+ Odpowiedz na ten temat
Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 16 do 30 z 53

Temat: Na europejsko-azjatyckiej wędrówce

  1. #16
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Szlak czerwony biegnie wzdłuż fabryki i wchodzi w las brzegiem rzeki, potem mijamy nieduży, drewniany schron bez ścian, z opisem zalet lasu i szlaków (tu pojawia się niebieski), dalej trzeba drapać się małą ścieżką z drewnianymi poręczami do góry aby zobaczyć skalny most i kaskadę, cała droga zajęła nam 30 min.







    Szlak idzie dalej do Bujnowsko Zdreło, my wracamy zbierając grzyby na omlet.
    Ostatnio edytowane przez pixi ; 20-02-2011 o 18:10

  2. #17
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Następnie jedziemy do Jagodińskiej Peczery. Objeżdżamy przez Teszeł, szosa prowadzi dnem przełomu rzeki Kriczim o pionowych ścianach, miejscami wysokimi do 350 m, tak bliskimi, aż zdaje się że można przeskoczyć z jednej na drugą, podobno robią to wilki ?. Dziś niedziela, turystów dużo, kłębią się w restaracji na dole ale omijają stragany z miodem, jagodami i minerałami. Zwiedzamy jaskinię z ostatnią grupą (wejścia są o godz, 9; 10; 11; 13; 14; 15 i 16,15, cena: 5 leva/osobę, dzieci-mniej, parking: 2 leva; czas zwiedzania: 45 min). Po długim wstępie przewodnika, wchodzimy, temperatura wewnątrz: 6°C, wszędzie pełno stalaktytów, stalagmitów, draperii, potem sala zawałowa, idziemy ciągle pod górę, jest zimno i wilgotno, przewodnicy zmieniają się, na koniec nie ma już nacieków tylko śliczne, okrąglutkie perły jaskiniowe w małych basenach, tworzone przez wieki przez kapiąca wodę.
    Jaskinia ma 10 km długości i rozciąga się na pięciu poziomach.








  3. #18
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Na campingu ubyło Bułgarów, przyjechali Polacy, oganizujemy mały wieczorek z kapitańską parą, z językiem „urzędowym” – rosyjskim.
    Następnego dnia zwijamy namiot, jedziemy przez Trigradsko Zdrieło o pionowych, skalistych ścianach, osiągających miejscami wsokość 350 m, do Djawolsko Garło. Jaskinię można zwiedzać codziennie w godz 9 – 17.30 co 30 min, za 3 leva /osobę. Legenda głosi, że to tędy schodził Orfeusz do Hadesu po ukochaną Eurydykę. W jaskini nie ma nacieków bo jest za młoda, jest tylko olbrzymia, wysoka sala, w niej wodospad spadajacy z 42 m. Wchodzimy dołem aby mozolnie, w ciemnościach, stromymi schodkami podejść do małego otworu pomiędzy skałami i mostku nad spływającym strumieniem. Przy wyjściu zaraz czychają sprzedawcy miodu, leśnych konfitur i ziół.







    Ostatnio edytowane przez pixi ; 20-02-2011 o 17:14

  4. #19
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491






    Ostatnio edytowane przez pixi ; 20-02-2011 o 17:17

  5. #20
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Gajdar - rodopski grajek



    Jedziemy jeszcze dalej na południe i zatrzymujemy się w Trigradzie, tu już jest więcej nowych domów o nijakiej architekturze a na końcu wsi, niedaleko starego, kamiennego mostu, dziwaczny, żółty hotel ze stadniną koni.






  6. #21
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Przez Dewin, skąd buduje się nową autostradę do Płowdiwu, dojeżdżamy do Szirokiej Łyki. Miasteczko z typowymi rodopskimi domami wzdłuż szerokiej ulicy, ciekawy kościół z freskami i most rzymski na wysokim łuku ze schodkowaną częścią dla pieszych, ciągle jest w użyciu. Kilka straganów proponuje wielki wybór dzwonków dla baranów i siekier o długim ostrzu, ułatwiających ich użycie, oraz inne pamiątki. W „bistro” nad rzeką, prowadzonym przez Czeszkę, pożywiamy się kebabczami i kiuftetami, popijając szumiensko.








  7. #22
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491







  8. #23
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491




    Szybko mijamy Pamporowo, z wielopiętrowymi hotelami, niegdyś wielki ośrodek sportów zimowych i pełen zagranicznych letników, teraz straszy pustkami i odpadającymi tynkami. W Czepelare zaglądamy do muzeum minerałów na zboczu za rzeką, jedynej jego atrakcji (wstep: 3 leva/osobę). Ciemno jak w grocie tylko podświetlone gabloty prezentują ciekawe okazy.




  9. #24
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Jesteśmy już na głównej drodze prowadzącej do Płowdiwu ale jeszcze nie spieszno nam opuszczać góry. Przy skręcie na Zabardo jest zabawny pomnik gajdara i dziewczyny z plackiem powitalnym, na przeciwko „Café – Ryba” jak głosi szyld. Tu sprzedają żywe ryby, prosimy o „dwuosobowego” pstrąga, pani sprzedawczyni „łowi” go w piwnicy - basenie podziemnym. Będzie wyżerka za 8 leva/kg.

    Zbaczamy z szosy za zaproszeniem pomnikowej pary i jedziemy pod górę, krętą drogą do rezerwatu skalnego „Czudnite Mostowe”. Jest kiosk spożywczo-pamiątkowy, improwizowany mały parking, płatny 1 leva, parkowanie przy szosie – za tyle samo. Niżej jest schronisko, dalej jakiś okropny hotel o piramidalnej architekturze nieco rozsypujący się. Szukamy noclegu w lesie, na terenie na pikniki.
    Wokół nas las świerkowo–sosnowy, cisza jest tak głęboka, że aż nam się nie chce mówić aby jej nie spłoszyć.





    Rano budzi nas drwal swoją pilarką. Do skalnych mostów prowadzi ścieżka poniżej schroniska, można je obejrzeć z góry, potem zejść w dół pod skały do rzeki. Na górze są zabezpieczające barierki, na dole stroma droga, łatwo zjechać z osypującym się żwirkiem. Podziwiamy tę naturalną formację, powstałą z zawalenia się skał na skutek erozji rzecznej ale i może trzęsienia ziemi. Aż trudno uwierzyć, że ten mały strumyczek powalił 70-metrową skałę, wysokość mostu w prześwicie – 45 m, obok jest drugi nizszy most a właściwie długi tunel.




  10. #25
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Powracamy do „Café – Ryba” na główną szosę, w planie mamy Baczkowski Monastyr. Przy drodze są stragany z konfiturami, miodem i specjalnością tutejszą – fasolą o bardzo dużych, nakrapianych ziarnach i w różnych kolorach, ceny stosunkowo wysokie – po 8 leva/kg. W pewnym miejscu po obu stronach szosy ciągnie się rząd straganów z ceramiką we wszystkich możliwych formach, stosy tależy, tależyków, misek, naczyn do giuwecza a także wielki wybór dzwonków, siekier, wyrobów z drewna, trochę staroci i nowoczesnego kiczu – łabędzie, krasnale, kaczki. Tu ceny już przystępne, nie „fasolowe”.




  11. #26
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Baczkowo to przede wszystkim niezmiernie długa, straganowa ulica, na końcu niej zaledwie majaczy wjazd do klasztoru, słynnego miejsca pielgrzymek do cudownie ocalonej ikony. Na dziedzińcu otoczonym zabudowaniami klasztornymi z murami pokrytymi malowidłami zwraca szczególnie uwagę naiwnie namalowana w XVII w. panorama okolicy. Po środku, XII- wieczny kościółek przylega do większego z XVII w. z kopułą i nartexem pokrytym wewnątrz starymi freskami z 1000 postaci. W nawie, freski są prawie niewidoczne, poczerniałe, błyszczą jedynie złocenia przedmiotów kultu. Wokół liczne stare drzewa, tylko cyprys oddał swoją zieloną duszę.




  12. #27
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491





  13. #28
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Przy drodze do niedalekiego Asenowgradu można kupić na straganach jarzyny, piękne pomidory i brzoskwinie, prosto z pobliskich ogrodów. Przy wjeździe do miasta, droga w lewo kieruje do ruin twierdzy Asena. Po wielu zakrętach szosy jest taki z niby parkingiem i tablicą informacyjną (wejście za 3 leva/osobę), stroma droga prowadzi pod górę po białych, wyślizganych na marmur wapiennych skałach, brak barierek, wytyczonej ścieżki zwiedzania, łatwo zlecieć. Z nikłych ruin trudno odczytać plany zamku, tylko piętrowa cerkiew robi wrażenie, przycupnięta na zboczu jest świetnie odnowiona i posiada fragmenty fresków. Jej rysunek znajduje się na butelkach produkowanego w okolicy, znanego, dobrego wina.
    Po zakupach w Asenowgradzie szukamy w górach noclegu, trafiamy na prawie domek, brak tylko czwartej ściany, dobrze wyposażony, prostokątne stoły, okrągłe stoły, ławy, szafka, kominek i oczywiście kran ze źrodlaną wodą.






  14. #29
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491

    Nasze rodopskie „hotele”.

    Hotel 1* - jeden „pokój” 2x2 m² mieszczący jadalnię i sypialnię, dostęp trudny wąskimi schodkami, węzeł wodny piętro niżej, parking jeszcze niżej, lodówka wodna, cena: 0,00 €/osobę






  15. #30
    Moderator Maxitravelek pixi is on a distinguished road Avatar pixi
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Postów
    7,491
    Hotel 2* - obszerny „pokój” 18 m² ze stołem po środku, kuchnia z rożnem, kominkiem, zadaszona nieco dalej, parking zadrzewiony 10 m dalej na dole, ujęcie wody znacznie dalej, lodówka powietrzna, cena: 0,00 €/osobę




+ Odpowiedz na ten temat
Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów