O Meroe wspominał już Herodot, który co prawda tutaj nie dotarł, ale na Elefantynie (okolice dzisiejszego Asuanu) spisywał relacje ludzi, którzy tu byli. Dziś największą zaletą Meroe jest to, że niewiele osób o nim wie, więc piramidom daleko jeszcze do sławy tych w Gizie. Jest ich w okolicy ponad 200, mniej lub bardziej zniszczonych - zagubione pośród wydm kryją tajemnice rodzin królewskich.
Piramidy w Meroe, choć mniejsze niż w Egipcie (najwyższe dochodzą do 30 m), nie ustępują im w zdobnictwie. Zbudowane są z piaskowca, mają schodkowy kształt, brzeg każdej ściany jest wykończony gładkim kamieniem. Na ścianach reliefy, w środku doskonale zachowane malowidła przedstawiające życie władców i ich poddanych. Zmarłych układano na drewnianych łożach, obok składano liczne dary, a na grobie stawiano statuetkę duszy "ba", wyobrażanej jako człowiek-ptak z twarzą zmarłego.
W piramidach znaleziono liczne przedmioty z obszarów cesarstwa rzymskiego - dowód, że wysłannicy Nerona przybywali tutaj w poszukiwaniu źródeł Nilu.

Spacerując między świątyniami i piramidami, czuje się kilkusetletnią historię. Władcy państwa Kusz przenieśli tu swą stolicę z Napaty w III w. p.n.e. Największy rozkwit przeżywała ona w I w. n.e. za panowania pary królewskiej Amanitare i Netekamaniego. Kultura państwa Kusz rozwijała się pod wpływem Egipcjan, ale wkrótce stworzyli oni własne pismo i kulturę, a w świecie zasłynęli z produkcji żelaza.
Historycy do dziś zastanawiają się nad przyczynami upadku królestwa na dalekim Południu: czy był to efekt wewnętrznego kryzysu, podboju przez chrześcijan z Aksum, czy też najazdów koczowniczych plemion z pustyni.

Starożytni Egipcjanie znali Sudan jako krainę Kuszytów – źródło kości słoniowej, złota, przypraw i wonności. To właśnie nadzieja znalezienia ukrytych skarbów była powodem, dla którego Sudan – dziś drugie co do wielkości państwo Afryki – stał się przedmiotem najazdów i wypraw badawczych przez znaczną część swojej burzliwej historii. Kraj odznacza się różnorodnością krajobrazów, jako że ciągnie się od Sahary do Morza Czerwonego i mokradeł Sudd. Wciąż jego znaczna część pozostaje niezbadana.