Natasza
13-02-2011, 20:52
Nie mieszkałam na niej, ale popłynęłam na nią z Teneryfy. Z Los Cristainos codziennie było kilka rejsów albo promem albo szybszym ekspresem. Bilet w obie strony wraz z podatkiem kosztuje w zależności od linii promowej od 38 do 53 Euro. My popłynęliśmy rano, a pod wieczór wracali. Z Los Cristianos na Teneryfie statek płynie do portu San Sebastain-stolicy wyspy.
Płynęliśmy ok. 40 minut. Mając do dyspozycji kilka godzin można zagospodarować sobie czas
na wyspie /ostatni prom odpływał na Teneryfę o godz.18:00/.
Daleko nie mogliśmy się wypuszczać i dlatego nie zobaczyłam min. Parku Narodowego Garajonay.
Od prawie 30 lat jest obecny na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Znajduje się tu największy na Ziemi las wawrzynowy, którego początki sięgają zamierzchłych czasów trzeciorzędu.
Rezerwat jest nie tylko skupiskiem niezwykłej roślinności, ale i fauny, spośród której ponad 150 gatunków to okazy niewystępujące na innych obszarach. W parku znajdują się liczne szlaki turystyczne umożliwiające piesze wędrówki, które poza sportami wodnymi i plażowaniem są jednymi z popularniejszych w tym miejscu rozrywek.
http://www.discoverlagomera.com/images/garajonay6.jpg
Pojechaliśmy najpierw do Playa de Santiago-głównego centrum turystycznego La Gomery.
Plaża jest tam kamienista, a nad nią ładne miasteczko rybackie. W centrum miasteczka plac i widoczny, pięknie położony na klifie hotel.
Zresztą wszystkie plaże na La Gomera są ciemne, powulkaniczne i jest to przyczyną dużo mniejszej popularności tej wyspy. Ale najwięcej hoteli jest właśnie w Playa de Santiago: jedne leżą przy plaży z małymi basenami, drugie są luksusowe z polami golfowymi. Na wyspie można wszystko: opalać się, pływać, nurkować, wspinać po skałach, wędrować z plecakiem i grać w golfa.
Autobus dotarł tam w godzinę, można było też popłynąć ekspresem/15 minut/albo z San Sebastian
albo bezpośrednio z Teneryfy. Na transport publiczny trzeba uważać, ponieważ tylko klka autobusów dziennie kursuje między kilkoma miastami wyspy.
Płynęliśmy ok. 40 minut. Mając do dyspozycji kilka godzin można zagospodarować sobie czas
na wyspie /ostatni prom odpływał na Teneryfę o godz.18:00/.
Daleko nie mogliśmy się wypuszczać i dlatego nie zobaczyłam min. Parku Narodowego Garajonay.
Od prawie 30 lat jest obecny na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Znajduje się tu największy na Ziemi las wawrzynowy, którego początki sięgają zamierzchłych czasów trzeciorzędu.
Rezerwat jest nie tylko skupiskiem niezwykłej roślinności, ale i fauny, spośród której ponad 150 gatunków to okazy niewystępujące na innych obszarach. W parku znajdują się liczne szlaki turystyczne umożliwiające piesze wędrówki, które poza sportami wodnymi i plażowaniem są jednymi z popularniejszych w tym miejscu rozrywek.
http://www.discoverlagomera.com/images/garajonay6.jpg
Pojechaliśmy najpierw do Playa de Santiago-głównego centrum turystycznego La Gomery.
Plaża jest tam kamienista, a nad nią ładne miasteczko rybackie. W centrum miasteczka plac i widoczny, pięknie położony na klifie hotel.
Zresztą wszystkie plaże na La Gomera są ciemne, powulkaniczne i jest to przyczyną dużo mniejszej popularności tej wyspy. Ale najwięcej hoteli jest właśnie w Playa de Santiago: jedne leżą przy plaży z małymi basenami, drugie są luksusowe z polami golfowymi. Na wyspie można wszystko: opalać się, pływać, nurkować, wspinać po skałach, wędrować z plecakiem i grać w golfa.
Autobus dotarł tam w godzinę, można było też popłynąć ekspresem/15 minut/albo z San Sebastian
albo bezpośrednio z Teneryfy. Na transport publiczny trzeba uważać, ponieważ tylko klka autobusów dziennie kursuje między kilkoma miastami wyspy.