+ Odpowiedz na ten temat
Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2
Pokaż wyniki od 16 do 18 z 18

Temat: Estonia od kuchni

  1. #16
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Jemy w Haapsalu!
    Nadmorskie miasto Haapsalu było kiedyś źródłem natchnienia rosyjskiego kompozytora Piotra Czajkowskiego, a dziś przyciąga gości swoimi ślicznymi kafejkami i restauracjami. Spacer po mieście pozwoli na nowo odkryć uroki kwitnącej kultury kawiarnianej dwudziestego wieku w Estonii. Stylowa kolacja w starej tancbudzie oferuje malownicze widoki na wybrzeże i carską promenadę, a na Starym Mieście Haapsalu znajdziecie rząd małych urokliwych kawiarenek, w tym Hapsal Dietrich. Niegdyś piekarnia rodzinna, dziś kawiarnia i restauracja z renomą jednej z najlepszych w Estonii (według Posmaki Estonii 2014).

  2. #17
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Bliny estońskie z farszem

    • 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
    • 1/2 kostki masła
    • 1 łyżka śmietany
    • 3 łyżeczki wody
    • sól
    • tłuszcz do smażenia
    • Gotowana kura lub got. mięso wołowe (można też łączyć jedno z drugim)
    • 1 łyżka śmietany
    • sól
    • 1 łyżeczka suszonego tymianku lub bazylii


      • Ciasto: na stolnicę wysypać mąkę, dodać margarynę, śmietanę, wodę i lekko osolić. Siekając nożem lub tasakiem szybko zagnieść ciasto i rozwałkować na gruby placek, który kroimy na kwadraty o boku 10 cm.
      • 2Farsz: mięso przepuścić przez maszynkę, dodać śmietanę, sól i pokruszone zioła, wymieszać. Powinno się otrzymać ok. 1 szklanki farszu.
      • 3Na kawałki przygotowanego ciasta nakładać po łyżce farszu, brzegi zlepić jak pierogi i rozpłaszczyć. Smażyć na rozgrzanym tłuszczu, podawać tuż po usmażeniu z surówkami lub zieloną sałatą.

  3. #18
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Kuchnia estońska nie powala na kola, ale jest do zjedzenia. Niektóre potrawy są nawet zbliżone do naszych. Tak naprawdę, to z mięs dostępny jest kurczak w różnej postaci i wieprzowina.
    Wieprzowinę podają albo grillowaną albo w sosie i takie mięso przypomina polską pieczeń. Ziemniaki zazwyczaj w ćwiartkach, do tego opiekane. Można spróbować kapusty zasmażanej, ale w wersji estońskiej jest ona słodka.Czasami zamiast tej kapusty jest znany nam zestaw surówek lub bukiet warzyw. Z zup jadłam tylko barszcz po ukraińsku, soliankę i bardzo dobrą zupę estońską podobna do naszej kartoflanki.
    Jeśli ktoś nie jada mięsa, może zamówić frytki z bukietem warzyw lub rybą. Albo naleśniki z grzybami, którymi Estonia stoi. W dużych sklepach np. Remi, Konsum, Maxima, już od godzin południowych możemy kupić drugie danie, gorące i dobre. A cena takiego dania jest 2-krotnie niższa niż w restauracji. Do wyboru mamy: ryby, przynajmniej dwa rodzaje mięs, makarony, ryż, zapiekane ziemniaki, placki jak pizza, lazanię.
    Kawa europejska, różne marki piwa, kwas chlebowy w sklepach /Kali/. Estończycy jedzą ciemny i słodki chleb /leib/. Mnie osobiście bardzo smakował, mojej rodzinie mniej. Ale można kupić też białe pieczywo, które jest tańsze od tradycyjnego. Estończycy lubią też przeróżne paszteciki: próbowałam z parówką, mięsem i grzybami /cena ok. 0,40 EUR/sztuka/. Estonia ma dobre wyroby czekoladowe, ciastka i ciasta. Te najtaniej kupimy w dużych sklepach, bowiem ciastko w tallińskiej cukierni kosztuje powyżej 2 EUR. W sklepach dużo produktów mlecznych, słodyczy. Generalnie można nieźle przeżyć.

+ Odpowiedz na ten temat
Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów