Niestandardowe podróżowanie po świecie

[Natasza]

Internetowe społeczności tworzą kluby,których ideą jest darmowy nocleg na całym świecie.Działa to tak:ktoś mieszka za darmo u nas,a potem my mieszkamy u niego lub u każdego innego,kto zgłosił swój akces do tego klubu.
Hospitality Club powstał w 2000 roku i zapisało się do niego 193 000 osób z całego świata.W bazie zarejestrowanych jest ok. 9000 Polaków,w tym aż 1160 z Małopolski.I dlatego już ponad 1000 mieszkańców Krakowa udostepniło swoje mieszkania na darmowy nocleg-licząc na to samo w przyszłości.Uczestnictwo w klubie jest bezpłatne,ale wymaga dość szczegółowej rejestracji.Nawet jeśli kogoś u siebie nie gościliśmy,możemy zagościć u innych:należy odnaleźć członka klubu,w mieście do którego się udajemy,skontaktować się z nim drogą e-mail,a po przyjeździe wylegitymować się paszportem,którego numer jest wpisywany do specjalnej wyszukiwarki internetowej.W ten sposób osoba,która nas gości sprawdza czy jesteśmy tą osobą,która miała przybyć i czy jesteśmy zrzszeni w klubie.Wśród najbardziej egzotycznych miejsc można znaleźć nocleg w Buthanie,
na Fidżi czy Seszelach.
http://www.hospitalityclub.org/

[Natasza]

Jak to działa?


Aby zostać członkiem Hospitality Club, wystarczy zarejestrować się na stronie stowarzyszenia. Należy podać imię, nazwisko, adres, numer paszportu oraz e-mail. W ustawieniach profilu można określić, które z tych informacji będą dostępne dla innych internautów. Przystąpienie do stowarzyszenia jest bezpłatne.
Przed planowaną podróżą na stronie internetowej klubu trzeba poszukać osób z miast, do których chce się pojechać. Można się z nimi skontaktować za pomocą e-maila, skype’a lub telefonicznie. Wspólnie ustala się szczegóły przyjazdu i pobytu. Jeżeli wybrana osoba nie może nam akurat pomóc, szukamy w bazie danych kogoś innego.
Po dotarciu na miejsce należy pokazać gospodarzowi paszport, by mógł potwierdzić naszą tożsamość. Dzięki temu członkowie stowarzyszenia chronią się przed ewentualnymi oszustami. Dodatkowym zabezpieczeniem jest system komentarzy. Użytkownicy wystawiają sobie nawzajem oceny – duża liczba pozytywnych komentarzy o danej osobie zwiększa jej wiarygodność.Warunki noclegu mogą być różne. Czasem będzie to tylko materac rozłożony na podłodze pokoju, innym razem można liczyć na nocleg w luksusowym apartamencie. Najważniejsze jednak, że zawsze jest on darmowy.

Przyjmujemy gości


Działanie klubów zrzeszających podróżników polega na wzajemności, po zarejestrowaniu się trzeba więc być przygotowanym na to, że ktoś będzie liczył również na naszą pomoc. Nie zawsze musi to być jednak nocleg. Podróżnikom można pomóc w inny sposób – oprowadzając po mieście, zapraszając na obiad lub organizując jakąś wycieczkę. W swoim profilu trzeba jednak wtedy zaznaczyć, że nie ma się możliwości zapewnienia noclegu.
Społeczności internetowych globtroterów zrzeszają osoby w każdym wieku – zarówno studentów, jak i ludzi będących już dawno na emeryturze. Jeżeli ktoś woli spotkania z rówieśnikami, nie powinien mieć problemu z ich znalezieniem. Członkostwo w klubie może być też sposobem na poznawanie ludzi z całego świata, nawet gdy samemu się nie podróżuje, lecz jedynie udziela gościny.

[Natasza]

Turyści, którzy znają języki obce mogą skorzystać z nowej i najtańszej obecnie formy podróżowania, polegającej na wymianie swoich domów przez dwie zainteresowane strony.
Osoby, które już zdecydowały się na wymianę, nie żałują. Zanim zamiana dojdzie do skutku, trwa wymiana e-maili, listów, telefonów między zainteresowanymi, tak aby dokładnie poznać wzajemne upodobania. Niejednokrotnie zainteresowani zaprzyjaźniają się, zanim jeszcze dojdzie do wymiany. Na stronach internetowych serwisów pośredniczących między zainteresowanymi, dzielą się oni swymi wrażeniami, mogą także zostawić komentarz na temat pobytu, domu, właścicieli. Wiadomo też, ile czasu rodzina uczestniczy już w wymianie i jak wiele razy udostępniła swój dom.

Zainteresowani Polacy mogą skorzystać między innymi z serwisu www.inertvac.pl, który 15 lat temu założyła Ewa Krupska z Krakowa. Jako pierwsza w naszym kraju zamieniła swój dom na mieszkanie w Amsterdamie, dzięki zamianom zwiedziła także Kopenhagę, alpejskie miasto Villa w Austrii, Wielką Brytanię, Cannes i okolice nad Jeziorem Bodeńskim. Aby móc skorzystać z wymiany trzeba zarejestrować się w serwisie (zazwyczaj jest to płatne), przygotować swoją ofertę, określić preferencje, zamieścić zdjęcia własnego mieszkania i czekać na kontakt z kimś, komu spodoba się perspektywa spędzenia urlopu w naszym domu. Reguły zazwyczaj są takie same: zostawić gościom klucze, zawsze pełną lodówkę, wysprzątane mieszkanie oraz niezbędne wskazówki. Czasami właściciele proszą także o zaopiekowanie się zwierzętami domowymi czy dbanie o ogród. Oferty zamiany można znaleźć mięszy innymi na stronach: www.inervac.pl
HomeLink International: Echange de maisons - >HomeLink International home exchange - House swap
Switchhome.org

[Natasza]

Couchsurfing
Couchsurfing jest niezwykłą formą zawiązywania znajomości z ludźmi zamieszkującymi na całym świecie, którzy dzięki swojej życzliwości ułatwiają sobie nawzajem podróżowanie oraz zwiedzanie świata. Termin couchsurfing dość trudno przetłumaczyć na język polski. Wśród grupy zajmującej się tłumaczeniem zrodził on wiele kontrowersji. Wydaje mi się, że na razie postanowiono zostawić angielską wersję słowa, a najbardziej trafnymi odpowiednikami są „kanaposurfing” czy też po prostu „poszukiwanie kanapy.”

Couchsurferzy z całego świata deklarują swoją chęć do pomocy osobom, które pragną spędzić wakacje w ich kraju, zapewniając przyjęcie i przenocowanie gości w swoich domach. Niejednokrotnie domownicy oprócz zapewnienia przysłowiowej „kanapy” (którą może być zarówno luksusowy apartament z basenem jak i skrawek podłogi w starej chatce) proponują gościom spacer po miejscowości. Często spotkania obfitują w interesujące rozmowy o lokalnych tradycjach i kulturze oraz obejmują degustację lokalnych potraw.

http://www.couchsurfing.com/ [po angielsku]

[Natasza]

Klub Relais & Chateaux
Internetowy klub Relais & Chateaux przypomina lożę, w której zasiada hotelowa (i restauracyjna) arystokracja. Towarzystwo jest starannie dobierane: klasztor na Majorce, zameczek nad Loarą, dawna rezydencja samurajów na półwyspie Izu w Japonii. Żadnych sieciowych wieżowców dla biznesmenów (choćby nie wiadomo, ile gwiazdek miały), żadnych molochów przy plażach. Tylko hotelowo-gastronomiczne perły – wyłowione i osobiście zlustrowane przez przedstawicieli portalu.
Portal relaischateaux.com stawia – podobnie jak jego użytkownicy szukający wyjątkowych miejsc noclegowych – na elegancję i prostotę. Strona jest czytelna, prosta w obsłudze i przyjemna dla oka.
Hotele i restauracje można wyszukiwać na kilka sposobów. Na szybko: wybierając kraj, miasto albo preferowane położenie (na wsi, nad rzeką, pośród winnic, obok pola golfowego) w ekspresowej wyszukiwarce na głównej stronie, która na życzenie użytkownika przekształca się w bardziej zaawansowaną wersję – informującą m.in. o dostępności miejsc w danym terminie. Można też przejrzeć spis wszystkich obiektów pogrupowany na kraje i regiony; żeby się do niego dostać, trzeba wybrać zakładkę „our destinations” znajdującą się w szarym pasku na górze strony. Trzecim sposobem jest podróż myszką po mapie świata wypożyczonej od Google Maps.



http://www.relaischateaux.com/spip.p...e=home&lang=en

[Natasza]

i-escape.com
Pod tym adresem kryje się specjalistyczny przewodnik i ****** rezerwacyjny uznany przez brytyjskiego „Guardiana” za najlepszą stronę tego typu . bazie danych i-escape. com figurują tylko adresy noclegów najbardziej stylowych – a to położone na Zanzibarze, a to u stóp lodowców w Patagonii, a to wśród herbacianych wzgórz Sri Lanki.
Cena noclegu nie ma znaczenia, może wynosić 50, jak i 1500 zł. Wymagania są jednak wyśrubowane – hoteliki i pensjonaty, które trafiają do bazy, nie tylko muszą być wyjątkowe, ale też harmonijnie współistnieć z otoczeniem (nie niszczyć, nie zaśmiecać, nie przekształcać natury). Słowo „escape” oznacza ucieczkę, a portal i-escape.com jest zaprojektowany tak, by w przykutym do biurka człowieku wywołać chęć natychmiastowej ucieczki (teraz, zaraz, obowiązki won, kierunek: tropiki). Nawet graficzny układ strony jest oparty na typowym procesie myślowym towarzyszącym tej chęci. Najpierw jest natrętnie powracające marzenie (dream), potem faza poszukiwań (search), odkrycie rozwiązania (discover) i wreszcie realizacja marzenia (go). Dream, search, discover i go jest jak plik internetowych kluczy do raju.

http://www.i-escape.com/

[Natasza]

Pierwszy w Polsce Radosa Private Club

14 kwietnia b.r. w zabytkowych murach hotelu Mamison La Regina, w Warszawie, swoją działalność w Polsce zainaugurował Radosa Private Club - zamknięty klub luksusowych i niedostępnych w otwartej ofercie hoteli i kurortów.
Jak twierdzi prezes Radosa, Francesca Barba to odpowiedź na rosnące potrzeby mieszkańców Europy środkowo-wschodniej. - Radosa Private Club to miejsce dla ludzi, którzy oczekują czegoś więcej, dla których miejsce i forma wypoczynku mają znaczenie i pragną, by wypoczynek ten był na najwyższym poziomie. Radosa, to drzwi do innego wymiaru luksusu. Po Czechach, Węgrzech i Rumunii, Polska jest kolejnym państwem, któremu przedstawiamy naszą wyjątkową ofertę.

W trakcie cocktailu zebranym gościom ze świata mediów, biznesu i turystyki, piętnastu przedstawicieli luksusowych miejsc wypoczynku na świecie zaprezentowało swoją ofertę. Uczestnicy mieli możliwość porozmawiania z ekspertami i zobaczenia nowych nieznanych dotąd na turystycznej mapie świata miejsc.

W ofercie Radosa znalazły się m.in. tropiki, wille na śródziemnomorskich klifach, hoteliki w zapomnianych XIX w. miasteczkach, a także luksusowe apartamentowce w centrach największych metropolii świata. W ramach przynależności do klubu uczestnik uzyskuje dostęp do specjalistów i doradców z branży turystycznej, którzy służą pomocą w organizacji wypoczynku. Mogą ponadto skorzystać z pomocy Concierge, który przygotuje i przedstawi szytą na miarę ofertę restauracji czy przybędzie we wskazane przez klubowicza miejsce, by zaprezentować wyselekcjonowaną pod jego potrzeby biżuterię.

Najlojalniejsi członkowie Radosa Private Club jako VIP-y mogą skorzystać np. z późniejszego check-outu, bezpłatnego Internetu i dostępu do specjalnych usług. Ze względu na selektywny charakter Privé, członkostwo opiera się na zaproszeniu przez klub. Potencjalni członkowie mogą być zaproszeni również przez innych użytkowników lub mogą ubiegać się o uzyskanie statusu członka klubu online poprzez wysłanie wniosków za pośrednictwem Internetu.
http://www.radosaprivateclub.com/

[Natasza]

Condohotel
Rośnie popularność inwestycji w pokoje lub apartamenty hotelowe w popularnych miejscowościach wypoczynkowych. Choć to wydatek co najmniej 200 tys. zł, rentowność jest na poziomie 6-10 proc. w skali roku. Większa oferta jest za granicą - choć zapłacimy tam więcej, to mamy większy wybór oraz szansę na wyższy zysk.
Zakup pokoju w hotelu lub apartamentu to nie tylko szansa na zarobek, ale także możliwość spędzenia wakacji w tym miejscu bez dodatkowych kosztów. Zamiast wynajmować obiekt turystom, czasem może z niego bowiem skorzystać właściciel.

Inwestycja tego typu to spory wydatek. W Polsce trzeba mieć co najmniej 200 tys. zł, ale nie brakuje również obiektów za 400-500 tys. zł. Dlatego inwestycje w condohotele są popularne zwłaszcza wśród osób, które mają wolną gotówkę.

Umowy często zawierane są na kilka lub nawet kilkanaście lat. W niektórych z nich zarządca nieruchomości gwarantuje, że nawet jeśli obiekt zarobi mniej, to dopłaci do gwarantowanego w umowie poziomu zysku dla inwestora.
https://gerdabroker.pl/realizacje/
Znacznie większą ofertę tego typu inwestycji można znaleźć za granicą. Nie tylko na zachodzie Europy, ale również w Grecji lub na Węgrzech. Koszty zakupu pokoju lub apartamentu są zwykle wyższe - zaczynają się od kilkudziesięciu tysięcy euro, ale nie brakuje i takich, których cena sięga 500 tys. euro. Równocześnie zagraniczne inwestycje mogą jednak przynieść wyższy zysk.

Na przykład na greckiej wyspie Samos można kupić pokój hotelowy za ok. 600 tys. zł, ale zarządca w umowie gwarantuje nam, że po 9 latach będziemy mogli sprzedać ten pokój za 180 proc. ceny. Podobne, choć trochę niższe, warunki odsprzedaży oferują zarządcy nieruchomości we Francji, Wielkiej Brytanii i na Węgrzech.

Inwestując za granicą musimy jednak liczyć się z wahaniami kursów walut. Im słabszy złoty, tym większa wartość nieruchomości i wysokość czynszu przeliczona na złotówki. Jednak inwestowanie przy niskiej wartości polskiej waluty może przynieść duże straty w przypadku umocnienia się złotego.

[jacky]

Można i tak...
źródło informacji
trochę popracować i poczuć się gościem ...

[Natasza]

Airbnb, Inc. to prywatna globalna firma z siedzibą w San Francisco, która prowadzi internetową giełdę i usługi hotelarskie, dostępną za pośrednictwem jej stron internetowych i aplikacji mobilnych . Członkowie mogą korzystać z usługi w celu zorganizowania lub zaoferowania zakwaterowania , przede wszystkim rodzinom lub doświadczeniom turystycznym. Firma nie jest właścicielem żadnej z ofert nieruchomości ani nie organizuje imprez; jako pośrednik otrzymuje prowizje od każdej rezerwacji.
Goście mogą wyszukiwać zakwaterowanie za pomocą filtrów, takich jak rodzaj zakwaterowania, daty, lokalizacja i cena. Przed dokonaniem rezerwacji użytkownicy muszą podać dane osobowe i informacje dotyczące płatności.
https://www.airbnb.pl/
https://www.airbnb.pl/help/topic/109...-place-to-stay