+ Odpowiedz na ten temat
Pokaż wyniki od 1 do 9 z 9

Temat: Obwód kalinigradzki

  1. #1
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476

    Obwód kalinigradzki

    Kaliningrad to miasto obwodowe w Federacji Rosyjskiej położone przy ujściu rzeki Pregoły do Zalewu Wiślanego (w części rosyjskiej nazywany jest Zalewem Kaliningradzkim). W Obwodzie Kaliningradzkim (powierzchnia 15.000 km2), najdalej wysuniętym na zachód rejonie
    Federacji Rosyjskiej, mieszka ponad 900.000 osób. Najważniejsze miasta-porty Obwodu - Kaliningrad, Bałtijsk, Primorsk i Swietłyj - położone są nad Zalewem Wiślanym z bardzo dobrym dostępem do Morza Bałtyckiego (pogłębiony tor wodny). Bałtijsk (znany do 1946 r. jako Pilawa), miasto założone w 1686 r. na Mierzei Wiślanej, jest wielkim portem handlowym i wojennym. Przez pobliską Cieśninę Pilawską łączącą Zalew Wiślany z Morzem Bałtyckim statki z polskich i rosyjskich portów nadzalewowych mają wyjście na wody całego świata. Planuje się uruchomienie wkrótce przejścia granicznego między Krynicą Morską i Bałtijskiem, a także udostępnienie wielokilometrowych dziewiczych plaż rosyjskiej części Mierzei Wiślanej.

    Od większości stolic państw Europy Północnej, Zachodniej i Środkowo-Wschodniej oddzielają Kaliningrad i Bałtijsk odległości od 300 do 1.000 km. Blisko stąd do Elbląga, Olsztyna, Trójmiasta i innych miejscowości wschodnio-północnej Polski.
    W Obwodzie i mieście istnieje bardzo dobrze rozwinięta sieć kolei żelaznych oraz kolejowe usługi spedycyjne. Kolejowe przejścia graniczne gwarantują połączenia z siecią kolei Polski, Europy Zachodniej, Litwy, Białorusi, Rosji. Kaliningradzki port lotniczy posiada regularne połączenia rejsowe z krajami Europy Zachodniej i ponad 30 miastami Wspólnoty Niepodległych Państw - w tym 8 rejsów dziennie do Moskwy.
    Na terytorium Obwodu Kaliningradzkiego znajduje się jedyna w świecie przemysłowa kopalnia bursztynu, a zbadane złoża stanowią ponad 90% znanych światowych zasobów. Wielkość złóż ropy naftowej na szelfie Bałtyckim ocenia się na setki milionów ton. Natomiast zasoby złóż soli kamiennej wysokiej jakości określa się w dziesiątki miliardów ton. W Obwodzie dominuje nie tylko przemysł środków transportu, metalowy, celulozowo-papierniczy i spożywczy (głównie rybny), ale również wydobycie i obróbka bursztynu, eksploatacja torfu, hodowla bydła i trzody chlewnej, uprawa zbóż, roślin pastewnych, ziemniaków i warzyw.

  2. #2
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    WALORY TURYSTYCZNE



    Obwód Kaliningradzki posiada szczególnie korzystne warunki przyrodniczo-klimatyczne. Morski klimat, piękne piaszczyste plaże na Mierzei Wiślanej i Mierzei Kurskiej oraz występujące tu lecznicze błota i wody mineralne pozwoliły zlokalizować w nadmorskiej strefie kompleks sanatoryjno-wczasowy. Liczne ośrodki wypoczynkowe Obwodu Kaliningradzkiego mogą przyjąć jednorazowo 170.000 osób latem i 80.000 przez cały rok.



