stanowiska archeologicznego w Knossos.
Taksówkarze blokowali Greckie lotniska, drogi wylotowe z miast, a nawet porty. W efekcie turyści musieli używać transportu publicznego albo samochodów wożących pasażerów na czarno. Powodem bezterminowego strajku, który prowadzą Greccy taksówkarze, jest nowa ustawa o licencjach zawodowych, która gwarantuje łatwiejszy dostęp do legitymacji, co w efekcie spowoduje pojawienie się nadmiernej liczby taksówek, a co za tym idzie spadek zarobków.
W pierwszych siedmiu miesiącach roku w porównaniu do analogicznego okresu 2010 r. liczba turystów zagranicznych wzrosła w Grecji o ok. 10 proc. - podał grecki Związek Przedsiębiorstw Turystycznych SETE.
W okresie od stycznia do lipca br. 13 najważniejszych portów lotniczych Grecji obsłużyło 6,46 mln podróżnych. W analogicznych miesiącach zeszłego roku było ich 5,87 mln.
28% wzrost zainteresowania turystów w porównaniu do 2010 r. odnotowała wyspa Rodos. Tuż za nią znalazła się wyspa Kos (26 proc.), a na trzecim miejscu uplasował się pod tym względem Iraklion (14 proc.).
Tylko w Atenach znów odnotowano spadek liczby zagranicznych turystów (2,7 proc.). Przedstawiciele greckiej branży turystycznej doszukują się powodów tej sytuacji w zamieszkach i strajkach, które stały się podczas ostatnich kilku miesięcy częścią ateńskiej codzienności.
Oszczędności, które podjął Rząd Grecji, aby sprostać warunkom udzielenia pomocy przez kredytodawców zadłużonemu krajowi, wywołały kolejną lawinę protestów. Wielu Greków uważa, że to ich kosztem są reformy, a oszuści podatkowi i bankierzy, którzy mieli udział w wywołaniu kryzysu, są nietykalni. Strajki zapowiedzieli taksówkarze, lekarze i śmieciarze.
24-godzinny strajk greckich taksówkarzy rozpoczął się dzisiaj o godzinie 5 nad ranem. Związkowcy żądają zmiany planów dotyczących otwarcia zawodu na większą konkurencję. Nieuniknione, że kolejna akcja strajkowa odbędzie się w sobotę. Turyści doskonale pamiętają letni strajk taksówkarzy, i zablokowane porty, drogi.
Dzisiaj rozpoczął się również 48-godzinny strajk lekarzy i dentystów. Nauczyciele szkół podstawowych planują strajk na 22 września. Śmieciarze w Atenach zamierzają strajkować w przyszłym tygodniu.
To nie koniec. Na weekend w Salonikach związki zawodowe planują jeszcze większe demonstracje. W tym czasie premier Jeorjos Papandreu ma wygłosić doroczne przemówienie na temat gospodarki. Miasto ma być patrolowane przez 6 tys. policjantów.
Na wniosek Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Rząd Grecki zaostrza cięcia wydatków. W środę minister finansów Ewangelos Wenizelos zapowiedział, że plany redukcji zatrudnienia w sektorze publicznym obejmą większą liczbę osób.
Od poniedziałku trwa strajk pracowników transportu publicznego w Atenach. Wstrzymano pracę komunikacji miejskiej, nie jeździ metro, autobusy i trolejbusy. Przedstawiciele związków zawodowych protestują przeciwko planom oszczędnościowym rządu oraz zakładanym redukcjom zatrudnienia. Grecja obecnie korzysta z międzynarodowego pakietu ratunkowego, bez którego musiałaby ogłosić bankructwo. Restrykcyjne cięcia budżetowe są niezbędne.
Na ateńskich ulicach panuje chaos. Paraliż komunikacyjny spowodował, że setki tysięcy osób nie ma czym dojechać do pracy, w centrum stolicy utworzyły się gigantyczne korki. Sytuację zaogniły wczorajsze popołudniowe i wieczorne demonstracje. Na ulice wyszły setki pracowników państwowych placówek: urzędów skarbowych, celnych, policjantów.
Na dzisiaj zapowiedziano strajk całego transportu miejskiego, włącznie z taksówkami, które będą wstrzymywać ruchu do jutra. Kolejna fala protestów w greckiej stolicy planowana jest na piątek i ma objąć metro, tramwaje i pociągi podmiejskie.
Grecja liczy na jak najszybsze wypłacenie jej przez międzynarodowych kredytodawców szóstej transzy pomocy w wysokości 8 mld euro, aby wypłacić pensje pracownikom sektora publicznego, emerytury i uregulować inne najpilniejsze zobowiązania.
<!-- google_ad_section_end -->
Nikogo nie powinien dziwić fakt, iż Grecja namiętnie szuka oszczędności. Były już podwyżki cen, podatków, licencje dla taksówkarzy teraz przyszedł czas, by zarobić na słabej woli palaczy. Rząd zapowiedział przywrócenie zgody na palenie papierosów w większych lokalach gastronomicznych i kasynach - oczywiście za dodatkową opłatą.
Na mocy opublikowanego w piątek zarządzenia ministerstwa zdrowia, lokale o powierzchni powyżej 300 metrów kwadratowych będą mogły połowę tej powierzchni przeznaczyć dla palaczy. Zapłacą za to państwu po 200 euro za metr kwadratowy rocznie.
Grecja była jedynym państwem UE, w którym zakaz palenia w miejscach publicznych z reguły nie był przestrzegany. Na wyspach greckich praktycznie nie obowiązywał i mało kto o nim nie słyszał.
Pomysł ciekawy na zbieranie pieniędzy, o ile zakaz palenia zacznie być realnie egzekwowany. Dziś Węgry mają swój podatek chipsowy (od niezdrowej żywności: tłuszczy, kofeiny, soli itd.), Dania podatek od tłuszczu (od produktów zawierających powyżej 2,3% tłuszczu), ale te podatki przynajmniej teoretycznie mają na celu działania prozdrowotne. Grecki podatek raczej nie, bo przecież właściciel restauracji nie będzie pobierał pieniędzy od gości siedzących w części dla palących...
Burmistrz Wilna Arturas Zuokas wystąpił na spotkaniu z litewskimi przedsiębiorcami z propozycją zakupienia jednej z niewielkich greckich wysp za 6,9 miliona euro. Miałby służyć jako cel wyjazdów turystycznych, które organizowałyby litewskie firmy.
Zuokas tak uzasadniał swój projekt: "Odpoczywając na naszej własnej wyspie, ludzie nie zostawialiby pieniędzy w Turcji lub w Egipcie, lecz w litewskich firmach, a podatki z tego tytułu płynęłyby do litewskiego skarbu państwa".
Burmistrz Wilna ocenił, że niewielka grecka wyspa o powierzchni ok. 6 kilometrów kwadratowych nie powinna kosztować więcej niż 6,9 miliona euro.
Rząd w Atenach przy różnych okazjach wykluczał wystawienie na sprzedaż dla ratowania finansów państwa jednej z ponad 6 tys. tysięcy greckich wysp i wysepek, z których tylko 227 jest zamieszkanych. Niemniej jednak greckie władze potwierdziły, że wyspa Nafsika na Morzu Jońskim od pewnego czasu jest wystawiona na sprzedaż za 15 milionów euro.
W Grecji w dalszym ciągu jest bardzo niespokojnie. Zgodnie z zapowiedziami, w miniony poniedziałek rozpoczęły się pierwsze strajki przeciw oszczędnościowym projektom rządu. Strajkować będą m.in. marynarze, lekarze, taksówkarze, dziennikarze oraz pracownicy transportu miejskiego.
Ruch morski między Grecją a Włochami został w poniedziałek zakłócony. Z kolei przewoźnicy zajmujący się obsługa promów zapowiedzieli całkowity brak połączeń między miastem portowym Pireus a Wyspami Egejskimi.
Już dziesiąty dzień z rzędu strajkują greckie służby oczyszczania miasta, które wyrażają w ten sposób swój sprzeciw wobec zapowiadanych zwolnień oraz redukcji wynagrodzeń. W rezultacie na ulicach zalegają odpadki, a powietrze w Atenach staje się nie do wytrzymania. Burmistrz stolicy Jeorjos Kaminis, choć zatrudnił do sprzątania firmy prywatne, poprosił o pomoc również wojsko.
Kolejne dni zapowiadają się w Grecji równie niespokojnie. W środę i czwartek mają strajkować dwie największe centrale związkowe sektora prywatnego oraz publicznego - GSEE i ADEDY.
Dziś greccy piloci ogłoszą, czy w środę i czwartek wskutek ich akcji strajkowej, przestrzeń powietrzna nad Grecją zostanie całkowicie zamknięta.
Jutro rozpoczyna się 48-godzinny strajk kierowców autobusów, pracowników metra oraz taksówkarzy. W czwartek natomiast Grecy nie usłyszą żadnych wiadomości, bowiem dziennikarze zamierzają strajkować przez całą dobę.
Dotychczas strajkowali już m.in. greccy adwokaci, celnicy, drukarze oraz pracownicy sektora energetycznego.
W najbliższy czwartek parlament w Atenach może zatwierdzić nową ustawę, w myśl której w budżetówce nastąpią zwolnienia, wynagrodzenie urzędników i innych zatrudnionych w sektorze państwowym zostanie zredukowane o kolejne 20 procent, a podatki zostaną podniesione. W 300-osobowym parlamencie większością 154 głosów dysponują rządzący socjaliści.
Grecy wycofują pieniądze ze swych kont z obawy, że przez kryzys w eurolandzie wróci ich stara waluta drachma, zmniejszając wartość zgromadzonych na kontach środków - poinformował w czwartek bank centralny Grecji.
Niech sie ciesza ze jeszcze maja co wycofywac. Jak sobie poscielesz tak ... A slali byle jak zapatrzeni w antyczna przeszlosc.
Załogi promów strajkują przeciwko programowi oszczędnościowemu greckiego rządu. Wszystkie porty zostały zamknięte.
Panhelleńska Federacja Marynarzy (PNO) poinformowała, że żaden prom nie wypłynie we wtorek i w środę z Pireusu, ani z sąsiednich portów Lawrio i Rafina. PNO nie doszła do porozumienia z rządem, który swoją polityką likwiduje zdobyte w ciągu dziesięcioleci uprawnienia pracownicze. Przedstawiciele Federacji grożą kolejnymi protestami, jeśli ich żądania nie zostaną spełnione.
Branża turystyczna prosi o zawieszenie strajku lub zmiany jego terminu. Skutki strajku mogą negatywnie odbić się na tym sektorze gospodarki, bo turyści prawdopodobnie odwołają świąteczne rezerwacje. Protest zorganizowany przed prawosławną Wielkanocą i na początku sezonu turystycznego odbije się także na eksporcie rolnym z wysp.
Grecka wyspa Zakinthos słynie obecnie nie tylko z ruin czasów Republiki Weneckiej, ale również nieuczciwości jej mieszkańców. Zyskała ona nawet nową nazwę - wyspy niewidomych. Plagą, z jaką zmaga się greckie ministerstwo jest rzekoma ślepota Greków, która otwiera im furtkę do pobierania zasiłku. Tylko w zeszłym roku zasiłek na wyspie pobierało ok. 1,8 proc. z 39 tys. mieszkańców. Jak wynika z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z 2004 r. to prawie dziewięciokrotnie większa częstotliwość występowania ślepoty niż ta odnotowana w wielu innych krajach w Europie.
W obliczu wielu problemów ekonomicznych z jakimi boryka się Grecja, Zakinthos stało się pewnego rodzaju symbolem powszechnej korupcji panującej w tym kraju. A to tylko wierzchołek góry lodowej.
Ministerstwo zdrowia nakazało osobom starającym się o zasiłek, aby rejestrowały się w centralnej bazie, przy czym mogą zgłosić się osobiście lub wysłać w zamian osobę upoważnioną. I stał się cud, a raczej wiele cudów - obecnie tylko 190 spośród 700 osób, które pobierały zasiłek dla niewidomych na Zakinthos postanowiło się zarejestrować.
Resort zdrowia podejrzewa, że oszuści mogli w ten sposób wyłudzić nawet kilka świadczeń. Mogli je pobierać podszywając się również za osoby zmarłe. Korupcja panowała nie tylko wśród lekarzy wydających fałszywe zaświadczenia, ale również dotyczyła polityków, którzy przymykali oko na ten proceder, aby zdobyć sympatię wyborców. Sprawę bada grecka prokuratura.
Grecji wystarczy pieniędzy do 20 lipca
Grecja, gdzie w niedzielę odbędą się wybory parlamentarne, ogromnie ważne dla przyszłości kraju, dysponuje około dwoma miliardami euro<NBSP></NBSP>, które wystarczą na wypłatę pensji w sektorze budżetowym i emerytur do 20 lipca - podał w środę dziennik "Kathimerini".
Greckie ministerstwo finansów<NBSP></NBSP><NBSP></NBSP> nie potwierdziło tej informacji. Oprócz "Kathimerini" podały ją także inne media; prawdopodobnie wyciekła ona do mediów po spotkaniu we wtorek wieczorem ministra finansów Jeorjosa Zaniasa z szefem Koalicji Radykalnej Lewicy SYRIZA Aleksisem Ciprasem. SYRIZA występuje przeciwko dalszemu programowi oszczędności<NBSP></NBSP>.
Przedwyborcze sondaże dają szanse na zwycięstwo 17 czerwca konserwatystom z Nowej Demokracji (ND) i Syrizie Ciprasa. Kolejne wybory okazały się konieczne, gdyż w głosowaniu 6 maja zdecydowanej większości nie uzyskały ani partie popierające oszczędności i pomoc zagraniczną, ani ugrupowania im przeciwne. SYRIZA zajęła w nich drugie miejsce, po ND. Niedzielne wybory uważane są za decydujące dla dalszego członkostwa Grecji w strefie euro. (PAP)
Cztery pożary szaleją w rejonie Aten
W sobotę w okolicach Aten wybuchły cztery pożary; ogień rozprzestrzenia się bardzo szybko z powodu silnego wiatru. Tymczasowy premier Grecji Panajotis Pikramenos nakazał zwrócenie się o pomoc z zagranicy, jeśli sytuacja się pogorszy - poinformowały władze.Jeden z pożarów zagraża miasteczku Keratea położonemu zaledwie 50 km od stolicy.
Władze poinformowały, że przyczyną pożaru był prawdopodobnie wypadek. Walkę z żywiołem, obok silnego wiatru, utrudnia także upał. Od kilku dni w Grecji temperatura przekracza 36 stopni Celsjusza i - jak zapowiadają synoptycy - w najbliższym czasie pogoda się nie zmieni.
Wybory parlamentarne w Grecji
W Grecji rozpoczęły się w niedzielę rano wybory parlamentarne, drugie w ciągu ostatnich sześciu tygodni. Lokale wyborcze otwarto o godzinie 6 czasu polskiego. Głosowanie zostanie zakończone o godz. 18. Greckie wybory z wielką uwagą obserwuje Unia Europejska, gdyż ich wynik może przesądzić o pozostaniu Grecji w strefie euro. Po zakończeniu głosowania spodziewane są sondaże powyborcze, a pierwsze prognozy oficjalne - około godz. 21.
Grecki Fundusz Prywatyzacyjny wyznaczył 40 niezamieszkałych wysp i wysepek, które zamierza wynająć na okres 30 do 50 lat i w ten sposób podreperować finanse kraju. Są to terytoria o korzystnym położeniu i ukształtowaniu, położone blisko kontynentu, z rozwiniętą infrastrukturą, których najem nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego Grecji. Obecnie obowiązujące regulacje prawne nie zezwalają na ich sprzedaż. Na razie żaden z polityków nie zapowiada zmiany, jednak Dyrektor Funduszu oznajmił, że aktualnie trwają prace nad zmianą prawa, które umożliwiłoby najemcom wznoszenie budynków na nowych nabytkach.
Do 2020 roku Fundusz musi zebrać 50 mld euro z tytułu prywatyzacji, do końca 2015 – 19 mld. Tymczasem, do tej pory zgromadził jedynie 1,8 mld, czym ściągnął na siebie krytykę europejskich oficjeli.
Wyspy do wynajęcia, które znalazły się na liście Greckiego Funduszu Prywatyzacyjnego, są przeróżne: od maleńkich (0,5 km kw) po nieco większe (3 km kw.), i przeznaczone są przede wszystkim pod inwestycje turystyczne i rekreacyjne (np. obiekty do *** w golfa).
Fundusz ocenił 562 wyspy spośród 6 tysięcy należących do Grecji. Część z nich znajduje się w posiadaniu prywatnych właścicieli (np. Skorpios należy do Ateny Onasi, córki Arystotelesa Onasisa). Sprzedaż ziemi publicznej jest jednak dla Greków tematem drażliwym. W 1996 r. nieomal doszło do wojny pomiędzy Grecją i Turcją, w wyniku tzw. incydentu Imia (od greckiej nazwy wysepki położonej na Morzu Egejskim, w Turcji znanej jako Kardak). Propozycja sprzedaży wysp, jaką w ubiegłym roku wystosowali wierzyciele kraju wywołała silny opór nie tylko wśród greckiego społeczeństwa, ale i wśród polityków – ówczesny premier, Jorgos Papandreu podkreślił wówczas, że popiera ustawę zakazującą zawierania aktów kupna-sprzedaży wysp.
Tymczasem, dwa tygodnie temu, Minister Obrony Izraela Ehud Barak poprosił siły zbrojne swojego kraju o rozważenie zakupu lub wynajęcia jednej z greckich wysp, którą następnie marynarka wojenna użyłaby w celach szkoleniowych. Siły Zbrojne Izraela zarzuciły tymczasowo projekt ze względu na własną sytuację finansową. Jak podaje gazeta Haaretz, Sztab Główny oraz marynarka wojenna nie były zachwycone pomysłem – wolą bowiem zacieśniać z Grecją współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa na szczeblu dyplomatyczno-politycznym.
(balkanistyka.org)
W Grecji trwa kolejna fala strajków. Tym razem przeciwko cięciom płac i zaległościom w wypłatach pensji protestują operatorzy promów. Od czwartku, wyspy na Morzu Egejskim są odcięte od świata.
Sytuacja jest o tyle dramatyczna, że na wyspach pomiędzy, którymi pływają promy nie ma lotnisk.
Wiele wskazuje na to, że sytuacja w Grecji, która boryka się z 26 procent, nieprędko ulegnie poprawie.
Ubiegły rok był niepomyślny dla greckiej turystyki. W najgorszej sytuacji znalazły się Ateny.
W 2012 roku liczba turystów odwiedzających Grecję zmniejszyła się o 3,3% w porównaniu z rokiem 2011. W samej stolicy ilość gości spadła aż o 1,1% - wynika z analizy firmy GBR Consulting. Jako powód tej sytuacji podaje się fatalny klimat społeczno-ekonomiczny, zwłaszcza w miesiącach wiosennych i letnich. Dobre wyniki zanotowały hotele wypoczynkowe. W 2012 roku przychód z pokoju (wskaźnik RevPAR) wzrósł w 2012 r. o 1,1%. Niestety Ateny również w tym zakresie miały pechowy rok. RevPAR spadł aż o 20%. Przyczynić się do tego miały mniejsze podróże krajowe Greków oraz kryzys w branży spotkań.
Jeśli rok 2013 będzie wolny od społecznych zamieszek, to będzie on ostatnim rokiem greckiego kryzysu.
Po 18 miesiącach negocjacji emir Kataru Hamad bin Khalifa Al Thani kupił 6 greckich wysp za łączną kwotę 8,5 mln euro, czyli 35,3 mln złotych. Ekscentryczny multimilioner ma w planach stworzenie prywatnego raju dla swojej licznej rodziny: 3 żon i 24 dzieci. Jako pierwsza na sprzedaż trafiła wyspa Oksja. Właściciele po przeprowadzonych negocjacjach zgodzili się na kwotę 5 mln euro. Pozostałe pięć wysp było wystawionych na sprzedaż od blisko 40 lat. Dlatego kwestia warunków została omówiona bardzo szybko.
Dziewicze zakątki wpadły w oko emirowi już 4 lata temu, kiedy podróżował jachtem po archipelagu wysp jońskich.
Marzenia emira o idylli, rozmyło greckie prawo. Wedle, którego niezależnie od wielkości wyspy, metraż wybudowanego domu nie może przekraczać 250 m kw.
Ten jeden z najbogatszych ludzi świata ma zamiar wzbogacić swoją kolekcję o pozostałe wyspy należące do grupy Echinades. Niespełna trzy lata temu miliarder zobowiązał się zainwestować 5 mld euro na modernizację infrastruktury oraz poprawę jakości usług w branży turystycznej i transportowej. Z powodu opieszałości katarskich urzędników, transakcje nie doszły do skutku.
Obsługujące greckie wyspy promy nie wypłynęły w środę z portów. Od rana trwa 24-godzinny strajk ostrzegawczy marynarzy, którzy protestują przeciwko ustawie o liberalizacji żeglugi.
Związek zawodowy marynarzy PNO ogłosił protest przeciwko będącemu obecnie w parlamencie Grecji projektowi ustawy przewidującemu redukcję liczebności załóg na pokładach statków pływających pod grecką banderą. Marynarze obawiają się, że przepisy, oprócz zwolnień, spowodują wyraźne pogorszenie warunków pracy.
Według PNO bezrobocie dotyka obecnie ponad 7 tys. greckich marynarzy z 15 tys. aktywnych zawodowo. Źródła rządowe informują o 4200 bezrobotnych wśród marynarzy na około 17 tys. aktywnych zawodowo.
Na czwartek zapowiedziano w Grecji 24-godzinny strajk pracowników lotnictwa cywilnego przeciwko reformie tego sektora. Obsługiwane będą wyłącznie samoloty korzystające z greckiej przestrzeni powietrznej w ramach tranzytu oraz maszyny wojskowe i loty ratunkowe bądź interwencyjne. Strajk organizuje związek zawodowy kontrolerów lotów OSYPA.
Promy płynące do greckich wysp we wtorek nie wypłynęły z portów. Od rana trwa 24-godzinny strajk marynarzy, którzy protestują przeciw oszczędnościom. Również kolejarze wstrzymają pracę w geście protestu przeciw planowanym reformom. Greckie media podają, że z Pireusu nie wypłynął żaden prom na Morze Egejskie i Jońskie. Ponieważ na większości greckich wysp nie ma lotnisk, zostały one praktycznie odcięte od świata. Połączenia promowe mają zostać wznowione w środę rano.
Akcja protestacyjna nie dotyczy połączeń promowych pomiędzy Grecją a Włochami.
Marynarze protestują przeciw złożonemu w parlamencie projektowi ustawy redukującej liczebność załóg na statkach pływających pod grecką banderą. Protestujący obawiają się, że nowe przepisy oprócz zwolnień, przyniosą pogorszenie warunków pracy.
Wieczorem greccy kolejarze odejdą od pracy na cztery godziny. Związek zawodowy pracowników kolei sprzeciwia się planom prywatyzacji przewoźnika kolejowego Trainose.
Wnuczka Arystotelesa Onasisa, Athina wystawiła na sprzedaż dwie greckie wyspy, które w spadku pozostawił jej dziadek. Skorpios i Sparti zostały kupione przez córkę rosyjskiego miliardera Dimitrija Rybołowlewa za nieoficjalną kwotę 100 mln euro. Obie wyspy maja wartość sentymentalną dla rodu Onasisów. Na Skorpios pochowany jest dziadek wnuczki greckiego armatora. Druga wyspa - Sparti - pozostawała we władaniu rodziny Onasisów około 50 lat.
Wyspy zostały wystawione na sprzedaż trzy lata temu. Zakupem zainteresowani byli Bill Gates, Madonna i Giorgio Armani.
Za tak drogim zakupem kryć musi się pieczołowicie opracowana inwestycja. 24-letnia córka rosyjskiego "króla nawozów", 46-letniego Dimitrija Rybołowlewa, Jekatierina ma w planach rozwój infrastruktury wysepek z wykorzystaniem ekologicznie czystych technologii.
Grecy nie zamierzają dać za wygraną. W proteście przeciwko kolejnym zwolnieniom w sektorze publicznym 16 lipca znowu wyjdą na ulicę. Do strajku wezwały dwie największe centrale związkowe w Grecji GSEE i ADEDY.
Związkowcy apelują o przystąpienie w przyszły wtorek do 24-godzinnego strajku generalnego.
W ramach pakietu pomocowego, grecki rząd zobowiązał się do uszczuplenia liczby stanowisk w sektorze publicznym. Reforma gabinetu premiera Antonisa Samarasa obejmie 12,5 tys. osób, które udadzą się na przymusowy urlop, który może zakończyć się zwolnieniem.
Na sprzedaż została wystawiona wysepka Spalathronisia, znajdująca się w północnej części Morza Egejskiego. Jej powierzchnia to trochę powyżej 10 ha, cena wywoławcza ma wynosić 10 mln euro - poinformował właściciel firmy Myro Antiques House, organizatora aukcji.
Wyspa jest położona około pół kilometra od brzegu w rejonie miejscowości Neos Marmaras, która znajduje się na wybrzeżu środkowego palca Półwyspu Chalkidiki, Sithonii.
Kupnem wyspy zainteresowani są zarówno greccy, jak i zagraniczni inwestorzy. Mogą oni do 20 sierpnia skorzystać z opcji "kup teraz". W obliczu kryzysu właściciele bezludnych wysepek próbują się ich pozbyć, z uwagi na wzrost nałożonego przez rząd podatku od nieruchomości.
Grecki rząd również zamierza zarobić na należących do państwa wyspach, jednakże przewiduje możliwość oddania ich w długotrwałą dzierżawę.<!-- google_ad_section_end -->
Leśne pożary niszczą greckie wyspy Rodos, Kretę i Serifos położone na Morzu Egejskim. Zarzewia ognia powstały w wyniku wysokiej temperatury utrzymującej się w tym kraju. Walkę z pożarami utrudnia silny wiatr.
Jedno ze źródeł ognia na Krecie znajduje się niedaleko od ruin pałacu minojskiego Fajstos. Jednak- jak twierdzą strażacy- ruinom nic nie zagraża. Bezpieczni są także mieszkańcy Krety, choć na wszelki wypadek ewakuowano dwie wsie. Tutaj przy gaszeniu ognia pracują trzy śmigłowce.
Na wyspie Serifos ogień strawił cztery domy. Prewencyjnie ewakuowano dwie wioski. Pożar gaszą tutaj dwa specjalistyczne śmigłowce i dwa samoloty.
Potężne ognisko powstało w lasach na południu Rodos. Według miejscowych władz, na razie nie udaje się wziąć ognia pod kontrolę.
"Front" pożaru rozciągnął się na kilka kilometrów i w rożnych kierunkach wyspy. Ogień na razie nie zagraża tu domostwom.
Popularna grecka wyspa zmaga się z tragicznymi skutkami pożaru elektrowni. Żywioł pozbawił prądu dziesiątki domów i kurortów turystycznych.
Turyści wypoczywający w popularnym greckim kurorcie na wyspie Santorini z przymusu doświadczają uroków kolacji przy świecach.
Administrator greckiej sieci energetycznej poinformował w komunikacie, że pożar został już ugaszony, a wszelkie działania mające na celu jak najszybsze przywrócenie zasilania na wyspie zostały podjęte. Grecka marynarka wojenna powinna do środy dostarczyć na wyspę generatory.
Przyczyna wybuchu pożaru nie jest znana.
Santorini to jeden z najpopularniejszych wakacyjnych kierunków także Polaków. W ubiegłym roku tą znaną z malowniczych klifowych wybrzeży wyspę odwiedziło ok. 1,7 mln turystów.
Rząd w Atenach nie szuka pieniędzy w dalszych oszczędnościach. Liczy na miliardy ze sprzedaży zabytków.
Uginając się pod ciężarem długów i żądań wierzycieli, rząd w Atenach zdecydował się na prywatyzację wielu obiektów historycznych.
Są wśród nich dwie perełki antycznej kultury, co nie wszystkim się podoba. Cieszące się wielkim prestiżem i stojące na straży greckich zabytków władze konserwatorskie wydały już zgodę na zmianę przeznaczenia dwu znanych budowli starożytnych Aten. Pierwszą z nich jest Stoa Attalosa, gdzie mieści się Muzeum Agory.
Drugim jest odeon Heroda Attyka. Oba zabytki pochodzą z II wieku naszej ery i ich wartość jest niemożliwa do wyceny. Nie są też formalnie na sprzedaż, ale mogą zostać oddane w leasing prywatnym firmom.
Wiele innych zabytków jest jednak do nabycia, np. budynki w dzielnicy Plaka u podnóża Akropolu.
Trwa pożar lasów na Półwyspie Peloponeskim w południowej Grecji. Ewakuowano mieszkańców dwóch miejscowości. Spłonęło kilka domów w Monemvasii.
Pożar wybuchł rano i rozprzestrzeniał się dzięki podmuchom wiatru. Oprócz terenów leśnych spłonęło też kilka domów w ważnym ośrodku turystycznym, Monemvasii.
Na miejsce przyjechały oddziały straży pożarnej z całego półwyspu - łącznie ponad 120 strażaków w 50 wozach strażackich. Do tego cztery samoloty i dwa śmigłowce.
Operacja gaśnicza jest jednak utrudniona z powodu górzystego ukształtowania terenu i silnego wiatru wiejącego w zmiennych kierunkach.
Grecja podpisała umowę z niemiecką firmą Fraport na prywatyzację 14 regionalnych lotnisk, w tym na wyspach Mykonos, Santorini, Korfu i Rodos. Sprzedaż przyniesie Grecji 1,23 mld euro.
Planowana jest też między innymi prywatyzacja portu w Salonikach, kolei państwowych i sieci gazowej. Program prywatyzacji to element lipcowego porozumienia Grecji z międzynarodowymi wierzycielami wartości 86 mld euro, zakładającego pomoc w zamian za surowe cięcia i oszczędności, reformy i prywatyzację państwowych firm.
Greccy związkowcy kontynuują dwudniowy strajk generalny przeciw nowemu pakietowi zapowiedzianych przez rząd oszczędności.
Na skutek akcji protestacyjnej sparaliżowany jest transport, a krajowe media nie nadają wiadomości, a wyłącznie filmy i muzykę.
W okolicy greckiej wyspy Eginy zderzyły się dwa statki. Jeden z nich przewoził turystów na pobliską plażę
Śmierć poniosły co najmniej 4 osoby, w tym dwuletnie dziecko a 15 zostało rannych. Kilkoro z nich znajduje się w ciężkim stanie.
Świadkowie wypadku twierdzą, że duża łódź motorowa, która płynęła z nadmierną prędkością wpadła na inną łódź, przewożącą turystów i przecięła ją na pół. Na jej pokładzie mogło znajdować się około 25 osób, w tym wiele dzieci, wszyscy znaleźli się w wodzie.
Trwa akcja poszukiwawcza w południowej części Eginy w okolicy Perdika. Egina znajduje się w Zatoce Sarońskiej w pobliżu Aten. Statki, które przewożą turystów na pobliskie plaże, kursują tam co około pół godziny.
Kosztem 600 milionów euro na Krecie i Eubei powstaną dwie "strategiczne" inwestycje turystyczne. Greckie Ministerstwo Gospodarki, Rozwoju i Turystyki zaakceptowało właśnie ich projekty.
Pierwsza wioska (ang. resort) powstanie w Karystos na Eubei. Zbuduje ją firma RSR Eagle Resort Evoia Mepe. Druga inwestycja to Elounda Hills w miejscowości Agios Nikolaos na Krecie. Za jej wykonanie odpowiedzialne jest konsorcjum Mirum Hellas.
Wartość obu inwestycji to prawie 600 milionów euro. W nowych ośrodkach zatrudnienie ma znaleźć około 600 ludzi.
W Salonikach, drugim co do wielkości mieście Grecji, odkryto starożytny marmurowy plac. Do jego odsłonięcia doszło podczas prac budowlanych na stacji kolejowej świętej Zofii
Marmurowy plac o owalnym kształcie pochodzi z VI wieku i znajduje się niedaleko miejsca, gdzie wcześniej odkryto bizantyjską aleję. Wszystko wskazuje na to, że w linii prostej stanowi jej przedłużenie. Stan placu nie jest najlepszy. Przypomina ten, w jakim została odnaleziona aleja bizantyjska, która ostatecznie zostanie jednak zachowana. Pojawiły się głosy, że tylko część nowego odkrycia powinna zostać utrzymana. O jego przyszłości zdecyduje wkrótce Główna Rada Archeologiczna.
Znowu mamy gorace lato, ponad 33 °C.
Powered by vBulletin™ Version 4.1.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin