-
-
W XV w. miasto otoczone było kordonem masywnych murów z grubymi basztami, część z nich pozostała choć pochłonięta przez późniejsze zabudowania.
Makieta starych murów miasta
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg35.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg43.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg44.jpg
-
W przylegającym do murów ogrodzie jedno bezlistne drzewko « razi » pomarańczowym kolorem owoców, wygląda mi to na kaki ?
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg46.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg47.jpg
Po południu jedziemy dalej, dopiero dziś widzimy wokół słynne winnice, szare, niepozorne, bez jednego listka. Migają znane nazwy : Meursault, Puligny-Montrachet, Mercurey i mniej znane Rully.
Przedświąteczne jarmarki są prawie w każdym miasteczku; wyroby regionalne jadalne (wędliny, ciasteczka, wina), najróżniejsze bibeloty na prezenty, szaliki, czapki, rękawiczki, swetry dziergane ręcznie, korzystamy z okazji i kupujemy wina.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg49.jpg
-
Cel naszej podróży to niewielkie miasteczko Cuisery, jedno z 8 francuskich miast « księgarni » położone niedaleko większego miasta Tournus. Znaczna część sklepów w starej części Cusery to antykwariaty, każdy specjalizuje się w innej tematyce książek, można znaleźć stare, rzadkie i wyczerpane wydania, unikalne egzemlarze.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg50.jpg
Księgarnia w lokalu byłego sklepu mięsnego
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg51.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg55.jpg
"Kocia" księgarnia
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg57.jpg
-
-
Tego wieczoru jest zakończenie konkursu literackiego, czterech laureatów czyta kolejno fragmenty swoich utworów. Potem jest tzw zimny bufet self service ze smacznymi kanapeczkami, ciasteczkami i winem bez ograniczeń w sympatycznej atmosferze wypisywania dedykacji i dyskusji nie tylko o literaturze.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg58.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg59.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg76.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg60.jpg
-
Nocujemy w miejscowym, wielogwiazdkowym hotelu, to organizatorzy zapewniają nocleg i niedzielny posiłek. Rozmiary i standard naszego pokoju przewyższają kilkakrotnie « Lemon Hotel » ale mamy sublokatora… na fotelu zasiada olbrzymi misiek, wchodzimy i … mamy wrażenie że jesteśmy mile oczekiwani… Gorzej gdy misiek « pakuje » się na trzeciego do łóżka…
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg63.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg61.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg62.jpg
-
Rano robimy wypad do pobliskiego Tournus; romańska świątynia św. Filiberta z X-XI w. z dwoma wieżami (lewą nadbudowano aby służyła za dwonnicę) ma surową fasadę, gdyż musiała w razie potrzeby służyć również celom militarnym. Podobnie nawa główna wsparta na grubych, okrągłych filarach, nakryta szeregiem sklepień kolebkowych pozbawiona jest dekoracji. Pod nią jest krypta na zaskakująco cienkich kolumienkach.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg68.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg70.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg69.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg75.jpg
-
-
Po wystawnym obiedzie i dyskusji z organizatorami robimy spacer po Cuisery, potem jeszcze odwiedzamy księgarzy i przeglądamy książkowe półki.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg52.jpg
Z wczorajszego szronu została tylko kałuża,
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg53.jpg
a z zamku tylko baszta.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg54.jpg
Schodzimy nad rzekę.
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg64.jpg
-
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg65.jpg
http://pixiland.info/Bourgundia%202013/burg66.jpg
Opóźniony wyjazd powoduje nieprzwidzianą zmianę naszych planów noclegowych i zdani jesteśmy na poszukiwanie noclegu w drodze, wybór pada na miasto Autun na brzegu parku narodowego Morvan. Z zapowiadanych tablicami hoteli ten najmniej gwiazdkowy zażądał za 2-osobowy pokój ceny bliskiej setki euro… nie do przyjęcia. Z doświdczeń wiadomo, że najtańsze hotele są… koło dworców kolejowych. W Autun są aż trzy z czego tylko jeden otwarty, czyli nie ma wyboru – pokój za prawie 40 €. Tradycyjnie idziemy na nocny spacer pustymi uliczkami oświetlonymi zimnym blaskiem księżyca prawie w pełni aż pod rzęsiście iluminowaną katedrę.
Rano słońce świeci na nieboskłonie ale termometr pokazuje minus 5°C, na chodnikach « szklanka », szron wszędzie, trzeba sięgnąć po skrobaczkę do szyb. Wreszcie ruszamy, zdziwione, znieruchomiałe krowy na pastwiskach nie mogą ugryść zlodowaciełej trawy, baranom w kożuchach to przynajmniej cieplej. Powoli atmosfera ociepla się. Kupujemy po drodze choinkę « nordman » prosto z planacji i wracamy do domu gdzie czeka stęskniony, zrozpaczony samotnością, miauczący kocurek.