+ Odpowiedz na ten temat
Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 15 z 37

Temat: Szlaki Papieskie w Polsce

  1. #1
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476

    Szlaki Papieskie w Polsce

    Niegowić - Łapanów
    Beskid Mały

    Beskid Niski
    Kalwaria Zebrzydowska - Dróżki
    Kraków - Jasna Góra
    Bieszczadzki Szlak Papieski
    Szlaki Papieskie w Pieninach
    Papieskim szlakiem przez Pasmo Podhalańskie
    Szlak papieski w Beskidzie Sądeckim – Pasmo Radziejowej
    Szlak papieski w Beskidzie Żywieckim
    Papieskie Ścieżki nad Rabą Wyżną
    Szlak Papieski w Beskidzie Wyspowym
    Podkrakowski Szlak Papieski
    Dolnośląski Szlak Papieski
    Szlak Papieski w Gorcach
    Wędrówka szlakiem Ojca Świętego Jana Pawła II po Bieszczadach
    Kanał Augustowski

  2. #2
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Wędrówka szlakiem Ojca Świętego Jana Pawła II po Bieszczadach
    Lesko- Jezioro Solińskie- Polańczyk- Wetlina ( wyjście na połoninę)- Ustrzyki Dolne- Jasień – Lesko

    Polańczyk – uzdrowisko na zachodnim brzegu Jeziora Solińskiego. W miescowości znajduje się zabytkowy kościół Sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości dawniej cerkiew
    - W kościele znajduje się cudowna ikona Matki Boskiej z Dzieciątkiem zw. Matką Boską Łopieńską pochodząca z 1 poł. XVII w. przeniesiona tu z cerkwi w Łopience w 1949 r. W dniu 11.września 1999 roku odbyła się uroczystość Koronacji Obrazu. Korony Poświęcił Papież Jan Paweł II w czasie pielgrzymki do Polski.

  3. #3
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Wędrówka szlakiem Ojca Świętego Jana Pawła II po Beskidzie Niskim
    Lesko - Komańcza – Chyrowa – Dukla –Miejsce Piastowe - Rymanów Zdrój- Lesko

    Komańcza
    znajduję się tu Klasztor sióstr nazaretanek w którym od 29 września 1955r. do 26 września 1956r. internowany był ks. kardynał Stefan Wyszyński, w klasztorze tym zatrzymywał się również wędrujący po Beskidach i Bieszczadach z młodzieżą ks. Karol Wojtyła.


    Chyrowa
    Znajduję się tu kościół dawniej cerkiew grekokatolicka z XVIII w, z cudownym obrazem Matki Bożej z Dzieciątkiem. W roku 1952 po raz pierwszy grupa „Wujka” nocowała w Chyrowej, a w rok później, 12 sierpnia rozbiła biwak obok cerkwi, w której rankiem dnia następnego ks. Karol Wojtyła odprawił mszę świętą. Wydarzenie to upamiętnia pamiątkowy obelisk wzniesiony w maju 2005 r. przez jasielskich turystów. Chyrowa jest również znana jako miejsce odosobnienia św. Jana z Dukli.

    Rymanów Zdrój

    Uzdrowisko w dolinie potoku Tabor, założone przez rodzinę Potockich. Otwarcie uzdrowiska nastąpiło w roku 1881, do dnia dzisiejszego zachowało się kilka zabytkowych sanatoriów i pensjonatów m.in. „Pogoń”, „Leliwa”, „Maria”, „Teresa”, drewniana pijalnia wód mineralnych. Tutejsze wody to szczawy chlorkowo-sodowe z domieszką jodu i bromu , które są pomocne przy leczeniu chorób układu krążenia, oddechowego, pokarmowego, moczowego, oraz reumatologii. Największym obiektem leczniczym jest sanatorium „Eskulap”. W uzdrowisku eksploatowane jest źródło wody mineralnej „Celestynka”. Tu ks. Karol Wojtyła nocował w roku 1952 i odprawił mszę św. w kościółku.

  4. #4
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Szlak Papieski-Kanał Augustowski

    9 czerwca 1999 roku Ziemię Augustowską odwiedził gość niezwykły Ojciec Jan Paweł II. Na pamiątkę owego spotkania wytyczono trasę, którą przebył Piotr naszych czasów na pokładzie statku Żeglugi Augustowskiej.
    Szlak rozpoczyna się przy Ośrodku Wypoczynkowym Oficerski Yacht Club Pacyfik, gdzie papież Jan Paweł II oczekiwał na statek „Serwy”. Wydarzenie to upamiętnia pomnik - "Fotel" postawiony po wizycie Ojca Świętego.
    Trasa wiedzie przez śluzy Przewięź, Swoboda do Gorczycy, gdzie kończy się Szlak Papieski. Podczas wycieczki pasażerowie uczestniczą w śluzowaniu, mogą również zobaczyć Sanktuarium Maryjne w Studzienicznej - gdzie Papież modlił się w kaplicy - i pomnik Jana Pawła II usytuowany nad brzegiem jeziora Studzieniczne, ze słynnymi słowami „Byłem tu wiele razy, ale jako Papież po raz pierwszy i chyba ostatni”.
    Większość rejsów „Szlakiem Papieskim” rozpoczyna się w Porcie Żeglugi następnie statek wycieczkowy przepływa obok Ośrodka "Pacyfik" dalej przez śluzę Przewięź na jezioro Studzieniczne, gdzie zawraca do Augustowa. Część rejsów jest tak zaplanowana, by pasażerowie mogli wysiąść i zwiedzić sanktuarium. Statek cumuje tam 30 min, po czym odpływa do Portu. Tę samą trasę można również przebyć mniejszymi jednostkami np. gondolą lub kajakiem.
    Upamiętnieniem pobytu Jana Pawła II na Ziemi Augustowskiej oraz podziękowaniem młodzieży za trud Ojca Świętego wniesiony w Światowe Dni Młodzieży jest organizowany od kilku lat „Triatlon Papieski”. To również doskonały sposób na popularyzowanie sportu kajakowego, rowerowego i biegania oraz promocja regionu ziemi augustowskiej.
    W 2005 roku Augustowska Organizacja Turystyczna otrzymała Certyfikat Polskiej Organizacji Turystycznej za „Kanał Augustowski – Szlak Papieski” jako Produkt Roku 2005.

  5. #5
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437
    Szlak Papieski: Niegowić - Łapanów

    Szedłem wśród łanów

    Urszula Własiuk - Fundacja Szlaki Papieskie

    Droga do Niegowici

    Obsadzona jesionami, przecina płaszczyznę pól. Zadbane domki, kapliczka nad stawem ze złotą smugą zachodzącego słońca. Zapada ciepły zmierzch w pełni lata, ale ostatnie promienie jeszcze oświetlają ostrym, niskim światłem wikarówkę, gdzie ks. Karol Wojtyła zamieszkał 50 lat temu, i pomnik szczupłego, młodego wikarego w parafii Niegowić. Ówczesny jej gospodarz - ks. Kazimierz Buzała był wyróżniającym się proboszczem w diecezji krakowskiej, nieprzypadkowo więc kard. Adam Stefan Sapieha pod jego opiekę skierował na pierwszą placówkę duszpasterską młodego księdza, z którym wiązał wiele nadziei. "Kiedy wróciłem do Krakowa (ze studiów w Rzymie), znalazłem w Kurii Metropolitalnej pierwszy "przydział pracy" - tzw. "aplikatę". Książę Metropolita był wtedy w Rzymie, więc jego wola dotarła do mnie za pośrednictwem tego pisma. Przyjąłem tę wolę z radością. Najpierw dowiedziałem się, jak dostać się do Niegowici i udałem się tam w odpowiednim dniu. Dojechałem autobusem z Krakowa do Gdowa, a stamtąd jakiś gospodarz podwiózł mnie szosą w stronę wsi Marszowice i potem doradził mi iść ścieżką wśród pól, gdyż tak miało być bliżej. W oddali było już widać kościół w Niegowici. A był to okres żniw. Szedłem wśród łanów częściowo już skoszonych, a częściowo czekających jeszcze na żniwo. Pamiętam, że w pewnym momencie, gdy przekraczałem granicę parafii w Niegowici, uklęknąłem i ucałowałem ziemię" (Jan Paweł II, Dar i Tajemnica, Kraków 1996, s. 59-60).

    Parafia w Niegowici

    Parafię erygowano w XII wieku. Leżała nieopodal Gdowa, na skraju Puszczy Niepołomickiej, ulubionego miejsca królewskich polowań. Legenda głosi, że w czasie jednego z nich w błotnistych ostępach zagubił się król Władysław Warneńczyk. Błąkał się po bezdrożach bez nadziei na ratunek, ale zawierzył swój los Matce Bożej z pobliskiego Gdowa i został wysłuchany. Pierwszy drewniany kościół parafialny w Niegowici konsekrował w 1665 r. sufragan Mikołaj Oborski. Następny - również drewniany, został wzniesiony w 1771 r.; w nim 2 września 1755 r. został ochrzczony Jan Henryk Dąbrowski, urodzony 21 sierpnia 1755 r. w pobliskim Pierzchowie. W tym kościele pełnił swoją posługę ks. Karol Wojtyła. W 1972 r. świątynia została rozebrana i przeniesiona do Mętkowa k. Babic. 1 maja 1974 r., w czasie poświęcenia kościoła w Mętkowie, kard. Karol Wojtyła wspomniał w kazaniu: "Pragnę Wam powiedzieć, że jest to przede wszystkim dla mnie niezwykła uroczystość. Uświadomiłem to sobie w całej pełni, kiedy zobaczyłem ściany tego kościoła, dobrze mi znane z pierwszych lat mojego kapłaństwa, kiedy pracowałem w roku 1948/49 jako wikariusz w parafii niegowickiej. Tam zżyłem się z tym kościołem, z tymi ścianami z drewna, które przetrwały już 300 lat. Zapamiętałem dobrze to wnętrze takie przejrzyste, takie przestronne, w którym Jezus Chrystus od tylu pokoleń mieszkał ze swoim ludem Bożym w parafii niegowickiej (...). Wyrosły przed oczyma te miesiące spędzone niegdyś w tym kościele na posłudze kapłańskiej, przy boku czcigodnego kapłana, dzisiaj już od wielu lat nieżyjącego, śp. ks. prał. Kazimierza Buzały". Nowy, murowany kościół w Niegowici powstał z inicjatywy ks. Karola Wojtyły, jako dar parafian dla proboszcza Buzały, obchodzącego 50-lecie święceń kapłańskich. Ludzie pamiętają jeszcze, jak ks. Karol Wojtyła pomagał kopać rowy pod fundamenty. Z parafii, zapamiętanej przez Ojca Świętego jako "piękna wspólnota" - został ks. Wojtyła przeniesiony do Krakowa, do parafii św. Floriana - tu zaczął się nowy etap jego życia jako duszpasterza akademickiego i powstała tzw. Rodzinka, późniejsze Środowisko. Do Niegowici powrócił 14 sierpnia 1968 r. i odprawił uroczystą Sumę; jako kardynał, na 25-lecie budowy nowego kościoła, 15 sierpnia 1974 r., odprawił Mszę św. koncelebrowaną, wygłosił kazanie i prowadził procesję. Jako papież ofiarował kościołowi w Niegowici pozłacany kielich i patenę.

    Parafianie

    Zachowali oni ks. Karola Wojtyłę we wdzięcznej pamięci. Uczył religii w szkołach wiejskich: w Marszowicach, Cichawie, Nieznanowicach, Pierzchowie i Klęczanach. Na lekcje dojeżdżał bryczką, a w czasie drogi czytał. Nauczyciele zapamiętali go jako człowieka niezwykle skromnego, uczynnego, bezpośredniego, o ujmującym sposobie bycia. Wspomina Stanisława Usarz - emerytowana nauczycielka ze szkoły w Niegowici: "Ksiądz Karol był pogodny, lubił żartować, lecz przy nim nikt z grona nauczycielskiego nie odważył się użyć jakiegoś niestosownego słowa. Emanowały od niego mądrość, wielkość, ale i pokora (...). Żyliśmy wtedy w reżimie komunistycznym, trudne były czasy, od nauczycieli wymagano znajomości marksizmu, były egzaminy, powstawał mętlik w głowie, czasem wyłaniały się problemy, wątpliwości co do wiary. Wtedy przyszedł nam z pomocą nasz ksiądz katecheta Karol Wojtyła. Pamiętam - było to na przerwie. Zaproponował nam spotkania, na których będziemy dyskutować, rozwiązywać problemy dotyczące wiary (...). Przychodzili wszyscy nauczyciele. Te spotkania z księdzem pomogły nam przetrwać ciężkie czasy, rozwiały wiele wątpliwości, ukierunkowały moją drogę życiową. Potem często wracałam do wskazówek danych nam przez naszego księdza Karola, przyjaciela dzieci, młodzieży, grona nauczycielskiego i szkoły" (za: Ziemia Bocheńska, wrzesień 2002 r.). Ksiądz Karol opiekował się Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży Męskiej i Żeńskiej, założył kółko dramatyczne i reżyserował przedstawienia teatralne w miejscowym Domu Katolickim, organizował pielgrzymki do Kalwarii Zebrzydowskiej i wycieczki do niedalekiego Pierzchowa. Miał znakomity kontakt z młodzieżą. W książce o pobycie ks. Karola Wojtyły w Niegowici napisano: "Nikt wtedy nie nazywał tego jeszcze i nie mówił o nowej ewangelizacji, ale działalność młodego kapłana wydaje się dziś pionierska właśnie na polu ewangelizacji, prowadzonej w parafii przez rozwój kultury duchowej, w której łatwiej potem dostrzec wartość i wyjątkowość Ewangelii".

    Papieski szlak

    Imieniem Jana Pawła II nazwano szkoły w Niegowici i Łapanowie. 2 lipca 1999 r. w pielgrzymce do Watykanu uczestniczyli uczniowie ze szkoły w Łapanowie, ich rodzice i grono pedagogiczne. Ojciec Święty wspomniał wówczas: "Pamiętam ścieżki w Kobylcu, którymi przemierzałem do Łapanowa. Zaznaczcie mi te ścieżki". Życzenie Ojca Świętego zostało szybko spełnione. Dla uczczenia 80. rocznicy urodzin parafianie - wdzięczni za serdeczną pamięć - wytyczyli 12-kilometrową trasę, starannie oznakowali i postawili kapliczki. Corocznie z okazji urodzin Ojca Świętego, ok. 18 maja, przechodzi tędy rajd pieszo-rowerowy, którego start i meta znajdują się na przemian w Łapanowie i Niegowici. Horyzont niegowickich pól zamyka od południa łańcuch wzniesień Beskidu Wyspowego. Z Góry Kobyleckiej na Papieskim Szlaku w pogodne dni można zobaczyć Tatry. Szkoda, że trudno z powodu braku oznakowania trafić do kapliczki - szczególnego miejsca, w którym ks. Karol Wojtyła witał się z ziemią swojej pierwszej parafii gestem znanym później całemu światu.

    Epilog

    Stanisława Usarz: "Był bardzo uczynny. Czasem, kiedy jechał na religię do sąsiednich szkół, prosiliśmy o załatwienie jakiejś sprawy. Pewnego razu prosiłam Go o przywiezienie książek od kolegi ze szkoły w Pierzchowie. Było zimno, był mróz, wracał furmanką obok naszej szkoły. Wybiegłam, aby odebrać książki. Ksiądz był bez rękawiczek, pomyślałam, że już je komuś ofiarował. Podał mi usłużnie paczuszkę zgrabiałą z zimna ręką. Nie przypuszczałam wtedy, że ta ręka będzie kiedyś błogosławić cały świat" (za: Ziemia Bocheńska, wrzesień 2002
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  6. #6
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437
    Szlak Papieski: Beskid Mały

    Tutaj wszystko się zaczęło...

    Urszula Własiuk - Fundacja Szlaki Papieskie

    Malownicza, niewielka grupa górska. Od południowego wschodu sąsiaduje z Beskidem Makowskim i Kotliną Żywiecką, od północy z Pogórzem Śląskim, a od zachodu z Beskidem Śląskim. Najsłynniejszym miastem Beskidu Małego, od momentu, gdy papieżem został kard. Karol Wojtyła, stały się Wadowice. "...Tu, w tym mieście, w Wadowicach, wszystko się zaczęło. I życie się zaczęło, i szkoła się zaczęła, studia się zaczęły i teatr się zaczął. I kapłaństwo się zaczęło" (Jan Paweł II, Wadowice 1999 r.). Niewątpliwie zamiłowanie do górskich wędrówek zaszczepił synowi Karol Józef Wojtyła - ojciec. Wielokrotnie wędrowali razem, często z kolegami szkolnymi Karola - zarówno bliskimi Wadowicom wzniesieniami Beskidu Małego, jak i w odleglejsze pasma górskie: Beskid Żywiecki, Śląski, w Tatry. Na wzgórzach beskidzkich Karol Wojtyła uczył się pierwszych zjazdów na nartach.

    Wadowice

    Miasto wielokrotnie i zawsze ciepło wspominane przez Ojca Świętego - leży na styku Beskidu Małego, Pogórza Śląskiego i Beskidu Średniego. W bezpośrednim sąsiedztwie kościoła parafialnego pw. Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny stoi budynek (przed wojną własność Żyda Bałamutha), w którym na pierwszym piętrze mieszkała rodzina Wojtyłów. W pokoiku z widokiem na ścianę świątyni i zegar słoneczny z napisem: "Czas ucieka, wieczność czeka" 18 maja 1920 r. przyszedł na świat Karol Wojtyła - Ojciec Święty Jan Paweł II. W kościele parafialnym w Wadowicach został ochrzczony 20 czerwca 1920 r. i otrzymał imiona: Karol Józef Hubert; 25 maja 1929 r. przyjął Pierwszą Komunię św., a sakrament bierzmowania w maju 1938 r. Codziennie służył do Mszy św. Po otrzymaniu święceń kapłańskich 1 listopada 1946 r. w Krakowie ks. Karol Wojtyła odprawił kilka dni później uroczystą Mszę św. prymicyjną w rodzinnych Wadowicach. Msze prymicyjne odprawiał tu też jako biskup, arcybiskup i kardynał, a 9 maja 1970 r. - w 50. rocznicę swoich urodzin i 25-lecie kapłaństwa - przyjechał tutaj również i sprawował Eucharystię przed wizerunkiem Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Jako Papież odwiedził Wadowice trzykrotnie, w latach 1979, 1991 i 1999. W kościele znajduje się tablica upamiętniająca te wizyty. 4 czerwca 1997 i 16 czerwca 1999 r. przelatywał nad Wadowicami na pokładzie helikoptera. W rodzinnym mieście Ojca Świętego, staraniem wadowiczan, wytyczony jest szlak, uwzględniający wszystkie miejsca z nim związane. Wędrując - zobaczymy budynek Szkoły Podstawowej w Rynku, Gimnazjum im. Marcina Wadowity, park, ochronkę przy ul. Lwowskiej, koszary - miejsce pracy ojca, ogródek, gdzie bawił się jako małe dziecko, klasztor Ojców Karmelitów Bosych "Na Górce", w którym przyjął szkaplerz, świątynię pw. św. Piotra Apostoła - wotum za ocalenie życia Ojca Świętego z zamachu. Wprawdzie nie ma już cukierni, dokąd udał się ze szkolnymi przyjaciółmi "na kremówki po maturze", ale wspominane przez Ojca Świętego ciastko, dziś słynne na cały świat, jest we wszystkich wadowickich cukierniach. Miejsce najważniejsze i najbardziej wzruszające to Dom Rodzinny Ojca Świętego - obecnie muzeum, gromadzące pamiątki osobiste i rodzinne oraz liczne dary od samego Jana Pawła II dla rodzinnego miasta.

    Groń Jana Pawła II (890 m n.p.m.)

    Szczyt nazywany wcześniej Jaworzyną lub Magurą; zmiana nazwy szczytu i jego zagospodarowanie jest zasługą Stefana Jakubowskiego z Andrychowa, działającego w PTTK. "To było marzenie mojego życia" - opowiadał wzruszony na spotkaniu opłatkowym Fundacji Szlaki Papieskie w Instytucie Jana Pawła II w styczniu 2004 r., pokazując właśnie otrzymane rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji, zmieniające po długich staraniach nazewnictwo z "Magury" na "Groń Jana Pawła II". Dzięki inicjatywie i staraniom Stefana Jakubowskiego i jego żony, na Groniu stanęła w 1995 r., stale upiększana, kaplica, krzyż Ludziom Gór, stacje Drogi Krzyżowej i ufundowany przez anonimowego darczyńcę pomnik Ojca Świętego. Miejsce to, wraz z pobliskim Leskowcem, jest bardzo ważnym Miejscem Papieskim. Ojciec Święty spojrzał na Groń i Leskowiec z pokładu helikoptera w 1999 r.

    Leskowiec (918 m n.p.m.)

    Ks. Karol Wojtyła przychodził tu na wycieczki od dziecka. Początkowo z ojcem, bratem, z kolegami szkolnymi. W latach późniejszych, jako duszpasterz akademicki w kościele św. Floriana w Krakowie, wędrował z grupą zaprzyjaźnionej młodzieży. Z ich wspomnień: "...na Leskowcu bywaliśmy w niedużych grupkach zarówno jesienią, jak i zimą na nartach"; "... zostałem zaproszony telefonicznie na Leskowiec i zabrany wprost z mojej pracy w Kalwarii. Rozmawialiśmy o sytuacji materialnej i organizującym się oporze społeczeństwa wobec władz, o pomocy charytatywnej Kościoła..."; "...z wycieczek pamiętam także Leskowiec i gościnę w Wadowicach (cyt. z Zapisu drogi Środowiska). Schronisko na Leskowcu wzniosło w 1932 r. Polskie Towarzystwo Tatrzańskie - prezesem oddziału w Wadowicach był w tym czasie Czesław Panczakiewicz, nauczyciel w szkole, do której uczęszczał Karol Wojtyła. Hitlerowcy nie zdążyli spalić schroniska. Wielokrotnie więc w jego progach gościł w następnych latach ks. Karol Wojtyła, który był na Leskowcu z przyjaciółmi w październiku 1952, lipcu 1953, w styczniu i lutym 1954, w kwietniu i maju 1954 r., w październiku 1957, w maju 1970, wiosną 1976 i październiku 1977 r.

    Łamana Skała (929 m n.p.m.)

    To najwyższe wzniesienie we wschodniej części Beskidu Małego, bardzo dobry punkt widokowy. Nazwa pochodzi od licznych wychodni piaskowca. Na grzbiecie - rezerwat przyrody "Madohora". W okresie wędrówek ks. Karola Wojtyły nazwa ta odnosiła się do całej góry. Jako Madohorę zapamiętał Łamaną Skałę także Karol Wojtyła i wspomniał o niej w swej młodzieńczej poezji. Był w tym miejscu w październiku 1952, w lipcu 1953 i w maju 1954 r.

    Kozy

    Wieś u północnych podnóży Hrobaczej Łąki. Zachował się klasycystyczny pałac oraz murowany kościół parafialny z 1901 r., a w nim cenny tryptyk z XVI wieku. W latach 50. wikariuszem w Kozach był zaprzyjaźniony z ks. Karolem Wojtyłą ks. Franciszek Macharski, późniejszy metropolita krakowski. Do Kóz wyruszyła więc 15 czerwca 1952 r. pierwsza duża wycieczka "Rodzinki" (późniejsze Środowisko). Następnego dnia po bardzo wczesnej (o 5 rano) Mszy św. porannej, odprawianej - jak zapamiętali uczestnicy - przy bocznym ołtarzu Matki Bożej z prawej strony, grupa wyruszyła trasą przez Magurkę do Bielska. Na plebanii w Kozach ks. Karol Wojtyła był z przyjaciółmi jeszcze kilka razy (październik 1952, maj 1953, październik 1955 r.), zawsze w charakterze - jak powiedział, wspominając stare dzieje kard. Macharski - "najmilszego gościa".

    Gorzeń

    Wieś na południe od Wadowic nad rzeką Skawą. Miejscowość rodzinna Emila Zegadłowicza (1888-1941), wybitnego poety i pisarza okresu międzywojennego, autora powieści Powsinogi beskidzkie, założyciela grupy literacko-plastycznej "Czartak". Obecnie w dworku, gdzie mieszkał, znajduje się muzeum biograficzne poety. Zegadłowicz wspierał i opiekował się Jędrzejem Wowro - niepiśmiennym góralem z Gorzenia, gawędziarzem, twórcą opowiadanych gwarą legend beskidzkich. Wowro słynął też jako rzeźbiarz świątków Chrystusa Frasobliwego, Matki Bożej i Świętych. O "świątkach starego Wowra" wspomina w swej poezji ks. Karol Wojtyła.

    Czaniec

    Stąd wywodzi się rodzina Wojtyłów - najstarsze zapisy w księgach parafialnych, dotyczące niewątpliwie rodziny Ojca Świętego, pochodzą z XIX wieku. Wieś na południe od Kęt nad potokiem Kamieniec (dopływ Soły), założona w XIII wieku.

    Kęty

    Zasłynęły z wyrabianych tu płócien i drelichów; w XIX wieku były już dużym ośrodkiem rzemieślniczo-przemysłowym. W Kętach urodził się 24 kwietnia 1390 r. Jan Wacięga, zwany Kanty lub z Kęt, kanonik w kościele św. Floriana w Krakowie, proboszcz w Olkuszu, opiekun szkoły klasztornej dla Zakonu Bożogrobców w Miechowie, od 1429 r. wykładowca, a od 1443 r. również profesor teologii na Akademii Krakowskiej. Słynął z wielkich cnót miłosierdzia, prostoty i pobożności. Czterokrotnie pielgrzymował do Rzymu. W 1768 r. został zaliczony w poczet świętych, a w 1773 r. - uznany za patrona Polski i Litwy. W kościele akademickim św. Anny w Krakowie spoczywają jego relikwie. W rodzinnym mieście stoi kościół pw. św. Jana Kantego.
    W Kętach jest wiele cennych i ciekawych zabytków sakralnych. 15 lipca 1768 r. w ramach Konfederacji Barskiej szlachta zawiązała w Kętach Konfederację Szlachty Księstwa Oświęcimskiego i Zatorskiego z siedzibą w Białej - jednym z przywódców był wadowicki wójt Damian Starowieyski. W maju 1954 r. ks. Karol Wojtyła, wędrujący z przyjaciółmi trasą ze Skawiec przez Leskowiec i Madohorę, w Kętach zakończył wycieczkę.

    Gościniec Kocierski

    Powstał w XIX wieku jako znakomite dzieło anonimowego inżyniera. Łączy Żywiec z Andrychowem, lecz ze względu na dużą różnicę wzniesień dostępny jest dla samochodów w zasadzie tylko latem, dla turystyki pieszej polecany przez cały rok. "Ta droga górska przewyższa malowniczością wszystkie inne, wiodące w zachodniej Małopolsce przez Beskidy na Słowację, a jest prawie równie piękna jak gościniec do Morskiego Oka, brak jej tylko owej dalszoplanowej scenerii skalistej" (K. Sosnowski).

    Uwaga!

    Na podstawie Zapisu drogi Środowiska, wyd. II 2005 r., można ustalić, że bez wątpienia Szlakami Papieskimi są, poczynając od Gronia: szlak niebieski (pierwszy wytyczony przez Panczakiewicza) przez Ponikiew do Wadowic; szlak czarny - przez Rzyki, Inwałd do Andrychowa; szlak niebieski do Tarnawy, skąd czarnym idzie się do Śleszowic i dalej drogą do Skawiec; szlak czerwony - przez Łamaną Skałę, Gaiki do Bielska; droga z Błasiakówki od czerwonego szlaku przez Wielką Puszczę do Porąbki, skąd niebieskim szlakiem dociera się do Kóz. Poza Groniem - szlak żółty z Kleczy przez Jaroszowicką Górę, Gorzeń, Bliźniaki (564 m) do Inwałdu. Szlaki te nie są jeszcze oznaczone w terenie jako "papieskie".
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  7. #7
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437
    Szlak Papieski: Kraków - Jasna Góra

    "Z dawna Polski tyś Królową, Maryjo!"

    Urszula Własiuk - Fundacja Szlaki Papieskie

    "Nie mogło zabraknąć na szlaku mojej pielgrzymki do Ojczyzny Jasnogórskiego Sanktuarium. To miejsce jest tak bardzo drogie mojemu sercu i tak bardzo bliskie każdemu z Was, Drodzy Bracia i Siostry. Przyzwyczaiłem się, jak Wy wszyscy przychodzić tutaj i przynosić Matce Syna Bożego i naszej Matce sprawy osobiste i rodzinne, jak również wielkie sprawy narodowe, tak jak to czynili nasi przodkowie przez całe stulecia".
    Jan Paweł II, Jasna Góra, 17 czerwca 1999 r.

    Jan Paweł II

    Pierwszy w historii Kościoła Papież Polak przybył na Jasną Górę 4 czerwca 1979 r. Odwiedzał to miejsce w czasie kolejnych pielgrzymek do Polski: w czerwcu 1983 r., w sierpniu 1991 r., w czerwcu 1997 r., i w czerwcu 1999 r. Ofiarował, umieszczoną obecnie w ołtarzu Matki Bożej, złotą różę i cenny, niezwykły dar - pas od sutanny ze śladami swojej krwi, przestrzelony podczas zamachu 13 maja 1981 r. Na Jasnej Górze w akcie zawierzenia oddał Jasnogórskiej Matce Kościół, Ojczyznę, Rodaków i siebie samego. "Matko! Jestem cały Twój i wszystko, co moje, jest Twoim".

    Ks. Karol Wojtyła

    Jako biskup i kardynał bardzo często pielgrzymował do Częstochowy. Prawdopodobnie towarzyszył w pielgrzymce swemu ojcu jako chłopiec, na pewno 18 maja 1939 r. brał udział w pielgrzymce młodzieży akademickiej. 7 kwietnia 1953 r. ks. Karol Wojtyła pobłogosławił pierwsze małżeństwo w Rodzince (późniejsze Środowisko) w Poraju k. Częstochowy. Następnego dnia, po weselu, cała grupa powędrowała pierwszy raz wspólnie na Jasną Górę. Odtąd, co roku w tym czasie udawali się z Wujkiem do Częstochowy - pieszo, na rowerach lub pociągiem. Pielgrzymki do Częstochowy trwają w tradycji Środowiska. W sobotę był wówczas zawsze Różaniec, a w niedzielę - Msza św. w Kaplicy Cudownego Obrazu i Droga Krzyżowa na wałach. Z zachowanych notatek dowiadujemy się, że pielgrzymka rowerowa do Częstochowy 22-25 września 1955 r. biegła trasą: Kraków - Trzebinia - Olkusz - Wolbrom - Pilica - Ogrodzieniec - Siewierz - Koziegłowy - Częstochowa - powrót do Krakowa pociągiem. Rowerowa, była również pielgrzymka 28-30 września 1956 r.: pociągiem do Jędrzejowa, a dalej na rowerach trasą: Jędrzejów - Nagłowice - Szczekociny - Nakło - Lelów - Janów - Olsztyn - Częstochowa - powrót pociągiem. Nie wiemy, jak wędrowano 4-5 października 1957 r. Po konsekracji biskupiej - młodzież niepewna, jak to będzie dalej - usłyszała: "Wujek zawsze będzie Wujkiem" i rano 29 września 1958 r. wyruszono do Częstochowy z pielgrzymką dziękczynną.
    Ks. Wojtyła jako biskup i kardynał bardzo często brał udział w uroczystościach, rekolekcjach konferencjach. Ostatnia odnotowana bytność - to 17 września 1978 r.; w trwającym wówczas Festiwalu "Sacrosong" pieśń Ta chwila mego życia ze słowami Andrzeja Jawienia (pseudonim literacki Karola Wojtyły) otrzymała drugą nagrodę.

    Leszka Nowosielskiego pielgrzymka z wujkiem

    Jest rok 1954 - pierwsze dni września. Rodzinka jeszcze w wakacyjnej rozsypce. Seniorzy - Jacek Fedorowicz, Stasiu Rybicki - już dawno pracują, Joachim Gudel gdzieś chyba w Toruniu. Stasiu Abrahamowicz też gdzieś się zawieruszył. Któregoś dnia Wujek stwierdził, że trzeba odbyć pieszą pielgrzymkę do Jasnej Góry i pokłonić się naszej Królowej. Na placu boju pozostały pętaki: mały Jacek i ja. Tak to w poniedziałek, chyba 14 września, poszliśmy na pielgrzymkę z Wujkiem.
    Spotkaliśmy się na ul. Wrocławskiej przy Szpitalu Wojskowym, jako że był to komunikacyjnie najdogodniejszy punkt startowy. Wujek jak zwykle zjawił się punktualnie. Ruszyliśmy szparko przez Azory na Olkusz. Od skrzyżowania w Bronowicach droga zaczęła się wznosić, a za nami w promieniach słońca pozostała w porannej mgiełce panorama Krakowa ze strzelistymi wieżami kościołów.
    Wokół zielone jeszcze wzgórza z bielejącymi skałkami Jury Krakowsko-Częstochowskiej w złocistych jesiennych kępach drzew. Około południa - jak zwykle modlitwa Anioł Pański. Wujek potem tradycyjnie zostawał nieco w tyle - modlił się i rozmyślał.
    Pod wieczór dotarliśmy do Olkusza. Tutaj nocleg na plebanii, u zaprzyjaźnionego z Wujkiem proboszcza. Rano Msza św. - oczywiście, po łacinie, potem śniadanie i w drogę. Dzisiaj zeszliśmy z szosy i wędrujemy Szlakiem Orlich Gniazd. Cudowna, słoneczna, złota polska jesień. Wokół czerwieniejące i złociste laski liściaste, kontrastujące z zielenią gajów iglastych. Mijamy ruiny zamków - owe Orle Gniazda.
    Co jakiś czas Wujek poruszał jakiś problem, potem rozmowa, dyskusja i myślenie - tak mijał czas naszego pielgrzymowania. Wieczorem dotarliśmy do wioski, której nazwy nie pamiętam. Obok małego wiejskiego kościółka - plebania też skromniutka. Księdza proboszcza nie było, miał powrócić wieczorem, a gospodyni kazała czekać i lustrowała nas nieufnie, mimo że Wujek pokazał dokument wydany przez krakowską Kurię. - Co za ksiądz w cywilu, w skafandrze, pumpkach, a nie w sutannie - skaranie Boskie czy co? Ale koniec domysłów: powrócił proboszcz i wszystko się wyjaśniło. Takie to były czasy stalinowsko-peerelowskie. Każdy obcy był podejrzany.
    Kolacja i spać. Jutro czekał nas ostatni etap naszego pielgrzymowania. Raniutko Wujek odprawił Mszę św. Pamiętam, że wnętrze kościoła było ubożuchne jak Wujkowa sutanna. Pamiętam też sękate stopnie ołtarza. Sęki wgryzały się boleśnie w kolana nas, ministrantów.
    Potem skromniutkie śniadanie. Nadal piękna słoneczna pogoda. Oprócz stałych elementów wędrówki, o czym wspomniałem uprzednio, coś tam sobie śpiewaliśmy i tak ubywało drogi. To dziwne, że im bliżej byliśmy celu naszego pielgrzymowania, tym jakoś podświadomie coraz bardziej narastało napięcie. Pamiętam, że po południu docieramy do przecinki w lesie dla linii wysokiego napięcia, zasilającej dymiącą okrutnie w oddali jedną z inwestycji socjalizmu - hutę im. Bieruta. Schodzimy przecinką po puszystej trawie jak po dywanie. Dochodzimy do drogi - to już peryferie Częstochowy, idziemy w kierunku centrum. Po kilku kilometrach marszu niesamowity ból w nogach: z puszystej trawy - kostka brukowa. Już nie idziemy, ale wleczemy się.
    Wreszcie docieramy do Alei Najświętszej Maryi Panny. Na wzgórzu w oddali promienie zachodzącego słońca podświetlają ciemniejącą sylwetkę klasztoru jasnogórskiego. Może to tak właśnie Babinicz zobaczył klasztor, gdy ze swoimi wojami zbliżał się, by bronić przed Szwedami Najjaśniejszej Królowej?
    Idziemy w milczeniu, serce mocniej bije. Wchodzimy w bramę Lubomirskich - jeszcze tylko kilka dziedzińców. Docieramy do Kaplicy, która tonie w półmroku. Na jej końcu jaśnieje w ołtarzu oblicze naszej Jasnogórskiej Królowej. Słychać szept modlitw nielicznych o tej porze wiernych. Klękamy przy kracie - my, utrudzeni pielgrzymi. - Witaj, nasza Królowo, przyszliśmy do Ciebie z pokłonem, z naszymi troskami, prośbami, radościami. Zechciej nas wysłuchać, o Pani nasza Łaskawa! Przeżycie nieopisane. Zmęczenie gdzieś znika! Wujek nocował w klasztorze, Jacek i ja gdzieś u sióstr u podnóża klasztoru.
    Rano Wujek odprawił Mszę św. Potem Droga Krzyżowa na wałach obronnych klasztoru. Wróciliśmy szczęśliwi pociągiem do Krakowa.
    Ale to jeszcze nie koniec.
    W kilka dni później Wujek zaprosił nas do siebie na ul. Kanoniczą. Każdy z nas dostał bezcenny mszał rzymski opracowany przez Benedyktynów w Tyńcu, a wydany przez opactwo w Brugii. W mszale jest dedykacja i późniejszy dopisek: ""prawdziwi czciciele będą czcili Ojca w duchu i prawdzie" /Jan, 4/ 28 IX 54 w uroczystość św. Wacława na pamiątkę pieszej pielgrzymki na Jasną Górę. Wujek... 19 IV 93 Jan Paweł II z błogosławieństwem".
    Tak to dane mi było przez Boga odbyć pamiętaną do dziś, mimo upływu prawie pół wieku, pieszą pielgrzymkę z Wujkiem - Ojcem Świętym. Tych, którzy jeszcze nie przeżyli pieszej pielgrzymki do Częstochowy, serdecznie zachęcam, by pielgrzymowali - co daj Boże! Amen! (Za: Magazyn Społeczno-Kulturalny Diecezji Bielsko-Żywieckiej A'propos).

    Biały marsz

    Zorganizowali go 17 maja 1981 r. studenci Krakowa, jednocząc się duchowo z Ojcem Świętym po zamachu na jego życie, 13 maja 1981 r. Kilkaset tysięcy studentów, młodzież i mieszkańcy Krakowa ubrani na biało, przemaszerowali z Błoń na Rynek Główny, szczelnie go wypełniając. Na ołtarzu przed bazyliką Mariacką Mszę św. w intencji cierpiącego Ojca Świętego i umierającego w Warszawie Prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego sprawował metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski. Idea Białego Marszu doprowadziła do zorganizowania I Pielgrzymki Krakowskiej z Wawelu do Częstochowy na Jasną Górę. Odtąd corocznie pielgrzymujący w intencji Ojca Świętego i Ojczyzny wędrują trasami zbliżonymi do tych, jakimi wędrował ks. Karol Wojtyła - Szlakami Papieskimi o szczególnej wymowie.
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  8. #8
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437
    Kalwaria Zebrzydowska - Dróżki

    Miejsce nazywa się Kalwaria

    Urszula Własiuk - Fundacja Szlaki Papieskie

    "Miejsce nazywa się Kalwaria, a składa się ta Kalwaria z wielu wzgórz, a także i dolin, doliną płynie potok. Pobożność ludowa nazwała ten potok Cedronem, ażeby nawiązać do okoliczności miejsca. To jest bardzo znamienne dla pobożności naszego ludu i całej pobożności tradycyjnej. Wszystkie stacje Męki Pańskiej i Dróżki, na których przybywający tutaj pielgrzymi rozpamiętują Mękę Pana Jezusa, wprowadzają nas na żywo w ósmy rozdział Konstytucji dogmatycznej "Lumen gentium", który to rozdział mówi o czynnej obecności Maryi w życiu i dziele Chrystusa, a następnie Kościoła".
    "... Czuję potrzebę, żeby tu przychodzić, bo tu się odkrywa wciąż na nowo najgłębsze prawdy naszej wiary. Odkrywa się ludzki i Boski wymiar pojednania. Odkrywa się Ofiarę Chrystusa i odkrywa się na dnie tego wszystkiego miłość Ojca. O tej miłości tak lubią dzisiaj śpiewać młodzi: "Liczę na Ciebie, Ojcze, liczę na miłość Twą"" (kard. Karol Wojtyła).

    "Sercem spieszyłem tutaj"

    - zwierzył się wzruszony Ojciec Święty wielotysięcznej rzeszy pielgrzymów, ciasno wypełniających teren wokół sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej, 7 czerwca 1997 r. "... nie wiem po prostu, jak dziękować Bożej Opatrzności za to, że dane mi jest jeszcze raz nawiedzić to miejsce. Nawiedzałem je wiele razy, począwszy od lat moich chłopięcych i młodzieńczych. Nawiedzałem je jako kapłan. Szczególnie często jako arcybiskup krakowski i kardynał - polecałem Panu Jezusowi przez Maryję sprawy szczególnie trudne i sprawy szczególnie odpowiedzialne w całym moim posługiwaniu biskupim, potem kardynalskim". A było tych spraw niemało; kalwaryjskie kalendarium pielgrzymkowe kard. Wojtyły odnotowuje w latach 1959-78 aż 120 wizyt. W większości były to uroczystości archidiecezjalne, odpusty kalwaryjskie i inne uroczyste okazje, ale sam Ojciec Święty wspomina: "Najczęściej przybywałem tutaj sam, tak aby nikt nie widział, nawet kustosz klasztoru. Kalwaria ma to do siebie, że się można łatwo ukryć. Więc przychodziłem sam i wędrowałem po Dróżkach Pana Jezusa i Jego Matki, rozpamiętywałem Ich Najświętsze Tajemnice. To jest zupełnie przedziwna rzecz - te Dróżki"; nikt nie zliczy, ile było tych "ukrytych" wędrówek.

    Karol Wojtyła

    wędrował do Matki Bożej prawdopodobnie jeszcze jako dziecko, na rękach rodziców. Od Wadowic dzieli Kalwarię Zebrzydowską 15 km, od Krakowa - 30.
    Kilkuletni chłopiec siedzący u stóp swego ojca na starym zdjęciu z napisem: "Pamiątka z Kalwarii" - był już sierotą. Po śmierci ziemskiej matki - ojciec zawierzył swego syna Opiekunce Kalwaryjskiej. Odtąd powracał do Kalwarii jak do domu, także w ważnych momentach swego życia. Jako wikariusz parafii św. Floriana w Krakowie, 10 września 1950 r., uczestniczył w pieszej pielgrzymce do Kalwarii. Tu celebrował Mszę św. w 50. rocznicę swych urodzin i 25-lecie kapłaństwa. Jako Papież odwiedził Kalwarię dwukrotnie - 7 czerwca 1979 r. i 19 sierpnia 2002 r. Na kapłaństwo, duchowość maryjną przyszłego Papieża - Kalwaria na pewno miała wielki wpływ.

    Początek historii

    Kalwarii Zebrzydowskiej dał właściciel dóbr - Mikołaj Zebrzydowski. Żył on na przełomie XVI i XVII wieku. Był wojewodą lubelskim, starostą generalnym krakowskim, hetmanem nadwornym i marszałkiem wielkim koronnym, człowiekiem pobożnym, wspierającym kościół materialnie.
    Mikołaj Zebrzydowski zapewnił również opiekunów kalwaryjskiemu sanktuarium, sprowadzając w 1602 r. Ojców Bernardynów. Po jego śmierci dzieło rozbudowy kontynuowali syn i wnuk. Następne budowle, do czasu zaborów, powstały dzięki hojnym darowiznom szlachty, duchowieństwa i prostych ludzi. W 1979 r., podczas pierwszej pielgrzymki do Polski, Jan Paweł II nadał kościołowi tytuł bazyliki mniejszej. W księdze pamiątkowej wpisał: "... z serdecznym błogosławieństwem, wdzięczny za łaski, które tu odebrałem, z prośbą o stałą pamięć - Jan Paweł II". Pierwszą wizytę Ojca Świętego w Kalwarii uwiecznił na swoim obrazie, zdobiącym wnętrze kalwaryjskiego kościoła, artysta malarz Jerzy Kumala. Zabytkowy park krajobrazowo-architektoniczny i pielgrzymkowy Kalwarii został wpisany 1 grudnia 1999 r. na listę Światowego Dziedzictwa Kultury i Natury UNESCO.

    Cudowny Obraz Matki Bożej

    powstał na początku XVII wieku "... w 1641 r. sanktuarium kalwaryjskie zostało ubogacone szczególnym darem. Opatrzność skierowała kroki Stanisława z Brzezia Paszkowskiego do Kalwarii, gdzie oddał w opiekę Ojców Bernardynów wizerunek Matki Najświętszej, który już w jego domowej kaplicy zasłynął łaskami. Odtąd, a szczególnie od dnia koronacji, której w 1887 r. z przyzwolenia papieża Leona XIII dokonał biskup Krakowa Albin Sas Dunajewski, pielgrzymi kończą wędrówkę przed Jej obliczem" (Jan Paweł II). Opisany przez Ojca Świętego obraz, otoczony czcią i modlitwą, znajdował się we dworze w Kopytówce. W święto Znalezienia Krzyża Pańskiego - 3 maja 1641 r. z oczu Matki Bożej spłynęły krwawe łzy. O niezwykłym zdarzeniu został poinformowany biskup krakowski. Dziedzica poproszono, aby obraz podarował kościołowi w Marcyporębie. Jak głosi tradycja, Stanisław z Brzezia Paszkowski, człek zacny i pobożny, udał się z obrazem w drogę, jednak niewidzialna siła skierowała go w zupełnie inną stronę, niż zamierzał. Błądząc w lasach, dotarł do sanktuarium kalwaryjskiego; pojął wówczas, że wolą Bożą było, aby płacząca Matka Boża tutaj znalazła swe mieszkanie. W XVII wieku przy południowej ścianie kościoła wzniesiono kaplicę. (Jej projekt architektoniczny nawiązuje do kościoła Świętych Piotra i Pawła w Krakowie). W ołtarzu został umieszczony cudowny obraz. W 100. rocznicę koronacji Ojciec Święty Jan Paweł II podarował Kalwaryjskiej Matce Bożej złotą różę - najwyższy wyraz hołdu składany przez papieży najważniejszym sanktuariom świata. Powiedział wówczas: "... pragnę u stóp Matki Bożej Kalwaryjskiej, która wychowywała moje serce od najmłodszych lat - złożyć papieską różę, jako wyraz wdzięczności za to, czym była i nie przestaje być w moim życiu".

    Pielgrzymi kalwaryjscy

    "... Od początku przychodzili tu ze wszystkich stron Polski, a także z Litwy, Rusi, Słowacji, Czech, Węgier, Moraw i z Niemiec. Szczególnie upodobali Ją sobie Ślązacy, którzy ufundowali koronę dla Pana Jezusa, a od koronacji co roku uczestniczą w procesji w dniu Wniebowzięcia Matki Bożej. Jakże ważne było to miejsce dla Polski podzielonej między zaborców" (Jan Paweł II). "... rzeczą znamienną jest, że pielgrzymi, którzy przybywają tutaj, przychodzą ze swoim własnym programem. Ojcowie, którzy strzegą sanktuarium kalwaryjskiego od stuleci, duszpasterzują - nie oprowadzają tych pielgrzymek, one mają swój własny program, przekazywany z pokolenia na pokolenie w poszczególnych parafiach. I chcę podkreślić, do tego zmierzam, że program ten jest programem laikatu. To mnie uderzyło przed laty, jeszcze przed Soborem, że oni sami sobie te pielgrzymki prowadzą, oni sami się modlą. Jeżeli nawet w nich uczestniczy ksiądz, to jednak na ogół modlitwy prowadzi człowiek świecki, przewodnik, a tradycja przewodnictwa na Kalwarię przechodzi z ojca na syna, na wnuka. Wiem o tym, bo tak było i w mojej rodzinie, zwłaszcza w tej gałęzi wiejskiej, od której już mój ojciec, a zwłaszcza dziad, odszczepił się. W tej gałęzi wiejskiej ojciec, dziad, pradziad i tak dalej, gdzie pamięć nie sięga, prowadzili pielgrzymki ze swojej parafii. A to prowadzenie nie było czysto organizacyjnym, miało znaczenie liturgiczne. W tym przewodnictwie pielgrzymek wypowiedziało się bardzo wielu. Z tego, czego nauczył nas Kościół, mówiąc o uczestnictwie w potrójnej misji Jezusa Chrystusa, zwłaszcza o nauczaniu, misji prorockiej - to uczestnictwo łączy się z pewnym przepowiadaniem. Wprawdzie przewodnicy mają swoje tradycyjne teksty, które głośno odczytują, ale bardzo wielu z nich te teksty ubogaca i dołącza do nich swój komentarz, nadaje tym tekstom własny, osobisty wyraz, nieraz bardzo głęboki. Jest rzeczą kapłana, żeby wpływać, ażeby ten wyraz nie przybrał przesadnego, niewłaściwego wydźwięku" (kard. Karol Wojtyła).

    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  9. #9
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437
    Dróżki Kalwaryjskie

    Na obszarze ok. 6 km2, oprócz bazyliki, 41 kaplic, kościołów, kapliczek, figur, mostów - połączonych siecią ścieżek o łącznej długości ok. 5 km - Dróżki Pana Jezusa i Dróżki Matki Bożej przeplatają się, łączą i rozdzielają. Teren, przez który są poprowadzone, jest malowniczy, zalesiony, lekko górzysty - najtrudniejsze jest podejście pod Górę Ukrzyżowania. "... w pewnym sensie tutaj już od kilku stuleci napisano ósmy rozdział Konstytucji dogmatycznej o Kościele, ósmy rozdział na swój sposób napisała tutaj tradycja chrześcijańska naszego ludu, jego pobożność. To przeżycie tajemnic Matki Bożej w obrębie tajemnic Chrystusa, przeżycie tajemnicy Chrystusa w obrębie tajemnicy Maryi - jest specyfiką sanktuarium Kalwarii Zebrzydowskiej. Można powiedzieć, że te dwie treści, te dwie księgi wzajemnie się przenikają. Każdy pielgrzym, który przyjdzie do Kalwarii i który przeżyje bogactwa sanktuarium kalwaryjskiego w całej rozciągłości, musi wyjść z tym doświadczeniem. To, co w Konstytucji Lumen gentium w ósmym rozdziale jest prawdą wyrażoną językiem teologicznym, językiem soborowym, tutaj jest poglądem i doświadczeniem. Wzajemnie się przenikają Maryja i Jej Syn, Jego dzieło i Jej uczestnictwo. Dlatego też Dróżki są pomyślane bardzo znamiennie. Pierwsze są to Dróżki Pana Jezusa - Jego rozszerzona Droga Krzyżowa, ale równocześnie ta sama Droga Krzyżowa Pana Jezusa w innym wymiarze i kierunku stanowi Dróżki Matki Bożej, na których rozważamy Jej boleści, rozważamy także Jej pogrzeb - to szczególnie uroczyście bywa obchodzone. Rozważamy wreszcie Jej wniebowzięcie.
    Jeżeli dalej snuć te refleksje teologiczne na temat sanktuarium kalwaryjskiego, to trzeba powiedzieć, iż dominantą sanktuarium w takim wymiarze, jak je tutaj przedstawiłem, jest tajemnica Pana naszego Jezusa Chrystusa (misterium paschalne). To przecież nie co innego, ale to misterium paschalne stanowi osnowę Dróżek Pana Jezusa. Wprawdzie ostatnią stacją tych Dróżek jest ukrzyżowanie, złożenie do grobu, ale wiemy, że ten sam grób dnia trzeciego Magdalena i niewiasty znalazły pustym i powiedziały o tym Apostołom, a oni to potwierdzili. W ten sposób tajemnica zawarta w śmierci Chrystusa zaczęła świtać w ich świadomości, ale nie na tym koniec. Misterium paschalne nie jest udziałem samego Pana Jezusa, jest przede wszystkim udziałem Jego Matki. Pokazuje nam sanktuarium kalwaryjskie Matkę Bożą jak i pierwszą uczestniczkę tajemnicy wielkanocnej Pana Jezusa. Na Dróżkach Matki Bożej rozważamy Jej boleści, te boleści, które Ona przeżyła wraz ze swoim Synem, zwłaszcza na Jego Drodze Krzyżowej, zwłaszcza pod krzyżem. Ale w całej rozciągłości rozważamy Jej zaśnięcie i Jej wniebowzięcie. Każdy pielgrzym, który przechodzi po tej Kalwarii, musi wyjść stąd przede wszystkim nasycony tą treścią tajemnicy wielkanocnej Pana Jezusa Chrystusa, która była szczególnie objawiona Jego Matce. Musi wyjść stąd z tym przeświadczeniem, że do zmartwychwstania, do zwycięstwa idzie się drogą cierpienia, drogą krzyża. Wychodzi z tym przeświadczeniem, że śmierć i wszystko, co jest do niej podobne, służy zmartwychwstaniu. Dlatego powiedziałem - tajemnica wielkanocna stanowi dominantę specyficzną tego sanktuarium" (kard. Karol Wojtyła).

    Słowo na zakończenie

    "Tak oto dobiega końca moje pielgrzymowanie do Polski, do Krakowa. Cieszę się, że to zwieńczenie wizyty dokonuje się właśnie w Kalwarii, u stóp Maryi. Raz jeszcze pragnę zawierzyć Jej opiece Was tutaj zgromadzonych, Kościół w Polsce i wszystkich rodaków. Niech Jej miłość będzie obfitym źródłem łask dla naszego kraju i jego mieszkańców. Kiedy nawiedzałem to sanktuarium w roku 1979, prosiłem, abyście się za mnie modlili, za życia mojego i po śmierci. Dziś dziękuję Wam i wszystkim kalwaryjskim pielgrzymom za te modlitwy i za duchowe wsparcie, jakiego nieustannie doznaję. I nadal proszę: nie ustawajcie w tej modlitwie, raz jeszcze powtarzam, za życia mojego i po śmierci. Ja zaś, jak zawsze, będę odwzajemniał tę Waszą życzliwość, polecając wszystkich Miłosiernemu Chrystusowi i Jego Matce" (Jan Paweł II).
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  10. #10
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437
    Bieszczadzki Szlak Papieski

    Urszula Własiuk - Fundacja Szlaki Papieskie

    Ojciec Święty wspomniał pod koniec życia, że chciałby zobaczyć jeszcze dwa miejsca - oba w Bieszczadach. Nie zdradził ich nazwy; może myślał o Jeziorkach Duszatyńskich, wspomnianych przez siebie w dramacie "Przed sklepem jubilera" ("... Nie zapomnę nigdy tych jeziorek, co zaskoczyły nas po drodze, jakby dwie cysterny niezgłębionego snu"), albo o bezkresnych połoninach z falującym morzem traw czy o zapomnianej cerkwi wtulonej w cień lip, kryjącej ikonę Matki Bożej o miłosiernym spojrzeniu.
    W dialekcie ruskim nazwa "Bieszczady" oznacza miejsce dzikie, nieprzyjazne człowiekowi. Od XI do XIV wieku były to ziemie sporne pomiędzy Polską, Rusią a Węgrami. W 1340 r. Kazimierz Wielki włączył na stałe Bieszczady w skład ziemi sanockiej. Od XV wieku zakładano tu nowe osady na prawie wołoskim, zasiedlane przez pasterzy pochodzenia wołoskiego z Karpat i Bałkanów. Przez wieki na terenie Bieszczadów żyli w zgodzie Rusini (Bojkowie i Łemkowie), Żydzi i Polacy. Bieszczady są częścią łuku Karpat. Przełęcze Użocka, Tucholska i Wyszkowska dzielą je na zachodnie, środkowe i wschodnie. W obrębie granic Polski leżą tylko zachodnie; pozostałą część oddziela od Polski granica ze Słowacją i Ukrainą. Pasmo graniczne pomiędzy Przełęczą Łupkowską (640 m n.p.m.) a Użocką (853 m n.p.m.) biegnie wzdłuż głównego wododziału karpackiego - oddziela dorzecze Wisły od dorzecza Dunaju. Główną rzeką Bieszczadów jest San. Bierze swój początek w rejonie Przełęczy Użockiej, jest rzeką graniczną z Ukrainą, zbiera dopływy: Osławę, Solinkę, Hoczewkę, Wetlinę, Wołosatego. Rzeki, przedzierając się przez góry, tworzą malownicze przełomy (np. przełom Sanu przez Pasmo Otrytu). Najwyższym szczytem polskich Bieszczadów jest Tarnica (1346 m n.p.m.). Utworzony w 1973 r. Bieszczadzki Park Narodowy jest największym górskim parkiem narodowym w Polsce; zajmuje 29 202 ha. Tylko w Bieszczadach można wędrować ponad górną granicą lasów pasmami górskich łąk, zwanych tu połoninami (Wetlińska, Caryńska), ukwieconych rzadkimi gatunkami roślin wysokogórskich i wschodniokarpackich. W ostępach zachowanej fragmentarycznie Puszczy Karpackiej napotkać można drapieżniki puszczańskie (niedźwiedzie, wilki i rysie), a na niebie obserwować spokojnie kołującego orła przedniego i sokoła. W Bieszczadach nie ma kosodrzewiny. Wspaniałe lasy bukowe i bukowo-jodłowe podchodzą do wysokości 1150 m n.p.m., gdzie ulegają skarłowaceniu (Wielka Rawka) - jest to zjawisko unikalne. Otulinę BdPN stanowią: Park Krajobrazowy Doliny Sanu, Ciśniańsko-Wetliński Park Krajobrazowy i rezerwaty po stronie ukraińskiej i słowackiej. Wszystkie razem stanowią Międzynarodowy Rezerwat Biosfery "Karpaty Wschodnie". W Bieszczadach, bardzo atrakcyjnych turystycznie, popularna jest dziś - oprócz pieszej i rowerowej - turystyka konna. Wstęp na teren parku jest płatny.
    W czasie I wojny światowej front dwukrotnie przeszedł przez Bieszczady (szczególnie ciężkie walki toczono w rejonie Wysokiego Działu - cmentarze na stokach Chryszczatej, Magurycznej). W 1918 r. było kilka starć pomiędzy ukraińskimi oddziałami Semena Petlury a polską samoobroną. Od wysadzenia przez polskie wojsko tunelu kolejowego na Przełęczy Łupkowskiej rozpoczęła się w Bieszczadach II wojna światowa. W 1941 r. granica niemiecko-sowiecka stanęła na Sanie. Oddziały UPA wkroczyły w 1945 r. - po wyparciu wojsk niemieckich z Bieszczadów przez IV Front Ukraiński. Ciężkie walki oddziałów polskich z UPA trwały do końca 1947 r. i zakończyły się brutalną akcją przesiedleńczą "Wisła" (w ciągu miesiąca wysiedlono, głównie w olsztyńskie, ok. 34 tys. osó. W kompletnie wyludnionych Bieszczadach doszło do wtórnego zdziczenia terenów zagospodarowanych przez człowieka, bezpowrotnie zniszczone zostało dziedzictwo kulturalne i materialne regionu. Zaledwie w 5 lat po ustaniu walk ks. Karol Wojtyła z grupą młodych przyjaciół odwiedzili po raz pierwszy Bieszczady. W czasie turystycznych wędrówek napotykali spalone, puste wsie, których dziś już trudno szukać w terenie, a na mapie istnieją tylko z nazwy, opuszczone cerkwie, a zamiast mieszkańców - patrole WOP-u. Trasy były długie, plecaki mocno obciążone, bo po drodze nie było sklepów (chleb dowożono do zaledwie kilku punktów raz w tygodniu). Piękno Bieszczadów zachwycało; wielokrotnie więc powracali tutaj w następnych latach.

    Łemkowszczyzna (dial. Łemkowyna)

    Nazwa regionu zamieszkanego przez Łemków, pokrywającego się w przybliżeniu z terenami Beskidu Niskiego i Bieszczadów (po Wysoki Dział). Łemkowie - zwani Rusinami, Rusnakami - odłam Słowian wschodnich, grupa etniczna wyznania wschodniego. Łemkowie byli rolnikami i rzemieślnikami (m.in. kamieniarzami, dziegciarzami, tkaczami). W wyniku masowej akcji przesiedleńczej, uzgodnionej przez władze polskie i sowieckie w 1944 r., z Łemkowszczyzny przy pomocy UPA i wojska wysiedlono na Ukrainę ludzi "narodowości ukraińskiej i ruskiej" (o kwalifikacji decydowało wyznanie). Przymusowe przesiedlenia zakończyły się wiosną 1947 r. brutalną akcją "Wisła", która objęła ok. 160 tys. osób przeniesionych na Ziemie Zachodnie (Dolny Śląsk) i Północne (Szczecin). Pozostały niezamieszkane wsie, dziczejące sady i pola, puste przestrzenie gór i dolin, często - spalone siedziby.

    Cerkiew

    Z greckiego kyriakon, czyli "Pański dom" - nazwa świątyni obrządku wschodniego. Charakterystyczną cechą architektury drewnianych cerkwi wznoszonych przez Łemków są trzy wieże: nad prezbiterium (najwyższa), nawą i babińcem - każda zwieńczona trzyramiennym krzyżem z półksiężycem u podstawy. Obecnie w Beskidzie Niskim jest ok. 70 cerkwi - 22 służą wiernym obrządku wschodniego, pozostałe funkcjonują jako kościoły katolickie. Ikona narodziła się w Bizancjum. Tradycja mówi, że autorem pierwszych ikon przedstawiających Chrystusa i Matkę Bożą był św. Łukasz Ewangelista. Tworzona jest przez modlitwę i dla modlitwy, ma przedstawiać świętych i święte zgodnie z Ewangelią i Tradycją, przekazywać wartości teologiczne wspólne dla całego Kościoła. Ikony pisze (!) ikonnik. Wykonywane są na desce, temperą jajową, z użyciem wyrazistych, symbolicznych kolorów. Złocone są płatkami czystego złota. Ikonostas - drewniana ściana wypełniona ikonami dzieląca od nawy prezbiterium cerkwi, niedostępne dla wiernych. Wśród obrazów, rozmieszczonych w kilku rzędach, znajduje się zawsze ikona świętego, któremu poświęcona jest cerkiew, Matki Bożej z Dzieciątkiem, Chrystusa, Wydarzeń Ewangelicznych. Acheiropitos - ikona Zbawiciela, najstarszy ikonograficzny wizerunek Jezusa Chrystusa, odciśnięty na chuście (różni się od wizerunku Weroniki brakiem śladów Męki), powstały w sposób nadprzyrodzony, tj. bez udziału człowieka, zawsze zajmuje centralne miejsce na ikonostasie.

    Bojkowie

    Etnicznie - ruska grupa górali, przeważnie wyznania greckokatolickiego, zamieszkująca Bieszczady do 1945 r. na terenach między Wysokim Działem na zachodzie a Doliną Łomnicy na wschodzie (gdzie sąsiadowali z Hucułami). Zajmowali się głównie pasterstwem wołów, handlowali solą na terenie całej Galicji, wypalali węgiel drzewny. Od XIX wieku zajęli się prymitywnym rolnictwem. Wskutek przesunięcia granic po II wojnie światowej - przy Polsce pozostała 1/4 terenów historycznej Bojkowszczyzny. Niewielu dawnych mieszkańców powróciło po 1947 r. w rodzinne strony.

    Komańcza

    Wieś nad Osławicą, na dawnym trakcie handlowym od Przełęczy Łupkowskiej. Była znana konfederatom barskim. W 1872 r., za cesarstwa austriackiego, poprowadzono tunelem pod Przełęczą Łupkowską linię kolejową Lwów - Budapeszt. Obie wojny i przesiedlenia uniemożliwiły powstanie uzdrowiska. W 1946 r. oddziały UPA spaliły Komańczę Letnisko. W klasztorze Sióstr Nazaretanek na stokach góry Bircza, od 29 września 1955 do 26 września 1956 r., przebywał kard. Stefan Wyszyński. Było to, po Rywałdzie, Stoczku Warmińskim i Prudniku - ostatnie miejsce internowania Księdza Prymasa. Tu napisał Jasnogórskie Śluby Narodu, Wielką Nowennę i wiele innych prac. W klasztorze - izba pamięci poświęcona Księdzu Kardynałowi (czynna codziennie w godz. 8.00 -12.00 i 15.00-20.00). Stoi tutaj również jego pomnik. Msze św. w przyklasztornej kaplicy o godz. 7.30 i 17.30. Zachowała się również ciekawa cerkiew z 1805 r. pw. Orędownictwa Matki Bożej. W Komańczy ks. Karol Wojtyła był we wrześniu 1952 r., w sierpniu 1953 r., w lipcu 1957 r. i w sierpniu 1960 r.

    Baligród

    Dziś to duża wieś, niegdyś miasteczko, założone w XVII wieku przez węgierski ród Balów przy trakcie na Węgry; miało przywilej jarmarków i składowania wina. W centrum - kościół katolicki pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny z 1877 r. (Msza św. w niedziele o godz. 9.00, 11.00, 19.00) i dawna, dziś opuszczona, cerkiew greckokatolicka z 1829 r. Na peryferiach wsi - resztki umocnień obronnych dworu Balów z XVII wieku. Na wzgórzu - kirkut z XIX / XX wieku oraz cmentarz wojenny, na którym spoczywa ponad 5 tys. żołnierzy polskich i sowieckich, poległych w latach 1944-47. W Baligrodzie 6 sierpnia 1944 r. UPA dokonało pierwszego masowego mordu Polaków (42 osoby). Miasteczko zwiedzał ks. Karol Wojtyła we wrześniu 1952 r., był tu również we wrześniu 1957 r. i w sierpniu 1960 r.
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  11. #11
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437
    Kołonice

    Osada leśna przy szosie Baligród - Cisna, niegdyś wieś, całkowicie zniszczona w 1944 r. We wrześniu 1952 r. w ocalałej kapliczce nocowała grupka młodzieży z ks. Karolem Wojtyłą. Obecny, nowy kościółek powstał przez rozbudowanie kaplicy (Msza św. w niedziele o godz. 12.00). Trasą tą przechodził ks. Wojtyła także we wrześniu 1957 r. i sierpniu 1960 r.

    Jeziorka Duszatyńskie (ok. 700 m n.p.m.)

    Miejsce nazwane przez miejscową ludność diabelskim uroczyskiem. Rezerwat "Zwiezło" (zjechało, osunęło się) obejmuje dwa jeziorka osuwiskowe, powstałe wiosną 1907 r. wskutek osunięcia się mas skalnych, namokniętych obfitymi deszczami. Panikę w pobliskim Duszatynie spowodował potężny huk i wstrząsy towarzyszące zjawisku. Z trzech powstałych wówczas jeziorek dotrwały dwa o głębokości ok. 6 m każde i łącznej powierzchni ok. 1,75 ha. W wodzie widać resztki zatopionego lasu. Ks. Wojtyła był tutaj w lipcu 1957 r. i sierpniu 1960 r. W pobliżu odprawiał Mszę św.

    Chryszczata (998 m n.p.m.)

    Potężny rozgałęziony masyw w Paśmie Wysokiego Działu, zarośnięty puszczańskim, miejscami dziewiczym lasem bukowo-jodłowo-jaworowym. Wielokrotnie toczyły się na tym terenie krwawe zmagania wojenne, o czym świadczą dziś zanikające już okopy i zarastające cmentarze. Chryszczata i sąsiednie wzniesienie Maguryczna - były schronieniem sotni UPA. Bunkry magazynowe, szpitalne, kuchenne, wypoczynkowe z bieżącą wodą - zostały zlikwidowane w czasie akcji "Wisła". Ks. Wojtyła był tutaj w lipcu 1957 r. i sierpniu 1960 r.

    Droga Karpacka

    Trasa o bardzo dużych walorach krajobrazowych. Wiedzie z Tylawy w Beskidzie Niskim, wzdłuż podnóży pasma granicznego - do Cisnej, gdzie łączy się z wielką obwodnicą bieszczadzką.

    Obwodnice (Pętle) Bieszczadzkie

    Polecane turystom zmotoryzowanym, wybudowane w latach 60. Mała - jest inwestycją towarzyszącą budowie zapory. Prowadzi wzdłuż brzegu Zalewu Solińskiego; kręta, atrakcyjna widokowo. Wielka - to główna arteria komunikacyjna Bieszczadów, szczególnie malownicza w wysokich partiach gór. W czasach wędrówek ks. Karola Wojtyły brak było dobrych dróg i środków transportu. Pozostawała kolejka i łaziki WOP-u.

    Jezioro Solińskie i Myczkowskie

    Jezioro utworzyło spiętrzenie wód Sanu w latach 60. XX wieku przez przegrodzenie rzeki zaporą, pełniącą funkcję retencyjną i energetyczną. Myczkowskie ma 200 ha powierzchni i ok. 6 km długości. Solińskie - 2100 ha powierzchni. Wokół brzegów ośrodki wypoczynkowe, m.in. w Solinie, Polańczyku, Myczkowcach, Chrewcie. Wody zalały tereny (np. Teleśnica Sanna), przez które ks. Wojtyła wędrował jeszcze w sierpniu 1956 r.

    Kolejka Bieszczadzka

    Kolejka wąskotorowa długości 25 km. Nowy Łupków - Cisna, zbudowana przez władze austriackie pod koniec XIX wieku w celu umożliwienia eksploatacji bogactw naturalnych Bieszczadów. Udziałowcem inwestycji był również Urząd Miasta Lwowa; kolejka podlegała Lwowskiej Dyrekcji Kolei. Dziś jest atrakcją turystyczną Bieszczadów. Ruch na trasie Wola Michowa - Przysłup odbywa się od 1 lipca do końca sierpnia. Ks. Wojtyła z przyjaciółmi korzystał z kolejki kilkakrotnie.

    Łopiennik (1069 m n.p.m.)

    Widok z tego szczytu natchnął Wincentego Pola do napisania wiersza: A czy znasz, ty bracie młody.... Poeta wyszedł tu w sierpniu 1833 r. - o czym informuje tablica umieszczona na szczycie przez PTTK z Leska. Ks. Wojtyła wyszedł na Łopiennik w lipcu 1957 r.

    Cisna

    Duża miejscowość letniskowa i osada leśna u podnóża Łopiennika. W XVII wieku przeszła w ręce Fredrów; z rodziny tej wywodził się komediopisarz Aleksander. W okresie zaborów Cisna była punktem zbornym powstańców. Kościół parafialny pw. św. Stanisława Biskupa został wzniesiony w 1914 r. ze składek zbieranych na terenie całej Galicji. Doskonały punkt wyjściowy wycieczek górskich. Ks. Wojtyła odwiedzał Cisną, ilekroć był w Bieszczadach.

    Żydzi Bieszczadzcy

    Z ok. 30 tys. zgromadzonych z całych Bieszczadów przez hitlerowców w obozie pracy w Zasławiu k. Leska ocaleli tylko nieliczni. Pozostali zginęli w obozie zagłady w Bełżcu lub zostali rozstrzelani.

    Smerek (1222 m n.p.m.)

    Bardzo dobry, panoramiczny punkt widokowy. Ks. Wojtyła był tu w sierpniu w latach 1953, 1956 i 1957.

    Mieczysław Orłowicz

    Pionier turystyki akademickiej (AKT Lwów 1906 r.), autor pierwszego przewodnika po Bieszczadach (1954 r.). Jego imię nosi przełęcz w paśmie połonin (1078 m).

    Połonina Wetlińska

    Doskonały punkt widokowy szczególnie jesienią i zimą, gdy występuje zjawisko inwersji (w górach cieplej niż w dolinach) zwiększające widoczność do 150-200 km. - wówczas z Wetlińskiej widoczne są Tatry. Na stokach - najwyżej położone bieszczadzkie schronisko "Chatka Puchatka" (1228 m n.p.m.). Najwyższym punktem jest Hnatowe Berdo (1253 m n.p.m.).

    Połonina Caryńska

    Wyższa od Wetlińskiej. Nazwa od rumuńskiego "car" - miejsce leżące powyżej uprawianej ziemi. Ma cztery wierzchołki. Jest również doskonałym punktem widokowym.
    Na połoninach ks. Karol Wojtyła był w sierpniu 1953 r. i 1956 r., w lipcu 1957 r., w lipcu i sierpniu 1958 r. oraz w lipcu 1963 r.

    Żubry

    Wypuszczone na wolność w Bieszczadach pochodzą z hodowli. Najczęściej przebywają w rejonie Widełek, Kiczery, Jeleniowatego i Otrytu.

    Rezerwat Krajobrazowy Sine Wiry

    Przełom Wetliny między Łuhem i Polankami; malownicze progi skalne, zanikające Jeziorko Szmaragdowe, skalne osuwisko.

    Ustrzyki Górne

    Wieś w wysokogórskiej części Bieszczadów, przy dawnym szlaku handlowym przez Przełęcz Beskid, zasiedlona w 1580 r. Z Sokolikami Górskimi nad Sanem połączyła je w 1904 r. kolejka bieszczadzka. Przed wojną mieszkali tu Rusini, Polacy i Żydzi. Spalona w 1946 r. Do 1956 r. była tutaj tylko stanica WOP-u. Uczestnicy wycieczki z ks. Wojtyłą wspominają, że było to "kompletne bezludzie". Obecnie główny węzeł szlaków turystycznych w wysokiej części Bieszczadów, siedziba Dyrekcji Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Nowy kościół pw. św. Anny z 1986 r. (Msze św. w niedziele o godz. 8.00, 12.00, 18.00) Między Ustrzykami Górnymi a Berehami w lipcu 1963 r., w 10. rocznicę "pierwszej wyprawy bieszczadzkiej", ks. Wojtyła z przyjaciółmi rozbili trzydniowy biwak. Byli tu także w sierpniu 1956 r. i w lipcu 1957 r.

    Tarnica (1346 m n.p.m.)

    Najwyższy szczyt polskich Bieszczadów. Nazwa pochodzi od wołoskiego "tarnycia" oznaczającego siodło - odnosiła się pierwotnie do charakterystycznego kształtu przełęczy (1286 m n.p.m.). Ks. Wojtyła wszedł na szczyt w sierpniu 1953 r., w sierpniu 1956 r. oraz w lipcu 1957 r. i 1963 r. W 1987 r. grupa zapaleńców z PTTK w Rzeszowie postawiła na szczycie Tarnicy 6,5-metrowy krzyż poświęcony Ojcu Świętemu. W Wielki Piątek wyrusza na Tarnicę pielgrzymka stacjami Drogi Krzyżowej.

    Zagórz

    Miasteczko u ujścia Osławy do Sanu. Węzeł kolejowy i drogowy. Pociągi dalekobieżne do Krakowa, Łodzi i Warszawy. Na wzgórzu otoczonym wodami Osławy - ruiny kościoła i klasztoru Karmelitów Bosych, z fundacji Jana Franciszka Stadnickiego, chorążego wielkiego koronnego i wojewody wołyńskiego. W okresie zaborów klasztor był ogniskiem myśli niepodległościowej, co niepokoiło władze austriackie. 16 czerwca 1822 r. spłonął - prawdopodobnie podpalony. Tradycja głosi, że odtąd w wypalonych murach błąka się duch wysokiego mnicha w brunatnym habicie. W Zagórzu ks. Wojtyła bywał wielokrotnie - stąd odjeżdżał do Krakowa (sierpień 1960 r. - autobusem ze Smolnika do Zagórza i pociągiem do Krakowa) lub wyruszał w Bieszczady (sierpień 1956 r.).
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  12. #12
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437
    Papieskim Szlakiem w Beskid Niski

    "Wiele tym górom zawdzięczam..."

    Urszula Własiuk - Fundacja Szlaki Papieskie

    Przed wylądowaniem w Dukli - 9 czerwca 1997 r. - papieski helikopter zatoczył krąg nad Beskidem Niskim i Bieszczadami. Ojciec Święty powiedział wówczas: "Wiele tym górom zawdzięczam...".
    Na pierwszą wycieczkę w Beskid Niski (4-20 września 1952 r.) powędrował ks. Karol Wojtyła w grupie 17 młodych przyjaciół. W plecaku "Wujka" - jak zwracała się do Niego młodzież - mieściły się paramenty liturgiczne, rzeczy osobiste i zapasy żywności - ważył więc ponad 20 kg. Trasa wędrówki była długa, zaplecze turystyczne praktycznie żadne, a szlaki dopiero zaczęto wytyczać, toteż wyprawy wymagały nie lada odwagi, odporności i kondycji. Odtąd jednak, zauroczony tajemniczą krainą Łemków, łagodnymi krajobrazami, spokojem i ciszą, wspaniałą przyrodą, często powracał w te strony z młodzieżą, kolegami księżmi lub też sam - co bardzo lubił. Dzisiaj Beskid Niski oplata gęsta sieć szlaków turystycznych pieszych i rowerowych, baza noclegowa jest coraz bogatsza, a wędrówki ks. Karola Wojtyły - pioniera turystyki beskidzko-bieszczadzkiej - wkrótce upamiętni Papieski Szlak, poprowadzony ścieżkami autentycznie przemierzonymi przez Niego w przeszłości, bowiem "... tam, gdzie szlak (papieski) istnieje w sercach, łatwo go będzie nakreślić na mapach i odnaleźć wśród górskich uroczysk i zapadłych wiosek w terenie" (ks. Józef Obłój).

    Beskid Niski - doskonały do uprawiania turystyki pieszej i rowerowej - to najniższa, ale zarazem najrozleglejsza część Beskidów. Najwyższym szczytem całego Beskidu Niskiego jest Busov (1002 m n.p.m.) na Słowacji, a w granicach Polski - Lackowa (997 m n.p.m.). Rzeki i potoki (Wisłoka, Ropa, Jasiołka, Osława, Wisłok i inne) toczą wody krętymi, głębokimi dolinami o stromych zboczach, tworzą malownicze przełomy i wodospady. W uzdrowiskach (m.in. Rymanów, Iwonicz, Krynica) eksploatuje się rozmaite wody mineralne. Szczególnie w północnej części Beskidu wydobywana jest ropa naftowa i gaz ziemny - m.in. w Bóbrce, Krygu, Mrukowej. Jaśliski Park Krajobrazowy o powierzchni 19 520 ha utworzono w 1992 r.; Magurski Park Narodowy o pow. 19 363 ha powołano w 1995 r.; najwyższym statusem ochrony objęte zostało Pasmo Magury Wątkowskiej i tereny leżące na południe i południowy wschód od niego. Osobliwością są pojedyncze lub grupowe skałki piaskowcowe. Przez dogodne przełęcze (Tylicka, Wysowska, Dukielska, Łupkowska) wiodły w przeszłości szlaki handlowe na Węgry - dziś są tu przejścia graniczne umożliwiające zwiedzanie słowackich terenów Beskidu Niskiego. Przez przełęcze przemieszczały się też wojska, ale pierwsze wielkie bitwy i związane z tym straty i zniszczenia miały miejsce na tym, raczej spokojnym, terenie w czasie I wojny światowej. W czasie II wojny, w 1944 r., na Przełęczy Dukielskiej rozegrała się wielka krwawa bitwa. Ofiary bitwy wspomniał Ojciec Święty 9 czerwca 1997 r. na zakończenie Mszy św. w Krośnie. Tragiczne dzieje Beskidu Niskiego odczytamy na wielu cmentarzach wojennych. Przewagę w Beskidzie Niskim stanowił Kościół obrządku wschodniego - nie było jednak nigdy rozdźwięku na tle religijnym między wiernymi i kapłanami. Parafie i ludzie żyli w zgodzie - i tak jest też dzisiaj.

    Jaśliska

    Duża osada przygraniczna, niegdyś miasteczko. Przywilej lokacyjny uzyskała za króla Kazimierza Wielkiego w XIV wieku; w tym samym czasie została erygowana parafia katolicka i zbudowany pierwszy drewniany kościół. W ołtarzu głównym obecnego kościoła z XVIII wieku pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej - cudowny wizerunek Matki Bożej Królowej Nieba i Ziemi z Dzieciątkiem na ręku. Obraz pochodzi najprawdopodobniej z XV wieku. Do sanktuarium Matki Bożej Jaśliskiej (wśród mnogości tytułów tak najczęściej jest nazywana) pielgrzymują Słowacy, Łemkowie, Romowie, Węgrzy i oczywiście Polacy. Wizerunek pochodzi z Górnych Węgier (obecna Słowacja), skąd w obawie przed szerzącym się w XVII wieku kalwinizmem, nie uznającym wizerunków Matki Bożej i świętych, został przeniesiony ("uciekł") do Polski. W obecności biskupów i duchowieństwa rzymsko- i greckokatolickiego 10 czerwca 1997 r. w czasie Mszy św. w Krośnie Ojciec Święty Jan Paweł II ukoronował Matkę Bożą Jaśliską, zwaną też Przewodniczką na drogach, ścieżkach i zakamarkach życia oraz Opiekunką na górskich szlakach.
    Msze św. w sanktuarium w niedziele o godz. 8.00 i 11.00; odpust z dożynkami w ostatnią niedzielę sierpnia.
    Na terenie parafii leży Lipowiec - dawna wieś, całkowicie zniszczona w czasie II wojny; zachowały się tylko trzy stare chałupy łemkowskie. Lipowiec zwany jest polskim Medjugorie. W niedzielne popołudnie 26 maja 1949 r. chłopcu bawiącemu się z kolegami nieopodal kaplicy mieszczącej ikonę ukazała się Matka Boża, przekazując swoje orędzie: "Pamiętaj, abyś dzień święty święcił". Od chwili objawienia Matka Boża z ikony nazywana jest Wspomożycielką Wiernych. W miejscu objawienia w 1993 r. wzniesiono kapliczkę z figurką Matki Bożej z Dzieciątkiem - tu kończy się droga krzyżowa wiodąca z Jaślisk. Obrazy stacji i tajemnic Różańca poświęcił Ojciec Święty Jan Paweł II. W kaplicy w Lipowcu od maja do października o godz. 16.00 odbywają się nabożeństwa fatimskie Kaplica jest udostępniona do sprawowania obrzędu greckokatolickiego. Kaplica Boga Ojca dziękczynna za uratowanie życia; w ołtarzu - obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy z 1965 r., poświęcony w Krakowie przez Jana Pawła II w czasie I Pielgrzymki do Ojczyzny. Na Spalonej - Puszcza bł. Józefa Sebastiana Pelczara - kaplica, droga krzyżowa oraz dróżki różańcowe. Dogodne miejsce na obóz namiotowy. Św. Józef S. Pelczar, biskup przemyski, doktor teologii i prawa kanonicznego, profesor i rektor UJ, patriota i społecznik - urodził się w Korczynie k. Krosna. W 1884 r. założył zgromadzenie Sióstr Sercanek (dom zgromadzenia - w Jaśliskach). W Daliowej (Na Spalonej) wybudował dom wypoczynkowy dla siebie i następców na gruntach należących do biskupów przemyskich. Tu spotykał się z bł. Bronisławem Markiewiczem i ze służebnicą Bożą m. Klarą Ludwiką Szczęsną. Niemal wszyscy zostali wyniesieni na ołtarze przez Jana Pawła II. W miejscu po rozebranej, zniszczonej w czasie I wojny willi stanął pomnik-głaz z tablicą, krzyż i kapliczka z obrazem Świętego, a w miejscu dawnej domowej - kaplica ku czci św. Józefa S. Pelczara.
    Ze Spalonej - dogodne wyjście na Bieszczad. Pustelnia św. Jana z Dukli na wzgórzu Piotruś - miejscowa tradycja głosi, że św. Jan opuścił na krótki czas Cergową i tu założył swoją pustelnię, nieopodal źródełka; według innej wersji - tylko tędy przeszedł i źródło pobłogosławił. Dziś źródło znane jest jako Święta Woda, ocembrowane, opatrzone krzyżem i kapliczką z wizerunkami św. Jana; jest obiektem kultu. Dojście ze Spalonej.

    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  13. #13
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437

    Dukla

    Miasteczko w dolinie Jasiołki. Przebiegał tędy szlak handlowy na Słowację. Przy klasztorze Ojców Bernardynów, lokowanym w 1740 r. - kościół barokowy pw. św. Jana z Dukli. W bocznej kaplicy - srebrna trumienka z relikwiami św. Jana, kanonizowanego przez Ojca Świętego w Dukli w 1997 r. Klasztor był wówczas papieską rezydencją. Wyrazem dziękczynienia za kanonizację jest pomnik-krzyż dla poległych na ziemi dukielskiej oraz wizerunki św. Jana z Dukli i Jana Pawła II.

    Pustelnia św. Jana

    Ośrodek kultu utworzyła pod wpływem proroczego snu Amalia Mniszech, właścicielka Dukli, wkrótce po beatyfikacji Jana. Pierwsza drewniana kaplica stanęła tu w 1769 r. - spłonęła 100 lat później. Obecny kościółek w stylu neogotyckim z 1908 r. jest trzecim z kolei. W pobliżu bije źródełko, jak głosi tradycja - odkryte przez św. Jana i posiadające moc uzdrawiającą. Msze św. w kaplicy od maja do września o 11.00 i 16.00.

    Konfederacja Barska

    Nazwisko Jerzego i Amalii Mniszchów, łączy się też z konfederacją barską, do której należeli od jej powstania, nie żałując własnych środków. Beskid Niski po upadku Krakowa na początku 1769 r. był jednym z głównych ośrodków ruchu. W Barwinku wydano uniwersał wzywający pod broń szlachtę Podkarpacia. Dowódcą wojskowym konfederacji był Kazimierz Pułaski - najbardziej znany Polak w USA, który dowodził w wielu potyczkach na terenie Beskidu Niskiego.

    Kąty

    Duża wieś. Od mostu na Wisłoce biegną cztery szlaki turystyczne i rozpoczyna się droga krzyżowa na Górę Grzywacką do krzyża milenijnego, stylizowanego na papieski pastorał, wzniesionego dla upamiętnienia VIII Pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. Na wzgórzu Oborzysko-Uroczysko nad Kątami - niewielki tradycyjny krzyż przy zielonym szlaku, ufundowany w 1999 r. przez Józefa Kaczora jako wotum wdzięczności za pielgrzymki Ojca Świętego do Polski.

    Hańczowa

    Wieś nad Ropą, dziś jedno z większych skupisk ludności łemkowskiej. Tutejszy Zespół Szkół Rolniczych jest pierwszą szkołą ponadpodstawową na Łemkowszczyźnie w której podjęto nauczanie języka ukraińskiego. We wsi znajduje się drewniana cerkiew pw. Opieki Bogarodzicy (Pokrow) - parafia prawosławna - i obelisk upamiętniający 950-lecie chrztu Rusi. W latach 80. XX wieku wzniesiono kościół rzymskokatolicki pw. Opieki Najświętszej Maryi Panny. Msze św. w niedziele o 7.30 i 12.00. Przy czerwonym szlaku - kapliczka z pnia drzewa i tabliczka z informacją, że tędy wędrował ks. Karol Wojtyła.

    Chyrowa

    Nieduża wieś u podnóża góry Chyrowa. Słynęła z wyrobu pięknych pisanek. Po wojnie ocalała tylko jedna chałupa i cerkiew pw. Opieki Matki Boskiej. Przed cerkwią stanął krzyż i płyta granitowa, upamiętniająca wędrówki Ojca Świętego. ""Nieście światło Ewangelii, miejcie odwagę stać się solą ziemi i światłością świata" - Jan Paweł II, Dukla 1997 r." - głosi napis na płycie.

    Magura Wątkowska

    Pasmo górskie na terenie parku narodowego. W miejscu, gdzie w czasie wycieczki 14 sierpnia 1953 r. ks. Karol Wojtyła odprawił Mszę św., z inicjatywy Józefa Kaczora stanął głaz z pamiątkową tablicą i papieskim pastorałem.

    Iwonicz Zdrój

    Duże uzdrowisko w pobliżu Krosna. Leczone są tutaj choroby reumatyczne, narządów ruchu, schorzenia układu moczowego, trawiennego i oddechowego. Oprócz wód stosowana jest borowina. O walorach tutejszych wód wspominał w XVI wieku Wojciech Oczko - nadworny lekarz króla Stefana Batorego. Jako uzdrowisko Iwonicz niezmiernie zyskał dzięki rodzinie Załuskich, którzy go nabyli pod koniec XVIII wieku. Sławny balneolog prof. Józef Dietl nadał Iwoniczowi tytuł "księcia wód jodowych". Zachowała się efektowna stara zabudowa Zdroju - łazienki, pawilon nad źródłami nazwanymi imionami właścicieli Iwonicza: Amelia, Karol i Józef, oraz prywatne wille z XIX wieku.

    Rymanów Zdrój

    Duże uzdrowisko w dolinie potoku Tabor. Powstało dzięki rodzinie Potockich, którzy nabyli dobra w XIX wieku. Hrabia Stanisław Potocki wraz z żoną Anną z Działyńskich wykorzystali obfite źródła mineralne w dolinie Taboru do uruchomienia zakładu zdrojowego. Pierwsze źródła nazwano imionami matek obojga państwa Potockich: "Klaudia" i "Celestyna" oraz "Tytus" - imię gościa, chemika Tytusa Sławika. Uzdrowisko otwarto w 1881 r. Z tego okresu pochodzą główne budynki: Dom Zdrojowy i dworzec kolejowy, zaprojektowane przez Walerego Eliasza Radzikowskiego, oraz Pijalnia i Zielony Domek. Do dziś zachowało się kilka zabytkowych sanatoriów i pensjonatów. Wśród sławnych gości był tutaj Stanisław Wyspiański. Oba uzdrowiska i pobliską Rudawkę Rymanowską odwiedzał turystycznie kard. Karol Wojtyła.
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  14. #14
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437
    „Ja tam u was byłem – pilnujcie mi tych szlaków” - Szlaki Papieskie w Pieninach



    „Ja tam u was byłem – pilnujcie mi tych szlaków” - słowa Jana Pawła II wypowiedziane na lotnisku w Nowym Targu podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny, która się odbyła w czerwcu 1979 roku na lotnisku w Nowym Targu



    W dniu 31 stycznia 2007 r. w sali konferencyjnej Ośrodka Wypoczynkowo-Szkoleniowego „Nawigator” w Szczawnicy odbyło się spotkanie w sprawie wyznaczenia w rejonie Pienin Szlaków Papieskich przypominających o miejscach, przez które nasz Wielki Rodak – Jan Paweł II wędrował najpierw jako ksiądz, potem biskup i kardynał oraz które odwiedzał przede wszystkim jako papież.

    Spotkanie, zainicjowane zostało przez szczawniczanina Stefana Majerczaka - byłego prezesa Akcji Katolickiej Archidiecezji Krakowskiej oraz Burmistrza Miasta Szczawnica – Grzegorza Niezgodę.









    W spotkaniu, którego gościem honorowym była Pani Urszula Własiuk – Prezes Fundacji Szlaki Papieskie z Krakowa, uczestniczyli ponadto Wójt Gminy Krościenko – Stanisław Gawęda, prezes Stowarzyszenia Flisaków - Jan Sienkiewicz, księża - Franciszek Bondek i Józef Włodarczyk, przedstawiciele służb ochrony przyrody /Pienińskiego Parku Narodowego, Popradzkiego Parku Krajobrazowego/, członkowie Rady Miasta, na czele z przewodniczącym Kazimierzem Zachwieją, przedstawiciele Pienińskiego Oddziału Związku Podhalan, Wspólnoty Leśno - Gruntowej, dyrektorzy placówek oświatowych działających na terenie miasta, Nadleśniczy Nadleśnictwa Krościenko oraz Prezes Oddziału Pienińskiego PTTK.





    Burmistrz Miasta – Grzegorz Niezgoda powitał przybyłych gości oraz podziękował im za okazane zainteresowanie tematyką spotkania.

    Następnie Prezes Fundacji Szlaki Papieskie, która powstała w 25 rocznicę pontyfikatu Jana Pawła II i 50 rocznice Jego wędrówki wzniesieniami wokół Mszany Dolnej, szczegółowo przedstawiła idę wyznaczania Szlaków Papieskich biegnących ścieżkami, które przed laty przemierzał Karol Wojtyła, późniejszy papież Jan Paweł II.





    Urszula Własiuk zaproponowała władzom samorządowym i organizacjom pozarządowym utworzenie nowych Szlaków Papieskich - pieszego z Przehyby wzdłuż potoku Sielskiego do Szlachtowej i wodnego biegnącego przełomem Dunajca.

    Częścią opisową związaną z utworzeniem nowych szlaków zajęłaby się Fundacja Szlaki Papieskie, natomiast samorządy Szczawnicy i Krościenka, a także instytucje i organizacje działające w zakresie upowszechniania kultury i turystyki w rejonie, miałyby zająć się odpowiednio sfinansowaniem wykonania tablic informacyjnych, oznakowaniem /zgodnie z obowiązującymi zasadami/ szlaków oraz przygotowaniem uroczystości ich otwarcia.





    Mając na względzie charakter oraz tematykę spotkania, z pewnością jeszcze niejednokrotnie przedstawiciel instytucji i organizacji działających na terenie Pienin, spotkają się w kwestii rozeznania możliwości oraz uzgodnienia poszczególnych działań zmierzających do zaistnienia Szlaków Papieskich na tym terenie.
    www.poludniahoryzont.pl ...Bo kocham to miejsce...
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

  15. #15
    Maxitravelek Maxitravelek jacky is on a distinguished road Avatar jacky
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    Redenovo
    Postów
    4,437
    Papieskim szlakiem przez Pasmo Podhalańskie

    Urszula Własiuk - Fundacja Szlaki Papieskie

    Krainę tę, ciekawą pod względem historycznym, etnograficznym i geograficznym, leżącą między Gorcami i Pasmem Policy, Beskidem Wyspowym, Makowskim i Kotliną Nowotarską, opisaliśmy w 25. numerze „Niedzieli” (Papieskie Ścieżki nad Rabą Wyżną). Dzisiaj opowiemy o całym szlaku od Hali Krupowej, przez Sidzinę, Toporzysko, do Klikuszowej.

    Gmina Bystra – Sidzina

    Tworzą ją dwie duże wsie położone w dolinie potoku Bystrzanka, lewego dopływu Skawy, na pograniczu Pasma Policy i Pasma Podhalańskiego. Rozwój wsi jako letniska zapoczątkowało położenie dogodnej linii kolejowej Kraków – Zakopane w latach dwudziestych XX wieku. Przyjazny mikroklimat, piękne lasy, czyste potoki i malownicze tereny tworzą doskonałe warunki do wypoczynku. Na pograniczu Sidziny i Zubrzycy oraz przez grzbiet Pasma Policy przechodzi główny europejski dział wodny zlewisk Bałtyku i Morza Czarnego. Pod szczytem Policy (1369 m n.p.m.) zginął w wypadku lotniczym światowej sławy językoznawca – profesor UJ Zenon Klemensiewicz. Jego imię nosi rezerwat przyrody na północnych stokach.

    Bystra

    We wsi – wiele uroczych zabytkowych kapliczek, dwór i park przydworski. Parafia pw. św. Marcina erygowana w 1982 r.; kamień węgielny pod kościół poświęcił Jan Paweł II w Tarnowie w 1987 r. Jest tu także Dom Rekolekcyjny pw. św. Maksymiliana Kolbego Duszpasterstwa Służby Liturgicznej i Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Krakowskiej. Siostry sercanki prowadzą dom oazowy dla grup zorganizowanych. Można tu znaleźć wiele wygodnych kwater prywatnych.

    Sidzina

    Nazwa od gwarowego słowa „sicina” – sitowie. Osobliwością przyrodniczą jest kilka dębów – pomników przyrody; najstarszy ma ponad 500 lat. Dąb jest też w herbie gminy. Kościół z XIX wieku pw. św. Mikołaja stoi w miejscu drewnianego. W ołtarzu bocznym – słynący łaskami obraz Matki Bożej Sidzińskiej. W tym kościele 16 lipca 1966 r. bp Karol Wojtyła odprawił Mszę św. odpustową i wygłosił kazanie. Na terenie parafii znajdują się 2 kaplice pw. Matki Bożej Sidzińskiej: drewniana kaplica na Bińkówce przy szlaku turystycznym na Halę Krupową (pod gołym niebem o godz. 15.00 w niedziele od kwietnia do października odprawiana jest tutaj Msza św.) oraz w przysiółku Wielka Polana, związanym z ruchem oazowym. Grupy młodzieży oazowej chętnie odwiedzał metropolita krakowski – kard. Karol Wojtyła. Od 1911 r. na Trzopowej Roli mają swój dom zakonny Siostry Służebniczki Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej – Starowiejskie. Przy zgromadzeniu – kościółek pw. Serca Pana Jezusa (Msze św. w tygodniu odprawiane są codziennie o godz. 7.00, w czwartki, piątki, soboty – o 18.00, w niedziele o 8.00 i 10.30). Na Bińkówce jest również skansen, Oddział Muzeum Parku Etnograficznego w Zubrzycy Górnej. Z Hali Krupowej (Niedziela nr 27) przez Sidzinę do Toporzyska biegnie Papieski Szlak.

    Matka Boża z Sidziny z Dzieciątkiem

    – Można by powiedzieć: „z Chłopczykiem”, bo Pan Jezus na ręku swej Mamy jest już dużym dzieckiem. Ten zachwycający, ciepły wizerunek grecko-bizantyjski został namalowany przez nieznanego artystę na cedrowej desce nie później niż w XV wieku, najprawdopodobniej w Dubrowniku. Miejscowa tradycja głosi, że powstał na górze Athos w Grecji i został darowany papieżowi Adrianowi II, a ten wkrótce ofiarował go księciu morawskiemu jako nagrodę za nawrócenie i powrót do wiary katolickiej. Do Polski, do Krakowa, przywiozła go czeska księżniczka Dąbrówka. Z kolei żona Władysława Łokietka podarowała go swemu pasierbowi Miłoszowi, zesłanemu do Miłoszowa (pierwsza nazwa Sidziny) pod Babią Górą. Stąd, z zamkowej kaplicy, ukradli obraz Tatarzy, a że konie nie chciały z łupem uciekać, porzucili go i zbiegli. W miejscu, gdzie obraz upadł, wytrysnęło źródełko z wodą o cudownych właściwościach, którą obmywano ciężko chorych. Obraz umieszczono w zamku w Toporzysku, a następnie w kaplicy, zbudowanej specjalnie w tym celu przy nowym kościele w Sidzinie. Koronami biskupimi zwieńczył wizerunek biskup krakowski Julian Groblicki 16 lipca 1966 r. W kaplicy na Okrąglicy (Niedziela nr 27), w Paśmie Policy, znajduje się wizerunek Matki Bożej Opiekunki Turystów – płaskorzeźba wzorowana na cudownej ikonie.

    Jordanów

    Miasto o charakterze wypoczynkowym nad rzeką Skawą, założone przez ród Jordanów na przełomie XV i XVI wieku na skrzyżowaniu traktów handlowych (tzw. trakt solny). Zasłynęło z jarmarków bydlęcych, garncarstwa i handlu płótnem. Nad miastem dominują wieże okazałego kościoła pw. Przenajświętszej Trójcy, wzniesionego z czerwonej cegły w stylu neogotyckim, według projektu Jana Karola Sas-Zubrzyckiego w 1913 r., w miejscu dwóch poprzednich. Kościół konsekrował kard. Karol Wojtyła 7 czerwca 1972 r. W bocznym rokokowym ołtarzu – otoczony kultem obraz Matki Bożej Trudnego Zawierzenia – Pani Jordanowskiej z pierwszej połowy XVII wieku, koronowany w 1994 r. przez metropolitę krakowskiego – kard. Franciszka Macharskiego.

    Toporzysko

    Wieś na terenie gminy Jordanów. Parafia Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła erygowana w 1983 r.; okręg parafialny wydzielono z parafii jordanowskiej, pozostawiając część wsi, z Łazarzową Rolą, w parafii Jordanów. Łazarzowa Rola związana jest z osobą wielkiego przyjaciela ks. Karola Wojtyły – sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego, który wraz z rodziną i przyjaciółmi spędzał wakacje w latach 1966--69 w istniejącym do dziś domu; codziennie uczęszczał na poranną Mszę św. do pobliskiego kościoła w Jordanowie. Zaprzyjaźnioną rodzinę odwiedził kilkakrotnie w tym czasie kard. Karol Wojtyła. Ulubionym miejscem spacerów była Polanka Harcerska w pobliskim lesie z kapliczką – wotum harcerzy za ostrzeżenie przed nocną powodzią. 29 maja 2004 r., w wigilię Zesłania Ducha Świętego, na Szlaku Papieskim na ziemi jordanowskiej została poświęcona nowa kapliczka i droga krzyżowa prowadząca do niej „dróżkami sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego”. Każdego roku w ostatnią sobotę maja o godz. 17.00 – Msza św., Droga Krzyżowa i Majówka.

    Góra Ludwiki (653 m n.p.m.)

    Słynie jako doskonały punkt widokowy.

    Wysoka

    Mała, pięknie położona wieś z kościołem pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Rodzinna miejscowość legendarnego pierwszego zakopiańskiego proboszcza – ks. Józefa Stolarczyka. 1 i 2 września 1939 r. polskie wojska pod dowództwem płk. Stanisława Maczka, wspomagane przez miejscową ludność, stoczyły tutaj nierówną walkę z doborowymi jednostkami pancernymi wojsk hitlerowskich. W odwecie Niemcy spacyfikowali Wysoką; za bohaterską postawę wieś otrzymała w 1946 r. Order Krzyża Grunwaldu. Wydarzenia upamiętnia pomnik – miejsce corocznych uroczystości kombatanckich. Atrakcją miejscowości jest odrestaurowany dworek szlachecki z XVI wieku – siedziba Bractwa Lutniczego.

    Spytkowice

    Duża wieś przy dawnym trakcie handlowym na Węgry – obecnie przy ważnej drodze o znaczeniu turystycznym przez przełęcz Bory do przejść granicznych ze Słowacją w Chyżnem i Lipnicy Wielkiej na Orawie. Obiektem szczególnego zainteresowania są zabytkowy drewniany kościół z XVIII wieku z rokokowym ołtarzem oraz pochodząca z tego okresu murowana karczma. Na południe od Spytkowic przebiega główny grzbiet Pasma Podhalańskiego – naturalna granica z Orawą.

    Przełęcz Bory (710 m n.p.m.)

    Tutaj bierze początek rzeka Skawa i kończą swój bieg Ścieżki Papieskie nad Rabą Wyżną. Przełęcz znajduje się na głównym grzbiecie Pasma Podhalańskiego i wielkim europejskim dziale wód. Kiedyś stanowiła granicę między Galicją a Węgrami, a w czasie II wojny światowej – między Generalną Gubernią a faszystowską Słowacją. W 1953 r. szlakiem niebieskim przez przełęcz wędrował z grupą młodzieży ks. Karol Wojtyła.

    Żeleźnica (912 m n.p.m.)

    Najwyższe wzniesienie Pasma Podhalańskiego. Ma dwa wierzchołki. Na przełęczy między nimi – polana z widokiem na Tatry.

    Klikuszowa

    Duża wieś podhalańska na zachodnich obrzeżach stoków Gorców, wzdłuż potoku Lepietnica, lokowana w 1389 r. We wsi znajduje się murowany kościół pw. św. Marcina, wzniesiony w XIX wieku na miejscu drewnianego. Na terenie parafii – kaplica pod szczytem Turbacza, zwana Papieską Bacówką (Niedziela, nr 22) – wotum po wyborze Jana Pawła II; opiekę nad nią sprawują Księża Sercanie. Na Hali Turbacz, w części należącej do rodziny Zapotocznych z Obidowej (parafia Klikuszowa), stoi od 2003 r. Szałasowy Ołtarz; ogrodzenie wokół niego ufundowała i wykonała w 2004 r. Spółka Leśna z Klikuszowej. 18 września 2005 r. przy Szałasowym Ołtarzu stanie potężny krzyż drewniany – dzieło klikuszowian.
    Kard. Karol Wojtyła był w Klikuszowej 11 listopada 1967 r. i podczas wizytacji kanonicznej w dniach 19-21 maja 1969 r. Przechodził też tędy jako turysta.
    to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

+ Odpowiedz na ten temat
Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów