-
Administrator
Maxitravelek
Gasthof Faakerseehof, Faak am See
Faakerseehof Hotel Restauracja
Binter Roland / Jost Tanja
9583 Faak am See
http://www.faakerseehof.at/web/
-
-
-
-
Administrator
Maxitravelek
Dla wszystkich gości, posiadających vouchery niemieckich biur podróży, w tym gasthofie były pobyty
od 3 dni wzwyż z opcją ALL. Poza nami byli tylko dość głośni Węgrzy.
W katalogowym opisie biura było napisane, że w ramach ALL mamy śniadanie, potem lekkie przekąski lub pakiet lunchowy ze śniadania, kawę/herbatę + domowe ciasto i obiadokolację z 3 dań /do wyboru/+ bufet sałatkowy. Do 22:00 zaś piwo, wino lub soki do wyboru. Wspomnę o drinku powitalnym czy transferze gratis / z dworca/, których nie było. Przy zakwaterowaniu właścicielka wręczyła nam kartkę z rozpiską posiłków, a z niej wynikało, że oprócz śniadania / można zapakować kanapkę na później/, mamy tylko kawę/herbatę o 16:00 i kolację o 18:30. Tylko raz się zdarzyło, że o 12:00 zaproszono nas na zupę gulaszową jako na przekaskę. Tylko przez dwa dni na 7 dni pobytu, wypiliśmy: ja 2 lampki czerwonego wina, mąż 2 kufle piwa. W pozostałe dni, proponowano nam po kuflu piwa/lampce wina do obiadokolacji. Pewnie w ramach oszczędności, szkoda, że tylko na nas.
Śniadania były wystarczające:2-3 rodzaje wędliny, ser żółty, dżemy i powidła domowe, miód, pikle, musli, 2 rodzaje soków, kawa, herbata, mleko oraz bułki i pieczywo mieszane. Ciasto domowe było kupne, ale niezłe. Kawa do ciasta wyśmienita. Piwo i wino bardzo dobre.
Natomiast kolacje były mistrzowskie. Najpierw zupa /głównie kremy lub czyste/, potem do wyboru
8 sałatek. W oczekiwaniu na II danie dostawaliśmy obiecane w ofercie piwo i wino, dziecko sok/herbatę.
Danie główne było zawsze do wyboru /przy śniadaniu dokonywaliśmy ustaleń, mając wybór z dwóch
dań mięsnych/ i były znakomite. Zazwyczaj mięsne, choć była propozycja tortellini, spagetti czy pizzy.
W ten oto sposób poznałam wołowinę w cebuli w sosie winnym czy świetne mięsa z grilla. Po obiedzie był jeszcze deser / lody, jogurty z owocami, suflety czy ciastka z orzechami. Kiedy kończyliśmy obżerstwo, dochodziła godz. 20:00.
Najmocniejszą stroną tego gasthofu była bez wątpienia kuchnia oraz położenie. Z racji pewnych niedociągnięć, mam mieszane uczucia co do "Faakerseehofu". Zakwaterowanie raczej przeciętne, obiekt wymaga renowacji. Właściciele mili, raczej kontaktowi, ale oferta ALL była niepełna. Zresztą, ta oferta jak na Austrie była tania, bo tygodniowy pobyt z wyżywieniem jw, całą moją 3-osobową rodzinę kosztował 354 EUR.
Ale, ponieważ jestem głównie dokładna i wymagająca, Niemcom nie przepuściłam; po powrocie złożyłam do niemieckiego Oraganizatora, reklamację. Odpisali, że czas na zbadanie sprawy wynosi u nich od 6 do 8 tygodni. Poczekam.
I tak, oto przebiegał mój pobyt nad Jeziorem Faker See, w miasteczku Faak am See.
Uprawnienia
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
Zasady na forum