Prospekt Swobody
Pomnik Mickiewicza wyznacza początek tzw. Wałów Hetmańskich, obecnie noszących nazwę prospektu Swobody (za czasów sowieckich był to, rzecz jasna, prospekt Lenina). Koniec Wałów zaś pięknie zamyka z daleka widoczny budynek opery. Wały powstały na skutek stopniowego usuwania obwarowań miejskich, rozpoczętego w 1777 r.
Miasto musiało się rozwijać, a średniowieczne mury dusiły serce, jakim jest dla każdego miasta starówka.
Mury wyburzono, a na ich miejscu powstał od strony zachodniej reprezentacyjny bulwar – Wały Hetmańskie, a od wschodniej, nieco później – Wały Gubernatorskie. Tak było i w wielu innych miastach – taką samą wszak genezę mają krakowskie Planty, okalające ścisłe zabytkowe centrum. Na XIX-wiecznych rycinach obecnego prospektu zobaczyć można płynącą rzeczkę Pełtew.
Płynie ona tam do dziś, lecz już pod powierzchnią ulicy, w kanałach. Prospekt służy dziś jako jedno z najważniejszych miejsc w mieście – tu odbywają się wszelkie uroczystości narodowe i religijne oraz mityngi polityczne, nieraz bardzo ciekawe. Spośród budowli prospektu Swobody na baczniejszą uwagę zasługuje pomnik Tarasa Szewczenki (proj. W. i A. Sukorscy). Liczący 12 m wysokości, jest jednym z bardziej udanych monumentów ukraińskiego wieszcza. Obok samego Szewczenki umieszczono na nim także najważniejsze sceny i postaci z ukraińskiej historii – m.in. Semena Petlurę, Stepana Banderę, metropolitę greckokatolickiego Andrzeja Szeptyckiego. Pomnik ten jest wyrazem ukraińskiej pamięci narodowej.
Za plecami Szewczenki z daleka zobaczymy zwróconą jakby tyłem do prospektu bryłę kościoła i klasztoru Jezuitów. Do świątyni, wzniesionej w latach 1610–30, główne wejście prowadzi od ulicy Teatralnej. Jezuici zostali sprowadzeni do Lwowa już w 1584 r. za sprawą arcybiskupa Jana Dymitra Solikowskiego i ks. Jakuba Wujka. Zaraz na początku XVII stulecia rozpoczęło funkcjonowanie kolegium, tj. szkoła dla młodzieży szlacheckiej, którą zakon zawsze otaczał troskliwą opieką. Dobre kontakty Towarzystwa Jezusowego ze szlachtą przynosiły zakonowi znaczne profity.
Kościół lwowski wzniesiono dzięki zapisowi Elżbiety z Gostomskich Sieniawskiej (zm. 1624), małżonki Prokopa Sieniawskiego, marszałka wielkiego koronnego. Jezuicka świątynia pod wezwaniem św.św. Piotra i Pawła Apostołów jest dziełem wybitnym i najlepszym przykładem wczesnego baroku na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej. Kościół jest budowlą trójnawową z piękną fasadą, nawiązującą do popularnego schematu rzymskiego kościoła Il Gesú. W XVIII w. budowla posiadała, najwyższą we Lwowie, strzelistą wieżę, rozebraną w 1830 r. z rozkazu władz austriackich po runięciu podobnej wieży ratuszowej. O wnętrzu wiele pisać nie będziemy, bo świątynia została pozbawiony przez Sowietów funkcji sakralnych i do środka turystów się nie wpuszcza. Ozdobą kościoła był ołtarz główny, dzieło Sebastiana Fesingera, ozdobiony stiukowymi figurami św. Stanisława Kostki, św. Ignacego Loyoli, św. Franciszka Ksawerego i św. Alojzego Gonzagi, patronów zakonu. W nawie bocznej znajdował się cudowny obraz Matki Boskiej Pocieszenia – przed tym obrazem zginali kolana kresowi watażkowie przed wyjazdem na Turków i Tatarów. Tu też odbywały się jako pierwsze w Polsce w XVIII w. nabożeństwa majowe. Po II wojnie światowej obraz został przewieziony do Krakowa, a od 1974 r. znajduje się w kościele Jezuitów we Wrocławiu. Od północy do świątyni przylega przebudowywany wielokrotnie klasztor i kolegium, które obok głównej szkoły łacińskiej (działającej przy katedrze) oraz ruskiej (przy cerkwi Wołoskiej) było trzecią szkołą w mieście. W 1661 r. król Jan Kazimierz zamienił owo kolegium w akademię i tym samym rozpoczął się pierwszy okres historii lwowskiego uniwersytetu (o dziejach tej uczelni zob. trasa 2). Akademia przetrwała do 1773 r., tj. do momentu skasowania Towarzystwa Jezusowego. W opustoszałym gmachu ulokowano najpierw siedzibę namiestnika, później Sąd Krajowy, a dziś mieści się tutaj szkoła średnia. W okresie zaborów kościół przez pewien czas był świątynią garnizonową wojsk austriackich. Jezuici powrócili tu w 1820 r. Jeszcze raz zostali wygnani w okresie Wiosny Ludów (1848), aby wrócić już ostatecznie po czterech latach. Ten zamknięty dziś kościół zamieniono po 1945 r. na magazyn książek i czasopism, zgromadzono tam m.in. część zbiorów Ossolineum. Gdy zechcemy dotrzeć pod fasadę kościoła Jezuitów, przejść nam wypadnie przez plac Iwana Podkowy (ukr. płoszcza Pidkowy), przywódcy kozackiego buntu z końca XVI stulecia, który we Lwowie zakończył życie publicznie ścięty na Rynku. Warto zwrócić uwagę nie tylko na pomnik Iwana Podkowy, ale także na znajdujący się tu austriacki odwach, w którym odbywają się teraz jedne z większych dyskotek w mieście.