Szlaki wodne … na rowerze
Wiosna 2016 okazała się we Francji dość kapryśna, przeplataniec dni deszczowych (w większości) ze słonecznymi (raczej rzadkość) nie zapraszał na dłuższe wypady za miasto. Dopiero na przełomie czerwca i lipca zdecydowaliśmy się odbyć, tyle razy odkładany pobyt rowerowy na południe kraju, w region Nevers.
http://pixiland.info/Decize/dec01.jpg
Na bazę wybraliśmy kamping w miasteczku Decize (czyt. Desiz) nad Loarą, gdzie szlak wodny – kanał Nivernański spotyka się z kanałem bocznym Loary.
http://pixiland.info/Decize/dec24.jpg
Sieć szlaków wodnych czyli kanałów nawigacyjnych wybudowanych w XIX w. jest we Francji dość gęsta, obejmuje wszystkie regiony kraju i dzięki przemyślnemu systemowi kolejnych śluz pozwalającemu na pokonanie różnic wysokości oraz tuneli zapewniała kiedyś komunikację statkami i barkami między różnymi krajami Europy.
Te szlaki wodne początkowo wykorzystywane do transportu towarów, obecnie służą głównie turystom. W większych miasteczkach portowych można wynająć niewielki statek (okazując tylko samochodowe prawo jazdy) na kilku-godzinną lub kilku-dzienną przejażdżkę. Niegdyś barki były ciągnięte przez konny zaprzęg postępujący drogą wzdłuż każdego kanału. Do dziś pozostały te nadkanałowe drogi, niektóre, choć rzadkie ich odcinki są asfaltowane i dozwolone dla ruchu pojazdów, lecz najczęściej są to drogi gruntowe lub zwykłe koleiny zarastające trawą stanowiące raj dla rowerzystów, biegaczy, spacerowiczów.
http://pixiland.info/Decize/dec04.jpg
Głębokość kanału jest różna, tam gdzie prowadzi on mostem nad rzeką lub szosą – zaledwie 1,80 m, w terenie zależnie od wzniesienia może sięgać do 6 m głębokości. Dozwolona predkość dla statkow to tylko 8 km/godz aby zbyt silne fale nie niszczyły umocnień brzegów kanału. Przy każdej śluzie jest domek dyżurnego śluzowego, którego zadaniem jest otwierać je i zamykać aby umożliwić przepływ każdego statku. Teraz zdaża się, że śluzowy mieszka dalej a przybywa tylko na telefoniczne wezwanie.