-
Straganowi klienci między jednym a drugim zakupem wpadają na modlitwę. Obserwuję stroje ludności ; inne motywy tu lubią, wielkie, haftowane kwiaty zajmują całe powierzchnie ubrań, które są jeszcze bardziej pstrokate.
http://pixiland.info/Guatemala/guat101.jpg
http://pixiland.info/Guatemala/guat103.jpg
http://pixiland.info/Guatemala/guat105.jpg
http://pixiland.info/Guatemala/guat108.jpg
-
-
Powrót do Meksyku jest znacznie mniej radosny, wręcz okropnie nużący. Telepiemy się autobusem do granicy przez tereny jeszcze niedawno będące w rękach gerrilla i niezupełnie przez nią opuszczone… Kontrole wojskowe są częste, wszyscy muszą wysiadać, oglądają wnętrze pojazdu, nierzadko sprawdzają dokumenty, opryskują też autobus i nas cytronellą przeciwko komarom i muszkom.
Na kolejnych posterunkach kontrolujących mundurowych jest coraz mniej, bywają cywile bez broni. Gdy zatrzmuje nasz autobus para : jeden cywil w dżinsach z kijem, drugi ubrany w wojskowe portki, bez bluzy ale z bronią, zadajemy sobie pytanie kto nas właściwie kontroluje i w jakim celu ?
Wszystkich kontroli przeżyliśmy razem aż 13…
Po wielu godzinach jazdy z przyjemnością zakwaterowaliśmy się na dwie noce, już po meksykańskiej stronie, w sympatycznym hoteliku z ogrodem w San Cristobal. Tutaj opowiedziano nam, że kilka dni wcześniej na tej samej trasie " bandyci " zatrzymali autobus i ograbili dokładnie wszystkich pasażerów z pieniędzy, dokumentów i dobytku !
http://pixiland.info/Guatemala/guat110.jpg
http://pixiland.info/Guatemala/guat113.jpg