Bezpieczne podróżowanie po świecie
Dobre przygotowanie do wyjazdu
Podstawowym środkiem ochrony przed WZW typu A i B są szczepienia ochronne. To bezpieczna metoda profilaktyki, wykorzystująca zdolności obronne organizmu i zapewniająca odporność na wiele lat. Zabezpieczenie przed zachorowaniem na malarię zapewnia właściwa chemioprofilaktyka - właściwa, to znaczy w odpowiedniej dawce i przy użyciu leków, na które zarodźce malarii są w danej strefie i w danym państwie wrażliwe (strefy lekooporności: A, B i C wg WHO). Leki należy zacząć przyjmować przed wyjazdem do strefy tropikalnej, kontynuować w czasie pobytu w regionie zagrożonym, a następnie dokończyć kurację przez określony okres po przyjeździe z tropików.
Przygotowując się do wyjazdu najlepiej skonsultować się z lekarzem specjalistą w poradni medycyny podróży. Z tego typu konsultacji najbezpieczniej jest skorzystać przed każdą wycieczką do krajów tropikalnych i rozwijających się, w tym także do takich państw jak Egipt, Turcja czy Tunezja. Na wizytę do poradni najlepiej udać się na 6-8 tygodni przed podróżą, co zapewni odpowiednią ilość czasu na szczepienia.
Ich wybór zależy od dotychczasowego stanu uodpornienia turysty, celu podróży i charakteru wycieczki, ogólnego stanu zdrowia i ewentualnych, indywidualnych przeciwwskazań. Specjalista pomoże również w doborze właściwej chemioprofilaktyki antymalarycznej i udzieli rad, jak przygotować się do wyjazdu. Właściwe przygotowanie jest ważne dla zdrowia wszystkich turystów, a szczególnie dla bezpieczeństwa dzieci i osób przewlekle chorych.
Mądre podróżowanie po świecie
Kilka rad
Przed wszystkim myślmy.<NBSP></NBSP> Poza myśleniem wykazujmy się empatią. <NBSP></NBSP>Pieniądze<NBSP></NBSP> nie czynią nas lepszymi od ubogich Hindusów czy Kenijczyków, a wyższość moralna Europejczyków nad resztą świata jest bardzo wątpliwa.
Szanujmy zwyczaje miejscowych. Dziewczyna w krótkiej sukience z odkrytymi ramionami podróżująca po Bliskim Wschodzie nie usłyszy prawdopodobnie żadnej uwagi na swój temat, ale będzie odbierana tak, jakby wyszła topless na Marszałkowską w Warszawie. Ubierajmy się stosownie do reguł obowiązującym w kraju, po którym podróżujemy. Szanujmy uczucia religijne - wchodząc do meczetu czy świątyni hinduistów zdejmujmy buty. W ten sposób okazujemy szacunek.
Przestrzegajmy miejscowych przepisów – no, chyba, że są skrajnie absurdalne. Większość zakazów często ma rozsądne uzasadnienie, nawet gdy na pierwszy rzut oka wydają się nam one niemądre. Nie kupujmy wyrobów z zagrożonych gatunków, nie liczmy na cudowne specyfiki medyczne sporządzone z chronionych zwierząt. Nie wywoź muszli ani kawałków rafy, gdy jest to zabronione.
Są rożne opinie co do tego, czy podróżować do krajów rządzonych przez reżim. Niektórzy unikają takich miejsc, żeby nawet groszem nie wesprzeć zbrodniarzy. Z drugiej strony – zwykli ludzie w Birmie czy Chinach chcą normalnie żyć. I muszą na to życie zarabiać, a turysta przynosi dochód. Jeśli jedziemy do kraju łamiącego prawa człowieka, starajmy się nie zasilać konta rządowego, na ile to jest możliwe. Dajmy za to zarobić zwykłym ludziom: śpijmy w prywatnych kwaterach, nie żałujmy napiwków.
Uważajmy na specjalne okazje oferowane przez miejscowych. Gdy przewodnik pozwala nam dotykać rafy albo deptać po zabytkowych mozaikach – odmawiajmy. Przewodnik zarobi na tobie parę dolarów, a szkody pozostaną nie do nadrobienia.
Pomyślmy trzy razy, zanim zaczniemy rozdawać gadżety i słodycze. Częstując cukierkami biedne afrykańskie dzieci, poprawiamy sobie samopoczucie i uczymy dzieci, że żebranie popłaca. Nie oznacza to, że mamy powstrzymywać się od wszelkiego rodzaju darowizn. Podarowanie dziecku długopisu czy cukierka w zamian za pokazanie drogi nie jest niczym złym.
Unikajmy też nieprzemyślanej jałmużny.<NBSP></NBSP> Jeżeli rzeczywiście chcemy komuś pomóc – zasilmy konto wiarygodnej organizacji charytatywnej. Pomyślmy, co osiągniemy zostawiając 20 rupii żebrakowi w Indiach, by po chwili po długich targach tyle samo zaoferować rikszarzowi za usługę. - W biednych krajach łatwo o szybkie <NBSP></NBSP>pieniądze. Wystarczy się prostytuować, kraść lub przemycać, bo bogaci turyści w jedną noc pozwolą zarobić 1000 proc. średniej krajowej. Na najwyższy szacunek zasługują ludzie, którzy się trzymają od tego z daleka, wybierając ciężka pracę - twierdzi Tomasz Michniewicz, doświadczony globtroter, na stronie www.koniecswiata.pl
Nie nadużywajmy wody w regionach suchych. Ograniczenia w higienie są dla nas trudne do zaakceptowania, ale pamiętajmy: my się umyjemy i wypierzemy ubrania, inni turyści, którzy przyjdą po nas, też to zrobią. A tubylcy będą mieć problemy z wodą.
Stosujmy się do zaleceń higienicznych, nawet gdy drastycznie kłócą się z naszymi przyzwyczajeniami czy nawet budzą obrzydzenie. Zazwyczaj mają one sens. Na przykład Obowiązujący na wielu pustyniach wymóg zabierania ze sobą zużytego papieru toaletowego czy spalanie go ma sens, gdyż w przeciwnym wypadku wszystkożerne zwierzęta pustynne zjadłyby go, nawet jeżeli zostałby głęboko zakopany.
The International Ecotourism Society radzi oprócz tego: wybierajmy obszary lub obiekty, które nie są zbyt zatłoczone, a te ostatnie odwiedzajmy w okresach mniejszego natężenia ruchu, wybierzmy odpowiedzialne biuro lub przewodnika, który bierze pod uwagę presję na środowisko przyrodnicze społeczno-kulturowe oraz przyczynia się finansowo do zmniejszenia tej presji.
Nie śmiecimy!!!<!-- google_ad_section_end -->