    Prawie wszystkie obiekty zabytkowe Kaliningradu zostały zniszczone podczas działań wojennych w latach 1944-1945. Z ocalałych i rekonstruowanych zabytków warto zobaczyć m.in.: Królewskie Wrota,
    Sobór Katedralny (XIV w.) z resztkami nagrobków i mauzoleum Immanuela Kanta, dawny szpital św. Grzegorza (XIV i XIX w.). Warte uwagi są zabytkowe siedziby kilku placówek: Teatru Lalek (kaplica z XIX w.), Muzeum Bursztynu (dawniej baszta, XIX w.), sali koncertowej filharmonii z pięknymi organami (gotycki kościół), Muzeum Historii i Sztuki (dawniej mieściła się tu sala koncertowa, XIX w.).
    W obwodzie pracują 3 teatry, ciekawe galerie sztuki i muzea, a także filharmonia. Można też obejrzeć okazy fauny i flory w Zoo, Ogrodzie Botanicznym i Muzeum Pacyfiku.

  3. #3
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Hongkong nad Bałtykiem
    W obwodzie kaliningradzkim jest większa swoboda niż w Rosji. To Europa
    W Kaliningradzie wyrastają centra handlowe, biurowce i fabryki zachodnich koncernów. Dawna enklawa wojskowa zamienia się w przyczółek rosyjskiego biznesu w środku Unii. I niemieckie wrota do Rosji.
    Lotnisko międzynarodowe w Kaliningradzie niewiele ma wspólnego z Hongkongiem. Terminal jest żałosnym barakiem pośrodku pola, płyta lotniska pełna kałuż. Dokoła pożółkłe trawy, w dali gospodarstwa ogrodzone zardzewiałym drutem kolczastym, a na płycie dwa wysłużone helikoptery z wytartym napisem "Łukoil”. Przyjezdnych wita trzech żołnierzy z czerwonymi gwiazdami na czapkach. Gapią się na każdego wychodzącego z samolotu, a potem asystują przy wypełnianiu deklaracji celnych.

    Kiedyś na tym dziwacznym terminalu lądowali tylko marynarze. Z Kaliningradu wypływali w świat na radzieckich okrętach wojennych, a w baraku co kwartał czekały na nich stęsknione żony. Dziś na lotnisko ściągają zachodni biznesmeni. Przylot do Kaliningradu to dla nich chrzest bojowy przed wyprawą na rynek rosyjski. Rynek dziki, ale ogromny i obiecujący. Dlatego biznesmenów z każdym rokiem jest więcej. Niedługo Kaliningrad City będzie mógł ich godnie powitać – po drugiej stronie pola powstaje już nowoczesny terminal.
    Milionerzy płacą gotówką

    – Ja nie jestem oligarchą – zastrzega Paweł Fedorow, korpulentny i jowialny biznesmen, zanim jeszcze zdążę sformułować w głowie podobny zarzut. Fedorow wykupił najbardziej reprezentacyjną część Kaliningradu. Jego konsorcjum zajmuje nabrzeże rzeki Pregoła obok wejścia do portu. Sam właściciel urzęduje na szczycie zbudowanej przez siebie wieżyczki, przy zbudowanym przez siebie mostku. Wszystko to kazał zaprojektować w stylu pruskim, wzorując się na rycinach dawnego Królewca. Z obowiązkowymi detalami ze złota i z marmuru.

    Nad biurkiem Fedorowa wisi portret Władimira Putina, na biurku stoi zdjęcie gubernatora Georgija Boosa, a z gabinetu roztacza się widok na powstającą Rybacką Wioskę. To największa inwestycja w mieście, kompleks turystyczno-handlowo-biurowy warty blisko 130 milionów euro. Wszystko w stylu pruskich kamienic. Paweł Fedorow codziennie obserwuje, jak rosną hotele i sklepy, a na biurko wpływają mu sprawozdania: ilu ludzi pracuje, ile metrów muru zbudowali. Sam dobiera kolor tapet i balustrad. Sam jeździł do Gdańska podglądać, jak tętni życiem nabrzeże Motławy.

    Fedorow należy do grupy biznesmenów, którzy ściągnęli do Kaliningradu w ciągu ostatnich sześciu lat. Rosja przypomniała sobie o Kaliningradzie dopiero za prezydentury Putina. – To dlatego, że jego żona stąd pochodzi – szeptali w obwodzie. Ale chodziło o względy strategiczne. Kaliningrad to jedyny niezamarzający port rosyjski na Bałtyku, skrawek Rosji położony najbliżej Unii Europejskiej i oderwana enklawa Kremla na Zachodzie. Przez lata był zamkniętym przyczółkiem militarnym. Teraz ma się stać przyczółkiem gospodarczym.

    Misję przerobienia bazy wojskowej na rosyjski Hongkong powierzono nie byle komu. Pod koniec 2005 roku gubernatorem obwodu został Georgij Boos, wpływowy biznesmen z Moskwy, który fortuny dorobił się na żarówkach (jego latarnie oświetlają pół czeskiej Pragi). Za Mister Boosem, jak nazywają go w Kaliningradzie, ściągnęła do obwodu moskiewska finansjera. Interesowało ją wszystko, w czym można ulokować pieniądze. Sumy nie miały znaczenia. Płaciła gotówką.

    Dziś moskiewskie pieniądze widać wszędzie. Najbardziej w centrach targowych, które wyrastają jak grzyby po deszczu. Szybciej nawet, niż biurokracja jest w stanie dostarczyć pozwolenia na budowę. Bardziej opłaca się płacić mandaty, niż czekać na załatwienie żmudnych formalności. Kaliningrad Plaza, Akropol, Mega Centr – każdego dnia przyciągają tłumy, które wydają w nich tysiące rubli.

    Od przyszłego roku rosyjscy milionerzy będą mieli jeszcze jeden powód do wydawania pieniędzy nad Bałtykiem. W obwodzie powstanie "strefa hazardu", jedna z czterech w całej Rosji, gdzie kasyna będą dozwolone. A region stanie się rosyjskim Las Vegas.

    To nie przypadek, że nowe lotnisko w Kaliningradzie budują Niemcy. Nasz zachodni sąsiad to największy zagraniczny inwestor w obwodzie. I choć niemieckich firm jest tu 320, czyli dwa razy mniej niż polskich, to suma zainwestowanych pieniędzy bije na głowę nasz "handel walizkowy".

    Dlaczego Niemcy wybierają Kaliningrad? Bo leży zaledwie 600 kilometrów od Berlina i pociągiem jedzie się tu kilka godzin. Bo to Europa, a zarazem brama do kontynentalnej Rosji. Bo władze Niemiec i Rosji o inwestycjach tutaj mówią jednym głosem, a niemieccy przedsiębiorcy mogą liczyć na rządowe gwarancje kredytów na działalność w obwodzie.

    Kawałek Hamburga w Rosji

    Ich zainteresowanie Kaliningradem zaczęło się w 1996 roku, gdy region stał się specjalną strefą ekonomiczną. Wtedy towary produkowane w obwodzie zostały zwolnione od cła, a nad Bałtyk zaczęli masowo ściągać drobni biznesmeni. Wtedy też Kaliningrad odkryli przedsiębiorcy litewscy – ich przemysł okazał się zbyt przestarzały jak na wymogi Unii Europejskiej, a w Kaliningradzie stare technologie nikomu nie wadziły. – Nie mogę zrozumieć, dlaczego Polska ignoruje Kaliningrad. Pieniądze leżą tu na ulicy. Jest tyle do zrobienia! – wykrzykuje Stefan Stein, przedstawiciel niemieckich inwestorów w obwodzie.

    Sam jest miłośnikiem Hamburga i Kanta. Wizerunki izby handlowej Hamburga wiszą na każdej ścianie w jego czteropokojowym biurze, a rzeźba Kanta wykonana na specjalne zamówienie stoi na biurku. Stein przyjechał z tym kramem do Kaliningradu 10 lat temu, żeby zakładać przedstawicielstwo dyplomatyczno-handlowe Niemiec. I od razu wpadł na rafę – z rozmaitych przyczyn regularnej placówki nie udało się otworzyć do dziś. Wierzy, że powiedzie się za rok. A tymczasem prowadzi interesy.

    Dziś pieniądze płyną do obwodu jeszcze szerszym strumieniem. Rok temu zmieniło się rosyjskie prawo o specjalnych strefach ekonomicznych. Według nowych zapisów rezydenci takich stref nie mają już ulgi celnej, ale za to przez pięć lat są zwolnieni od podatków. Skoczył jednocześnie próg inwestycji, od którego inwestor staje się rezydentem strefy: teraz w ciągu trzech lat trzeba wyłożyć minimum pięć milionów euro. Mimo tak drakońskiej stawki przez rok w Kaliningradzie zarejestrowały się aż 34 firmy rezydentów. – Głównie w przetwórstwie żywności, przemyśle odzieżowym, meblowym i telewizyjnym – wylicza Stein.

    Maleńki obwód na obrzeżach rosyjskiego imperium powoli wyrasta więc na jedno z trzech jego centrów gospodarczych obok Moskwy i Petersburga. Już teraz ma największy wzrost produktu regionalnego brutto w Rosji – nawet 14 procent rocznie. Z Kaliningradu pochodzi większość rosyjskich telewizorów. Ale moskiewskim milionerom obwód kojarzy się z czymś innym – z limuzynami.
    W samym centrum miasta, na placu Zwycięstwa, stoi marmurowy obelisk. Kiedyś jego miejsce zajmował pomnik Lenina. Gdy runął Związek Radziecki i ludzie zaczęli domagać się, aby pomnik usunąć, komunistyczni radni z lokalnego parlamentu podnieśli larum. Pomnik ostatecznie więc został. Postanowiono tylko trochę go odnowić i oddano do konserwacji.

    W tym samym czasie naczelny architekt miasta sporządził plan przebudowy placu Zwycięstwa, plan bez pomnika Lenina. – A gdzie Lenin? – zdumieli się radni. – Lenin jest w konserwacji – odpowiedział architekt.
    "Przekrój"

  4. #4
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Oficjalna strona Kaliningradu
    http://www.klgd.ru/

    Inne strony,gdzie można znaleźć pożyteczne informacje:
    Kaliningrad.ru | Ęŕëčíčíăđŕä.đó

    Zakwaterowanie w Kaliningradzie:
    http://www.tourintel.ru/online/getto...tion.asp?id=19

    Zdjęcia z Kaliningradu:
    http://pl.trekearth.com/gallery/Asia/Russi...ngrad/page1.htm

    Strony po polsku:
    Kaliningrad (Królewiec) - Informacje ogólne - Castles of Poland


    Dojazd:
    samochód-najlepiej kierować się na przejście graniczne w Gronowie
    pociąg-jeden pociąg dziennie relacji:Gdynia Główna-Kaliningrad przez Braniewo
    Kaliningrad-Gdynia Główna
    autobus-raz dziennie,z Gdańska do Kaliningradu,powrót z Kaliningradu tego samego dnia ,obsługuje PKS Gdańsk,przystanek w Elblagu.Cena biletu-28zł.

  5. #5
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Gusiev
    To niewielkie miasteczko położone we wschodniej części obwodu kaliningradzkiego, zwane także Gąbinem, było w przeszłości regionem osadnictwa niemieckojęzycznych mniejszości religijnych. Miasto to było teatrem wielu działań wojennych. W okresie wojen napoleońskich, a także I i II wojny światowej miasto znacznie ucierpiało. Symbolem miasta od początku jego powstania była znajdująca się przy głównej ulicy Pabiedy wykonana z brązu figurka łosia. W mieście zachowało się trochę dawnych, przedwojennych budowli. Najbardziej okazałe to dworzec kolejowy oraz ratusz. Warto także obejrzeć budynki szkoły i sądu mieszczące się w XIX-wiecznych budowlach. W okresie sezonu to niewielkie miasteczko jest doskonałym miejscem na spacery, zwłaszcza w okolicach rzeki Pisy. Ciągną się tam alejki wśród drzew kasztanowych, lip i dębów. Miasteczko to i jego okolica jest znanym w Rosji miejscem hodowli koni. Latem organizowane są tu pokazy hipiczne. Obecnie to niewielkie miasteczko stanowi dobre miejsce na wypoczynek dla podróżnych udających się na Wschód w kierunku Litwy. Stanowi też punkt wypadowy do pobliskiej Puszczy Rominckiej. Najlepsze knajpki i restauracje usytuowane są wzdłuż ul. Pabiedy. Ceny nie są wysokie, jednak jadłospis nieco monotonny. Wszędzie serwuje się piwo i mocniejsze trunki. Noclegu najlepiej szukać w pobliżu dworca kolejowego. Kwatery prywatne kosztują od 120 RUR za osobę. Gusiev położony jest na trasie kolejowej z Kaliningradu na Litwę. Pociąg do Kaliningradu kosztuje od 22 RUR, niestety jedzie około 2,5 godz.
    Więcej na:
    Wschodnia część obwodu

  6. #6
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    W obwodzie kaliningradzkim, w tym w Puszczy Rominckiej, nie ma znakowanych szlaków turystycznych. Trzeba się zaopatrzyć w możliwie dokładną mapę (wybór jest niestety niewielki, w księgarniach dostępna jest mapa "Gusiev" w skali 1:100 000 wydana przez Zarząd Topograficzny Sztabu Gen. WP). Jeśli na wycieczkę mamy dwa dni, można wybrać np. szlak Gołdap, Krasnolesie, Tokariewka, Pugaczewo, Lesisitoje, Jezioro Wisztynieckie, Jagodnoje, Kalinino, Pugaczewo i przez Krasnolesie z powrotem do Gołdapi (łącznie ok. 60 km).

    Baza noclegowa jest bardzo skromna. Nad jeziorem Siewiernoje i Wisztynieckim działają "turbazy" (pole namiotowe ok. 20 rubli od osoby, domek kempingowy ok. 50 rubli). Bardzo trudno, nawet w miastach, znaleźć nocleg o wyższym standardzie. W Czerniachowsku najlepszy, ale drogi, jest hotel w Georgenburgu. W Gusiewie istnieje hotel Hotelowego Kompleksu Miasta Gusiew (ul. Kosmodemianskoj 2, 238050 Gusiev, tel. 0070114331568), ta sama firma ma pensjonat nad Jeziorem Wisztynieckim. Latem bywają miejsca w internatach szkolnych (ok. 100 rubli od osoby). W innych porach roku pozostają kwatery prywatne, o które należy pytać w biurach informacyjnych w centrach miast i na dworcach kolejowych.

    Na restauracje i inne punkty gastronomiczne można liczyć tylko w miastach. Wiejskie sklepy spożywcze są słabo zaopatrzone. W okolicach Jeziora Wisztynieckiego można kupić od miejscowych suszone ryby, kurczaki i pierogi - na posiłek dla jednej osoby wystarczy 30 rubli.


    Większość obszaru puszczy leży w pasie przygranicznym, w którym wymagana jest przepustka. Wydaje ją komendant straży granicznej w Nestierowie (można skorzystać z pośrednictwa np. oddziału turystyki Kompleksu Hotelowego Miasta Gusiew). Pas szerokości 800 m od linii granicznej do tzw. sistemy (płotu) wyłączony jest z wszelkiego ruchu.
    > Wiza uprawniająca do wjazdu do obwodu kaliningradzkiego wydawana jest bezpłatnie, ale (np. w Warszawie) trzeba się liczyć z kolejkami. Sporo czasu może także zabrać przekroczenie granicy (przejście drogowe Gołdap - Gusiew).

  7. #7
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    W Kaliningradzie uruchomiono prywatne centrum wizowe. Dzięki temu Rosjanie łatwiej i szybciej dostaną polską wizę, zezwalająca na przekraczanie granicy. Podobne placówki od kilku lat działają także na terenie Polski. Jedyna różnica to cena. Rosjanie za wizę, czy zezwolenie płacą maksymalnie 18 euro. Polacy muszą wydać około 30 euro.

    Zasady wydawania dokumentów są takie same. Po złożeniu wszystkich niezbędnych zaświadczeń, centrum zajmuje się formalnościami w placówkach dyplomatycznych. Czas oczekiwania na dokument nie przekracza miesiąca.

    Z małego ruchu granicznego korzysta już kilkanaście tysięcy Polaków i Rosjan. Niebawem podobne centra wizowe powstaną w dwóch kolejnych miejscowościach w obwodzie kaliningradzkim: Czerniachowsku i Sowiecku.

  8. #8
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Po wprowadzeniu małego ruchu granicznego z Rosją, straż graniczna i celnicy z warmińsko-mazurskiego zaobserwowali wzmożony ruch turystyczny pomiędzy regionami. W odpowiedzi na zwiększone zainteresowanie kierunkiem, Warmińsko-Mazurskie Przewozy Regionalne i olsztyński PKS uruchomili stałe rejsy autobusowe i kolejowe na tym obszarze. Autobusy będą kursować z Olsztyna do Kaliningradu przez przejście graniczne w Bezledach. Podróż będzie trwać ok. 2,5 godziny. Połączenia autobusowe mają ruszyć jeszcze przed Wielkanocą.

    Od czerwca Zakład Przewozów Regionalnych w Olsztynie, również planuje uruchomienie nowych połączeń kolejowych. Na trasie będą kursować polskie pociągi. Szczegółowy projekt połączenia trafił do Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie.

    - W czasie wakacji chcemy uruchomić połączenia sobotnio-niedzielne i uważnie je obserwować pod względem ruchu pasażerów i rentowności - zapowiedział Wójcik. Uruchomienie połączenia międzynarodowego wymaga jednak zgody ministerstwa transportu i ministerstwa spraw zagranicznych - oznajmił dyrektor wydziału infrastruktury, Wiktor Wójcik.

    Olsztyńscy przewoźnicy przekonują, że regularne połączenia między obydwoma regionami spowodują zwiększenie ruchu turystycznego. W lipcu 2012 roku weszła w życie umowa o małym ruchu granicznym pozwalająca przekraczać granicę polsko-rosyjską bez wiz. Umowa obejmie cały obwód kaliningradzki oraz część województwa pomorskiego i warmińsko-mazurskiego.

  9. #9
    Administrator Maxitravelek Natasza ma wyłączoną reputację Avatar Natasza
    Zarejestrowany
    Jan 2011
    Postów
    30,476
    Zamek krzyżacki z XIV wieku w Tapiewie (Gwardiejsk) w obwodzie kaliningradzkim, w którym mieści się więzienie, zostanie zaadaptowany na luksusowy hotel.
    Projekt zakłada, że budowla, w której zachowało się XIV-wieczne skrzydło, zostanie przekształcona w zespół hotelowo-kulturalny (sale wystawiennicze, muzeum). Konserwator zabytków Łarisa Kopcelowa liczy na zainteresowanie prywatnych inwestorów i uzyskanie środków z Unii Europejskiej.
    Tapiewo zbudowali Krzyżacy w XIII wieku. Ceglany zamek powstał w widłach Pregoły i Dejmy. Był siedzibą komtura, a potem prokuratora zakonu. W Tapiewie został ochrzczony Wielki Książę Litewski Witold, a zmarł w nim w XVI wieku książę pruski Albrecht Hohenzollern.
    Prawa miejskie nadał miejscowości w XVIII w. Fryderyk Wilhelm I. Zamek Prusacy zamienili na więzienia. Zniszczone częściowo podczas I wojny światowej miasteczko, odbudowano dodając ratusz.
    Oprócz zamku, który Sowieci też wykorzystywali jako więzienie, zachował się ratusz i kamieniczki w centrum oraz kościół ewangelicki, teraz zamieniony na cerkiew.
    Pomysł przekształcenia zamku więzienia w obiekt hotelowy zrodził się pod wypływem wizyt na sąsiednich Mazurach, gdzie drugie, hotelowe, życie dostały gotyckie zamki w Rynie i Lidzbarku Warmińskim.

+ Odpowiedz na ten temat

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów